• Nie Znaleziono Wyników

"Fraszki", Jan Kochanowski, opracował Janusz Pelc, Wrocław-Kraków 1957, Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Biblioteka Narodowa, Seria I, nr 163, s. LXXVI, 166, 2 nlb. + 1 kartka erraty : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Fraszki", Jan Kochanowski, opracował Janusz Pelc, Wrocław-Kraków 1957, Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Biblioteka Narodowa, Seria I, nr 163, s. LXXVI, 166, 2 nlb. + 1 kartka erraty : [recenzja]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Grzeszczuk

"Fraszki", Jan Kochanowski,

opracował Janusz Pelc,

Wrocław-Kraków 1957, Zakład

Narodowy im. Ossolińskich

-Wydawnictwo, Biblioteka Narodowa,

Seria I, nr 163, s. LXXVI, 166, 2 nlb. +

1 kartka erraty : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 49/4, 535-542

(2)

R E C E N Z JE 535

K u p iec w T r a g e d ii też „przydaje in n e p ie c z ę c ie “, by upozorow ać, ż e to­ w a r je s t w dobrym gatu n k u , w m a w ia , iż szafran to „cym en t p ra w y “, sta w ia w y g ó r o w a n e cen y. N arzek a na drożyzn ę au tor T r a g e d ii, sk arży się n a nią B ie lsk i („A no w szęd zie pobożna p ra w ie tan iość z g a sła “ 21), który chyba n a j­ częściej u ty s k iw a ł z tego p ow odu. R o z m o w a d w u b a ra n ó w m a ty le cech w sp ó ln y c h z T ragedią, że w y d a je się b y ć ro zw in ięc iem p o m y słó w n a szk i­ c o w a n y ch w T ragedii.

N ie tw ierd zę, że au to rstw o B ie lsk ie g o je s t c a łk o w icie p ew n e. N ie da się w y k lu c z y ć m ożliw ości, że m ięd zy zn ajom ym i T rzeciesk ieg o b y ł k toś n am n ie znany, a lb o m ało znany, kom u b y au to rstw o teg o dram atu m ożna przyp isać. Od p ół w iek u , od p ierw szeg o w y d a n ia m o n o g ra fii C h rzanow skiego o B ie l­ sk im , bad an ia nad tym pisarzem n ie p o su n ęły s ię p raw ie naprzód. P rzy ob ecn ym sta n ie b adań uw ażam a u torstw o B ie lsk ie g o za w y so ce p raw d op o­ dobne. W yłączyć tę h ip o tezę m o g ły b y ch yb a ty lk o n o w e stu d ia i dok ład n a an aliza tw ó rczo ści autora S e j m u n iew ieścieg o .

D o d a tk o w o w sp o m n ę o tłum aczu T r a g e d ii ż e b r a c z e j na czeski, bez a sp i­ racji do rozw iązan ia problem u. J e st to raczej p y ta n ie, które ro zstrzygn ąć m ogą b ad acze czescy i sło w a ccy . M oże ow ym tłu m a czem b y ł P a w e ł K yrm ezer, S ło w a k p iszą cy po czesku? P rzeb y w a ł on p rzez ja k iś czas w K rak ow ie, jest autorem K o m e d i i o b ogaczu i Ł a z a r z u i K o m e d i i n o w e j o w d o w i e . Ta o sta t­ nia b y ła d ru k ow an a w L ito m y ślu w 1573 г., a w ię c w tym roku i m iejscu , gd zie T ra g e d ia że b r a c za . W czesk iej przeróbce T r a g e d ii je st ustęp , d od an y zap ew n e przez tłum acza, w k tó ry m gan i się n o w y ch chrześcijan: „netreba jim k n eżi m iti, snad budou i sam i k r titi“. W y cieczk a to w guście P a w ła K yrm ezera, k tó ry zw a lcza ł sk rajn e k ieru n k i refo rm a cji, a ch ciał pogodzić resztę w y zn a ń .

N ie ste ty , o p ob ycie K yrm ezera w P o lsc e w ie m y m ało. N ajn ow sza m o n o - g ra fistk a K yrm ezera, M ilena C esn a k o v â -M ich a lco v â , krótko in form u je, że pisarz ten b y ł w K r a k o w ie 22. Z w rócen ie u w a g i n a la ta p o lsk ie K yrm ezera, na jego k o n ta k ty osob iste i znajom ość litera tu ry p o lsk iej m o g ły b y tę k w e stię rozstrzygn ąć.

Rafał L e s z c z y ń s k i

J a n K o c h a n o w s k i , FR A SZ K I. O p racow ał J a n u s z P e l c . W ro­ c ła w — K ra k ó w (1957). Z akład N arod ow y im . O sso liń sk ich — W yd aw n ictw o, s. L X X V I, 166, 2 nlb. + 1 kartk a erraty. B i b l i o t e k a N a r o d o w a . S eria I, nr 163.

P ie ty s ty c z n e a zarazem leg ity m u ją ce się r z e te ln y m i w a lo ra m i n a u k o w y m i w y d a n ie fo to o fse to w e w ła śc iw e g o p ierw od ru k u F r a s z e k (redakcja A w e d łu g k la s y fik a c ji P iek a rsk ieg o ‘), p rzy g o to w a n e p rzez W ła d y sła w a F loryan a, o tw o ­ rzyło n ow ą ep ok ę w dziejach ed y cji zbioru d rob n ych u tw o ró w J a n a K o ­

21 T a m ż e , s. 30.

22 M. C e s n a k o v â - M i c h a l c o v â , D i v a d e l n é h r y P a v l a K y r m e z e r a . B ra tisla v a 1956, s. 30.

1 K. P i e k a r s k i , B ib l io g r a f ia d z i e ł Jana K o c h a n o w s k ie g o . W iek X V I i X V II. K ra k ó w 1930, s. 26.

(3)

ch an ow sk iego. C zytam y w p o slo w iu :

„Po raz p ierw szy w h isto r ii e d y to rstw a d zieł K och an ow sk iego otrzym u je badacz i m iłośn ik k u ltu r y litera ck iej p o lsk ieg o ren esan su a u ten tyczn y tek st

F raszek. W szystk ie b o w iem ed y cje d otych czasow e op ierały się na drugim

w y d a n iu p ośm iertn ym , k tó reg o n ie m ógł już p o eta obronić przed p u ry ta ń - sk im i zak u sam i g łó w n eg o sw e g o w y d a w cy a zarazem p rzyjaciela, Ja n a J a - n u szow sk iego. W yd an ie d ru g ie już się z w o lą tw ó rcy n ie lic z y ło — b yło p rzed ru k iem zm ien io n y m sa m o w o ln ie “ 2.

U sta n o w iw szy raz na za w sze kanon e d y to rsk i tek stu , reprodukcja F lo - ryan a stw o rzy ła p o d sta w ę d o p rzygotow an ia n a u k ow ego i k rytyczn ego w y ­ dania F r a s z e k 3. W oparciu o u d ostęp n ion ą w ten sposób, a m ającą sa n k cję autorską, red ak cję p ierw o tn ą zbioru p o w sta ły dotąd dw a przedruki, o a d re­ sie jednak pop u larn ym . P ie r w sz y z nich, J u lia n a K rzyżanow sk iego, w sz e d ł w skład trzeciego w y d a n ia D zie ł pols kich K o c h a n o w sk ie g o 4, drugim jest o m a w ia n y tom ik B i b l i o t e k i N a r o d o w e j .

R óżnice m ięd zy tym i w y d a n ia m i m im o tożsam ości p o d sta w y przedruku są znaczne. N a n iek tó re w sk a z a ł już P elc w U w a g a c h w y d a w c y : „T ekst n i ­ n iejszeg o w y d a n ia n ie je s t z w y d a n iem K rzy ża n o w sk ieg o całk ow icie id e n ­ tyczn y. P om ijając o c zy w iście, n ie w ie lk ie zresztą, różnice w u sta len iu in ter­ p u n k cji zazn aczyć trzeba, że w y d a n ie n in iejsze oddaje w szy stk ie te, choćby n a w e t drobne, w ła śc iw o ś c i p iso w n i p ierw odruku, k tóre uznać m ożna za od­ b ic ie w y m o w y au tora“ (s. L X X I). Oprócz tego P elc p o p ra w ił niek tóre p o m y ł­ k o w e lek cje w y d a w c y D z ie ł pols kic h, choć sam ró w n ież n ie u strzeg ł się n ow ych , i to liczn y ch b łęd ów .

«

W stęp h isto ry czn o litera ck i P elca p rzyn osi sporo n o w y ch u sta leń b ad aw ­ czych, ob serw acji oraz sfo rm u ło w a ń słu szn y ch i ciek a w y ch . W sum ie sta n o ­ w i p ozycję w a rto ścio w ą i ud an ą. Z n iek tórym i jed n ak tezam i w stęp u , w im ię g łęb szeg o poznania zagad ek tw órczości m istrza czarn olesk iego, trzeba b ęd zie pod jąć d ysk u sję.

R ozpraw a P e lc a sk ła d a się z sześciu r o z d z ia łó w 8, w k tórych om ów ion e zo sta ły p rob lem y o g ó l n e (jak: K u l t u r a o b y c z a j o w o - t o w a r z y s k a i u m y s ł o ­

w a w evo ce O d r o d z e n i a , R o d o w ó d e p ig r a m u (fraszki) i je g o znaczenie w c z a ­ sach O drodzen ia) i s z c z e g ó ł o w e (jak: P o p r z e d n i c y Koch anowska ego

w e o ig r a m a t y c e r e n e s a n s o w e j w Polsce, C h a r a k t e r y s t y k a treści „ F ra sz e k “, J ę z y k i ś r o d k i s t y l i s t y c z n e oraz C h ronolo gia i u k ł a d „ F raszek“, ich m ie js c e w t w ó r c z o ś c i p oety ).

2 J. K o c h a n o w s k i , F rasz ki. D o druku p rzy sp o so b ił i p osłow iem o p a trzy ł W ła d y sła w F 1 o r y a n. W rocław 1953, s. I.

8 Por. recen zję T a d eu sza U l e w i c z a w P a m i ę t n i k u L i t e r a c ­ k i m , X L V III, 1957, z. 4.

4 J. K o c h a n o w s k i , D z ie ł a pols kie . W stępem i p rzyp isam i opatrzył J u lia n K r z y ż a n o w s k i . W yd. 3. W arszaw a 1955. F ra s z k i pom ieszczone z o sta ły w tom ie 1.

(4)

R E C E N Z JE 537

W sposób p rzy sto so w a n y do w y m o g ó w p o p u la ry za cji n a u k o w ej, a jed n ak n ieb an aln y, n a sz k ic o w a ł P e lc ogólne tło k u ltu ry r e n esa n so w ej na Z achodzie i w P olsce, p o d k reśla ją c jej cechy p rzeło m o w e w sto su n k u do śred n io w iecza i jej charakter la ick i. W ażną zaletą tej k u ltu ry , która tak za w a ży ła na filo ­ zoficznej i a rty sty czn ej k o n cep cji F raszek, je s t a tm o sfera tw órczych d y s­ k usji, ogarn iająca „szerok ie w a r stw y sp o łe c z e ń stw a o św ie c o n e g o “ (з. IV). W yrazem tego je st tw o rzen ie się to w a rzy stw i k ó ł d y sk u sy jn y c h , m. in. tak że na terenie P o lsk i. P e lc d ał k rótką w p raw d zie, a le celn ą ch a ra k tery sty k ę ży cia tow arzysk iego, w atm osferze k tórego p o w sta w a ły F raszki. W sk azał przy ty m na n ow ą rolę epigram u:

„Żart i dow cip , często cięty, zja d liw y lu b sp rośn y, sta n o w ił codzienną p ożyw kę, jak ą k a rm ili się d w orzanie. A n e g d o ty p rozaiczne i w ierszo w a n e fraszki w y śm ie w a ją c e w sp ó łto w a rzy szy , rozm aite w y p a d k i z życia co d zien ­ nego, w y k p iw a ją ce i szk alu jące p rzeciw n ik ó w , u ś w ie tn ia ją c e lu b o śm iesza ­ jące w y p a d k i z życia p u b liczn ego, u w ieczn ia ją ce p a m ięć zm a rły ch — k rą ­ ży ły szeroko po dw orach, b y ły p ow szech n ie o p o w ia d a n e, czy ty w a n e, w y w o ­ ły w a ły żyw ą rea k cję oraz często rep lik i; z k ó ł d w o rsk ich p rzed o sta w a ły się i k rążyły w śród m ieszcza ń stw a i szla ch ty “ (s. X V —X V I).

P y ta n ia i zastrzeżen ia rodzą się jed n a k ju ż przy p ró b ie u sta le n ia p o l­ sk ich trad ycji F r a s z e k i om ów ien ia d z ia ła ln o śc i litera ck ich p op rzed n ik ów K och an ow sk iego na ty m polu. R ozw ój ep ig ra m u w P o lsc e d o k o n y w a ł się, zdaniem P elca , n ieja k o dw om a od ręb n ym i toram i, k ló r e zb iegają się w e

Frasz kach. P ie r w sz y z n ich w y zn a czo n y je s t p rzez u tw o r y p isa n e w ję z y k u

p olskim i b ieg n ie od B a j e k B iern a ta z L u b lin a poprzez Z w i e r z y n i e c i Figlik i R eja; drugi „ w y w o d zi się poprzez ep igram y K a llim a ch a z p o ezji a n ty c z n e j“ (s. .X V III), a rea lizu ją c się w tw órczości p o e tó w p o lsk o -ła c iń sk ic h zm ierza, podobnie jak i p ierw szy , do K och an ow sk iego.

J e śli n a w et m ożna by za sta n a w ia ć się nad o b ie k ty w n y m istn ien iem czy n ieistn ien iem ciągu a rty sty czn eg o w y zn a czo n eg o n a zw isk a m i: B iern a t — R ej — K ochanow ski, to jed n a k k o n stru o w a n ie lin ii r o zw o jo w ej: B a j k i — Z w i e r z y ­

niec i Fig lik i — F r a s z k i w y d a je się n a jg łę b ie j ch yb ion e. P rzy n a jm n iej w jej

krańcow ych ogn iw ach . K o n stru k cja to zresztą oparta zarów n o na fa łs z y ­ w y m rozu m ien iu term in u ep igram at i n ied o zw o lo n y m u to żsa m ien iu b ajk i i epigram atu, jak i na ró w n ie b łęd n ie p o jętej jed n o ści g a tu n k u litera ck ieg o . „U B iern ata rep rezen to w a n y je s t tylk o jed en ty p ep igram u : b a jk a “ (s. X X ) — pisze P elc. Istn ie je w p ra w d zie typ b ajk i e p ig ra m a ty czn ej, lecz b y n a jm n iej nie do n iego m ożna by za liczy ć u tw o ry B ie r n a la , k tóre m a ją zd ecy d o w a n y charakter fab u larn y.

N ie p oparte żad n ym i d ow od am i tw ie r d z e n ie P elca je s t zask ak u jącą n o ­ w ością na tle d zisiejszeg o rozu m ien ia pojęć: b a jk a i ep ig ra m a t, jak ró w ­ nież nie znajduje poparcia w p a n u jących w X V I w . d efin icja ch te o rety czn o - literackich. P rzy p o m n ia ła je ostatn io T eresa K r u sz e w sk a w in teresu ją cej rozpraw ce o fu n era ln ej p o ezji K o c h a n o w sk ie g o e. W ed łu g d e fin ic ji S k a lig e

-e T. K r u s z e w s k a , F u n eraln a p o e z j a J. K o c h a n o w s k i e g o n a tle p o e t y k i r e n e s a n s o w e j. W k siążce zbiorow ej: P r a c e L i t e r a c k i e . I. W rocław

1956. Z e s z y t y N a u k o w e . S eria A, nr 2. U n iw e r s y te t W rocław sk i B o ­ lesła w a B ieruta.

(5)

га „E pigram at je s t krótk im u tw o rem p oetyck im , o k reśla ją cy m w p rosty sposób jak ąś rzecz, osob ę lub zd arzenie, albo w y p ro w a d za ją cy m co ś z góry założon ego te m a .u “ 7. R ów n ież i d alsze cechy epigram atów , jak zw ięzłość, dow cip, a także, co je s t w ła śc iw o śc ią ty lk o p ew n eg o typ u ep ig ra m ó w , brak kom p ozycji, przeczą m o żliw o ści in terp reto w a n ia b a jk i B iern a to w ej jako

sui g en eris poprzed n iczk i fraszk i. T ym sam ym jed n ak u w a g i o tw órczo­

ści autora Ż y w o t a E zo p a w y d a ją się zb ęd n e i n ie w ie le w n o szą d o poznania cech a rty sty czn y ch i litera ck iej od ręb n ości Fraszek.

O w ie le cen n iejsze i p row ad zące do sedna sp ra w y są u w a g i P elca 0 epigram ach R eja. „U R eja w y stę p u ją ju ż bardzo różnorodne tem a ty czn ie ty p y epigram ów : m am y tu szk ice p ostaci w sp ó łczesn y ch au to ro w i osób od obu królów Z y g m u n ló w p oczyn ając, p o rtrecik i w y ż sz y c h i n iższych u rzęd n i­ k ó w p ań stw o w y ch , rozm aite zn an e p rzy p o w ieści o zn a m ien ity ch ludziach przeszłości, obrazki ob yczajow e i sa ty ry czn e, te osta tn ie a tak u jące ze szcze­ góln ą zja d liw o ścią in sty tu c ję K o ścio ła i jej słu gi, an eg d o ty i h u m oresk i o b iegow e lub w z ię te z życia cod zien n ego, zazw yczaj cięte i bardzo sprośne, bajki zw ierzęce ze sk arb n icy E zopow ej, p rak tyczn e w sk a zó w k i d otyczące »p oćciw ego żyw ota«, m odne już od d a w n a w ie r sz y k i o k o liczn o ścio w e na bu­ d yn k i, m iejsca, przed m ioty, rzeczy, osoby, czyn n ości i różne w ła śc iw o ś c i n a­ tu ry lud zk iej i otaczającego św ia ta “ (s. X X —X X I).

Z asługą R eja jest nie ty lk o ro zszerzen ie k ręgu tem a ty czn eg o , ale i w zb o ­ ga cen ie m etod y arty sty czn ej w sto su n k u do autora B a je k . C h a ra k tery sty cz­ n ym i w zasadzie jed y n y m ty p em stru k tu ry pod aw czej je st dla B iern ata narracja autorska. Obraz r z e czy w isto ści u k azan y przez L u b elczy k a je st „sto­ su n k ow o m ało z in d y w id u a lizo w a n y , opatrzon y w reszcie k o ń co w y m m orałem , zw a ln ia ją cy m ju ż ca łk o w icie od biorcę od trudu w ła sn eg o p rzem y ślen ia tre­ ści i w y cią g n ięcia z niej w ła sn y c h w n io sk ó w “ (s. X X I). T en ty p n arracji przew aża także u R eja, ale w jego ep igram atach o b serw ow ać m ożna ściera­ n ie się dw u ten d en cji, z k tó ry ch p ierw sza zm ierza „do u o g ó ln io n eg o m o­ ra liza to rstw a “, druga „do n a sy cen ia treści k on k retn y m szczeg ó łem “ (s. X X IV ) 1 do u su n ięcia m orału.

„O gólnie stw ierd zić n ależy, że n a jle p sz e spośród ep ig ra m ó w ze Z w i e r z y ń ­

ca oraz z F ig lik ó w i A p o f t e g m a t ó w k r ó t s z y c h , w y ró żn ia ją ce się ży w y m opi­

sem sytu a cy jn y m , p rzem aw iające do czy teln ik a w y ra zisty m i dość zin d y w i­ d u a lizo w a n y m obrazem , n a k reślo n y m bez zb ytn iej in g eren cji k om en tarza i m orału au torsk iego — to ro w a ły w za k resie m etod y tw órczej drogę F r a s z ­

k o m Jana K o ch a n o w sk ieg o “ (s. X X V I).

Z nacznie w ięcej n a u czy ł się K o ch a n o w sk i od sw y ch p o ls k o -ła c im k ic h p oprzedników . S łu szn ie w ię c stw ierd za P elc, że pod w zg lęd em „tem atyk i i m etod y tw órczej w p rzed sta w ia n iu u czu ć i zja w isk ep ig ra m y K rzyckiego i J a n ick ieg o b liższe są n ie ty lk o ła ciń sk im Foricoeniom , ale i p o lsk im F r a s z ­

k o m K och an ow sk iego n iż p isa n e po p o lsk u F iglik i i Z w i e r z y n i e c R eja. W ier­

sze J a n ick ieg o i K o ch an ow sk iego w y r a sta ją na w zorach rea listy c zn ej lite ­ ratu ry an tyk u w a tm osferze su b te ln ie jsz e j, bardziej złożonej, g łęb o k iej i w y ­ rafin ow an ej k u ltu ry d w orsk iej, której n ie d orów n u je p ełn a ru b aszn ości i pro­ 7 P o d a ję za K r u s z e w s k ą , op. cit., s. 174. Por. tak że d alsze o k reśle­ nia i cechy ch arak terystyczn e ep igram u .

(6)

R E C E N Z JE 539

sta c tw a k u ltu ra śred n iej szla ch ty p o lsk iej, jaką rep rezen tu je p isa rstw em sw ym R e j“ (s. X X V III—X X IX ).

W duchu b ad ań K azim ierza B u d z y k a 8 zrefero w a ł P e lc n o w a to rstw o ar­ ty sty c z n e K och a n o w sk ieg o : „T endencja zm ierzająca do ca łk o w iteg o w y z w o ­ len ia obrazu a rty sty czn eg o od p rzytłaczającego go m orału i u o g ó ln ien ia au ­ torsk iego oraz do p ełn eg o n a sy cen ia go w ła ściw o ścia m i in d y w id u a ln y m i, która o sią g n ęła w Z w i e r z y ń c u , w Figlikach i w A p o f t e g m a t a c h k r ó t s z y c h p ow ażn e su k cesy, w e Fra sz k a ch K o ch a n o w sk ieg o od n iosła zu p ełn e z w y c ię ­ stw o. K o ch a n o w sk i w oparciu o d o św ia d czen ia litera tu r y starożytn ej i po­ e tó w p o lsk o -ła c iń sk ic h w y ro b ił so b ie n ow ą m eto d ę tw órczą“ (s. X X X II).

G odne p o d k reślen ia są u w a g i P elca o różnorodności ro zw ią za ń s ty lo ­ w ych , ja k im i d y sp o n o w a ł K och an ow sk i w e Fra sz k a ch (por. s. X X X I, X X X V II—X X X V III).

N ie budzą p o w a żn iejszy ch zastrzeżeń dw a d a lsze h isto ry czn o litera ck ie rozd ziały w stęp u , p o św ięco n e artystyczn ej i m erytorycznej an a lizie F raszek. In str u k ty w n e i słu szn e w y d a ją się u w a g i P e lc a d otyczące ch ron ologii i u k ład u

F rasz ek. S ą one rezu lta tem d a w n iejszy ch badań autora. M am na m y śli su ­

m ien n ą i gru n to w n ą rozp raw ę pt. Chro nolo gia „F r a s z e k “ Jan a K o c h a n o w s k i e ­

go 9. W niej to P e lc p o d su m o w a ł w y n ik i p racy w ie lu p ok oleń badaczy

i u s ta lił d a ty p o w sta n ia , w w ię k sz o śc i w y p a d k ó w o czy w iście jed y n ie p rzy ­ bliżon e lub ty lk o 'p ra w d o p o d o b n e, 83 + 15 fraszek , a w ię c około 1/3 całego zbioru 10.

M im o p rzestróg sam ego K och an ow sk iego, za w artych w w ie r sz y k u Do

f r a s z e k (III, 29), próby sch ron ologizow an ia F ra sz ek b y ły w ielo k ro tn ie po­

d ejm o w a n e u . „Problem ch ron ologizacji ta k drobnych u tw orów jak fra szk i o k azał się bardzo isto tn y , p otrzeb n y n iejed n o k ro tn ie do u sta len ia dróg m y śli p oety, je g o p rzeży ć i k o n ta k tó w z różn ym i osobam i, stosu n k u do różnych sp raw i do o k reślen ia w y ra zu ca ło k szta łtu jego tw órczości. N ic d ziw n ego też, że k ażdy n iem a l z d otych czasow ych badaczy tw órczości K o ch a n o w ­ skiego, k ażd y n iem a l z au torów prac o p oecie czarn olesk im p o trącających w ja k iś sp osób o F ra s z k i czuł się p ra w ie zob ow iązan y p oczyn ić p ew n e u w a g i na tem a t ich ch ron ologii“ 12.

8 Por. K. B u d z y k , Z n a czen ie K o c h a n o w s k ie g o dla r o z w o j u p o e zji

pols k ieg o O d ro d zen ia . W książce: S z k ic e i m a t e r i a ł y do d z i e j ó w l i t e r a t u r y st a r o p o ls k ie j . W arszaw a 1955.

9 J. P e l c , C h ronolo gia „ F ra sz e k “ Jana K o c h a n o w s k ie g o . W k siążce zb iorow ej: Ze s t u d i ó w n ad li t e r a t u r ą sta ro p o ls k ą . W rocław 1957. S t u d i a S t a r o p o l s k i e . To m 5.

10 N ie 1/4, jak p o m y łk o w o stw ierd za P e l c w e w stęp ie.

11 O statn io prócz P e l c a za jm o w a li się ty m i spraw am i: L u d w ik a S z c z e r b i c k a (Ze s t u d i ó w n ad c hronologią „F r a s z e k “ Jana K o c h a n o w ­

skieg o. W k siążce zbiorow ej: P race li te r a c k ie . I), K r u s z e w s k a (op. cit.),

P r z e m y sła w Z w o l i ń s k i (P r z y c z y n e k d o chro nologii „F r a s z e k “ Ja n a K o ­

c h a n o w s k ie g o . P o r a d n i k J ę z y k o w y , 1956, z. 10, s. 406— 409). S p raw ą

ch ro n o lo g ii F orico en ió w za jm o w a ł się S. Ł e m p i c k i , „Foricoenia“ Jana

K o c h a n o w s k ie g o . P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , X X V II, 1930, s. 232— 248.

(7)

P o d sta w o w e stw ierd zen ie tej części w stęp u , oparte na w y n ik a ch cy to ­ w an ej pracy, określa, że zasad n iczy zrąb „k siąg p ierw szy ch i w tó ry ch “ sta n o w ią fraszk i p o w sta łe przed rok iem 1570. One też najp raw d op od ob n iej tw o rzy ły trzon ręk op iśm ien n ego w y d a n ia F ra sz e k , zn an ego przed rokiem 1565. U sta lo n e pod w zg lęd em ch ron ologiczn ym fra szk i z „ksiąg trzecich “ w zd ecyd ow an ej w ięk szo ści n ap isan e b y ły po r. 1570, czy li w tzw . ok resie czarn olesk im , „jak k olw iek są rów n ież p o w sta łe w c z e śn ie j“ (s. LXIV).

W su m ie rozpraw a w stęp n a P e lc a je s t w a rto ścio w ą , o am b icjach no­ w atorsk ich , a przy tym n ie pozb aw ion ą za let litera ck ich , pop u larn ą m o n o ­ g rafią F raszek.

*

N ieró w n ie w ięcej sp rzeciw ó w i sp ro sto w a ń w y w o łu je ed y cja te k s tó w i kom entarz. T en o sta tn i je s t przede w sz y stk im zb yt szczu p ły, zb yt lap id arn y i za m ało p rzy sto so w a n y do n isk ieg o p rzy g o to w a n ia czy teln ik a w zak resie starop olszczyzn y; bez k o n ieczn y ch ob ja śn ień ję z y k o w y c h n iejed n o k ro tn ie sen s d ow cip u K o ch an ow sk iego sta je s ię n iezro zu m ia ły . O ty m za ch w ilę. S p raw ą p ow ażn iejszą, choć zapew ne n ie z a w in io n ą w e w szy stk ich szcze­ gółach przez P elca, je st o g r o m n a ilo ść b łę d ó w d ru k arsk ich i filo lo g ic z ­ nych. R ecen zen t n ie m oże spraw dzić, zresztą n ie w ie le by to dało, w jak im stad iu m pracy w y d a w n iczej p o w sta ł te n czy ó w błąd. T ym n iem n iej gor­ szące n ied b a lstw o i n iefa ch o w o ść k o rek ty je s t w p rzyp ad k u n in iejszeg o tom iku spraw ą w y ją tk o w o jask raw ą.

Errata d ołączon e do tom ik u B i b l i o t e k i N a r o d o w e j w y n o to w a ły jed y n ie 15 b łęd ów , z k tórych ty lk o d w a są p o w a żn iejszy m i b łęd am i filo lo ­ giczn ym i. Znaczną liczb ę sp rostow ań (17) p o d a ł w y d a w c a F ra sz ek nadto w liście do P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o 13. N a tym jed n ak n ie k o­ niec. R ecen zen t jeszcze raz dok on ał k o la c ji te k stó w (p ierw odruku i w y d a ­ nia P elca), k tórej w y n ik iem je st p o n iższa lista u sterek filo lo g iczn y ch zau­ w a żo n y ch w e Fra szkach. N ie podaje się n a to m ia st b łęd ó w drukarskich, ja k ie zn ajd u ją się w e w stęp ie, k om en tarzu i w p o zo sta ły ch m iejscach tom u.

P IE R W O D R U K W Y D A N IE P E L C A

I, 3, w . 6 w szy stk o w sz y tk o I, 8, w . 1 się m am sie m am

w . 20 za p aw ezą za p aw ęzą I, 17, w . 4 T ed yć się T ed y ć sie I, 39, ty tu ł K ri[sztofow i] K rzy szto fo w i

w . 2 K ry szto fie K rzy szto fie I, 46, w . 2 śrebro sreb ro I, 78, w . 2 przed się p rzecię I, 81, w . 2. m ię m n ie I, 95, w . 3 led w e le d w ie II, 48, w . 12 uróść u róść II, 53, w . 2 B eśp ieczn ie B ezp ieczn ie II, 74, w . 1 w ied zą w id z ę

(8)

R E C E N Z JE 541 II, 90, w . 3 II, 97, w . 1 II, 93, w . 4 II,104, w . 14 III, 18, w . 6

III, 24, ty tu ł D o S t[a n isła w a ] W a- D o S ta n isła w a M nim asz

w irszy k a m i trzy sto letn e A T itan z p rętką

M niem asz w ierszy k a m i trzy stole tnie I T ytan z prędką III, 51, w . 3 III, 70, w . 1 III, 33, w . 7 III, 44, w . 2 III, 49, w . 3 III, 76, w . 9 III, 79, w . 7 III, 84, w . 7 III, 85, w . 18 III, 8 6, w . 15 w . 4 w . 5 p o w sk ieg o n ie lito śc iw y P rzed śię ociec m ie m ied zy p ow ied ają w sz y ste k niżli b y ł g ’rzeczy żijm y tow a rzy sza N am n iejsza n ielu to ściw y Pr ze cię ojciec m ię m ięd zy p ow iad ają w sz y te k n iźli by grzeczy ży jem y tow arzysze N a jm n iejsza

P o w y ższą lis tę n ie w ą tp liw y c h b łęd ó w filo lo g iczn y ch om a w ia n eg o w y ­ d a n ia F ra sz e k u zu p ełn ić n a leży jeszcze k ilk o m a uw agam i.

1) N arzęd n ik 1. m n. od m ian y p rzy m io tn ik o w ej m od ern izu je P e lc w e d łu g zasad w sp ó łczesn ej w y m o w y , a w ię c w szęd zie za m ia st p ow szech n eg o w p ier­ w o d ru k u -em i, - ’e m i m am y - y m i , -im i. W jed n y m w y p a d k u n a leża ło albo p o zo sta w ić starą form ę - ’em i, alb o rzecz o b ja śn ić w p rzyp isie. Idzie m ia n o ­ w ic ie o fraszk ę N a f r a s o w n e g o (I, 42) i w n iej w y ra z „trzeźw im i“. W p ier­ w od ru k u pop raw n ie: „ trzeźw iem i“ (m ian ow n ik 1. p. „ trzeźw i“, n ie „ trzeźw y “ !).

W obec zatracen ia w d zisiejszej w y m o w ie m ięk k o ści w y g ło so w e g o - w ła tw o tutaj dopatrzeć się w tej form ie ja k ieg o ś b łędu.

2) N ie w y k a z y w a liśm y jako n iep op raw n ych form u tw o rzo n y ch od cza ­ so w n ik a „spać“. W p ierw o d ru k u k o n sek w en tn ie: „u sp i“ (II, 37, w . 3), „ n ie- u sp io n e“ (II, 61, w . 5), „ sp icie“, „nie sp i“ (III, 85, w . 14 i 15). U P elca zaś: „u śp i“, „ n ieu śp io n e“, „ śp icie“, „nie śp i“.

3) W e fraszce N a р а п у (I, 6 6, w . 5) za m ia st „p ach ołcy“ (tak w prw d.

i u P elca ) p ow in n o b y ć „p ach ołcy“ ; p od ob n ie jak w in n y ch p rzypadkach (II, 105, w . 8, prw d.: „ g w a łto w n y “, P elc: „ g w a łto w n y “ ; III, 3, w . 4, prw d.:

„zla“, P elc: „zła“ ; III, 12, w . 3, prw d.: „ u zlo co n y “, P elc: „ u złocon y“).

4) W e fraszce O p ra ła c ie (I, 58, w . 2) za m ia st „ucczono“ p o w in n o b yć „uczczono“.

5) W e fraszce O g o s p o d y n i e j (I, 55, w . 9) zam iast „bindasz“ p o w in n o b yć „bindas“.

6) Ze w z g lę d ó w ch oćb y ty lk o p ie ty sty c z n y c h n a leża ło oddać w p ełn i

w y g lą d pierw od ru k u , a w ię c u m ieścić po trzeciej k sięd ze: „K oniec fraszek J a n a K o ch a n o w sk ieg o “, a m oże tak że te k st p r z y w ile ju w y d aw n iczego.

7) W n iek tórych w y p a d k a ch P elc słu szn ie pop raw ia b łęd y p ierw odruku. N a p rzykład:

(9)

P IE R W O D R U K W Y D A N IE P E L C A II, 77, w . 10 III, 19, w . 10 zagrzać ócz zagrać ocz w . 13 III, 20, w . 6 G dźieś czern ie G dzież ciern ie

G d zien iegd zie m ożna by u zu p ełn ić (np. III, 9, w . 3, prw d. i P elc: „żrze“, gdy p ow in n o b yć „żrze“). .

8) T y tu ły - p oszczególn ych fra szek n a leża ło jed n a k p o d a w a ć w w e r sji

o rygin aln ej, tzn. u w zg lęd n ia ją c sk róty K och an ow sk iego, a ich ro zw ią za n ie u m ieszczać w n aw iasach k w a d ra to w y ch , jako u zu p ełn ien ie p ochodzące od w y d a w cy . M ożna by u n ik n ąć w ten sposób p ew n y ch b łęd ów , k tó ry ch P elc m od ern izu jąc ty tu ły n ie zd o ła ł się u strzec. N a p rzyk ład w w y p a d k u w y ­ m ien io n ej w sp isie b łęd ó w fra szk i E p .t a p h f .u m ] K r i f s z t o f o w i ] S ie n f ie ń -

sk i e m u ] lub w e fraszce E p i t a f i u m A n d r z e j o w i B z i c k i e m u k a s z t e l a n o w i ch e łm s k i e m u , gd y pierw od ru k u p ra w n ia do od czytan ia k a st[ella n o w i].

Sporo u zu p ełn ień , a tak że sp rostow ań , w y m a g a ją k om en tarze P elca. G en eraln ie b iorąc są one zb yt szczu p łe ja k na sk a lę tru d n ości języ k o w y ch te k stu K och an ow sk iego. O b jaśn ić by k on ieczn ie n a leża ło ta k ie m. in . w y ­ razy: „chuć“ (I, 18, w . 2), „R ózyn k i“ (I, 20, w . 2), „z w a lk a m i“ (I, 56, w . 2), „czys a broda“ (II, 45, w . 6), „na ty ch n ieu k a ch “ (II, 94, w . 15), „w tej

n isk iej sie r c i“ (III, 23, w . 2), „sam “ (III, 39, w . 8), „ w aśń “ (III, 49, w . 8),

„gońca“ (III, 70, w . 14), „zalot“ (III, 78, w . 6).

Oprócz p rzyk ład ow o w y m ie n io n y c h tu w y ra zó w n a leża ło sk om en tow ać: w e fraszce Do P a w ł a (I, 10, w . 6) „prze c ię “ ( = przed cię), gd yż m ożna m ieć

w ą tp liw o śc i, czy n ie zostało u ży te w zn aczen iu „przecię“ ; w e fraszce Do

R e i n y (III, 19, w . 10) „ocz“ ( = o co) — tym bardziej to p otrzebne, że

w pierw od ru k u m am y „ócz“. W e fra szce D o P l u t a (II, 4) w y ra źn ie trzeba zaznaczyć, że idzie o P lu tosa, a n ie o P lu ton a.

B łęd n y w y d a je się k om en tarz do fraszk i Do d o k t o r a M o n ta n a (II, 69, w . 4). Idzie tu n ie w ą tp liw ie o grę słó w : „ D ziesią ta “ raz brana jest jako n azw a w si, raz jak o liczba. W e fra szce N a s w o j e k się g i (I, 2, w . 2) sło w o „ p rzew ażn y“ P e lc objaśnia: „ w y k a zu ją cy p rzew a g ę nad in n ym i, z w y c ię sk i“, gd y p o w in n o być raczej: „ w p ły w o w y , m ożny, przem ożn y, p o tężn y “.

S t e f a n K i e n i e w i c z , L EG IO N M IC K IEW ICZA. 1843— 1849. W ar­ sza w a 1957. P a ń stw o w e W y d a w n ictw o N a u k o w e, s. 191, 5 nib. + 1 ilu stracja. S tefa n K ien iew icz w raca do zagad n ien ia L egion u M ick iew icza po raz drugi; w r. 1955 p rzed sta w ił sw ą p racę o L egion ie w K om isji N au k ow ej O bchodu R oku M ick iew iczo w sk ieg o P A N 1, o b ecn ie w y d a ł ją p o n o w n ie,

1 S. K i e n i e w i c z , L e g io n M i c k ie w ic z a . 1848— 1849. W arszaw a 1955.

P a ń stw o w e W y d a w n ictw o N a u k o w e, s. 176, 4 nib. + 1 kartk a erraty. Z p r a c d y s k u s y j n y c h K o m i s j i N a u k o w e j O b c h o d u R o ­ k u M i c k i e w i c z o w s k i e g o P A N .

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

— na dotychczasow ych zasadach

[r]

Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 10 września

P rotokół pow inien być ta k sporządzony, aby uw idaczniał m.in.. tam orzeczn

zab o ru rosyjskiego,

W roku 1962 uzyskał wpis na listę adwo­ katów członków Izby rzeszowskiej i przyjęty został w skład członków Ze­ społu Adwokackiego w Kolbuszowej.. Był

Abstrahując od kwestii braku jednomyślności w sposobie ujmowania przez przed­ stawicieli nauki przedmiotów ochrony przepisów zamieszczonych w rozdziale XXXVI k.k.,