• Nie Znaleziono Wyników

Jadłodajnie w Lublinie - Danuta Sontag - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jadłodajnie w Lublinie - Danuta Sontag - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DANUTA SONTAG

ur. 1928; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa,

bar przy ulicy Pierackiego, restauracja Adria, Cafe Club, lubelskie jadłodajnie

Jadłodajnie w Lublinie

Łatwo było gdzieś coś zjeść, po prostu bardzo dużo było wokoło różnych jadłodajni.

Przy ulicy Pierackiego był mały barek, gdzie jarskie obiady robiono. Pamiętam właściciela, łysy był zupełnie, ale to wszyscy byli bardzo grzeczni, bardzo mili [ludzie].

Przy ulicy Kołłątaja, w tym miejscu, gdzie jest teraz sklep „Solidarności” ze słodyczami, to tam był sklep, tam były pierogi, naleśniki i kasza ze zsiadłym mlekiem, [które] miało tyle śmietany, to było prawdziwe mleko. Przy Krakowskim Przedmieściu, tu gdzie McDonald jest teraz, to tam był wyburzony dom. Tam był fotograf w bramie, nazywał się Staszewski. Był sklep z pięknymi alabastrami. Była restauracja, taka z prawdziwego zdarzenia, nazywała się „Adria”, razem z ojcem tam chodziłam. Była restauracja też przy Krakowskim Przedmieściu, bliżej Bramy Krakowskiej. Cafe Club był też już prawie przy Placu Łokietka. Ale tam, to było tylko „nur für Deutsche” [w czasie okupacji]. Tam się coś zdarzyło, w tym Cafe Clubie.

Data i miejsce nagrania 2012-08-20, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tam, gdzie dziś stoi Media Markt, teren był pusty.. Tam, gdzie dziś stoi Media Markt, teren

Słowa kluczowe Zawieprzyce, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, zabawy, gra w palanta, zabawa w sklep.. Bawiliśmy się

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, ulica Górna, ulica Narutowicza, postój dorożek przy ulicy Narutowicza, praca wozaka, transport

Ze strony ojca [Aleksandra Rosse] to nie pamiętam [dziadków], bo urodziłam się już po [ich] śmierci.. Bardzo wcześnie zmarli rodzice

Jak gorącą się włożyło, to było za gorące, potem stygło, więc to była sztuka. Ona [to robiła] nie spiesząc się, pomału,

Mam po wsiach rozstawione te pszczoły, tam gdzie dużo jest rzepaku, dużo jest lipy, tam gdzie kasztan, gdzie jary rzepak, gdzie fasola.. To wyszukuję takie tereny, podwożę,

Etos i odpowiedzialność", ulica Zamojska, ulica Przemysłowa, kiosk z warzywami, sklep ogrodniczy.. Sklep ogrodniczy na rogu

„A gdzie on kupił?” A ja mówię: „To u pana Młódki”, był taki pan Młódko polski handlarz, taki miał sklep elegancki, salon można powiedzieć, z rowerami i z