• Nie Znaleziono Wyników

Siódma córka była zmorą - Kazimiera Gawron - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Siódma córka była zmorą - Kazimiera Gawron - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERA GAWRON

ur. 1934; Wólka Kątna

Miejsce i czas wydarzeń Wólka Kątna, PRL

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, Wólka Kątna, demonologia, zmora, siódma córka

Siódma córka była zmorą

A zmory, zmory, mówią, że to duszą zmory, ja nie wiem, ja tego nie miałam, ale mówią, że zmory su, że były zmory, że dusiły tak ludzi. Ło tak a ja nie wiem tego, bo ja tego nie miałam takiego przypadku. […] Nie wiem jak powiedzieć, ale powiedziały tak, słyszałam, jeszcze moja mama opowiadali, że jak jest siedem córek, to jedna jest zmora, taki coś. Że siódma, to jest zmora. A czy ta zmora chodziła, czy co robiła, to ja tego nie wiem, tylko tak słyszałam. [...] Tylko sie jakoś tak ją nazywały, że siódma to jest zmora, ale to mało tak się trafiały, żeby było siedem dziewczyn.

Data i miejsce nagrania 2001-07-06, Wólka Kątna

Rozmawiał/a Magdalena Wójtowicz

Transkrypcja Magdalena Wójtowicz

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja z taką radością mówię do niej: „No i wybrany Polak papieżem, Polak papieżem!” A ona, no, nieładnie powiedziała, może nie o samym kardynale Wojtyle, tylko o funkcji

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Czesław Maj: Ja się zetknąłem z tym, że koń tłuk się, znaczy przewracał się po stajni, no to konie się tak tłuką czasem, ale koń miał później warkoczyk taki, zawiązany

U innych zwierząt też się spotyka, bo na przykład mrówki też są zorganizowane, te kolonie, ale tutaj jest to taki fenomen, że te pszczoły potrafią w krótkim czasie

To jest akcja, gdzie tniemy transparenty z oficjalną frazeologią, z frazesami partyjnymi, na fragmenty i pierzemy je na oczach ludzi w miskach, płuczemy jakby dążąc do

Mężczyźni tego nie wykonują, bo to jest bardziej takie precyzyjne i boją się tej roboty dokładnej.. I właśnie dlatego mi zazdrościli, ale ja sobie robiłam i na Zielonej jak

Kiedyś nie wziąłem książki, którą trzeba było prowadzić i wpadli do mnie z rana, zaraz jak [zakład] otworzyłem: - „Książkę poprosimy.” Ja do teczki: - „Zapomniałem.”

Później… W ten dzień co zatrzymali Żydów, to był piątek, to też nie pamiętam czy coś mi mówili, czy coś tłumaczyli.. Tylko pamiętam, że poszłam, może brat