R o k XUt
A
2 3 2 ( 3 6 0 0 )
I szat
niarzem w restauracji
„Zorza", 57-letnl Zdzl sław K., były prezes sto warzyszenia „Pomocna Dłoń", czeka na proces Prokuratura zarzuca mu przywłaszczenie 130 ty slęcy złotych przezna czonych na pomoc ofla rom wypadków
str. 3
FIAR WYPADKÓW/'DROC
350648/1SSN123; bla jest dwóch Polaków:
papież Jan Paweł Marian Żelazek, polski misjonarz pracujący w Indiach. - Nie wypada mi stawać w szranki z OJ cem Świętym - powie dział nam ojciec Żela zek. Spotkaliśmy go w Złocleńcu, gdzie odwie
dził bliskich. s£r 4
O C N A
łtys osobiście zawiózłwójtowi list podpisany przez prawie siedem
dziesiąt osób. Pismo za
wiera żądanie natych miastowego odwołania dyrektorki szkoły. - Zo
stałam zniesławiona twierdzi pani dyrektor
str. 5
m (om
t*l. kom.
Nakład gazety 55.010 egz.
WAFEL GRZEŚKI KALISZANKA
SŁUPSK, ul. Mostnika 2, tel. 842 98 85 ul. Dmowskiego 8, tel. 845 21 05 USTKA. Plac Wolności 9, tel. 814 34 89
G Ł O S DZIENNIK POMORZA SROPKOWEG
Szpitale nie przyjmują chorych
Zdrowie w agonii
Odmowa przyjęcia chorych na oddział, a w najlep
szym razie przesunięcie terminów zabiegów - tak wy
gląda obecnie rzeczywistość w części szpitali regio
nu słupskiego. Pacjenci są oburzeni. - Przestrzegali
śmy, te tak może się stać. Winny jest Narodowy Fun
dusz Zdrowia, który daje nam za mało pieniędzy. Wy
czerpaliśmy Już limity przyjęć, a nie możemy wyko
nywać zabiegów, za które nikt nam nie zapłaci - mó
wią dyrektorzy szpitali.
J a n u s z Cholak, zastępca dyrektora do spraw lecz
nictwa w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Lęborku, wydał zarządzenie ordynato
rom, w którym nakazuje zaprzestać wykonywania wcześniej zaplanowanych zabiegów. - Oczywiście, do
tyczy to tylko przypadków, gdzie nie ma zagrożenia życia. Pacjenci są tym oburzeni, bo muszą czekać na zabiegi do nowego roku, ale nie mamy innego wyjścia.
Winny jest Narodowy Fundusz Zdrowia, bo dał nam aż o 1,7 miliona złotych mniej na zabiegi niż w ubiegłym roku. Nie możemy finansowo pogrążać szpitala, bo w ogóle może on przestać istnieć - oznajmia J. Cholak.
W słupskim szpitalu z powodu małych limitów ter
minowe zabiegi są przesuwane o kilka tygodni. Część pacjentów będzie musiała poczekać do przyszłego roku. - Na oddziałach prowadzone są zeszyty, gdzie odnotowana jest kolejka do zabiegu. Jest tam od kilku
1 smoti /wt ue&aeaeviA V ZPloA/iflfA/f....
a C
do kilkunastu osób - przyznaje A n d r z e j P i o t r o w s k i , dyrektor słupskiej placówki. Z miesiąca na miesiąc przesuwane są także ter
miny zabiegów w miasteckim szpi
talu. - Tb lekarze na oddziałach de
cydują, czy chory musi mieć zabieg od razu, czy może poczekać. Przy
znaję, że to igranie z ludzkim zdro
wiem, ale taka jest smutna rzeczy
wistość - mówi Beata Dąbrowska- Remesz, zastępca dyrektora Sa
modzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Miastku. W tutejszej placówce zdarza się, że
pacjenci nie są przyjmowani na oddział wewnętrzny, jeśli lekarz w szpitalu uzna, że mimo wszystko mogą chorować w domu.
Nieco inna sytuacja jest w szpita
lach w Bytowie i w Człuchowie. - Pa
cjenci nie są niczemu winni i nie po
winni cierpieć. Wykonujemy planowa
ne zabiegi i nie odmawiamy przyję
cia chorych mimo przekraczanych li
mitów - oznajmia Maciej Merldsz, dyrektor szpitala w Człuchowie.
Narodowy Fundusz Zdrowia za
powiada, że w tym roku nie da już szpitalom ani złotówki, (ang)
I Napisz, zadzwoń do nas! I SŁUPSK centrala
I c 84ZW8 i mm mmi
W redakcji dyżuruje 9.00-13.00 RYSZARD HETNAROWICZ• W słupskim szpitalu od stycznia do sierpnia odmówiono przyję
cia prawie 3,5 tysiąca osób. Z tego na oddziały internistyczne - 856, laryngologię - 746, okulistykę - 658, neurologię -611, urologię - 541.
• Tegoroczny limit na leczenie w lęborskim szpitalu jest niższy o 20 procent niż w ubiegłym roku. Na liście oczekujących na zabiegi jest na razie 56 osób.
• W Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Miast
ku z odmową przyjęcia na oddział lub odroczeniem terminu zabiegu miesięcznie spotyka się 100-150 pacjentów.
GŁOS SŁUPSKI
OD NASZYM PATRONATEM
Jesień w „Podkowie"
W niedzielę na ruchomych scho
dach w słupskim Centrum Handlo
wym „Podkowa" będzie można po
dziwiać piękne panie i przystojnych panów startujących w półfinałach
wyborów Miss i Mistera Galerii
„Podkowa". Zwycięzcy konkursu piękności wezmą udział w wielkim finale wyborów, który odbędzie się w grudniu. Zaś kandydatka na Miss,
która w niedzielę najładniej zapre
zentuje się w obiektywie naszego fotoreportera, otrzyma nagrodę ufundowaną przez „Głos Słupski".
W czasie zabawy można będzie podziwiać awangardbwe pokazy fryzjerskie. Nie zabraknie mnó
stwa atrakcji, w tym zabawnych konkursów z nagrodami dla naj
młodszych klientów „Podkowy".
Początek imprezy „Jesień z Podko
wą" o godz. 13. (nik)
Poseł postawił na swoim
- Planowanej na listopad wysta
wy prac Doroty NleznalskleJ w Słupsku nie będzie- zadecydował Władysław Kaźmlerczak, dyrek
tor Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej.
Przypomnijmy, że niedawno D.
Nieznalska wyrokiem sądu zosta
ła skazana na pracę społeczną - za obrazę uczuć religijnych. Jedna z jej prac przedstawiała krzyż, a na nim męskie genitalia.
W poniedziałek poseł LPR Ro
b e r t Strąk przekazał marszałko
wi województwa pomorskiego list, w którym domagał się uniemożli
wienia artystce pokazania prac w Słupsku, a co najmniej ich skontro
lowania: - Nie dopuszczę do tego, aby pani Nieznalska obrażała uczucia religijne słupszczan i to za nasze pieniądze (od red. BGSW wspierana j e s t finansowo przez Urząd Marszałkowski). Zapowia
dam, że pojawią się patrole obywa
telskie. Nie wykluczam robienia zdjęć zwiedzającym - grzmiał poseł na konferencji prasowej.
Mimo że artystka zapewniała nas, że nie pokaże dzieł obrazobur- czych, dyrektor galerii zadecydo
wał, że wystawy nie będzie. - Nie chcemy awantury. Pragnę uchronić
I 9 5 3-2003 5 0 lat
P O L S K I E G O R A D I A K O S Z A L I N
„PRZYGODY DOBREGO WOJAKA SZWEJKA"
w e d ł u g Jaroslava H a s k a w Polskim Radiu Koszalin w e w s p a n i a ł e j o b s a d z i e aktorskiej.
W y s t ą p i ą m.in.: Piotr Fronczewski, Krzysztof Kowalewski, Irena Kwiatkowska, Gustaw Lutkiewicz,
r Zborowski i Witold Pyrkosz.
II tytułowej - Sławomir Pacek.
w e j k w j e g o interpretacji n a w e t w najgorszych o p a ł a c h j e s t n i e z w y k l e pogodny a cały o t a c z a j ą c y g o ś w i a t w i d z i m y jle j e g o dobrotliwego u ś m i e c h u , iżyseria A n d r z e j Piszczatowski.
O d n i e d z i e l i 5 października p r z y g o d y i p r z e m y ś l e n i a p o c z c i w e g o W O J A K A S Z W E J K A p r z e z k o l e j n e 6 8 d n i
i v Polskim Radiu Koszalin o godz. 11.40 i 23.50.
artystkę przed nieprzyjemnymi in
cydentami - mówi W. Kaźmier- czak. - Niewykluczone jednak, że wystawa odbędzie się w innym ter
minie. (mag)
I
eden człowiek podej- nuje decy
zję za 100 tysię
cy mieszkań
ców. Postana
wia, co mogą obejrzeć, a cze
go nie, pozbawiając ich możli
wości wyboru. Z góry zakłada, że uczucia religijne słupszczan zostaną obrażone. Panie pośle, jeśli dąży pan do przypomnie
nia czasów komunizmu wraz z wszechobecną cenzurą, to się panu udało.
Magdalena Olechnowicz
Dzika wietrz!
W Ośrodku Szkolenia Psów My
śliwskich w Przechlewku koło Prze
chlewa wczoraj rozpoczął się XI Międzynarodowy Konkurs Pracy Dzikarzy. Do rywalizacji stanęło 50 czworonogów. Najwięcej obcokra
jowców przyjechało zza Odry - nie
mieccy myśliwi przywieźli 20 psów.
Są też Czesi, Białorusini, Litwini i Słowacy. Honoru środkowopomor- skich przewodników psów myśliw- SZCZEGÓŁY KONKURSl
re-200 SŁUPSK, uLPortowa 7 N a j w i ę k s z y w Polsce producent okien P C V w systemie T H Y S S E N eł. 84 11 025
Konkurs dla klientów
skich bronią m.in. M a r e k Dą
b r o w s k i z Redzikowa i Z e n o n B u d k i e w i c z z Człuchowa. Wybra
no już najpiękniejszego psa kon
kursu. Dr J a n Sochalski, między
narodowy sędzia kynologiczny, zde
cydował, że jest nim gończy polski Laufer Grzegorza Tarkowskiego z Budziska w woj. mazowieckim.
Zakończenie konkursu, w którym psy zmagają się w trzech próbach terenowych, zaplanowano na nie
dzielę o godz. 9. (JG)
N a zdjęciu: Niemieccy myśliwi w oczekiwaniu na „posłuch", czyli pró
bę posłuszeństwa psów Fot. Grzegorz J a n o w c z y k
K R O T K O
• Śmierć pod kołami
Do tragicznego wypadku do
szło w Czarnej Dąbrówce. 42-let- ni mężczyzna, tuż przed przej
ściem dla pieszych, wtargnął na jezdnię - wprost pod koła samo
chodu marki Lublin. Pieszy po
niósł śmierć na miejscu. Kierow
ca auta był trzeźwy, (ang)
• Okradzione mieszkanie
Znaczną stratę ponieśli słupsz- czanie, którzy padli ofiarą zło
dziei. Przestępcy włamali się do mieszkania przy ul. Nowowiej
skiej. Ich łupem padły trzymane przez właścicieli w domu pienią
dze i biżuteria o łącznej wartości aż 60 tysięcy złotych, (sta)
Thener zabiera wszystkich
Na tydzień przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek zespół Czar
nych Słupsk wyjeżdża na silnie obsadzony turniej koszykówki o puchar prezydenta miasta Sopo
tu. Będzie to wyśmienita okazja do sprawdzenia zarówno formy zawodników, jak I ustawienia ze
społu.
W turnieju oprócz Czarnych wy
stąpią: Prokom Trefl Sopot, Gip- sar Stal Ostrów Wielkopolski i Po
lonia Warszawa. Trener T a d e u s z A l e k s a n d r o w i c z do Sopotu za
biera wszystkich graczy. - Wielu moich podopiecznych chorowało, ale na szczęście zespół jest już w komplecie. Ostro trenujemy i ukła
damy taktykę na ligowe rozgrywki.
W Sopocie przejdziemy trudny eg
zamin. Zmierzymy się z zespołami kandydującymi do medali mi
strzostw Polski - podkreśla T. Alek
sandrowicz.
W sobotę o godz. 17 Czarni zmie
rzą się z Polonią Warszawa, a o godz. 19 - Prokom Trefl z Gipsarem Stalą Ostrów Wielkopolski. W nie
dzielę o godz. 11 mecz o trzecie miej
sce, a o godz. 13 rozpocznie się wal
k a o zwycięstwo, (mar) ^
znak „x" stawiamy na polu
1-3
l 2 5 l
4-
1 0-
2 0 0 3 r- (sobota
GŁOS KOSZALIŃSKI/GŁOS SŁUPSKI
ŚWIAT / KRAJ / REGION
SOBOTA-NIEDZIELA, 4-5.10.2003 r.Życie naszych żołnierzy w Iraku to nie tylko pilnowanie porządku, ale rów
nież uczestnictwo w różnego rodzaju imprezach.
Na zdjęciu: Chorąży Andrzej Niemiec, z Kompanii Logistycznej ze Świę- toszowa, zwyciężył w 15-kilometrowym Biegu o Nóż Komandosa na tere
nie obozu Babilon.
(PAP)
Witamy w NATO!
- Witamy w NATO, witamy w rodzinie państw, które solidarnie działają na rzecz pokoju, rozwoju i bezpieczeństwa nas wszystkich - powiedział w piątek prezydent A l e k s a n d e r K w a ś n i e w s k i pod
czas uroczystości podpisania raty
fikacji protokołów do Traktatu Pół
nocnoatlantyckiego o akcesji sied
miu państw. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele krajów, któ
re w przyszłym roku będą pełno
prawnymi członkami Sojuszu.
Bułgaria, Estonia, Litwa, Łotwa, Rumunia, Słowacja i Słowenia zo
stały zaproszone do NATO na szczycie Sojuszu w Pradze w listo
padzie ubiegłego roku. Zdaniem Kwaśniewskiego, obecne rozsze
rzenie NATO świadczy o sile Soju
szu i umiejętności dostosowania się do nowych realiów. - Przystąpienie do Paktu kolejnych państw, w tym byłych republik radzieckich: Litwy, Łotwy i Estonii jest przekroczeniem Rubikonu i przełamaniem pewne
go tabu, że NATO nigdy nie powin
no przekraczać granic byłego Związku Radzieckiego - mówił pre
zydent RP. (cza)
Nobel dla papieża?
J a n Paweł II jest jednym ze 165 kandydatów do tegorocznej Pokojo
wej Nagrody Nobla. Laureata tego prestiżowego wyróżnienia pozna
my 10 października, na kilka dni przed jubileuszem 25-lecia papie
skiego pontyfikatu. Jak nieoficjal
nie podaje się w Watykanie, papież nie odmówi przyjęcia nagrody. Nie
którzy watykańscy hierarchowie 3.10.2003 r.
średni zmiana
A M E R Y K A Ń S K I
średni zmiana
3 , 8 8 5 0 - 0 , 0 1 2 3
Losowanie z piątku 3.10 MULTILOTEK 1, 6, 8,12, 21, 25, 29, 32, 37, 44, 45,46,50,52,53,56,74,76,77,78
TWÓJ SZCZĘŚLIWY NUMEREK Losowanie I: 7, 8, 25, 26
Losowanie II: 36 Wygrane z czwartku 2.10
TWÓJ SZCZĘŚLIWY NUMEREK I stopnia - brak, II - brak, III - 3.008,30 zł, IV - 82,60 zł, V - 7,70 zł. (ho)
3.10.2003 r.
przyznają, że są niemal pewni de
cyzji Norweskiego Komitetu Nobla.
Jednocześnie boją się zapeszyć, bo mieli już na to nadzieję w związku z papieskim dwudziestoleciem.
Podkreślają, że papież walczy o pokój na świecie od 25 lat, niemal codziennie apelując w swoich kaza
niach o zaprzestanie przemocy.
Wczoraj papież przyjął na pry
watnej audiencji polskiego premie
ra Leszka Millera, (cza)
Zamach w meczecie
Trzy osoby zginęły, a około 30 zostało rannych w wybuchu, który miał miejsce w piątek w meczecie na południu Filipin. Do tragedii doszło w mieście Midsayap w połu- dniowofilipińskiej prowincji Cata- bato na południu wyspy Mindanao.
Niezidentyfikowany mężczyzna wrzucił do środka meczetu jeden lub dwa granaty; eksplozja nastą
piła w chwili, gdy w świątyni odby
wały się modły, (cza)
Telewizja nie zapłaciła
Co stało się z pieniędzmi, które TVP zebrała rok temu podczas kon
certu charytatywnego na rzecz za
lanej Pragi? Organizatorzy koncer
tu twierdzą, że pieniądze przepadły, zaś TVP tłumaczy, że zebrana rok temu kwota leży w banku i nie zo
stała jeszcze przelana do Czech, bo tak naprawdę zbiórka pieniędzy zakończyła się dopiero trzy dni temu. Dochód ze zbiórki organizo
wanej przez TVP wspólnie z Pocztą Polską to około 1.100.000 złotych.
Pieniądze dla Pragi zbierali też słuchacze Radia Zet. W listopadzie zeszłego roku przekazali na ten cel siedem milionów koron, czyli bli
sko milion złotych. Za te pieniądze wyremontowana została szkoła podstawowa przy ul. Klimenckiej w Pradze, (cza)
Niemcy nie chcą Nicei
Batalia o kształt Unii
Przywódcy 25 obecnych I przyszłych państw Unii Europejskiej rozpoczną dziś na szczycie w Rzymie batalię o kształt przyszłej unijnej konstytucji. Najwięcej kon
trowersji budzi podział władzy w Unii, w tym tryb podejmowania decyzji przez jej Radę Ministrów, zakres uprawnień nowego, stałe
go przewodniczącego Rady Euro
pejskiej (zgromadzenia unijnych przywódców) 1 skład Komisji Eu
ropejskiej.
Polska zapowiada walkę o utrzy
manie korzystnego dla siebie sys
temu głosowania w Radzie Mini
strów, uzgodnionego w 2000 roku w Nicei, o zachowanie pierwszeń
stwa NATO w sprawach obronnych i o wpisanie do preambuły wyraź
nego odniesienia tradycji chrześci
jańskich Europy.
W sprawie Nicei głównym, a we
dług wielu znawców tematu jedy
nym, sojusznikiem Polski j e s t Hiszpania. W sprawach obronnych - Wielka Brytania, choć ostatnio zajmuje bardziej kompromisowe stanowisko. O tradycje chrześcijań
skie z różnym natężeniem upomi
nają się też Hiszpania, Irlandia, Malta, Słowacja i Włochy.
Spełnienie tych postulatów bę
dzie trudne nie tylko dlatego, że sprzeciwiają się im Niemcy, Fran
cja, Holandia, Belgia i Luksem
burg, a także - poza odwołaniem do chrześcijaństwa - Włochy.
Kanclerz Niemiec G e r h a r d Schroeder, który jest zdecydowa
nie przeciwny zmianom w projek
cie konstytucji europejskiej, prze
strzega przed fiaskiem Konferencji Międzyrządowej. Na dzień przed rozpoczęciem Konferencji w Rzy-
mie Schroeder powiedział, że pro
jekt konstytucji jest rezultatem wyważonego consensusu. Dodał, że ten, kto będzie próbował zmienić projekt, musi też wziąć na siebie odpowiedzialność za doprowadze
nie do nowej ugody.
Tymczasem minister spraw za
granicznych, W ł o d z i m i e r z Ci
m o s z e w i c z mówił w piątek po raz kolejny, że Polska nie zgadza się na zmianę ustaleń z Nicei. Część polskich polityków wskazuje, że zmiana ustaleń nie byłaby w po
rządku wobec Polaków, którzy w referendum głosowali za przystą
pieniem do Unii. Wówczas bowiem jako warunki akcesji przedstawia
no to, co zostało wynegocjowane w Nicei.
Brukselscy eksperci kreślą dwa scenariusze konferencji między
rządowej. Albo Włochom, Niem
com i Francji uda się szybko prze
ciągnąć na swoją stronę Wielką Brytanię, która wydaje się skłon
na do kompromisu, i większość małych państw, a w końcu „prze
kupić" czymś Polskę i Hiszpanię.
Wtedy konstytucja zostanie przy
jęta 13 grudnia na szczycie w Brukseli. Albo wszystkim puszczą nerwy, dojdzie do ostrej przepy
chanki j a k na szczycie w Nicei w grudniu 2000 roku, tyle że tym razem już z udziałem 25 państw, a nie 15, i konferencja przeciągnie się do wiosny. Może to wpędzić Unię w kryzys i doprowadzić do powiązania targów o konstytucję z targami o pieniądze (budżet UE na lata 2007-2011). Wtedy wezmą górę emocje podszyte nacjonali
zmem i niechęcią do partnerów, co nie wróżyłoby Unii harmonijnej przyszłości, (cza)
Traktat jest słaby
Prawnicy z Urzędu Komitetu In
tegracji Europejskiej oceniają kry
tycznie projekt Traktatu Konstytu
cyjnego, który będzie negocjowany w Rzymie. Z punktu widzenia tech
niki legislacyjnej, konstrukcji sys
temowej, to jest dość słaby projekt.
Został on przygotowany przez po
lityków i wymaga bardzo poważnej obróbki prawnej. Jest wiele powtó
rzeń i luk. Traktat Konstytucyjny musi być przyjęty przez wszystkie państwa członkowskie, także nowo
wstępujące do Wspólnoty. Nie ma instytucji veta. Głos wstrzymujący się nie jest głosem przeciw. Kon
ferencja będzie trwać prawdopo
dobnie kilka miesięcy. Spotkanie listopadowe, również w Rzymie, odbędzie się na zasadzie konkla
we, czyli „negocjujemy aż do skut
ku". Ratyfikacja Traktatu Konsty
tucyjnego we wszystkich krajach potrwa około 2 lat. Traktat wejdzie więc w życie najwcześniej w roku 2006. (cza)
Konflikt w ministerstwie
Wiceprezes Narodowego Fundu
szu Zdrowia Mirosław Manioki podał się w czwartek wieczorem do dymisji. Według niego - nie jest możliwe za pomocą nadanego przez ministra zdrowia planu finansowe
go zabezpieczenie świadczeń zdro
wotnych w 2004 roku choćby na poziomie tego roku. Jak poinformo
wała rzeczniczka funduszu Rena
t a F u r m a n , Manicki podał się do dymisji ze względu na nałożony
przez ministrów zdrowia i finan
sów plan finansowy funduszu na 2004 rok. Manicki zakwestionował rezerwę 200 min zł na pokrycie zobowiązań wynikających z prawo
mocnych wyroków sądowych, któ
ra, jeśli nie będzie wykorzystana, ma być przeznaczona na świadcze
nia medyczne oraz rezerwy 700 min zł na świadczenia zdrowotne i refundację leków.
(cza)
Przebrany za kościotrupa student wymachuje transparentem podczas marszu w 35. rocznicę masakry Tiatelolco. Podczas pacyfikacji antyrządo
wego ruchu studenckiego w 1968 roku zabito w Meksyku około 300 osób, a tysiące aresztowano.
(PAP)
Upadek Big Blue
Około tysiąca turystów z całej Polski, przebywających na waka
cjach w Egipcie i Grecji, może mieć problem z powrotem do kraju. Biu
ro turystyczne „Big Blue" z Jele
niej Góry, które wysłało ich na wypoczynek, zbankrutowało. Nie wiadomo jeszcze, j a k i kiedy tury
ści zostaną sprowadzeni do Polski.
Wojewoda dolnośląski już wystą
pił do polskich linii lotniczych o za
łatwienie lotów czarterowych dla klientów „Big Blue". Wydał też dyspozycję o wypłacie zaliczki dla ubezpieczyciela biura. Osoby, któ
re wykupiły wycieczki i wczasy, ale jeszcze nie wyjechały, powin
ny się zgłosić do najbliższego od
działu „Warty" wraz z umową za
wartą z biurem podróży i dowo
dem wpłaty.
(cza)
W I G 19.938,3 +1,34%
OBROTY 481,2 min zl
w gorę roez zmian
Redaktor naczelny - Mirosław Marek Kromer I zastępca redaktora naczelnego - Przemysław Stefanowski zastępca redaktora naczelnego' - Przemysław Lipski Sekretarze redakcji: Krystyna Juszkiewlcz, Przemysław Niechciał, Jerzy Szych
Dyrektor naczelny wydawnictwa - Waldemar Ćwlęka Wydawca: Dziennikarska Oficyna Wydawnicza ,,Rondo"
sp, z o.o., ul. Sportowa 14, 75-503 Koszalin, tel. 340-72-16, fax 343-55-93, e-mall: gloskosz @rondo.com.pl Skład I łamanie DOW „Rondo"
Druk: Drukarnia „Rondo" w Koszalinie, ul. Słowiańska 3a, tel./fax 340-35-98
„ G Ł O S K O S Z A L I Ń S K I "
76-503 Koszalin, ul. Sportowa 14, centrala, tel. 340-72-16, fax 343-55-93 Internet e-mall gloakoaz@rondo.eom.pl
BIURO OQLOSZEŃ:7M03 KoazaHn, ul. Sportowa 14, telAax 340-73-44.
Internet B O. e-mall pankowakl@rondo.eom.pl, www.gloekoezalln8kl.com.pl Oddziały redakcji i Biura Ogłoszeń:
w Drawsku Pomorskim: ul. Zamkowa 18, tel. 36-332-62; Biuro Ogłoszeń: pl. Kon
stytucji 1, tel. 36-342-04; w Białogardzie: ul. 1 Mąja 16, tel. (312) 66-66; w Koło
brzegu: ul. Katedralna 12 (hotel Centrum, pok. 111), tel. 36-460-80, 36-271-49;
w Szczecinku: pl. Wolności 6 (I piętro, p. 10), teUfax 37-423-89
„ G Ł O S S Ł U P S K I "
76-200 Słupsk, ul. Filmowa 2, tel. 842-71-12,642-54-18, 842-86-07, ta* 842-68-57 gloaalup@blcom.alupak.pl, www.gloeelupekl.com.pl
BIURO OGŁOSZEŃ: 76-200 Słupek, ul. Filmowa 2, telJfax 842-9847 Oddziały redakqji i Biura Ogłoszeń:
w Człuchowie: ul Królewska lb, teL 83-42-668; w Miastku: uL Dworcowa 29, teł. 867-62-82.
Przywieziona do Polski z Iraku na leczenie czteroipółletnia Iman (na zdj.
z mamą) opuściła w piątek Centrum Zdrowia Dziecka. Dziewczynka jesz
cze przez jakiś czas będzie chodzić na kontrole lekarskie. (PAP)
Sobotka bez immunitetu
Wiceszef MSWiA Zbigniew Sobotka poinformował w piątek, że wo
bec kampanii oszczerstw i pomówień zrezygnował z funkcji wiceministra i że zrzeknie się immunitetu poselskiego - ale po przedstawieniu na fo
rum Sejmu swego stanowiska w tej sprawie. Wcześniej z wnioskiem o jego uchylenie zwrócił się do Izby minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk, (cza)
N
N Jhil [ I S M Z E l
Samotna śmierć
Koszalińscy strażacy pomogli wczorąj wieczorem dostać się poli
cjantom do mieszkania przy ul.
Połczyńskiej. Wezwali ich sąsiedzi, którzy podejrzewali, że doszło tam do tragedii. Rzeczywiście, po wej
ściu do mieszkania funkcjonariu
sze stwierdzili, że jego właściciel, samotny 42-letni mężczyzna, powiesił się. Wstępnie, z udzia
łem biegłego lekarza, wykluczono udział w zdarzeniu osób trzecich.
Elementy i radio
W Nowych Bielicach skradziono 14 elementów rusztowania. Wła
ściciel ocenił stratę na 700 złotych.
W nocy w Koszalinie z volkswage- na passata, parkującego przy ul.
Wenedów, skradziono radio, warte 600 złotych.
Giną górskie
W Koszalinie na ul. Chopina skradziono rower górski. Podobny pojazd, o wartości 500 złotych, skradziono na ul. Wiejskiej w Po
lanowie. (ho)
Alkohol bez akcyzy
W mieszkaniu 62-letniej słupsz- czanki policja ujawniła i zabezpie
czyła 20 litrów alkoholu oraz 40 paczek papierosów bez polskiej
akcyzy. Skonfiskowany towar zo
stanie przekazany do Urzędu Cel
nego, który naliczy odpowiednie kary.
Ukradziony samochód
Z parkingu przed hipermarke
tem „Real" w podsłupskiej Kobyl
nicy złodzieje ukradli volkswagena LT-35. Właściciel - mieszkaniec Kępic - oszacował stratę na 40 ty
sięcy złotych.
Włamanie do auta
Na działkach ogrodowych w pod- słupskim Redzikowie złodzieje ukradli z samochodu panel radio
odtwarzacza oraz telefon komórko
wy. Straty właściciela sięgnęły 800 zł.
Spacerował po dachu
Wczoraj około godz. 16 policję zawiadomiono, że po dachu budyn
k u przy ul. Szkolnej w Słupsku spaceruje mężczyzna. Kiedy funk
cjonariusze przybyli na miejsce, spacerowicz przez okno wszedł do swojego mieszkania. Mężczyzna znany jest słupskiej policji z tego typu wyczynów. Ponieważ 44-letni słupszczanin był nietrzeźwy (2,4 alkoholu w organizmie) i twierdził, że i tak będzie chodził po dachu, został odwieziony do Izby Wytrzeź
wień. (sta)
„Nie umiera ten, kto pozostaje w sercach bliskich"
Z głąbokim żalem i smutkiem zawiadamiamy, że 3 października 2003 r.
odszedł od nas Najukochańszy, Najdroższy Przyjaciel
* WIESŁAW JURGA
Msza święta za duszę Zmarłego zostanie odprawiona 4 października o godz. 8.00 w kościele pw. Ducha świętego w Koszalinie.
Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się 4 października o godz.
12.30 w kaplicy Cmentarza Komunalnego w Koszalinie.
Pogrążeni w smutku Barbara z rodziną
Prosimy o nieskładanie kondolencji GB-4567
Ł Ł
SOBOTA- NIEDZIELA, 4-5.10.2003 r. GORĄCA SPRAWA
Był palaczem w cztuchowskim sądzie i szatniarzem w restauracji „Zamkowej". Skoń
czył podstawówkę, ale chwalił się wykształceniem średnim. Wielu widzi w nim współ
czesnego Nikodema Dyzmę. Przecież przekonał do siebie człuchowski „świecznik".
57-letni Zdzisław K., były prezes „Pomocnej Dłoni", czeka na proces.
5 T O W A R Z Y S Z E N I E RODZIN O F I A R W Y P A D K Ó W D R O G O W Y C H
P O M O C N A DŁON
„ C N 4 -
CZŁUCHÓW
77-300 Człuchów, tel. (059) 83-46-374 ul. Szkolna 1A tel. kom. 0607 143-031
Kariera
J
W kwietniu 1999 roku w restauracji „Zamkowa" w Człu
chowie spotkało się 17 osób - poszkodowanych w wypad
kach i rodziców ofiar śmiertelnych. We wrześniu sąd zare
jestrował Stowarzyszenie Rodzin Ofiar Wypadków Drogo
wych „Pomocna Dłoń". Prezesem został Zdzisław K., któ
rego syn zginął na drodze. - Na początku zamiar był szla
chetny -mówi była księgowa Teresa R. - Gdy pojawiły się duże pieniądze, zmieniono zamiar I cel.
„Społecznicy" wpadli w lutym ubiegłego roku. Przed tygodniem słupska Prokuratura Okręgowa wysłała do Sądu Rejonowego w Człuchowie akt oskarżenia. Zarzu
ca w nim Zdzisławowi K. przy
właszczenie 130 tysięcy złotych, pochodzących z wpłat tzw. obowiąz
kowych świadczeń, które od końca 2000 roku sądy nakładają na ska
zanych za jazdę po pijanemu.
Oskarżony prezes jest na rencie psychiatrycznej. Biegli uznali, że w chwili popełniania czynów miał ograniczoną poczytalność. Za nad
użycia odpowie też 42-letnia Da
nuta S. prowadząca z mężem go
spodarstwo rolne i wiejski sklepik oraz 54-letnia Lucyna K.-K., bez
robotna żona preżesa.
- Niezgodny ze statutem sposób wykorzystywania społecznych pie
niędzy pozbawiał pomocy pokrzyw
dzonych w wypadkach i rodziny ofiar śmiertelnych. Prezes i obie działaczki przyznawali sobie wyso
kie premie, fundowali wczasy, kupo
wali buty i ubrania - wylicza pro
kurator Marta Hajek-Kołbik. - Fałszowali dokumenty, wpisując w nie kwoty rzekomo udzielonego wsparcia. Zrobili to kosztem 53 osób i czterech instytucji. Oskarżonym grozi do pięciu lat więzienia. Nie przyznali się do zarzutów. Uważa
ją, że mimo iż pracowali społecznie, pieniądze im się należały.
„Savoy" i r ąbanka
- Gdybym nie zgłosiła przestęp
stwa, usiadłabym razem z nimi na ławie oskarżonych - mówi Teresa
R., była księgowa stowarzyszenia.- Pięćdziesiąt dokumentów nie nadawało się do zaksięgowania.
Uznałam, że pieniądze zostały wy
dane niezgodnie ze statutem. Tb były wydatki na cele prywatne -
meble, telewizory, magnetowidy, delegacje, wyjazdy zagraniczne, remont domu w Bytowie. I różne bzdury jak koszulki dla zawodni
ków drużyny piłkarskiej: Pieniądze szły na fikcyjne zebrania. Jednym z takich „zebrań" było przyjęcie weselne w „Savoyu", po ślubie pre
zesa z Lucyną K. Warunkiem sko
rzystania z pomocy stowarzyszenia było członkostwo, toteż na wielu deklaracjach widniały „martwe dusze".
W czwartym kwartale 2001 roku na konto „Pomocnej Dłoni" wpłynę
ło nąjwięcej pieniędzy. Wtedy sta
wały się prawomocne pierwsze wy
roki wydane na pijanych kierowców i rowerzystów, masowo zatrzymy
wanych przez policję. Tymczasem w Polsce takie stowarzyszenia jak
„Pomocna Dłoń" można było poli
czyć na palcach jednej ręki. Skaza
ni płacili obowiązkowe świadczenia.
- Od stu złotych do dwóch i pół ty
siąca. Miesięcznie wpływało do 100 tysięcy złotych - mówi Teresa R. O prezesie nie ma najlepszej opinii: - Wcześniej pił alkohol i nagle zna
lazł się w „towarzystwie". Na zebra
niach pojawiali się ludzie starosty, burmistrza i wójta. Dla nadania rangi i przysporzenia chluby mia
stu. Te spotkania i wizyty to było
„kupowanie kariery prezesa". Zało
żenie stowarzyszenia to na pewno nie jego pomysł. Mam wrażenie, że był figurantem. Ktoś, kto za nim stał, dokładnie wiedział, że ustawa ma wejść w życie.
Zanim Tferesa R. poszła do proku
ratury, człuchowska policja miała inny sygnał. - W jednej ze spraw o wyłudzenie kredytów z banku wy
szło na jaw, że prezes poświadczył nieprawdę, podpisując zaświadcze
nia o rzekomym zatrudnieniu osób i wysokości zarobków - informuje zastępca komendanta kom. Da
letnia dzisiąj E w a wracała ze szko
ły. - Było ślisko. Potrącił ją samo
chód dostawczy. W szpitalu w Słup
sku po tygodniu odzyskała przy
tomność. Leżała tam cały miesiąc - opowiada matka. - Zaraz po wy
padku ąawili się prezes i Danuta S. Pomagali. Wozili mnie do szpi
tala do Ewy. Dzieciom dali paczki, ja zrobiłam zakupy na święta. Ze cztery razy dostałam na rękę 50-100 złotych. Podpisałam ra
chunki. A teraz już wiem, że dopi
sano na nich cyfry i wyszło 1500 złotych. A część podpisów podrobi
li. Ubrania też dostaliśmy - ja i dzieci. Ale nie tyle, co na rachun
kach. Zakupy mogłam robić tylko w sklepie Danuty S. Brałam mąkę, chleb, mleko, cukier. Policjant poka
zał mi później paragony. Wyszło na to, że cztery razy dziennie kupowa
łam różne drogie rzeczy. Wtedy się cieszyłam, ale gdy dowiedziałam się, ile poszło na moje konto, to za
bolało.
Iwona Berndt z Jęczników ma
ośmioro dzieci. Pięć lat temu jej męża śmiertelnie potrącił samo
chód. Była w piątym miesiącu cią
ży. Do stowarzyszenia zgłosiła się dwa lata temu, bo renta i rodzinne nie wystarczało na życie. - Dużo mi pomogli. Dwa razy po dwie tony węgla, dwie przyczepy drewna, ubrania, wyprawki szkolne, mięso na święta - przyznąje. - Cenię to, co dostałam, ale ile wzięli moim kosztem! Z faktur wynikało, że ku
powałam swetry i garsonki po 250 złotych, drogie buty, stulitrowy boj
ler elektryczny. Nawet kłódkę za 16 złotych mi przypisali. W sumie na
brałam niby na pięć tysięcy.
Na liście pokrzywdzonych insty
tucji jest starostwo. Z zapisu wyni-
Pieniądze z wyroków
Na sprawców przestępstw komunikacyjnych sądy mogły (ale nie musiały) nakładać obowiązek naprawienia szkody oraz orzekać na
wiązki na cele społeczne. Od grudnia 2000 roku, gdy jazda po pija
nemu z wykroczenia stała się przestępstwem, nawiązki i świadcze
nia nakładane na sprawców są obowiązkowe.
Nawiązkę sąd orzeka, jeśli sprawca wypadku, w którym ucierpieli ludzie, był nietrzeźwy, odurzony narkotykiem lub uciekł z miejsca zdarzenia. Natomiast świadczenie płaci każdy skazany za jazdę po pijanemu. Nawiązka i świadczenie pieniężne to tzw. środki karne.
Adresatem, na którego konto wpływają pieniądze, są instytucje i organizacje społeczne, do których zadań lub statutowych celów na
leży świadczenie pomocy osobom poszkodowanym w wypadkach ko
munikacyjnych, (ber)
Przestrzec i zapobiec
riusz Kłudka i dochodzeniowiec
asp. Grzegorz Zieliński. - Później w komendzie mieliśmy cały pokój dokumentów stowarzyszenia, a wśród nich rachunki za remont mieszkania, wymianę okien, wyjaz
dy, ciuchy, opal, nawet rąbankę.
Przykładowo: poszkodowany dostał 500 złotych, a gdy pokwitował, do
pisywano z przodu Jedynkę" i wy
chodziło 1500. Podrabiano też pod
pisy poszkodowanych - jednej z osób rzekomo darowano 4 tysiące. Przed Bożym Narodzeniem prezes prze
znaczył na nagrody ponad 8 tysięcy, a przed Świętem Zmarłych kupiono znicze na groby ofiar. Część rozda
no, resztę podpisów podrobiono.
„Cały pokój" dokumentów ocalił prezesa od kratek. Prokurator nie zdążył się z nimi zapoznać i minął termin 48 godzin na sporządzenie wniosku o tymczasowe aresztowa-
Wdzięczność i żal
Córki Iwony Berndt pokazują sukienki, które dostały od fundacji ka, że dostało naczynia do stołów
ki. - Nic o tym nie wiem. Widocz
nie prezes przekazał to komuś inne
mu. Faceta z widzenia znam, oso
biście nie - mówi Aleksander
Gappa, starosta człuchowski. -Nie pamiętam, czy mam legityma
cję honorowego członka „Pomocnej Dłoni".
Marzena Osipowicz wychowuje dziewięcioro dzieci Bezrobotna Marzena Osipo
wicz z Wierzchowa wychowuje
dziewięcioosobową gromadkę. Jej pierwszy mąż zginął 10 lat temu w wypadku. Drugi - od 8 lat nie pra
cuje. Najstarsze dziecko ma 14 lat, najmłodsze - miesiąc. Trzy lata temu przed Bożym Narodzeniem 9-
„Społecznicy"
Danuty S. nie ma w domu w Jęcz- nikach. Jej mąż, zadłużony rolnik, wskazuje na sprzęt rolniczy: - Tb komornika. Sklepu też już nie ma.
I gdzie te pieniądze, które żona ukradła. Zakopaliśmy ?
- W świetle przepisów demokratycznego państwa stowarzyszenia i fundacje są niezależne od władz - mówi adwokat Wojciech Schmidt.
- Starostwo jest upoważnione tylko do kontroli formalnej - statu
tu, wyboru władz. Ustawodawca nie przewidział kontroli finanso
wej. I dlatego ta swoboda jest duża. Zrobimy wszystko> by we wła
dzach znaleźli się odpowiedni ludzie - zapowiada starosta Alek
sander Gappa.
W 2001 roku w Polsce stowarzyszeń takich jak „Pomocna Dłoń"
było kilka. Tferaz wyrastają jak grzyby po deszczu. Sądy rejonowe otrzymują od nich nawet po kilka próśb dziennie o przekazywanie pieniędzy na ich konta, (ber)
Ograniczona poczytalność
Według Kodeksu karnego, ograniczona poczytalność oznacza, że sprawca w chwili popełniania zarzucanego mu przestępstwa miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznawania znacze
nia czynu lub kierowania swoim postępowaniem. Taką opinię w czasie postępowania karnego wydąją psychiatrzy i psycholog po jed
norazowym badaniu lub kilkutygodniowej obserwacji w szpitalu.
Na jej podstawie sąd może, lecz nie musi zastosować nadzwyczaj
ne złagodzenie kary. (ber)
rzecz. Idea była chlubna. Byłem na spotkaniu inauguracyjnym, dosta
łem legitymację członka honorowe
go, ale nie brałem udziału w pracy stowarzyszenia.
Następca
Po ujawnieniu afery walne zgro
madzenie członków odwołało pre
zesa K. z funkcji. W marcu ubiegłe
go roku jego miejsce ząjął Henryk
Geras. Jednak człuchowskie starostwo dopatrzyło się nieprawidłowo
ści w uchwale zgromadzenia, bo nie wiadomo było dokładnie, ilu jest członków. Sprawa z powództwa cy
wilnego o uchylenie uchwały powo
łującej nowy zarząd trafiła do Sądu Okręgowego w Słupsku. Tfen wydał postanowienie o zawieszeniu no
wego zarządu i zwrócił się do sądu w Człuchowie o ustanowienie ku
ratora dla stowarzyszenia, który miałby uporządkować „Pomocną Dłoń". Jednak kuratora jeszcze nie wyznaczono.
Tymczasem wybrany niezgodnie z przepisami nowy prezes Henryk Geras siedzi w fotelu prezesa K Na ścianie za nim duża mapa Polski, usiana plastikowymi punktami. Tb
„przyszpilone" sądy których wyro
ki wypełniały konto stowarzysze
nia. - Mój poprzednik to zostawił - tłumaczy następca. Po poprzedni
ku jest wszystko: rozległy lokal przy stadionie, wyposażenie, cera
mika podłogowa, meble, kompute
ry, 29-calowy telewizor SONY.
Nowa jest toyota corolla, bo opel prezesa K. się wysłużył. Ale prezes Geras jeździ swoim prywatnym mercedesem. - Członków dzisiaj trudno się doliczyć - przyznaje, że nie wie, ilu jest zwyczajnych, ilu wspierających, a ilu honorowych.
Nie wie też, ile wynosi czynsz za lokal i kiedy było „walne": - Jak statut zmienialiśmy - przypomina sobie. Nie wie jednak, ile pieniędzy
„przeszło" przez stowarzyszenie: - Niech mnie pani nie bierze na temat liczb. Tb w księgowości wiedzą. Nie będę tam, jak to się mówi, im w majtki zaglądał.
Nowy prezes jest właścicielem Zakładu Dezynsekcji, Dezynfekcji i Deratyzacji. W stowarzyszeniu zatrudnia księgową, dwie pracow
nice administracji, kierowcę, kon
serwatora i prawnika na jedną czwartą etatu. - Pracuję społecz
nie. Mam satysfakcję, ale zawsze coś z tego jest. Od czasu do czasu jakieś tam premie...
BOGUMIŁA RZECZKOWSKA Fot. Bartosz Arszyński Ładny dom w willowej dzielnicy
Bytowa. Drzwi otwiera Lucyna K.-K., żona prezesa K. - Nie czuję się winna. Ludzie są zawistni - mówi. - Wykonywałam polecenia prezesa, a za nim stały też inne oso
by. Nikt, nawet prawnicy, nie po
wiedzieli, że coś jest źle. A męża nie ma w domu.
Następnego dnia próbujemy roz
mawiać telefonicznie z prezesem K. Za wszystko wini dziennikarzy którzy pisali o aferze. - Nie mam ' ochoty z państwem rozmawiać -
rozłącza się.
- Jak może funkcjonować stowa
rzyszenie pod rządami palacza i szatniarza w jednej osobie, który nie ma pojęcia o sprawozdawczości i przepisach
1?
- Wojciech Schmidt, obrońca Zdzisława K.,nie ukrywa zdziwienia. - Sąd oce
ni, czy Zdzisław K. przy ograniczo
nej poczytalności rozumiał, co pod
pisywał. Fakt, marketing miał do
bry. Zabiegał o wpływy z całej Pol
ski. Jeździł, spotykał się z władza
mi sądów. Tb Nikodem Dyzma. Nie mówię tego przeciwko mojemu klientowi, ale przeciwko społeczno
ści, która do tego dopuściła. Jaką rolę odgrywały osoby z wyższym wykształceniem z otoczenia preze
sa? Jedenaście tomów akt „Pomocnej Dłoni" trafiło dó sędziego Czesła
w a Szymanówki, prezesa Sądu
Rejonowego w Człuchowie, prze
wodniczącego wydziału karnego, jednocześnie... honorowego członka
„Pomocnej Dłoni": - Stowarzysze
nie było jednym z pierwszych w Pol
sce. Zasądzaliśmy nawiązki na jego
Oferta ograniczona ilościowo Oferta ograniczona ilościowo Oferta ograniczona ilościowo Oferta ograniczona ilościowo Oferta ograi
fin TORG fili
TORG fin
TORG
> fili
TORG
FARBY DO WŁOSÓWGARNIER + FILM DVD
GRATIS
TORG 8
KAWA NESCAFE
CLASSIC 200G PROSZEK DO PRANIA
BONUX3 KG
Ojciec Marian z bratem Wacławem w domu przy ul. Kościuszki w Zło- cieńcu
cie pontyfikatu
sr
Po raz pierwszy nominację ojca Mariana Żelazka ogłoszo
no 30 stycznia 2002 r. w Sali Kongresowej w Warszawie, podczas koncertu z okazji Światowego Dnia Trędowatych.
Wówczas polski misjonarz był Jednym z ponad 100 kan
dydatów do Pokojowej Nagrody Nobla. W t y m roku nomi
nację powtórzono. W ciągu ostatnich dwóch lat ukazało się wiele publikacji o życiu polskiego werblsty, o d ponad 50 lat pracującego wśród trędowatych w Indiach. Niewiele osób w i e Jednak, że na Pojezierzu Drawskim mieszka brat ojca Mariana - Wacław, siostra i Jej synowie z rodzinami.
Przed kilkoma dniami ojciec Marian odwiedził rodzinę w Złocleńcu.
- Nie wypada mi stawać w szran
ki z Ojcem Świętym - powiedział ojciec Marian Żelazek już na po
czątku naszej rozmowy. -Najchęt
niej usunąłbym się w cień. Papież jest ode mnie młodszy o dwa lata, ale jego zasługi są nieporównywal
nie większe.
List nominacyjny ojca Mariana Żelazka podpisała grupa parla
mentarzystów Polski i Indii oraz grupa profesorów prawa, historii i filozofii. Nominację wsparli laure
aci nagród Nobla (między innymi Wisława Szymborska i Czesław Miłosz) oraz wiele osobistości ży
cia kulturalnego, politycznego i na
ukowego.
Za d r u t a m i o b o z u
Wacław i Marian Żelazkowie po
chodzą z wielodzietnej rodziny (ośmiu braci i sześć sióstr) miesz
kającej w Polędziu niedaleko Po
znania. Marian przyszedł na świat w 1918 r. Wacław półtora roku póź
niej. - Ojciec miał gospodarstwo i
młyn. Tb on nauczył nas patrioty
zmu, umiłowania przyrody. Był wielkim społecznikiem. Po pierw
szej wojnie światowej przekazał dużą sumę na odbudowę kraju - mówi Wacław Żelazek, żołnierz armii gen. Andersa, walczący pod Monte Cassino, zdobywąjącyAnco- nę i Bolonię.
Obaj bracia ukończyli Gimna
zjum Marii Magdaleny, drugie pod względem prestiżu gimnazjum (po krakowskim) w ówczesnej Polsce.
Po trzeciej klasie Marian prze
niósł się do Zgromadzenia Księży Werbistów i tam kontynuował na
ukę. Już po złożeniu ślubów zakon
nych, w 1940 r. młody ksiądz wraz z innymi zakonnikami został przez hitlerowców zatrzymany i uwięzio
ny w obozie koncentracyjnym w Dachau. Ojciec Marian Żelazek tak opisuje tamte lata:
- Staliśmy się cząstką najbardziej znienawidzonej przez gestapo gru- py „pfaffów", czyli księży. I tak, za drutami obozu zaczął się nasz po
wtórny nowicjat. Trwał pięć dłu-
gich lat. Najdłuższych w moim ży
ciu. Ale nie były to lata stracone dla przyszłej pracy misyjnej. Tam doj
rzewałem, tam zrozumiałem głębię człowieka i życie.
Z 26 młodych werbistów zabra
nych do obozu, dwóch zostało zwol
nionych, 14 zginęło, 10 doczekało wyzwolenia. Trwa właśnie proces beatyfikacji zamordowanych w Dachau zakonników.
Kolonia, szkoła, szpital
21 marca 1950 r. do Bombąju do
tarł statek z Europy. Na jego pokła
dzie był młody polski ksiądz Ma
rian. Pierwsze 25 lat swojego poby
tu w Indiach ojciec Żelazek poświę
cił pracy nauczycielskiej wśród Adivasow, czyli indyjskich aboryge
nów. Od 1975 r. do chwili obecnej swoją działalność misyjną prowa
dzi w Puri, w nąjbiedniejszym sta
nie Oriissa.
- Gdy w 1950 r. nasze zgromadze
nie przejęło misje w Indiach, było nas 26 z różnych krajów europej
skich. Tkraz w misji jest 137 werbi
stów. Wszyscy, z wyjątkiem mnie, są Hindusami - mówi o. Żelazek.
Puri jest jednym z nąjświętszych miejsc dla wyznawców hinduizmu.
Znajduje się tam słynna świątynia boga Wisznu, Jagannatha, co
dziennie odwiedzana przez rzesze pielgrzymów. Właśnie w Puri ojciec Żelazek zorganizował kolonię trę- dowatycłwObecnie kolonia liczy 600 osób, W większości chorych na trąd. Szczególną opieką otaczane są dzieci. W sąsiedztwie kolonii ojciec Żelazek założył szkołę dla dzieci trędowatych. Szkoła ma wła
sny internat i plac zabaw. Zakon
nikowi udało się przełamać panu
jące w Indiach uprzedzenia. Jego placówka uzyskała status szkoły publicznej, do której uczęszczają również dzieci zdrowe.
- Do siedmioklasowej szkoły cho
dzi 220 dzieci z kolonii trędowatych i około 300 dzieci z rodzin zdrowych - podkreśla ojciec Żelazek. - W prowadzeniu szkoły i kolonii trędo
watych pomagają mi siostry zakon
ne. Utrzymujemy własną grupę pie
lęgniarek, zatrudniamy lekarza i stomatologa.
Kolonia ma własny szpital i no
woczesny gabinet dentystyczny, podarunek od Włochów. - W In
diach trudno sobie wyobrazić, by trędowaty mógł trafić do publiczne
go szpitala lub gabinetu dentystycz
nego - mówi misjonarz. - Nasz
szpitalik liczy 22 łóżka. Mamy wła
sną salę operacyjną i ambulato
rium. Na miejscu dokonywane są operacje. Najczęściej są to zabiegi oczu leczące zaćmę oraz amputacje.
Do poważniejszych operacji zatrud
niamy chirurgów z zewnątrz. Ko
rzystamy również z pomocy lekarzy wolontariuszy.
Co n a s boli, co r a d u j e
W 1985 r. ojciec Żelazek zakoń
czył budowę kościółka pw. Naj
świętszej Marii Panny. W Puri jest
około 220 chrześcijan. Oprócz nich przychodzą tu również hindusi, którzy modlą się tutaj na swój spo
sób. Jest w Puri również klasztor ojców werbistów. „Najmłodszym dzieckiem" ojca Żelazka jest budo
wane właśnie Centrum Duchowo
ści.
- To coś w rodzaju Domu Reko
lekcyjnego, w którym spotykać się będą wyznawcy różnych religii - wyjaśnia misjonarz. -Będziemy tu rozmawiać o wszystkim co nas boli i co nas raduje. Położony nad mo
rzem dom liczyć ma 30 pokoi. Wy-
Marian Żelazek z rodziną mieszkającą ną pojezierzu Drawskim
R o z p o c z ą ł s i ę r o k a k a d e m i c k i . Z a p y t a l i ś m y n a s z y c h C z y t e l n i k ó w , c z y d z i ś w P o l s c e w a r t o s t u d i o w a ć .
JESIENNA
PROMOCJA! +
nr \ 4
- , t v z aT i
| / | i m a " w c e n a c h I * r e w e l a c y j n y c h Heliodora Marczew
ska, e m e r y t k a z Ko
s z a l i n a , b a b c i a d w ó c h s t u d i u j ą
c y c h w n u c z k ó w :
- Oczywiście, że warto studio
wać. Ib inwesty
cja w przyszłość.
Co ma się w gło
wie, tego nikt już nie ukradnie. Co ważne, warto studiować to, co się naprawdę lubi, w czym jest się dobrym. Kie
rowanie się przy wyborze studiów modą nie jest nąj- lepszym pomy
słem. Moda zawsze przemy a. A j a k ktoś studiuje dzie
dzinę, którą lubi, będzie umiał swoją wiedzę sprzedać.
Piotr Kroban, k i e r o w n i k słupskiego schroniska d l a zwierząt: - Oczywiście, że warto. Ważne jest, by de
cydując się na studia, wybierać renomo
wane uczelnie oraz atrakcyjne kierun
ki studiów. Warto inwestować w edukację, posze
rzać swoją wie
dzę oraz podno
sić kwalifikacje.
Moja córka skończyła biolo
gię na Uniwersy
tecie Szczeciń
skim, a później po
dyplomowe studia na kierunku ochrona środowiska na uniwer
sytecie w Monachium.
Znalazła dobrą pracę, z której jest bardzo zadowo-
Marian Szumski, r o l n i k z Wodnicy w g m i n i e Ust
k a : - Człowiek powinien stale rozwijać się inte
lektualnie, a temu sprzyja studiowanie.
W dzisiejszych cza
sach bardzo ważne jest wykształcenie.
Im jest wyższe, tym lepszą i atrakcyj
niejszą można zna
leźć pracą. Tkraz na
wet sprzątaczka musi mieć skończo
ną przynajmniej szkołę średnią.
Moim zdaniem młodzi ludzie po
winni kształcić się z zakre
su informatyki oraz ekolo
gii, ponieważ po wejściu Polski do Unii Europej
skiej będzie duże zapotrze
bowanie na fachowców właśnie z tych dziedzin.
Notowali:
JOANNA BOROŃ, ARTUR STENCEL Fot. Artur Stencel, Kamil Jurkowski
Przyjdź Zadzwoń Sprawdź SYSTHERMSp. z o.o. ul. Leśna 10b, Koszalin
tel./fax: (094) 340 25 39 www.systherm.pl systherMs
budowano już parter i pierwsze piętro.
Polski duchowny wprowadził trę
dowatych w normalne życie. W Orissie, gdzie pracuje, nie lubi się chrześcijan. Hindus katolik uważa
ny jest za zdrajcę. Dwaj księża ka
toliccy przeszyci zostali strzałami z łuku, a australijski pastor - spa
lony w swoim samochodzie. Ksiądz Marian cieszy się jednak wielkim poważaniem. Został honorowym braminem, czyli członkiem najwyż
szej kasty - kapłanów i uczonych Główny kapłan świątyni Jaganna tha brał udział w jubileuszu 50-le cia kapłaństwa księdza Mariana w ceremonii odznaczenia ojca Że
lazka orderem Polonia Restituta.
Na prośbę głównego kapłana Puri ojciec Żelazek wędruje z różdżką po terenach bez wody i wskazuje, gdzie należy kopać studnię.
- On nie pojechał do Indii nawra
cać. Pojechał pomagać biednym i odrzuconym - uważa Wacław Żela
zek. - Maryś przyjeżdża co jakiś czas do Polski. Utrzymujemy kore
spondencję.
. 5 października Wacław i Marian Żelazkowie wezmą udział w uro
czystości kanonizacji ojca Arnolda Jansena, założyciela Zgromadze
nia Ojców Werbistów. W poniedzia
łek Marian Żelazek, oficjalny przedstawiciel Prowincji Wschod- nioindyjskiej, spotka się na pry
watnej audiencji z papieżem Ja
nem Pawłem II.
' KRZYSZTOF BEDNAREK Fot. autor, rodzinne archiwum państwa Żelazków
• TRĄD jest jedną z najstar
szych chorób. Nieznajomość przyczyn i znaczne kalectwo, jakie niosła ta choroba, wy
zwalało wśród otoczenia lęk i odrazę. „Trędowaty" stało się określeniem człowieka pozba
wionego wszelkich praw. Do
piero w 1883 r. norweski uczo
n y G . Hansen wykrył prątek trądu - bakterię wywołującą to schorzenie. W latach czter
dziestych X X wieku zaczęto skutecznie leczyć tę chorobę.
Obecnie szacuje się, że nadal około 15 min ludzi cierpi na trąd, a tylko 3 min z nich jest odpowiednio leczonych. Teraz trąd występuje w krajach Afry
ki Równikowej, Azji Południo- wo-Wschodniej i w Ameryce Południowej. Z Europy zaraza zniknęła w XIV w.
Hinduizm nie akceptuje trędo
watych. Uznaje, że trąd to kara za grzechy z poprzednich wcie
leń. Po śmierci nie można ich spalić. Wrzuca się trupy wprost do świętych wód Gangesu, naj
większego cmentarza na kuli ziemskiej, (kb)
KVNDIS7.
WSPÓŁPRACY COOPEIUTION
projekt finansowany przez Fundusz Współpracy ze środków Programu Agro Info na zlecenie Komitetu Integracji Europejskiej Konkurs n a najlepsze gospodarstwo agroturystyczne
" C z y m chata bogata" - karta d o głosowania
• T e r e s a i R o m a n S k o w r o ń s c y - Błotnica 2 7
• Elżbieta i R y s z a r d S o c h a - Z i e l e n i e w o 2 2 2
• A n n a Britzen - R u s o w o 5 7
• U r s z u l a K n i e ć - K u k i n k a 7
• Elżbieta S u s k a - R o s n o w o 3 6 A
• M a r i a n S n o c h - R u s o w o 3 3
• J a n i n a i C z e s ł a w K u k s - G o ś c i n o ul. L i p o w a 1 9 karty prosimy wysyłać na adres Radio Kołobrzeg
ul. Korczaka 2, 78-100 Kołobrzeg do 15.10.03 dodatkowe Informacje na stronie www.okfm.prof.pl i oraz w audycji "Unia na miedzy"
Y G Ł O S KOSZALIŃSKI/GŁOS SŁUPSKI