• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie. R. 10, nr 5 (470).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie. R. 10, nr 5 (470)."

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

WTOREK 3 lutego 2009

Rok X Nr indeksu 323942 ISSN 1508-8820

Nr 5 (470) • cena 2,50 zł (w tym 7% VAT) • nw@nowiny.pl • nowiny.pl

WODZISŁAW

Podwyżka dla prezydenta

– Nie jest to taka duża podwyżka, by nad nią dyskutować – stwierdził Lech Li- twora, przewodniczący Rady Miejskiej w Wodzisławiu przed głosowaniem nad wynagrodzeniem prezydenta. Zapropo- nował, by Mieczysław Kieca zarabiał o 1300 zł więcej. Uchwałę bez problemów przegłosowano. Od lutego prezydent za- robi blisko 10,5 tys. zł. Więcej – str. 5

PROMOCJA REKLAMA

POWIAT

To nie jest epidemia

W pierwszych tygodniach stycznia gry- pę stwierdzono u 567 mieszkańców po- wiatu wodzisławskiego. To jeszcze nie epidemia. Więcej – str. 4

RYDUŁTOWY

Kiedy

otworzą Orlika?

Była orkiestra i poświęcenie boisko przy ul. Mickiewicza. Niestety obiekt jest po- zamykane na kłódki. Wszystko jak tłuma- czą władze miasta przez jeden papierek.

Więcej – str. 15

OLZA

Podpalacz uderzył

Kolejny pożar w Olzie. Tym razem pło- nęła stodoła znajdująca się obok… remi- zy strażackiej. Wiele wskazuje na to, że ogień podłożył podpalacz. Ten sam, który w Olzie spowodował 6 innych pożarów.

Więcej – str. 7

MASZ FIRMĘ?

MYŚLAŁEŚ JUŻ

O RYNKU CZESKIM?

Przedstawiciel w Polsce: Tel. 0519 189 044 www.vinylpub.com

REKLAMUJ SIĘ U NAS!

NOWOŚĆ: Kup 4 edycje reklamy

ZADZWOŃ: 032/ 455 68 66 w.38, 39

a otrzymasz 20% RABATU

a otrzymasz 20% RABATU

LUBOMIA

Przeniosą asfaltownię

Rejonowe Przedsiębiorstwo Robót Drogowych w Rybniku jest bliskie po- rozumienia z władzami Lubomi co do przeniesienia asfaltowni. Działalność zakładu jest groźna dla zdrowia.

Więcej – str. 11

JONASZ

PNIE SIĘ W GÓRĘ

mieszkańców? GDZIE SĄ PIENIĄDZE

Wodzisławianie korzystający z dotacji miasta na zakup pie- ców ekologicznych wpłacali po tysiąc złotych do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i Remontowej, który był operatorem programu ograni- czenia niskiej emisji. Pracow- nicy zakładu zajęli się stroną techniczną przedsięwzięcia.

Nie robili tego jednak w pra- cy, ale po godzinach. Dyrek- tor Bolesław Gowin (na zdj.) podpisał z nimi dodatkowe umowy. W ten sposób pie- niądze nie trafiły do ZGMiR, ale do prywatnych kieszeni.

Zastępca dyrektora zarobił ponad 5 tys. zł, natomiast kierowniczka ponad 11 tys. O dziwo prezydent Mieczysław Kieca twierdzi, że wszystko jest w porządku i w niezrozu- miały sposób „kryje” dyrek- tora, który za miesiąc odcho- dzi na emeryturę.

WODZISŁAW Co roku podział miejskich pieniędzy pomiędzy kluby i stowarzyszenia budzi szereg komentarzy. Podobnie będzie z pewnością i teraz. Jest kilka nowości związanych z samą procedurą podziału. Jest także inna niespodzianka. Już wiadomo, że pieniędzy nie do- stanie Stowarzyszenie Odra

Wodzisław, które w ubiegłym roku skorzystało ze 110 tys. zł.

Tym razem we wniosku popeł- niono błędy, a także nie przed- stawiono oświadczenia o braku zobowiązań. – Trudno. Musimy sobie poradzić. Pracę z młodzie- żą kontynuujemy bez przeszkód i nie przewidujemy większych problemów – zapewnia Andrzej

Surma, prezes Stowarzyszenia Odra Wodzisław.

Co roku pieniądze trafiały do klubów dopiero w marcu. To było dla sportowców sporym problemem. W wielu dyscypli- nach początek roku to szczyt sezonu, a pieniędzy nie było.

W tym roku pieniądze trafią do klubów miesiąc szybciej. – W

przyszłym roku chcemy ogłosić konkurs już w momencie przyję- cia prowizorium budżetowego.

Może to być nawet w połowie li- stopada. Rozstrzygnięcie będzie mogło nastąpić do końca roku, a pieniądze przekażemy od stycznia – tłumaczy Aleksandra Chudzik, wiceprezydent Wodzi- sławia. Dokończenie str. 15

Pieniądze dla klubów, stowarzyszeń i szkół podzielone

Odra bez funduszy miasta

» 3

WODZISŁAW

Podwyżka

JONASZ JONASZ

PNIE SIĘ W GÓRĘ PNIE SIĘ W GÓRĘ

DZE DZE

W NUMERZE:

Upór radnego utrudni budowę

str. 6

Kiedy urzędnik odburknie…

str. 7

Gdzie dwóch się bije

str. 11

Nie zabieraj narządów do nieba

str. 13 str. 19

(2)

2

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 3 lutego 2009 r.

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

 Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 455 68 66 e–mail: nw@nowiny.pl, nowiny.pl

Redaktor naczelny: Rafał Jabłoński, raj@nowiny.pl (600 082 301)

Dziennikarze: Justyna Siwiak–Pasierb (666 023 150), Artur Marcisz (664 450 432), Iza Salamon (600 081 663)

 Reklama: Lucyna Kretek–Tomaszewska, ltomaszewska@nowiny.pl (606 698 903)

Redakcja techniczna: Adam Karbownik, ak@nowiny.pl

Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl

 Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot

Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

0 600 082 301

AKTUALNOŚCI

REKLAMA

1309

Tyle wyniosła podwyżka wynagrodzenia Mieczysława Kiecy, prezydenta Wodzisławia. Obecnie zarabia on 10488 zł brutto.

liczba tygodnia

Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy Mszana:

„Urzędnik zawsze będzie pyskiem do bicia, bo za- wsze sam go nadstawia, ale czasami niesłusznie”.

cytat tygodnia

RYDUŁTOWY Rafał, Piotr i Marlenka Wysoccy urodzili się tuż przed godziną 10.00 rano 5 listopada ubiegłe- go roku. Dzieci przyszły na świat w bytomskiej klinice w 34. tygodniu ciąży. Magda Wysocka, mama trójki, mu- siała rodzić w specjalistycz- nej placówce, ponieważ na miejscu żaden ze szpitali nie podejmuje się rozwiązywa- nia ciąż mnogich, zwłaszcza trojaczych. Maluszki nie od razu wróciły do domu. Z po-

Rydułtowskie trojaczki, które przyszły na świat w listopadzie, są zdrowe i od miesiąca

przebywają w domu

Potrójne szczęście państwa

Wysockich

wodu niskiej wagi i kłopotów z układem oddechowym mu- siały jeszcze zostać w klinice.

Dopiero tuż przed świętami Bożego Narodzenia rodzina była w komplecie.

Obawy były spore Dziś maluszki są zdrowe, doskonale się rozwijają. Ich mama przyznaje, że wiado- mość o ciąży mnogiej na po- czątku ją przeraziła.

– Pierwsze USG wykazało, że będą bliźniaki. Tydzień

później okazało się, że będzie to jednak trójka dzieci. Chcia- ło mi się płakać. I to nie dlate- go, że bałam się komplikacji, ale tego, że po porodzie po prostu sobie nie poradzimy – mówi Magda Wysocka.

Pomagają dziadkowie Rodzina Wysockich opano- wała już trudną sztukę opieki nad trójką niemowląt.

– Mieliśmy czas na oswo- jenie się z nową sytuacją, bo dzieci ze szpitala były

wypisywane w różnych ter- minach. Najpierw przywieź- liśmy Rafała, więc można powiedzieć, że na nim treno- waliśmy, potem Marlenkę, a tuż przed świętami Piotrusia – opowiada pani Magda.

Pracy przy przy trójce niemowląt jest co niemiara.

Sama wieczorna kąpiel, za- biegi higieniczne i karmienie zajmują prawie trzy godziny.

Rodzicom pomagają szczęśli- wi dziadkowie.

– Kiedy mąż wykąpie jed-

nego malucha, ja zaczynam zabiegi higieniczne i prze- kazuję babci do karmienia.

I tak po kolei. Jak na taśmie – śmieje się pani Magda.

Wózek

sprowadzali z Gdyni Wyprawka dla maluchów pochłonęła sporo pieniędzy.

Aby nie narażać się na jed- norazowy duży wydatek, rodzice kompletowali wy- prawkę niemal od początku ciąży. Z ubrankami nie było

kłopotów. Pomogli znajomi, którzy odchowali już swoje pociechy i mogli przekazać ubranka dla maluchów. Go- rzej było z wózkiem. Trzeba go było ściągać aż z Gdyni.

Razem z fotelikami do samo- chodu kosztował ponad 3,5 tys. zł. Wózek dla trojaczków zafundowali dziadkowie.

– Nie mogło być inaczej. W końcu spotkało nas potrójne szczęście – mówi Eugenia Blusz, babcia trojaczków.

(j.sp) Na zdjęciu trojaczki z rodzicami Magdą i Leszkiem Wysockimi oraz babcią Eugenią Blusz.

Do wyboru, do koloru

To nie happening na temat krzeseł, ani żadna dekora- cja do sztuki teatralnej. Nie są to też trofea znalezione na wysypisku śmieci. To po prostu poczekalnia w bu- dynku komendy policji na osiedlu 1 Maja. Każde krze- sło jest inne, wszystkie są stare. Cóż, jest biednie, ale przynajmniej wesoło.

(izis)

KOME NT UJ A RT YK UŁ Y

a JA

myślę...

PROMOCJA

(3)

3

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 3 lutego 2009 r.

AKTUALNOŚCI

WODZISŁAW Program ogra- niczenia niskiej emisji to nic innego jak dotacje, które trafiają do mieszkańców wy- mieniających stare piece na ekologiczne. W Wodzisławiu ruszył on na dobre dopiero w ubiegłym roku i już na star- cie budzi sporo kontrowersji mieszkańców.

Po godzinach

Przez pół roku (od maja do grudnia 2008) z dotacji Woje- wódzkiego Funduszu Ochro- ny Środowiska skorzystało 50 mieszkańców. Każdy z nich otrzymał do 6 tys. zł (dotacja nie może przekroczyć 60%

inwestycji). Pieniądze te w rzeczywistości są mniejsze.

Każdy musi zapłacić poda- tek od tej kwoty – około ty- siąc zł. Drugi tysiąc trafia do tzw. operatora programu.

Radni z Wodzisławia zdecy- dowali, że będzie nim Zakład Gospodarki Mieszkaniowej i

Remontowej. Zadanie opera- tora to m.in. wykonanie pro- jektu modernizacji kotłowni, dobór kotła ekologicznego i oszacowanie inwestycji.

Okazało się jednak, że prac, za które płacą mieszkańcy nie wykonał zakład komunalny, jak ma to miejsce m.in. w Ry- dułtowach, ale pracownicy tego zakładu po godzinach – zastępca dyrektora ds. tech- nicznych i kierowniczka ds.

technicznych. Osoby te wspie- rane były przez jedną osobę z zewnątrz. Każdy podpisał z dyrektorem Bolesławem Go- winem umowę–zlecenie. – W ZGMiR pracują cztery osoby z odpowiednimi uprawnie- niami. Dwie odmówiły. Jed- na z przyczyn osobistych, druga ze względu na zbyt niską stawkę za wykonanie tych prac – mówi Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisła- wiu.

Zarobiło kierownictwo

Za jeden wymieniony piec pracownicy ZGMiR otrzy- mywali 340 zł. Wicedyrek- tor zajął się 15 urządzeniami i skasował nieco ponad 5 tys.

zł, natomiast kierowniczka obsłużyła 33 mieszkańców i otrzymała ponad 11 tys. zł.

Trzeciej osobie wykonującej niezbędne kosztorysy wypła- cono 3 360 zł.

– To się w głowie nie mie- ści. Skoro operatorem jest ZGMiR, to miał to zrobić za- kład, czyli jego pracownicy w godzinach pracy. Wówczas zaoszczędzone pieniądze można było wykorzystać dla dobra miejskiej instytu- cji – twierdzi pan Ireneusz z Wodzisławia, który ubiegał się o dotację na zainstalowa- nie baterii słonecznych. Męż- czyzna pytał pisemnie, na co przeznaczona jest kwota przekazywana na operatora

programu. Odpowiedzi nie otrzymywał, więc pieniędzy nie wpłacił. W końcu pismo z ZGMiR do niego trafiło. Do- wiedział się z niego, że został skreślony z listy oczekują- cych na dotacje, ponieważ…

nie wpłacił tysiąca.

To dopiero początek Co na to dyrektor Gowin, nie wiadomo. Przebywa na urlopie, a już w marcu koń- czy pracę w ZGMiR. Odcho- dzi na emeryturę.

Dariusz Szymczak, wi- ceprezydent Wodzisławia uważa, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i do pracy dyrektora Gowina nie ma zastrzeżeń. Uważa, że pracownicy mają inne obowiązki i nie mogli nad- zorować programu w godzi- nach pracy. – Zadania, które powinien wykonać operator nie leżą w gestii ZGMiR. Stąd też podpisanie umów z pra-

Kto zarabia na wymianie starych pieców na ekologiczne? – Płacimy na jakiegoś operatora, a pieniądze trafiają do kieszeni pra- cowników miejskiego zakładu, którzy dorabiają po godzinach – denerwuje się pan Ireneusz z Wodzisławia.

Do kogo trafiły pieniądze mieszkańców?

cownikami, którzy zrobili to po godzinach jest uzasadnio- ne – tłumaczy Szymczak.

Tego samego zdania jest pre- zydent Mieczysław Kieca.

Idzie on jeszcze dalej. – Tego typu sytuacji będzie więcej.

Zależy nam na tym, aby nasi pracownicy czuli więź z urzę- dem. Nie zawsze możemy im zapłacić odpowiednio do

wykonanej pracy. Dając im możliwość dorobienia po go- dzinach tworzymy sytuację, w której urzędnik czuje się związany z urzędem. Lepiej jak nasz pracownik wyko- nuje prace dla nas, a nie na rzecz innej jednostki – doda- je prezydent Kieca.

Rafał Jabłoński

Prezydent Wodzisławia otrzymał ponad 1300 zł podwyżki i zarabia już bli- sko 10,5 tys. zł

PREZYDENT

otrzymał podwyżkę

WODZISŁAW Projekt uchwały podwyższającej wynagrodze- nie prezydenta przygotował przewodniczący Rady Miej- skiej Lech Litwora. Uważa on, że gospodarz miasta w porównaniu do włodarzy in- nych gmin powiatu zarabia za mało. – Mieczysław Kieca

jako prezydent dał się poznać jako osoba odpowiedzialna i dynamiczna, która realizuje wiele przemyślanych i do- brych pomysłów na systema- tyczny rozwój Wodzisławia – uzasadnia swoją decyzję Litwora. Dodaje, że podczas zebrań w dzielnicach, miesz-

kańcy nie wnosili zastrzeżeń do pracy prezydenta.

Dwóch się wstrzymało

Z przegłosowaniem uchwa- ły o podwyżce nie było pro- blemów. Dyskusji także nie było. – Nie jest to taka duża podwyżka, by nad nią dys- kutować – stwierdził prze- wodniczący Litwora i poddał uchwałę pod głosowanie.

Sprzeciwu nie było. Od gło- su wstrzymało się dwóch radnych – Janusz Majda i Jan Kaczyński.

Co rok więcej

Od lutego Mieczysław Kie- ca zarabia 10488 zł brutto.

Więcej spośród włodarzy

powiatu wodzisławskiego otrzymuje jedynie Kornelia Newy, pani burmistrz z Ry- dułtów, której pensja wynosi 10 827 zł.

Prezydent Wodzisławia z chwilą objęcia stanowiska 5 grudnia 2006 r. zarabiał 8 tys. zł. Rok później radni

podnieśli jego wynagrodze- nie o ponad tysiąc złotych do poziomu 9 179 zł. Teraz podwyżka wyniosła 1309 zł.

Wzrost płac w urzędzie w latach 2005 – 2006 wyniósł 5,2%, rok później 8,7%, na- tomiast w latach 2007-2008 było to 5,8%.

Mieczysław Kieca na temat swojego wynagrodzenia nie chce się wypowiadać. Nie zaprzecza, że sprawa ta była przedmiotem jego wcześniej- szych rozmów z przewodni- czącym Litworą.

Rafał Jabłoński

Operator programu w innych gminach

Radlin – programu jeszcze nie ogłoszono

Rydułtowy – operatorem jest Zakład Gospodarki Komunal- nej, prace wykonywane są przez pracowników w godzinach pracy. Koszty operatora w przypadku jednego pieca to 960 zł, z czego mieszkaniec płaci jedynie 1/3.

Pszów – operator nie jest konieczny, ponieważ całość dotacji (w tym przypadku 1 tys. zł) pochodzi z kasy miejskiej Godów – operatora wybierają sami mieszkańcy Gorzyce – trwa opracowanie programu niskiej emisji Lubomia – gmina w drodze przetargu wybiera operatora z zewnątrz

Marklowice – operatora wybierają sami mieszkańcy Mszana – nie ma dofinansowania

Z przegłosowaniem uchwały nie było problemów. Na zdjęciu Teresa Rybka, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej, Lech Litwora – przewodniczący i Mieczysław Kieca – prezydent

REKLAMA

PROMOCJA

DOMY Z BALI DOMY SZKIELETOWE BUDOWA POD KLUCZ

WIĘŹBY

DACHY

tm construction Wodzisław Śl., ul. Letnia 56 Kontakt: 032-726-1264, 723 500 500

www.tmco.eu

Przedstaw firmę w Internecie

350 zł za 4 miesiące!

Szczegóły: 0606 698 903, ltomaszewska@nowiny.pl

Zaprezentuj się

REKLAMA

(4)

4 AKTUALNOŚCI

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 3 lutego 2009 r.

POWIAT Kiedy mróz trzy- ma, ryzyko zachorowań jest mniejsze. Wirus szaleje, gdy temperatury oscylują wokół zera. Warto pamiętać wów- czas o odpowiednim ubiorze, przestrzeganiu zasad higieny osobistej, jak chociażby czę- stym myciu rąk, a także o od- powiednim odżywianiu się.

Chodzi głównie o wyposaże- nie organizmu w niezbędne witaminy.

– Sama grypa choć groź- na nie jest jeszcze powodem do większego niepokoju.

Niebezpieczne są natomiast powikłania pogrypowe pro- wadzące często do proble- mów z układem krążenia i dróg oddechowych. Dlatego chorobę tę należy wyleżeć – mówi Barbara Michalak, kierownik sekcji epidemio- logii Powiatowej Stacji Sani- tarno–Epidemiologicznej w Wodzisławiu.

7 dni i działa

Epidemia grypy panuje w krajach Europy zachodniej i południowej, dlatego też, w obawie przed rozpowszech- nieniem się choroby Woje- wódzki Inspektor Sanitarny w Katowicach zachęca miesz- kańców regionu do szcze- pień sezonowych. – Najlepiej

Choć chorych na grypę coraz więcej, o epidemii na razie nie ma mowy

Szczepienia pomogą także zimą

PSZÓW Do tej pory podczas miej- skich imprez, z wyjątkiem tak du- żych przedsięwzięć jak Dni Pszowa, wykorzystywano drewniany podest sceniczny, który kupiono w 1996 roku. Niestety jest w coraz gor- szym stanie technicznym, a jego ewentualny remont po prostu się nie opłaca. Dlatego też w budżecie zarezerwowano 20 tys. zł na zakup nowej sceny. Nabytek będzie miał 8

metrów długości i 6 metrów szero- kości. Scena z barierkami i schoda- mi będzie złożona z 24 elementów, które dają możliwość zamienienia podestu w dodatkowe miejsca dla publiczności. Ta funkcja będzie wy- korzystywana podczas imprez orga- nizowanych na lodowisku.

– Przedsięwzieć kulturalnych jest bardzo dużo. Gdybyśmy chcieli za każdym razem wynajmować taką

scenę, to trzeba liczyć, że za jeden dzień należy zapłacić około 2 tys.

zł. To się po prostu nie opłaca – tłu- maczy Marek Hawel, burmistrz Pszowa. Hawel liczy także na wy- najem sceny. Wtedy jej zakup szyb- ko się zwróci.

– Gdyby liczyć według stawek to tylko z pięciu imprez w ciągu roku można by zarobić 10 tys. zł – dodaje.

Urzędnicy przymierzają się także do zakupu zadaszenia nowego po- destu scenicznego. To już wydatek niebagatelny, bo sięgający nawet 50 tys. zł.

– Jeśli uda nam się wygospoda- rować środki, scena będzie mogła być wykorzystywana bez względu na warunki atmosferyczne – mówi Marek Hawel.

(j.sp)

WODZISŁAW Władze mia- sta prowadzą rozmowy z Zarządem Dróg Wojewódz- kich w sprawie remontów skrzyżowań znajdujących się w ciągu ul. Jastrzębskiej.

– Musimy coś z tym zrobić, by nie okazało się, że wraz z powstaniem autostrady i dro- gi zbiorczej, ulica Jastrzębska będzie nieprzejezdna – mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia.

Głównym celem jest zmo- dernizowanie wszystkich czterech skrzyżowań znajdu- jących się przy Jastrzębskiej.

Pierwsze z ul. Łużycką przy hotelu Amadeus, drugie z ul.

Kopernika przy „Cyganku”, trzecie przy Szkole Podsta- wowej nr 8 (przed masztem z radarem), natomiast czwar- te z ul. Armii Ludowej usytu- owane jest najbliżej granicy z Mszaną.

Aby inwestycje mogły dojść do skutku miasto pla- nuje przekazanie dotacji do ZDW na wykonanie kon- cepcji modernizacji. - Mam nadzieję, że systematycznie będziemy mogli wspólnie z województwem budować jedno skrzyżowanie na rok – dodaje Mieczysław Kieca.

(raj)

WODZISŁAW „Sakandrzok”

– tak mieszkańcy nazywa- ją bajoro, które powstało przed laty przy ul. Piasko- wej. Zalewisko to problem, z którym borykają się nie tylko obecne władze miasta.

Mieli z nim problem także poprzednicy Mieczysława Kiecy. Kiedy okazało się kil- ka lat temu, że woda nie jest już wypompowywana przez kopalnię odpowiedzialną za powstanie zalewiska i zbli- ża się do pobliskich posesji, ówczesny prezydent Adam Krzyżak zamierzał skiero- wać sprawę do sądu. Nic z tego nie wyszło i problem pozostał.

W ubiegłym tygodniu Mieczysław Kieca ogłosił, że lada dzień ogłoszony zostanie przetarg na opra- cowanie dokumentacji niezbędnej do przeprowa- dzenia likwidacji zbiornika.

W budżecie miasta zare- zerwowano na ten cel 150 tys. zł. W przyszłym roku z kolei ma być wyłoniona firma, która przeprowadzi konkretne prace w terenie.

(raj)

szczepić się jesienią, jednak i podanie szczepionki teraz będzie skuteczne. Organizm reaguje na nią 7 dni po szcze- pieniu – wyjaśnia Barbara Mi- chalak.

W Syryni na piątkę Najwięcej zachorowań na grypę w powiecie wodzisław- skim odnotowano w 1999 r.

Wówczas sytuacja była bardzo poważna. Dyrektorzy szpitali ograniczali liczbę odwiedzin na oddziałach, a niektóre szkoły i przedszkola świeciły pustkami. W kolejnych latach już tak groźnie nie było. W 2005 r. zanotowano 5208 za- chorowań na grypę, rok póź- niej 4236, natomiast w 2007 r.

4487. Najlepszy był rok 2008, w którym zanotowano jedynie 2005 przypadków. W pierw- szych tygodniach stycznia tego roku grypę stwierdzono u 567 osób.

– Oczywiście mówimy tutaj o przypadkach zgłoszonych przez przychodnie i szpitale, bo to są źródła naszej informa- cji. Najlepiej pod tym wzglę- dem jest w Syryni, Gorzycach i Połomi. Lekarze tam pracu- jący bardzo rzetelnie nas in- formują o każdym przypadku tej choroby – mówi Barbara

Michalak. (raj)

Z danych wynika, że zachorowań na grypę jest coraz więcej w całym kraju – mówi Barbara Michalak, kierownik sekcji epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wodzisławiu.

Zalewisko przy ul. Piaskowej będzie zlikwidowane

Zagrożenie zniknie

Co zrobić, by ulica Jastrzębska się nie zakorkowała?

Nowe

skrzyżowanie co rok

Za ponad 20 tys. zł władze Pszowa zamierzają kupić nową scenę. To tańsze rozwiązanie niż wynajmowanie jej od firmy – przekonuje burmistrz

Kupują scenę z oszczędności

PSZÓW Tylko w ubiegłym roku Zakład Gospodarki Ko- munalnej zainwestował w modernizację 300 tys zł. Wy- mieniono wszystkie okna, odnowiono elewację, wy- konano efektowne wejście, doposażono i zmodernizo- wano pokoje i kuchnię. Te- raz prawie 30 proc. pokojów ma swoje łazienki, a jeszcze dwa lata temu do dyspozycji gości był tylko wspólny wę- zeł sanitarny.

– Najważniejsze, że hotel sam na siebie zapracował, bo remonty były możliwe dzię- ki wypracowanym zyskom – mówi burmistrz Pszowa, Marek Hawel.

Dobra lokalizacja

„Gościniec pszowski” ma wzięcie zwłaszcza wśród dużych firm, które mają pra- cowników sezonowych, za- trudnianych np. przy budowie autostrady. W ubiegłym roku

o wolne miejsce było napraw- dę trudno. Atutem są niezbyt wygórowane ceny za pobyt oraz lokalizacja. Dwuosobo- wy pokój z telewizorem, dvd, chłodziarką i łazienką kosz- tuje 90 zł, bez łazienki 60 zł.

Poza tym hotel znajduje się w centrum miasta. Nieopodal jest supermarket. Na życzenie obsługa zapewnia także cate- ring. Burmistrz miasta cieszy się, że radni nie podjęli kilka lat temu decyzji o sprzedaży.

Jeszcze kilka lat temu miasto chciało się pozbyć niedochodowego hotelu. Tymczasem placówka zarabia na siebie i to całkiem nieźle.

Miejski hotel nie znaczy gorszy

Decyzja była trudna, ponie- waż do obiektu trzeba było dokładać.

– Dzisiaj byśmy tego żałowali, a kto inny zarabiałby na tym interesie – mówi Marek Ha- wel.

Chwilowo jest gorzej Kryzys i pora roku co praw- da chwilowo spowodowały spadek rezerwacji noclegów, ale włodarze optymistycznie patrzą w przyszłość.

– Baza hotelowa w naszym regionie jest wciąż słabo rozwinięta, więc klientów na pewno nie zabraknie. Na ten rok ZGK zaplanował in- westycje w hotelu na około 200 tys. zł. Będą to środki wy- pracowane przez „Gościniec pszowski”. Dokończone zo- staną remonty korytarzy i po- zostałych pokojów. W końcu będzie także recepcja z praw- dziwego zdarzenia – dodaje burmistrz. (j.sp)

(5)

5

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 3 lutego 2009 r.

AKTUALNOŚCI

NOWOŚĆ!

W tym miejscu reklama

z 20% RABATEM

Tu może być Twoja firma

Oferta ważna tylko do końca lutego 2009 r.

ZAPYTAJ O SZCZEGÓŁY: tel. 032 455 68 66 w. 38, 39, ltomaszewska@nowiny.pl, wostojski@nowiny.pl

PROMOCJA

WODZISŁAW Minęły właśnie dwa lata od czasu, kiedy Sto- warzyszenie Przejrzysty Wo- dzisław rozpoczęło batalię o nagrywanie obrad sesji rady miejskiej, głosowanie imien- ne radnych oraz możliwość zgłaszania projektów uchwał przez mieszkańców. Miesią- cami o sprawie się mówiło.

Radni mieli się tym zająć w maju ubiegłego roku i na mówieniu się skończyło. W ubiegłym tygodniu radny Jan Grabowiecki w imieniu Stowarzyszenia Przejrzysty

WODZISŁAW Nie wszyscy mają łatwy dostęp do WCK – szczególnie osoby niepeł- nosprawne. Choć od strony biblioteki istnieje podjazd, to znajdują się na nim stopnie utrudniające poruszanie się inwalidom. Poza tym pod obecnymi schodami znajdują się obszerne pomieszczenia, które po modernizacji będą mogły być zagospodarowa- ne. Prace mają być wykona- ne w tym roku. W budżecie

WODZISŁAW Pod koniec 2008 r. PKS w Rybniku, który był właścicielem dworca przy ul. Witosa, sprzedał teren firmie AMJ Investment z Poznania reprezentującej kapitał ir- landzki. Przypomnijmy, że doszło do tego po dru- gim przetargu. Pierwszy odbył się już w 2006 r., jednak minister skarbu go unieważnił, twierdząc, że w momencie przekształ- cenia PKS-u z przedsię- biorstwa państwowego w spółkę należy zastosować inne przepisy. Ogłoszono drugi przetarg.

Tym razem minister skar- bu nie wniósł zastrzeżeń, dlatego też właścicielem dworca jest już firma z Po- znania, od którejteraz PKS dzierżawi pomieszczenia i plac. Kiedy ruszy budo- wa galerii? – W tym roku na pewno, jednak trudno powiedzieć kiedy dokład- nie. Myślę, że późną wio- sną złożymy wniosek o pozwolenia na budowę – mówi Krzysztof Zając re- prezentujący firmę AMJ In- vestment. – Projekt jest już bardzo zaawansowany, jed- nak ciągle trwają ustalenia z wojewódzkim konserwa- torem zabytków, który ma nadzór nad częścią tere- nu. Rozmawiamy także z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie wykonania odpo- wiedniego dojazdu z ul.

Witosa pod planowany obiekt– dodaje Zając (raj)

Władze Rydułtów uhonoru- ją organizacje lub instytucje, które w sposób szczególny zasłużyły się dla miasta. Ru- sza kolejny konkurs miejski.

Tym razem urzędnicy chcą wyróżnić instytucje, które w minionym roku przyczyniły się swoimi działaniami np. do promocji miasta, rozwoju życia społecznego, badań i utrwala- nia historii Rydułtów. Zgodnie z regulaminem wnioski o przy- WODZISŁAW Kwota przezna-

czana do dyspozycji 9 wodzi- sławskich dzielnic od lat się nie zmienia i wynosi 1 mln zł.

Do tej pory pieniądze wyda- wano na różne przedsięwzię- cia, jak chociażby festyny, dni seniora, a nawet na zakup garnków do kuchni miejsco- wej remizy. W tym roku jest to zabronione. Pieniądze prze- kazane dzielnicom z budżetu miasta mogą być wydawane jedynie na inwestycje. W praktyce chodzi o wsparcie robót miejskich, jak chociaż- by budowa odcinka chodnika czy zabudowanie kilku ławek.

– Nie oznacza to, że pieniędzy na inne cele nie będzie w ogó- le – mówi prezydent Mieczy- sław Kieca. – Każda dzielnica będzie mogła o pieniądze na organizację chociażby festynu wystąpić do urzędu miasta.

Musi jednak napisać specjal- ny projekt i udowodnić, że

Koniec z wydawaniem pieniędzy na festyny i imprezy okolicznościowe

Wydatki w dzielnicach kontrolowane

jest to przedsięwzięcie godne uwagi – tłumaczy Kieca.

Co na to mieszkańcy zaan- gażowani w prace dzielnic?

– Jest to dla nas problem, ale myślę, że sobie z nim poradzi- my – mówi Małgorzata Że- brak, przewodnicząca Rady Dzielnicy Wilchwy. Eugeniusz

Porwolik, przewodniczący za- rządu dzielnicy Stare Miasto uważa z kolei, że z organiza- cją imprez nie będzie proble- mów. – Pieniądze na tego typu przedsięwzięcia są w urzędzie zarezerwowane – mówi Euge- niusz Porwolik. (raj)

Budowa galerii han- dlowej na terenie dworca PKS ruszy najprędzej jesienią tego roku

Kiedy ruszy budowa galerii?

Kolejna miejska nagroda

znanie nagrody mogą składać organizacje pozarządowe, instytucje oraz komisje rady miasta.

− Wnioski wraz z uzasad- nieniami będą przyjmowane w kancelarii Urzędu Miasta.

Można je także przesłać pocz- tą na adres urzędu – mówi Krzysztof Jędrośka, sekretarz miasta.

Termin nadsyłania propozy- cji upływa 31 marca. (j.sp)

Wejście do Wodzisławskiego Centrum Kultury będzie przebudowane

Wejście trzeba przebudować

zarezerwowano na ten cel 100 tys. zł. Prezydent Mieczy- sław Kieca zapewnił jedno- cześnie, że remont schodów WCK będzie okazją do zain- stalowania w tym miejscu dodatkowego oświetlenia.

Jest to odpowiedź na sugestie radnych niezadowolonych z faktu, że plac Gladbeck znaj- dujący się w ścisłym centrum miasta jest po zmierzchu ciemną, ponurą plamą.

(raj)

Wodzisław złożył w biurze rady projekt uchwały zmie- niającej statut miasta tak, by proponowane zmiany można było wprowadzić w życie. Projekt uchwały będzie analizowany przez prawników i omawiany na komisjach rady miejskiej. – Konkrety będziemy znać w marcu – mówi Lech Litwo- ra, przewodniczący Rady Miejskiej.

Inicjatywa nie cieszy się większym zainteresowa- niem wśród radnych, o

czym świadczy fakt, że pod projektem podpisały się tyl- ko trzy osoby – wspomnia- ny Jan Grabowiecki, Janusz Majda i Henryk Kubica. Nie oznacza to, że przedsięwzię- cie nie ma szans na realiza- cję. Prezydent Mieczysław Kieca chce zaproponować radnym przeniesienie obrad do Urzędu Stanu Cywilnego.

Myśli także o zakupie ma- szynek do głosowania, tak, by mieszkańcy wiedzieli jak każdy radny głosował.

(raj)

WODZISŁAW Jak informo- waliśmy przed tygodniem, radny Janusz Majda może mieć problemy z zachowa- niem mandatu. Prezydent ma wątpliwości, czy jako prezes KS Wicher Wilchwy Majda prowadził działal- ność gospodarczą na mieniu gminy, co jest zabronione.

Takie podejrzenie padło, gdy okazało się, że klub, który gra na boisku miej- skim, sprzedaje bilety na mecze i korzysta z pomo- cy sponsorów. Przewodni- czący Rady Miejskiej Lech Litwora zapytał radnego o jego sytuację prawną. Ten odpowiedział twierdząc, że nie prowadzi działalności. – W tej sytuacji postanowiłem sprawę zbadać i skierować ją do prawników. Myślę, że w marcu będziemy mieli jasność w tym temacie i do sprawy wrócimy – mówi Lech Litwora.

Jeśli okaże się, że dzia- łalność prowadzona przez Janusza Majdę była nie- zgodna z prawem, radni będą zmuszeni pozbawić go mandatu. (raj)

Prawnicy zajmą się

sprawą radnego Janusza Majdy

Decyzja w marcu

Uważam, że działałem zgodnie z prawem. Jeśli jednak będzie trzeba, odejdę z Rady Miejskiej – mówi Janusz Majda (w środku) Głosowanie imienne radnych i zgłaszanie projektów uchwał przez miesz-

kańców to inicjatywy mające coraz większe szanse na realizację

Będziemy wiedzieć

jak głosują?

(6)

6 AKTUALNOŚCI

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 3 lutego 2009 r.

RADLIN Radny twierdzi, że nie ma zamiaru pomagać władzy miasta, która przez wiele lat robiła mu na złość. O interesie mieszkańców, których radny reprezentuje, Henryk Rduch nie wspomina.

Mówię

jako mieszkaniec Na ostatnią sesję rady mia- sta zaproszony został prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Wiesław Blut- ko. Wspólnie z burmistrzem Piotrem Śmieją przedstawił radnym stan dokumentacji technicznej, niezbędnej do zło- żenia wniosku po środki unij- ne, z których w dużej części finansowana będzie budowa sieci. Z wyjaśnień wynika, że sporo problemów z opracowa- niem dokumentacji dotyczy Radlina. Jednym z większych problemów jest postawa… rad- nego Henryka Rducha. Ten przed planowaną dyskusją wy- łączył się z niej jako radny. Za- strzegł, że będzie zabierał głos jako zwykły mieszkaniec.

Część Radlina wypadnie z projektu Radny nie zgadza się na przeprowadzenie sieci kanali- zacyjnej przez jedną ze swoich działek. Stwierdził, że za jego życia, jak dugo będzie właści- cielem działki, zrobi wszystko, żeby nie weszła na nią nikt, a zwłaszcza gmina. Opór radne- go utrudni budowę sieci dla 45 gospodarstw domowych w okolicy ulicy Wypandów i czę- ści Sienkiewicza. Jeśli Rduch nie zmieni zdania, to koniecz- na będzie budowa tam nie- planowanej przepompowni.

Wiąże się to z tworzeniem no- wego projektu. Prezes PWiK Wiesław Blutko uspokaja, że nie wpłynie to na oddanie całej dokumentacji technicznej jako załącznika wniosku do Fundu- szu Spójności. – Po prostu ten fragment sieci z wniosku wyłą- czymy i później się będziemy zastanawiać co dalej – mówi Blutko.

Zmień pan zdanie…

Dla prezesa Blutki postawa radnego jest niezrozumiała.

Oznacza bowiem, że zablo- kowana zostanie możliwość budowy sieci w najtańszy z możliwych sposobów, gdzie ścieki mogłyby spływać do zlewni w sposób grawitacyjny.

Konieczność budowy dodatko- wej przepompowni oznacza znaczny wzrost kosztów bu- dowy i utrzymania sieci, które w ostatecznym rozrachunku

pokryć będą musieli jej użyt- kownicy, czyli mieszkańcy.

– Dlatego panie radny apeluję dla dobra tej społeczności, by pan zmienił zdanie – zwrócił się do radnego Wiesław Blut- ko. – Dla dobra tej społeczności to ja utworzyłem to miasto, a pan je ograbił z majątku – od- parował Rduch.

Zamiany działki nie będzie

Radny proponuje zamianę działek, jako sposób na roz- wiązanie problemu. Chce, by miasto wzięło sobie jego dział- kę, po której miałaby przebie- gać sieć kanalizacji w zamian za działkę sąsiednią, która akurat należy do gminy. Inni radni o takim rozwiązaniu nie chcą słyszeć. – Jakbyśmy wy- glądali wobec mieszkańców, gdybyśmy w ten sposób poszli na rękę naszemu koledze z rady. Ludzie zaraz by mówili, że po koleżeńsku załatwiamy w radzie swoje sprawy – mówi radna Gabriela Chromik. Rad- ni obawiają się, że gdyby rada zdecydowała się na taki krok, stworzyłaby precedens. – Już słychać głosy wśród mieszkań- ców, że jeśli radnemu Rducho- wi zamienimy działkę, to inni też będą się tego domagać – mówią radni. Wszakże nikt nie chce, by koparki rozorały jego działkę. Po stronie Rdu- cha opowiedział się jedynie

radny Kazimierz Huda. – To nie będzie żaden precedens, bo do takich zamian w mieście już dochodziło. A pilnie potrze- bujemy ten problem rozwiązać – mówi Huda.

To jest zemsta

Rduch wszakże nic o szko- dach nie wspomina. – To sprawa całokształtu moich stosunków z panią burmistrz i jej poplecznikami. 95 procent pracy przy tworzeniu tego miasta to moja zasługa. Reszta się na moich plecach woziła.

Później mi pięknie podzięko- wano, a oni zaczęli to miasto rozkradać. Przez wiele lat pani burmistrz mnie ignorowała.

Robiła wszystko, by uprzy- krzyć mi życie. Chciałem z nią dyskutować, ale ona wolała chować się za plecami swoich współpracowników – mówi z goryczą Henryk Rduch. – Za niczyimi plecami się nie kry- łam. Być może nie brałam udziału w spotkaniach na te- maty gospodarcze. Od tego jest mój zastępca, bo te tematy leżą z zakresie jego obowiąz- ków resortowych – odpowia- da Barbara Magiera, burmistrz miasta.

Gol do własnej bramki W całej sprawie na dalszy plan zszedł interes mieszkań- ców, których radny reprezen- tuje. Inna sprawa, że radny

Czy budowę sieci kanalizacyjnej w Radlinie zakłócą zatargi pomiędzy opozycyjnym radnym a burmistrzem. Wiele na to wska- zuje, bo radny Henryk Rduch nie zgadza się na przejście sieci kanalizacyjnej po swojej działce.

Upór radnego utrudni budowę kanalizacji

swoją misję w radzie traktuje tylko i wyłącznie jako walkę z władzami miasta za krzywdy wyrządzone mu przez urzęd- ników. – To wyście waszymi działaniami sprawili, że w tej radzie ponownie jestem po 4 latach przerwy. Zmusiliście mnie do tego, że znów musia- łem się tu po czterech latach przerwy pojawić. Utrudnia- liście i dalej utrudniacie mi

życie w tym mieście. Nie licz- cie więc, że ja wam teraz coś ułatwię – powiedział do bur- mistrzów i radnych Henryk Rduch.

Rduch nie obawia się, że jego sprzeciw to gol do własnej bramki. – Jeśli ktoś z mieszkań- ców będzie miał pretensje do mnie o to, że załatwiam coś dla własnego interesu, to zapra- szam do siebie. Pokażę wszyst-

kie dokumenty, z których zobaczą jaka jest prawda. To miasto przez niegospodarność tych władz straciło już miliony złotych. Poza tym mieszkańcy domów jednorodzinnych wca- le tej sieci nie chcą. Już słyszę głosy, że nie mają zamiaru pła- cić 12,5 zł za metr sześcienny ścieków i będą raczej budować własne przydomowe oczysz- czalnie ścieków. Artur Marcisz Wiesław Blutko (stoi w tle) apeluje z mównicy do radnego Henryka Rducha o zmianę decyzji

Henryk Rduch (z prawej) nie zamierza iść władzom miasta na rękę w kwestii budowy sieci. Nie obawia się, że w ten sposób narazi się mieszkańcom miasta.

(7)

7

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 3 lutego 2009 r.

POLICJA

OLZA Ogień pojawił się w nocy z 30 na 31 stycznia.

Zauważono go o godz. 3.40.

Alarm wszczęli uczestnicy imprezy, która odbywała się w pobliskim Wiejskim Domu Kultury. Strażakom z Olzy pomagały jeszcze jed- nostki z Gorzyc, Czyżowic, Rogowa oraz zawodowa jednostka z Wodzisławia.

Szybka reakcja strażaków zapobiegła całkowitemu spaleniu zabudowań gospo- darczych oraz sąsiednich budynków. – Spaliła się sło- ma, uszkodzone zostały też

RYDUŁTOWY O konieczno- ści zakupu sprzętu wartego 218 tys. zł nie trzeba było nikogo przekonywać. W mieście jest kilka punktów, gdzie szaleją piraci drogowi i nie są to wcale oddalone od zabudowań ulice. Najgo- rzej jest przy ul. Bema, gdzie wielokrotnie doszło już do wypadków z udziałem pie- szych, w tym także śmiertel- nych. Nogi z gazu kierowcy nie zdejmują także jadąc uli- cą Bohaterów Warszawy czy Strzody. Według zapewnień urzędników straż miejska, która ma obsługiwać urzą-

POWIAT Dwa wypadki mia- ły miejsce 30 stycznia w Radlinie. O godz. 7.40 przy ul. Rymera 30-letni miesz- kaniec Pszowa, który kiero- wał mercedesem, wjechał w tył Vvolkswagena jadącego przed nim. Uderzenie było tak silne, że 34-letnia kobieta z vw została odwieziona do szpitala ze wstrząśnieniem

RYDUŁTOWY Strażnicy z trudem mieszczą się w niewielkim bu- dynku, który znajduje tuż przy miejskim targowisku. Braku- je pomieszczeń socjalnych z prawdziwego zdarzenia i po prostu miejsca do pracy. Do tego trzeba było wygospoda- rować miejsce, gdzie znajduje się dostęp do bazy danych Cen- tralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Władze miasta zdecydowały o adaptacji sąsia- dujących budynków na dodat- kowe pomieszczenia.

– Wykorzystamy do tego obecny garaż i pomieszczenia magazynowe. Dzięki temu strażnicy będą mieli dodatkowe biuro, szatnię i pokój socjalny.

Poza tym przyda się miejsce, bo

W miniony wtorek, 27 stycznia, aż trzech pieszych wtargnęło na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samo- chód. Dwóch z nich było nietrzeźwych. W Radlinie, o godz. 12.30, na oznakowa- nym przejściu dla pieszych przy ulicy Korfantego pod jadący samochód osobowy

Pięć jednostek straży pożarnej gasiło pożar stodoły w Olzie przy ulicy Szkolnej

Po roku podpalacz uderzył ponownie

maszyny do suszenia sia- na. Mam sporo szczęścia, że udało się uratować dach stodoły – opowiada Leon Hildawski, właściciel stodo- ły. Strażakom udało się na czas wyciągnąć stojący w budynku ciągnik.

Obok remizy

Miejscowi strażacy wstęp- nie ustalili, że przyczyną po- żaru było podpalenie. – Na wrotach wejściowych do stodoły strażacy zauważyli brak dwóch desek. Poprzez wyrwę podpalacz wdarł się

do środka, gdzie podłożył ogień. Na pewno nie doszło tu do zwarcia instalacji elek- trycznej, bo jej w tym budyn- ku nie ma – mówi Marian Katryniok, prezes jednostki OSP z Olzy. O ile faktycznie było to podpalenie (policja na razie nie ustaliła jeszcze przyczyn pożaru), to pod- palacz wykazał się wyjątko- wym tupetem. Stodoła stoi tuż obok remizy strażackiej, w samym w centrum Olzy.

Miejsce jest dobrze oświe- tlone. Niedaleko znajduje się kościół parafialny i WDK.

To znowu on?

Podpalacz lub grupa podpalaczy od kwietnia 2007 roku w Olzie pod- paliła już 6 budynków.

Ostatni raz do podpalenia doszło w połowie lutego ubiegłego roku. Wówczas również spłonęła stodoła.

Od tego czasu podpalacz z Olzy był nieaktywny. Stra- żacy z Olzy są przekonani, że ostatni pożar to dzieło sprawcy tamtejszych po- żarów.

(art) Leon Hildawski, właściciel stodoły wyjaśnia, że w budynku nie

mogło dojść do zwarcia instalacji elektrycznej, bo jej tam po prostu nie ma

Od stycznia tego roku na rydułtowskich ulicach miał się pojawić przeno- śny fotoradar. Do tej pory nie został jednak uruchomiony.

Gdzie ten fotoradar?

dzenie, jest już gotowa. Jest sprzęt, funkcjonariusze zo- stali przeszkoleni, przystoso- wano także pomieszczenie, gdzie będą przechowywane dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Pro- blem jednak w tym, że aby wszystko ruszyło, potrzebny jest certyfikat uprawniający do korzystania z CEPIK-u.

Aby go otrzymać, potrzebna jest kontrola audytora wyzna- czonego przez MSWiA czy pomieszczenie, gdzie będzie odbywało się sprawdzanie danych z CEPIK–u spełnia wszystkie wymagania.

– Wysłaliśmy prośbę do mini- sterstwa na początku grudnia.

Nie dostaliśmy żadnej odpo- wiedzi, więc w styczniu sami się z nimi skontaktowaliśmy.

Zapewniono nas, że podanie na dniach będzie rozpatrzo- ne. Tymczasem mamy koniec miesiąca. Osoba kontrolująca miała się z nami skontakto- wać. Do tej pory nie mam od niej żadnej informacji – tłu- maczy opóźnienia Krzysztof Jędrośka, sekretarz UM.

Wygląda na to, że biurokracja opóźni użytkowanie fotorada- ru przez straż miejską o kilka

tygodni. (j.sp)

Sześć osób zostało rannych w wypadkach, do których doszło podczas zaledwie trzech dni

Fatalne skutki brawury

mózgu i skręconymi kręga- mi szyjnymi. Do drugiego wypadku doszło z kolei przy ul. Rydułtowskiej około godz.

15.35. Tutaj 20-letni kierowca renaulta stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi, zjechał na pobocze i uderzył w betonowe ogrodzenie. Kie- rowca był tylko poobijany.

Pasażer natomiast ze złama-

wtargnęła nagle 70-letnia kobieta. Autem kierował 27-letni mieszkaniec Żor.

Piesza doznała pęknięcia kości lewego ramienia i po- została w szpitalu.

Kolejne zdarzenie miało miejsce w Skrzyszowie. Tu- taj o godz. 16.30, na ulicy 1 Maja, na prostym odcinku

Siedzibę straży miejskiej jeszcze w tym roku czeka modernizacja

Więcej miejsca dla strażników

W obecnej siedzibie trudno się pomieścić strażnikom miejskim planujemy rozbudować miejski

monitoring – tłumaczy Korne- lia Newy, burmistrz Rydułtów.

O kosztach włodarze na razie nie chcą mówić. Póki co trwają prace nad projektem. Dopiero

kiedy powstanie będzie, można oszacować wydatki.

– Jedno jest pewne. Moderniza- cja odbędzie się jeszcze w tym roku – dodaje pani burmistrz.

(j.sp)

Czarny wtorek pieszych

ną nogą został odwieziony na oddział ortopedyczny. W obu przypadkach kierowcy byli trzeźwi. Brawura i nie- dostosowanie prędkości do panujących warunków dro- gowych były przyczyną tak- że trzeciej kolizji, która miała miejsce 1 lutego przy ul. Gra- nicznej w Lubomi. Kierowca z Niemiec na prostym odcin-

ku drogi wpadł w poślizg, zjechał na prawe pobocze i uderzył w drzewo co spo- wodowało przewrócenie się pojazdu na lewy bok. Trzech pasażerów i kierowca trafili do raciborskiej lecznicy. Ba- danie alkomatem wykazało, że mężczyzna, który prowa- dził samochód, był trzeźwy.

(j.sp)

drogi, pod jadący samochód marki Volkswagen wtargnął 59-letni mężczyzna. Był nie- stety pijany. Samochodem kierował 25-letnia mieszka- niec Skrzyszowa. W wyni- ku zdarzenia pieszy doznał licznych złamań kończyn i przebywa obecnie w szpi- talu. Do trzeciego wypadku

doszło w Rydułtowach, na ulicy Ofiar Terroru o godz.

17.30. Na prostym odcinku drogi 34-letnia wodzisła- wianka również weszła na jezdnię wprost pod jadący pojazd. Samochodem marki Volkswagen kierował 27-la- tek. Kobieta była nietrzeźwa.

Doznała urazu głowy i stłu- czenia lewego podudzia. Jej życiu nie zagraża żadne nie- bezpieczeństwo. (izis)

SKRZYSZÓW We wtorek 27 stycznia o 3.40 nad ranem w Skrzyszowie nieopodal uli- cy 1 Maja, w samochodzie osobowym marki Daewoo ujawniono zwłoki 71-letniego mężczyzny.

Mieszkaniec pobliskich Krostoszowic był stróżem na WODZISŁAW Do zdarzenia doszło 28 stycznia około go- dziny 20.50 przy ulicy Let- niej. Wózek widłowy, który prowadził 19-letni mężczy- zna podczas zawracania przewrócił się na lewy bok.

W wyniku wypadku młode- go operatora widlaka przy- gniotło orurowanie klatki bezpieczeństwa. 19-latek walczył jeszcze o życie w szpitalu. Niestety mimo sta-

rań lekarzy nie udało się go uratować. Mężczyzna był pracownikiem pobliskie- go tartaku. Według relacji świadków pracował tam od października. Nie posiadał jednak uprawnień do kiero- wania wózkiem widłowym.

Dlaczego w ogóle wyjechał poza teren firmy, zbada pro- kurator, który zarządził także sekcję zwłok.

(j.sp)

Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności tragicznego wypadku

Maszyna przygniotła 19-latka

Śmierć na budowie autostrady

placu budowy autostrady A1.

– Na miejscu, w samochodzie znaleźliśmy piecyk na butlę gazową. Mężczyzna chciał się ogrzać i prawdopodobnie zgi- nął w wyniku zatrucia gazem – mówi sierżant Marta Czaj- kowska, rzecznik prasowy wodzisławskiej policji. (art)

(8)

8 GMINY

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 3 lutego 2009 r.

Wieści

gminne

BRAKUJE ZNAKU Na jednej z odnóg ulicy Folwark w Połomi brakuje właściwego oznakowania ulicy ślepej. Jest to problem, szczególnie dla samochodów ciężarowych. Kie- rowcy nie znając tego terenu, wjeżdżają tutaj dużymi samo- chodami i trudno im potem wyjechać, szczególnie wieczo- rem. Jeden z mieszkańców po- wiadomił o tym władze gminy.

Znak ma tutaj stanąć po zaopi- niowaniu zmiany ruchu przez starostwo powiatowe.

MYŚLĄ O PODATKACH Tak jak co roku, w Urzędzie Gminy w Marklowicach, czynny będzie punkt obsługi podatnika - płatnika podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT). W tym roku punkt będzie czynny 25 marca od godz.

8.00 do 14.00. Mieścił się bę- dzie na parterze na korytarzu.

PRZYJEDZIE OPERA ŚLĄSKA Nie ma to jak w środku zimy pokrze- pić się myślą o wiośnie. W Marklo- wicach trwają już przygotowania do „Koncertu Wiosennego”, który odbywa się tutaj co roku. Tym ra- zem jednak będzie to coś szczegól- nego. Dzięki staraniom Czesławy Somerlik z marklowickiego Urzędu Gminy, w sali sportowej Szkoły Pod- stawowej nr 1 zostanie wystawiona operetka „Wesoła Wdówka” zapre- zentowana przez Operę Śląską.

Niezwykły koncert odbędzie się 26 marca o 18.00.

MSZANA Skrzyżowanie dwóch dróg wojewódzkich w gminie (ulicy Wodzisław- skiej i Wolności) przyprawia kierowców o szybsze bicie serca. Przeprawa na drugą stronę wymaga od nich nieraz desperacji kamikadze. Już od dawna mieszkańcom marzyła się tutaj sygnalizacja świetlna, która by rozwiązała problem.

I właśnie taka szansa się poja- wiła. – Kilka dni temu Urząd Marszałkowski zatwierdził projekt zmiany organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu – poinformował nas Ryszard Pacer, rzecznik prasowy Za- rządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. W ciągu naj- bliższych dni zamówienie zostanie złożone w firmie wykonawczej. Po podpisaniu umowy wykonawca zainsta- luje sygnalizację świetlną.

– W tej chwili trudno precy- zyjnie ustalić termin jej wyko- nania, ale jest to kwestia kilku tygodni – dodaje Ryszard Pa- cer. Jak się dowiedzieliśmy, będzie to sygnalizacja tym- czasowa. W decyzji określony został termin jej użytkowania – jest to koniec 2010 roku.

(izis)

Na niebezpiecznym skrzyżowaniu w Mszanie już wkrótce pojawi się sygnalizacja świetlna

Na Wodzisławskiej będą światła

Skrzyżowanie na ulicy Wodzisławskiej wymaga od kierowców odwagi i determinacji

POŁOMIA, MSZANA – Nasi urzędnicy są przede wszyst- kim nieuprzejmi, człowiek boi się odezwać – mówi jed- na z kobiet. – W urzędzie gminy czuję się jak intruz – denerwował się publicznie na zebraniu wiejskim inny mieszkaniec. Co na to Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy Mszana? – Pierwszy raz o tym słyszę – odpowiedział nam zdumiony. Nie słyszał o tym na zebraniu? – Proszę się postawić w mojej sytuacji.

Byłem pod wpływem takich emocji! – tłumaczy wójt. Za- powiada jednak, że zrobi spotkanie z urzędnikami w tej sprawie.

Wyślij ankietę

Skargi nie są oficjalne, nie podpisane z nazwiska,

łatwo jest więc odeprzeć, zbagatelizować i potrakto- wać jako zwykle fanaberie mieszkańców, co to wymy- ślają nie wiadomo co. Tyle tylko, że Urząd Gminy w Mszanie od 2005 roku po- siada certyfikat ISO. Zdobył go w sierpniu 2005 roku jako pierwsza gmina w powie- cie wodzisławskim. Co to oznacza dla mieszkańców?

Przede wszystkim gwarancję dobrej jakości usług. Kto nie jest z nich zadowolony, może wylać swoje żale wypełnia- jąc ankietę do badania zado- wolenia klienta. Formularz ankiety można pobrać na stronie internetowej gminy i wysłać mailem, pocztą lub też wrzucić do skrzynki przy Punkcie Obsługi Klienta.

Wójt z babciami godo – Nie bronię urzędników, wiedzą, że pełnią rolę słu- żebną, ale też nie twierdzę, że czasem któryś z nich nie odburknie. Wtedy najlepiej ze skargą od razu przyjść do mnie – mówi wójt Grzegosz- czyk. – Nie może być jednak tak, że pracownik urzędu spełnia wszystkie zachcian- ki petenta – zaznacza. – Nie- którzy urzędnicy są niestety bardzo oporni. A ja, jak przy- chodzi do mnie babcia, to z nią godom po śląsku i wiem, że wtedy jest to inna rozmo- wa – konkluduje wójt.

Płaci im podatnik Wójt deklaruje udział w szkoleniu z komunikacji, gdy- by takie zostało zorganizowa- ne na przykład w powiecie.

Jak mówi, wysłałby na nie od razu grupę swoich urzęd- ników. Tymczasem jesienią ubiegłego roku w mszań- skim urzędzie gminy odbyło się szkolenie w relacjach z trudnym klientem. Wzięła w nich udział połowa zatrudnio- nych w gminie Mszana osób.

– Uczulamy pracowników, żeby byli cierpliwi i rzetelni wobec mieszkańców przy- chodzących załatwiać swoje sprawy. Muszą być świado- mi tego, kto im płaci – mówi Janusz Wita, zastępca wójta gminy Mszana. (izis)

Niektórzy mieszkańcy Połomi nie są zadowoleni z pracy urzędników. Co na to Urząd Gminy któ- ry od 2005 roku posiada certyfikat ISO?

Kiedy urzędnik odburknie…

GODÓW Remont mostu zle- cił Powiatowy Zarząd Dróg, administrujący drogą przy ul. 1 Maja. Wykonawca za- budował nową płytę nośną, wykonał izolację oraz po- łożył nową nawierzchnię asfaltową. PZD przeznaczy- ło na ten cel niespełna pół miliona złotych. Sporo, a mimo to jakość wykonania nakładki asfaltowej pozo- stawia wiele do życzenia. W nowym asfalcie, używanym od zaledwie miesiąca, już pojawiły się ubytki. Kierow- cy zarzucają też, że asfalt jest położony nierówno.

Mróz nie jest wytłumaczeniem W PZD zapewniają, że o usterkach wiedzą i na pew- no zostaną one usunięte.

– Być może wpływ na kiep- ską jakość wykonania miał fakt, że asfalt był kładziony w grudniu przy zimowej aurze – mówi Tomasz Ka- speruk, zastępca dyrektora PZD. Po chwili dodaje jed- nak, że to wcale nie tłuma- czy wykonawcy tej fuszerki.

Kilka tygodni temu zakończono remont na moście przy ulicy 1 Maja w Godowie.

Teraz czas na remont po remoncie

Fuszerki budowlane do poprawki

– Dlatego w protokole odbio- ru wymieniliśmy wszystkie zastrzeżenia a wykonawca remontu został zobligowa- ny do wykonania poprawek – wyjaśnia Kasperuk.

W Gorzycach podobnie

Przypomnijmy, że jakiś czas temu PZD zlecił wyko- nanie częściowego remontu wiaduktu kolejowego w Go- rzycach na ulicy Piaskowej.

Jezdnia w tym miejscu jest dziś już tak popękana, że można z niej wyciągać całe kawałki asfaltu. Wygląda więc na to, że na wiadukcie za jakiś czas pojawi się po raz kolejny ekipa remonto- wa. Tym bardziej, że i pozo- stała część wiaduktu jest w kiepskim stanie technicz- nym. Z jezdni wystają nawet druty zbrojeniowe.

(art)

MSZANA Jeszcze niedaw- no ludzie oczekujący na tak zwaną „erkę” przy ulicy Wodzisławskiej, nie mie- li się gdzie schować przed deszczem. Teraz gmina postawiła tutaj plastikową wiatę, której minusem jest jednak to, że nie ma beto- nowego podłoża. Tak więc mieszkańcy mają dach nad głową, ale w deszczowe dni grzęzną po kolana w bło- cie. Jak się dowiedzieliśmy, podłoże ma tutaj jednak po- wstać niebawem, w drugiej kolejności.

– Zabraliśmy się za wiaty przystankowe – poinformo- wał wójt Jerzy Grzegoszczyk.

– Nie wiadomo do kogo one należą. Przewoźnik się do nich nie przyznaje, zarządca drogi też nie, gmina też nie jest ich właścicielem. A więc kto? – pyta wójt. Trudno te- raz tego dociekać.

Gmina postanowiła nie czekać na cud i sama zajęła się wymianą wiat na nowe, plastikowe. Do tej pory zo-

stały postawione dwie. Jed- na przy wspomnianej ulicy Wodzisławskiej, a druga, z myślą o dzieciach dojeżdża- jących autobusem do szko- ły, przy ulicy Moszczeńskiej.

Na wymianę czeka jeszcze 20 starych przystanków. 8 w Mszanie, 9 w Połomi i 3 w Gogołowej. – Będziemy w pierwszej kolejności wy- mieniać te najbrzydsze i naj- bardziej zniszczone. Koszt takiej plastikowej wiaty nie jest mały. Wynosi około 4 tys. zł – mówi wójt.

Betonowe przystanki, które pozostaną, mają zo- stać pomalowane, również na koszt gminy. – Cały czas apelujemy do mieszkańców, żeby tego nieniszczyli. Bo przecież chyba nikt z Wo- dzisławia czy Jastrzębia tu- taj nie przyjeżdża po to, żeby wysmarować na przystanku napis „Odra Wodzisław”.

Prawdopodobnie robią to nasi ludzie, nie obrażając kibiców – dodaje Jerzy Grze- goszczyk. (izis)

W Mszanie już stanęły dwa nowe przystanki autobu- sowe, na wymianę czeka jeszcze kilkanaście innych

Gmina funduje plastikowe wiaty

Z mostu na ulicy Piaskowej w Gorzycach wystają już druty.

Mimo niedawnej częściowej modernizacji dziś most trzeba wyremontować praktycznie na nowo.

DZIEŃ WYPŁATY

Ośrodek Pomocy Społecznej w Marklowicach informuje, że wypłaty świadczeń rodzinnych oraz świadczeń z funduszu alimentacyjnego będą wypłacane 26 dnia każdego miesiąca począwszy od stycznia tego roku.

WALENTYNKOWY KULIG Ośrodek Kultury w Godowie zaprasza na walentynkowy kulig do Wisły Czarne. Impre- za odbędzie się 14 lutego a jej koszt to 50 zł. W programie przewidziano min. przejazd saniami Doliną Białej Wisełki oraz wyjazd na Kubalonkę. Zapisy trwają do 10 lutego pod numerem 32 476 56 30

KANDYDACI DO MEDALU Wszystkie pary małżeńskie z gminy Gorzyce, które w 1959 r. zawarły związek małżeński poza terenem gminy i obchodzą złoty jubileusz, proszone są o zgłoszenie tej infor- macji (wraz z skróconym odpisem aktu małżeństwa) w tutejszym Urzędzie Stanu Cywilnego. Infor- macja ta niezbędna jest do złoże- nia wniosku o przyznanie medalu za długoletnie pożycie małżeńskie.

Szczegółowych informacji udziela kierownik USC Jadwiga Siedlaczek, tel. 032-4513-056 w. 33.

KIEDY ZEBRANIA SOŁECKIE Znamy już pełny harmonogram zebrań sołeckich w gminie Gorzyce. Najbliższe odbędzie się w Gorzycach 3 lutego o godz. 16:00 w Wiejskim Domu Kultury.

Kolejne zebrania odbędą się kolejno - Turza Śl. 9 luty, godz. 17:00, Bluszczów - 10 luty o godz. 17.00 w Świetlicy przy SP, Rogów - 12 luty, godz. 17:00 w OSP, Olza - 13 luty o godz. 17:00 w WDK-u, Osiny - 15 lutego, godz. 11:00 w salce katechetycznej, Kolonia Fryderyk - 16 luty godz. 17:00 w SP, Gorzyczki - 23 lutego, godz. 17:00 w ZSP Gorzyczki - sala bankietowa.

(9)

9

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 3 lutego 2009 r.

HURTOWNIA MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH I FARB

SEWERA POLSKA CHEMIA

P.H.U. Jerzy Grud

47–400 Racibórz ul. Kolejowa 10a, tel./fax 032 415 31 23, tel. 032 415 30 15

PRZY WIĘKSZYCH ZAKUPACH STOSUJEMY UPUSTY!

Profesjonalne farby

SIGMA

TO WIĘCEJ NIŻ FARBY

REKLAMA

GMINY

 projekty budowlano-architektoniczne

 nadzory

 świadectwa charakterystyki energetycznej

 inwentaryzacje

 oceny techniczne i ekspertyzy

 kosztorysy

 przeglądy techniczne

 książki obiektów budowlanych

 kontrole przewodów

kominowych i wentylacji mechanicznej

Biuro Projektowo – Budowlano - Inwestycyjne mgr inż. Arkadiusz Forysiuk

tel. 500 2000 52, fax: 032 47 526 37, e-mail: aforysiuk@interia.pl Biuro: ul. Harcerska 14B 44-335 Jastrzębie Zdrój,

budynek MOSIR, pokój nr 9, II piętro MSZANA Póki co nie ma po- mysłu, gdzie by takie mieszka- nia socjalne mogły powstać.

Nie ma tutaj obiektu, który mógłby zostać zaadaptowany na takie potrzeby. Jedyne w gminie mieszkanie socjalne, a właściwe przysposobione do tego celu, znajduje się w tak zwanej agronomówce w Połomi. Budynek powstał w połowie lat 60. i jest własno- ścią gminy. Mieszkająca tu- taj rodzina płaci za wynajem niecałe 100 zł (z podatkiem VAT). W tym samym domu mieści się także praktyka we- terynaryjna. Dla porównania

GORZYCE Na stanowi- sko podinspektora ds.

podatków i opłat spo- śród 10 kandydatów, którzy spełnili wymogi formalne, wybrano Bar- barę Adamczyk z Bełsz- nicy.

Znacznie mniej chęt- nych znalazło się na stanowisko głównego specjalisty ds. drogo- wnictwa. Do Urzędu Gminy wpłynęła tylko jedna oferta, która speł- niła wymogi formalne.

Ofertę złożył Włady- sław Sikorski z Racibo- rza, który ostatecznie został nowym specem od gminnych dróg.

(art)

LUBOMIA Świetlica zosta- nie wybudowana za pienią- dze z odszkodowania, jakie gmina dostanie za budynek wielofunkcyjny w Ligocie Tworkowskiej. Przestanie on istnieć z uwagi na budo- wę zbiornika przeciwpowo- dziowego Racibórz Dolny.

Z trzech przygotowanych wizualizacji urzędnikom najbardziej spodobała się ta, która przedstawia budynek jednokondygnacyjny. Jest najtańsza w budowie, ale i najpraktyczniejsza w utrzy- maniu. Oprócz sal świetlico- wych znajdzie się tam biuro sołtysa i sala spotkań organi- zacyjnych. Kubatura budyn- ku wyniesie prawie 2 tys.

metrów sześciennych, czyli tyle ile budynek pozostawio- ny w Ligocie Tworkowskiej.

Będzie miał wysoki standard.

Przewidziano w nim ubikacje dla niepełnosprawnych i kli- matyzację. – Będziemy mieć budynek na miarę naszych czasów – cieszy się sołtys Grabówki Gabriela Świerzy.

W Urzędzie Gminy zaprezentowano wstępną wizualizację świetlicy, która ma powstać w sołectwie Grabówka

Będzie świetlica z salą pamięci

W Grabówce o Ligocie nie zapomną

Mieszkańcy Grabówki za- pewniają, że nie zapomną w jakich okolicznościach po- wstanie u nich nowa świetli- ca. – Ta świetlica to dla nas

prawdziwy dar z nieba. Dla nas to dobra wiadomość, ale mamy też świadomość, że to co nas cieszy jest w jakiś sposób smutne dla mieszkań- ców Ligoty, których miejsco- wość przestanie istnieć. W

pewnym sensie jesteśmy beneficjentami tego, że ich miejscowość zostanie wyma- zana z mapy – mówi Gabriela Świerzy. Dlatego pani sołtys postara się, by Ligota Twor- kowska zachowała się przy-

najmniej w ludzkiej pamięci.

W jednym z pomieszczeń nowego budynku powstanie sala pamięci o Ligocie. – Bę- dziemy tu przechowywać pamiątkowe zdjęcia, sprzęty ze starej świetlicy. Zawsze mile widziani będą tu daw- ni mieszkańcy tego sołectwa – mówi pani sołtys.

Świetlica za 1,5 roku Zanim ruszy budowa, mieszkańcy Grabówki wy- biorą ostateczny kształt świetlicy. Około czterech miesięcy potrwa jeszcze za- łatwianie spraw formalnych.

Konieczne jest m.in. uregulo- wanie własności terenów, na których świetlica powstanie.

W lipcu powinna być gotowa ostateczna dokumentacja. Je- śli nic nie stanie na przeszko- dzie, budowa rozpocznie się jeszcze w drugiej połowie tego roku. Jak wszystko do- brze pójdzie, to w wakacje 2010 roku będzie można ko- rzystać już z nowego budyn-

ku. Artur Marcisz

Sekretarz gminy Leszek Bizoń pokazuje wybraną wizualizację budynku wielofunkcyjnego

LUBOMIA Wkrótce pozna- my inwestora zastępczego, który zajmie się w Lubomi wszystkimi formalnościa- mi związanymi z budową wodociągu z Raciborza na Kopiec w Syryni. Do prze- targu zgłosiły się dwie firmy – GRONTMIJ z Poznania oraz Raciborskie Przedsię- biorstwo Inwestycyjne. Po otwarciu ofert okazało się, że korzystniejszą propozy- cję przedstawiła ta druga firma. Na razie trwa jed- nak sprawdzanie czy ofe- renci dostarczyli wszystkie niezbędne dokumenty.

Urzędnicy z Lubomi przy współudziale Andrzeja

Markowiaka, zastępcy dy- rektora Regionalnego Za- rządu Gospodarki Wodnej wybiorą inwestora w przy- szłym tygodniu.

Papierkowa robota Obecność Markowiaka w komisji przetargowej była konieczna ze względu na to, że koszty zatrudnie- nia inwestora zastępczego pokryje RZGW (podobnie zresztą jak koszty budowy całych 9 km rury). Umowę z wybranym inwestorem gmina podpisze w połowie lutego. I od tego czasu bu- dową rury, która dostarczy wodę do gminy, zajmie się

już wybrany inwestor. We- dług optymistycznej wersji do końca października go- towa będzie dokumenta- cja planowanej inwestycji.

Do tego czasu gmina chce uzyskać też pozwolenie na budowę rury. Z końcem roku zostanie zaś wybrany wykonawca inwestycji. W ten sposób prace mogłyby się rozpocząć z początkiem 2010 roku. – To wszystko oczywiście przy optymi- stycznym założeniu, że nie będzie większych pro- blemów z aurą i przede wszystkim z uzyskaniem niezbędnych pozwoleń na wejście na prywatne dział-

ki – mówi Leszek Bizoń, se- kretarz gminy.

Ekspresowe tempo Sam wodociąg ma zostać ukończony w przeciągu 7-8 miesięcy. Tempo bu- dowy będzie więc ekspre- sowe.– Teren, po którym przebiegać ma sieć, nie jest specjalnie skomplikowany.

Tylko w czterech miejscach będziemy się musieli prze- kopywać pod drogami, w jednym miejscu pod torami – wyjaśnia Leszek Bizoń.

Przy pomyślnym obrocie spraw woda popłynie już we wrześniu 2010 roku.

Artur Marcisz

W Lubomi rozpoczynają się wstępne przygotowania do budowy sieci wodociągowej. Rurami popły- nie woda z Raciborza.

Za rok zaczną kopać

W gminie Mszana brakuje mieszkań socjalnych

Socjalna

agronomówka

lecznica uiszcza czynsz 500 zł (z podatkiem VAT). – Pro- blem mieszkań socjalnych nas nie minie, ponieważ jest w naszej gminie spore zapo- trzebowanie na takie lokale – mówi Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy Mszana. – Nie mamy jednak odpowied- nich budynków, w tej sytu- acji rozważam zabudowę kontenerową, podobną do tej powstałej w Lubomi. Trzeba byłoby ją docieplić, wyposa- żyć w media. Musimy zna- leźć jakieś rozwiązanie jeśli chodzi o mieszkania socjalne – dodaje wójt. (izis)

Konkursy na stanowiska w urzędzie rozstrzygnięte

Nowe osoby w urzędzie

Szczegóły:

0608 678 209, 032 415 47 27 w.12

PROMOCJA

Cytaty

Powiązane dokumenty

– Po wy- borach okazało się, że osoby te chcą działać wspólnie, by nie zmarnować potencjału, który jak się okazało jest bardzo duży.. To była ich inicjatywa

We wtorek 12 maja odbyły się tutaj warsztaty dla uczniów gimnazjum dotyczące uzależnień.. Prowadziła je Alina Sirdak, dyrektora Ośrodka Terapii Uzależnień w

Być może rydułtowianie oszczędzali swoje armaty, bo już w niedzielę 17 maja o 16.30 okaże się jak potoczą się dalsze losy walki o awans pomiędzy tymi drużynami.. W tym

Kto i dlaczego obiecał, że będzie to gotowe już w maju, tego być może mieszkańcy Połomi dowiedzą się w śro- dę, 11 marca, na spotkaniu z m.in.. przedstawicielami

We wtorek 16 marca w warszawskim hotelu Mar- riott odbędzie się konferen- cja promocji inwestycyjnej organizowana w całości przez prezydenta Wodzisła- wia.. An- drzeja

Pozdrawiam wszystkich! Mam na imię Julian. Poja- wiłem się na tym świecie 25 stycznia, o godz. Pozdrawiam moich kochanych rodziców, Sabinę i Norberta Pasbergów, a także

Czas pracy nauczyciela określa ustawa Karta Na- uczyciela. Wynosi on 40 godzin tygodniowo. Różne jest natomiast pensum, czyli liczba godzin lekcyj- nych w ramach

Reorganizacji szpitali kilka już było, pojawiały się zarzuty o marnotrawienie środków, więc chcemy wszystko przemyśleć, żeby podobnych zarzutów już nie było -