• Nie Znaleziono Wyników

Edukacja przed wojną - Helena Kuśmierzak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Edukacja przed wojną - Helena Kuśmierzak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA KUŚMIERZAK

ur. 1930; Bujanica

Miejsce i czas wydarzeń Bujanica, dwudzietolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Bujanica, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina, matka, ojciec, rodzeństwo, bracia, szkoła, edukacja, książki, ciekawość

Edukacja przed wojną

Dobrze się uczyłam, byłam świata ciekawa, do szkoły chodziłam. Nauczycielki [starały się], żeby te dzieci czegoś się nauczyć. Byłam najmłodsza, a bracia byli starsi, dziesięć lat był ode mnie najstarszy brat starszy. [Kiedy] ze szkoły wracali [i]

książki wypożyczone [czytali], to tata z mamą mówili: „Czytaj na głos, wszyscy chcemy słuchać, co tam w tych książkach jest.”. Tak życie wyglądało. Co, kto potrafił przeczytać, powiedzieć drugiemu, zaskakiwaliśmy się, a były nieraz te książki z różnymi zdjęciami. Jak o Ameryce, wszyscy patrzyliśmy zdziwieni, jakie tam są zwierzęta, bo to Ameryka, nie pamiętam, może Południowa była opisana. Pod każdym zwierzątkiem napis: „To się tak nazywa, to się tak nazywa”. Słonia, żyrafę, wtedy w książkach się tylko zobaczyło. Do szkoły zaczęłam chodzić przed samą wojną. Nie było tak, jak dziś – dzieci mają przedszkole, poubierane [ładnie], uczą się piosenek, śpiewają, wierszyki mówią. Teraz dzieci nie chcą się uczyć wierszyków, każdy to odwraca się, nie chce, no bo to za duży wysiłek. Kiedyś to żeśmy palcami się zgłaszały do pani: „Proszę panią, ja! Proszę panią, ja! Proszę panią, ja!”. Ładnie się uczyłam tych wierszyków mówić, pani mnie wybierała, też i inne dziewczynki.

Teatrzyki różne urządzała pani w szkole. To była cała oświata, kultura dla nas.

Data i miejsce nagrania 2015-05-19, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rodzice postanowili żebyśmy chodzili dalej do tego miasteczka, żeby zrobić szkołę podstawową, którą ukończyłem z dobrym wynikiem.. Poszedłem uczyć się

Nie było możliwości i czasu, żeby [mogła dopilnować swoje zdrowie], w każdym razie medycyna wtedy inaczej wyglądała niż dzisiaj. Ona zmarła na raka i [to] jest

Były cztery klasy gimnazjum, potem było liceum i potem zdawało się maturę.. Dwa lata liceum, cztery klasy gimnazjalne

Do szkoły żydowskiej ja zaczęłam chodzić, ponieważ ja się urodziłam w czerwcu, ja myślę, że już gdzieś na połowie pięciu-sześciu lat posłali mnie do szkoły żydowskiej.. I

Mieszkanie było, sień była i z sieni do izby, była kuchnia, w której się paliło drewnem, węgla wtedy nie było jeszcze. Na pierwszym miejscu były na ścianie głównej – okno,

[Jedni Żydzi] mieli gospodarstwo, proszę panią, ale byli tacy lenie, zasiali zboże [i] im się nie chciało później [zebrać].. To zboże urosło, gryka nawet rosła,

Zboże na drugą stronę, ale też na kopicę, a później dopiero trzeba było odwiewać, młynkować, młynek taki był, ręcznie się kręciło i czyste ziarno leciało do worków.. U

Ja już byłam taka panienka, czternaście, piętnaście lat mogłam mieć, już pantofelki chciałam, brat mnie lubił – najmłodsza dziewczynka byłam, siostra.. Poszedł do tego