Grażyna Kryszczuk
Problemy tłumaczenia maszynowego
Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (24), 151-154
1975
dom ego o pero w ania nim . W praw dzie tłum aczenie zaczyna się tam , „gdzie kończy się słow nik” , ale i znajom ość tego szeroko pojętego słow nika je s t niezbędna.
T rzeba przyznać, że je s t to „św iatopogląd” sp ó jn y i eksplikow any w N o ta tn ik u tłum acza b ard zo sugestyw nie. Chociaż D edecius prze k o rn ie podpow iada, że „ ta k ja k H ieronim po w tarzał Horacego, Ho ra c y C ycerona, Cyoero zaś sw ych po p rzedników ” , ta k i jego w łasne ro zw ażan ia n ie zm ien iają reg u ły , jako że „późniejsze w ypow iedzi o tłu m ac z e n iu są po p ro stu w a ria c ja m i i now ym i w e rsja m i p ierw o t nej anty czn ej p ra w d y ” — to n ie u leg a jm y urokow i stylistyczn em u te j fo rm u łk i. Owszem, p ierw si p ra k ty c y i te o re ty c y p rze k ład u u s ta lili p ra w a i zasady podstaw ow e, co jed n a k n ie znaczy, iż zbiór m ożliw ości został w yczerp an y. Z m ienia się i e w o lu u je m etodologia lite ra tu ry ; zm ienia się też i ew o lu u je m etodologia przek ład u . Eseis- ty czn o -afo ry sty czn y sposób ko m en to w ania p ro b le m aty k i tłu m ac z e nia, re p re z e n to w a n y p rzez p ra c e podobne N o ta tn iko w i tłum acza, z n a jd u je n iew ątp liw ie szeroki a d re s czytelniczy i jest pożyteczny w aspekcie p o p u lary zatorsk im . K siążka, o k tó re j m owa, w y d a je się być b ard ziej e fe k to w n a niż efe k ty w n a jako in stru k ta ż tran slato rsk i. N ato m iast znakom icie p e łn i fu n k c ję p ro p e d eu ty ki przekładu.
Anna Jelec-L egeżyńska
Problemy tłumaczenia maszynowego
Aleksander Ludskanow: Tłu maczy człowiek i m a s z y na cyfrowa. Warszawa 1973, W ydawnictwa Naukowo -Techniczne, ss. 235.
T łum aczenie m aszynow e i p ro b lem y z nim zw iązane to zagadnienie now e i na ogół jeszcze m ało znane. A u to m aty czn y m przekładem m aszynow ym zaczęto zajm ow ać się dopiero po d ru giej w ojnie św iatow ej, ale m im o ta k k ró tk ie j historii, w po ró w n aniu z in n y m i d yscyplinam i w iedzy, n a u k a o tłum aczen iu m a szynow ym zrobiła ogrom ne postępy.
W książce A. L udskanow a T łu m a c zy czło w iek i m a szyn a cyfrow a poruszono w sposób p rz y stę p n y i p o p a rty licznym i p rzy k ład am i za gadnienia zw iązane z p rzek ład am i m aszynow ym i. A u to r p rzed staw ia k ieru n k i ro zw o ju zasad tłu m aczen ia, p o d k reślając zależności m iędzy tłum aczeniam i w y k o n y w an ym i p rzez człow ieka i przez m aszynę cyfrow ą.
O kazuje się, że zrealizow anie tłu m aczen ia całkow icie au tom atycznie jest bardzo skom plikow ane i p rz y obecnym sta n ie w iedzy jeszcze niem ożliwe. W tra k c ie ek sp ery m en tó w w y ła n ia ły się coraz to now e
p ro b lem y n a tu r y lin gw istycznej. Ję zy k ludzki okazał się za m ało sform alizow any. P ro b le m y hom onim ii, synonim u, szylai zdania i w y rażeń idiom atyczn y ch do dnia dzisiejszego n ie zostały rozw iąza ne w ta k im stopniu, aby p rze stały być przeszk od ą w tra k c ie re a li zacji p rze k ład u m aszynow ego. Ju ż po przep ro w ad zen iu w stęp n y ch pró b tłu m aczeń au to m aty czn y ch okazało się, że na razie m ożna dyskutow ać ty lk o n a te m a t tłu m aczeń te k stó w naukow o-technicz nych, ze w zględu n a ubogi słow nik i n ieskom p liko w aną budow ę zdania. E n tu zjasty czn y ch opinii było coraz m n iej, a d ały się słyszeć głosy podające w w ątpliw ość celowość p rac zw iązanych z au to m a tycznym tłum aczeniem tekstó w . S taw ian o te ż p y tan ia dotyczące w sp ó łpracy człow ieka z m aszyną, d y skutow ano p roblem czy tłu m a czenie z jednego język a n a tu ra ln e g o n a inny, k tó re uw aża się za
proces tw órczy, m ożna w ogóle realizow ać w m aszynie, k tó ra nie m oże działać tw órczo. D ysku sje staw ały się co raz bard ziej zaciekłe, p o w staw ały k ieru n k i, k tó ry c h p rzed staw iciele rep re z en to w a li p og lą dy sprzeczne z sobą.
P ro blem em n ie ro zstrzy g n ięty m do dziś pozostało zagadnienie, do jakiego ro d zaju procesów tw órczych n a le ż y zaliczyć p rze k ład języ kow y. Z w olennicy k ie ru n k u lingw istycznego pod pojęciem tłu m a czenia ro zu m ieją „zestaw tw órczych procesów języko w ych” . Po m ija ją oni jed n a k p ro b lem y zw iązane z teo rią p rze k ład u au to m a tycznego, ling w isty k ą, cy b ern ety k ą, sem io ty k ą o raz nie b iorą pod uw agę zw iązków zachodzących m iędzy ró żn y m i ro d zajam i tłu m a czenia.
K ie ru n e k litera tu ro z n a w c z y n a to m ia st o k reśla p rz e k ła d jak o „sw o isty rodzaj tw órczości lite ra c k ie j” i w zw iązku z ty m zagad nien ie tłu m aczen ia zalicza do problem ów lite ra tu ro z n a w stw a .
P rzyczyn ą sporów jest h isto ria tłum aczenia niedostatecznie jeszcze zbadana, m im o w ielow iekow ej tra d y c ji lite ra tu ry . O gólnie m ożna w yodrębnić p rzek ład y : a) dosłow ny, k tó ry w ypaczał sens in fo rm a c ji początkow ej; b) znaczeniow y, p rzek azu jący ogólny sens ory g in ału ; c) sw obodny, zbliżający o ryginał do norm obow iązujących w d a n e j epoce; d) ad ekw atn y , będący dokładną re p ro d u k c ją oryg in ału . N aj now szym ty p em tłum aczen ia, stosow anym dziś bardzo szeroko, jest p rze k ład kabinow y.
Czy pom iędzy poszczególnym i ty p am i tłu m aczeń zachodzą jak ieś związki, a jeśli tak , to jakie? Do zag ad nienia tłum aczenia m aszy no wego a u to r podchodzi z sem iotycznego p u n k tu w idzenia.
N ow atorstw em w te j p rac y je s t w ydobycie p odobieństw a m iędzy tłu m aczeniem w ykonyw anym przez człow ieka i procesam i p rze b ie gającym i w jego m ózgu a procesam i zachodzącym i w m aszynie po d czas w y kon y w an ia przek ład u .
L udskanow ro zum ie p rzek ład jak o zespół czynności „p rzek ształcan ia znaków z zachow aniem in fo rm acji in w a ria n tn e j” . J e śli w ięc proces tłum aczenia je s t procesem p rzekształcania znaków , w obec tego
celow e w y d a je się prześledzenie i sform alizow anie tego procesu, a co za ty m idzie, realn e m oże stać się odtw orzenie w m aszynie p ro cesów zachodzących w m ózgu człow ieka-tłum acza. To z kolei daje nad zieję zrealizow ania całkow icie sam odzielnego auto m atyczn eg o tłum aczenia. D latego też p rzy jęcie sem iotycznego podejścia do tłum aczen ia m aszynow ego stw arza szansę dla takiego rozpracow ania p rzek ład u autom atycznego, a b y s ta ł się on w przyszłości doskonały. T en p u n k t w idzenia stw arza tak że m ożliw ości opisyw ania p rzek ład u m aszynow ego m eto dam i sform alizow anym i i czysto m atem aty czn y mi. Zawiłości jed n a k i złożoność ty ch problem ów w ym aga p rzep ro w adzenia d łu g o trw ały ch i w n ik liw y ch badań, k tó re konieczne są w celu naukow ego opisu tego zagadnienia.
A by móc porów nać procesy zachodzące w m ózgu człow ieka i w m a szynie podczas realizow ania p rzek ład u , konieczne jest zapoznanie się ze sposobem p rac y m aszyny. M aszyna d ziała n a zasadzie im p u l sów, ta k ta m i w y k o n u jąc ściśle określone i sform alizow ane operacje zadane jej przez algorytm . P odstaw ow ym problem em je st w ięc rozw iązanie zagadnienia algorytm izacji, czyli m odelow ania. A by m ożna by ło tego dokonać, konieczny je s t fo rm a ln y opis danego p ro cesu językow ego, czyli zm odelow anie go. J e s t to podstaw ow e zada nie teorii p rzek ładu m aszynowego.
P ra k ty k a tłum aczenia m aszynow ego pokazuje, że analiza lingw is tyczna m oże być opisana fo rm aln ie i n a stę p n ie przek azana m aszynie. Tak w ięc podstaw ow a tru d n o ść tłu m aczen ia m aszynow ego tk w i nie w obszern ym zakresie ró żn y ch słow ników , ale w analizie i opisie form aln ym . A by tłum aczyć, m aszy n a m usi um ieć w ykonyw ać różne ty p y analizy, co oznacza, że n a le ż y je zalgorytm izow ać. A lgo ry tm i- zacja zaś w ym aga w cześniejszego m odelow ania.
W ciągu ostatn ich d w u d ziestu la t n ie k tó re n a u k i p o tra fiły i p o trafią stw orzyć takie m odele. Początkow o badacze nie dysponow ali m ode lam i i nie znali koncepcji język ozn aw stw a w spółczesnego. Nie byli oni w sta n ie zm usić m aszy n y do an alizy istoty, czyli zajm ow ania się znaczeniam i w yrazów , a zw łaszcza an a lizy sy n tak ty czn ej. P rz y kłady te b y ły o p arte na analizie leksykalno-m orfologicznej z ele m e n ta rn ą analizą ko n tek stu aln ą. P o d an y przez L udskanow a p ro sty przyk ład alg orytm u tak ieg o tłu m aczen ia w ykazuje, że rozw iązanie n iektó ry ch p roblem ów m ożliw e je s t w yłącznie za pom ocą analizy sy n tak tycznej i sem antycznej, poniew aż sam a analiza leksykalna i sem antyczna nie je st w y starczająca. W idzim y to b ardzo w y raźn ie przy badaniach zjaw iska hom onim ii.
W lata ch sześćdziesiątych zaczęto w ięc w yko rzysty w ać do tłu m a czeń autom atycznych analizę sy n ta k ty c zn ą . Je d n ak i ta okazała się jeszcze n iew y starczająca. C. R hodes i M. S h e rry opracow ali now y sposób tłum aczenia o p a rty n a an alizie p rognostycznej, z k tó rą w iąże się bezpośrednio analiza składników . Szukano też w yjścia w stw o-, rżeniu języków sztucznych lub w tłum aczen iu te k stó w na języ k i
pośrednie. W szystkie te p ra c e nie rozw iązały p ro b lem u u zy sk an ia sam odzielnego p rzek ład u autom atycznego, n ie w ym agającego p o stre - dagow ania.
Poza zasięgiem obecnych b ad ań z n ajd u je się zagadnienie tłu m ac z e n ia lite r a tu r y pięknej, a zwłaszcza poezji. W w iększości p race n a d p rzek ład em m aszynow ym dotyczą te k stó w naukow o-techn iczny ch, poniew aż c h a ra k te ry z u ją się o n e stosunkow o ubogim słow nictw em , pozbaw ione są in d y w id u alny ch cech s ty lu i w y ra ż eń idiom atycz- nych, a sk ładnia zdania je st m ało skom plikow ana.
Pokonanie w szystkich tru dn o ści zw iązanych z rea liz a c ją tłu m acze nia autom atycznego je s t jeszcze sp raw ą dalekiej przyszłości, p onie w aż w aru n k iem dokonania tłu m aczen ia je s t dokładne sprecy zow an ie g ra m a ty k i języków n a tu ra ln y c h , co w obecnym sta d iu m rozw oju teo rii przekład u auto m aty czn eg o n ie jest, n ieste ty , jeszcze m oż liw e.
C elem p rac y L undskaoow a było p rzed staw ien ie ogólnego za ry su rozw oju teo rii p rze k ład u o raz k ieru n k ó w i p e rsp e k ty w rozw o ju tłu m aczen ia autom atycznego.
In te re su ją c e w y d a je się sem iotyczne podejście do p rze k ład u m aszy now ego, k tó re je st sy n tezą w szystkich w spółczesnych rodzajów p ra k ty k o w a n y c h tłum aczeń , z uw zględnieniem k ieru n k ó w , k tó re istn ieją , i k tó re w przyszłości pow staną.