• Nie Znaleziono Wyników

Fotografowie uliczni - Cecylia Czarnik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Fotografowie uliczni - Cecylia Czarnik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

CECYLIA CZARNIK

ur. 1921; Palikije

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe życie codzienne, zakłady fotograficzne

Fotografowie uliczni

Tak jak mówiłam, byłam robić sobie zdjęcie u Hartwiga. No, to był bardzo renomowany zakład fotograficzny. On się mieścił na Krakowskim Przedmieściu, obok kościoła kapucynów. Tak troszeczkę może dalej, bliżej Kościuszki. Zdjęcie u Hartwiga kosztowało trochę drożej… A w Lublinie bardzo dużo było takich fotografów, którzy spacerowali po Krakowskim Przedmieściu, bo to było modne. I, idzie sobie pani ulicą, prawda? A on idzie vis-á-vis i mówi, on chciałby pani zrobić zdjęcie. I oni pstrykają, cykają. Niektórzy to tacy byli, że zauważyli, że ten ktoś nie patrzy na niego, to on już cyknął. I pani przychodzi bliżej, a on mówi, że już jest gotowe. Już pani podaje, tylko że trzeba zapłacić. To były takie tak zwane pięciominutówki. Ale niektórzy korzystali z tego nawet jak dla jakichś dokumentów potrzebowali to. „Oj, to idź zrób sobie pięciominutówkę i już, co się tam będziesz z fotografem”. A to tam trzeba było pewnie poobcinać jakoś, żeby ten rozmiar dopasować.

Data i miejsce nagrania 2012-05-14, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szło się do Saskiego Ogrodu, tam gdzie była ta muszla koncertowa, bardzo często w niedzielę odbywały się tam koncerty, a później szliśmy sobie powoli Krakowskim

Vis-á-vis Kapucyńskiej był Hotel Europa, przy Hotelu Europa była apteka, Stecki i Haberlau, i dalej zaraz jeszcze, a to była i taka cukierenka, no i tam był

Ja na to nie zwracałam uwagi, bo jak mówię, miałam tą koleżankę, do której chodziłam do domu, ale nie chciało mi się do niej iść, jak ona mnie zapraszała do domu, oj, to

Między Krakowskim Przedmieściem, tutaj w pobliżu Placu już Litewskiego, tak jak jest Hotel Europa, przy Hotelu Europa się szło w stronę ulicy Radziwiłłowskiej, tu gdzie

Miejsce i czas wydarzeń Kraśnik, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt Ostatni świadkowie, dwudziestolecie.. międzywojenne, życie codzienne, Kraśnik, Żydzi, Żydzi

Naprzeciwko tego kościółka, co jest na górce, to tam same żydowskie sklepy były, żydowskie domy, a jak szło się to prawie nie widziało się Polaków.. Mało sklepów polskich

Bo potrzebny był ciągle lekarz, a to trzeba było do Bełżyc jechać do lekarza, no a samochodów nie było, samochodu nie mieliśmy, to trzeba było wynajmować furmankę od

Ojciec jej miał skład apteczny na Zamojskiej i ja raz tylko byłam u niej w domu, ale ja się bałam tam wejść… Ten taki brud, taki zapach, to wszystko.. Ale to była taka