• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.11.24, R. 20, nr 136

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.11.24, R. 20, nr 136"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena numira 10 groizy Opłacono gotówką «

PISMO SPOŁECZNE, GOSPODARCZE, OŚWIATOWE I POLITYCZNE DLA WSZYSTKICH STANÓW

Wąbarxc±n^9cbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA c z w a rte k d n ia 24 listo p ad a 1938 Rok 20

Dwuznaczna rola Ukraińców

i Niemców w Małopoisce

Druga bitwa o Kanton

w przededniu doniosłych wydarzeń

W „P rzew od n ik u W icjsk imw y d an y m że jed yn ie sy tu acja w S u d etach zach ęca p rz e z d z ia łac z y c e m ra u ie g o z a w i ą z k u ia U K ia inc o w a o m a jo w eg o w y stą p ie n ia g u y o y m e O K onczno^ci, K tóre O K iauają

l u.k, ze ru cii U K rainski p rzy m era n aj- jasK raw sze lo rm y tam , g u zie K uionn m e- im ecK icn jest n ajw ięcej, a w ięc w p o w ia­

ta ch : C itryj, U ro n o o y cz, d ro aeK Jag ., K a w a K u sk a, ó tan isiaw o w .

Jak ie w y ciąg a z teg o w nioski au to r?

,,Z y jem y w czasam i n iesp o k o jn y ch . D eu tsch en m O steu ro p a".! T rzy d ziesto ty sięczn ej g ru p y , o p an o w a-

w Chinach południowych

im o d ej w si „O iew . czy tam y w arty ku ­ le p. ó ztab o w sk ieg o p .t, „ży w io ł n iem iec­

k i w M ało p o isce w scn o u m ej ' n ast. u w a­

gi: „N a now o zainteresow ał się naród niem iecki południow ym w schodem , w ska zanom u now e drogi cnw aiy, które prow a dzą do połączenia N iem iec z A zją i M o-j rzem C zarnym . lak pisze dr. A aidl w : dziele „Łhe 1

O to w łaściw y cel prow adzonej na daleką nej w rogą, rozpalającą w yrobraznię i roz m etę pracy. N a razie zas, by robota szła budzającą niezdrow e apetyty ideologią, prow adzi się akcję w srod U kraińców , nie należy, szczególnie na tym w łaśnie których zaraża się bakcylam i narodow e- {obszarze, lekcew ażyć",

go socjalizm u. Poza działalnością N iem ie1 ckiej R ady L udow ej dla M ałopolski

(D euscher V olksrat fur K leinpolenj m ac­ ki sw oje w ysuw a tu Jungdeutsche Partei, s organizacja sen. W iesnera. O rganizacja!

ta w yznaje ideologię narodow o— socjalis1 tyczną i jako taka m usi realizow ać zało-. żenią narodow ego socjalizm u, slorm ow a!

Pan Prezydent i|. P, powołał senatorów którzy wchodzą do Senatu z nominacji

• .. o Wa 7?S2a W A . Zarządzeniem z dnia H asbacha, b. senatora w w oj. pom orskim ; ne dla E uropy w schodniej przez K o z e n^an Prezydent Rzeczypospolite] ! A ntoniego Jakubow skiego, prezesa Zw ią- berga, czołow ego ideologa ruchu h itlero ,^ dstawie arL 13 ust^ (2) ut. t. usta-\zka O gólnego Ł odolicerow R ezerw y R . w skm go. Program w idzi w U krainie nie-i konstytucyjnej i art. 40 ust. (1) or- P. w \V arszaw ie, inż. E m ila K alińskiego, m iecki śpichlerz; bardzo dobitnie w yia-. dynacj] wyborczej do Senatu powołał m inistra w W arszaw ie; inż. 1 adeusza K o -.i .+ _i ___ bylańskiego, przem ysłow ca w W arszaw ie

Prof. dr. K azim ierz B artla, b. senato- inż. C zesław a K larnera, przem ysłow ca i ra w e Lw ow ie; Z ygm unta B eczkow icza, i w W arszaw ie; B ohdana L epkiego, profe- b. senatora w W arszaw ie; K azim ierza 1 sora uniw ersytetu w K rakow ie; dr. Fer- B ispinga, b. senatora w w oj. białostockim dynanda M achaya, proboszcza w K rako ks. W acław a B lizińskiego, proboszcza w i w ie; M ariana M alinow skiego, b. senatora Liskow ie; W łodzim ierza D ecykiew icza, , w W arszaw ie; W ładysław a M alskiego, b, senatora w e Lw ow ie; Jana D ębskiego, b. senatora w w oj. now ogródzkim ; B ogu- b. posła na Sejm w W arszaw ie; K azim ie sław a M iedzińskiego, podpułkow nika w rza Fudakow skiego. b. senatora w w oj. lu W arszaw ie; Stanisław a M iłaszew skiego, bełskim ; inż. M ichała G noińskiego, płk. literata w \V arszaw ie; K onrada O lchow i w st. sp. w W arszaw ie; W itolda G rabów cza, publicystę w W arszaw ie; A leksan- skiego. m inistra w W arszaw ie; E rw ina dra O sińskiego, gen. dyw . w st. sp. w ził się sam H itler w czasie sw ych g w ał-,^ senato;ów ;

tow nych przem ów ień antybolszew ickich w r. 1937 .

W tym ośw ietleniu rola N iem ców M a łopolskich i zadania, jakie m ają do speł nienia, nabierają bardziej określonych konturów . Skutki działaln. nie dają na siebie długo czekać. T rudno jest copraw - da ocenić rolę, jaką odegrali N iem cy m ałopolscy przy ogłaszaniu m ajow ej de­

klaracji „U ndo", żyw o przypom inającej żądania N iem ców sudeckich. — M ożna w praw dzie zadow olić się stw ierdzeniem ,

Uczestnicy Pierwszego Ogólnopolskiego Zjazdu Wójtów w Warszawie.

SZ A N G H A J. Południow e C hiny, w e­

dług kom unikatów dow ództw a duńskie­

go, są w przededniu w ażnych w ydarzeń,

\v najbliższych dniach m a się rozpo­

cząć generalna oitw a o K anton. U bie stro ny czynią ao niej ostatnie przygotow ania.

D otycnczasow e w alki byty tyiko w stę­

pem do głów nej akcji.

W przew idyw aniu w ypadków , Japoń­

czycy dobrow olnie, bez nacisku ze stro­

ny chińskiej, porzucają zbyt w ysunięte pozycje i w ogóle skracają strategiczną

bylańskiego, przem ysłow ca w W arszaw ie

linię frontu. Jednocześnie Japończycy K ieruje w szystkie rozporządzaine sny ao ivantuuu.

unia 18 bm . przybyło tam 5.000 pie­ choty japońskiej; jest to tyiko aw angar­

da znacznej, no uczącej ponad 4U.UO0 grupy posiłkow ej, ciągnącej od A m oy.

vzęsc tego oddziaiu pocnodzi z torm ozy.

Jak się zdaje giow ne uderzenie chiń­

skie m a byc skierow ane po p.zez st. H u- ansza, posiadającą rozstrzygające zna­

czenie strategiczne. Jednocześnie C hiń­

czycy usiłują zając na całym froncie do­

godne pozycje w yjściow e.

A rtyleria chińska otrzeliw uje pozy­

cje japońskie z południow ego brzegu rze­ ki Ferłow ej. Żyw a akcja toczy się rów­ nież w okolicy m . Sam szui, jednego z głów nych japońskich punktów oporu w tym rejonie.

W centralnych C hinach działania za­

czepne, rozpoczęte przez C hińczyków na południow ym - w schodzie od m , W a- hu, na rzece Jang - Tse, rozw ijają się, jak dotąd, pom yślnie dla nich. Po ener­

gicznie przeprow adzonym natarciu C hiń­

czycy zajęli m . Jsiuanczen, położone o 60 km . na południe od W uhu.

W arszaw ie; Stanisław a Patka, b. sen. w W arszaw ie; dr, A lojzego Paw elca, b. se­

natora w w oj. śląskim ; A ntoniego R o­

m ana, m inistra w W arszaw ie; Izaaka R u binsztejna, rabina w W ilnie; H alinę Suj­ kow ską, nauczycielkę w st. sp. w W ar­

szaw ie; prof. dr. W ojciecha Św iętosław - skiego, m inistra w W arszaw ie; dr. M a­

ksym iliana W am becka. rolnika w w oj.

poznańskim ; dr. Leona W olfa, starostę w e Frysztacie; dr. A lfreda W ysockiego, am basadora w st. sp. w W arszaw ie; dr.

Z dzisław a Ż m igrydera-K onopkę, docen­

ta uniw ersytetu w W arszaw ie.

Dekret o ochronie państwa D ekret P rezydenta R . P. o ochronie państw a, który ukazać się m a w dniach najbliższych, zaw ierać będzie podobno m . in. zakaz należenia do m asonerii, prze i pisy karne za sianie paniki, za szkodze­

nie w ym iarow i spraw iedliw ości, za szkód nictw o na polu gospodarczym i za prze­

ciw działanie eksportow i polskiem u.

Książe Radziwiłł nalely do OZN.

K onserw atyw ny „C zas" doniósł, żc , książę K rysztof R adziw iłł, w ybrany osta- itnio senatorem , jest „niezależny . O bu­ rzył się na to określenie książę - senator i w tym sam ym „C zasie" ośw iadcza:

„Z ostałem w ybrany jako kandydat O bozu Z jednoczenia N arodow ego, do któ­

rego szeregów m am zaszczyt należeć od pierw szego dnia jego pow stania".

Mussolini w obronie Schuschnigga

W IE D E Ń . K rążą pogłoski, że M usso­

lini osobiście interw eniow ał u H itlera w spraw ie rychłego zw olnienia b. kancle­

rza Schuschnigga. M ussolini m iał przeko nać H itlera, że nie pow inien w ytoczyć procesu politycznego przeciw b. kancle­ rzow i A ustrii, bo w toku jego m ogłoby się ujaw nić niepożądane refleksje odnoś­

nie stosunków W łoch do daw nej A ustrii.

(2)

Strajk szkolny na Pomorzu

1906 7 roku

ihgfedcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA Na początku dwudziestego wieau pier ] zupełnie naukę religii w języku polskim

:yui witin-im omuvueui a u u h u u u i i nawet w najniższych oddziałach, W ów- ej w oyiym zauuize pi usmm, mc- czas ukazała się pierwsza odezwa rodzi- .puwie birujA saaoiuy. z^nuczeaie j-- ców katolickich w Kościerzynie na wiel- . . . 11 1 1 i t . 1 tlił w 1 O* / Ł 1 i 1 1 LZ li f' i 1 . ii I la / —I . 1X1 k liii /"I l i Ilf I z*x Ir • I « « l

; ważniejsze wydarzenia podczas strajku by przypomnieć dziś ówczesną odwagę , młodzieży i rodziców, a szczególnie Ks-

Batkiego z Lubawy. Za odważne wystą­

pienie księża z dekanatu lubawskiego zostali ukarani do pól roku więzienia.

Największą karę otrzym ał Rs. Pro­

boszcz Jan Olszewski z Usieka, obecnie w Szczodrowie. M usiał on odcierpieć 1 i pół roku więzienia, następnie opuścić probostwo w Usieku. Objął w Szczoaro- wie niewielką i biedną parafię. Równo­

cześnie organista Dominik Czapiewski o- trzymał 6 miesięcy więzienia. Rząd oba­

wiał się groźnych następstw ze strony ludu za krzywdy wyrządzone duszpaste­

rzom. Księża z dekanatu lidzbarskiego górzeńskiego za wydaną odezwę zasądzę ni zostali na kary pieniężne po 600 ma­

rek, a mianowicie: Ks. dziekan Kurzyn- ski, ks. Dr. Maliński, ks. Pabisz, ks. Sy- chowski, ks. Wollenberg, ks. Żurawski oraz ks. Łowicki.

W tym samym procesie ukarano rów nież redaktora Formańskiego grzywną 200 marek. Częstokroć skazanych z m iej­

sca odprowadzano do celi więziennej.

^ztablewskiego, całe nieomal duchowien siwo pomoiorue przystąpiło ao akcji.

INaprozno oczoKiwanu ukazania się o- rędzia ze strony ASi^uza o l su a pa cnet- muisfłiego; wyręczyn go jeunaK nieustra­

szeni i wypruoowaiii w waice z zaoorcą znani Księża działacze dekanatu luoaw- skiego a mianowicie: As. Kucnmewicz.

Ks. Dr. Lis, Ks. Okoniewski, Ks. Pełka,

| As. Kowaiski, Ks. Wachowski i żyjący As. Majka, którzy pouczali rodziców, jak powinni postąpić w walce o pacierz pol­

ski. Ludność katolicka, m ając takich przewodników, poczęła działać jak Po­

morze długie i szerokie. Posypały się podpisy pod petycje tak, że w 14 dniach zebrano ich przeszło 10.000. Gorączko­

wo gotowano się na całym Pomorzu do

! strajku. Kaszubi stanęli na początku li­

stopada do apelu. W szkołach powstała

„oąażcie stanowczymi i roztropnymi. wówczas istna panika a nauczyciele, wy- c/Uuu/c*e uztet/tu na puiSKą uauiiLi trąceni z równowagi, stali się katami pr^y^iuwawc^ą uo saftia.^emuw swię- dziatwy. Nastąpiły tęlraz przesiedlenia cyca, ^ąaajcie, aoy oyiu zapisane ao poi- z Wyższej do niższej klasy, bicie po ca- smego oauziaiu, aay po polsku się uczy- łym ciele, targanie za włosy, przetrzy- to katectuzmu, po poisku się spowiaaa- mywanie po lekcjach, przepisywanie w to i po poisku się moaiuo jak Wy. i o godzinach nadliczbowych i groźba prze- jest prawem Waszym i prawo to każaa dłużenia obowiązku uczęszczania do DUCti '. szkoły od roku do 2 lat. W szystko to Po tych odezwach i wiecach odezwał jednak nie stł

kim wiecu w sprawie nauki religii i ka­

zań polskich w kościele i nie kto inny jak dziś sędziwy p. Tomasz Rogala w tej sprawie przemawiał. M ówcę oklaskiwa­

ła zebrana ludność a następnie poparła go cała prasa polsko - katolicka.

wyzwaiająwgo się gubpouarczo z pvju jarzma zyuowsk - niemitcKiego, było me wątpliwie jednym z Kamieni węgielnymi pod przyszły wumy gmacn Kzeczypuspo Ulej, bmiało można postawie pytanie, czy strajk szkolny miał tak doniosie zna­

czenie, jaK to sobie zwykle wyoorazamy i Tak. len poryw’miodziezy, karmionej w szkole tylko strawą niemiecką w okresie bezwzględnego ucisku żelaznego kancle­

rza Ottona LismarKa i rosnącej potęgi niemieckiej, był bezsprzecznie czynem, który określić można nieomal szaleń­

stwem. Przecież ta młodzież fizycznie słaba, ale silna duchem, wychowana przez rodziców w tradycjach polskich, m iała odwagę narazić się na największe tortury i szykany, na stratę czasu i cier­

pienia cielesne i moralne, tak że tym co 30 lat temu odważnie stawili czoło i prze­

trwali, chociaż byli m altretowani, należy się najgłębsze uznanie. Dla nich też, po­

święcony jeśt przyszły zjazd, który od­

będzie się 11 grudnia 1938 roku w W ą- wiaaza uszanować musi.

brzeźnie.

prawua iiiKi uoiąd m

się aziejaHii suajaa, jan. m e w iuuum u ic-. iw ie nauki religii w s z k o ic.

Warunkowa amnestia dewizowa

W sobotnim „Dzienniku ustaw" ogło-

czynu, ixic uziwncgo, przeuez io uyi Uu- rucn iu u u poiSMCgu. — o jego zauario- wanym w waixacn z niemczyzną oporze, który wzbuuził najw^ęKszy pouziw w swiecie cywilizowanym, o tym tyiKO pra­

sa polska w Kronikami w onczas szeizej się rozpisywała,

Irzeba przypomnieć dziś, źe młodzież która zaznała lyie Krzywd i udręk pod­

czas strajku, przejścia te zaciiowaia w głębokiej pamięci, wierząc, ze nadejdzie gouzina odwetu i pam iętając, ,,że bog jest nierychliwy — lecz sprawiedliwy

Podczas powstania VvielkopoiSKiego i organizujących się ówcześnie tajnycn kadr wojskowych na Pomorzu, pierwsi którzy stanęli i na swoje barki wzięli od­

powiedzialność, to dawniejsi uczestnicy strajku szkolnego, zahartowani w twar-

Ńie ulega wątpliwości, że pionierem strajku szkolnego.

sze duchowieństwo, boć ono stanowiło in teligencję wśród ludu przepojonego m i­

łością języka ojczystego i wiary naszych ojców. To też podczas wyborów do par­

lamentu niemieckiego w styczniu 1907 r., strajk szkolny przyczynił się wybitnie do walnego zwycięstwa, gdyż Koło pol­

skie zdobyło aż 4 nowe m andaty do Sej­

m u Pruskiego i przez to uniezależniło się od obcych partii przy stawianiu wnio sków w Izbie pruskiej.

stłum iło zapału młodzieży, szono dekret Prezydenta Rzeczypospoli- e zatroszczył się Ksiąaz Arcybiskup Likowski w spra- Pastwienie się niektórych nauczycieli . tej, na podstawie ktorego_ wo_ec o

i- -i: -- L : _ T1 . 2T1212. W odezwie nad dziećmi przybierało niekiedy charak teh polskich, ktorzypopeim hprzekrocze- swej /ircypasterz przypom niał rodzicom, ter zdziczenia, tak że niejednokrotnie । nia iu przestępstwa J S * j x- że m ają prawo i obowiązek domagać się doszło do rękoczynów, jak to miało m iej-. we (np. u^ y anie sl9 o P t 'jńw. wvwie

. ** s tj____ __ cioioVn U ow n rv kow od zagranicznych kapitałów, wywie- nauki religii w jeżyku polskim, źe najo­

strzejsze nawet represje nie powinny po­

wstrzymać ludności od żądania spełnie­

nia tych praw, gdyż za dzieci swe rodzice odpowiadać będą przed Bogiem. Kilka dziennikarskich artykułów wyjaśniają­

cych powyższą odezwę wystarczyło, aby one 'ijak jaśniejące pochodnie porwały lud do czynu. To też w M iłosławiu pod W rześnią wybuchł w m aju 1906 roku pierwszy strajk szkolny. W związku ze strajkiem ludność zbierała podpisy pod petycje do Biskupów (oraz m inistra o- światy Studta), w których domagała się wydania nakazu udzielenia dzieciom polskim nauki religii jedynie w języku ojczystym.

Z Pom orza pierwsze petycje wysłano z Gawłowie pod Ra dzyń em, z Ciemnik (parafia jeżewska), następnie z Jaźwisk, Jeżewnicy, Osieka Bukowiny. Śliwic, Sie rakowic, Lubawy itd. Na Pom orzu pierw­

sze zastrajkowały 15 lipca 1906 r. dzie­

ci z Jaźwisk (pod Gniewem), gdzie prze­

wodził Towarzystwu Ludowemu p. Brze­

ski, zam ieszkały obecnie w Chełmży.

Główną czynnością ludności było zbieranie petycyj. Podpisów zebrano do listopada 1906 roku ogółem 32.720. — Z powodu żniw i okresu wykopów jesień nych praca szła nieco wolniej niż w W iel

Ź nowym Ookiem szkolnym 1906, wikopolsce. Natom iast w październiku gdy . »kim x miesiącu kwietniu usunięto w szkołach Iukazał się słynny list Księdza Biskupa I

see w Kasparusie. Osieku, Jeżewnicy, ków od zagranicznych kapitałów, wywie- Suchobrzeźnicy i Karszanku, gdzie posy- zienie za granicę kapitałów bez zezwo- pały się kary za napady na szkoły. W lenia komisji dewizowej itp.) zaniecha- związku z tym rozgrywały się sceny nad ' ne będzie postępowanie karne, o ile wyraz smutne i trudne do opisania. Jszą w wyznaczonym terminie wszelkie

Należy jednakże zwrócić uwagę na naj ulokowane zagranicą kapitały.

Powrót Korne udania Jozeia riłsuasK.ego wraz z szeiem sztabu, dziś generałem broni Sosnkow- M agdeburga do W arszawy. Od tej daty zaczyna się historia nowej Polski.

Powitanie Józefa Piłsudskiego na dworcu w W arszawie.

Chleb dla Polaków

Informacyj udziela bezinteresownie Centrala Związku Polskiego w Poznaniu ul. Skarbowa 5 m. 7 tel. 12-28 w godz.

od 10 do 14— tej.

W większym mieście C.O.P. niema ani jednego polskiego składu mebli, przy borów stolarskich, skór, futer, szkła bu­

dowlanego, żelaza, przyborów fotografi­

cznych, art. elektrotechnicznych, szkła i

•porcelany, oraz handlu zbożem i nasiona­

mi. Potrzeba również składu obuwia, galanterii, owoców (także skup), mat.

budowlanych, pralni i farbiarni, oraz za sobniejszego jubilera.

Nadarza się okazja uzyskania lokali w rynku. — Pilne.

W -nowym „Domu paarafialnym " w powiatowym mieście C.O.P. możno wyna jąć lokale handlowe na składy: galan­

terii, bławatów, skór, obuwia i żelaza.

W tych branżach niema ani jednego skła­

du polskiego.

W większym mieście C.O.P. potrzeba:

polskiego składu żelaza, galanterii źelaz nej, składu skór, przyborów wojskowych

i artykułów sportowych, obuwia zboża i nasion, hurtowni papieru i torebek, skła du tapicerskiego oraz szklarza ze skła­

dem szkła. Są do wynajęcia w centrum dokale 60 do 85,— zł. miesięcznie.

W 7— tysięcznym mieście C.O.P. nie ma Polaka zegarmistrza.

M iasto powiatowe C.O.P. o 8 tys. mie szkańców potrzebuje hurtowni kolonial­

nej, składu skór, żelaza konfekcii. szkła porcelany i naczyń kuchennych, artyku­

łów elektrotechnicznych i radia, zegar­

m istrza — jubilera, cholewkarza, czap­

nika. Szczególnie pożądany jest dentysta lekarz Polak.

W 35 tys. m ieście C.O.P. potrzeba poi skiego składu futer, żelaza galanterii skórzanej i zabawek , instrum entów mu­

zycznych, hurtowni koloniadnej, skupu jaj i drobiu. M ożna przejąć skład narzę­

dzi rolniczych i naczyń kuchennych, oraz przystąpić do spółki do przedsiębiorstwa m ateriałów budowlanych, i opałowych.

Brak również w tym m ieście polskiego ho

telu. Jest do nabycia w centrum trzy frontowa parcela.

W powiatowym mieście woj, warsz.

jest do przejęcia większa piekarnia m e­

chaniczna. M ożna również przejąć z rąk żydowskich skład węgla i drzewa opało­

wego,

W 50 tys. mieście jednego z woj. kres sowych (duży garnizon) potrzebny dobry krawiec wojskowy oraz czapnik. Brak w tym mieście również polskiego hotelu składu żelaza, mebli, i opału oraz wędli niarnifz mięsem wołowym).

M iasto o 5500 mieszkańców w woj.

białostockiem potrzebuje kupca branży kolonialnej z kapitałem 15.000,— zł. ce­

lem założenia hurtowni.

Kresowe miasto wojewódzkie potrze­

buje polskiego składu mebli, futer szkła oraz rzemieślników: kuśnierza, czapka- rza, jubilera, krawca damskiego, powró- źnika, szczotkarza , cholewkarza, ręka- wicznika.

W ojewódzkie miasto potrzebuje pol­

skiego składu damskiej konfekcii. Jest w centrum odpowiedni lokal. •

W 5— cio tysięcznym mieście C.O.P.

brak jest polskiego składu żelaza, bława tów, drogerii, apteki, oraz konfekcii.

19—to tysięcznym mieście woj. biało­

stockiego potrzebny jest polski skład obuwia, żelaza oraz hotel i kino.

18— to tysięczne m iasto woj. białosto ckiego potrzebuje hurtowni kolonialnej.

Jest odpowiedni lokal.

Kupiec drzewny na Kresach poszu­

kuje odbiorców szczególnie drzewa opa­

łowego I, II i III kl.

Kupiec — Polak na Kresach poszu­

kuje odbiorców suszonych grzybów we wszelkich ilościach.

Do tartaku parowego w C.O.P. po­

trzebny wspólnik z ca 40.000,— zł.

Związek Polski pośrednictwem pracy się nie zajmuje i zwracanie się w spra­

wach posad bez powołania się na wyjąt kową wzmiankę w komunikacie — jest bezcelowe .

W Centralnym Okręgu Przem ysło­

wym istnieją wszelkie możliwości w dzie dżinie budownictwa. Inform acje jak wy­

żej. Pragnących przystąpić do spółki udziałowców Związek Polski rejestruje dla ułatwienia wzajemnego skontaktowa

nia się. . j f 4

(3)

N r. 1 3 6 „GŁOS POMORZA4* S tr. 3

L Wiadomości ciekawe z bliska i daleka |

Umysłowo chory postawił

na nogi całą policję gdańską Katastrofa na wyścigach samochód.

5 samoch. rozbitych, i 5 osób zabitych

G D Y N IA . N ie sa m o w ite p e ry p e tie p rz e z y w a ła o b słu g a sa m o c h o d u g d y ń ­ sk iej U b e z p ie c z a in i S p o łec z n e j. K a re t­

k ą u b e z p ie c z a ln i p rz e w o żo n o d o z a k ład u d la u m y sło w o c h o ry c h w K o cb o ro w ie p a c je n ta. G d y sam o ch ó d w je c h a ł n a sz o ­ so p o c k ą — p o z a ła tw ie n iu w szelk ich la rm a ln o sc i g ra n ic zn y c h — u m y sło w o c h o ry z w ró c ił się d o sa n ita riu sz a , b y ten p o zw o lił m u w y jść n a ch w ilę, b y z a ła t­

w ić p o trz eb ę n a tu ra ln ą.

G d y n ie p rz ec z u w a jąc n iczeg o sa n ita­

riu sz w y p u ścił ch o reg o , te n o d sz e d ł w p o le i p o ch w ili z a c zą ł u ciek ać.

S z o fe r i sa n ita riu sz rz u c ili się w p o ­ g o ń za w a ria te m , k tó re g o z d o łali z ła p a ć . W czasie o d p ro w a d z a n ia w ia ria ta d o a u ­ ta, te n sta w ia ł o p ó r i p o c z ą ł b ić o b u fu n k c jo n a riu sz ó w U b e zp ie c za ln i S p o łecz n e j.

W a ria ta p o sta n o w io n o u b ra ć w k a ftan b e z p ie c z e ń stw a. W ty m c z a sie n a d je ch a ­ ło au to , w k tó ry m z n a jd o w a ło się k ilk u N iem có w . W a riat, w ład a jąc y d o sk o n a le ję z y k ie m n iem ieck im , n a ich w id o k z a ­ c z ą ł k rz y c ze ć , że m o rd u ją g o Ż y d zi.

N iem cy o b e z w ła d n ili n a to sa n ita riu sza i sz o fe ra .

W a ria ta o sw o b o d z o n o i w e z w a n o p o ­ licję , k tó ra p rz y b y ła w sile 11 o só b n a m iejsc e in c y d e n tu . O b u g d y n ia n o d sta ­ w io n o d o P re z y d iu m P o lic ji w G d a ń sk u . Z a b ra n o ró w n ie ż w a ria ta, k tó ry p rz e z c a ły c z as o p o w ia d a ł ja k g o ,,m o rd o w a- n o.

P o sp isa n iu z e z n ań z w a riate m , p rz y - stao io n o d o p rz e słu c h a n ia sa n ita riu sz a . P o licja g d a ń sk a n ie u w ie rzy ła je g o w y ­ ja śn ie n io m i z a k w e stio n o w a ła le g ity m a ­ c ję U b e z o ie c z a In i.

O b aj P o la cy d o p ie ro p o b lisk o 1 0 -g o d z in n y m p o b y c ie w a re sz cie z o sta li zw o i n ien i i o d sta w ie n i d o g ra n ic y z a S o p o -

T O R U Ń . W M a ły m T a rp n ie p o d G ru ­ d z ią d z e m w y k o p a n o w c z a sie p ra cy n a ro li g a rn e k g lin ian y , w k tó ry m z n a jd o ­ w a ło się 9 5 4 m o n e t z c z a só w Z y g m u n ta III. S ą to p rz e w a ż n ie p ó łto ra k i, sz ó stak i o ra z o rły , k tó re p o sia d a ją w a rto ść je d y ­ n ie n u n iz m a ty c z n ą . „ S k a rb“ te n z a k u p ił je d en z k o le k cjo n e ró w w B y d g o szczy .

B E R L IN . Z w ią z ek n a u c z y c ie li n a ro ­ d o w o - so c ja listy cz n y c h T rz e cie j R zeszy p o w z ią ł u c h w a łę , d o m a g ają cą się c a łk o ­ w ite g o u su n ię c ia z p la n u n a u c z a n ia S ta­

re g o T e sta m e n tu .

B E R L IN . J a k w y n ik a z sz e re g u a rty ­ k u łó w , z a m ie sz c z a n y c h w b o jo w y m o rg a ­ n ie n a ro d o w y c h so c jalistó w w N iem czech ..S c h w a rz e K o rp s" le w e sk rz y d ło p a rtii d o m a g a się p e łn e j k o n fisk a ty d ó b r k o ś­

c ie ln y c h , p o d o b n ie ja k to się p rz e p ro w a ­ d z a n a te re n ie b. A u strii, g d zie ro z p o c z ę­

to w y w ła sz c z a n ie m a ją tk u B e n e d y k ty n ó w w A d m o n t i L a m b re c h t, w y n o sząceg o o - k o ło 3 0 .0 0 0 h a.

P A R Y Ż . P rz e d są d e m k a rn y m w P a ­ ry ż u sta n ęła n ie z w y k ła o sz u stk a, n ie ja k a Ja n e tte L a y e tte z R eim s.

P rz e z w ie le la t J a n e tte m iesz k a ła k o le jn o p o k ilk a m ie się c y w N o w y m J o r­

k u , P a ry ż u i R z y m ie , d o k o n u ją c o sz u stw m a try m o n ia ln y c h i w y łu d z a ją c p ie n ią­

d ze.

P rz ed są d e m p rz y z n a ła się, ż e b y ła 2 4 ra z y z a m ę ż n a , a p rz e sz ło 4 0 0 ra z y z a rę c z o n a .

L O N D Y N . R e u te r- d o n o si z M o n a c h iu m : M ło d y N iem iec W ilh e lm K le in z o sta ł sk a za n y p rz e z są d w N o ry m b erd z e n a 12 m iesię c y w ię z ie n ia z a p lą d ro w a n ie sk le n ó w ży d o w sk ich . P ro k u ra to r o k re ś­

lił K le in a ja k o ,.h ien ę n a p o b o jo w isk u , k o m p ro m itu ją cą n a ro d o w ą w a lk ę p rz e­

c iw ż y d o m ".

.... . MIII II Iflll

W d n iu 5. 5. 1921 r. P o o d sło n ięc iu p o m n ik a N a p o leo n a . M . P iłsu d sk ie g o , w to w . o b ecn eg o P a p ie ż a P iu sa X I i b. c z ło n k a R . R eg en c. JE . k s. k a rd . R ak o w sk ieg o .

Je d e n z k iero w có w , b io rą cy c h u d ział w w y ścig ., m u sia ł z a trz y m ać sam o ch ó d n a tra sie w y ścig o w ej z p o w o d u p ę k n ię c ia o p o n y . P ę d zą c e je d e n z a d ru g im z z a w ró t n ą szy b k o ścią d w a sa m o ch o d y , k tó ry c h k ie ro w c y n ie z a u w a ż y li sto ją c e g o n a tra sie a u to m o b ilu z p o w o d u u n o sz ą ce g o się ' n a d tra są tu m a n u p y łu z d e rzy ły się ze

■sto jący m sam o ch o d em , p rz y czy m n a stą - p iła e k sp lo z ja . W sz y stk ie trz y sam o ch o ' d y u le g ły d o sz c zę tn e m u z n isz c ze n iu , je­

d e n z k iero w có w zg in ął n a m ie jsc u , 2 -ch i to w arz y szą c y je d n em u z n ich m e ch a n ik z o sta li ciężk o ra n n i.

W strz y m a n e n a ty c h m ia st w y ścig i sp o w o d o w ały d ru g ą k a ta stro lę — p ierw ­ szy z k iero w có w , d o jeż d ż ają c d o m iej­

sc a w y p a d k u z d o łał z a trzy m a ć w p o rę sam o ch ó d , ja d ą cy n a to m ia st za n im k ie­

ro w c a a u to m o b ilu F e rm in M a rtin , k tó re­

m u to w arz y szy ł M ic h ał Z a tu sz e k . P o lak p o c h o d z ą c y ze L w o w a, n ie z d o ła ł te g o u - czy n ić. w sk u tek czeg o n a stą p iło z d erz e ­ n ie, k tó re sp o w o d o w a ło e k sp lo zję . O b a sa m o c h o d y z a k reśliły łu k w p o w ie trzu i w p a d ły p o m ię d z y sto jąc y c h w i o w . ra ­ n iąc ciężk o k ilk a o só b , z k tó ry c h je d n a z m arła . K iero w c y o b y d w ó ch sa m o ch o ­ d ó w i to w arz y sz ą cy je d n e m u z n ich M i­

c h a ł Z a tu sze k p o n ie śli śm ierć n a m ie jsc u . M ich ał Z a tu sz e k b y ł b ra te m z m a rłe­

g o trag icz n ą śm ie rc ią w ro k u u b ieg ły m w w y ścig ach a u to m o b ilo w y c h K a ro la Z a tu szk a z n a n e g o k ie ro w c y n a tu te jsz y m te re n ie .

tam i. D o K o cb oro w a m u sie li jech ać p rz e z W e jh e ro w o .

N ie z w y k ły ten w y p ad e k je st te m ate m ro zm ó w w G d y n i, u b aw io n ej n ie z w y k ły m fo rte le m p o ż a ło w an ia g o d n ego w a ria ta.

B U E N O S A IR E S . P o d c z a s w y ścig ó w , au to m o b ilo w y ch , ja k ie się o d b y ły w m iej j sco w o ści T re s A rro y o s w y d alrzy ła się tra g ic z n a w n a stęp stw a c h k a ta stro fa.

S zczeg ó ły są n a stę p u jąc e :

Porzucone dziewczęta

zemściły się na uiejskim donżuanie

W IL N O . T o m asz R a d z iu n . la t 3 4 , z a ­ m iesz k a ły w e w si S ta n isz k i. g m . k o z ło w - sk ie j, sły n ą ł w o k o licy jak o zaw o d o w y u w o d ziciel. P o z o sta w a ł w sta n ie b e z ż e u - n y m i g ra so w ał p o o k o lic z n y ch w siach , ro z k o ch u ją c w so b ie m ło d e d z ie w cz ę ta , a n a stę p n ie je p o rz u c a ją c . R a d z iu n z tej ra c ji m iał ju ż k ilk a p ro c e só w o u w ied z e­

n ie n ie le tn ic h i a lim e n ty .

O statn io je d n a k o p u sz c z o n e p rz e z R a d z iu n a d z ie w cz ę ta , p o sta n o w iły z e m ś­

cić się n a n im . G d y w p ew n ej ch w ili R a -

---

Nożycami zabiła męża

K A T O W IC E . W m ie sz k a n iu Ć w ier- tn ió w w C h o rz o w ie d o ch o d ziło d o k łó tn i z p o w o d u k re w n y c h k tó rz y z b ra k u p o ­ m iesz cz e n ia , w liczb ie 11 o só b u lo k o w a li się u Ć w iertn ia

Z d e n e rw o w a n y w c ze sn y m k rz ątan iem się żo n y Ć w ie rte ń w sz c z ą ł k łó tn ię .

Ugotowała w kotle

czterech perberyjczyków

F E Z . P rz e d są d e m w F e z ie ro z p o c z ą ł się m o n stru a ln y p ro c e s p rz e cid w o w ła śc i c ie lc e d o m u p u b lic z n eg o w F e z ie . iM au- la y H essen .

Ja k k o lw iek o d d a ła o n a w ro k u 1 9 1 2 d u ż e u słu g i F ra n c ji, ra tu ją c ż y c ie 2 0 o - ficero m fra n c u sk im p o d c z a s p o w sta n ia tu b y lcó w , n ie m n iej p o p a d ła o b ecn ie w

Młodzi Niemcy szkoleni

w trozkazodastwie

F R A N K F U R T n . M E N E M . N a m ię ­ d z y n a ro d o w y m k o n g resie śp ie w u i m o ­ w y w e F ra n k fu rc ie n . M en em p rz e m a ­ w ia ł d e le g a t T rz e c ie j R zeszy , p ro fe so r R o d e m e y e r, o m a w ia ją c w y c h o w an ie m ło d z ie ż y h itlero w sk ie j p o d w z g lę d e m sz tu ­ k i d y k c ji. P o w ie d z ia ł o n : ,,M ło d z ie ż m u - się b y ć w d z isie jszy c h c z a sac h ju ż o d n aj m ło d sz y c h la t u c z o n a w w y d a w a n iu ro z-

d z iu ń p rz e c h o d z ił sa m o tn ie p rz e z d ro g ę, k o ło w si, n a p a d ły g ro m a d n ie i p o w a liły g o n a ziem ię. R a d z iu n n ie za w o d n ie c ię ż­

k o z o sta ł o k a lec z o n y , le c z b ro n ił się i ta k k rz y c z ał, że p rz y b ie g li m u n a p o m oc lu d z ie ze w si i w y zw o lili z o p re sji. M im o to R a d z iu n o d n ió sł lic z n e o k a le cz e n ia.

Z a w ia d o m io n a p o lic ja a re sz to w a ła in icja to rk ę n a p a d u 2 2 - le tn ią A n to n in ę S ad n iczó w n ę, k tó rą o sa d z o n o w w ię z ie­

n iu .

W ó w cz a s ż o n a c h w y ciła n o ży ce i z c a łej siły w b iła je m ężo w i w p ie rś, g d y b ro c z ą c y k rw ią m a łż o n e k p o c z ą ł u ciek ać p u śc iła się z a n im i d o p a d łsz y g o n a k o ­ ry tarz u , z a d a ła m u je sz c z e d w a cio sy .

C iężk o ra n n y p a d ł n a ziem ię i w y z io ­ n ą ł d u ch a. Ż o n ę a re sz to w a n o .

o stry k o n flik t z p ra w e m . J e s t o n a o sk a r­

żo n a o z a m o rd o w a n ie c z te re c h b e rb e ry j- sk ic h m ło d y c h d z iew c zą t o ra z jed n eg o 1 5 -letn ieg o c h ło p c a , k tó ry c h k a to w a ła śm ie rteln ie , n a stę p n ie z a rż n ę ła i p o ć w ia r to w a n e c z ę śc i c ia ł u g o to w ała w k o tle.

N a sali są d o w e j k o c io ł ten sto i ja k o d o w ó d rzeczo w y .

k azó w . Im w ięcej d o b rz e , ja sn o i w łaśc i w ie ro z k a z je st w y p o w ia d a n y , ty m w ię­

cej je st o n sk u te c z n ie jszy . C zy to n a j­

m ło d si „ P im p fy ", c z y to m ło d zież h itle ­ ro w sk a , czy te ż w resz cie m ło d z i o fic e ro ­ w ie a rm ii m u sz ą o n i w sz y scy b y ć w c ze ś­

n ie sz k o le n i w k ie ru n k u te c h n ic z n e g o o - p a n o w a n ia g ło so w eg o u m ie ję tn o ści w y ­ d a w a n ia ^ ro zk azó w .

W Ł A Ś C IC IE L 3 0 0 M Ó R G — K Ł U S O W N IK IE M

Ż N IN . W ty c h d n ia c h w g o d zin ach w iec z o rn y c h p rz y c h w y c o n y z o sta ł n a k łu so w n ictw ie w le sie p a ń stw o w y m w Ł y si­

n ie ro ln ik Jó z e f M . z G o d a w , p rz e z le­

śn ic zy c h Ja k u b o w sk ie g o i S ik o rę . K łu ­ so w n ik n a w id o k le śn ic z y c h p o rz u c ił fu ­ z ję i p o c z ą ł u c iek a ć , le c z z o sta ł p rz y trz y m a n y i ro z p o zn a n y . F u z ję z n a lez io n o p o rz u c o n ą w lesie. B y ło to strz e lb a 5 -cio strza ło w a w a rt, o k o ło 5 0 0 zł, k tó rą sk o - fisk o w an o . S p ra w a ta z n a jd z ie się w są­

d zie.

F O R D A N S E R K I W R Z E S Z Y Z M IE N IĄ Z A W Ó D

B E R L IN . U k a z a ło się tu z a rz ą d z e n ie , p o lec a ją c e p o sz c ze g ó ln y m u rz ęd o m p ra ­ cy z m u sz e n ie trz e c h ty się c y w y stę p u ją­

c y c h w N iem czech fo rd a n se re k d o z m ia­

n y z a w o d u i w z ię c ia się d o p ro d u k ty w n e j p ra c y . W n a jb liż sz y c h d n ia c h u k a ż e się z a rz ąd z e n ie w te j sam ej sp ra w ie .

S trz e ln ic a w klasie

L E N IN G R A D . W le n in g rad z k ie j szk o le n r 8 z d a rz y ł się n a d e r c h a rak te ry sty­

c z n y d la sto su n k ó w so w ieck ich w y p a d e k . W sz k o le tej o d b y w a ło się strz e la n ie u czn ió w z b ro n i m a ło k a lib ro w e j. S trz el­

n icę p ro w a d z ił in stru k to r P rik az c zy k ó w , k tó ry sa m o w o ln ie u m ieśc ił ta rcz ę n a d rz w iac h p rz y le g łej k la sy , g d z ie o d b y w a ­ ła się le k c ja . Je d n a z k u l p rz e b iła c ie n­

k ą d y k tę d rz w i i u g o d z iła śm ie rte ln ie u c z n ia 6 -te j k la sy B o ry sa W o ro b ie w a .

2 tys. ludzi spłonęło żywcem

T O K IO . O fia rą o lb rz y m ie g o p o ż a ru w m ie śc ie C z a n g sz a (sto lic a p ro w ic ji ch iń sk iej H u n a n ) p a d ło 2 0 0 0 o só b , w ty m w ie lu o fic e ró w i u rz ę d n ik ó w c h iń ­ sk ich . 2 0 .0 0 0 o só b strac iło d a c h n a d g ło ­ w ą. P o ż a r p o w stał p o d c z a s w a lk p o m ię ­ d z y ch iń sk im i w o jsk a m i c e n tra ln y m i, a ch iń sk im i o d d z ia ła m i p ro w in c jo n aln y ­ m i. W c z o raj ro z strz e la n o d o w ó d c ę g a r­

n iz o n u m iasta C z a n g sz a, d o w ó d c ę jed n e j z d y w izy j o ra z k o m isa rz a p o lic ji, k tó ­ ry c h o sk a rż o n o o w y w o ła n ie ty c h sta rć .

• V •

Cytaty

Powiązane dokumenty

z num erem , który pow inien był się znajdow ać na każdym .przedm iocie, oddanym na przechow anie.. Jim m ocno poczerw ieniał

Płowe niebo wiosenne rozpina się ponad światem, ciepły wiatr przeciąga z za wirchów; brzegi potoków świecą się stokrotkami, dzwonkami, lśnią się jaskrem i gwiazdami

tym zebrały się dzieci ma boisku szkolnym, skąd w pochodzie udały się na uroczyste

sze rozłożyste, górzyły się kamionki, cierniem obrosłe, w złotawym świetle o- stro wyrzynały się szare i utytłane kiej ścierki ugory; to płachty zielonawe o- zimin..

D om yślając się, że łatwiej będzie dostać się do w nętrza do­. m u od tylnej części, pod

którym przedstawiali się jako członko- dzieh się zva X L z wie kapituły orderu „W ielkiej śm ierci".. , pu

W związku z powyższe uczestnicy zebrania Polskiego Związku Zachodniego w W cibrzeźnie w dniu 17 marca 1938 roku jaknajenergiczniej protestują przeciwko nazywaniu Pomorza

Sogan, pożigaw szy B urskiego iW in- tersa, którzy pojechali taksów ką do dom u, po chw ilow ym nam yśle poje ­ chał zw olna w stronę, gd/ie m ieściła się stacja