• Nie Znaleziono Wyników

Mój brat i Jerzy Onuch byli syjamskimi braćmi - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mój brat i Jerzy Onuch byli syjamskimi braćmi - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW BAŁDYGA

ur. 1945; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Janusz Bałdyga, Jerzy Onuch

Mój brat i Jerzy Onuch byli syjamskimi braćmi

Janusz, mój brat, miał kolegę Jurka Onucha. Oni byli syjamskimi braćmi. Chodzili razem do szkoły podstawowej i średniej. Później poszli razem na studia i razem pracowali. Onuch był bardzo dobrym grafikiem, potem performerem, tak samo jak mój brat. Pochodził z Lublina. Skończył akademię warszawską. Później odnalazł w sobie jakieś ukraińskie korzenie. Ożenił się z działaczką ukraińskiego środowiska, takiego jak nasza polonia. Wyjechali do Kanady. Był chyba opłacany przez kanadyjskich Ukraińców i przez jakiś czas pełnił funkcję szefa centrum kultury w stolicy Ukrainy. Później wygrał konkurs na szefa polskiego centrum kultury.

Przyjeżdżał do Polski, do Lublina. Jeszcze jak żyła jego matka i siostra, to często je odwiedzał. Teraz już dawno go nie widziałem.

Data i miejsce nagrania 2012-03-21, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, lubelskie kina, kino Kosmos, kino Grażyna, kino Ratusz, kino Koziołek..

Znajdował się na dole w trójkącie, gdzie zaczynała się górka, na której był stadion.. Został jeszcze ze

Chciałbym zobaczyć Morze Martwe i wszystkie miejsca pozostałe po powstaniu, które zostało zdławione przez Flawiuszy.. Czytałem zresztą „Wojnę żydowską”napisaną przez

Z Grzesiem Mazurkiem robiliśmy ekspozycję malarstwa polskiego na Zamku; dużą salę, która przedtem była obskurna.. To była jedna

Chociaż wiedziałem, bo jak już zdałem, to podszedł do mnie Kozłowski i powiedział: „Kochany, zdawałeś bardzo dobrze, same piątki masz, tylko ten ruski…” Tak

Przychodził, dzwonił –uderzał w metalowy pręt, który dawał odpowiedni dźwięk –i krzyczał: „Noże ostrzę” Miał takie specjalne kółko.. My, dzieci, wybiegaliśmy

I w poprzek, tam gdzie obecnie jest parking i jezdnia, nad rzeką, był właśnie plac, gdzie robiono liny –przeważnie z konopi, ale też z lnu.. To była chyba jakaś

Później się nad tym zastanawiałem i myślę, że mógł być pochodzenia żydowskiego. Ale dziecku trudno