• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie 2017, nr 26.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie 2017, nr 26."

Copied!
48
0
0

Pełen tekst

(1)

¡ó P o lu b na s na F a c e b o o k u

Wiceburmistrz nie miał upoważnienia do

wydawania decyzji

_ n _

H a la M a g a z y n o w a o pow ierzchni 6 5 0 m 2

do w ynajęcia.

S K I.F .P M O T O R Y Z A C Y J N Y TYGODNIK M IEJSKI I REGIONALNY. UKAZUJE SIĘ OD 19 4 7 ROKU,

N r 26, 27

c z e r w c a

- 3

l i p c a

2017.

Indeks: 328073. Cona:

2 ,7 0 z ł

(VAT 5%)

REKLAMA

O d w i e d ź n a s z ą s t r o n ę

w w j i o w d i y i i y b k i l c o m.p l

Z n ą j d z i c s z tu :

rtlacje vridw galerie zdjęć

M O T O IXJYSA NYSA uL Mickiewicza 4a

D o d a tk o w o is tn ie je m o ż liw o ś ć z a ła d u n k u o ra z ro z ła d u n k u

to w a ró w z d o g o d n y m d o ja z d e m d la c ię ż a ró w e k

T E L 5 0 0 7 9 6 6 0 0

C Z ę Ś Ć ! DO SAM OCHODÓW

I M O TO C Y K LI aktualną pegedę

W upale koczują pod

A U T O R E C Y K L IN G N Y S A

Legalne złomowanie pojazdów

S P R Z E D A Ż C Z Ę Ś C I

N y s a , u l. M o r c in k a 4 g T e l. 5 1 1 9 0 8 0 0 0

A p t e k a K I . I K . M k *.c.

D . P ru s a 3/1 m t c L 77 4 3 3 16 9 7 A p t e k a E L I K S I R m.c.

O ir a a ó c z y k a 18a t c L 7 7 4 5 2 7 7 05 A p t e k a S O W I Ń S K A P i ł i u d t k i r g n 1 2 « te L 7 7 4 3 5 8 8 I I A p t o k a E L I K S I R i.c. M a r i a c k a 7/3-1 U l . 77 4 0 0 9 9 69

OGRODZENIA

BETONOWE, PANELOWE

- od 1993r. - DORADZTWO I POMIARY

GRATIS____

KEDAR Strobice 10 46-300 Nysa Teł. 77 435 70 80,602 426414

M E T R D D

NYSA / ul. M IC KIEW ICZA 2 6 / tel. 77 434 33 33 r , « art.. biurowe,

/ \ papiernicze i szkolne

o p a k o w a n ia

9 ? :

na różne uroczystości

AGD: szkło,

porcelana, plastik Z apraszam y o d 8 :0 0 d o 1 8 :0 0 . S obota od 9 :0 0 d o 1 4 :0 0

ONY RADIO 93,1 FM

(2)

*. 2 Z OSTATNIEJ CHWILI 27 czerwca - 3 lipca 2017

LICZBA TYGODNIA

942

Tyle uczniów uzyska­

ło promocję do następ­

nej klasy w szkołach pro­

wadzonych przez gminę Nysa

CYTAT TYGODNIA

„Typowa polska tra­

dycja, blisko już 30- letnia: nie wiem, nie pamiętam, mogło tak być, ale nie musiało”

P a w e ł K u k iz

WYDARZENIE

Nocne autobusy MZK

Miejski Zakład Komuni­

kacji planuje od 1 lipca uru­

chomić weekendowe kursy nocne miejskich autobusów z ul. Piłsudskiego w kierun­

ku Skorochowa (parking).

Burmistrz Kordian Kol- biarz zwołał 14 czerwca sesję nadzwyczajną, żeby ustalić ceny biletów. Zaproponował stawki: 2,60 zł normalny i 1,30 zł ulgowy - za przejazd w jednej strefie oraz odpowied­

nio: 3 zł i 1,50 zł za przejazd w dwóch strefach. Radni je przyjęli.

Jak poinformował Piotr Janczar - prezes MZK, auto­

bus będzie kursował od godz.

0,15 do godz. 4 rano. Zapla­

nowano trzy kursy, na trasie od ul. Piłsudskiego przez Głuchołaską, Rodziewiczów­

ny, Sudecką, Mickiewicza, Moniuszki, Szopena, Bramy Grodkowskiej, Słowiańską, Otmuchowską do parkingu w Skorochowie. W prowadze­

nie kursów nocnych będzie możliwe po wycofaniu kilku kursów dziennych: autobu­

sów różnych numeracji jadą­

cych tą samą trasą o zbliżo­

nej godzinie. d w

Na jednym z wieżowców w Nysie, na balkonie IV p. gniazduje sokół pustułka. Po wylęgu w gnieździe było 5 piskląt. Obecnie zostało tylko jedno, najmocniejsze i dominujące. Jak informuje nas wierny Czytelnik, sokół nie budował gniazda, tylko „przepędził” z niego gołębia siwego j p

M altańczyk z Vechty znów odwiedził Nysę

Uhonorowany za pomoc

W m in io n ą ś ro d ę , B e rn h a rd S e rw u s c h o k p rz y w ió z ł k o le jn e d a ry d la M a lta ń ­ s k ie j S łu ż b y M e d y c z n e j w N y s ie . N a to m ia s t w s o b o tę ja k o g o ś ć h o n o ro w y u ro c z y s te j s e s ji ra d y p o w ia tu z w o ła n e j w ra m a c h D n i H e rb o w y c h z o s ta ł o d z n a c z o n y P ro m e re o re m (h o n o ro w y m o rd e re m p o w ia tu n y s k ie g o ).

Podczas rozładunku darów W spółpraca z nyskimi Maltańczykami trwa już od 20 lat. W środę B ernhard Serwuschok przywiózł kolej­

ne dary dla Nysy. To już 266 tra n s p o rt z niem ieckiej Vechty. Tym razem cięża­

rówka wypełniona była po

brzegi m.in. żywnością, krze­

słami do szkoły, fotelami do biura, rowerami, głośnikami, środkami higieny oraz wóz­

kami inwalidzkimi. Przy roz-

ładunku darów jak zawsze pomagali podopieczni Mło­

dzieżowego Ośrodka Wycho­

wawczego. w d

Odeszli od nas

N ysa

Zygmunt Bukowiecki l. 92 Zofia Rewolte-Jezierska l. 66

Irena Tarapata l. 72 Olga Jurkowska-Lis l. 85

Iwona Olszowska l. 45 Krzysztof Matusiak l. 47

Józef Wróbel l. 60 Mirosław Michalik l. 71

K o rfa n tó w

Irena A nna Bergiel l. 87

G łuchołazy

Barbara Kulej l.65 Waleria Rudnicka l. 88

Ewa Demczuk l. 46

Podziękowanie

Serdeczne podziękowania

dla Ordynatora Oddziału Laryngologicznego dr. DARIUSZA POLACZKIEWICZA, Szpitala Powiatowego w Nysie oraz dla całego

zespołu lekarskiego, pielęgniarek, salowych za profesjonalną, kulturalną, miłą, zawsze uśmiechniętą opiekę medyczną

w czasie choroby i leczenia składa wdzięczny pacjent

Marek Biłeńki

„Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”

J a n Twardowski

Z głębokim smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci

naszego przyjaciela, kolegi, pracownika Starostwa Powiatowego w Nysie

Macieja Sadowskiego

Wyrazy głębokiego współczucia R odzinie zm arłego składają:

STAROSTA NYSKI, KOLEŻANKI i KOLEDZY STAROSTWA POWIATOWEGO w NYSIE

1435nr

Z d a n i e n i e p o p r a w n e

Zamiast

porządnego państwa

Rok 2016 zamknął się kolej- Janusz Sanocki nym w zrostem długu skarbu

państwa. Pomimo sukcesów, „uszczelniania” itd. zadłu­

żenie polskiego państwa zwiększyło się o 94 mld zł - to jest o mniej więcej 2500 zł na osobę. D la czteroosobowej rodziny daje to kwotę 10.000 zł, całe szczęście że przynaj­

mniej w postaci 500+ ta rodzina mogła odebrać przynaj­

mniej część długu.

W tym czasie, kiedy systematycznie rośnie zadłużenie Polski - ani rząd z premier Szydło na czele, ani kierow­

nictwo partii rządzącej nie prowadzi żadnych działań, które uporządkowałyby strukturę państwa i np. zlikwido­

wały kompletnie zbędne instytucje, uporządkowały płace w administracji itd. itp. Konia z rzędem dla tego, kto wie do czego służy np. „Centrum Zakupów dla Sądownictwa - Instytucja Gospodarki Budżetowej” - utrzymywana z budżetu państwa, której koszt wyniósł ponad 8 mln zł.

Dzisiaj w dobie rynkowej obfitości zakupów, które moż­

na dokonać przez In tern et, telefonów komórkowych utrzymujemy instytucję z czasów centralnego planowa­

nia! A takich ssących z budżetu pasożytniczych pseudo- urzędów jest cała masa.

Polska wygląda jak żubr, którego ze wszystkich stron oblepiły pasożyty wysysające z potężnego zwierza żywot­

ne soki. Efektem jest stały deficyt budżetowy od 28 lat i - ma się rozumieć - stały wzrost zadłużenia państwa. Pol­

skie państwo nie dość, że wyprzedało cały zbudowany za PRL majątek, to musi jeszcze rok w rok zaciągać od li­

chwiarzy coraz to nowe długi. Zadłużenie Polski liczone razem z długami samorządów przekroczyło bilion złotych i staje się poważnym problemem, zwłaszcza że nie widać żadnych działań naprawczych.

Nadciągająca zapaść finansów publicznych to prze­

cież nie jedyny problem z jakim się zderzamy. W Polsce panuje kompletny bałagan prawny, nie działa w istocie tzw. „wymiar sprawiedliwości”, w którym funkcjonariu­

sze (sędziowie i prokuratorzy) zapewnili sobie p rak ­ tyczną bezkarność. Programy interwencyjne wszystkich stacji telewizyjnych pełne są opisów sądowych skandali w wydaniu sędziów, ale efekt tego jest żaden. Zmiany, któ­

re forsuje minister Ziobro nie polegają bowiem na usu­

nięciu przyczyn zła, ale zmierzają do uzyskania jak naj­

większej kontroli ze strony ministra nad administracja sądową.

Jednocześnie „nadzwyczajna kasta” zapewniła sobie adekwatne wynagrodzenia. Średnia zarobków sędziów w Sądzie Najwyższym to ponad 26 tys. zł na miesiąc. W tym czasie najważniejszy urzędnik państwa - Prezydent Pań­

stwa zarabia 16 tys.

Są to oczywiste anomalie, ale nikt nie zamierza ich uporządkować.

Obserwując Sejm „od wewnątrz” zachodzę w głowę czy premier Szydło i Jarosław Kaczyński w ogóle rozu­

mieją sytuację i mam narastające przekonanie, że jest od­

wrotnie. Nie widać żadnych działań ku naprawie i upo­

rządkowaniu ani struktury państwa ani jego finansów.

Zamiast tego mamy akcje powszechnie zrozumiałe i dla polityków i dla przeciętnego odbiorcy.

Jedną z takich akcji jest tzw. „dekomunizacja”. Wia­

domo komuna była „be” i teraz, w 30 lat od jej demonta­

żu trzeba się pozbyć wszystkich jej symboli. I tak np. w Bielsku-Białej rada miejska chciała nadać jednem u z rond imię Ryszarda Dziopaka - wybitnego dyrektora Fa­

bryki Samochodów Małolitrażowych. Dziopak rozwijał produkcję małego fiata, budował dla ludzi osiedla, był operatywny, uczciwy, miał jednak jedną wadę - był człon­

kiem PZPR. I z tego powodu wojewoda śląski na wnio­

sek IPN uchylił uchwałę i Dziopak swojego ronda w Biel­

sku mieć nie będzie. Gdyby tenże Dziopak zapisał się do jakiejś bandy „Ognia” czy „Burego”, dokonał rekwizycji forsy w najbliższym GS-ie, czy zastrzelił sekretarza partii - to co innego. Miałby pomnik, pod którym minister Ma­

cierewicz składałby kwiaty. Ale fabryka, osiedla - co to za zasługi?

To jest właśnie bardzo potrzebna Polakom „dekomu- nizacja”.Jest jeszcze niebywale ważna debata o uchodź­

cach, tudzież zadymy w ramach kolejnych „miesięcznic smoleńskich”. To są tematy istotne, nie jakieś tam zadłu­

żenie czy racjonalna struktura państwa.

(3)

27 czerwca - 3 lipca 2017 GORĄCY TEMAT * 3

P o w ia t N y s a : W ę d k a r z e n ie w ie r z ą w p o m y łk ę i c h c ą z a w ia d ° m ić p r ° k u r a tu r ę

Ryby wyparowały - smród pozostał

Dominika Wolak

W ędkarze mieli otrzym ać z Opola 300 tys. sztuk m ałych sa n da czy do zarybienia Je zio ra O tm uchow skiego. Po przeliczeniu okazało się jednak, że ryb było 14-krotnie mniej, bo tylko 21 tysięcy. - G d y b y ś m y tego nie zrobili i w ypuścili narybek do wody, oszustw o nie w ys zło b y na jaw! Stracilibyśm y ok. 28 tys. zł, które pochodzą z naszych składek - m ówią oburzeni.

Ryby do Otmuchowa na czerwcowe zarybianie trafiły z Polskiego Związku Wędkarskie­

go w Opolu. Ich koszt pokrywali ze swoich składek członkowie lokalnych kół PZW W protoko­

le przyjęcia narybku, który pod­

pisał prezes PZW Otmuchów Stanisław Statkiewicz, było 300 tys. sztuk sandacza i 60 worków z narybkiem.

- Prezes podpisał protokół bez liczenia, bo zaufał PZW Opole gdyż od wielu lat z nimi współpracuje. W rzeczywistości były potężne braki - mówią węd­

karze, którzy do swojego szefa nie mają żadnych pretensji.

- Przeliczyliśmy dostarczo­

ny narybek, ponieważ wizualnie wydawało nam się, że w workach jest sama woda - opowiadają Czesław Uszko i Artur Worek z otmuchowskiego PZW. - Zapy­

taliśmy obecnego przy zarybia­

niu ichtiologa, ile sandaczy jest w jednym worku. Zapewnił, że 5 tysięcy. Na oko było jednak wi­

dać, że jest ich maksymalnie 500 sztuk.

Mężczyźni zdecydowali się przeliczyć ryby w wybra­

nych trzech workach. Okazało się wtedy, że w każdym było aż dziesięciokrotnie mniej, bo tyl­

ko po 420-430 sztuk sandacza.

Brakowało też worków. Miało ich być 60, a było 47. Świadkiem, który to potwierdził był Julian Marszyński - wędkarz z PZW w Nysie, który gościnnie został po­

proszony o pomoc w zarybianiu otmuchowskiego akwenu.

- Oszukali nas nie tylko na ry­

bach, ale i na workach. Łącznie na 28 tys. złotych! - mówią Czesław Uszko i Artur Worek.

Afera rybna nabrała rozgłosu, również dzięki zaangażowaniu w jej wyjaśnienie innych wędkarzy, m.in.

Tadeusza Padykuły. Kiedy sprawa dotarła do mediów, nagle zmieniono dokumentację i dopasowano ją do stanu faktycznego.

nie wyjaśnień od władz opolskiego PZW. W środę 21 czerwca na terenie Rybaczówki nad Jeziorem Otmu- chowskim zorganizowali w obecno­

ści dziennikarzy spotkanie otmu- chowskich, paczkowskich i nyskich wędkarzy z dyrekcją Opolskiego Okręgu Polskiego Związku Wędkar­

skiego. Miało ono bardzo burzliwy charakter.

Wędkarze z Otmuchowa nie kry-

- Na drugi dzień PZW Opole przygotowało inny protokół z fak­

tyczną ilością ryb. Pierwszy, w któ­

rym zapisane było 300 tys. narybku został unieważniony. Na nowym, po korekcie było 21 tys. sztuk sandacza - mówi Jarosław Pokrętowski prezes koła PZW Paczków.

Wędkarze zażądali publicz­

li, że czują się oszukani przez PZW w Opolu. Jakub Roszuk - dyrektor opolskiego okręgu uspokajał ich, tłumacząc sytuację pomyłką, która mogła zaistnieć u producenta lub dostawcy.

- Po rozmowie z producentem okazało się, że prawdopodobnie nie te worki załadowano na samochód.

Rowery „Nowin” trafiły do Czytelników

Przez kilkanaście tygodni trwała IV edycja konkursu

„Rowery na wakacje”, zorga­

nizowana przez naszą redak­

cję. W kolejnych numerach drukowaliśmy kupony kon­

kursowe. Wystarczyło zebrać 5 z nich i dostarczyć do n a ­ szej redakcji, by wziąć udział w losowaniu jednego roweru.

Drugi dwuślad od „Nowin Nyskich” trafił do osoby, k tó ­ ra zdecydowała się walczyć o rower wysyłając konkursowe SMS-y.

W miniony poniedzia­

łek wszystko stało się jasne.

7-letnia Jagódka Kołodziej spośród ponad kilkuset zgło­

szeń wylosowała nazwiska zwycięzców. Rowery od „N o­

win” trafią do Zofii M azur z Bogdanowa i M arcina Nowa- ra z Opola. Gratulujemy!

'H 'Y V hU

Y fcumY \ ,iV

Jagódka Kołodziej wylosowała dwa szczęśliwe kupony

Narybek na kwotę 27 tys. zł zastanie uzupełniony podczas jesiennego za­

rybiania - tłumaczył się dyrektor.

Co do zmian w dokumentacji Jakub Roszuk poinformował zebra­

nych, że kiedy dostał sygnał o nie­

prawidłowościach to uznał racje in­

terweniujących - dlatego skorygował protokół. Jego zdaniem nie ma po­

trzeby zawiadamiania prokuratury, ponieważ zadziałali skutecznie sami wędkarze, a sprawa jest wyjaśniana.

Inaczej natomiast uważają sami poszkodowani. - Porozmawiamy jesz­

cze w naszych kołach wędkarskich, ale nie wykluczamy zawiadomienia organów ścigania, aby do końca prze­

świetlić to zdarzenie. Gdyby nie nasza czujność, nie dostaliśmy narybku za 27 tysięcy zł. Teraz zastanawiamy się,

jak było wcześniej z tym zarybia­

niem - mówią oburzeni wędkarze z Otmuchowa.

Podobne wątpliwości mają też ich koledzy z PZW w Nysie.

Zastanawiali się, czy nad Jezio­

rem Nyskim także nie doszło do podobnej sytuacji. Niedawno dostarczonego narybku wpraw­

dzie nie liczyli i nie interwenio­

wali, ale worki też wydawały im się podejrzanie puste.

- Mamy prawo podejrze­

wać, że przy zarybianiu nyskiego zbiornika była podobna sytuacja.

W workach również przyjechała sama woda i parę sztuk ryby - kwitują Leszek Mendelski i Je­

rzy Zawaryński.

# •

N y s a : N is k ie e f e k ty p ra c y , z ły s p o s ó b z a r z ą d z a n ia je d n o s t k ą i n ie w ła ś c iw y

n a d z ó r n a d je d n o s t k ą

Komendant do odwołania

Kom endant W ojewódzki Policji zam ierza odw o­

łać Piotra Sm olenia z funkcji szefa nyskiej policji.

Poinform ował o tym posła Janusza Sanockiego, który na początku czerw ca złożył w niosek o od­

w ołanie obecnego komendanta policji.

Poseł uznał, że liczba spraw, w których policjanci przekroczy­

li swoje uprawnienia jest na tyle duża, że dalsze pozostawanie obecnego komendanta na stano­

wisku nie może być tolerowane.

Chodzi m.in. o częste przypadki pobicia zatrzymanych, w tym młodego mieszkańca Nysy Pio­

tra J. w 2016 roku a także jego matki w 2017 r. W odpowiedzi komendant wojewódzki poinformował posła, że zna wszystkie opisywane przypadki oraz, że wsz­

czął procedurę odwołania komendanta.

- Jako komendant wojewódzki na bieżą­

co analizuję i dokonuję oceny sposobu pełnienia służby przez podległych mi komendantów, w efekcie podjąłem decyzję 0 wszczęciu procedury określonej w art. 6 c ust.

1 ustawy o policji, ma­

jącej na celu odwołanie kom. Piotra Smolenia z zajmowanego przez niego

stanowiska - poinformował insp.

Jarosław Kaleta. Komendant podkreślił, że wszczynając pro­

cedurę odwołania komendanta wziął pod uwagę przede wszyst­

kim osiągnięte przez funkcjona­

riuszy KPP w Nysie efekty pracy, sposób zarządzania jednostką i sprawowanie nadzoru w tym zakresie. #

p w

(4)

str. 4 WYDARZYŁO SIĘ 27 czerwca - 3 lipca 2017 K o n tr o w e r s je : W N y s ie b e z d o m n y m m o ż n a b y c t y lk o n o c ą

Koczują pod namiotem

- Połowa ludzi, która mieszkała w noclegowni w ró ­ ciła do alkoholu. Kiedy wiedzieli, że zim ą nie wejdą do środka jeśli alkomat coś wykryje, to się pilnowa­

li a teraz wrócili na działki, albo pod most. Ci, którzy po pracy wracają na Baligrodzką, kładą się na złą­

czonych krzesłach, albo na ziemi i tak koczują do 20.00. W Opolu w ładze utrzym ały noclegownie w systemie 24 godzinnym , a u nas po prostu nie chcą tego zrobić - m ówią nyscy bezdomni.

Jak już informowaliśmy od 1 czerwca nyska noclegownia jest otwarta dla ludzi, którzy nie mają dachu nad głową od godz. 20.00 do godz. 8.00 rano. W zimie ma być otwierana dwie godziny wcze­

śniej, a więc od godz. 18.00. Oso­

bom, które korzystały do tej pory z noclegowni zaproponowano przeprowadzkę do schroniska w Bielicach. Z tej opcji skorzystało jednak niewielu. - Mieliśmy tutaj 76-letniego pana, któremu po tym co się tutaj stało tak siadła psychika, że się zgodził na Bieli­

ce. Reszta, która nie pracuje błą­

ka się po mieście, albo siedzi pod tym namiotem, który przywieźli strażnicy miejscy. Mamy jednak ludzi, którzy ciężko pracują, np.

na budowie na nyskim Rynku. Kie­

dy kolega wraca z pracy chciałby się umyć, chwilę odpocząć, a musi czekać do wieczora! Co mu pozostaje?! Albo połączy krzesełka i tak leży, albo po­

łoży się na ziemi - mówią.

W czym tkwi problem? Do końca czerwca nyską noclegownią administruje Spółdzielnia Socjalna

„Parasol”, która wygrała konkurs ogłoszony przez gminę na prowadze­

nie placówki. Po zmianach przepi­

sów i wyjściu ministerialnych wytycz­

nych organ prowadzący nie może pobierać od bezdomnych żadnych pieniędzy. Do tej pory pobierał 70 proc. świadczeń, które otrzymywali klienci noclegowni. Od teraz będzie utrzymywał się tylko z dotacji gminy.

- Sami deklarowaliśmy, że będziemy

- Prace przy tych.

naszych pieniędzy.

a gmina potrafi,

zostały wykonane z

opłacać wszystkie rachunki nocle­

gowni - tylko żeby pozwolili nam tu zostać. Zostało nas dwanaście osób, z czego sześć pracuje, są też emery­

ci. Ale odpowiedź władz była taka:

„Nie, bo nie”. W Opolu potrafili ja­

koś to urządzić, że noclegownia na­

dal jest całodobowa.

Bezdomni z nyskiej noclegowni pokazują niedokończone, choć już wykafelkowane prysznice w budyn­

ku. - To wszystko było zrobione z naszych pieniędzy. Teraz to tak zo­

stanie... - kwitują.

a g

Nysa: Winna była studzienka kanalizacyjna

Wielki wyciek paliwa

W m inioną sobotę w Nysiem na ul. A snyka doszło do du żego w ycieku paliwa z ciężarów ki. P ow odem była usytuowane w jezdni w adliw a, źle wyprofilow ana studzienka kanalizacyjna, która uszkodziła zbiornik pojazdu.

Paliwao wylało się na odcinku kilkudziesięciu metrów. Przy usuwaniu skutków wycieku pracowało siedem zastępów straży pożarnej. Akcja na ul.Asny- ka trwała łącznie ponad 10 godzin. Pas drogi na od­

cinku, na którym doszło do wycieku nie został przy­

wrócony do ruchu nawet po jej zakończeniu.

Równolegle strażacy do późnej nocy w sobotę 24 czerwca i do południa w niedzielę usuwali olej napę­

dowy z potoku wzdłuż ulicy Jagiełły, układając w nich

ogromne bale słomy.

- Poprzez studzienkę dostał się on do cieku wod­

nego. Mógłby zanieczyścić Nysę Kłodzką, dlatego działaliśmy szybko i konsekwentnie. Olej osadzał się na zatapianych w wodzie balach słomy, które następ­

nie były wymieniane na nowe - poinformował „Nowi­

ny Nyskie” Paweł Gotkowski, oficer prasowy nyskiej straży pożarnej.

a g ,d w

Kafelkii • armatura • drzwi

WYPRZEDAŻ KOŃCÓWEK

Nysa, ul. Orzeszkowej 16

(kierunek: Biała Nyska), tel. 77 433 46 38

www.teral.za.pl

R E K L A M A

T e T m

Biuro poselskie Janusza Sanockiego

p o r a d y p r a w n e

p o m o c p o k r z y w d z o n y m p r z e z w y m i a r s p r a w i e d l i w o ś c i p o m o c p o k r z y w d z o n y m p r z e z u r z ę d y

i n t e r w e n c j e

Nysa , ul. Prudnicka 3 (Ipiętro)

Czynne pon. - pt. 8:30-15.00

tel. 603-124-470 biuro.sanocki@gmail.com

Dyżur poselski - sobota 9.00 -13.00

www.januszsanocki.com

(5)

27 czerwca - 3 lipca 2017 WYDARZYŁO SIĘ * 5

A k tu a ln o ś c i: E k o lo g ic z n y t r a n s p ° r t

MZK Testuje

O d 12 czerw ca Miejski Zakład Kom unika­

cji Miejskiej w Nysie rozpoczął testowa­

nie nowego elektrycznego autobusu miej­

skiego. Nyskie przedsiębiorstwo testuje autobus marki Ursus C 52. Te s ty będą trw ały do 30 czerw ca z przerw ą która mia­

ła miejsce pom iędzy 21 a 24 czerw ca.

Nieoficjalnie do naszej redakcji dotarły informacje, iż autobus podczas jazdy testowej zepsuł się w Goświ- nowicach a następnie został odholowany do bazy. Tych informacji nie potwierdza jednak prezes Miejskiego Z a ­ kładu Komunikacji w Nysie. - Autobus jest w fazie testów, nie można mówić o jakiejkolwiek awarii. Autobus nie był holowany a do bazy zje­

chał o własnych siłach - informuje Piotr Jan­

czar prezes MZK. Przed złożeniem ostatecznego zamówienia, MZK prze­

testuje autobusy innych marek.

m k

N y s a : N a p o s to ju d o c h o d z iło d o u s z k o d z e ń t a k s ó w e k

Przeniesiono taksówki

P o kilkudziesięciu latach istnienia postój taksó­

w e k m ie szczą cy się przy ul. Sukienniczej zm ienił swoją lokalizację.

Teraz taksówki czekają na pasa­

żerów naprzeciwko bazyliki (w miej­

scu gdzie kiedyś parkowały autobusy turystyczne). Głównym powodem przeniesienia postoju, były uszko­

dzenia taksówek, które miały bez­

pośredni związek z pracami budow­

lanymi prowadzonymi na nyskim Rynku. Na razie nie wiadomo czy po zakończeniu budowy taksówki wrócą na swoje pierwotne miejsce.

m k

N y s a : U r o c z y s to ś c i z a k o ń c z e n ia ro k u s z k o ln e g o 2 0 1 6 / 1 7

Wakacje czas zacząć

23 c ze rw c a u c zn io w ie n ys k ic h s zk ó ł zebrali się po raz ostatni w tym roku szk o lnym na b o isk a ch i s a la ch g im n a ­ s ty c z n y c h , by o d e b ra ć ś w ia d e c tw a szkolne.

^ rodzice, szkół

W uroczystościach oprócz uczniów udział wzięli rodzice, zaproszeni goście, nauczy­

ciele i pracownicy szkół. Były apele, wyróżnienia uczniów za osiągnięcia w nauce a także podziękowania dla nauczycieli. Po ceremonii zakończenia roku szkolnego uczniowie wraz ze swoimi wychowawcami udali się do swoich sal gdzie otrzymali świadectwa.

m k

FI N A N S

N I E R U C H O M O Ś C I

C z y n n e od p o n ie d z ia łk u d o p ią tk u g o d z. 9 N y s a, ul. R y n e k 3

TE L: 7 7 4 3 3 8 5 4 5 , TE L: 7 7 4 3 3 4 4 6 8 e -m a il: n ie ru c h o m o s c i@ fin a n s .p l

17

K U P U J B E Z P I E C Z N I E ! w w w F I N A N S p l

DOM W OLNO S TO JĄ C Y RADZIKOWICE 1 5 6 m 2 , 6 p o k o i, d z ia łk a 1 5 a r, g a ra ż

CENA - 580 OOOzł

MIESZKANIE 2 POKOJOW E Nysa ul. Zjednoczenia 6 3 m 2 , p ię tro II, C O -m le js k le , p iw n ic a

C E N A -195 OOOzł

LOKAL UŻYTKOW Y CENTRUM NYSA ul. Grzybowa

8 0 m 2 , p ię tro I, C O -e le k try c z n e p o d ło g o w e , z p e łn y m w y p o s a ż e n ie m b iu ro w y m

CENA - 1900zł/miesiąc

DOM W OLNO S TO JĄ C Y Wilamowice Nyskie 2 2 0 m 2 , 6 p o k o i, d z ia łk a 9 5 a r, g a ra ż

CENA - 435 OOOzł

MIESZKANIE BEZCZYNSZOWE PO REMONCIE

GRODKÓW ul. Krakowska 4 4 m 2 , 2 p o k o je , p ię tro I, g a ra ż , p iw n ic a

C E N A -155 OOOzł

MIESZKANIE 4 POKOJOW E Nysa ul. Wita Stwosza 9 2 m 2 , p ię tro II, C O -g a z i e le k try c z n e

CENA -160 OOOzł

MIESZKANIE 1 POKOJOWE Nysa ul. Wita Stwosza 2 5 m 2 , p ię tro IV, C O -m ie js k ie

CENA - 82 OOOzł

MIESZKANIE 2 POKOJOW E W KAMIENICY Nysa, ul. Moniuszki 4 7 m 2 , p a rte r, C O -e le k try c z n e , p iw n ic a

C E N A -125 OOOzł

MAŁY DOM PRZEDWOJENNY W ÓJCICE

8 0 m 2 , 3 p o k o je , d z ia łk a 19 a r, k o m in e k

CENA - 220 OOOzł

DOM PARTEROWY PAKOSŁAWICE 1 0 3 m 2 , 3 p o k o je , d z ia łk a 1 2 ,2 0 a r

C E N A -419 OOOzł

(6)

str. . 6 WYDARZYŁO SIĘ 27 czerwca - 3 lipca 2017

Promujemy dzieci

i młodzież

Nyska gmina w yróżniła w czasie tego­

rocznych wakacji grupę 61 liderów dzie­

cięcych i m łodzieżow ych z naszych szkół.

G m inny Zarząd Ośw iaty dla 21 osób zor­

ganizuje obóz w yp o czyn k o w y nad m o­

rzem , a dla pozostałych - w ycieczkę z atrakcjami do W rocławia.

Zaniechano nagradzania

Nagradzanie uczniów szkół podstawowych i gimnazjal­

nych za ich działalność charytatywną i społeczną, którzy jed­

nocześnie nie zaniedbują nauki, było założeniem Gminnej Strategii Wychowawczej Nysy - uchwalonej z inicjatywy ów­

czesnego radnego Janusza Sanockiego ok. 13 lat temu. Na­

uczyciele, osoby działające na rzecz dzieci i młodzieży oraz radni komisji oświaty uznali wówczas, że trzeba wspierać po­

zytywne postawy młodych ludzi, a jednocześnie ich promować.

W zalewie informacji o agresji, narkotykach czy innych złych zjawiskach w polskiej szkole, tacy uczniowie mają być wzorem dla rówieśników i budować dobry obraz naszej oświaty.

Dzieci i młodych ludzi aktywnie pomagających innym i udzielających się np. w harcerstwie, wolontariacie, samo­

rządzie, gazetkach szkolnych itd., a jednocześnie dobrze się uczących i nie sprawiających problemów wychowawczych jest więcej niż tych agresywnych, nie uczących się itd. Tylko w na­

szej rzeczywistości o „grupie dobrych” rzadko się wspomina, a dużo mówi o „złych” i to oni w środowisku rówieśniczym wyrastają na bohaterów.

Zaraz po uchwaleniu strategii wdrożono program nagra­

dzania pozytywnych liderów dziecięcych i młodzieżowych z nyskiej gminy poprzez organizowanie dla nich atrakcyjnego letniego wypoczynku. Finansowany był on z funduszu profi­

laktyki przeciwalkoholowej. Niestety, mimo że nie brakowało

pieniędzy w funduszu bo rokrocznie kilkaset tysięcy złotych prze­

chodziło na kolejne lata, to jednak pod koniec kadencji poprzed­

niej burmistrz program nagród został zaniechany.

Wyjazd nad morze

W obecnej kadencji z inicjatywy radnych Danuty Pasieki i Da­

nuty Wąsowicz-Hołoty, przy poparciu wszystkich radnych komisji oświaty, rok temu został przywrócony.

Opracowaniem regulaminu (który został uchwalony przez radę miejską) i organizacją wypoczynku zajął się Gminny Zarząd Oświaty, kierowany przez Adama Fujarczuka.

W roku ubiegłym liderzy młodzieżowi odwiedzili Warszawę poznając jej zabytki, miejsca szczególne dla historii i teraźniejszo­

ści Polski, w tym roku wypoczywać będą nad morzem, w Pucku.

Szkoly i organizacje społeczne zgłosiły do GZO aż 61 aktywnych dzieci i nastolatków (mają udokumentowaną działalność społecz­

ną na rzecz szkoły i/lub lokalnej społeczności), z dobrą oceną z zachowania i średnią ocen co najmniej 4,0.

- Komisja zadecydowała o zakwalifikowaniu na „Wypoczynek dla liderów - Nysa 2017” dziesięciu uczniów gimnazjum oraz dwu­

dziestu jeden uczniów szkół podstawowych. Uczniowie pojadą pod opieką wychowawców - nauczycieli nyskich placówek oświa­

towych - informuje Małgorzata Leśniewska, wicedyrektor GZO.

Dla tej grupy przygotowano urozmaicony wypoczynek nad polskim morzem, m.in. zwiedzanie Trójmiasta (dwie wycieczki -

do Gdańska oraz Gdyni i Sopotu) oraz Władysławowa (w tym odwiedziny w Ośrodku Sportów Olimpijskich w Cetniewie), plażowanie z nauką pływania, turnieje gier rekreacyjnych, dyskoteki, zabawy w kręgielni i na ściance wspinaczkowej, ogniska, wieczór filmowy. Wyjazd na „Obóz liderów” z Nysy już 24 czerwca, a powrót - 3 lipca.

W ycieczka z atrakcjami

Niestety aż dwadzieścioro dzieci nie znalazło się w grupie nagrodzonych, choć komisja jednogłośnie uznała, że zasługu­

ją one na nagrodę ze względu na duże zaangażowanie w pracę na rzecz innych, liczne zainteresowania oraz ciekawe pomysły inicjowane w środowisku.

Dyrektor Adam Fujarczuk zaproponował na posiedzeniu komisji oświaty, żeby dla nich zorganizować atrakcyjną wy­

cieczkę. Radni poparli ten pomysł. Dla uczniów, którzy nie zostali zakwalifikowani na kolonię 22 czerwca br. zorganizo­

wano wycieczka do Wrocławia. W programie było m.in. zwie­

dzanie Starówki, rejs statkiem po Odrze, odwiedziny w ZOO i Afrykarium oraz wizyta w Kolejkowie - jednej z najwięk­

szych ruchomej makiecie kolei. W wycieczce brało udział 28 uczniów (dwie osoby nie pojechały ze względów osobistych).

Uczniom towarzyszyły nauczycielki nyskich szkół: Teresa Guła (Gimnazjum nr 2) oraz Marzena Badowska (SP nr 5).

d w

K o n tr o w e r s je : C h c e p o m ó c c h o r y m i b ije g ło w ą o m u r

Niewygodny pomysł?

Adam Maciejowski - mieszkaniec N ysy rok temu w ysze d ł do polskich parlam entarzy­

stów z inicjatywą stworzenia funduszu na leczenie ciężko chorych dzieci. Pieniądze m iałyby pochodzić z przepadku mienia pochodzącego z przestępstwa.

Nysanin próbował tym pomysłem zainteresować w rozmowie telefonicznej (na antenie Radia Maryja) Elż­

bietę Rafalską - minister rodziny, pracy i polityki spo­

łecznej. Pismo w tej sprawie otrzymał też Patryk Jaki - minister sprawiedliwości. Zostało ono zadekretowane w Ministerstwie Sprawiedliwości, ale efektów nie widać.

Po roku Adam Maciejowski skierował więc do Sejmu

„Apel rocznicowy”. Poniżej zamieszczamy jego treść oraz treść faksu do ministra Jakiego.

Nysanin nie działa z pobudek prywatnych (ma zdro­

wego syna), ale chce pomóc rodzinom ratować chore dzieci.

d w

LIST DO PATRYKA JAKIEGO

Szanowny Panie Pośle, Panie Ministrze:

1. Tą drogą dzielę się propozycją inicjatywy poselskiej w te­

macie pomocy dzieciom „nieuleczalnym” w Polsce.

2. Serce mi się kraje, kiedy niemal codziennie w telewizji i w radio widać i słychać błagalne apele o zbiórkę pieniędzy na leczenie małego polskiego obywatela za granicą!

3. Dodatkowo różne fundacje nagabują nas telefonicznie i że­

brzą o podobną pomoc.

4. To nie są przecież dzieci z kosmosu, czy też tylko dzieci Kowalskich, albo Iksińskich, ale to są polskie dzieci, dzieci Polski, naszej Ojczyzny!

5. Dlaczego o ich zdrowiu czy też o życiu ma decydować jał­

mużna społeczna, podczas kiedy miliardy w skali Kraju są rozkradane przez różne koterie, mafie i łapówkarzy!

6. Wobec zapowiedzi zmian prawnych o przepadku mienia po­

chodzącego z przestępstwa, apeluję do Pana oraz Pańskich ko­

legów Parlamentarzystów i proszę o zgłoszenie inicjatywy po­

selskiej otwarcia specjalnego funduszu na w/w cele, a pieniędzy starczy z nawiązką na wszystkie potrzebujące dzieci i nie tylko.

7. Przy okazji spadłaby znacząco niebotyczna liczba (ok. na­

ście tysięcy), często pasożytujących fundacji.

8. Przykładem funkcjonowania takiego mechanizmu może być danina skazanych kierowców „po spożyciu”, na rzecz fun­

duszu pokrzywdzonych w wypadkach drogowych.

9. Wydaje mi się, że temat jest społecznie i medialnie bardzo nośny, więc zrozumienie i poparcie społeczne gwarantowane.

Z p a tr io ty c z n y m p o z d r o w ie n ie m , A d a m M a c ie jo w s k i, o jc ie c (z d r o w e g o ) P io tru s ia

ROCZNICOWY APEL

Szanowni Państwo Posłowie i Ministrowie,

18 czerwca minął okrągły rok, jak z pobudek solidar­

ności z bezradnymi rodzicami, szukającymi ratunku dla cierpiących dzieci, zgłosiłem propozycję podjęcia posel­

skiej inicjatywy ustawodawczej o utworzenie funduszu celowego, jak w załączonym apelu do grupy posłów Sej­

mu RP. Próbowałem także zainteresować tematem bez­

pośrednio Ministerstwo Sprawiedliwości i Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz media.

Po roku efekt jest taki, że sprawa DL-III-054-40/17, bez biegu, leży głęboko w szufladzie Departamentu Legi­

slacyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości, a żenujący „pa­

miętnik” moich starań i zabiegów osiągnął 17-tą pozycję!

Apeluję do ludzkich sumień Decydentów, aby w tak delikatnej i ważnej sprawie, wykazali minimum dobrej woli i wybrali wariant pomocy proponowany przeze mnie, albo ten bezduszny, jak na załączonej fotografii z naszego sklepu - poprzez zbiórkę plastikowych n a k r ę t e k !!!

Z p o w a ż a n ie m , A d a m M a c ie jo w s k i - e m e r y t

(7)

27 czmvTa-3lipca20l7 REKLAMA * 7

S ta c ja K o n tro li P o ja zd ó w

do 3,5 ton

PHU Fomar Nysa, ul. Piłsudskiego 3, tel. 77 433 37 35

N o w a s e ria lim ito w a n a D a c ia O u t d o o r

Tu zaczyn a się p rzy g o d a

D A C I A

PHU FOMAR • AUTORYZOWANY PARTNER

Nysa, ul Piłsudskiego 3

Sprzedaż samochodów nowych i używanych, ubezpieczenia komunikacyjne

Serwis mechaniczny. Części zamienne.

TelTfaz 077 433 37 35,433 48 59 www.renauttfomar.nysa.pl

Nysa, ul. Podolska 19 Serwis blacharsko-!akiem ¡czy.

TelTfax 077 448 69 00

te l. + 4 8 7 7 4 5 1 3 8 6 0 , o p o le @ e e n a .p l S p r a w d ź n a s z e o f e r t y p r a c y n a :

www.eena.pl

HIT!!!

NOWOŚĆ!

Konsolidacja pożyczek pozabankow ych

Nowe oferty Chwilówki na

dowód

C E N T R U M K R E D Y T O W E u l. Szopena lO a 4 8 -3 0 0 N ysa te l. 7 7 /4 3 3 -2 7 -8 6

7 8 2 -0 9 9 -6 9 4

Biuro Posła na Sejm RP

Platformy Obywatelskiej

Rajmunda Millera

www.rajmundmiller.pl

N y s a , R yn e k 3 6 b , III p ię tro . T e l. 7 7 4 2 7 8 0 12

♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦

ROYAL HOME

N I E R U C H O M O Ś C I

B E Z P I E C Z N Y Z A K U P - S K U T E C Z N A S P R Z E D A Ż

r o y a l h o m e 2 4 . p l

Nysa, ul. B racka 3 (o b o k fo n ta n n y T ryto n a )

Blisko 4 0 0 ofert sprzedaży nieruchomości w je dnym miejscu. Zapraszamy!

P o czuć b la sk słońca

Wygraj wizytę w salonie kosmetycznym. Wystarczy, że dostarczysz wypełniony kupon do redakcji Nowin Nyskich, a możesz wygrać

10 min. solarium + 30 min. masaż twarzy, lasowanie 6 lipca 2017 r.

im ię i n a z w is k o

telefon kontaktowy

■ ( A U T V LAB

Nysa ul. Rynek 36 AJ3 (pierwsze piętro) Recepcja czynna:

Pn- Pt od 10.00 - 18.00 Q f > f i y

jllŻ od 25 zł

Sob od 9.00 -1 4 .0 0 Tel. 793 915 911

email: soranoorte@wp.pl

X

D Y S E R W I S O W E

4 -LETNICH I STARSZYCH

O k re s o w y p rz e g lą d s e rw is o w y p o ja z d u o b e jm u je

• p o n a d 3 0 c z y n n o ś c i p rz e g lą d o w y c h

• w y m in n ę o le ju s iln ik o w e g o w g sp ec y fik ac ji 5 W 3 0

» w y m ia n ą filtra o le ju

• w y m ia n ą filtra p o w ie trz a

A p o n a d to p a k ie t p o m o c y d ro g o w e j A s s is ta n c e 12 w a ż n y p rz e z ro k n a te re n ie c a łe j E u ro p y -

z a b e z p ie c z e n ie tw o je j m o b iln o ś c i.

P P U H B U S T A N A U T O R Y Z O W A N Y D E A L E R F O R D A

« - 3 0 0 N ysa . ul. U je js k ie g o 17 /1 9 tol. 7 7 4 0 9 12 5 0 / 7 7 43 3 3 0 6 6 w w w .b u s t a n .p l / s e r w is @ b u s t a n .p l

Szukasz pracy w Holandii?

O d w ie d ź n a s z e biuro w Opolu!

z a tru d n ie n ia

Opole

ul. Kołłątaja 3/1

(8)

* 8 WYDARZYŁO SIĘ 27 czerwca - 3 lipca 2017

Zainicjowane zostaiy uroczystą sesją Rady Powiatu, pod­

czas której uhonorowano orderem Promereor: emerytowa­

nego policjanta Tadeusza Dunata - wieloletniego naczelnika nyskiej policyjnej drogówki, Bernharda Serwuschoka - orga­

nizującego od 20 lat transporty z Niemiec na Śląsk z darami medycznymi i żywnościowymi, Muzeum w Nysie - za dorobek kulturalno-naukowy.

Na sesję przybyły też delegacje radnych z partnerskich miast: Masali we Włoszech i Radziechowa na Ukrainie. Ich przewodniczący złożyli gratulacje nyskim samorządowcom z okazji święta powiatu. Starosta Czesław Biłobran i przewod­

niczący RP otrzymali od Włochów pamiątkowe tabliczki.

Po obradach na dziedzińcu muzealnym nagrodzono lide­

rów „Odnowy Wsi”. I miejsce zajęły Hajduki Nyskie i otrzy­

mały bon wartości 3,5 tys. zł, II miejsce - Makowice (bon 2,5 tys. zł), III miejsce - Sławniowice (bon 2 tys. zł). Wyróżnienia po 1 tys. zł trafiły do Mańkowic i Goworowic.

Sołectwa biorące udział w „Odnowie Wsi” prezentowały się na stoiskach. Dla gości przygotowały lokalne przysmaki.

Artystyczna część święta powiatu miała miejsce na Bastio­

nie św. Jadwigi. W sobotę w ramach imprezy „Inne Światy”

występowały zespoły z placówek i stowarzyszeń zajmujących się edukacją i opieką osób niepełnosprawnych oraz zespoły seniorów. Na scenie wystąpili też tancerze ze szkoły tańca.

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Nysie przyzna­

ło statuetki „Przyjazny Innym Światom” za wspieranie osób niepełnosprawnych. Otrzymali je: Maltańska Służba Me­

dyczna za wolontariat, Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Siestrzechowicach - jako sponsor, wicestarosta Piotr Woźniak - przedstawiciel władzy lokalnej, Zespół Szkół i Placówek Oświatowych - obiekt bez barier.

Nagrody laureatom wręczyli: Irena Kłakowicz - dyrektor PCPR i starosta Czesław Biłobran.

Niedzielny program składał się z występów wokalnych i tanecznych dzieci oraz młodzieży nyskiego powiatu. Na ko­

niec wystąpił duet An Dreo e Karina z włoskimi przebojami, a po nim koncertował zespół Horyzont.

d w

. Młodzi,tancerzeJan Miske - sołtys Goworowic

mn

Wiecej zdjęc na www.nowinynyskie.com.pl

(9)

27 czerwca - 3 lipca 2017 SPRAWY PUBLICZNE 9

Przeciw tzw. „dekomunizacji”

Janusz Sanocki D r Jarosław Szarek

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Szanowny Panie Prezesie!

W dniu 12 kwietnia br. zwróciłem się do Pana z inter­

wencją ws. opinii katowickiego oddziału IPN, w której to IPN oprotestował nadanie przez Radę Miejską Bielska- Białej jednem u z rond w tym mieście, imienia Ryszarda Dziopaka. Na skutek stanowiska IPN wojewoda śląski anu­

lował uchwałę rady miejskiej w tej sprawie.

Ryszard Dziopak był ekonomistą, jako dyrektor Fabry­

ki Samochodów Małolitrażowych doprowadził do jej roz­

woju, popraw ił w arunki pracy załogi, jego zasługą jest współpraca z włoskim Fiatem i rozwój produkcji polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Także z jego inicjatywy w Biel­

sku-Białej powstały osiedla mieszkaniowe służące miesz­

kańcom do dziś, a samo miasto rozwinęło się i rozrosło.

Tymczasem w Pańskiej odpowiedzi na moje pismo pod­

nosi Pan, iż Ryszard Dziopak był członkiem Polskiej Z jed­

noczonej Partii Robotniczej - co jakoby miało przekreślać jego zasługi, jako polskiego m enedżera i budowniczego przemysłu i wg Pańskiej opinii - miało stanowić delikt w świetle ustawy dekomunizacyjnej, a więc podstawę do wy­

kreślenia imienia Ryszarda Dziopaka z historii, jako nosi­

ciela bakcyla komunizmu.

Pańskie stanowisko podtrzymał Pan w piśmie z dnia 8 czerwca 2017 r.

Szanowny Panie Prezesie!

Z takim stanowiskiem nie tylko nie mogę się zgodzić, ale uznając je za wykładnię ustawy dekom unizacyjnej, zmieniłem swoje wcześniejsze stanowisko i - choć w kwiet­

niu 2016 głosowałem za ustawą to teraz, podczas ostatniej sesji Sejmu głosowałem przeciw jej nowelizacji. I jeśli bę­

dzie ku tem u okazja zagłosuję za uchyleniem ustawy deko­

munizacyjnej w całości. W obecnym bowiem kształcie, w takiej interpretacji jaką nadaje jej Pan, kierowany przez Pana IPN - uważam ten akt prawny za oparty na fałszywych przesłankach i szkodliwy dla Polski i Polaków.

Przesłanki te są bowiem czytelne. Kierownictwo PiS wy­

daje się budować nową wersję historii Polski, w której wol­

na Polska rozpoczyna się od sformowania rządu Beaty Szy­

dło, a wszystko co było wcześniej, to była okupacja lub zdra­

da.

Szczególnie okres PR L - to wg wykładni obecnie obo­

wiązującej - był „okupacją” i jedynymi prawdziwymi patrio­

tami byli „żołnierze wyklęci”, których spadkobiercami jak się mamy domyślić - są dzisiaj Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz i inni politycy PiS. Tymczasem wszyscy inni, którzy w PR L żyli i pracowali z konieczności dostosowując się do ówczesnych warunków są co najmniej podejrzani, a już każdy, kto był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - to po prostu komunista i symbol ideologii ko­

munistycznej.

Taka wersja historii Polski wprost wynika z decyzji IPN w sprawie Ryszarda Dziopaka i z Pańskich dwu pism, które otrzymałem w tej sprawie od Pana.

Tymczasem w sposób oczywisty dla każdego, kto stara się racjonalnie i uczciwie oceniać najnowszą naszą historię, taka jej wersja jest po prostu głęboko zakłamana i sprepa­

rowana na użytek bieżącej polityki.

A jak Panu jako historykowi doskonale wiadomo - „fał­

szywa historia jest mistrzynią fałszywej polityki”. Każdy uczciwy patriota - a za takiego się uważam - ma obowiązek przeciwko takiej fałszywej historii, a tym bardziej fałszywej polityce zaprotestować.

Otóż jak Panu wiadomo w PR L znaleźliśmy się bez wła­

snej woli. Jednak państwo to - po pierwszym okresie terro­

ru i zewnętrznego zniewolenia tj. po roku 1956 - ewolu­

owało, ograniczając powoli metody terroru politycznego, doprowadzając do powolnego, ale jednak stałego demo­

kratyzowania mechanizm ów politycznych. To dzięki tej ewolucji możliwe było przetrwanie Kościoła katolickiego, prywatnego rolnictwa i marginesu prywatnej własności. To także dzięki powolnej ewolucji systemu możliwe stało się - w połowie lat 70. - powstanie opozycji demokratycznej, a następnie pow stanie masowego ruchu Solidarności i w efekcie doprowadzenie do „okrągłego stołu” i zakończenia okresu PR L w roku 1989.

Trzeba jasno powiedzieć, że bez uczestnictwa w tym procesie dem ontażu samych członków PZPR , proces ten nie byłby po prostu możliwy. Kiedy w stanie wojennym sie­

działem w więzieniu w Grodkowie siedzieli ze mną

inżynierowie z wrocławskiej fabryki Elwro, członkowie P Z P R internowani za działalność w tzw. „strukturach po­

ziomych” tej partii. Zostali zamknięci w więzieniach za działalność w P Z P R i nie zapom nę widoku z więziennego korytarza z marca 1982, kiedy do mszy św. służył Jerzy Jan ­ kowski - delegat na IX nadzwyczajny zjazd PZPR . Nie za­

pom nę też, m om entu - kiedy ja i moja cela zaśpiewaliśmy

„Pieśń Konfederatów Barskich” Juliusza Słowackiego - ten służący do mszy, delegat na IX Zjazd członek P Z P R miał w oczach łzy. Dzisiaj wg Pańskiej interpretacji musiałby być uznany za zdrajcę i nosiciela ideologii komunistycznej.

Takich postaw było zdecydowanie więcej, zaryzykuję twierdzenie, że wręcz były one masowe i że w końcówce lat 70. i w latach 80., w żaden komunizm nikt już w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (być może z wyjątkiem Ja­

ruzelskiego) nie wierzył. Po prostu struktura ta trwała siłą inercji i siłą międzynarodowego układu, opartego o potęgę Z SR R , którego Polacy (na szczęście) nie podejmowali się rozwalać wywołując kolejne powstanie i którem u nie mogły oczywiście zaszkodzić rozpaczliwe i z góry skazane na klę­

skę działania nielicznych żołnierzy wyklętych.

Tymczasem większość Polaków jakoś musiała w PR L funkcjonować - wychowywać dzieci, pracować, budować domy itd. I doskonale Pan przecież pam ięta, że chodzili­

śmy do szkół, w których nauczano nas polskiej literatury, polskiej historii, że w okresie PR L polska kultura przeży­

wała rozkwit. Do dziś wspominamy choćby takie kulturalne inicjatywy jak choćby „Piwnica pod B aranam i”, spektakle w Teatrze Starym, K abaret Starszych Panów i wiele, wiele innych.

Pamiętamy też, że w okresie PR L rozwijana była polska nauka, budowany był polski przemysł (tak radośnie roz- przedawany potem przez tzw. „liberałów”), że powstawały mieszkania dla wchodzącego w życie „wyżu demograficz­

nego”, że zagospodarowaliśmy jako N aród - Ziem ie Z a­

chodnie. Jeśli to wszystko co działo się w Polsce po roku 1956, a zwłaszcza w latach 70. i 80. to była „okupacja”, to ja się pytam jak określić prawdziwą okupację - ot choćby znaną nam z lat 1939-45 okupację niemiecką?

Panie Prezesie! Nie piszę apoteozy PRL, jako opozy­

cjonista z tamtych lat, jako więzień polityczny, który w wię­

zieniach PR L spędził półtora roku, doskonale wiem jakie były m ankamenty tamtego okresu i oczywiście potępiam komunizm, który uważam za jedno z największych nie­

szczęść i zło. Jednak nie mogę zgodzić się na instrum ental­

ne traktowanie dziś przeszłości, przedstawianie jej w jed­

noznacznie czarno-białych kolorach zgodnie z zapotrzebo­

waniem propagandowym obecnej władzy.

Sprzeciwiam się zatem używaniu wobec okresu PR L określenia „okupacja” i traktow ania wszystkich, którzy uczestniczyli w ówczesnych strukturach władzy jako wprost

„komunistów”. Po pierwsze dlatego, że jest to zwyczajne kłamstwo i tworzenie fałszywej wersji historii, która ma od­

powiadać na polityczne zapotrzebowanie obecnej władzy.

W efekcie mamy tak absurdalne decyzje jak decyzja ws.

Ryszarda Dziopaka, którego wpisuje się w wizerunek i sym­

bol nosiciela ideologii komunistycznej, a który był po pro ­ stu członkiem ówczesnej partii rządzącej.

Nie znałem Ryszarda Dziopaka osobiście, ale znałem wielu ludzi, którzy w PR L zapisywali się do P Z P R chcąc realizować swoje ambicje zawodowe, wykorzystywać swoje wykształcenie i kompetencje. W gospodarce centralnie ste­

rowanej nie było innej możliwości uzyskania środków na inwestycje, na budowę fabryk czy osiedli jak poprzez wpływ na centralne organy PZPR. Gdzie więc Ryszard Dziopak i jem u podobni działacze gospodarczy mieli się zapisać? PiS wszak jeszcze wówczas nie było.

Biorąc powyższe argumenty pod uwagę domagam się zrewidowania Pańskiego stanowiska w sprawie Ryszarda Dziopaka, ale także zrewidowania stanowiska ws. tak zwa­

nej „dekomunizacji”. W obecnym kształcie i przy tak roz­

szerzającej interpretacji, jaką prezentuje kierowany przez Pana Instytut Pamięci Narodowej polityka tzw. „dekomu- nizacyjna” przynosi społeczne konflikty, fałszuje przeszłość i buduje nową formę - odpornej na historyczną prawdę - ideologii, która choć sama posługuje się hasłami antyko­

munistycznymi, jednak wykazuje wiele podobieństw do tego z czym walczy.

Z p o w a ż a n ie m J a n u s z S a n o c k i P o s e ł n ie z r z e s z o n y N y s a 2 4 c z e r w c a 2 0 1 7 r.

Nysa: Wiceburmistrz M arek R ym arz bez­

podstaw nie w ydaw ał decyzje

Bezprawie w gminie Nysa

Nie m ając pisem nego upow ażnienia burm i­

strza Nysy, w ic e b u rm is trz M arek R ym a rz p o d p is a ł d z ie s ię ć d e c y zji a d m in is tra c y j­

nych d o tyczą cych naliczenia jednorazow ej opłaty planistycznej z tytułu w zrostu w arto ­ ści nieruchom ości spo w od o w a nych uch w a ­ leniem m iejscow ych planów za gospodaro­

w ania przestrzennego.

Spór nie dotyczy merytorycznej zawartości decyzji, lecz uprawnień do ich podpisywania

Decyzje w indyw idualnych spraw ach podatkow ych należą do wyłącznej kompetencji burmistrza, będącego or­

ganem podatkowym. Wydanie decyzji w imieniu tego orga­

nu przez zastępcę lub innych pracowników może nastąpić wyłącznie na podstawie pisemnego upoważnienia burm i­

strza, który ustala zakres takiego upoważnienia. - O d dnia 2 lutego 2015 r. - do dnia dzisiejszego, posiadam upoważnie­

nie do wydawania 13. rodzajów decyzji administracyjnych w imieniu burmistrza Nysy - informuje M arek Rymarz. Przed­

miotowe upoważnienie nie obejmowało jednak upoważnie­

nia do wydawania decyzji z zakresu naliczenia jednorazowej opłaty planistycznej z tytułu wzrostu wartości nieruchomo­

ści. - W odniesieniu do owych dziesięciu decyzji w tym sze­

ściu o umorzeniu postępowania podpisanych przeze mnie poza upoważnieniem na chwilę obecną nie stwierdzono ich nieważności. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kodek­

su postępowania administracyjnego, funkcjonują one w ob­

rocie prawnym, aż do momentu ich „skorygowania” przez organ wyższego stopnia, jakim jest Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Opolu - informuje wiceburmistrz. Trzy z czte­

rech spraw dotyczących opłaty planistycznej są przedmiotem postępowania odwoławczego przed SKO w Opolu. - Do cza­

su rozstrzygnięcia odwołania, tutejszy organ nie może po­

dejmować żadnych czynności w sprawie. Tak więc dopiero po otrzymaniu ostatecznej decyzji SKO w Opolu - burmistrz Nysy będzie mógł podjąć czynności administracyjne wynika­

jące z sentencji decyzji organu odwoławczego. Kolejne decy­

zje zostaną podpisane przez burmistrza - dodaje marek Ry­

marz. Spór nie dotyczy merytorycznej zawartości decyzji, lecz uprawnień do ich podpisywania. - Do czasu uzyskania przez przedmiotowe decyzje cechy „ostateczności”, czyli do czasu rozstrzygnięcia odwołania strona postępowania zobo­

wiązana do wniesienia wyliczonej opłaty na rzecz gminy Nysa została poinformowana na piśmie, iż do czasu rozstrzygnię­

cia jej odwołania decyzja burmistrza nie podlega wykonaniu

- mówi Marek Rymarz. m k

(10)

sir. 10 WYDARZYŁO SIĘ 27 czerwca - 3 lipca 2017

R e p o r t a ż : - M ą ż za jm u je się p rzy p ra w ia n ie m m ięsa. W tym je s t p ra w d ziw y m m istrzem , a w iadom o, że p rzy p ra w ie n ie p o tra w y to p o d sta w a - stw ierdza S a ti G rig o rya n

Zasmakować w Armenii

Agnieszka Groń

O d niespełna d w ó ch tygodni w Nysie działa restauracja „Smaki A rm e n ii”. Je j w łaścicielam i są Sati i Lyova Grigoryan, rodowici Orm ianie, którzy od kilkuna­

stu lat m ieszkają w naszym mieście.

Sati Grigoryan serwuje gościom pyszne gołąbki zawijane w liście winogron

Nysa jest ich domem

O rodzinie Grigoryan, która do niedawna była sąsiadem naszej redak­

cji, pisaliśmy szeroko kilka lat temu. To bardzo ciepli, uśmiechnięci i rodzinni ludzie. Zresztą te cechy generalnie charakteryzują Ormian.

Do Polski wypędziła ich wojna i bieda. Chociaż obecnie ich Ojczyzna doskonale się rozwija, oni związali się na stałe z naszym miastem, które rów­

nież stało się ich miejscem na ziemi.

Lyova przyjechał do obcego, odda­

lonego o tysiące kilometrów zakątka Europy wraz z bratem na początku lat dziewięćdziesiątych. Najpierw mieszkał w Czechach później na krót­

ko wrócił do swojego kraju by znowu wyemigrować - tym razem do Polski.

Dla Lyovy pierwsze lata w Polsce nie były łatwe. Ormianie mają jednak ce­

chę, której my powinniśmy się od nich uczyć - kiedy jest źle, robią wszystko, żeby zmienić swój los. Kiedy jest już dobrze, cieszą się z tego co mają i nie spoczywają na laurach.

Z kolei przyszła żona Lyovy - Sati przyjechała do naszego kraju z tych samych powodów co jej przyszły mąż.

Miała wtedy 15 lat. Przyjazd nastolatki do dalekiego nieznanego kraju, bez znajomości języka był szokiem. Jednak Polska okazała się dla Grigoryanów szczęśliwym miejscem na ziemi -tutaj się poznali, tu urodziły się ich dzieci i tu zamieszkali na stałe.

Państwo Grigoryan zajmowali się wieloma profesjami, m.in. handlem.

Pomysł na prawdziwą ormiańską re­

staurację zrodził się u nich kilka lat temu. - Zawsze gotowaliśmy dla rodzi­

ny, przyjaciół, znajomych - w tym także dla Polaków - i zawsze im smakowa­

ło. To oni namawiali nas od lat, żeby jak najszybciej otworzyć prawdziwą ormiańską restaurację, żeby wszyscy mogli tego skosztować - mówi Sati Grigoryan.

Ostatecznie Grigoryanów ugrun­

tował w przekonaniu o własnej restau­

racji zakup domu w Jędrzychowie, w

którym wcześniej też był lokal gastro­

nomiczny. - Restauracją w zasadzie wracamy do pierwotnego zajęcia, bo kiedyś mieliśmy food trucka, z które­

go serwowaliśmy nasze ormiańskie specjały. Przez dwa lata jeździliśmy nim po giełdach i tam też słyszeliśmy pytanie: „Dlaczego nie otworzycie re­

stauracji?!” - dodaje Sati.

miańskie szaszłyki, które diametralnie różnią się od tych polskich - kontynu­

uje Sati. - To wielkie kawałki mięsa nabijane na szpadę i co bardzo ważne - przyprawione w kaukaskich ziołach.

Sam grill też wygląda inaczej - to wy­

budowany według naszej technologii piec - tondir. Do rozpalania w nim sto­

sujemy drewno, a dopiero potem do-

I w końcu otworzyli...

„Smaki Armenii” nie miały uro­

czystego otwarcia. - Co ciekawe wia­

domość o otwarciu rozpropagowali­

śmy w zasadzie tylko na Facebooku, a mimo tego już pierwszego dnia mie­

liśmy bardzo wielu klientów, co oczy­

wiście dodało nam skrzydeł - dodaje uśmiechnięta Sati. - Po prostu włoży­

liśmy w ten lokal całe serce, mnóstwo pracy, a potem... otworzyliśmy drzwi dla klientów.

Takiego grilla nie znacie - W pierwszych dniach najwięk­

szym powodzeniem cieszyła się ba­

ranina i oczywiście nasze słynne or-

dajemy brykietu drzewnego. W środ­

ku naszego pieca panuje temperatura 300 stopni.

W „Smakach Armenii” można zjeść stosunkowo rzadko spotyka­

ne w naszym kraju, ale mające sporą grupę miłośników mięso - baraninę i jagnięcinę. Kucharze wiedzą, że jest to trudne mięso do przyrządzenia, ale jeśli potrafi się to robić to można znaleźć się na kulinarnych szczytach umiejętności. - Robiąc wstępne roze­

znanie wśród potencjalnych dostaw­

ców tego mięsa pytaliśmy chyba we wszystkich okolicznych rzeźniach, ale

nigdzie nie oferowano nam baraniny.

Mięso przyjeżdża więc do nas prosto z rzeźni z okolic Krakowa. Już wiemy, że baranina jest przebojem „Smaków Armenii”.

W karcie restauracyjnej z pewno­

ścią będą jeszcze zmiany. Nastąpi jej rozbudowa, bo będzie można zjeść wyjątkowo przyprawione ryby z grilla.

Będą to pstrągi i kawałki łososia.

Armeński kucharz w armeńskiej restauracji

Państwo Grigoryanowie sprowa­

dzili z Armenii kucharza - Araika. - To dla niego wielka życiowa zmiana, ale bardzo mu się tu podoba, a dzięki temu my mamy w Nysie malutką Armenię - śmieje się Sati. - Mąż też doskonale go­

tuje, zajmuje się przyprawianiem mię­

sa - w tym jest prawdziwym mistrzem, a wiadomo, że przyprawienie potrawy to podstawa. Zresztą mięso jest dome­

ną armeńskich mężczyzn. Dzisiaj rano już robiliśmy test grillowanego steku ze schabu z kością i wyszły przepyszne.

Schab w Polsce raczej rzadko ląduje na grillu, bo wychodzi zbyt suchy. Nasz kucharz sprowadził jednak recepturę, aby mięso było soczyste - zachwala Sati.

Zresztą właścicielka restauracji proszona o wymienienie jednej or­

miańskiej potrawy tak tradycyjnej jak polski niedzielny rosół i niemal naro­

dowy kotlet schabowy mówi bez na­

mysłu - „to co z grilla”. - My po prostu lubimy spotykać się z rodziną i z przy­

jaciółmi, i wtedy grillujemy. Bez grilla nie może się odbyć też żadne ormiań­

skie wesele - stwierdza.

Araik przywiózł ze sobą z Armenii oprócz swojego kulinarnego talentu ogromną ilość przypraw, których w na-

szym kraju nie można kupić. - Wykupi­

liśmy mu nawet dodatkowe 25 kg ba­

gażu, żeby wystarczyło tych specjałów na długo. To zioła rosnące w górach - m.in. dziki majeranek, dziki tymianek, czy mieszanka ziół, która nie ma nawet polskiego odpowiednika - dodaje Sati.

To, że mięso odgrywa w kuchni ar­

meńskiej dużą rolę nie oznacza, że nie znajdą tutaj dla siebie czegoś pysznego wegetarianie lub osoby, dla których mięso odgrywa w jadłospisie drugo­

planową rolę. - Mamy pyszną sałatkę z kaszą bulgur, z pomidorkami, sałatą, z cytryną, gołąbki z ciecierzycy, z kaszy jaglanej zawijane w liście z winogrona, mnóstwo warzyw, w tym grillowane.

Uwagę w karcie przykuwają chin- kali - sakiewki gruzińskie, ale bardzo popularne na całym Kaukazie. - To

„opakowane” ciastem mięsne nadzie­

nie wołowo - wieprzowe z dużą ilością świeżej kolendry, suszonych ziół. Kie­

dy mięso zawinięte w ciasto jest goto­

wane w bulionie to w środku wytwarza się esencjonalny, przepyszny rosołek.

Jedząc go trzeba uważać, żeby nie wy­

płynął - instruuje Sati.

Całość uzupełniają orientalne słodkości i ormiańska aromatyczna kawa.

Wiadomo, że w restauracji powin­

no być nie tylko smacznie, ale też przy­

tulnie i klimatycznie. W „Smakach Armenii” serwowane dania łączą się z wystrojem. Na ścianach restauracji wiszą ogromne zdjęcia klasztorów or­

miańskich, na stołach położono obrusy w orientalnych deseniach, cicho płynie muzyka kraju ojczystego właścicieli.

Całość dopełnia nietypowy strój kel­

nerów, którymi są m.in. dzieci państwa Grigoryan.

NOWO OTWARTA

RESTAURACJA - GRILL BAR SMAKI ARMENII

ÏÏrSTV'T! M'| \ ■ usm 'WR -—1

SMAKI ARMENII

w której pracuje cała rodzina Grigoryan

TRADYCYJNA KU CH NIA ARM EŃSKA

Serdecznie zapraszamy

od wtorku do soboty w godz. 12.00 - 22.00 w niedzielę w godz. 11.00 - 22.00

Organizujemy także imprezy okolicznościowe

(p o wcześniejszej rezerwacji)

Nysaf ul. Chełmońskiego 20 Tel. 509 656 679

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na zakończenie ob ­ chodów Dni Niemodlina na niebie pojawiły się sztuczne ognie, które w tym roku były bardzo efektowne.. Patronat medialny nad imprezą

Korzystanie z szatni - zawodnicy Szatnia jest traktowana jako po- tencjalny obszar istotnego ryzyka przenoszenia zakażeń, w związku z tym zaleca się korzystać z niej, tylko

Oprócz bardzo dobrych zespc łów (EL-KON Goświnowice, Pok nia Nysa, Paluch Gościce, Sparl Paczków, Metalowiec Łambinow ce) zdarzały się też drużyny, któr prezentowały

Naszym zamiarem było dostać się do drugiego etapu, ale kiedy to już się stało i kiedy zaprezentowałyśmy nasz program artystyczny przez głowę przemknęła myśl, że możemy być w

Cukrzyca jest obecnie nazywana pierwszą niezakaźną epi- demią na świecie, szacuje się, że na świecie żyje 387 milio- nów osób cierpiących na cukrzycę, z czego 179 milionów,

ni Eugeniusz Jasiński, który uwa- że jest to tylko upór banków. Jakimiś grami zakulisowymi. Spowodował to, co stało - stwierdził w wypowiedzi dla idiów. - Spółka

Czasami w letnie dni przelotny deszcz jest potrzebny do tego, aby wszystko odzyskało naturalne barwy i żeby przetarło się niebo.

Praw nik pytany, czy nie miał wątpliwości decydując się na pracę w samorządzie gdzie teść jest rad ­ nym, że jego zatrudnienie może być odebrane jako nepotyzm