D o d a tek ty g o d n io w y ^ „ G ło su W ą b rzesk ieg o " p o św ięco n y sp ra w o m o św ia to w y mFEDCBA k u ltu ra ln y m i litera ck im
Nr. 30 Wąbrzeźno, dnia 26 lipca 1930 r. Rok 8
, C IS Z A W IE C Z O R N A .
S y ty sło d y czą , ro zk o szą p ijan y, o sn u ty m a rzen iem -sn em ,
za tu la sk rzy d ła d zień ..,
Z strzelisty ch sk a ł p o sto p n ia ch k rzesa n ic zstęp u je sło ń ce szk a rła tn e w cień ...
W szeleście k o ron lilijo w y ch b o ró w
gra ech em ra d o sn em zło ta p ieśń w ieczo ru ...
W szm ara g d zie łą k jak w fa la ch w ó d ścieży n ą n a d m a n o w cem
k ro czy d o sto jn ie p a sterz trzó d ...
p rzed n im w liljo w ej m g le b ielu tk ie id ą o w ce
ja k w śn ie...
C isza , cisza , sen b eztro sk i!...
T y lk o p o to k h en o d w io sk i, p ęd zą c z szu m em z k ó ł m łyn a rza , z ciszą się w cią ż p rzek o m a rza , n ig d y n ie za zn a je sn u ...
J ó zef A lek s. G a łu szk a .
E w an g elia
św . M a teu sza ro zd z, 7, w iersz 15 21, O n ego cza su rzek i J ezu s d o S w y ch u czn ió w : S trzeżcie się p iln ie fa łszy w y ch p ro ro k ó w , k tó rzy d o w a s p rzy ch o d zą w o d zien iu o w czem , a w e
w n ą trz są w ilcy d ra p ieżn i. Z o w o có w ich p o zn a cie ich . Iża li z ciern ia zb iera ją ja g o d y w in n e, a lb o z o ctu fig i? T a k w szelk ie d rzew o d o b re o w o ce d o b re ro d zi, a złe d rzew o o w o ce złe ro d zi. N ie m o że d rzew o d o b re o w o có w zły ch ro d zić, a n i d rzew o złe o w o có w d o b ry ch ro d zić. W szelk ie d rzew o , k tó re n ie ro d zi o w o cu d o b reg o , b ęd zie w y cięte i w o g ień w rzu co n e. A p rzeto z o w o ców ich p o zn a cie ich . N ie k a żd y , k tó ry m ó w i: P a n ie, P a n ie!
w n ijd zie d o K ró lestw a n ieb iesk iego , a le k tó ry czy m w o lę O jca M eg o , k tó ry jest w n ieb iesiech , ten w n ijd zie d o K ró lestw a n ieb iesk ieg o .
M iło sie rd z ie i W sz e c h m o c
L u d zie n ie są w sz ec h m o c n i, i c u d ó w d z ia łać n ie m o g ą ; to p e w n a . K to je d n ak je s t n a p raw d ę m iło sie rn y m , i s z c ze
rze c h ce b liź n iem u d o p o m ó c , te n śm ia ło licz y ć m o ż e n a B o g a. H is to rja K o ścio ła z n a w iele d z ie ł, w p o c z ą tk a c h sw y ch n ik ły ch , n ie ro k u ją c y c h ż a d n y c h n a d z iei n a p rz y sz ło ść , k tó re w sw y ch s k u tk a ch o k az ały się n a d e r z b aw ien - n e m i i w p raw iły w z d u m ien ie ś w iat c a ły . W y s tarcz y tu p rz y p o m n ie ć im io n a ta k ich fila ró w m iło s ierd z ia c h rz e ś cijań sk ieg o , ja k św . W in ce n ty a P au lo i b ł. k s. J a n B o sc o . W ię
c ej n iż sik ro m n e b y ły ic h p ie rw s ze k ro k i: a n i śro d k ó w ż a d n y c h , p ró c z ja łm u żn y , a n i w s p ó łp ra c y z e s łro n y o ta c z a
ją cy c h , a n i n a w et z w y k łeg o z ro z u m ien ia, n a to m ias t p e łn o p rz e sz k ó d . A d z iś?.... C a ła k u la z iem sk a je st u s ian a p la c ó w k am i m iło sie rd z ia , k tó re s ię z ro d z iły z d u c h a ty ;h d w ó c h w ielk ich m ęż ó w . C z y to n ie c u d o c z y w is ty ? C z y n ie p o w ta rz a się n a n a sz y ch o c za ch h is to rja ro z m n o że n ia c h le
b ó w ? T ak , b e zw ą tp ien ia : n a p o m o c lu d zk iem u m iło sie rd z iu p rz y s zła w sze ch m o c B o ża . — W c ięż k im ro k u n ieu ro d za ju , ja k i p rze ży w am y o b e cn ie , n ieje d e n u p a d a n a d u c h u ^ d o c h o - d z i d o ro z p a c zy . N a m iły B ó g : W g ó rę s e rca ! Z u fn o śc ią sp o g ląd a jm y k u C h ry stu so w i. O n i d z iś m ó w i d o n a s: ,,Ż al m i lu d u " , a w ie m y ju ż d o b rze , ż e m o w a J e g o je s t n a d w y raz s k u te cz n ą. O n n a s stw o rzy ł, O n i p o ra tu je. O n c h ce n a m p o m ó c i m o ż e p o m ó c. G d y b y n a w et c u d u b y ło p o trze b a , O n i c u d z d z ia ła, b y le b y o k a za ć sw e m iło sie rd z ie . A la d la te g o p o w in n iśm y w ie rn ie s ta ć p rz y C h ry stu sie , ja k s tał p rz y N im lu d z d z isiejsz ej E w an g elji.
K a le n d arz y k h is to ry cz n y .
22 lip ca 1807 r. — n a d a n ie K o n sty tu c ji K sięstw a
W a rsz aw sk iem u . ,
2 3 lip c a 1 6 8 3 r. — w y ja z d J a n a III p o d W ie d e ń . P R Z Y S Ł O W IA .
D z ie ń ś w . J a k ó b a p r z e d w s c h o d e m p o g o d n y , ż e n a p e łn is z g u m n a , m a s z z n a k n ie z a w o d n y .
G d y p rz e d ś w . J a k ó b e m p o g o d n y c z a s s p rz y ja , ż e d o ś ć z b o ż a w s to d o le , p r a w d a ta n ie m ija .
P o ś w ię ty m J a k u b ie k a ż d y w s w o im d łu b ie .
* * *
C z a s e m i n a ś w . J a k ó b c h le b a s o b ie je s z c z e n a k u p .
* * *
J a k i J a k ó b d o p o łu d n ia , ta k a te ż z im a d o g r u d n ia ; ja k i J a k ó b p o p o łu d n iu , ta k te ż z im a p o g ru d n iu .
218JIHGFEDCBA
P R Z Y C Z Y N A K A T A S i R C F V
w N E U R O D E .
TUNEL POD CIEŚNINĄ GIBRALTARSKA.
W najbliższym czasie rozpoczęte bę- izie po stronie Afryki sondowanie grun
tu w związku z projektem budowy tune lu pod cieśniną Gibraltarską. Sondowa
nie gruntu po stronie Hiszpanji doprowa dzone zostało do głębokości 250 m. i bę dzie kontynuowane do głębokości 400 me trów. Dotychczasowe wyniki sondowania wskazują na to, iż grunt nadaje się w zu
pełności do przeprowadzenia tunelu. (j.
ŚLADY ZWIERZĄT Z PRZED 85-ciu MILJONOW l a t.
W jednej z kopalń w pobliżu New Jor- scy w Stanach Zjednoczonych w warstwie gliny znaleziono doskonale zachowane śla
dy olbrzymiego przedpotowego zwierzę cia. Fachowcy orzekli, że są to ślady di nozaura z przed 85 miljonów lat i że w pobliżu znajdować się musi również szkie let a może nawet całe cielsko przedpoto wego olbrzyma, który byłby — w razie odszukania — najstarszym wykopaliskiem
na świecie. 0-
TYLKO RODZAJ ŻEŃSKI MA GŁOS.
Wieczorny koncert żab. o którym tak pięknie pisał Mickiewicz, owe „chóry, co brzmiały, jak harfy eolskie4' (żadne ża
by nie rechocą tak pięknie, jak polskie) są, jak to wykazały ostatnie badania, dzie łem wyłącznie istot rodzaju żeńskiegę.
Prof. John Tait z Kanady zbadałzw cią gu wielu łat 25 tysięcy żab i doszedł do wniosku, że żaby rodzaju męskiego mil
czą. podczas gdy ich towarzyszki, zwła szcza z nastaniem wieczoru, kwaczą za
wzięcie.
Złośliwi mogliby tu przeprowadzić pe wne analogje z rodem ludzkim, ale nie
bądźmy złośliwi... (j-
P O G R Z E B O F I A R K A T A S T R O F Y w N E C I R O D E .
2 0 0 0 0 l u d z i z o k o l i c y H a u s d o r f u o d p r o w a d z a ł o w i e c z n y s p o c z y n e k 1 5 0 o f i a r k a t a s t r o f y g ó r n i c z e j w N e u r o d e . N a r y c i n i e t r u m n y n i e s z c z ę ś l i w y c h o f i a r t u ż p i z e d
p o g r z e b e m .
W i n y z a k a t a s t r o f ę w N e u r o d e n i e
• o n o s i p o d o b n o ż d e n c z ł o w i e k l e c z ś w i d e r o z a p ę d z i e e l e k t r y c z n y m d o w y d o b y w a n i a w ę g l a . Ś w i d e r t e n p o s i a d a s i ł ę 2 0 g ó r n i k ó w i w k o p a l n i a c h g d z i e p o k ł a d y w ę g l o w e s ą p r z e g r y z i o n e p r z e z k w a s w ę g l o w y , n i e p o w i n i e n b y ł
4 0 - L E C I E I S T N I E N I A K Ó Ł K A R ' L N 1 C Z L G J w C Z E R N I E J E W I E .
R o c y n i c ę t a k d ł u g : e g o i s t n i e n i a k ó ł k o - j u b i l a t o b c h o d z i ł o d n i a 6 . l i p c a b . r . b a r c z o u r o c z y ś c i e , p o ś w i ę c a j ą c p r z y o k a z j i n o w o z a k u p i o n y s z t a n d a r . N a r y c i n i e ( f o t p . J e s i o ł o w s k i ) v i d z i m y u c z e s t n i k ó w u r o c z y s t o ś c i w o k o ł o n o w o - p o ś w i ę c o n e g o p i ę k n e g o s z t a n d a r u . W ś r o d k u p r e z e s p o w i a t o w e g o o d d z i a ł u W . T . K . R . p . h r . Ż ó ł t o w s k i o b o k t u ż p o d s z t a n d a r e m p r e z e s c z e r n i e j e w s k i e g o
K ó ł k a p . I d z i S k r z y p c z a k .
t w o . N a r y c i n i e ś w i d e r d o w y d o b y w a n i a w ę g l a — r z e k o m y w i n o w a j c a .
b y ć u ż y w a n y . K t o w r z e c z y w i s t o ś c i p o n o s i w i n ę k a t a s t r o f y , w y k ę ż e p r o w a d z o n e ś l e d z
219
KATASTROFA W KOPALNI W NEURODE.
Członkowie rodzin zagrożonych w kopalni robotników wyczekują przed głównym szachtem na wynik akcji ratunkowej.
REKORD DŁUGOTRWAŁOŚCI LOTU
zdobyli, jak wiadomo, obywatele amerykańscy bracia Hunter, którzy trzy tygodnie utrzymywali się bez przerwy w powietrzu. Uzyskanie tego rekordu połączone było z wiełkiemi trudnościami, bo w powietrzu trzeba było wielokrotnie kontrolować silnik, zmieniać świece itp. Powyższa rycina przedstawia nam jednego z braci Hunter,
t zajętego zmianą świec w silniku.
Głośnik zamiast dzwonów kościelnych.
W7 kościele parafialnym w Cornwall, w Anglji, zepsuły się dzwony. Po bliższych oględzinach okazało się, że naprawa po ciągnęłaby za sobą bardzo poważne kosz
ta, na jakie uboga kasa parafialna nie mo gła sobie pozwolić. Wówczas znalazł się
". montować w wieży kościoła potężne głoś ioden z wiernych, który ofiarował się
GDZIE MIEJSCE DLA NOWOCZESNEJ KOBIETY?
Przed kilku dniami żona stawnego wy
nalazcy amerykańskiego Edisona zwróciła sie z apelem do kobiet amerykańskich, wzywając je» aby ..powróciły do pracy £bs podarskiej w domu i wyrzekły sie mirażów wspaniałych karjer przemysłowych, handlo
wych i t. d.“ j
Narodowy Związek Klubów Kobie
cych przemysłowych i handlowych, któ ry odbywa obecnie swój doroczny kongres w Chicago, wysłał odpowiedź do pani Edi
son. Czonkinie tego Związku w rezolucji, uchwalonej jednogłośnie, stwierdzają, iż miejsce kobiety nowoczesnej nie jest już...
w domu.
U motywowanie tego stwierdzenia jest następujące: Zasada, iz terenem działania kobiety ma być tylko ognisko domowe, stała się obecnie nieaktualna, ze wzglę du na fakt, iż ojcowie, mężowie, synowie,
bracia lub inni męskiego rodzaju krewni kobiet pracujących uchylają się od dostar
czania tym kobietom odpowiednich środ ków pieniężnych na ich egzystencję. Cza sami robią to dla zasady, rzec można z nie chęci, w innych wypadkach nie są wprost w możności podołania zadaniu i ponosze
nia kosztów utrzymania swych żon, córek, matek i t. d.
Wobec takiego stanu rzeczy — stwier dza rezolucja Związku Narodowego Klu
bów Kobiecych amerykańskich — kobie
ta pracująca musi nadal pracować i za stępować mężczyznę wszędzie,gdzie tylko pozostawi on miejsce wolne do pracy.
Ale co robić mają kobiety, których egzystencja jest w pełni zabezpieczona przez męża lub majątek? Oczywiście — powrócić do pracy gospodarskiej w domu, Wynika to niedwuznacznie z przy toczonych wyżej motywów. (j.
DOŚWIADCZENIA Z NIEWIDOMEMI KOBIETAMI.
Pewien profesor uniwersytetu w Kan
sas przeprowadził szereg doświadczeń z ludźmi niewidomemi: mężczyznami, ko
bietami i dziećmi, i doszedł do ciekawych rezultatów.
Okazało się mianowicie, że jeśli puścić niewidomych mężczyzn bez żadflego kie rownictwa na wolną przestrzeń, to idą dłuższy czas w prostym kierunku, dopie ro po jakimś czasie zataczają koła. Ko
biety zaś i dzieci w krótkim już czasie tracą orjentację, zaczynają zataczać ko ła i to coraz mniejsze, w formie sprężyny zegarowej.
Takie same rezultaty dały próby z pływaniem w basenie, lub ślizganiem się na lodzie. Dowodziłoby to doświadczenie większych zdolności orientacji u męż
czyzn jak u kobiet i dzieci.
niki elektryczne, ofiarowane kościołowi przez fabrykanta. Inna fabryka zaś. pro
dukująca płyty gramofonowe, darowała płyty, na których utrwalony został dźwięk najsłynniejszych dzwonów w Anglji — łon dyńskiej Westminster Abbey. W ten sposób najsłynniejsze dzwony Anglji wzy wają obecnie obywateli miasteczka Corn
wall na nabożeństwo. (j
220 — 221
Tragicznie zmarły poeta ś. p. Juljan EjsmondDCBA
S p . M a r y l a W o l s k a , w y b i t n a p o e t k a , z m a r ł a w e L w o w i e .
JASNOWIDZĄCA ROŚLINA.
Chemik Bouchier opisał na posiedzeniu Towarzystwa metapsychicznego w Paryżu roślinę, rosnącą w Meksyku i znaną pod na
zwą Peiyotl. Sok tej rośliny może każdego wprowadzić w trans, podczas którego na
stępuje jasnowidzenie. Bouchier wypróbował działanie tej cudownej rośliny na 12 osobach, osiągając rozmaite stopnie jasnowidzenia. Tylko v czterech wypadkach próba nie dała żadnego wvniku.
O f i c e r o w i e p o l s c y z C e n t r u m w y ż s z y c h s t u d j ó w w o j s k o w y c h , p o d p r z e w ó d g e n . Z a j ą c a , z w i e d z a j ą p o r t l o t n w P a r y ż u L e B o u r g e t .
Dzieci z sierocińca w Carlshalton w Hnglji w basenie k ą p i e l o w y m . C b o z o w i s k o f n a ł o n i e p i ę k n e j n a t u r y .
S t a t e k p o l s k i „ D a r P o m o r z a p r z y b y ł 2 1 . u b . m . d <
G d y n i . U r o c z y s t o ś ć p o ś w i ę c e n i a o d b y ł a s i ę 2 9 . u b . m
Książe Takamatsu, brat cesarza Japonji przybył ze swą żoną do Londynu, powitany uroczyście przez członków królewskiej rodziny angielskiej.
N i e m i e c k i p a n c e r n i k „ H i n d e n b u r g “ z a t o p i o n y w z a t o c e S c a p a F l o w , o b e c n i e p o d n o s z o n y j e s t n a p o w i e r z c h n i ę .
S J / n n y l o t n i k a u s t r a l i j s k i K i n g s f o r d S m i t h , k t ó r y p r z e l e c i a ;
A t l a n t y k z I r l a n d j i d o A m e r y k i . W poszukiwaniu cienia. Stado owiec skryło się za aeroplane.
Z K R Ó L E W S K I C H D W O R Ó W . K s i ę ż n i c z k a J u l j a n a , c ó r k a d u ń s k i e j p a r y k r ó l e w s k i e j , w t o w a r z y s t w i e c i o t k i s w o j e j , w y j e c h a ł a d o N o r w e g j i , d o k ą d r ó w n i e ż p o d ą ż y ł : d u ń s k i m i n i s t e r s p r a w z a g r a n i c z n y c h i w i c e p r e z y d e n t R a d y S t a n u d u ń s k i e j . P o d r ó ż e o w e ł ą c z ą z m a j ą c e m r z e k o m o p r z y j ś ć d o s k u t k u m a ł ż e ń s t w e m m i ę d z y J u l j m ą , a k s i ę c i e m S i g - v a r d e m , d r u g i e m s y n e m n a s t ę p c y t r o n u s z w e d z k i e g o . K s i ą ż e S i g v a r d m a l a t 2 3 i s t u d i u j e o b e c n i e w U p s a l i . F o t o g r a f j e p r z e d s i a w i a j ą n a m p r z y s z ł ą p a r ę m a ł ż e ń s k ą .
2 2 2 + -
p o n o t . z w .
NOWY TRYUMF TECHNIKI.
„ T i m e s“ d o n o s i , ż e w S a n F r a n c i s k o , o ś m i o l e t n i c h d o k ł a d n y c h s t u d j a c h u z n a z a m o ż l i w e p r z e s u n i ę c i e m o s t u n a d i w . „ Z ł o t ą b r a m ą ’ 4 u w e j ś c i a d o p o r t u . P r a c e , k t ó r e r o z p o c z n ą s i ę n i e b a w e m , p o t r w a j ą k i l k a l a t , a z a k o ń c z o n e m a j ą b y ć w r o k u 1 9 3 6 .
M o s t , o d ł u g o ś c i 8 5 0 0 s t ó p , w n a j w y ż s z y m s w y m p u n k c i e w z n o s i ć s i ę b ę d z i e n a 7 6 0 s t ó p p o n a d p o w i e r z c h n i ę m o r z a . R o z p i ę c i e ł u k u ś r o d k o w e g o m a w y n o s i ć 2 2 5 s t ó p .
B ę d z i e t o m o s t w i s z ą c y , s z e r o k o ś c i 9 0 s t ó p . , k t ó r e g o p r z ę s ł a s p o c z y w a ć b ę d ą n a s k a ł a c h p o d w o d n y c h , z n a j d u j ą c y c h s i ę n a g ł ę b o k o ś c i 1 4 0 s t ó p .
K o s z t y o b l i c z o n o n a 6 . 0 0 0 . 0 0 0 f t . s z t e r
K n g ó w . 0 -
CZTERY NIEWIASTY.
C z t e r y n i e w i a s t y s i e d z ą w k a w i a r n i p r z y s t o l i k u . W s z y s t k i e s ą j u ż s i w e , a l eA
OJ C I E C Ś W I Ę T Y ,
G ł o w a K o ś c i o ł a K a t o l i c k i e g o p r z y c o d z i e n n e j p r a c y .
ż a d n a n i e m o ż e s i ę j e s z c z e r o z s t a ć z e s w e m i w s p o m n i e n i a m i z o k r e s u w c z e s n e j m ł o d o ś c i .
K a ż d a z n i c h p r ó b u j e z a d z i w i ć s w e t o w a r z y s z k i d a w n e m i s u k c e s a m i m i ł o s n e - m i . '
P i e r w s z a p o w i a d a :
— D o t e g o s t o p n i a b y ł w e m n i e z a k o c h a n y , ż e z d e f r a u d o w a ł w i ę k s z ą s u m ę p i e n i ę d z y i p r z e z e m n i e s i e d z i a ł p ó ł t o r a r o k u w w i ę z i e n i u . . .
P O Ż A R D OM U T OW A R O W E GO w P A R Y Ż U ,
P r z e d k i l k u d n i a m i w P a r y ż u w w i e l k i m g m a c h u d o m i t o w a r o w e g o „ N o u v e l l e s G a l e r i e s " w y b u c h ł g r o ź n y p o ż a r , k t ó r y s t r a w i ł b u d y n e k d o f u n d a m e n t ó w. S t r a t y o l b r z y m i e . M a o b r a z k u w i d z i m y z n i s z c z o n y p r z e z p o ż a i
g m a c h „ d o m u t o w a r o w e c o , "
D r u g a r z e k ł a:
— M ó j b y ł t a k w e m n i e z a k o c h a n y , ż e w s z a l e z a z d r o ś c i w y z w a ł n a p o j e d y n e k n a j l e p s z e g o w m i e ś c i e S t r z e l c a . W p o j e d y n k u z o s t a ł r a n n y . . .
T r z e c i a :
— C z ł o w i e k , k t ó r y m n i e k o c h a ł , p o p e ł p j z e z e m n i e s a m o b ó j s t w o . . .
C z w a r t a w e s t c h n ę ł a c i c h o :
— T e n , k t ó r y m n i e k o c h a ł , o ż e n i ł
z e m n ą . . . ( . i -
n i ł
s i t ?
K R ÓL E W S K A KOC HHM KA .
S t o s u n k i K a r o l a , k r ó l a r u m u ń s k i e g o . 2 j e g o p r a w o w i t ą m a ł ż o n k ą , k s i ę ż n ą H e l e n ą , w n o w e w k r o c z y ł y s t a d j u m . Bo o t o o s t a t n i a k o c h a n k a K a r o l a p . L u - p e s c u p r z y j e c h a ł a d o Ru m u n j i i z a m i e s z k a ł a w j e d n e j z w i l p r y w a t n y c h w S i n a j a . Ma o b r a z k u w i d z i m y p a ł a c
w S i n a j a ; w o w a l u p . L u p e s c u .
— 223 —
482348022348235348002348232348535353235300230153025348020600025348014853532300000502485323230202530023480109010400230200020101011453230200000100060100010200000253484823234802020200020223230113020002022348010100532353234823SUKCESOR KI W KŁOPOCIE.
Oryginalne w swoim rodzaju kompli
kacje wywołał testament, zmarłego osta- tniemi czasy, bogacza barcelońskiego, nie jakiego Brunona Humberta.
Zmarły zapisał był cgły majątek swym trzem córkom pod warunkiem jednak, iż wyjdą one zamąż, w przeciwnym razie przechodził on na rzecz instytucji dobro czynnych. Zdawałoby sie, że sprawa ta
nie powinna wywołać zbytnich trudno ści i że nie przedstawia sama sobą nic osobliwego. Jednakże warunek testamen
tu stał się przedmiotem szczególniejsze go zaciekawienia mieszkańców Barcelony i powodem sprawy sądowej, która niema
ło przyczyniła kłopotu sędziom kataloń skim.
Okazało się bowiem, że najmłodsza z sukcesorek liczyła siedemdziesiąt lat, naj starsza zaś osiemdziesiąt i wszystkie trzy pozostawały w panieńskim stanie.
Opinia publiczna podzieliła się na dwa obozy: jedni złośliwie żartowali z niefor tunnych sukcesorek, drudzy litowali się
• nad nieszczęśliwym losem ofiar zdziecin niałego starca, lecz wszyscy z niecierpli wą ciekawością oczekiwali zakończenia tej tragikomicznej sytuacji. Przebąkiwano o zwaleniu testamentu wobec jawnej nie poczytalności testatora. Bo czyż normalny człowiek, przytem ojciec, który do koń ca życia otaczał swe córki miłością, mógł sobie pozwolić na tak złośliwy żart.
Otóż okazało się, że testament był jak najprawomocniejszy tylko... pisany 60 lat przed śmiercią i staruszek zapomniał wi docznie o tej, krzywdzącej tak boleśnie drogie jego sercu dzieci, klauzuli, wywo łanej swego czasu troską o ich szczęście.
Fakt jednak jest, że warunek ten pozo
stał. Aby zadość uczynić ostatniej woli zmarłego córki będą zmuszone wyjść za- móż lub majątek przejdzie w obce ręce.
Adwokaci i sędziowie łamali darem nie głowy, jakby rozwiązać ten węzeł, iście, gordyjski, ale maksyma rzymska
„dura lex sed lex“ zwyciężyła i sąd ka tegorycznie rozstrzygnął, iż kwestionowa ny warunek testamentu nie może być u- chylony.
Siostry były w rozpaczy. Naraz roz
chodzi się wiadomość o ślubie najstarszej z nich z dalekim 90-letnim krewnym. O ile więc dwie pozostałe siostry nie pójdą w jej ślady, cały majątek będzie przysądzo ny rezolutnej staruszce. Podobno amato rów na posagi, dawno przekwitłych pa nien nie brak. Obie zaś odgrażają się, iż tak łatwo nie dadzą za wygraną i zdecy dowały się w krótkim czasie stanąć na kobiercu ślubnym, 'aby nie być świadkami tryumfu tej, co je tak nikczemnie obe
szła. (j.
— 124 —
H - U - M - O - R
Nocna przygoda.NMLKJIHGFEDCBA
— Z b u d ziw szy się w czo raj w n o cy sp strzeg łem , , że k to ś p rzeszu k u je k ieszeń m eg o u b ran ia. C h w y ciłem rew o lw er, ale n ie strzeliłem .
— D laczeg o ?
— N ie ch ciałem zo stać w d o w cem . (v
— C zy to m o żliw e, d ro g a Izo, żeś <1 ' ty ch czas n ie p o zw oliła so b ie n a o b cię w ło só w ?
— W id zisz, m ąż m ó j n ie zak azał i teg o ,
(„P u n ch ")
„Jak ie w ielk ie p rzem ian y zau w aży ć m o
żem y , g d y w o d a zam ien ia się w ló d ?1
„O n a staje się o w iele d ro ższą!" (v (E v ery b o d y s W eek ly/.
— P o m y śl, co za szczęście. Z o staw iłem w tram w aju p araso l, k tó reg o n ieg d y ś od cieb ie p o ży czy łem ?
— C óż w tern za szczęście?
’— W szak m ó g ł to b y ć m ó j w łasn y . (v
*
K u p iec w y d aje zarząd zen ia ek sp ed jen to m :
— N a w y staw ie k ażd y p u llo v er k o sztu
je 15 zło ty ch . W sklepie 30 zło ty ch .
E k sp ed ien t: — C zy jed n ak k lijen ci te
go n ie zau w ażą?
— S k ądże zn o w u . P u llo v ery po 30 zło
ty ch są zn aczn ie trw alsze.
— P rzecież to ten sam to w ar.
— T ak , ale jak k to d ro żej zap łaci, to
b ęd zie go lep iej szan ow ał. (v
W restauracji.
K eln er: C zy p o d ać p an u o b iad za 2 zł..
czy za 3 zł.?
G ość: A ja k a jest ró żn ica?
K eln er: O jed n eg o zło tego . (v X
„N ie zaczep iaj m n ie .pan, bo jesteś cał k iem p ijan y "
„A leż p an ien k o , to p rzecież n ie jest w ca
le zaraźliw e \ (v
(N eb elsp alter).
Gwarancja.
Z a k radzież zeg ark a w sk lep ie sk azan y zo stał zło d ziej n a d w a la ta w ięzien ia. P o w y słu ch an iu w y ro k u , p o w iad a do sieb ie:
— T o d ziw n e, że p rzy zeg ark u b y ła k a rt
k a z n ap isem :
.,D w u letn ia g w a ra n c ja1, (v
*
Wytłumaczenie.
P o zak o ń czo n y m k o n cercie śp ieszą w szy scy do g ard ero b y , m ięd zy in n y m i i B ern ard S hayv. k tó rem u k to ś g rzeczn ie p o d aje p al
to.
— D zięk u ję. — m ó w i w ielk i p isarz, zn a
n y ze sw o ich d ziw actw . — P ew n eg o razu , p rzy tak iej sp o so b n o ści zg in ął m i p o rtfel z p ien ięd zm i.
*
— Jak p an m o że u d o w o d n ić, że n ie je ch ał .pan sam o ch o dem z n a d m ie rn ą szy b k o ścią?
— Jech ałem do w łasn ej żo n y , p an ie sę
dzio, (v
(„D etro it N ew s")
*
W szkole.
K atech eta: — P o w ied z m i, .przez co m o żn a n a jła tw ie j d o stać się do •p iek ła?
— P rzez p o d atk i.
— A leż ch ło p cze! zastan ó w się, co za g łu p stw a p leciesz!
— A leż n ap ew n o : bo m ó j o jciec k ied y ś do m am y m ó w ił, że p rzez te p o d atki, to n as w szy stk ich d jab li w ezm ą. v
Od czasu do czasu.
L ek arz: T rzeba, p an ie P o m eran c. aby p an się k ąp ał od czasu do czasu .
P acjen t: A leż, p an ie d o k to rze, ja się k ą p ię b ard zo często .
L ek arz: W tak im razie trzeb a zm ien iać w o lę od czasu do czasu . # (v
Nieporozumienie.
N a p ro g u d o m u sied zi ch ło p czy k . N ad ch o d zi jak iś p an i zap y tu je go:
— C zy ta tu ś w d o m u ?
— W d o m u .
P an p u k a, d zw o n i, ale n ik t n ie o tw iera.
— C o to tak ieg o , że n ie o tw ierają?
— B o ja w iem ?
— M ó w iłeś p rzecież, że ta tu ś jest w d o m u .
— N o tak , w d o m u — ale le tu n ie m ieszk a.
m ó j ta tu ś ca
„O jej — co za g o rączk a! C zu ję się szk .an k ą p iw a!" •
„C h ciałb y m , b y ś n ią b y ł." (v („B erlin g sk e T id en de"),
Mądry ordynans.
K ap itan P ag ato w sk i w K rako w ie, d ał sw e m u o rd y nan so w i tak ie p o lecen ie:
— P ó jd ziesz n a u l. F lo riań sk ą n r. 7 dc p an a Z iem by i p o p ro sisz go, ab y p rzy szed ł do m n ie w ieczo rem n a k arty .
P o d w ó ch g od zin ach w raca o rd y n an s, a zap y tan y, czy w y p ełnił zlecen ie, o d p o w ia d a:
— B y łem u teg o p an a, ale on n ie m ie szk a n a F lo rjań sk iej 7, ty lk o n a S ław k ó w sk iej 6. i n ie n azy w a się Z iem b a, ty lk o C zy ży k . P ro siłem , ab y p rzy szed ł w ieczo rem , ale o n m i p o w ied ział, że p an a k a p ita n a m e zn a i n a k arty n ie p rzy jdzie. (v
S w aty .
S w at ży d o w sk i p ro p o n u je .panu G old sztajn o w i n arzeczo n eg o d la có rk i:
— M am b ard zo d o b rą p a rtję : k siążę B yi sk i!
— C o tak ieg o ? P rzecież to g o j!
— W ielk a rzecz! C ó rk a m o że się wy- ch rzcić.
— A ni m i się śn i!
— N u n iech p an p o m y śli jeszcze i do m n ie zatelefon u je.
N a d ru g i d zień telefo n u je G o ld sztajn do sw ata:
— Ja k n iem a n ic lep szeg o , to m oże być ten k siążę.
— C h w ała B o g u — m ó w i sw at do sieb ie
— że jed n a stro n a ju ż się zg o d ziła. (v
,C zy to jest w o ln y p rzek ład ?"
„N ie, ta k siążk a k o sztu je 6 zł. 50 g r. (,v