• Nie Znaleziono Wyników

Głos Nyski 2009, nr 3.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Nyski 2009, nr 3."

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

BIOAGRA

Miesięcznik wydawany przez stowarzyszenie Nasz Powiat i Ekologia

Izł

(VAT 0%)

Od stycznia 2009 rada miejska Nysy wprowadziła jako obowiązkową sele­

ktywną zbiórkę odpadów. Jak w każdym projekcie wynikły z tego rozmaite problemy natury technicznej, praktycznej a nawet można by powiedzieć i etycznej. Unia Europejska wymaga od naszego kraju, aby do 2014 roku uzyskać 60% poziomu odzy­

sku i 55% poziomu recyklingu odpadów opakowaniowych. W razie nie uzyskania tego poziomu UE będzie nakładać kary na Polski rząd a to wiąże się oczywiście z tym, że pieniądze na kary będą poszukiwane w samorządach. Dlatego różnie można postrzegać wymagania, które są na nas nakładane z perspektywy, że np. Anglia nie podpisała tych dyrektyw a jest krajem znacznie zamożniejszym aniżeli nasz. Dobrze odzwierciedla to

utarte powiedzenie w kręgach europejskich polityków „segregacja jest dla bogatych”.

Występują w Nysie też sytuacje całkiem marginalne takie jak podrzucanie śmieci. Do takich sytuacji można zaliczyć tą, w której jeden ze spacerowiczów na

jednym z osiedli sfotografował osobę podrzucającą śmieci i dodatkowo spisał numery rejestracyjne pojazdu. Sygnały o tym zdarzeniu oraz zdjęcia zosta­

ły przekazane Straży Miejskiej. Jednak mija już kolejny miesiąc a nic w tej sprawie nie zrobiono - jak powiedział prezes Spółdzielni

Mieszkaniowej Nadzieja, której ta sprawa dotyczyła.

dokończenie na str. 7.

AUTORYZOWANY DEALER FORDA

A A

Diagnostyka komputerowa IDS Przeglądy i naprawy gwarancyjne, pogwarancyjne

Naprawy blacharsko-lakiernicze Badania techniczne pojazdów

Sprzedaż samochodów nowych i używanych Sprzedaż oryginalnych części i akcesoriów Forda i innych marek

Zapraszamy do współpracy

BUSTAN odbiorców hurtowych

?e!U&57r-*’“Ny“

i detalicznych

e-mail: info@bustan.pl^

DOTACJE UNIJNE BĘDZIE SIĘ

DZIAŁO...

•fr

*

*

*

czyt. str. 4

Z wykładowcą Politechniki Wrocław­

skiej i Instytutu Finansów PWSZ w Nysie Panem Prof. Andrzejem Nowakiem rozmawiał K. Banach:

Jak widział Pan widmo recesji pod koniec 2008 roku a jak widzi je Pan teraz w I kwartale 2009 roku i jakie prognozy przewiduje Pan na najbliż­

sze miesiące?

Nastanie recesji w skali glo­

balnej było dość oczywiste już je- sienią 2008 roku, kiedy kolejne po­

ważne instytucje finansowe w U.S.A.

(Lehman Brothers, AIG,) i firmy jak Generał Motors ogłosiły olbrzymie straty. Skala problemów przerosła oczekiwania przedstawicieli Banku Centralnego w U.S.A., tym bardziej ekonomistów w Polsce (np. z NBP) czy innych krajów.

Obecnie odbieramy szereg po­

twierdzających sygnałów z różnych stron świata dotyczących spadku tempa wzrostu PKB, wzrostu bez­

robocia, spadku produkcji, trudności w branży motoryzacyjnej i budo­

wnictwie. Właściwie prawie we wszy­

stkich dziedzinach widać regres.

4

P.P. WYGODA

Wierzbięcice 58 a 48-321 Nysa tel./fax: 077 40 90 555 kom. 0 606 820 000 e-mail: wygodalitoygoda.pl www.wygoda.pl

> produkcja .schodów

^■modernizacja- Stoi ark zedaż Dodbu.i

> podłogi ‘-■wruanc

'<9

ODKRYWA KARTY

łji ML JL JŁ

Wywiad z Prezesem BIOAGRY na str. 11

Jeszcze przez wiele miesię­

cy będziemy obserwować złe wska­

źniki makroekonomiczne. Sporo in­

formacji dochodzi z opóźnieniem, co jest zrozumiałe. Ważne będzie za­

uważenie stabilizacji rozmaitych da­

nych, np. dotyczących ilości sprze­

danych nieruchomości w U.S.A.

i innych krajach, ilości udzielanych kredytów, wielkości sprzedaży de­

talicznej, zamówień w przemyśle itd. Stabilizacja tych danych i sto­

pniowa poprawa będą oznaczały, że system finansowy zaczyna funkcjo­

nować, zaufanie banków do siebie i innych podmiotów zaczyna wra­

cać. Jednak jest wiele fundamental­

nych problemów ułożenia się po­

szczególnych gospodarek, relacji między nimi, poprawienia rynku fi­

nansowego (by stał się bardziej przejrzysty i uczciwy), których roz­

wiązanie zajmie kilka lat lub nawet więcej czasu. Uważam, że w roku 2010 może nastąpić uspokojenie sytuacji, ale wyjście nie będzie szyb­

kie, bo osoby i instytucje nie ogarnie wielki entuzjazm i ślepota. Zrodzona w tak wielkiej skali nieufność będzie trudna do przełamania. Procesy re­

strukturyzacyjne zajmą parę lat. Nie oczekuję cudów w nadchodzących miesiącach. Oby nastąpiło osłabie­

nie dynamiki napływu złych danych.

Część specjalistów w U.S.A. tego oczekuje, ale nie ma pewności czy zaproponowana terapia przyniesie skutek. Trzeba poczekać. Stany Zje­

dnoczone dadzą pierwsze sygnały, czego należy się spodziewać już w drugiej połowie roku.

dokończenie na str5

(2)

Gtosruyski m 3/2009, /U 2

PRZEGLĄD PRASY

KRAJOWEJ I ZAGRANICZNEJ

Z KRONIKI KRYMINALNEJ

z inf. p.Marcina Grenia

(Hic Duilii (Wtgraph

CIA przekazała prezy­

dentowi Obamie informację, że największym zagrożeniem dla USA są obecnie terroryści z Wiel­

kiej Brytanii

Szef Centralnej agencji Wywiadowczej uważa, że urodze­

ni w Wielkiej Brytanii pakistańscy ekstremiści mogą skorzystać z mo­

żliwości wjazdu do Stanów Zjed­

noczonych bez wizy i że to właśnie oni mogą zorganizować zamachy terrorystyczne na dużą skalę.

(EhcNcUrI]ork(Eunes

Administracja prezyden­

ta USA Baracka Obamy zamierza doprowadzić do zasadniczej roz­

budowy rodzimych afgańskich sił bezpieczeństwa i armii w nadziei, iż prowadzić to będzie do stabili­

zacji sytuacji w Afganistanie po­

wstanie większej, profesjonalnej armii i narodowej policji zlikwi­

dowałoby istniejącą obecnie pró­

żnię, której nie był w stanie wypeł­

nić obecny rząd Afganistanu.

Celem byłoby stworze­

nie liczących 400 tysięcy ludzi sił zbrojnych i policji liczba ta byłaby dwukrotnie wyższa od obecnej li­

czby afgańskich żołnierzy i poli­

cjantów.

SiiddeuTsche Zeiiung

Zagraniczne wyjazdy za­

robkowe miały zapewnić Polakom lepsze życie; w rzeczywistości do­

prowadziły do rozpadu wielu ro­

dzin. Rozłąka ostudziła uczucia mał­

żonków, a tracący na znaczeniu . Kościół katolicki nie jest w stanie przymusić wiernych do uszano­

wania przysięgi złożonej przed oł­

tarzem. Obecnie w Polsce rozpada się około 27 procent małżeństw.

Tym samym w ciągu ostatnich dzie­

sięciu lat liczba rozwodów wzro­

sła o ponad 50 proc. Socjolodzy uważają, że główną przyczyną te­

go zjawiska jest migracja zarob­

kowa. W latach 90 polscy robot­

nicy sezonowi wyjeżdżali głównie do Niemiec, a po akcesji Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku - na Wyspy Brytyjskie. W przeci­

wieństwie do władz niemieckich rządy w Londynie i Dublinie otwo­

rzyły swoje rynki pracy dla oby­

wateli z nowych krajów człon­

kowskich bez żadnych ograniczeń.

Okazuje się, że fundamentem in­

stytucji małżeństwa w Polsce chwieje nie tylko praca zarobkowa poza granicami kraju. Wraz z ot­

warciem na Zachód przed dwu­

dziestu laty doszło do radykalnej zmiany stylu życia młodego poko­

lenia. Naukowcy odkryli, że wpraw­

dzie 90 procent młodych Polaków deklaruje przynależność do Koś­

cioła katolickiego, ale jednocze­

śnie coraz bardziej ignoruje jego zalecenia moralne. I tak Polacy nie różnią się od swoich rówieśników w Europie Zachodniej w poglą­

dach na współżycie przedmałżeń­

skie czy antykoncepcję.

Wielki worek ze świato­

wymi zapasami surowców energe­

tycznych opróżnia się. Gdy sięg­

nąć głębiej, okazuje się, że jest w nim więcej, niż sądzono. Na przy­

kład gaz uwięziony w złożach, które od niedawna potrafimy eks­

ploatować. Trudno uwierzyć, ale jeszcze 60 lat temu naturalny gaz ziemny, rozpalający ostatnio poli­

tyczne emocje do białości, był uwa­

żany za surowiec o niewielkim znaczeniu, wręcz przeszkadzający w eksploatacji ropy naftowej. Me­

tanu, który jest głównym jego skła­

dnikiem, używano w gospodars­

twach domowych nieopodal pól gazowych, w znikomym stopniu interesowały się nim zakłady prze­

mysłowe. Szybko się to zmieniło, gdy przekonano się o zaletach tego czystego paliwa i zaczęła rozrastać się sieć rurociągów.

GAZETA^OLSKA

Firma senatora Platfor­

my Obywatelskiej Tomasza Mi­

siaka - Work Service z Wrocławia oraz poznańska spółka DGA, bez przetargu, za państwowe pienią­

dze (kilkadziesiąt milionów zło­

tych) zostały wybrane na dorad­

ców zwalnianych stoczniowców.

Wcześniej, w lipcu 2007 roku, DGA została doradcą prywatyza­

cyjnym Stoczni Gdańsk. We wła­

dzach firmy DGA, uczestniczącej w kilku głośnych prywatyzacjach, przewijają się ludzie, którzy są też w kierownictwie potentata na ryn­

ku inwestycyjno-budowlanym - spółki Pol-Aqua. A w tej roi się od wojskowych, w tym generałów byłych Wojskowych Służb Infor­

macyjnych

MEDYCYNA a FINANSE * ZARZĄDZANIE

Dochodowy interes pod kontrolą. Legalny obrót substan­

cjami psychoaktywnymi to ol­

brzymia część światowego rynku produktów leczniczych. Amery­

kańskie Towarzystwo Leczenia Bólu w 1995 roku uznało ból za piąty parametr decydujący o jako­

ści życia. Tymczasem w Polsce w ciągu dwóch ostatnich lat na swoje życie targnęło się 79 pa­

cjentów. Wielu spośród nich zdecydowało się na ten desperacki krok, nie mogąc znieść bólu, co oznacza, że lekarze nie podawali im odpowiednich środków. Le­

galny obrót substancjami psycho­

aktywnymi to olbrzymia część światowego rynku produktów le­

czniczych. W Europie legalna konsumpcja leków korygujących działanie centralnego układu ner­

wowego przekracza poziom świa­

towy. Polska jest jednak bliższa globalnej średniej.

IHHonde

Rosja kusi sąsiadów obie­

tnicą pomocy finansowej i korzy­

stnymi umowami gospodarczymi.

W zamian domaga się podległości w kwestiach politycznych i woj­

skowych. Mimo kryzysu energe­

tycznego rosyjska gra w Monopol trwa. Uzbrojona w potężne rezer­

wy walutowe - 385 mld dolarów (305 mld euro) w kasie banku cen­

tralnego i około 170 mld dolarów (135 mld euro) w funduszach sta­

bilizacyjnych - Rosja odgrywa ro­

lę finansisty w stosunku do naj­

słabszych krajów na swych pery­

feriach, zabiegających o korzystne kredyty i projekty inwestycyjne.

PRZEGLĄD powszechny

Lata polskiej wolności przyniosły także, nieśmiałąjak do­

tąd, zmianę składu etnicznego pol­

skiego społeczeństwa. Pojawili się na ulicach polskich miast imi­

granci. Jest ich bardzo niewielu, w sumie 12% społeczeństwa. Są wśród nich uchodźcy z krajów to­

talitarnych lub objętych wojną, są imigranci ekonomiczni, zwykle z krajów bliskich, są wreszcie mi­

granci tranzytem przemierzający Polskę. Wyróżniającą się, bo wy­

raźnie rozpoznawalną, stosunko­

wo liczną i trwale (w miarę moż­

ności) osiadłą nad Wisłą grupę sta­

nowią Wietnamczycy. Jest ich ok.

30 tys., z czego większość mieszka w Warszawie. Dokładne dane co do liczebności tej grupy nie są możliwe do uzyskania, gdyż więk­

szość Wietnamczyków przebywa w Polsce nielegalnie.

THE¥ INDEPENDENT

Alkoholika można ziden­

tyfikować na długo przedtem, nim uzależni się fizycznie lub psychi­

cznie od picia. Naukowcy odkryli genetyczną różnicę między ludź­

mi podatnymi na uzależnienie, a tymi, dla których nie stanowi ono większego zagrożenia. Poza moż­

liwością stworzenia prostego tes­

tu, który wykrywałby genetyczne predyspozycje do alkoholizmu, naj­

nowsze odkrycie może także po­

móc opracować leki redukujące ryzyko poprzez naprawienie „błę­

du” w genach. Wiadomo, że dzieci alkoholików częściej same zostają alkoholikami - nie wiadomo nato­

miast, na ile wynika to z wycho­

wania w określonym środowisku, a na ile z dziedziczenia genów - nośników predyspozycji do uza­

leżnienia. Robert Kennedy junior, członek słynnej dynastii amery­

kańskich polityków, który także miał w życiu poważne problemy z piciem, twierdził że w alkoho­

lizm wpadł nieprzypadkowo. „Czu­

łem się, jakbym urodził się alko­

holikiem, a nie stał się nim” - mówił w 1997 roku.

23.02 w powiecie nys­

kim, policjanci prowadzili działa­

nia pn. „Trzeźwy poranek”. Fun­

kcjonariusze skontrolowali stan trzeźwości prawie 400 kierowców.

Zatrzymali 7 osób, które kierowa­

ły samochodami osobowymi pod wpływem alkoholu. Działania roz­

poczęły się wcześnie rano, objęły cały powiat nyski. W akcji uczes­

tniczyło 26 policjantów z powiatu nyskiego oraz funkcjonariusze z wydziału konwojowego KWP Opole. W sumie skontrolowano prawie 400 kierowców. Siedmiu z nich znajdowało się pod wpły­

wem alkoholu. Przykładowo, w Ot­

muchowie zatrzymano 37-latka, który kierował daewoo, mając w wy­

dychanym powietrzu 1,3 promila alkoholu. W piątek, w godzinach nocnych, w Nysie, policjanci za­

trzymali do kontroli drogowej sa­

mochód, kierowany przez 42-lat- ka. Podczas kontroli policjanci wyczuli od niego woń alkoholu.

Badanie alcosensorem wykazało

1,95 promila alkoholu. Mężczyz­

na usiłował wręczyć korzyść ma­

jątkową (1000 zł) w zamian za od­

stąpienie od dalszych czynności.

Został zatrzymany w związku z po­

dejrzeniem jazdy pod wpływem alkoholu oraz usiłowania wręcze­

nia korzyści majątkowej. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

800 000 zł -tyle wynosi wartość 19 nowych motocykli od­

zyskanych przez policjantów z Ny­

sy. Motocykle pochodząz jednego z krajów Unii Europejskiej, gdzie zostały utracone w połowie ubie­

głego roku. W związku z tą sprawą funkcjonariusze zatrzymali już 6 osób. Zatrzymanym przedstawio­

no zarzuty paserstwa. Grożą im kary do 5 lat pozbawienia wol­

ności. Kryminalni z Nysy, współ­

pracując z funkcjonariuszami z KWP w Opolu, ustalili, że na terenie powiatu nyskiego mogą znajdować się motocykle utracone na terenie jednego z krajów Unii Europejskiej. Wykonane w tej sprawie czynności potwierdziły posiadane informacje. Pracujący nad tą sprawą policjanci ustalili miejsca, w których przechowy­

wane są pojazdy oraz przebywają osoby mające związek z ich niele­

galnym sprowadzeniem na teren Polski. W ciągu dwóch dni (23 i 24 lutego) prowadzonych działań, funkcjonariusze odzyskali i zabez­

pieczyli 19 nowych motocykli. 16 z nich zabezpieczono na terenie

powiatu nyskiego, a trzy na terenie powiatu kędzierzyńsko-koziels- kiego. Z dotychczasowych ustaleń prowadzących postępowanie wy­

nika, że jednoślady były przezna­

czone do dalszej odsprzedaży.

W związku z tą sprawą funkcjo­

nariusze zatrzymali 6 mężczyzn w wieku od 24 do 52 lat. Pięciu za­

trzymanych to mieszkańcy powia­

tu nyskiego, jeden jest mieszkań­

cem powiatu kędzierzyńsko-ko- zielskiego. W tej sprawie nyska prokuratura wszczęła śledztwo.

Wobec podejrzanych o paserstwo, prokurator zastosował środki za­

pobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, zakazu opuszczenia kraju z jednoczesnym zatrzyma­

niem paszportu oraz dozoru Po­

licji. Mężczyznom grożą kary do 5 lat pozbawienia wolności.

O zaginięciu mężczyzny policja została powiadomiona 2.03, krótko po godzinie 18. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że 28-latek z Nysy, widziany był po

raz ostatni w rejonie Nysy Kłodz­

kiej, przy tzw. tamie wojskowej.

Policjanci wspólnie ze strażakami rozpoczęli akcję poszukiwawczą.

Policjanci sprawdzali miejsca gdzie mężczyzna mógł się oddalić, strażacy prowadzili poszukiwania na rzece. O 20.30 akcję przerwano.

Ponownie podjęto poszukiwania o godz. 8.00 (3.03.). Około go­

dziny 11.00 do akcji przystąpili płetwonurkowie. O 12.15 w rejo­

nie tamy, strażacy wyłowili ciało mężczyzny. Policjanci, pod nadzo­

rem nyskiej prokuratury, wyjaś­

niać będą okoliczności tego zda­

rzenia.

Policjanci powiatu nyskie­

go zatrzymali dwie osoby w wieku 25 i 21 lat, podejrzane o posiadanie i udzielanie środków odurzają­

cych w znacznych ilościach. Za­

trzymane osoby to mieszkańcy po­

wiatu nyskiego. W sumie policjan­

ci zabezpieczyli ponad 3800 (770 gram) porcji amfetaminy oraz 250 (63 gram) porcji marihuany. Wart­

ość zabezpieczonych narkotyków szacowana jest na kwotę 100 000 zł. 2.03 na wniosek prokuratora, sąd aresztował podejrzanych na trzy miesiące. Osobom tym, grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. Śledztwo w tej sprawie nadzo­

ruje nyska prokuratura.

03.03, przed południem, paczkowscy policjanci powiado­

mieni zostali (przez mieszkańca o- kolicznej miejscowości) o znale-

(3)

ftf 3/2009, /Łn 5 ^tos Nyski

zieniu zwłok noworodka. Zawi­

nięte w koc, leżały w przydroż­

nym rowie, na obrzeżach Pacz­

kowa. Policjanci, pod nadzorem prokuratury ustalają kiedy mógł mieć miejsce poród. W sprawie tej wszczęte zostało śledztwo, którego celem będzie wyjaśnie­

nie wszelkich okoliczności tego zdarzenia.

O godz. 8.10 policja została powiadomiona o tym, że przy ul. Wyspiańskiego w Nysie, kierowca forda eskorta uderzył w ogrodzenie prywatnej’posesji.

Świadkiem całej sytuacji był m.in. będący po służbie nyski policjant. Jak ustalono, 28-letni kierowca forda (mieszkaniec Nysy), stracił panowanie nad sa-

mochodem, przebił się przez og­

rodzenie, następnie uszkodził stojący na posesji samochód dostawczy. 28-latek oddalił się z miejsca zdarzenia, za escortem natychmiast ruszył będący po służbie policjant. Samochód 28- latka był na tyle mocno uszko­

dzony, że zatrzymał się jeszcze przy tej samej ulicy. W tym mo­

mencie jego kierowca zatrzyma­

ny został przez nyskiego polic­

janta. Po chwili na miejsce do­

jechały inne patrole. Mężczyzna został zatrzymany, badanie alco- sensorem wykazało półtora pro­

mila, po sprawdzeniu w policyj­

nej bazie okazało się że męż­

czyzna nie ma prawa jazdy.

,4;

Nysa, ul. Piłsudskiego 40

(trasa Nysa - Gliwice obok basenu)

// /. / / $

f /

W

Zaprasza do korzystania z:

- usług hotelarskich

- lokali przeznaczonych na działalność usługowo biurową(wyposażonychw łącza telefonicznei internetowe, WC)

- salkonferencyjnych

- pomieszczeńmagazynowych - wynajmu rusztowań

KSEROJIIFfl CZYNNEJ

GB E

W* o

'pi

tel./fax 077 433 27 77 2 1

AUTO KO®

SKUP-SPRZEDAŻ-ZAMIANA

■Ml

STARY PACZKÓW

(przy drodze krajowej Nysa-Paczków)

tel. 692 439 781,605 551 214

BUDGRAF

Biuro Projektowo-Usługowe ixi. /Uuriyniak Nysa ul.Piłsudskiego 40 Hotel “Lider"

VI piętro pok.6 kom.607-634-571 « tel.077-409-12-61 wew.355

e-mail: budgraf@wp.pl

<4»

Świadczymyusługiwzakresie:

-PROHKTOWANIA

ARCHITlKTONICZNO-łUDOWlANSCO -PROJEKTOWANIAKONSTRUKCJI

INŻYNIERSKICH -ADAPTACJI PROJEKTÓW GOTOWYCH

-PROJEKTÓW 1'ERMOłZOLACJI I KOLORYSTYK BUDYNKÓW WIELORODZINNYCH

-U5LUGI KOSZTORYSOWE RAC. INWENTARYZACJI, OPINII I EKSPERTYZ BUDOWLANYCH NADZORU BUDOWLANEGO

-OPRACOWANIE ŚWIADECTW I CHARAKTRYSTYK ENERGETYCZNYCH

Jeśli nie masz czasu na poszukiwanie pracownikówstałych, sezonowych, na zastępstwo, dorywczych (na parę godzin lub

dni) zgłoś się do nas.

Oferujemy pracowników we wszystkich zawodach.

i’ u

Oszczędź sobie czasu, przyjdź lub zadzwoń do nas:

Agencja Pośrednictwa Pracy nr Rej.5470/1a Centrum Aktywizacji Zawodowej Bezrobotnych i Wolontariatu Ziemi Nyskiej Nysa ul. Mariacka 6-8. III p..tel.O77 448 0176

Wydawca: stowarzyszenie Nasz Powiat i Ekologia Adres wydawcy: ul.Korfantego 6,48-304 Nysa Redaktor Naczelny: Małgorzata Porębska Reklama i ogłoszenia:

e-mail: glosnyski@go2.pl ul.Wolności 2,48-300 Nysa nakład: 5000 egz.

Druk: POLSKA PRESSE Sp.z o.o. Drukarnia w Sosnowcu ul. Baczyńskiego 25a, tel.(032)3642100

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za teksty sponsorowane oraz treść ogłoszeń i jakość dostarczonych reklam niespełniających wymagań technicznych. Zastrzega sobie również prawo do skrótów i zmian w tekstach niezamówionych. Redakcja nie zwraca nadesłanych

materiałów. Redakcja Głosu Nyskiego

40-80-500 Urząd Miejski 40-85-000 Urząd Powiatowy 40-80-800 Urząd Skarbowy 40-87-700 Zus

43-41-160 Oddział Celny

PnydoMA ikMCCKt

1. Choć i w kwietniu słonko grze- je, nieraz pole śnieg zawieje.

2. Gdy Marek z deszczem przy­

chodzi, posuchę w lecie rodzi.

3. Gdy na Wojciecha rano plucha, do połowy lata będzie ziemia su­

cha.

4. Kiedy grzmi na świętego Woj­

ciecha, rośnie rolnika pociecha.

5. Kiedy Marek przypieka, człek jeszcze na ziąb ponarzeka.

6. Kto na wiosnę pracuje, w zimie wozy ładuje.

7. Kwiecień co deszczem rosi, wiele owoców przynosi.

8. Kwiecień gdy deszczem plecie, maj ustroi w kwiecie.

9. Na świętego Justyna siew się w polu zaczyna.

10. W dzień Wojciecha świętego ptaki przylatuj ąj ego.

O r

tli

ALARMOWE

."Z- '

997 lub Policja

4090903-904 Policja w Nysie 998 lub Straż Pożarna

4090800 Straż Pożarna w Nysie 999 lub Pogotowie ratunkowe

4332900 Pogotowie ratunkowe w Nysie 992 lub Pogotowie gazowe

4358448 Pogotowie gazowe w Nysie 991 Pogotowie Energetyczne 986 Straż Miejska w Nysie

z tel. kom.

4080586 INFORMACYJNE

" -

4352553 5542115 0300300157 9637

4480845 4480844 4333337 4333952

Sanepid PKP PKS

Pomoc Drogowa

Taxi Rynek

Taxi Dworzec

Nyski Dom Kultury

KINO Pokój

(4)

aJHZSI itr 3/2009. /U. 4

DOTACJE UNIJNE kryzys ,

Dobre wiadomości dla wszystkich mikroprzedsiębior- ców, którzy nie zdążyli do dziś podjąć decyzji co zrobić, aby uzy­

skać unijne wsparcie dla swoich inwestycji - macie jeszcze kilka dni na zastanowienie.

Ale tym razem to już na­

prawdę ostatni dzwonek - przy­

najmniej w tym roku. Kilkanaście dni temu Zarząd Województwa zmienił harmonogram realizacji Regionalnego Programu Opera­

cyjnego Województwa Opolskie­

go. Nabór wniosków w działaniu

„Inwestycje w mikroprzedsiębior- stwach”, który miał się odbyć w drugiej połowie marca przesu­

nięty został o miesiąc i planowo zakończony zostanie 04 maja. Nie jest to może czas dostatecznie dłu­

gi aby przygotować duży i skom­

plikowany projekt (a szczególnie taki, który obejmowałby roboty budowlane), ale jeżeli dobrze zna się swoją branżę, posiada pomysł na rozwój i wie czego firmie po­

trzeba, żeby mogła się rozwinąć - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby podjąć wyzwanie jakim jest zło­

żenie wniosku o dofinansowanie.

Pamiętać trzeba o kilku ważnych regułach dotyczących te­

go działania. Jest ono przeznaczo­

ne dla przedsiębiorców prowadzą­

cych swoją działalność i mieszka­

jących w mieście (oraz tych z te­

renów wiejskich, którzy planują inwestycje sporych rozmiarów i wnioskują o dotację przekracza­

jącą 300.000 złotych) i zatrudnia­

jących mniej niż dziesięciu pra­

cowników - uwaga: właściciel fir­

my też „się liczy”. Nie ma znacze­

nia prawna forma prowadzenia działalności - w konkursie na rów­

nych prawach brać może udział przedsiębiorca będący osobą fi­

zyczną, spółka cywilna (lub jaw­

na) czy też spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Uzyskać można nawet do 65% zwrotu wydatków, które poniesione zosta­

ły na realizację przedsięwzięcia i może to być kwota sięgająca 550.000 złotych. Rozpocząć wy­

dawanie pieniędzy można już od momentu złożenia wniosku, ale jeżeli chcemy być ostrożni zacze­

kać powinniśmy na rozstrzygnię­

cie naboru i ogłoszenie tzw. listy rankingowej, a potrwa to - jak wy­

nika z dotychczasowych doświad­

EuroSilesia i

»*•

DOTACJE Z FUNDUSZY EUROPEJSKICH >

Regionalna Instytucja Wnioskująca

DORADZTWO I SZKOLENIA OPRACOWANIE WNIOSKU

ZARZĄDZANIE PROJEKTEM

PROCEDURA OD KONCEPCJI DO WYPŁATY

RIWEurcsflesśo, ul. Niemodlińska 12a, 4S-710Opole, tel: (0-77)4 700 350, fan (0-77) 4 700 351, www.eurosilesia.pl,info~eurosilesia.pl czeń - co najmniej kilka miesięcy.

Dotacja wypłacana jest po całko­

witym zakończeniu inwestycji, co oznacza, że dysponować trzeba środkami na jej realizację od A do Z, niezależnie czy pochodzić one będą z banku, z bieliźniarki czy też od dobrego wujka z Ameryki.

Program Regionalny w ogóle, a działania skierowane do przedsiębiorców w szczególności, nastawiony jest na tworzenie no­

wych - atrakcyjnych i trwałych - miejsc pracy. Dlatego liczyć się trzeba z faktem, że projekty, które nie będą przewidywały zwiększe­

nia zatrudnienia nie będą miały sza­

nsy na osiągnięcie sukcesu w kon­

kursie - bo wybór wniosków do dofinansowania realizowany jest w trybie konkursowym: każdy z wniosków zostanie poddany wni­

kliwej ocenie pracowników i ase­

sorów Opolskiego Centrum Roz­

woju Gospodarki, którzy przyzna­

ją mu w kilku zróżnicowanych kryteriach punkty, a ich suma zde­

cyduje o miejscu projektu na liście - tylko kilkadziesiąt najlepszych (może trochę ponad sto) dostanie wymarzone pieniądze.

Oczywiście przedsiębio­

rca, który otrzyma wypłatę dofi­

nansowania podjąć będzie musiał pewne zobowiązanie - dofinanso­

wana działalność i utworzone miejsca pracy będą musiały zo­

stać utrzymane przez okres co naj­

mniej trzech lat od zakończenia realizacji przedsięwzięcia.

Niewiele więcej czasu na przygotowanie wniosków mają mikroprzedsiębiorcy działający na wsi. Niedawno Agencja Restru­

kturyzacji i Modernizacji Rolnic­

twa ogłosiła wstępny harmono­

gram realizacji Programu Rozwo­

ju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 - wynika z niego, iż w interesującym ich działaniu pod nazwą „Tworzenie i rozwój mikro- przedsiębiorstw” wnioski przyj­

mowane będą w okresie od piątego do piętnastego maja, a więc zaled­

wie kilka dni później niż w progra­

mie regionalnym. Reguły przystę­

powania do naboru w tym progra­

mie nieco się różnią od opisanych wyżej. Otrzymać będzie można re­

fundację połowy wydatków po­

niesionych na realizację inwesty­

cji, przy czym kwota ta nie może przekroczyć sumy 300.000 zł.

Bardzo sztywno określone tutaj zostały reguły dotyczące zwię­

kszenia zatrudnienia-jeżeli ubie­

gamy się o dotację w kwocie do stu tysięcy złotych zatrudnić będzie­

my musieli jedną osobę, do dwu­

stu tysięcy - więcej niż dwie oso­

by; gdy przekroczymy 200.000 - musimy się liczyć z obowiązkiem utworzenia ponad pięciu etatów.

Co ważne, zatrudnienie to liczone jest w układzie średniorocznym - na przykład firma, która w mie­

siącach letnich prosperuje dobrze

„usypiając” w zimie, a otrzymała dotacje nie przekraczającą 100.000 zł, może w dobrych sześciu mie­

siącach dawać pracę dwóm doda­

tkowym pracownikom, nie zatru­

dniając ich w okresie posuchy.

Utworzone dzięki realizacji pro­

jektu etaty utrzymywać będzie trzeba nieco krócej niż w wypadku RPO WO, bo przez okres dwóch lat, ale z kolei samą działalność prowadzić trzeba będzie dłużej - pięć lat. W tym naborze wziąć udział będą mogły również osoby, które działalności gospodarczej jeszcze nie prowadzą, a dopiero zamierzają ją podjąć; co bardzo ważne - będą one tworzyły nowy etat również po prostu dla siebie, tak więc, realizując projekt o war­

tości sięgającej 200.000 zł (do­

tacja to 50%, czyli do 100.000 zł) nie będą musiały dodatkowo ni­

kogo zatrudniać. Zupełnie inaczej wygląda tu proces wyboru wnio­

sków do dofinansowania - będą one rozpatrywane (i dofinanso­

wywane do wyczerpania przewi­

dzianego budżetu) w kolejności złożenia, a kolejność ta określana będzie w wyniku... losowania.

Można tylko mieć nadzieję, że śro­

dków wystarczy dla wszystkich chętnych...

Najbliższe tygodnie to gorący okres nie tylko dla mikro- przedsiębiorców - w tym samym harmonogramie ARiMR zapowia­

da, że w ostatnim tygodniu kwie­

tnia przyjmować będzie wnioski od rolników ubiegających się o do­

finansowanie inwestycji w ramach działania „Modernizacja gospo­

darstw rolnych”.

Oj, będzie się w najbliż­

szych tygodniach działo...

Roman Sadowski

Z prezesem Banku Spółdzielczego panem Piotrem Burskim rozmawiał Korneliusz Banach

1. Jak zareagował system bankowy w Polsce i jakie są prognozy na najbliższe miesiące.

Jeśli chodzi o prognozy to trzeba przyznać, że wszyscy osz­

czędzaj ą i tak samo my w Banku Spółdzielczym też musimy oszczę­

dzać. Wyliczyliśmy, że będziemy mieli mniej dopłat z budżetu pań­

stwa do kredytów preferencyjnych o około 700 tys. złotych, dlatego musieliśmy ograniczyć nasze wy­

datki wewnętrzne i zewnętrzne.

Ponadto musimy obniżać opro­

centowanie działalności kredyto­

wej bo skoro społeczeństwo zubo­

żało to nie może być tak, że banki podnoszą oprocentowanie kredy­

tów. My udzielamy tylko kredy­

tów złotówkowych i musimy się liczyć z tym, że niemal każdego kwartału obserwujemy jak wyglą­

da sytuacja w gospodarce na tere­

nie naszej gminy, naszego powia­

tu, kraju i dostosowujemy się do innych banków obniżając opro­

centowanie kredytów. Musimy też pamiętać przy tym o oprocento­

waniu lokat. Obserwując ostatnio, szczególnie w telewizyjnych re­

klamach, jak niektóre zagranicz­

ne banki oferują lokaty 6-8 %, chciałem tutaj zwrócić uwagę, na to, że jesteśmy bankiem polskim, że jest u nas przejrzystość kapitału ale nie stać nas na to, aby zaofe­

rować w stosunku 3 miesięcy 8%

skoro skarb państwa płaci nam w granicy 5% i robimy ciągle wszystko, żeby to naszym klien­

tom wytłumaczyć.

2. W jakiej sytuacji jest Bank Spółdzielczy, który przecież jest bankiem o 100% kapitale polskim a nadzór nad nim sprawuje Ko­

misja Nadzoru Finansowego.

KNF to jest taki jedyny najważniejszy organ sprawujący nad nami nadzór. Raz na 5 lat do­

konuje kontroli naszego Banku, a każdego roku odbywa się odbiór bilansu przez biegłego rewidenta i wówczas bardzo dokładnie spra­

wdza się księgi rachunkowe, nasze dochody, wydatki, jak przebiegają zebrania rad nadzorczych i czego dotyczą itd. Zawsze w czerwcu przedstawiamy to wszystko udzia­

łowcom. W tym roku Zebranie od­

będzie się 3 kwietnia. Przedstawi­

my na nim jak bank będzie rea­

gował na obecnie mieszany sys­

tem. Prowadzimy rozliczenia oko­

ło 12 tys. naszych klientów a część z nich to organizacje pożytku pu­

blicznego takie jak PCK, straże pożarne, koła gospodyń wiejskich, LZS itp. Są to organizacje, których nie stać na opłacanie swoich ra­

chunków dlatego my je prowa­

dzimy prawie za darmo. Musimy się temu wszystkiemu przygląd­

nąć i będziemy w kontakcie z każ- dą.z tych jednostek tak, aby nadal mogła należeć do naszego banku gromadząc na rachunku swoje środki nie płacąc przy tym wiel­

kich opłat za prowadzenie. Roz­

mawiamy z tymi instytucjami po­

nieważ co roku od 70 do 100 tys.

środków pieniężnych przeznacza­

my na darowizny - w jednym roku jedne dostają więcej w dru­

gim mniej.

3. Czy są obecnie większe obwa­

rowania i kryteria przyznawania kredytów, tym samym czy rolnicy, którzy chcąpożyczyć pieniądze po­

winni obawiać się, że dostaną de­

cyzje odmowną.

Do końca lutego było tak, że wszyscy rolnicy, którzy zgłaszali się do naszego banku po kredyt na zakup ziemi, sprzę­

tu rolniczego - otrzymali w 100%.

Mamy w portfelu kredytowym na 45 milionów złotych ponad 25 milionów kredytów preferencyj­

nych. Rolnicy otrzymywali te kredyty na 1 lub 2% a resztę do­

płacał nam skarb państwa a do­

kładnie ARiMR najpierw 6,25 do końca grudnia a w lutym 4,25.

Z tego tytułu bank będzie miał 700 tys. mniej zysku. W ubie­

głym roku skredytowaliśmy po­

nad 400 hektarów, rolnicy za nasze pieniądze kupili 26 no­

wych ciągników, 8 kombajnów, dużo środków ochrony roślin i nawozów. A w tym roku, jak pokazywałem Panu redaktorowi na razie ARiMR na krótki okres wstrzymała udzielanie tych kre­

dytów, ale myślę, że pod koniec marca zaczniemy z powrotem udzielać tych kredytów. Rolnicy interesują się żywo tą sprawą.

Mamy ponad 3500 rachunków rolniczych i tym rolnikom kto ma pomóc, jak nie Bank Spółdziel­

czy?! My ich znamy, oni maja u nas rachunki i około 98% rol­

ników ma płynność finansową.

Na 100% udzielonych kredytów zwro-tność kredytów w naszym banku wynosi 99,9% czyli na 44 miliony kredytów mamy tylko na 16 tys. złotych kredytów złych. Z czego ta kwota jest do odzyskania w ciągu najbliższych miesięcy. Rolnicy to grupa bardzo zdyscyplinowana i odpowie­

dzialna.

4. Co poradziłby Pan osobom, które nie wiedząjak i gdzie loko­

wać i czy w ogóle lokować swoje oszczędności w tym czasie.

Tak jak już powiedzia­

łem reklama, media prześcigają się w tym, kto da więcej za o- szczędności. Chcę tutaj powie­

dzieć, że nasz Bank Spółdzielczy jest bankiem polskim. W ubie­

głym roku obchodziliśmy 60 le- cie istnienia naszego banku. Jako pierwsi w kraju, w maju 1995 roku podjęliśmy temat łączenia się 5 banków. Klienci mają do nas zaufanie, mamy zgromadzo­

ne ponad 52 miliony złotych. Na tym terenie gdzie jest duże bez­

robocie niemal systematycznie ludzie przynoszą do nas swoje oszczędności z innych banków z racji naszej przejrzystości fina­

nsowej. Powtarzam, żejestto

(5)

bank z polskim kapitałem. Co 2 miesiące rada nadzorcza zbiera się i ocenia nasze wyniki. Zarząd zbiera się co tydzień i oceniamy czy możemy podnieść oprocen­

towanie po to, aby ludzie mogli zyskać. Skarb państwa w tym czasie obniża nie tylko oprocen­

towanie lokat ale i papierów war­

tościowych, bonów skarbowych.

W najbliższej przyszłości będzie­

my musieli się nad tym zastano­

wić, ale póki co, na razie nie obni­

żamy oprocentowania i zachęca­

my wszystkich do korzystania z naszych usług. Jeżeli ktoś przy­

niesie do naszego banku ponad 10 tys. złotych może negocjować wysokość oprocentowania i może to być często różnica nawet 1% na korzyść klienta.

5. Czy na podstawie zachowań lo­

kalnej społeczności można stwier­

dzić, że jednak ten kryzys jest i w du­

żym stopniu ta społeczność go od­

czuwa.

' Zauważyliśmy, że ludzie tracą pracę, coraz mniej przycho­

dzi ich do banku, bo nie maja środków na opłacenie energii elek­

trycznej, gazu, nie mają pieniędzy na zapłacenie w terminie rat. Przy­

chodzą tutaj do mnie i prosząo wy­

dłużenie terminu o 2-3 tygodnie i już wiem, że ta recesja dotknęła naszych mieszkańców. Zmalało za­

trudnienie w Ekowimarze, uległa likwidacji cukrownia a pracowało tam 105 osób. Grono osób pracuje w Opolu, Trzeboszowicach, Pacz­

kowie a już słyszę, że tam też nas­

tępują grupowe zwolnienia. Po­

dam tutaj przykład „osadu finan­

sowego” -jak od miesiąca grudnia na rachunki emerytom, rolnikom, podmiotom gospodarczym wpły­

nęło milion złotych, to na przestrze-

ni 3 kwartału ten osad finansowy miliona na drugi miesiąc. A już na był w wysokości 20%

miesięcznie czyli po­

zostawało oko­

ło 200 tys.

z tego

przestrzeni lutego-marca zauwa­

żamy, że ten osad zmalał z 20% do 2-3%.

nr 5/2009, /U

6. Jak widział Pan widmo recesji pod koniec 2008 ro­

ku a jak widzi go Pan teraz w I kwartale 2009 roku.

Kiedy mówiono o tym kryzysie na zachodzie, gdzieś tak już koło października, listopada

myślałem, że on nas ominie, nasz kraj; może się gdzieś tam odbije w niektórych regionach kraju ale już nie myślałem, że on do­

trze tutaj, do Otmuchowa i tutaj do naszego banku.

Ajednak ta recesja do­

tarła do nas i trzeba jej stawiać czoła, trzeba organizować program oszczędno­

ściowy tak jak to wszyscy robią. Nie chcemy nikogo zwal­

niać w naszym ban­

ku mamy 50 praco­

wników, 5 stażys­

tów, praktykantów i robimy wszystko, aby wyniki finanso­

we były dobre i aby nie zaniechać udzie­

lania kredytów, pro­

wadzenia rozliczeń finansowych. Kiedy zakłady energetyczne w Paczkowie i w Ny­

sie zlikwidowały swo­

je kasy, my natych­

miast podjęliśmy ten temat i obniżyliśmy prowizje od jednego rachunku z 3 złotych do 0,90 groszy i tym sposobem mamy wicej klientów i żyje nam się normalnie - tak jak przed stycz­

niem 2009 roku.

7. Skomentuje Pan rządowe plany dalszej prywatyzacji spółek skarbu państwa m.in.

Giełdy Papierów Wartościowych, Banku Gospodarki Żywnościowej, Ruchu itd. Czyli przysłowiowa

„ rozprzedaż polskiego majątku narodowego ”. Samo to, że już 95%

polskich banków jest w obcych rę­

kach i najważniejsze decyzje nie zapadają w Warszawie a za granicą i przez to coraz bardziej stajemy się zależni.

Oczywiście, ja tutaj jes­

tem bardzo tym zdenerwowany.

Mając 29 lat, w roku 1978 byłem najmłodszym w kraju naczelni­

kiem miasta i gminy. Kiedy opo­

wiadano mi o różnych sprawach nie wierzyłem, że może dojść do tego, że polski majątek będzie roz- sprzedawany i większość majątku jak Pan powiedział została sprze­

dana tak jak cukrownia w Otmu­

chowie, jak inne zakłady pracy.

My sobie nie możemy na to poz­

wolić. Bank Spółdzielczy jest bankiem 5 tysięcy udziałowców, mamy fundusz udziałowy w wy­

sokości 1 200 000 złoty, fundusz zasobowy w granicach ponad 5 milionów złotych. Jestem prze­

ciwny, aby w dalszym ciągu roz- sprzedawać majątek bo potem dochodzi do tego, że kapitał zagra­

niczny, który inwestuje tutaj w nasz majątek, później sprzedaje go za bezcen, ludzie tracą pracę.

Gdyby nadal było to w rękach pol­

ski byłoby całkiem inaczej.

Dziękuję za rozmowę

Kryzys z punktu widzenia naukowca

c.

d. ze str. 1

Co poradziłby Pan osobom, które nie wiedząjak i gdzie lokować i czy w ogóle lokować swoje oszczęd­

ności w tym czasie, czy inwesto­

wać w dobra materialne czy może oszczędzać?

Fundusze ochrony kapi­

tału czy fundusze obligacji mogą być w miarę bezpieczne. Podobnie lokaty w dobrych bankach. Być może okazyjnie kupowane nieru­

chomości są dobrą inwestycją. Je­

śli sygnały płynące z U.S.A. będą w przeważającej ilości uspokaja­

jące, można myśleć o powrocie do funduszy zrównoważonych. Jakiś spadek jest możliwy w krótkim czy średnim okresie, ale jeśli ktoś myśli o horyzoncie kilkuletnim lub dłuższym, to zbliża się okres bardziej aktywnego inwestowa­

nia. Na razie obserwujemy aktyw­

ność graczy krótkoterminowych, którzy realizują zyski przy stosun­

kowo małych wzrostach, wracają

przy spadkach. Stosunkowo mało angażuje się kapitał zagraniczny na naszej giełdzie, jeśli pominąć raczej drobne spekulacje.

Skomentuje Pan rządowe plany dalszej prywatyzacji spółek skar­

bu państwa min. GPW, Banku Gospodarki Żywnościowej, Zakła­

dów Azotowych itd. Czyli przysło­

wiowa „ rozprzedaż polskiego ma­

jątku narodowego”. Samo to, że już 95% polskich banków jest w obcych rękach i najważniejsze decyzje nie zapadają w Warszawie a za granicą i przez to stajemy się coraz bardziej zależni.

Prywatyzacja powinna postępować, ale jeśli chodzi o in­

stytucje finansowe, umowy po­

winny chronić nasze interesy. Zre­

sztą problem zahamowania kredy­

towania polskich podmiotów przez banki nie wynika w głównej mierze z tego, że tzw. banki matki im to zabraniają. Na pewno dają

im jakieś wskazówki, ale istotą jest brak zaufania. Nie wiadomo kto ile problemów nagle ogłosi, kto oświadczy, że eksport się koń­

czy, że nie można sprzedać pro­

duktów, itd. Osoby prywatne mo­

gą tracić pracę, itd. Banki też mają pewne problemy z pozyskiwa­

niem kapitału, o który w ostanich paru latach było łatwiej. Stają się ostrożne na wypadek trudności, które mogą się dopiero ujawnić, a teraz wydają się nieco teore­

tyczne.

Myślę, że w miarę uspo­

kojenia sytuacji na rynkach glo­

balnych zaczną śmielej działać.

Poza tym lepiej dowiedzą się „kto jest kim” w Polsce.

Zachodni komentatorzy twierdzą, że Polska powinna jak inne kraje dotować gospodarkę a nie szukać oszczędności w budżecie państwo­

wym ponieważ jako jedyny kraj podąża „pod prąd” a to jest bar­

dzo ryzykowne. Ile w tym racji?

O ile mi wiadomo w tym roku potrzeby pożyczkowe bu­

dżetu państwa sięgają 155 miliar­

dów złotych. W drugiej połowie roku musimy „rolować” sporo długu zagranicznego. Dalsze osłabianie złotego utrudniłoby to zadanie. Skąd brać pieniądze na

„dotowanie” w tym momencie?

Kapitał krajowy nie jest dostate­

cznie duży, a nagle nie da się zwiększać podatków. Poza tym skuteczność takich działań jest wątpliwa. My nie musimy ratować systemu bankowego przed zawa­

łem jak robią to w U.S.A., Anglii i innych krajach. Drukowanie pie­

niędzy? Niektórzy to zaczynająro- bić. Za parę lat poznamy skutki.

Jeśli nie wyważą tego dobrze, mo­

że się pojawić silna inflacja. Spra­

wa jest delikatna i trudna. Ja my­

ślę, że za wcześnie, by w Polsce bić na alarm i poddawać się pani­

cznym reakcjom. Nasza gospo­

darka zależy w dużej mierze od popytu wewnętrznego i w jakiejś mierze od wykorzystania środków

unijnych. Obecny kurs złotego tro­

chę wspiera eksporterów. Jak wi­

dać pewne parametry, np. spadek produkcji, nie idą tak dynamicznie w dół jak w wielu krajach uzależ­

nionych od eksportu. Jest oczy­

wiście wiele niewiadomych, za­

równo w skali globalnej jak i na­

szej lokalnej. Uważam, że aby wspomagać jakieś podmioty trze­

ba mieć środki, dobrze rozumieć dlaczego, mieć rozeznanie co do skali trudności, a także rozumieć ich znaczenie na przyszłość. Po­

maganie w oparciu o targi poli­

tyczne byłaby chyba nieskuteczna, a może nawet szkodliwa. Poprawa klimatu zaufania i ujawnienie sta­

nu faktycznego pomoże działać bankom i innym inwestorom.

Obecnie chyba jeszcze mało wie­

my jaki jest „stan pacjenta”. Ten rok i rok 2010 wiele wyjaśnią.

Byliśmy już jako kraj w znacznie większych tarapatach, choćby w ostatnich 2 dekadach ubiegłego wieku, jeśli pominąć dawne mro­

czne czasy.

Dziękuję za rozmowę

(6)

ttZZSS nr 5/2009./tr. 6

Niestety zalęgające ster­

ty śmieci wzdłuż promenady oraz wały porośnięte chwastami ster­

czących łodyg z ubiegłego lata nie napawają optymizmem ludzi pra­

gnących w czasie wiosennego spa­

ceru odnowy biologicznej. Pewnie w tym mieście są organa odpowia­

dające za taki stan rzeczy. Pro­

ponowałbym jako mieszkaniec te­

go miasta wysłać tą trasą służby porządkowe, może baczniej przy­

patrzą się temu odrażającemu zja­

wisku.

Idzie wiosna, ludzie spra­

gnieni odradzającej się przyrody gremialnie całymi rodzinami wy­

chodzą na spacery, by móc cieszyć się otaczającą nowością, jaką o tej porze roku może dać przyroda.

Wybierająna ogół szlaki, które ob­

fitują w dużą ilość zieleni, jak rów­

nież oznak obfitujących w różno­

rodność przyrody.

Najczęściej uczęszcza­

nym szlakiem jest nowo wybudo­

wany wał wzdłuż rzeki Nysy Kło­

dzkiej ciągnący się od m. Nysy, aż do jeziora Nyskiego. Jak można się było samemu przekonać, w tra­

kcie przedwiosennego spaceru może on przynieść masę niespo­

dziewanych wiosennych atrakcji.

Patrząc na ptactwo wod­

ne uganiające się za sobą oraz mnóstwo zieleni otaczającej nas w koło wypoczywamy i relaksu­

jemy się, ukajamy radością nasz organizm i nabieramy otuchy do dalszego życia. Tak powinno być ale...

/I

\ /■ W1'®iWimhk

t. ty/tak

Dzień Otwartych

„Spotkajmy się w Piątce, w Piątek, o Piątej i”

Pod takim hasłem odbył natomiast uwagę rodziców przy- się w tym roku Dzień Otwartych ciągnęły w głównej mierze dos- Drzwi w SP 5. Wbrew nieprzy- konałe wyposażenie sal, wa- chylnej aurze na zewnątrz, w cie- runki bezpieczeństwa oraz bo- płej i miłej atmosferze mieliśmy gata oferta zajęć edukacyjnych, okazję zobaczyć kolorową, przy- Wzorem lat poprzednich Dzień jaznąszkołę-takąwjakiejucznio- Otwartych Drzwi miał na celu wie wszechstronnie rozwijają się prezentację wszechstronnych na co dzień. W kolejnych salach walorów placówki. Pomimo czekały na gości liczne niespo- brzydkiej pogody impreza cie- dzianki i każdy mógł poczuć się szyła się dużym zainteresowa- chociaż przez chwilę jak odkryw- niem. Licznie odwiedzającym ca. Przygotowano różnorodne za- szkołę gościom pokazano z bli- jęcia pokazowe i ruchowe, wysta- ska, że mało liczne klasy i jed- wy, prezentacje prac plastycznych nozmianowość to nie jedyne i eksponatów. Wszystkie zajęcia atuty

Szkoły Podstawowej

sprawiły ogromną radość przede

]\r5

wszystkim najmłodszym gościom, ' fot_ t inf. fyrekcja Szkoły

(7)

nr 1/2009. /tr. 7 UU k ,

Z prezesem Komunalnika p. Ewą Falecką - Bułkowską rozmawiał Korneliusz Banach 1. Proszę skomentować problem

podrzucania śmieci

Problem jest nierozwią­

zany od wielu lat. Dotyczy spół­

dzielni mieszkaniowych i dużych wspólnot, gdzie panuje pewnego rodzaju anonimowość i mieszkań­

cy nie zwracają uwagi na to, kto wysypuje odpady. Na takich Pola­

ków podrzucających śmieci nie działa „kara” w postaci np. man­

datów nakładanych przez Straż Miejską. Z całą pewnością należa­

łoby problem rozwiązać w szerszy sposób. Tym bardziej, że będzie on dotyczył również podrzucania od­

padów gromadzonych selektyw­

nie. Segregacja odpadów mogłaby być pewną zachętą i wstępem do ograniczenia ilości odpadów zmieszanych.

2. A wjaki sposób ?

Myślę, że pomysł z wor­

kami nie jest udany. Część osób nie zechce korzystać z systemu workowego, co nie znaczy, że nie będą wyrzucać plastiku czy maku­

latury do gniazd recyklingowych na terenach ogólnodostępnych.

Ale gdyby utrzymano dotychcza­

sową formę ogólnodostępnych gniazd przy jednoczesnym zwię­

kszeniu ich ilości na terenie miasta

myślę, że trzy strony byłyby zado­

wolone. Nysanie ponosiliby mniej­

sze opłaty za recykling (doliczane np. przy opłacie za wywóz odpa­

dów niesegregowanych w książe­

czce czy czynszu w przypadku spółdzielni i wspólnot), firmy od­

bierające odpady obniżyłyby ko­

szty prowadzonej zbiórki, Urząd nie miałby problemu z kontrolą sy­

stemu, a Straż Miejska mogłaby się zająć rozwiązywaniem innych problemów. Nikt nikogo nie mu- siałby wówczas pilnować, kontro­

lować i jeden problem podrzuca­

nia odpadów segregowanych zo­

stałby rozwiązany.

3. Jak postępuje przyzwyczajenie społeczeństwa do nowych wyty­

cznych i kiedy nastąpiłoby wg.

Pani pełne wdrożenie całego sy­

stemu segregacji w naszym mie­

ście?

Wdrożenie rozporządze­

nia już nastąpiło. Nasi klienci zo­

stali poinformowani o nowych za­

sadach, zmianie kosztów i całego procesu zbierania odpadów selek­

cjonowanych i niestety nie reago­

wali entuzjastycznie. Przeprowa­

dziliśmy wiele spotkań z zarząd­

cami nieruchomości, nasi przed­

stawiciele odwiedzali w domach

klientów indywidualnych. Jestem przekonana, że wiele miesięcy bę­

dziemy jeszcze rozmawiać na ten temat. Jeśli chodzi o wdrożenie to myślę, że potrzeba co najmniej 10 lat. W Danii, jak czytałam, trwało to od 1999 i w 2003 roku doszli do dużo większego poziomu niż ten, jaki my mamy teraz. Czyli były to 4 lata, a w naszym kraju staramy się to robić od 1994-i nadal nie ma­

my zadawalających efektów. My­

ślę nawet, że w tym roku cofniemy się w ilości odbieranych odpadów selektywnych.

temat. Jeśli chodzi o wdrożenie to myślę, że potrzeba co najmniej 10 lat. W Danii, jak czytałam, trwało to od 1999 i w 2003 roku doszli do dużo większego poziomu niż ten, jaki my mamy teraz. Czyli były to 4 lata, a w naszym kraju staramy się to robić od 1994 i nadal nie mamy zadawalających efektów.

Myślę nawet, że w tym roku cof­

niemy się w ilości odbieranych odpadów selektywnych.

4. Ile może być „zanieczyszczeń”

w wyselekcjonowanych odpadach i jak będzie to oceniane przez szere­

gowego pracownikafirmy, bo w pra­

ktyce jak wiadomo trudno uzyskać 100% czystości.

Tutaj ciężko stwier­

dzić, zależy indywidualnie 4 czy dany pracownik będzie potrafił ocenić.

Powiedzmy, że skoro worek jest Pet czyli plastik i waży więcej ani-żeli 20kg to trudno określić czy coś jest nie tak - prawda?!.

Jeżeli jest to szkło to rzuca się w oczy, że jakiś słoik jest cały wy­

pełniony zawartością, co nie po­

winno mieć miejsca, wtedy takie worki nie będą zabierane lub będą zabierane, ale liczone jako dodat­

kowy kubeł - 120 1 śmieci nie­

segregowanych.

5. Jak po trzech miesiącach w pra­

ktyce wygląda sprawa segregacji?

Trzeba przyznać, że bar­

dzo mamie. Co czwarty klient jest nastawiony powiedzmy w miarę pozytywnie, ale to wszystko jest tylko na papierze. Ludzie kupują te worki tylko po to, aby mieć spokój ze Strażą Miejską, a nie po to, aby segregować. Krótko rzecz ujmując nie są nastawieni do tej segregacji tak j ak powinni być - nie zależy im na tym - natomiast zależy im na tym, aby nie dostać mandatu. Spra­

wa wygląda źle, bo nie ma świado­

mości społecznej a jest tylko jakiś przymus kamy, który też nie zaw-

KOMUNAŁ NIK

. ... ...., ..—A sze.

jak dobrze wia­

domo, jest egzekwowany. Nie mo­

żna osiągnąć dobrych wyników akurat w tej kwestii tylko i wy­

łącznie przez kary. Tym bardziej, że Nysanie byli przez kilka lat przyzwyczajeni do zupełnie in­

nego systemu segregacji.

6. Ile procent klientów indywidu­

alnych podpisało aneksy do umo­

wy dotyczącej odbioru odpadów segregowanych ?

Na dzień dzisiejszy jest to tylko jakieś 30% klientów. Jest to oczywiście wynik zatrważający, bo nie jest to nawet jedna trzecia społeczeństwa. Mam nadzieję, że to się zmieni gdy nastąpi wery­

fikacja prżez odpowiednie organy kontrolne posiadania i podpisania tych aneksów. Niemniej uważam też, że nasi Włodarze powinni się jeszcze raz pokłonić nad proble­

mem i poszukać innego rozwią­

zania.

Dziękuję za rozmowę

Ze specjalistą d/s. recyklingu przedsiębiorstwa EKOM - p. Jackiem Chwalenią rozmawiał Korneliusz Banach 1. Proszę skomentować problem

podrzucania śmieci.

Ten problem był jest i bę­

dzie ponieważ to zależy od kultury ludzi. Zdarza się, że przy prze­

różnych pojemnikach nie tylko do segregacji ale i przy zwykłych po­

jemnikach różne, naprawdę różne odpady są często podrzucane. To jest kwestia tego jak wspólnoty, spółdzielnie pilnują swoich po­

jemników. Jest oczywiste z drugiej strony trudno pilnować pojemniki całą dobę. To jest naprawdę pro­

blem kultury, są osoby wykorzy­

stuje to, że np. pojemniki są nie- pozamykane, że jest łatwy dostęp do nich i pod osłoną nocy podrzu­

cają do tych pojemników swoje odpady. To jest powiem wprost - zwykłe chamstwo.

2. Jak postępuje przyzwyczajenie społeczeństwa do nowych wytycz­

nych i kiedy nastąpiłoby wg. Pana pełne wdrożenie całego systemu segregacji w naszym mieście?

Trzeba zaznaczyć, że ten system segregacji w naszym mie­

ście był, funkcjonował i myślę je­

szcze funkcjonuje. Mieliśmy nie tylko w mieście bo mówimy o gmi­

nie rozstawionych 300 pojem­

ników do segregacji i mieliśmy do tej pory jedną z najlepiej rozwi­

niętych gmin pod względem se­

gregacji w naszym regionie. Obe­

cnie jesteśmy w tzw. okresie przej­

ściowym. Zmieniło się prawo lo­

kalne i my się do niego dostoso­

wujemy. System workowy dla klientów indywidualnych napo­

tyka na pewien opór ponieważ wiąże się z określoną opłatą. Jeśli uda nam się wdrożyć ten system

do końca tego roku i rzeczywiście mieszkańcy zrozumieją, że to są tak samo odpady i za nie w jakiejś części też trzeba płacić, to będzie sukces i będziemy naprawdę o du-

ży krok do przodu.

3. Ile może być „zanieczyszczeń”

w wyselekcjonowanych odpadach i jak będzie to oceniane przez sze­

regowego pracownika firmy, bo w praktyce jak wiadomo trudno uzyskać 100°% czystości.

W tych dużych pojem­

nikach rzeczywiście, przez kilka dobrych lat mieszkańcy Nysy i gmi­

ny Nysa naprawdę bardzo solidnie podchodzili do segregacji ale w os­

tatnim roku stało się coś strasz­

nego i w dużych pojemnikach do segregacji pojawiło się tak dużo przeróżnych odpadów nie nadają­

cych się do recyklingu. Nie powin­

no tam być takich odpadów jak obierki, pieluchy i wiele innych odpadów po prostu komunalnych, które nadają się tylko na składo­

wisko odpadów. Pojemniki na

szkło są zamknięte i nie widać ich zawartości, ale po ich opróżnieniu mieliśmy wiele niespodzianek jak sfermentowane soki, ogórki kiszo­

ne itp. Ilość tych odpadów niese-

gregowanych bywała w takich po­

jemnikach rzędu 60% zawartości czyli jeśli bylibyśmy w stanie wy­

selekcjonować z tego 40%, to wszystko. To była Syzyfowa praca i przez ten ostatni rok strasznie po­

gorszyła się jakość odpadów wy­

selekcjonowanych. Jeśli chodzi o system workowy powinniśmy u- zyskać około 70-80% czystych od­

padów do segregacji. Trzeba też jasno powiedzieć - to co będzie­

my mieli w tych workach trzeba i tak przesegregować jeszcze raz, przesortować, podzielić na kolory i zbelować czyli pozgniataći zapa­

kować. Często zdarza się, że opa­

kowanie jest droższe od samej be­

li. Ceny na odpady segregowane są bardzo niskie i niestety rynek obe­

cnie się załamał. Segregacja nie jest opłacalna dla firm, które ją

uzyskać. Problem jest w tym, że z jednej strony zostaliśmy zmusze­

ni do segregacji a z drugiej strony spotkaliśmy się z mechanizmami wolnego rynku - ceny dyktuje ry­

nek. Jeżeli występują duże waha nia na giełdzie odpadów, to zna cznie obniżają ceny skupu surow­

ca. W zeszłym roku papiernia w Głuchołazach odbierała papier z. Czech, który był tam przywo­

żony za darmo. W tym okresie pa­

piernia zrezygnowała z przyj­

mowania naszego papieru, który oddawalibyśmy im za opłatą. I to

jest oczywisty mechanizm. Tak jak my podpisane przekładając to na powiedziałem w tamtym roku ry- procenty jakieś 15%umów.

nek się załamał, w stosunku do lat

poprzednich ceny odpadów segre- Dziękuję za rozmowę gowanych o 60 a nawet 75 %.

wykonują a chcą zachować wszel­

kie normy i przepisy. My mamy stałych odbiorców ale oni muszą patrzeć na swojąopłacalność i dają nam takie ceny jakie oni mogą

Firmy zajmujące się przetwarza­

niem odpadów z odzysku - plaj­

tują.

Jak po trzech miesiącach wyglą- Nie ma jakiegoś boomu, jest kilka spółdzielni, które podpi- w z klientami indywidualnymi.

Klienci naszej firmy systematy­

cznie podpisują umowy ponieważ zaczynają rozumieć cały sens se­

gregacji i tego, że nie da się już te­

go robić w takiej formie jak do­

tychczas - za darmo. Jeśli chodzi o klientów indywidualnych to ma-

(8)

GtosiMyski nr 3/2009, /Łf. 8

Wzwiązku z publikacją w poprzednim numerze Głosu Nyskiego artykułu „Drzewostanu Nysy” otrzymaliśmy odpowiedź z Wydziału OchronyŚrodowiska, którą przytaczamy poniżej:

Zgodnie z obowiązujący­

mi przepisami prawa, wydanie zgo­

dy na wycinkę drzew nie jest wyłą­

czną kompetencją Burmistrza Ny­

sy. Właściwość organu zależna jest od miejsca usytuowania drze­

wa. Usunięcie drzew z terenu bę­

dącego własnością gminy Nysa może nastąpić wyłącznie po wyda­

niu zezwolenia przez Starostę Po­

wiatowego w Nysie. Każda wy­

cinka z terenów gminnych poprze­

dzana jest oględzinami w terenie z pracownikami Rolnictwa i Och­

rony Środowiska Starostwa Po­

wiatowego. W sytuacji, gdy drze­

wa zlokalizowane są na terenie wpisanym do rejestru zabytków, uprawnionym do wydania zezwo­

lenia na wycinkę drzewa jest O- polski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Zgodę na usunięcie drzew zlokalizowanych na wałach prze­

ciwpowodziowych wydaje Staro­

sta Nyski. Natomiast drzewostan rosnący między linią brzegu, a wa­

łem przeciwpowodziowym leży w gestii Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. W wyjątkowych sytu­

acjach, uprawnionym do wydania zezwolenia na usunięcie drzew jest również Regionalny Dyrektor

Ochrony Środowiska w Opolu. . Autor artykułu „Degra­

dacja drzewostanu Nysy” wymie­

nił miejsca, w których doszło do wycinki drzew. Nie zadano sobie trudu głębszego przeanalizowania sprawy. Ograniczając się jedynie do oskarżenia Wydziału Rolnic­

twa i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Nysie o zaistniałe sytuacje. Urząd Miejski w Nysie wydaje również szereg odmów na wycinkę drzew z terenów prywa­

tnych nieruchomości, z terenów gminnych przyległych do Wspól­

not Mieszkaniowych i sklepów handlowych. Jednak te działania nie sąuwidocznione i nagłaśniane.

Gospodarowanie drzewostanem nie jest sprawą prostą i nie ogra­

nicza się jedynie do wydania lub odmowy wydania zezwolenia.

Każdy wniosek o wydanie zezwo­

lenia na wycinkę drzewa wpływa­

jący do Urzędu Miejskiego jest sprawą indywidualną. Urzędnik podejmujący w tym zakresie de­

cyzje musi w wielu przypadkach pogodzić interesy kilku stron.

Z jednej strony jest grupa osób, którym drzewo przeszkadza, sta­

nowi zagrożenie dla życia lub mie­

nia, czy też uniemożliwia przepro­

wadzenie prac budowlanych. Inni

natomiast nie zgadzają się na wy­

cięcie drzewa i wymieniają fun­

kcje jakie drzewo pełni w ich oto­

czeniu. Dla każdej strony jej inte­

res jest najważniejszy. Wobec tego brane są pod uwagę wszystkie o- koliczności przemawiające za wy­

cinką, jak również przeciwko.

Analizowane są również warunki siedliskowe, wpływ wycinki drze­

wa na zasobyprzyrodnicze wystę­

pujące w danym miejscu oraz czynniki społeczne. Odmienny wpływ na środowisko naturalne i odczucia mieszkańców ma wy­

cinka drzewa z licznego zadrze­

wienia, a inny z terenów osiedli lub centrum miasta.

Należy również zwrócić uwagę, że w wielu przypadkach organ ochrony środowiska, w ge­

stii którego leży wydanie zezwo­

lenia na usunięcie drzewa nie ma możliwości odmowy wydania ze­

zwolenia. Dotyczy to nieruchomo­

ści, które zgodnie z planem zagos­

podarowania przestrzennego prze­

znaczone są pod budownictwo, usługi, przemysł. Muszą zaistnieć szczególne warunki do odmowy wydania zezwolenia np. bardzo rzadki gatunek drzewa cenny przyrodniczo. W sytuacjach, w których drzewa kolidują z pla­

nami budowy obiektów w związku z prowadzeniem na nieruchomo­

ści działalności gospodarczej, Burmistrz nalicza tzw. opłaty przy­

rodnicze za usunięcie drzewa, zgodnie z ustawą z dnia 16 kwie­

tnia 2004 r. o ochronie przyrody.

Dla przykładu w 2007 roku za usunięcie 3 szt. drzew zlokalizo­

wanych przy ul. Bramy Grodko- wskiej, przedsiębiorcy naliczono opłatę w wysokości 193 433,04 zł.

Tutejszy Urząd zdaje so­

bie sprawę z podejmowanych działań ingerujących w zieleń miejską. Doskonale zna funkcje i role jakie drzewa spełniają w ob­

rębie zabudowy mieszkalnej. Na­

leży jednak zauważyć, że na tere­

nie miasta przeważa drzewostan wiekowy. Rzecząnaturalnąjest wy­

miana drzewostanu i wprowadza­

nie nowych nasadzeń. Urząd Miej­

ski w Nysie stara się w sposób zrównoważony gospodarować za­

sobami przyrody. Jednak w niektó­

rych przypadkach nie jest to pro­

ste. Potrzeby mieszkańców miasta i ich oczekiwania związane z po­

lepszeniem warunków komunika­

cji, nowymi terenami zabudowy mieszkalnej i usługowej, rozwój cy­

wilizacyjny, kształtują naszą prze­

strzeń. W celu tzw. rekompensaty

przyrodniczej za usunięcie drzew, każdego roku przeprowadzane są nowe nasadzenia dużych drzew na terenach będących własnością gminy Nysa. W latach 2007-2008 nasadzono ponad 230 szt. drzew.

Podejmowane są również działa­

nia zmierzające do poprawy stanu zdrowotnego drzew zaatakowa­

nych przez szkodniki np. kaszta­

nowców.

Odrębną sprawąjakąpra- gnę poruszyć j est dewastacj a drze­

wostanu, w tym nowych nasadzeń.

Do takich sytuacji doszło przy rze­

ce Nysie Kłodzkiej oraz przy ul.

Chodowieckiego. Wizualnie ładne drzewa należy usunąć, z uwagi na umyślne całkowite spalenie rdze­

nia pnia.

Pragnę zapewnić, że wy­

dawane zezwolenia na usunięcie drzew, które leżą w gestii Bur­

mistrza Nysy, są skrupulatnie roz­

patrywane. Nie wszystkie wnioski na wycinkę drzew załatwiane są pozytywnie. Wiele z nich kończy się odmową wydania zezwolenia lub naliczeniem wielotysięcznej opłaty przyrodniczej.

Aleksander Juszczyk z-ca Burmistrza

W poniedziałek, 2 mar­

ca Nysę odwiedził o. Leon Kna- bit - prawdopodobnie najbar­

dziej znany benedyktyn w Pol­

sce. Gdyby chcieć przedstawić w skrócie jego postać, to trzeba byłoby napisać:

zakonnik, dziennikarz, publicy­

sta, pisarz, rekolekcjonista.

Prowadził autorskie programy w Telewizji Polskiej m. in.

„Ojciec Leon zaprasza”, „Salo­

mon”, obecnie w „religia.tv” Oj­

ciec Leon Zawodowiec. Napisał

wiele książek i poradników z po­

granicza różnych tematów.

Osoba wszechstronna i dodat­

kowo świetnie dająca sobie radę w kontaktach z młodzieżą, które jak sam mówi, bardzo sobie ceni.

Podczas naszego pierwszego

spotkania zaraz po powitaniu ojciec Leon stwierdził ni stąd, ni zowąd „wszyscy wkoło mówią że młodzież jest zła, zepsuta, a ja nie widzę tej złej młodzieży. Py­

tam się, gdzie ona jest? Młodzież nie jest zła, tylko czasem za­

gubiona i trzeba jej pomóc się odnaleźć”.

To świetnie pokazuje idealizm ojca Leona i jego po­

dejście do tej specyficznej grupy ludzi.

Cytaty

Powiązane dokumenty

domo kiedy ogłoszony zostanie kolejny, ale wróble ćwierkają, że może to się stać nawet jeszcze pod koniec czerwca - czasu (jak zwykle zresztą) bardzo mało. No i absolutny

13.04, w Paczkowie, policjanci zatrzymali 56-latka, który jechał rowerem, mając w wydychanym powietrzu 2,2 promila alkoholu.. 14.04 w Paczkowie,

Koszt utrzymania psa w schronisku, dzięki sponsorom można zamknąć w kwocie 1,50 zł na dobę. Roczne wydatki Gminy Nysa na utrzymanie schroniska, pracowników i opiekującego się

Dlatego też im w szczególny sposób dziękujemy za chwile wzruszenia oraz możliwość zatrzymania się choć na chwilę i zastanowienia się nad tym co naprawdę ważne jest

Wartości w naszej szkole to wzajemna akceptacja oraz przyjazna atmosfera.... Organizujemy bezpłatne

D obro rzeczywistości ujawnia się w dobroci człowieka. A zło? Różne bywają jego twarze. Jest zło anonimowe, jakby wpisane w naturę rzeczy, niszczące sobą ją samą, jak

Podlaski Konkurs Matematyczny 2006 Zadania przygotowawcze - klasy drugie..

przecinają się w jednym punkcie, to równoległościan opisany na tym czworościanie jest rombościanem (wszystkie jego ściany są rombami).. Skonstruuj trójkąt mając dane jego