• Nie Znaleziono Wyników

Karczma Słupska - Ryszard Kojak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Karczma Słupska - Ryszard Kojak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Ryszard Kojak

ur. 1941; Lublin

Tytuł fragmentu relacji „Karczma Słupska”

Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL

Słowa kluczowe „Karczma Słupska”, „Pod Fafikiem”

„Karczma Słupska”

Za moich studenckich czasów w latach 1959 – 63, jak studiowałem na KUL-u, to była tu restauracja „Pod Fafikiem” i tutaj było bardzo sympatycznie, przychodziło się na kawę, na pogaduszki, na spotkania z kolegami. Później była „Karczma Słupska” - zawsze się zastanawialiśmy czemu tu jest „Karczma Słupska” sokoro w wystroju są elementy góralskie [śmiech]. Przychodziło się ze znajomymi, były wieczorki taneczne, przychodzili tutaj i studenci, i pracownicy uczelni, było zawsze dużo ludzi.

Ja dawno temu paliłem bardzo dużo papierochów i jak wieczorem sobie przypomniałem, że mam dwa papierosy, a jest dopiero ósma no to już koniec świata. Wtedy szybko gdzie?

Ano do „Karczmy Słupskiej”, bo tu w szatni sprzedawali papierochy i po papierochy latałem.

Od dwóch lat przychodzę właściwie regularnie na obiady, bo mi smakuje i jest przyjemnie, sympatycznie. Musze powiedzieć że, żal że wszelkie lokale gastronomiczne dla ludzi zwykłych, których nie na wszystko stać, że polikwidowali, a tworzy się jakieś takie tuczące kebaby i wszystkie inne…

Data i miejsce nagrania 2010-07-07, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

(W domu mam sporo przykładów różnych technik; mam dość dużo miejsca, dużo ścian i u mnie wisi bardzo dużo prac polskich i nie tylko polskich grafików –mam

To była majątkowa karczma, ale Żyd wydzierżawił gospodarzom no i ten dom po tej stronie, po tej stronie szosy, nie tamtej to tyż była karczma, tylko już nie taka rozbudowana..

Ksiądz rektor Granat przyjął mnie wtedy na KUL, bo przyjmowali wtedy wszystkich wylogowanych z uczelni państwowych i trochę to trwało.. Po tym nie bardzo miałem ochotę na jakieś

Tylko był czworobok i tu wszystko było, więc myśmy się wszyscy znali po prostu.. Człowiek nawet nie mówił cześć, bo by mu głowa opadła, każdemu trzeba by było powiedzieć,

Atmosfera w „Czarciej Łapie” na programach „Czarta” była taka niemal rodzinna.. Tak jak gdyby się wszyscy doskonale rozumieli, wszyscy

Było dużo ludzi, bo było dobre jedzenie, był zraz po słowiańsku, taki koktajl „chu chu”.. alkoholowy, gruszka po

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie

i śpiewał bardzo zdolny człowiek - Michał Hochman, który jest autorem piosenki o tym „Koń na biegunach” („Konik na biegunach”- dop.red.).. No więc prosiliśmy go,