• Nie Znaleziono Wyników

Klucz do oznaczania zwierząt ssących krajów polskich 2, Owadożerne - Insectivora

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Klucz do oznaczania zwierząt ssących krajów polskich 2, Owadożerne - Insectivora"

Copied!
56
0
0

Pełen tekst

(1)

jr ..

m__ Biblioteka i{ T" Główna

I] ^ UMK Toruń

4 5 2 7 1 ?

1 —

t ^ L U C Z

DO OZNACZANIA Z W I E R Z U SSĄCYCH

KRAJÓW POLSKICH.

I I .

OW flDOŻE^flE. IflSECTlVOi^R.

OPRACOWAŁ DO DRUKU

D r . B . D Y B O W S K I .

+*>•<++

L W Ó W .

LĄDEM POLSKIEGO TOW. PRZYRODNIKÓW IM. KOPERNIKA

Z I . Z W IĄ Z K O W E J D R U K A R N I W E L W O W IE , U L IC A LINEG O L . 4.

1903.

Główny skład w księgarni G U B R Y N O W IC Z A i SCHMIDTA

we Lw ow ie.

(2)

A ■

_

(3)

r .- ■ • - • .- • - jK a K«<* P t i j t t d i f r » * u - M - K>

L l - Ll O '“ J gśrV~ >" ^ f f ^ V

K L U C Z

00 OZNACZANIA Z W IE R Z Ę C Y C H

KRAJÓW POLSKICH.

D r. B . D Y B O W S K I .

L W Ó W .

NAKŁADEM POLSKIEGO TOW. PRZYRODNIKÓW IM. KOPERNIKA

Z I . Z W IĄ Z K O W E J D R U K A R N I W E L W O W IE , U L IC A LINEG O L . 4.

1903.

Główny skład w księgarni G U B R Y N O W IC Z A i SCHM IDTA

we Lw ow ie.

(4)

ODBITKA Z CZASOPISMA POLSKIEGO TOWARZYSTWA PRZYRODNIKÓW IM. KOPERNIKA „KOSMOS“ r. XXVIII.

1 ę i - f

. . - < > '

Q . ź O ' $ ś ( > l

(5)

'-i . ii.M .4 o ; > ;; = ./r HiU fi;.J

" ' ; >*' b ^

. . '

.■ : - ■' -mfi ' i,; : . Wim

' ■' : , : " , .-i r / i •• ' t

' - .■: i ■

~Y r ' ' ! 7- O t! H ' ' O •< i 'i ' -‘i > v ’ r -*)'■’ [

.

Ssawce. Mainmalia.

i i. - i) i ,'ii , MJI ■

Insecth/ora. O w adożern e albo O w ad o w ee.

Do rzędu ow adożernych zaliczają zw ierzęta uznane przez w ielu za różne pod względem swego pochodzenia filogenety­

cznego , czyli ro d o w ego; dla przy k ład u dosyć tu przytoczyć będzie nasze J e ż e , K r e t y i S o r k i . Tylko skutkiem mniej więcej u jednostajnionych w arunków życiow ych nastąpić mogło m orfologiczne ich zbliżenie. F a k t ta k i nazyw am y w system a­

tyce konw ergencyą m orfologiczną i jej zaw dzięczam y najczę­

ściej możność połączenia isto t różnego pochodzenia w jed n y m dziale system atycznym . Z uw agi n a tę okoliczność w ym ienioną samo określenie r z ę d u , o k tó ry m mowa, nap o ty k ać musi na pew ne trudności, tern większe one będą, jeżeli się zechce, idąc za przykładem francuskich „M astozoologówa, wcielić do Owa- dożernych tak że rodzinę „ L o t o p e r z y “ (Graleopithecidae), za­

liczoną zw ykle do M a ł p i a t e k (Prosimiae). U suw ając jed n a k to o statnie pokrew ieństw o z rzędu O w ad o żern y ch , m ożem y ch arak tery sty k ę jego uskutecznić w n astęp u jący sposób.

C h a r a k t e r y s t y k a O w a d o ż e r n y c h . Są to prze­

ważnie drobne zw ierzęta ssące. Tak n. p. należą tu ta j n a j­

drobniejsze z obecnie żyjących, m ianow icie P a c h y u ra etrusca, zaś najw iększem i z pom iędzy nich są nasze Jeże. W szystkie

Dr. D y b o w sk i. 1

i

(6)

2 -

owadożerne d oty kają pow ierzchni ziemi przy chodzeniu całą swoją stopą i dłonią, są ted y stopochodnym i (Plantigrada), ta k ja k Niedźwiedź n. p. z pom iędzy m ięsożernych. Palców na no­

gach przednich i ty ln y c h m ają zw ykle po pięć (Pentadactyla), a w yjątkow o tylko na ty ln y ch nogach po cztery. Palce są p a­

zuram i opatrzone (U nguiculata). Ciało byw a p o k ry te albo m iękkiem futerkiem aksam itnem (K rety), albo włosem szczeci- niastym (Szczeciojeże) , albo też kolcam i (Jeże). U zębienie je s t całkow ite bez szranku (A diasthem ata), ale poza tern rozm aicie ukształcone. K ły w w ielu w ypadkach nie są w yróżnione od sie c z n y c h , albo od p rz e d trz o n o w y c h , najczęściej nie są one naw et większe od zębów k ateg o ry i w ym ienio ny ch, (tylko w y­

jątko w o w szczęce górnej u kretów kły, co do stosunkowej swej w ie lk o śc i, podobne są do kłów zw ierząt mięsożernych).

Przedtrzonow e zęby są po większej części ostre (Secodont).

Trzonowe zęby są w ieloszczytowe , bądź budow y jarzm ow atej (L ophodont), bądź sęczkow atej (Bunodont) , o trzech lub czte­

rech (pięciu lub naw et sześciu) szczytach m niej lub więcej ostrych. Pyszczek ow adożernych byw a zw ykle w ry je k ru ­ chomy, bądź długi, ja k u W ych u ch ła (Myogale), bądź m iernie długi, ja k n. p. u Sorków (Sorex) w yciągnięty, ta ostatnia ce­

cha w yróżnia ju ż n a pierw szy rz u t oka kretom yszy nasze, czyli Sorki, od Myszy w łaściw ych, z którem i pospólstwo często je mięsza. S utk i ow adożernych są brzuszne i łonowe. Owado­

żerne karm ią się przew ażnie o w a d a m i. albo ich liszkami, a nadto glistam i ziem nem i, ślim akam i, rybam i, skrzekam i, p ła ­ z a m i, jaja m i i pisklętam i ptaków , gnieżdżących się na ziemi, m yszam i, ostatecznie w b rak u pokarm ów m ięsnych, jed zą nie­

k tóre form y ow adożernych, owoce , ja k n. p. ś liw k i, gruszki, ja b łk a słodkie, k asztan y ja d a ln e , o czem się przekonać m ożna hodując nasze Jeże.

N iektóre g a tu n k i ow adożernych przebyw ają stale pod zie­

m ią , nasze k re ty n. p. i Z ielonozłotki (Chrysochloridae) , inne k ry ją się tylk o za dnia po norach i chodach podziem nych, ja k n. p. S o r k i, znow u inne spędzają całe życie n a pow ierzchni ziemi, n. p. J e ż e , nareszcie pew ne g a tu n k i ży ją na drzew ach, ja k nasze w ie w ió rk i, są to ta k zwane K yj ko wie w iórki czyli Tupaj e.

(7)

W ykluczając „L o to perzy “ z rzędu O w adożernych podzie­

lono rzęd ten odnośnie do obecnej fau ny na dziewięć po kre­

wieństw , czyli rodzin n astęp u jący ch : 1. Tupaidae R yjkow ie- w iórki albo T upaje. 2. Macrosceliclae, D ługoudki. 3. Talpidae K retow ate. 4. Soncidae, Sorkowate, czyli K retom yszy. B. jEri- naceidae, Jeżow ate. 6. Potamogalidae, W odosorki. 7. Solenodon- tidae, Bruzdozębe. 8. Centetidae, Szczeciojeże. 9. Chrgsochloridae, Zielonozłotki.

W naszej faunie m am y tylko trz y pokrew ieństw a owado- żerczych, m ianow icie: Jeże, Sorki i K rety.

Synoptyczna tablica pokrewieństw owadoierczych wchodzących w skład fauny Polski.

I. Ciało p o k ry te włosem m iękkim.

1. Kogi przednie grzebne, daleko silniej zbudow ane niż tylne.

Talpidae, K rety.

2. Nogi przednie szczupłe, nie tęższe od tylnych.

Soricidae, Sorki.

II. Ciało na pow ierzchni grzbietow ej i po bokach okryte kolcami.

Erinaceidae, Jeże.

Pokrewieństwo Talpidae, Krety, albo Kretowate.

Kysunek 1.

- 3 -

Przedstawia Kreta zjadającego Podjadka. (Rysunek znacznie zmniejszonj')*

C e c h y p o k r e w i e ń s t w a . Nogi przednie grzebne. Ciało w ałkow ate. Głowa zeszczuplona. Oczy zm arniałe. U cha zew nę­

trznego brak. Pyszczek ry j ko w aty. W czaszce łuk jarzm ow y w ykształcony. F u te rk o g ęste, m iękkie, jedw abiste. Zębów 36 do 44.

W Polsce m am y ty lk o jed en Rodzaj.

(8)

Talpa L. Kret.

Rysunek 2. (Naturalnej wielkości).

- 4 -

Przedstawia czaszkę Kreta (Talpa). Zwracamy uwagę na obecność łuków jarzmowych , których brak w czaszce Sorków i na chrząstkę, służącą do wzmocnienia ryjka , następnie rozpatrzymy wielce charakterystyczne uzę­

bienie. W szczęce górnej mamy z każdej strony po trzy zęby sieczne ; kły są, daleko większe od sifecznych i przedtrzonowych , tych ostatnich mamy po cztery z każdej strony, trzy z nich pierwsze są małe; za przedtrzonowymi zębami następują trzy trzonowe. Wszystkich zębów w szczęce górnej li­

czymy 22. W żuchwie posiada kret tyle zębów, ile ich ma w szczęce gór­

nej , a więc 6 zębów siecznych , 2 kły, które nie są większe od zębów sie­

cznych, 8 zębów przedtrzonowych i 6 zębów trzonowych, czyli wszystkich zębów 22. Takie uzębienie o jednostajnej ilości zębów w obu szczękach, rzadziej jest spotykane niż przeciwne o różnej ilości zębów w obu szczękach.

C h a r a k t e r y s t y k a R o d z a j u . Budow a ciała kretów ściśle je s t przystosow aną do życia podziem nego: więc form a tułow ia je s t w a łk o w a ta , głow a zeszczu p lo n a, szyja k ró tk a, praw ie nie odsiężona od tułow ia, odnóża i ogon krótkie. P rzed ­ nie nogi są łopatow ate , szerokie , grzebne , opatrzone pięciu k ró tk im i, silnym i p a lc a m i. spiętym i aż po same pazury b łoną mocną, p azu ry są długie, silne, p raw ie proste, od spodu w yżło­

bione. U przedręcza, od stron y palucha w yrasta, sierpow ato do środka ręki w ygięty, k ostny odrostek, obciągnięty skórą i się­

g ający końcem swoim po podstaw ę człona pazurow ego palucha.

N iektórzy badacze uzn ają go za szósty palec u ręki k reta, po­

w iększający płaszczyznę grzebną ręki. G rzbiet ręki jest b ard zo słabo uw łosiony, dłonie są nagie. Obojczyki są krótkie , lecz.

n ader silnie zbudow ane. Część przednia m ostka je s t w ręgą opa­

trzona. Odnóża ty ln e są chodowe i szczuplejsze od p rzednich;

kości podudzia są zrosłe ze sobą. Ogon k ró tk i owłosiony. Oczy są zanikłe, u niek tó ry ch gatunków , np. u k re ta ślepego (Talpa coeca) niem a n aw et szj^arki powiekowej. U cha zew nętrznego brak. R y je k m iernie długi, nozdrza przodowe, tarczk a ry jk o w a naga. F u te rk o g ę s te , m ięk k ie, jedw abiste. Zębów 44. W edłu g

(9)

5 —

form uły J i}; C {; P | ; Jf"§ = | | x 2 = f |= 4 4 . Ilość tych zębów j est ta k c h a ra k te ry sty c z n ą , że ona pozw ala w yróżnić kretów z pom iędzy w szystkich zw ierząt ssących naszego kraju. K on­

serw aty zm uzębieniow y liczebny uw idocznia się tu ta k w yraźnie, że po ty m jedn y m dyplom ie zębowym m ożem y K retów zali­

czać do najstaro żytniejszy ch rodzin z pom iędzy zw ierząt ssą­

cy ch fau n y naszej.

K re ty żyją pod ziem ią , grzebią obszerne chody, zawiłej budow y, „fortecam i“, albo „pałacam i“ krętow ym i zwane. D a­

w niejsi n a tu ra liś c i: L e C o u r t , C a d e t d e Y o u x , Gr. H. Hi - l a i r e , B l a s i u s e tc ., kieru jąc się sporo fan ta zy ą opisali bu ­ dow ę „podziem nych p ałaców “ kretów ze stanow iska p o ety ­ cznego. Nowsze ściślejsze je d n a k badania przedstaw iły te pa­

łace w innem nieco świetle, w ykazano b rak przypisyw anej po­

wszechnie p raw id ło w o ści, o której uprzednio ty le mówiono.

W szelako n aw et i w uproszczonej budowie chodów i legow i­

ska, o której będzie mowa poniżej, podziw iać m usim y w y trw a ­ łość i siłę tego drobnego arch itek ty i pioniera, budującego sto­

sunkowo olbrzym ie fortece podziem ne. Podziw nasz tern b a r­

dziej się zw iększyć musi , gd y się przekonam y, że nie ru ty n a in sty nk tow a k ieru je pracą budow niczego , lecz że on um ie w każdym w ypadku poszczególnym , zastosować się do otocze­

nia, do w arunków miejscowych.

J a k sobie daw niej przedstaw iano „pałace K re ta “, może posłużyć n astęp u jący opis, świeżo w y d any w czasopiśmie „Na około św ia ta “, o p arty całkow icie na relacyach naturalistó w wyżej w ym ienionych.

„Środkową część pałacu stanow i a l k o w a , o kształcie o k rą g ły m , m ająca do 10 cm średnicy, po środku jej zasłane ł o ż e , z traw y , listków, ździebeł słomy, m chu , drobnych ko­

rzen i etc. , zebranych z pow ierzchni ziemi. A lkow a znajduje się n a pewnej g łęb o k o ści, zazw yczaj w m iejscu m niej dostęp- nem, bądź pod ścianą ogrodu, bądź też pod korzeniam i drzew, lub krzaków . W około alkow y przebiegają dwie koliste, współ- środkow e g a l e r y e , jed n a nad d ru g ą ; dolna biegąca w odle­

głości od alkow y o 25 cm w p ro m ie n iu , leży w tej samej p ła ­ szczyźnie poziomej co alkow a , w tedy gdy druga leży wyżej od a lk o w y ; tę o s ta tn ią , w prom ieniu węższą od dolnej , łączą z alkow ą trz y ko rytarze, idące w kierunku ukośnym. Obie ga-

(10)

— 6 —

lery e są połączone ze sobą pięciu lub sześciu przejściam i, tw o­

rząc w te n sposób całą sieć k o ry tarzy . Od dolnej galery i n a w szystkie stro n y rozbiegają się w i a d u k t y , w ilości dziesię­

ciu , które tw orzą w pew nem oddaleniu z ak ręt łukow y i pro­

w adzą do głównego chodu „w ycieczkowego“. W reszcie z al­

kow y bezpośrednio wychodzi jed en k orytarz, skierow any w prost ku dołowi w głąb ziemi, by się w krótce skręcić do góry i tu kom unikow ać na zew nątrz. K o ry tarz ten służy przew ażnie do w entylacyi alkow y. Chód głów ny, czyli w ycieczkow y, posiada zazw yczaj znaczną długość, wynoszącą niekiedy do 45 m , pro­

wadzi on ku m iejscu łowów. K ory tarze pałacow e zn ajdu ją się w takiej odległości od pow ierzchni ziemi, że się nie w y p u k lają n a zew nątrz. Te smugi w ypuklone , które widzim y często po­

m iędzy kretow iskam i i które zw ykle bierzem y za świeżo w y­

ry te przejścia do gniazda, są to m iejsca łow ów “.

„K rety lubią polować pod samą pow ierzchnią , w ziemi pulchniejszej, gdzie zn ajd u ją glisty i liszki ow adów “ (Rom uald M inkiewicz, Na około św iata, 1903).

Z ty m opisem nie zgadzają się nowsze badania n atu ra- listów. P rzy toczym y tu jedno z najśw ieższych, dokonane przez angielskiego uczonego E. A d a m s ’a i ogłoszone w pracy, no­

szącej ty tu ł „A C ontribution to our K now ledge o f th e Mole (Talpa europaea)“ drukow anej w czasopiśmie „Memoirs and Proceedings o f th e M anchester L ite ra ry and Philosophical So­

c ie ty “. 1902 — 1903. Adams przedstaw ia bardzo szczegółowe i obszerne spostrzeżenia swoje n ad kretem . Dosyć powiedzieć, że zbadał 300 „fortec“ krecich i z każdej zdjął p lan osobny.

G niazd z m łodem i znalazł 60; w tern m iejscu wspom nieć m u­

simy o ilości m ło d y ch , zn ajd y w any ch w g n iazdach : ilość ich je s t n ie s ta łą , a nadto różną od dotychczas podaw anych; i ta k w czterech gniazdach było tylko po dwoje m łodych , w dw u­

dziestu po tro je , w 31 po czworo , w 4 po p ię ć , a w jednem sześć. Jakkolw iek sam icy m ają w edług A dam s’a 8 sutek, (a nie 6 ja k daw niej sądzono), a więc m ogłyby w y karm ić 8 m łodych, jed n a k rodzą daleko m niej , bo średnio biorąc po tro je tylko.

W edług poszukiw ań A dam s’a samice raz tylko do roku są płodne, z racy i jed n a k t e j , że młode samice parzą się później niż stare , więc od kw ietn ia po koniec czerwca n ap o ty k a się młode po gniazdach.

(11)

Pomimo że k ret je st zwierzęciem wielce pospolitem w E u ­ ropie, a jed n a k szczegóły, dotyczące życia jego, są w cale nie­

dostatecznie poznane; pocliodzi to głów nie s tą d , że badania nad nim są ciężkie i kosztow ne; robić przekroje ziem ne nie każdem u je st dozwolonem, uskutecznić je mogą w łaściciele ziem­

scy n a w łasnych tery to ry a c h , ale którem uż się z nich zechce zająć ta k mało w ażną spraw ą. To czegośmy się dowiedzieli z p racy A dam s’a podajem y w następującem :

D aw niejsi naturaliści u trz y m y w a li, że samców u kretów je s t daleko więcej niż samic. Adam s przeczy tem u stanowczo i podaje f a k t, k tó ry objaśnia dostatecznie powody mylności poglądu rzeczonego , m ianow icie u m łodych samic , ja k to ju ż zauw ażał Geoffroy St. H ilaire otw ór pochw y je st p rz y k ry ty i zarosły skórą grubą , a ty lk o Clitoris, p rzebita otworem mo­

czowym, w ystaje n a z e w n ą trz , że zaś ten organ je s t podobny do prącia samczego , stąd m łode samice zaliczane b y ły do samców. Uczony francuzki G. St. H ilaire sądził następ n ie, że samiec przy spółkow aniu p rzebija kością prąciow ą skórę , po­

kryw ającą otw ór pochwy, lecz Adams kości prąciowej nie zna­

lazł u samców, a tylko u tw ó r chrząstkow ej n a tu ry , m ający długość 2-7 mm i um ieszczony w żołędzi prącia ; w edług zdania badacza rzeczonego u tw ó r ten je s t za «łaby, ażeby m ógł prze­

bić tw a rd y hym en , sądzi więc , że inną je s t przyczyna perfo- racy i hym enu czyli „defloracyi“. Adam s zrobił spostrzeżenie, że ju ż w początku m arca u m łodych samic ma m iejsce proces zapalny sk ó rk i, p okryw ającej otw ór pochwy, skórka ta m ar­

szczy się następnie i tw orzą się n a niej dwa m ałe otw orki, które się pow iększają coraz bardziej , aż wejście do pochw y stanie się zupełnie swobodne.

Co do budow y pałacu kretow ego , o którym b yła mowa u p rze d n io , to opis pierw otny zaw dzięczam y Francuzow i L e C o u r t ’ o w i , ogłoszony on został w dziełku C a d e t ’ a d e Y a u x ’a, a stąd przeszedł do klasycznej pracy J . H. B ł a ­ s i u s ’a („N aturgeschichte der Sàugethiere D eutschlands“) i do wielce popularnego dzieła B r e h m a (T hierleben), ażeby osta­

tecznie stać się dogm atem naukow ym powszechnym. P race D a h l ’ a , w niedaw nych czasach ogłoszone, nie obaliły opisu rzeczonego, dopiero A d a m s dow iódł, że schem at budow y pa­

łacu kretow ego je s t przew ażnie fan tastyczn y. Badacz , o k tó ­

— 7 —

(12)

— 8 —

rym m owa , pow iada , ze z 800 przez niego zbadanych fortec krecich (fortresses) , nie było dwóch do siebie dokładnie podo­

b nych , a żadna z n ic h , nie zgadzała się z schem atem i ry su n ­ kam i B lasius’a, Adams zaprzecza , ażeby fortecy krecie b y ły w edług jakiegoś szablonu zbudow ane , lecz tylko widzi on w nich urzeczyw istnienie pew nej ogólnej zasady budow niczej, przystosow yw anej każdorazowo do w arunków zew nętrznych.

Ogólna idea a rc h ite k ty uskutecznia się w ten sposób , że na sam przód buduje się gniazdo w głębokości od 2 do 6 cali pod pow ierzchnią z ie m i, i to zawsze n a otw artem polu , m atery ał ziem ny z gniazda w yrzuca się przez jeden, lub kilka tunelów , tunele te m ają przebieg najrozm aitszy, od gniazda biegą ró ­ wnież niepraw idłow o , a do tego w ilości niestałej , k an ały ziem ne, służące do łowów, czyli są to chody łowcze. W m iej­

scach błotnistych , albo podlegających naw odnieniu , gniazda leżą zw ykle nad pow ierzchnią tere n u , a ziem ia p otrzeb na do usypania stożka, albo pagórka gniazdow ego, b ran ą byw a z ró­

żnych tunelów , służących do polow ania. Od gniazda idą chody osobne, ta k zw ane ucieczkowe, one w iodą zw ykle w głąb zie­

mi , poczem zw racają się do góry i otw ierają do chodów ło­

wczych. N iekiedy n a p o ty k a się w budow ie k reta szachtę pio­

nową , sięgającą na 3 stopy w głąb ziemi , byw a ona czasami częściowo napełniona w o d ą , szachtę tak ą nazyw ano dawniej s t u d n i ą k r e t a , Adam s u trz y m u je , że to je s t tylko rozpo­

częty i niedokończony chód ucieczkowy. Odnośnie do zapasów glisto w zie m n y ch , które m iał znajdow ać D a h l w chodach u K retów , to takich zapasów nie w idział A d a m s , może dla tego, że bad ał głów nie w czasie wiosny i lata, a nie w późnej jesien i i podczas zimy, czyli w ty m peryodzie, w którym ba­

dał D a h l .

G niazda służą kretom na ro k jed en tylko , poczem je porzucają i b u d u ją nowe. Adam s znajdow ał niekiedy dwa gniazda, jed no nad drugiem ; w tak ich w ypadkach górne tylko gniazdo było zam ieszkałe. W ogóle p raca A dam s’a usuw a wiele przesądnych podań p rzyrodniczych i ludow ych , dotyczących kretów i ich życia tajem niczego, przyczem zaznacza on w niej, że szybkość biegu k reta po tunelach, m ająca dorów nyw ać pę­

dowi kłusującego k o n ia , w edług zdania L e C o u r f a i G. St.

H i l a i r e ’a , jest m item ty lk o , rów nież niepraw dopodobnem

(13)

— 9

je s t i podanie d ru g ie, że k re t m a się podkopyw ać pod n a j­

głębsze rzeki, ażeby módz się dostać n a brzeg przeciw ny. Nie­

zrozum iałą byłaby zaiste tak a praca pionierska k reta z uw agi na t o , że k rety p ły w a ją dob rze, w y trw ale i le k k o , p ły w ając trzy m ają grzbiet i głowę nad pow ierzchnią wody w y stającą;

w szybkości p ły w ania dorów nyw ają ta k zw anem u szczurowi w odnem u (Paludicola amphibius), k tó ry uchodzi za w praw nego p ły w ak a , to też w czasie wylewów rzek k re ty m ogą się z łąk zalanych , szczęśliwie salwować ucieczką po wodzie , szczegól­

niej z r a c y i , że futerko gęste pokryw ające ciało , chroni ich od rychłego przem oknięcia.

Przytoczyliśm y różne poglądy na budowę pałaców k re ­ cich w tej nadziei, że może się znajdzie ktokolw iek u nas coby zechciał spraw dzić, k tó ry z poglądów zasługuje na w iarę i czy nie będzie czego nowego do dorzucenia w tej kw estyi.

W Polsce m am y jed e n gatu nek k reta i kilka odm ian b a r­

w nych *).

Talpa curopaca L. Kret pospolity, albo europejski.

S ynonim y: Talpa vulgaris. Brisson.

Rysunek 1. i 2. (umieszczone powyżej).

Dług. ciała 140 mm. Dług. ogona 33 mm.

Zęby sieczne szczęki górnej , w ilości sześciu , są co do ilości podobne do zębów siecznych zw ierząt m ięsożernych (Car­

nivora), różnią się atoli tern, że ich skrajne są najszczuplejsze, g dy u zw ierząt m ięsożernych są najszersze. Dwa środkow e zęby w zw ykłych i najczęstszych w ypadkach są niew iele większe od innych , a praw ie nigdy nie są dw a razy szersze od b rze­

żnych, cecha tak a znam ionuje zęby k reta ślepego (Talpa coeca).

*) W południowej Europie żyje gatunek podobny do naszego kreta, nazwano go kretem ślepym (Talpa coeca Savi). Różnice pomiędzy tymi dwoma gatunkami są nieznaczne, a mianowicie: Oko bez szparki powię- kowej, ryjek nieco dłuższy i szczuplejszy, dwa zęby środkowe szczęki gór­

nej dwa razy szersze od brzeżnych, drugi ząb przedtrzonowy szczęki gór­

nej daleko mniejszy niż trzeci, również i drugi ząb przedtrzonowy żuchwy jest mniejszy od stojącego tuż za nim. Warga , stopy i ogon pokryte są

włosem białawym.

(14)

10 —

Pom im o je d n a k stałości tego charakteru, dotyczącego zę­

bów środkow ych siecznych u k r e t a , m am y w zbiorze naszym czaszkę okazu do ro słeg o , gdzie zęby środkowe sieczne są dwa razy szersze od brzeżnych, obok tego drugi ząb przedtrzonow y szczęki górnej i żuchw y są m niejsze od zęba za nim i stojącego.

K ły szczęki górnej są daleko większe niź sieczner i zęby przedtrzonow e, ty m charakterem kłów zbliża się k ret do zwie­

rz ą t m ięsożernych , atoli ju ż k ły żuchw y są drobne i praw ie zupełnie podobne do zębów siecznych , tak że one przez czas długi uw ażane b y ły za sie c z n e , stąd też liczono zębów sie­

cznych w żuchwie u k re ta 8*). F o rm a kłów górnych je st cha­

rak tery sty czn ą, a m ianow icie k ły są z boków ściśnięte, o dwóch k o rz e n ia c h , nieco łukow ato n a ty ł zgięte i o p a trz o n e , u pod­

staw y kraw ędzi ty ln ej, ta k zw aną p iętk ą ty ln ą , na której w i­

dzim y niekiedy, szczególniej na zębach m łodych okazów, m ały, słabo u w yd atnion y szczytek; najczęściej jed n ak kraw ędź ty ln a kła je s t ostra i gładka. Za kłam i m am y z każdej strony po cztery zęby przedtrzonow e (Praem olaria) (tak ja k to m a m iej­

sce w żuchw ie u psów, gdy w szczęce ty ch ostatnich znajduje się tylko po trz y przedtrzonow e z każdej strony). T rzy pierw ­ sze są drobne i ściśle biorąc niejednostajnej w ielkości, p ierw ­ szy z nich je s t tęższy i nieco wyższy od drugiego, a ten znowu niższy i szczuplejszy od trz e cie g o , k tó ry je s t opatrzony zw y­

kle p iętką ty ln ą ; czw arty ząb przedtrzonow y je s t daleko w yż­

szy i tęższy od trzech p rz e d n ic h , wysokością swego szczytu dorów nyw a wysokości szczytów zębów trzonow ych. Ząb ten je s t z boków ściśnięty, ostro szczytowy, a kraw ędź jego ty ln a

*) Zębami siecznymi (Incisores) w szczęce górnej , nazywamy tylko te zęby, które są osadzone w zębodołach kości międzyszczękowych, zwykle ściśle połączonych z kośćmi szczękowemi, i to jest jedyne pewne kryte- ryum, służące do oceny zębów przednich. Otóż w wypadkach, gdy granicy pomiędzy kościami, między- szczękowemi i szczękowemi rozpoznać nie mo­

żna i gdy zęby sieczne są podobne do kłów, wtedy zachodzi wątpliwość, jakie zęby zaliczać mamy do siecznych, taki wypadek np. poznamy u kre- tomyszy. Co do zębów siecznych żuchwy, to nie mamy żadnych pewnych kryteryów dla ich ocenienia , a tylko kierujemy się tutaj zwykle ilością zębów siecznych, jaką napotykamy w szczęce górnej. I ta k , ponieważ u kreta w szczęce górnej mamy 6 zębów, więc tylko sześć zębów możemy uważać za sieczne w jego żuchwie, jakkolwiek osiem zębów średnich pra­

wie jednostajnych co do formy swojej są wykształcone w żuchwie kreta-

(15)

przechodzi w piętkę ty ln ą b ezszczy to w ą; na zew nętrznej po­

w ierzchni zęba widać w ałek podstaw ow y. Zęby trzonow e szcze­

gólniej dwa pierw sze w yglądają tak, ja k b y się składały z dwóch ze sobą zrosłych zębów przedtrzonow ych , a nadto w ystęp uje u nich p i ę t k a , ta k zw ana w ew nętrzna p r z e d n ia , takie zęby z dwom a głów nym i szczytam i zew nętrznym i i jed n y m szczy­

tem na piętce w ew nętrznej przedniej , nazyw ają trz y sęczko­

w ym i albo trzyszczytow ym i (T ritu b e rc u la ta ), tak a nazw a je s t jed n a k niesłuszną , ja k się możemy przekonać na zębach trzo ­ now ych u kreta, gdzie obok szczytów głów nych zew nętrznych wznoszą się jeszcze szczyty piętko we przednie i ty ln e , ta k , że w istocie rzeczy m am y na ty c h zębach 6 szczytów, m ianow i­

cie trz y , najbardziej n azew nątrz le ż ą c e , stanow iące szczyty piętkow e zew nętrzne , n astępnie dwa szczyty głów ne i nako- niec szczyt piętkow y w ew n ętrzn y przedni.

Pierw szy ząb trzonow y k reta odpow iada zębowi tnącem u (Reisszahn. D. sectorius) u psa. W edług T ro u e ssa rfa ostatni ząb przedtrzonow y m a odpowiadać zębowi tnącem u. Trzeci ząb trzonow y je s t najm niejszy z niew yraźnym i szczytam i. W szyst­

kich zębów w szczęce górnej liczym y u k reta 22.

Zęby sieczne w żuchwie są drobne, dw a środkowe są n a j­

szersze, dw a boczne węższe, a skrajne najw ęższe, stosunek ten je s t wręcz przeciw ny stosunkow i obserw ow anem u u zw ierząt m ięsożernych , u ty ch w szczęce górnej i w żuchw ie skrajne są najw iększe , środkowe najm niejsze. Z araz za siecznym i n a ­ stępują kły, m ałe i m ające k ierun ek zębów siecznych, ta oko­

liczność by ła pow odem , że je przez dłuższy czas zaliczano do zębów siecznych. Za m ałym i kłam i stoją duże zęby przedtrzo- nowe pierwsze , m ają one w ygląd kłów, są z boków ściśnięte i opatrzone ostrem i kraw ędziam i: przednią i ty ln ą, trz y n astę­

pujące zęby przedtrzonow e z każdej strony są m niejsze od pierwszego , z nich pierw szy je s t najm niejszy, drugi nieco większy, trzeci najw iększy, lecz szczytem swoim nie sięga do wysokości szczytów zębów trz o n o w y c h ; na każdym z ty ch zę­

bów widać m niej lub więcej w yraźnie piętkę tylną, a niekiedy i przednią.

Zęby trzonow e trzy , są to tak zw ane czteroszczytow e, albo czterosęczkowe zęby, na nich w ystępu ją m niej lub więcej w yraźnie cztery szczyty, dw a zew nętrzne i dAva w ew nętrzne,

- - 11 —

(16)

— 12 —

przyczem piętk a przednia w y ciągniętą byw a w szczyt poziomy, p ią ty ta k zw any nibyszczyt. Z zębów trzonow ych drugi jest najw iększy, trzeci najm niejszy. W szystkich zębów w żuchw ie liczym y 22, a więc w obu szczękach m ają k re ty 44 zęby, je st to ilość najw iększa, ja k ą n ap o ty k am y w uzębieniu zw ierząt ssa­

nych naszej fauny. U zębienie psa byłoby dorów nało , ilością zębów w uzębieniu k r e t a , gdyby nie brak czw artego zęba przedtrzonow ego w szczęce górnej ; pies m a tedy o dwa zęby m niej niż k rety . W ychuchoł (Myogale m oschata , z nad Donu i W o łg i), a rów nież Desm an P irenejski (Desman pyrenaica) m ają także 44 zębów w swoich szczękach.

R y je k u kreta naszego w ystaje naprzód poza brzeg zę­

bów siecznych, na całą szerokość tarczki ry jk o w e j, m ierzonej na świeżych okazach. Szparka oczna je s t zaledw ie widoczną.

B arw a futerka u naszych kretów byw a najczęściej popie- lata w o -cz a rn a, rzadziej brunatnaw o - czarna, a jeszcze rzadziej popielata , albo n aw et biaław a. „B iałych“ kretów dostaliśm y p arę razy z G alicyi, ale zawsze w takim stanie, że się do w y­

pchania nie zdały.

Z w racam y uw agę na tę okoliczność i polecam y odczytać uw agi p rzy końcu niniejszej p racy umieszczone o konserw ow a­

n iu okazów przeznaczonych do zbiorów.

Czy k re ty są p o ż y te c z n e , czy też szkodliwe dla czło­

w ieka? czy je tępić, czy też je otaczać opieką należy ze strony rolników ? Na to p y tan ie stanowczej odpowiedzi dać nie po­

trafiono — co do nas, to sądzim y, że k rety są pożyteczne i że ic h tępić nie w ypada.

Pokrewieństwo Soricidae. Jiretomyszy. Sorki, Ryjkonosy, Ryj ów k i , Ziemloryjki, Ślcpuszki, Ślepuszonki.

C e c h y p o k r e w i e ń s t w a . W ygląd ogólny ty ch zw ie­

rz ą t czyni je podobnem i do m yszy i szczurów. Małe g atu n k i m ają pozór m yszy (np. nasze Sorki) większe g atun ki podobne są do szczurów (np. W ychuchoł. M yogale moschata). Ciało ich je d n a k je s t stosunkow o szczuplejsze , ogon m ają zw ykle kró­

tszy, uszy i oczy m niejsze , niż m yszy i szczury. Tylne nogi są niekiedy większe i dłuższe od przednich , ich palce w nie­

k tó ry ch w ypadkach są błoną pław n ą spięte. Kości przedudzia

(17)

- 13 -

są zrosłe ze sobą. W czaszce brak najczęściej łuku jarz m o ­ wego, albo on je st nieclokształcony. F u terk o , pokryw ające ciała je s t gęste, m iękkie, najczęściej jedw abiste. Rzęsy czuciowe d a koła pyska są długie albo bardzo długie. Zębów m ają 28 do 32 , albo u niektóry cli byw a naw et i 44 zęby, tak ja k to ma.

m iejsce u kretów .

F ran cu zcy uczeni w ydzielają z pokrew ieństw a kretom yszy grupę Desmanó w (M yogalinae),i w cielają do kretów . N iem ieccy badacze natom iast łączą desm any z k reto m y sz a m i; w każdym jed n a k razie grupa, o której mowa , stanow i przejście od k re ­ tów do kretom yszy, stąd też ci , k tó rzy j ą zaliczają do pokre­

w ieństw a S o r i c i d a e , dzielą zw ykle pokrew ieństw o rzeczone na 2 podrodziny : na S o r i c i n a e . Sorki właściwe i na M y o ­ g a l i n a e . Desm any.

W Polsce tylko podroclzina pierw sza m a swoich przed­

staw icieli; z desmanó w europejskich zam ieszkuje jed en g a tu ­ nek okolice W ołgi, drugi okolice Pirenejów .

Podrodzina Soricinae. Sorki w łaściw e.

C e c h y p o d r o d z i n y . Sorki właściwe są to m ałe zw ie­

r z ą t k a , do nich należą najm niejsze z obecnie żyjących g a tu n ­ ków ssawców w E uropie, ta k np. M aciuszek etruski (P achyu ra etrusca). Długość tułow ia tego zw ierzątka w ynosi zaledwie 35—40 m m , zaś długość całkow ita w raz z ogonem 60—65 mm.

Sorki ja k powiedziano powyżej są podobne do m yszy, lecz dają się ju ż n a pierw szy rz u t oka w yróżnić po długim , cienkim ryjk u. Z pom iędzy w szystkich zw ierząt ssących są one n a jb a r­

dziej drapieżne , odważne i zuchwałe. K arm ią się przew ażnie o w a d a m i, lecz zresztą n ap ad ają n a w szystko co żyje , spoży­

w ają rak i , ryby, gady, p isklęta ptaków , m yszy, połów ki etc.

R zęsorki (Crossopus) n ap ad ają naw et n a ry b y żywe, ta k n. p.

na olbrzym ie w stosunku do ich ciała własnego , karpie hodo­

wane. P o w ia d a ją , że rzęsorki m ają im w ygryzać oczy, w y sy ­ sać mózg, pozostaw iając resztą ciała nietk nięte. Sam ych znow u Sorków naw et najżarłoczniejsze zw ierzęta nie jedzą. P sy kam - czackie, k tó re jed zą wszystko mięsne co tylko znajdą, wszakże sorkam i się b rz y d z ą , a to praw dopodobnie w skutek w ydzielin o zapachu piżm owym , które są produktem gruczołów, um ie­

(18)

- 14 -

szczonych po bokach c ia ła sorków. M yśliwi kam czaccy u trz y mu j ą , że Sobole n aw et głodne niechętnie dotykają p rzy n ęty , k tó rą nad g ry zły sorki.

U zębienie Sorków je s t wielce charakterystyczne. Przednie dw a zęby w szczękach górnej i dolnej są nieco podobne do zębów siecznych u G ryzoni (Grlires). Jeżeli u kretów i desma- nów rzuca się nam w oczy w ielka ilość ich zębów (44) , to u sorków uderza nas oryginalność budow y, ta k nazw anych zębów siecznych, a nadto niemożność w yróżnienia ich kłów.

Zanim je d n a k p rzy stąp im y do bilższego rozpatrzenia uzę­

b ien ia sorków, m usim y w pierw przyw ołać na pam ięć ogólną zasadę, dotyczącą budow y h ipotetycznej zębów zw ierząt ssących.

Ju ż uprzednio, p rzy okazyi opisu zębów N ietoperzy (No­

cka. V espertilio) zaznaczyliśm y zasad ę, ogólnie praw ie dzisiaj p rz y ję tą , że każdy ząb ssawców, niezw ażając na jego form ę i wielkość, składa się zawsze z jednostajnej ilości ząbków p ier­

w o tn y c h , ta k n. p. zęby nasze sieczne, nasze kły, pomimo, że w yw ołują w rażenie jednolitości, wobec zębów przedtrzonow ych i trzonow ych, a je d n a k m ają w sobie te w szystkie części skła­

d o w e , które c h arak tery zu ją ostatnio w ym ienione kategorye.

Zasadę, o której mowa, posunięto ta k daleko, że np. ząb samca N arw ala (Monodon m onoceros), następ nie ząb sieczny, niesłu­

sznie kłem nazw any, u M am m uta (Elephas prim igenius), a dalej jeg o zęby trz o n o w e , nie m ają pod tym względem stanow ić żadnego w yjątku. Otóż zachodzi p y ta n ie , czybyśm y nie m ieli powodów, wobec ty ch wyżej w ym ienionych rodzajów zębów w yjątkow ych, i wobec niezw ykłych zębów siecznych u sorków, odstąpić od zasady rzeczonej, od praw a zb yt pośpiesznie może za ogólnie uznanego , n atom iast czyby nie było wskazanem Przyjąć h ip o tezę, że zęby o któ rych tu była m ow a, nietylko pow stały ze zrośnięcia się pew nej ilości ząbków pierw o­

tn y c h , lecz że nadto nastąp iło tu ta j pow tórne zrośnięcie się zębów, które ju ż jak iś czas sam odzielnie istn iały w szczękach u prarodziców ty ch zw ierząt. Że ta k a hipoteza je s t praw dopo­

dobną , św iadczy pom iędzy innym i faktam i i to , że pojęcie o zębie u zw ierząt ssących nie je s t czemś absolutnie stałem . W szakże dla w ytłum aczenia wielkiej ilości zębów w szczękach u Z ę b o w a l ó w (Odontoceti), p rzyjęto hipotezę, o rozpadnięciu się zębów, ipprzednio sam odzielnych , na pew ne składow e ich

(19)

15 —

części, a więc o usam odzielnienie ty ch części; jeżeli ted y p rzy danych w arunkach form ow ania się szczęk z ich zębodołami, m ogła pow stać konieczność rozpadnięcia się zębów, to niem a żadnej racyi do zaprzeczenia możności zrośnięcia się zębów p rzy odw rotnych w arunkach form ow ania się szczęk. W moim zbiorze czaszek m am je d n ą wilczą , gdzie ząb tn ąc y szczęki górnej rozpadł się na dw a zięby samodzielne, a znow u m iałem czaszkę N iedźw iedzia kam czackiego, gdzie dwa zęby trzonow e z jednej strony szczęki górnej zrosły się w jed en ząb.

U dow odnienie każdorazow e h ipotezy rzeczonej nie je s t łatw e, może b adania em bryologiczne rzucić będą m ogły św iatło n a tę kw estyę. D la nas jed n a k w obecnej chw ili ułatw ić ona będzie w stanie, zrozum ienie ogólnego ty p u uzębienia u Owa- dożerczych, a może potrafi zarazem rzucić prom ień ja k i św ietlny n a rozwój filogenetyczny zębów u Gryzoni.

Odnośnie do znaczenia pojedynczych zębów w szczękach u sorków, to zdania rozm aitych uczonych nie są zgodne ze sobą, dla przy k ład u przytoczym y tu parę z n i c h :

Form uła przedstaw iająca treść poglądu Blasius’a je s t ta k a : J | ; P 3~4~5; M świadczy ona, że Blasius liczy z każdej stron y szczęki górnej po jed n y m siecznym , po B , albo 4 , 5 zębów przedtrzonow ych i po 4 zęby trz o n o w e ; zaś w żuchw ie z k a ­ żdej strony po 1 siecznym, po dwa przedtrzonow e i po 3 trz o ­ nowe , kłów w obu szczękach nie w yróżnia Blasius od przed ­ trzonow ych.

F o rm u ła w ypisana przez T ro u essarfa, ja k ą tu podaję, m ia­

now icie: C j; M 'l, w yzakuje, że w edług niego z k a ­ żdej strony szczęki górnej m am y po 3 albo 4 zęby sieczne, po 1 kle, po 1 albo 2 zęby przedtrzonow e i po 3 trzonow e, a w żu­

chwie po 1 siecznym , 1 kle , 1 przedtrzonow ym i po 3 trz o ­ nowe.

R oztrząsać i oceniać w artość przytoczonych poglądów niem a żadnej racyi, ani też możności. Dowolność in te rp re ta c y i znaczenia zębów u sorków nie daje się niczem ograniczyć, w szystkie zęby, n a przestrzeni od w ielkich sie c z n y ch , do w ła­

ściw ych trzonow ych są. jed n o stajn ie zbudow ane i niczem się nie w yróżniają, m ożna je więc nazyw ać siecznym i, kłam i albo przed trzo n o w y m i, ja k się kom u podoba, to też ze w zględu na

(20)

— 16

tę okoliczność żadnego z arzu tu robić nikom u nie można, a tylko powiedzieć m usim y, że i inne kom binacye form ułow e tego ro ­ dzaju były b y tu m ożebne , ale też żadna z nich nie pozwoli­

łaby zajrzeć głębiej w istotę uzębienia i nie przyczyniłaby się w niczem do zrozum ienia hom ologii pom iędzy zębam i sorków i kretów , a o to przecie nam chodzić powinno. N ietylko okiem cielesnym , lecz też i okiem ducha p atrzeć pow inniśm y na uzę­

bienie zw ierząt ssących, chcąc je należycie zrozum ieć. Stosując się do tej zasady popróbujem y teraz uskutecznić porów nanie pom iędzy zębam i sorków i kretów , na ten cel w ybieram y uzę­

bienie jednego z gatunków rodzaju S o r e x . so re k , bo u nich znajd ujem y najw iększą ilość zębów w szczęce górnej, a że n a j­

bardziej u nas pospolitym je s t S o r e k k a r l i k (Sorex pygm aeus) więc jego uzębienie ro zp atry w ać tu będziemy.

Czaszka sorka k arlik a m ierzy około 15 mm. Długość szranku zębowego szczęki górnej wynosi około 7-3 mm. Długość całko­

w ita żuchw y dochodzi do 13 mm. Długość szranku zębowego do 8 mm. Zęby sorka badać m usim y pod silnem powiększeniem lupy, albo n aw et pod słabem powiększeniem m ikroskopu.

N asam przód uderza nas budow a przedniej części cza­

szki; część ta je s t dzióbkow ato zwężona i naprzód w yciągnięta, to zw ężenie przednie kości szczękowych je st przyczyną, że cały fro n t ten w ązki daje m iejsce dwóm tylko zębom , one są h a­

czykow atą koroną swoją na dół zgięte, końce ty ch zębów u n a ­ szych okazów krajo w ych są oranżowo zabarw ione. U podstaw y korony każdego z ty ch dwóch zębów, na pow ierzchni ich ty l­

nej i bocznej, wznosi się duży sęczkow aty ząbek, niekiedy ta k w ielki ja k korona sama, ja k on na końcu pom arańczow o zabar­

wiony. Ząbek ten uznano za część in teg raln ą zęba siecznego p rz e d n ie g o ; wszakże p atrząc dokładnie na te zęby, szczegól­

niej z boków, w idzim y mniej lub więcej w yraźnie , że to nie są zęby pojedyńcze , lecz że są zrosłe z dwóch zębów, czyli, że te zęby s ie c z n e , czyli każdy z nich osobno w zięty, je s t przedstaw icielem dwóch zębów siecznych. W dalszym ciągu za zębam i haczykow ato zgiętym i i za sęczkiem podstawowym^

wznosi się w zdłuż brzegu zębodołowego z każdej strony szczęki pięć ząbków drobnych, praw ie jednakiej postaci, z ty ch pierw ­ szy je s t najw iększy i praw ie ta k wielki, ja k ząbek podstaw ow y zęba wielkiego, na m łodziutkich okazach widać, że on je s t osa-

(21)

i C* i . C Z 0 ^ 3

f e 1* Przyrodni'^ >J. M. K

W T o r ^ j i(

dzony w zębodole kości międzyszczękoAvej , je s t on tedy trze­

cim zębem siecznym z odpowiedniej strony szczęki. Wsz}rstk ie pięć ząbków są osadzone w ciągłym szeregu, tuż jed en obok d ru­

giego ; patrząc na nie z boku widać cały brzeg ich zew nętrzny, cztery pierw sze są u w ierzchołka pom arańczow o zabarw ione, ostatni p iąty, najniższy z nich, m a bardzo m ałą plam eczkę żół­

taw ą n a szczycie, k tóra pod lu p ą nie zawsze daje się spostrzedz.

Podstaw a piątego ząbka je s t nieco większa od czw artego, w prze­

kro ju poziomym m a ona formę sercow atą, gdy tam tego podstaw a je s t rom boidalna. Szczyt piątego ząbka je st niższy od szczytu czw artego i nie sięga do wysokości szczytu piętk i przedniej zęba wieloszczytowego za nim stojącego. Za szeregiem ząbków drobnych wznoszą się zęby o szerokiej podstaw ie, są one wie- loszczytowe , każdy z nich m a piętk ę w ew nętrzną , opatrzoną szczytem ; u pierwszego zęba p iętka ta je s t m ała. W szystkie zęby, o któ ry ch m owa , m ają dwa szczyty zew nętrzne , czyli główne. Szczyt przedni zew nętrzny pierwszego zęba je s t niż­

szy i słabszy od ty ln e g o , szczyty drugiego i trzeciego są p ra ­ wie rów nej wysokości, szczyt przedni czw artego zęba je s t w yż­

szy od tylnego. Szczyty zew nętrzne i piętkow e są zazw yczaj pom arańczow o z a b a rw io n e , tylko szczyt piętkow y ostatniego zęba je s t biały.

Poznaliśm y z tego krótkiego zarysu zęby szczękowe Sorka k arlik a ,. zachodzi teraz p y tan ie , ja k je m am y in terp reto w ać w razie , jeżeli chcem y przeprow adzić porów nanie z zębam i K r e t a ; widzieliśm y uprzednio , że form uły podane przez Bla- sius’a i T ro u e ssa rfa nie m ają n a celu takiego porów nania. N a­

szą, a do tego jDierwszą p r óbę homologii, przedstaw iam y w for­

m ułach n astęp u jący ch :

1) F orm uła zębów szczękowych K re ta : J 3; C l ; P d ; iii 3 = 1 1 x 2 = 2 2

2) F o rm uła zębów szczękowych S orka: < / 3 ( l 2- f l ) ; C l ; P d ; M 3 = 11 x 2 = 22.

Z ty ch form uł widzim y, że hom ologia daje się całkow icie przeprow adzić, gdy jwzyjm iem y tylko hipotezę, że ząb haczy­

k ow aty pierw szy pow stał ze zrośnięcia się dwóch zębów sie­

cznych, i że ty m drugim zębem siecznym je st sęczkow aty zą­

bek, um ieszczony na podstaw ie pierwszego.

Dr. D ybow sk i.

— 17 -

¡ow.^d,

2

(22)

— 18 —

Ażeby módz w form ule uw idocznię fak t zrośnięcia się zę­

bów, używ am y znaków n a stę p u jąc y c h : 12 oznacza, że ząb po­

w stał ze zrośnięcia dwóch zębów ; l 3, z trzech zębów ; l 4, z czterech i t. d.

Z ałatw iw szy się z zębam i szczęki górnej , przechodzim y teraz do uzębienia żu chw y ; tu ta j m am y daleko większe tru ­ dności do pokonania p rzy hom ologii; zrażać się tern jed n a k nie m am y powodu, bo gdy raz początek je s t zrobiony, pow in­

niśm y odważnie iść naprzód.

W żuchwie u K retom yszy m am y stale po 6 zębów z k a ­ żdej strony, a wszakże trzeb a mieć po 11 , ażeby módz p rze ­ prow adzić całkow itą homologię z uzębieniem K reta.

Pierw szy ząb żuchw y z każdej strony je s t potężny, szcze­

gólniej w stosunku do wielkości samej żuchw y; długość jego (biorąc m iarę n a pow ierzchni dolnej, k tó ra zachodzi aż po pod­

staw ę drugiego zęba nad nią stojącego), wynosi praw ie 3/5 d łu ­ gości szranka zębodołowego reszty zębów. Ząb ten w ystaje sztyletow ato , poziomo naprzód , przednia część jego je s t spła­

szczona, łyżeczkow ato nieco do góry i do środka w gięta, i ze­

w n ątrz pom arańczow o zab arw io n a; n a kraw ędzi brzeżnej, zw ró­

conej do góry, w idać dwie w ypukłości w kształcie tępych ząbków, z k tó ry ch przednia je s t w iększa , za niem i n a stęp u ją n a po­

w ierzchni górnej zęba jed e n sęczek, tępaw y, większy, a za nim drugi, m niejszy, one oba u w ierzchołka są pom arańczow o zabarw ione. Na tern się kończy, z góry w idziany, ząb przedni, zw any siecznym , od dołu zaś n ań p atrząc , w idzim y, że sięga on jeszcze daleko na t y ł , po pod podstaw ę n astępnych zębów i że w ten sposób osadzony w ygniótł ku górze zęby nad jego podstaw ą stojące. Nie w iedząc atoli, że m am y przed sobą ząb jed e n olbrzym i i długi , każdy bez w y ją tk u uzna , iż je s t on złożony z szeregu czterech ząbków m ałych.

Za zębem długim n a stę p u ją dw a ząbki , pierw szy je s t m niejszy jednoszczytow y, drugi większy niew yraźnie dwuszczy- tow y, oba pom arańczow o zabarw ione. Za ty m i dwom a mieszczą się trz y zęby trzonow e właściwe, one są pięcioszczytowe, o dwóch szczytach zew nętrznych, czyli głów nych i trzech szczytach we­

w n ętrzny ch , pierw szy z ty ch zębów je s t najw iększy, trzeci najm niejszy.

(23)

19 —

R ozpatrzyw szy w te n sposób uzębienie żuchw y sorka, popróbujem y teraz porów nać je z uzębieniem kreta. I tak, uw ażam y trz y pierwsze w ypukłości n a zębie pierwszym , czyli dług im , za trz y zęby sieczne żuchw y, zrosłe ze sobą; czw artą w ypukłość uznajem y za kieł żuchw y, zrosły rów nież w jed n ą całość z zębam i siecznymi. Dw a następujące zęby są przed- trz o n o w e , trz y ostatnie trzonow e. W szystkich ted y zębów w żuchw ie sorka m ielibyśm y 9 ; porów nując je z zębam i k r e t a , k tó ry ma po 11 zębów z każdej strony żuchw y wi­

dzim y, że b rak jeszcze tu ta j dwóch zębów, m ianowicie dwóch p rze d trz o n o w y ch , które praw dopodobnie zanikły zupełnie, w skutek ugn iatan ia zębodołów przez olbrzym ie zęby przednie.

F orm uła dla ta k pojętego uzębienia żuchw y sorka b y łab y n a ­ stępującą : J 3 ; G 1 ; ( = 1 4) ; P 2 ; M 3.

P rz y om aw ianiu zanikania zębów różnych kategoryi w szeregu zębodołow ym , m usim y zwrócić uw agę n a n astęp u ­ jące fak ty , ju ż znane , bo p rzy ich pom ocy może będziem y w stanie określić , ja k ie zęby przedtrzonow e u sorka uw ażać m am y za zanikłe.

Zęby zanikają z tej stro ny szeregu, gdzie są czasowo n a j­

m niejsze; ta k n. p. zęby sieczne szczęki górnej i dolnej n m ię­

sożernych zan ik ają od środka, m am y dowód na to n. p. w żu­

chwie w y d ry m orskiej (E nhydris m arina) , bo w łaśnie u nich sieczne środkowe są m niejsze od bocznych. U człow ieka n a to ­ m iast , u m ałp , u k re ta zęby sieczne szczęki górnej zanikają od brzegu, (mam w zbiorze okaz czaszki dziecka z trzem a zę­

bam i siecznym i z lewej strony w szczęce górnej , ząb nadlicz­

bow y w okazie rzeczonym , ataw istycznie tu w ykształcony, jest skrajnym ). U człow ieka zęby sieczne żuchw y zanikały od ś ro d k a , bo tu b y ły najm niejsze. Z anikanie zębów siecznych u człow ieka postępuje stopniowo w k ierun ku w skazanym , dziś m am y ju ż u wielu osób zęby sieczne środkowe w szczęce gór­

nej silnie powiększone , kosztem bocznych , a praw dopodobnie te ostatnie z czasem zanikną. Zęby przedtrzonow e u m ięsożer­

nych zan ikają od stron y przedniej , bo tu są najm niejsze. Te same zęby w szczęce górnej u kretom yszy zan ik ają od ty łu , bo tu są najsłabsze. Zęby przedtrzonow e u k retom yszy w żu­

chwie zanikają od przodu, bo tam są najm niejsze (W y jątk i od zasad przytoczonych spo ty k ają się niekiedy, n. p. u nietoporzy

*

(24)

20 —

w ich zębach przedtrzonow ych). W idzim y tedy, że je st w ielkie praw dopodobieństw o dla wniosku , iż te dw a zęby w żuchw ie kretom yszy, k tó ry ch nie d o s ta je , są to dwa przednie przed- trzonowe.

Pogląd nasz n a uzębienie sorków ma w ażne znaczenie, szczególniej odnośnie do g r y z o n i, tu ta j wszakże nadm ienim y ty lk o , że ju ż samo zagłębienie się w treść uzębienia zw ierząt ssących je s t jed n y m z najbardziej zajm ujących tem atów an a­

tom ii p o ró w n aw czej; znowu dla specyalistów system atyków , pracujących w zakresie „terato lo g ii“, znajom ość głębsza uzę­

bienia je st koniecznością nieodzow ną, bo tu na drobnych różni­

cach w budow ie i ustaw ieniu zębów, uzasadnione byw ają zw y­

kle dyagnozy g a tu n k ó w ; zresztą każde uzębienie ssawców je s t to najw znioślejsza epopea filo g en ety czn a, kreślona w iekam i, a stokroć bardziej interesująca, niż Epos Hom era.

K retom yszy grzebią no ry i chody podziem ne i w nich zakładają legow iska i gniazda, wszelako te budow y nie zasłu­

giw ały nigdy na m iano pałaców . U m ieją też sorki bardzo do­

brze przystosow yw ać się do w arunków m iejscow ych, ta k n. p.

widziano, że z a k ład ały gniazdo w m urach s ta r y c h , albo w le­

piankach ziem nych , te zaś g a tu n k i, które pędzą życie p rzy wodzie , b u du ją swoje k ry jó w k i na brzegach staw ów, one b y ­ w ają dostępne głów nie od strony wody.

Samice m ają 6 — 8 sutek , ilość jed n a k w ydaw anych n a św iat m łodych , byw a zw ykle m niejszą niż ilość sutek. Sorki tow arzyskim i nie są, w niew oli zagry zają się do śmierci, trz y ­ m ane pojedyńczo giną prędko , obserw acye więc bezpośrednie są u tru d n io n e , to też o sorkach m am y tylko luźne i niedosta­

teczne wiadomości.

F ran cu zk i uczony G ier b e podaje o ryginalny sposób p rze­

prow adzania się samicy z ę b i e ł k a p a j ę c z a k a (Crocidura araneus) w raz ze sw oją niedorosłą p ro geniturą z jednego m iej­

sca na drugie. Pow iada ten uczony, że p rzy okazyi przepro­

w ad zki, jedno z niedołężnych jeszcze m łodych uczepia się zę­

bam i do ogona m atki, do pierwszego następnie czepia się w ten sam sposób drugie , do drugiego trzecie i t. d. Sam ica wlecze za sobą żyw y różaniec potom stw a swego , aż się dostanie do m iejsca, k tó re zawczasu obrała n a nowe schronienie dla siebie i dziatek swoich. Sorki nie wszędzie są liczne i nie każdego

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zaznacz TAK, jeśli zdanie jest prawdziwe, a NIE, jeśli zdanie jest fałszywe.. Okres zbioru ogórków trwa krócej od okresu, kiedy można

Pierwsze posiadają zwykle dłuższy ogon i ubarwienie ciemno-brunatne niekiedy prawie czarne, jak okazy z okolic Poznania, spodem i po bokach nieco jaśniejsze,

„Józek”, bo jakoś tak się przez lata utarło, ale zarazem pamięta się, że Józek jest jednym z najlepszych w kraju publicystów zajmujących się problematyką partyjną,

Dokładniej, nierozstrzygalny jest następujący problem decy- zyjny: Czy dana formuła logiki pierwszego rzędu jest tautologią.. Aby wykazać, że tak jest, posłużymy

Z twierdzenia 1.1 wynika, że q jest dzielnikiem liczby −1, więc jest równe ±1, a to oznacza, że liczba x jest całkowita. Zaznaczyć wypada, że to czy jakaś liczba jest

średnictw a znacznie wzrosły, choć jednocześnie sam a książka jest znacznie droższa. Tym sposobem podrożenie w ykonania książki z powodu druku potęguje

Film zawiera natomiast ukrytą krytykę zasady kopernikańskiej, gdyż mówi się tam, że Ziemia jest bardzo szczególnym miejscem, z czym intu- icyjnie wszyscy się zgadzamy, bo

Tolerancja jest logicznym następstwem przyjętego stanowiska normatywnego, jeśli to stanowisko obejmuje jedno z poniższych przekonań: (1) co najmniej dwa systemy wartości