• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1930.10.18, R. 8[!], nr 41

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1930.10.18, R. 8[!], nr 41"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

I^fbodatek*tygodniowy „Głosu Wąbrzeskiego*4 poświęcony^sprawom oświatowym EDCBA

kulturalnym i literackim

Nr. 41 Wąbrzeźno, dnia 18 października 1930 r. Rok 8

E w a n g e l i a

ś w . M a t e u s z a r o z d z . 2 2 , w i e r s z 1 — 1 4 .

Wonczas mówił Jezus przedniejszym kapłanom i Faryzeuszom w powieściach, mówiąc: Podobne jest Królestwo Niebieskie człowiekowi królowi, który sprawił gody małżeńsckie synowi swojemu.

I posłał sługi swoje wzywać zaproszonych na go­

dy, a nie chcieli przyjść. Potem posłał inne sługi, mówiąc: Powiedzcie zaproszonym, oto obiad mój nagotowany, woły moje i karmne rzeczy są pobite, i wszystko gotowe. Pójdźcie na gody. A oni za­

niedbawszy, odeszli, jeden do wsi swojej, a drugi do kupiectwa swego; drudzy pojmawszy sługi je­

go, zelżyli i pobili. A usłyszawszy Król, rozgniewał sie, i posłał wojska swe, wytracił one mordercę i miasto spalił. Tedy rzekł służebnikom swoim: Go­

dy gotowe, lecz zaproszeni nie byli godnymi. A przeto idźcie na rozstajne drogi, a którychkolwiek najdziecie, wzywajcie na wesele. I wyszedłszy słu­

dzy jego na drogi, zebrali wszystkie, które znaleźli, złe i dobre, i napełnione są gody siedząymi. A wszedłszy Król, aby oglądał siedzące, obaczył tam człowieka, nie odzianego szatą godową. I rzeki mu: Przvjacielu, jakoś tu wszedł, nie maiąc szaty bodowej? A on zamilknął. Tedy rzekł sługom;

Związawszy ręce i nogi jego, wrzućcie go w ciem-!

ności zewnętrzne. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Albowiem wiele jest wezwanych, lecz ma ło wybranych.

N a u k a

„Wrzućcie go w ciemności zewnętrzne

( M a t e u s z , 2 2 , 1 3 .)

Co to jest piekło?

P i e k ł o j e s t o w e m s t r a s z l i w e m m i e j s c e m , w k t ó - r e m b e z b o ż n i p o t ę p i e ń c y w i e c z n ą c i e r p i e ć m u s z ą k a r ę .

Kto idzie do piekła?

K a ż d y c z ł o w i e k , k t ó r y u m r z e w g r z e c h u ś m i e r ­ t e l n y m , w n i e p r z y j a ź n i z B o g i e m . A l b o w i e m j e ­

d e n g r z e c h c i ę ż k i l u b ś m i e r t e l n y j e s t z e r w a n i e m z B o g i e m a p r z y ł ą c z e n i e m s i ę d o s z a t a n a .

Czy jest piekło?

J e s t p i e k ł o , g d y ż j e s t t o h i s t o r y c z n ą p r a w d ą , i ż w s z y s t k i e n a r o d y z i e m i w t o w i e r z y ł y , ż e b e z b o ż n i b ę d ą k a r a n i w d r u g i e m ż y c i u . T a w i a r a w p i e k ł o j e s t p o w s z e c h n ą , s t a r o d a w n ą . T a w i a r a , t a k n i e ­ p r z y j e m n a z a w i e r a w s o b i e d l a c a ł e g o r o d z a j u l u d z ­ k i e g o b a r d z o w a ż n ą n a u k ę , k t ó r e j n i e u z n a j ą : p r z e c z ą j e j t a c y l u d z i e , k t ó r y c h ż y c i e j e s t n i e m o ­ r a l n e i k t ó r z y z t e g o p o w o d u p i e k ł a s i ę b o j ą . N a d o w ó d , s t w i e r d z a j ą c y w i a r ę w p i e k ł o , n i e m o ż n a n i c i n n e g o p r z y t o c z y ć , j a i k t y l k o a l b o p i e r w o t n e O b j a w i e n i e B o ż e , a l b o g ł o s r o z s ą d k u i s u m i e n i a , k t ó r e d o m a g a s i ę t a k i e j k a r y z a p r z e k r o c z e n i e p r z y k a z a ń B o ż y c h . Ś w i ę t y C h r y z o s t o m p i s z e : , ,G r e ­ c y ( p o g a n i e ) , ż y d z i i c h r z e ś c i j a n i e — c i w s z y s c y w y z n a j ą , ż e B ó g j e s t s p r a w i e d l i w y . A l e w i e l u j e s t l u d z i , k t ó r z y g r z e s z y l i , i t u n i e u k a r a n i i , p r z e c h o d z ą w d r u g i e ż y c i e ; w i e l u t e ż j e s t t a k i c h , k t ó r z y i c n o ­ t l i w i e ż y l i i u m a r l i , w y c i e r p i a w s z y t u n a z i e m i t y s i ą c z n e n i e s z c z ę ś c i a . J e ż e l i w i ę c B ó g j e s t s p r a ­ w i e d l i w y , a n i e b y ł o b y p i e k ł a , t o g d z i e ż b y d o b r y m d a ł n a g r o d ę , a z ł y c h k a r a ł ? T ę p r a w d ę s t w i e r d z a I p i s m o ś w i ę t e . M ó w i j u ż p o b o ż n y J o b ( J o b 1 0 , 1 2 ) , , o , ,z i e m i n ę d z y i c i e m n o ś c i , k ę d y c i e ń ś m i e r c i , i n i e m a s z p o r z ą d k u , a l e w i e c z n y s t r a c h p r z e b y w a ś ś . P r o r o k I z a j a s z m ó w i ( 3 0 , 3 3 ) , ż e p i e k ł o j e s t g ł ę - b ó k i e i s z e r o k i e , g d z i e o g i e ń t a k p a l i , j a k r z e k a . s i a r k i , z a p a l o n a , , p o d d y m a n i e m “ ( o d d e c h e m ) P a n a . Z b a w i c i e l m ó w i w y r a ź n i e , ż e c i , c o z ł e c z y n i l i , ^ p ó j ­ d ą w o g i e ń w i e c z n y , k t ó r y z g o t o w a n y j e s t d j a b ł u i a n i o ł o m j e g o " ( M a t . 2 5 , 4 1 ) , a „ s p r a w i e d l i w i d o ż y w o t a w i e c z n e g o " ( M a t , 2 5 , 4 6 ) . C h r y s t u s n a z y ­ w a t o m i e j s c e p i e k ł e m i m ó w i , ż e t a m „ n i e u g a s z o n y p a l i s i ę o g i e ń i b e z b o ż n y c h d r ę c z y r o b a k , k t ó r y n i ­ g d y n i e u m i e r a " . ( M a t . 9 , 4 2 ; 1 0 , 2 ( 3 ) . T e g o s a ­ m e g o u c z ą i t o p o ś w i a d c z a j ą w s z y s c y ś w i ę c i O j ­ c o w i e K o ś c i o ł a . I t a k p o m i ę d z y i n n y m i m ó w i A u ­ g u s t y n ś w i ę t y : „ N i e s k o ń c z o n a m ą d r o ś ć B o g a m ó ­ w i n a m , ż e j e s t p i e k ł o i ż e n i e s k o ń c z o n a w s z e c h ­ m o c B o g a s p r a w i a t o , ż e p o t ę p i e n i k a r a n i b y w a j ą c u d o w n y , a l e p r a w d z i w y s p o s ó b ! "

(2)

— 198 —

ZDZISŁAW

BIAŁECKI.DCBA

c z y TY PAMIĘTASZ?

Czy ty p a m ię ta s z ? P a m ię ta s z ty je s z c z e ? ...

T e c u d n e g w ia z d y , tę c u d n ą n o c ? ...

C z y li p a m ię ta s z , ja k p r z e z n a s o s z ły J a k ie ś c z a r o w n e , r o z k o s z n e d r e s z c z e I w n e t g d z ie ś o d n a s b e z ż a lu p o s z ły ...

C z y ty p a m ię ta s z tę c u d n ą n o c ,

S z e d łe m k u to b ie , ja k d u c h z o tc h ła n i D a le k i, s m u tn y z e łz a m i n a tw a rz y ,

B o m m y ś la ł, ż e c ię m r ó z J j^ i a tk u , z a w a r z y I s a m z n ó w b ę d ę n a o b c y r n m ^ J W ! ® * ^ ^ J a k o ż a l — p u s ty , c ie r p ią c y , d a le k i... ।

— — — — — t o W ie k i, w ie k i...

C z y ty p a m ię ta s z , — p a m ię ta s z o d r o g a ? ,..

T ę m a r ę s z c z ę ś c ia , n a m ię tn y c h m o c ? ...

C z y ty p a m ię ta s z ? ... P a m ię ta s z tę w io s n ę , K tó r e j c z e k a lim c ie r p ią c y , s tę s k n ie n i — T y s z ła ś ta k p r z y m n ie w ś r ó d g w ia z d p r o m ie n i I d u s z e s z ły n a s z e p r a g n ą c e , m iło s n e ! ...

C z y ty p a m ię ta s z ? ... P a m ię ta s z o P a n i? ...

C u d n a to b y ła ta n o c w te d y — ja p o m n ę , K ie d y m s ię k o r n ie z w r a c a ł d o B o g a ! W ie r z a j m i d r o g a ! — J a n ie p r z e p o m n ę B z ó w ty c h , k tó r e m i b y lim n a s y c e n i? ...

O c h ! T y W ie d z ia ła ś , c z y n a m s ię z m ie n i N a c z a r ta c h w ila ... A c h ! w te d y ż y w i S z e p ta li o n a s , p lą c z ą c : s z c z ę ś liw i...

Otwarcie wystawy

Styków,

P . p r e z y d e n t m . W a r s z a w y in ż , S ło m iń s k i o tw ie r a w y s ta w ę p r a c ś p . J a n a , A d a m a i T a d e u s z a S ty k ó w .

PLAGA KROKODYLI.

Z E g ip tu d o n o s z ą , ż e w r o k u b ie ż ą c y m r o z m n o ­ ż y ły s ię ta m k r o k o d y le w ta k w ie lk ic h ilo ś c ia c h , ż e s ta n o w i to p o w a ż n e n ie b e z p ie c z e ń s tw o . W p ie r w s z y m r z ę d z ie c ie r p i z te g o p o w o d u b y d ło w e W io s k a c h , p o ło ż o n y c h n a d b r z e g a m i N ilu . W p r z e ­ c ią g u 1 0 d n i k r o k o d y le p o ż a r ły o ś m iu lu d z i. W ła ­ d z e r o z p o c z ę ły e n e r g ic z n ą w a lk ę z te m i p ła z a m i.

W a lk a je s t o ty le u tr u d n io n ą , ż e k u le k a r a b in o w e o d b ija ją s ię o d tw a r d y c h p a n c e r z y k r o k o d y ló w .

FRANCUSKIE TEATRY NIE

ZNAJĄ MOLIERA.

K s ią ż ę A n to n io B ib e s k o , z n a n y a u to r d r a m a ­ ty c z n y , c h c ą c w y p r ó b o w a ć w r a ż liw o ś ć d r a m a ty c z ­ n ą i e r u d y c ję z a w o d o w ą d y r e k to r ó w te a tr ó w p a ­ r y s k ic h , p o s ła ł s ie d m iu z n ic h p r z e p is a n ą n a m a s z y ­ n ie k o p ję M o lie r o w s k ie g o ,,G e o r g e D a n d in “ . T e k s t

k o m e d ji z o s ta ł p r z e p is a n y d o s ło w n ie , z in ia n ie u le g ł je d y n ie ty tu ł, im io n a o s ó b w y s tę p u ją c y c h i r z e c z p r o s ta , n a z w is k o a u to r a z a s tą p io n o n ie z n a n e m Z u ­ p e łn ie W ś w ie ć ie lite r a c k im p s e u d o n im e m .

N ie k tó r z y z d y r e k to r ó w o d r z u c ili w p r o s t s z tu ­

k ę , d a ją c d o z r o z u m ie n ia , ż e p r a c a ta n ie z a s łu g u je n a w y s ta w ie n ie w t e a t r z e s to łe c z n y m , in n i je s z c z e m n ie j z a d a li s o b ie tr u d u i p o p o b ie ż n e m p r z e r z u ­ c e n iu r ę k o p is u w r z u d ili d o k o s z a .

NOWA BRON PRZECIWLOTNICZA.

T e c h n ic y a r m ji S ta n ó w Z je d n o c z o n y c h u k o ń c z y li b u d o w ę b a r d z o s k o m p lik o w a n e j m a s z y n y , k tó r a t a k b ę d z ie k ie r o w a ła o g n ie m a r ty le r ji p r z e ­ c iw lo tn ic z e j, ż e k a ż d y n ie m a l s tr z a ł a u to m a ty c z ­ n e j a r m a ty b ę d z ie c e ln y , w o b e c c z e g o p r o w a d z e n ie a ta k u p r z e z n ie p r z y ja c ie la z p o w ie tr z a w y s o c e b ę • d z ie u tr u d n io n e . W o s ta tn ic h d n ia c h r o z p o c z ę to w A b e r d e e n p r ó b y tr z e c h ta k ic h m a s z y n . D w ie m a s z y n y z b u d o w a n o w E u r o p ie , tr z e c ia z a ś je s t a - m e r y k a ń s k ie j f a b r y k a c ji.

W a r m ji S ta n ó w Z je d n o c z o n y c h ju ż o d 1 9 2 4 r . s ta r a n o s ię o s k o n s tru o w a n ie p o d o b n e j m a s z y n y , lic z n e je d n a k p r ó b y n ie d a w a ły d o s ta te c z n y c h w y ­ n ik ó w . D o p ie r o o s ta tn io u d a ło s ię k a p ita n o w i C . H . M o r g a n o w i z d e p a r ta m e n tu a r ty le r ji r o z w ią z a ć te n p r o b le m .

(3)

— 199 —

Zgliszcza fabryki Hermana Brauna przy ul. Napiórkowskiego w Łodzi, która spłonęła onegdaj. — Straty wynoszą około 1 i pół miljona złotych.

Walki

byków w

His^panji.

Corocznie raz i to przy otwarciu walk byków przepędza się zwierzęta przez ulice miasta, jak to widzimy na naszym obrazku. Ulice są wtenczas zamknięte deskami, ludność zbiera się na balko-

konach domów a młodociani pogromcy byków (terero) i ich przyjaciele biegną przed bykami.

KRÓL SAMOCHODOWY

NA

POKŁADZIE

„BREMEN*.

W przepełnionej szczelnie sali dancingowej, ol­

brzyma transatlantyckiego ;,Bremen “ , który przed kilkoma dniami przybył do Europy, orkiestra za­

częła grać ku ogólnemu zdumieniu staromodnego mazurka. Jedna tylko para tańczyła tę mazurkę,

nie robiąc sobie nic z tego, że nie znalazła naśla­

dowców, i że wszyscy zgromadzeni przypatrywali się jej krytycznem okiem.

Tą parą, tańczącą dawno zapomniany taniec, był król samochodowy Henryk Ford i jego żona.

Jest to dwoje ludzi, pozbawionych zupełnie pozy.

Nie zdają sobie nawet sprawy z tego, że ich poją-

(4)

2 0 0 —

w i e n i e m o ż e w y w o ł a ć s e n s a c j ę . J e s t t o p o p r o s t u d w o j e A m e r y k a n ó w , k t ó r z y c h c ą p r z y j e m n i e c z a s s p ę d z i ć , k t ó r z y s i ę b a w i ą d o s k o n a l e i s ą z a d o w o ­ l e n i .

N a j w i ę c e j z n a n y f a b r y k a n t w ś w i e c i e o d b y w a j u ż s w o j ą c z w a r t ą p o d r ó ż d o E u r o p y i z a w s z e j e s t j e d n a k o w o z a c h w y c o n y m a s z y n e r j ą s t a t k u . — U - d a j e s i ę c o d z i e n n i e n a t y l n y p o k ł a d i p a t r z y z z a ­ c h w y t e m n a b i a ł ą s m u g ę , j a k ą o k r ę t c i ą g n i e z a s o ­ b ą . T w a r z j e g o m a w ó w c z a s t e n s a m w y r a z , j a k w t e d y , k i e d y m ó w i o s w o i c h s a m o c h o d a c h . P o ­ p r o s t u p r o m i e n i e j e z e s z c z ę ś c i a - , j e ż e l i m a s p o s o ­ b n o ś ć o p o w i e d z i e ć k o m u ś , ż e j e s t n a ś w i e c i e ó

M

j m i l j o n a j e g o w o z ó w s t a r e g o t y p u , k t ó r e d o s k o n ą l e

p e ł n i ą s w o j ą s ł u ż b ę , o r a z ż e s ą f a r m e r z y , k t ó r z y k u p o w a l i n a z a p a s 3 l u b 4 s a m o c h o d y s t a r e g o t y p u z c h w i l ą g d y s i ę d o w i e d z i e l i , ż e m a j ą s i ę u k a z a ć n o w e m o d e l e . A l e n o w y , , F o r d , j a k z a p e w n i a w ł a ­ ś c i c i e l , d o t r z e t a k s a m o d a l e k o , j a k d o t a r ł s t a r y , a j e d z i e z n a c z n i e p r ę d z e j . T r z e b a p r z y z n a ć , ż e s z c z ę ś c i e i m a j ą t e k n i e z e p s u ł y z u p e ł n i e H e n r y k a F o r d a i n i e o d e b r a ł y m u z d o l n o ś c i r a d o w a n i a s i ę w ł a s n e m i z d o b y c z a m i .

J a d ą c d o E u r o p y , m a F o r d p r z y s o b i e s w e g o o d d a n e g o s e k r e t a r z a E . J . L i e b o l d t a o r a z t r z e c h

„ p r z y j a c i ó ł " z - D e t r o i t ( p r z y j a c i e l e c i s ą z w y k ł y m i d e t e k t y w a m i ) . N i e z a j m u j e o n p r z y t e m n a j b a r d z i e j l u k s u s o w y c h k a b i n o k r ę t u .

Paląca się

fabryka żywicy.

W f a b r y c e c h e m i c z n e j D r . A l b e r t a w A m o n e b u r g p o d M o g u n c j ą w y b u c h ł p o ż a r , k t ó r y z n i s z c z y ł z a b u d o w a n i a , w k t ó r y c h w y r a b i a n o s z t u c z n ą ż y w i c ę i s m o ł ę . Z b u d y n k ó w w y p ł y w a ł a s m o ł a i ż y w i c a t a k , ż e c h c ą c u r a t o w a ć b u d y n k i s ą s i e d n i e , m u s i a n o z r o b i ć n a s y p y . Z a b u d o w a n i a n a 3 0 0 0 m e t r ó w k w a d r a t o w y c h s p a l i ł y s i ę d o s z c z ę t n i e . S z k o d a w y n o s i o k o ł o m i l j o n a m a r e k .

N a o b r a z k u n a s z y m w i d z i m y m i e j s c e k a t a s t r o f y .

F o r d m a z a w s z e o d p o w i e d ź g o t o w ą . N i e , i ż ­ b y b y ł t a k p e w n y m s i e b i e , t y l k o m a d z i w n i e m ł o ­ d e u s p o s o b i e n i e i o d p o w i a d a n a t y c h m i a s t n a p y t a ­ n i e , j a k z u c h o w a t y c h ł o p a k . M y ś l i w c i ą ż o m a ­ s z y n a c h . C h c i a ł b y w i d z i e ć c o r a z w i ę c e j m a s z y n i c o r a z b a r d z i e j u l e p s z o n e m e t o d y p r a c y . Z d a n i e m F o r d a , - r o b o t n i c y n i e p o w i n n i d ł u g o p r a c o w a ć w j e - d n e m i t e r n s a m e m p r z e d s i ę b i o r s t w i e . T a k s a m o t w i e r d z i z r e s z t ą , i ż m a r y n a r z e n i e p o w i n n i s p ę d z a ć w i ę c e j c z a s u , n i ż 2 — 3 l a t a n a m o r z u , p o t e m p o ­ w i n n i j u ż p r a c o w a ć n a l ą d z i e .

F o r d j e s t z a g o r z a ł y m z w o l e n n i k i e m p r o h i b i c j i i w i e r z y w j e j p r z y s z ł o ś ć . J e s t o n n a w e t p r z e k o ­ n a n y , ż e p r o h i b i c j a z o s t a n i e w p r o w a d z o n ą w k r a ­ j a c h e u r o p e j s k i c h .

M i ę d z y j e d n ą r o z m o w ą a d r u g ą , F o r d p r z e c h a ­ d z a s i ę n a p o k ł a d z i e w s k r o m n e m , p o p i e l a ł e m u - b r a n i u p o d r ó ż n e m i m i ę k k i m k a p e l u s z u f i l c o w y m .

Z a z w y c z a j t o w a r z y s z y m u ż o n a , k t ó r a n o s i m o d n e i ł a d n e t o a l e t y , n i e w z b u d z a j ą c e n i c z y j e j z a z d r o ś c i , g d y ż n i e s ą a n i s t r o j n e , a n i z b y t b o g a t e .

C z ę s t o u d a j e s i ę F o r d n a p o m o s t k a p i t a ń s k i , a - ż e b y z o b a c z y ć , j a k o l b r z y m i a k a t a p u l t a w y r z u c a w p o w i e t r z e s a m o l o t p o c z t o w y t a k , a ż e b y s i ę c z ę ś ć w i e z i o n e j p o c z t y d o s t a ł a d o S o u t h a m p t o n n a 1 6 g o ­ d z i n p r z e d p r z y b y c i e m o k r ę t u . O b s e r w u j ą c t o F o r d p o t r z ą s a g ł o w ą i m ó w i : „ M u s i p o t r w a ć j e s z c z e 2 5 l a t , z a n i m k o n s t r u k c j a s a m o l o t ó w b ę d z i e c a ł k i e m d o s k o n a ł a , a d o t e g o c z a s u m u s i m y j e s z c z e w y n a ­ l e ź ć j e s z c z e j a k i ś n o w y m a t e r j a ł p o p ę d o w y . "

H e n r y k F o r d , k t ó r y z r o b i ł w s p a n i a ł ą k a r j e r ę , k t ó r y s p o t k a ł s i ę z n a j o s t r z e j s z ą k r y t y k ą i n a j - w s p a n i a l s z e m i p o c h w a ł a m i , p o z o s t a ł n a d a l s k r o m ­ n y m m e c h a n i k i e m , k t ó r y m a r z y o n o w y c h w y n a ­ l a z k a c h i m a s e r c e z ł o t e , p o d w y p e ł n i o n y m z ł o ­ t e m p o r t f e l e m .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Onego czasu, gdy się wielka rzesza schodziła i z miast kwapili się do Jezusa, rzekł przez podo­. bieństwo: Wyszedł, który sieje, siać nasienia

W Bombaju odbsła się uroczystość przeniesienia świętego Ognia i Narodowej Flagi do miasteczka Faizpur, w którym < dbędzei się sesja Naród. Na zdjęciu

ku próżnujących. I rzekł im: Idźcie i wy do winnicy mojej, a co będzie sprawiedliwa, dam wam. I zasię wyszedł około szóstej i dziewiątej godziny, także uczynił. A około

wary, łagodnie się napominali, swe utrapienia i smutki przed sobą ukrywali i tylko Bogu się żalili, który sam jeden po­. móc może N:ecierpliwość, skargi i swary czynią

Który wstawszy, wziął Dzie ­ cię i Matkę Jego i przyszedł do ziemi Izraelskiej A usłyszawszy, iż Arclielaus królował w żydow ­ skiej ziemi miasto Heroda ojca swego,

Mówili tedy z uczniów Jego jeden do drugiego: Co to jest, co nam mówi: Maluczko, a nie ujrzycie Mnie, i zasię maluczko, a ujrzycie Mnie, iż idę do Ojca.. Mówili tedy: co to jest

Tedy rzekł sługom: Związa ­ wszy ręce i nogi jego, wrzućcie go w ciemności zewnętrzne.Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów Albowiem wiele jest wezwanych, lecz mało

Zaprawdę, zaprawdę wam powiadam, iż będziecie płakać i lamentować wy, a świat się będzie weselił; a wy się smęcić będziecie, ale.. smutek wasz w radość