• Nie Znaleziono Wyników

Chciałam trochę porozrabiać na lekcjach - Zofia Wronko-Mitrut - relacja świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Chciałam trochę porozrabiać na lekcjach - Zofia Wronko-Mitrut - relacja świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA WRONKO-MITRUT

ur. 1938; Zakrzówek

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe życie muzyczne, edukacja, Wronko-Mitrut Zofia (1938- )

Chciałam trochę porozrabiać na lekcjach

Nazywam się Zofia, pseudo[n]im - Wronko, a po mężu Mitrut. Panieńskie – Wronka.

Urodziłam się 30 października, przed wojną, w 1938 roku w Zakrzówku. Szkoła podstawowa, a potem ogólniak tak zwany. Bo teraz to jakieś gimnazja i tak dalej.

Siedem [lat], jeszcze siedem, bo to po wojnie to tak było i potem cztery lata ogólniaka. Ogólnokształcące mam wykształcenie, czyli maturę zdawałam w Zakrzówku. Miałam trochę przechlapane, bo tam uczyła moja mama w szkole i mama mnie uczyła również w podstawówce języka polskiego. Jako że ja powinnam wszystkim dawać przykład, a ja też chciałam trochę porozrabiać na lekcjach, prawda? Poza tym jak coś narozrabiałam u innych nauczycieli, to pokój nauczycielski był wspólny, tak że tam wszystko od razu nauczyciele z innych przedmiotów mamie donosili co było nie tak. Ja się musiałam dobrze uczyć, dawać dobry przykład. No, ale jakoś to przeżyłam. A potem dostałam się na studia w Lublinie, na polonistykę. I tak właściwie, no, zawaliłam jeden rok u profesora Smoczyńskiego, gramatykę opisową.Zawaliłam egzamin. Zdałam język staro-cerkiewno-słowiański nawet na czwórkę, logikę no i literaturę. Ale, no pewnie popuściłam trochę, może się nie przykładałam. No i miałam niestety komisyjny. I do komisyjnego już po prostu nie poszłam, bo zaczęłam śpiewać już w różnych klubach. Były festiwale takie młodzieżowe, gdzie można się było wykazać. To był Mikrofon dla wszystkich, Mikrofon w cylindrze. No najbardziej na te wszystkie spotkania, gdzie można było pokazać co się tam potrafi, czy nie potrafi, to bardzo dużo Mariusz Jeliński tych młodych amatorów ciągnął. Ja wiem, że w tych latach 60. to ja nagrałam nawet jakieś piosenki w Radiu Lublin. Jeszcze t[e] nagrania były na [ul.] 22 lipca w takim małym domeczku [rejestrowane]. To tam nagrywał wtedy Szczepanik, również Ho[ch]man Michał. Mam kilka nagrań. W tej chwili nawet są w rozgłośni. Takie no, można by powiedzieć, nieudolne, ale z zespołem muzycznym „Tenders”, bo już wtedy zaczęłam śpiewać w Domu Kultury Kolejarza. Poznałam tam skład cały, a jednego pana

(2)

bardziej - Andrzeja Mitruta, który tam grał na saksofonie, na klarnecie i po roku czasu pobraliśmy się.

Data i miejsce nagrania 2013-07-11, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Anna Jowik

Redakcja Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pochodzę z dzielnicy Za Cukrownią, to jest ulica Dzierżawna, ale swoje dzieciństwo w zasadzie spędziłem na Rurach Świętego Ducha, obecnie ulica Nadbystrzycka, ponieważ

Nie, to są ludzie niespokojni, trochę artyści, którzy może się boją – strach jest rzeczą naturalną – ale idą [przed siebie], widzą świat inaczej.. [Opozycjoniści] nie

były takie specjalne, takie robione wałki w jedną, drugą stronę, i później kładliśmy to na trawę, na rosę, żeby to wybielało, i z tego szyło się wszystko. Dużo pracy

Ale bała się bardzo i w 1942 roku wróciła do Lublina, i nie wiem, jak to się stało, że ona zaangażowana się i była w RGO.. W takiej ochronce na [ulicy]

Jeżeli nie mój tata, inni ludzie na pewno przechowywali Żydów i nie słyszałam nigdy o kimś bezpośrednio: „O, ten wydawał Żydów” albo: „O, tego Żyda, to ten wydał”..

Byliśmy w Teatrze Wielkim na koncercie tego zespołu, tej armii, który przyjeżdża do nas do Polski, [Chór] Aleksandrowa, jako goście byliśmy zaproszeni. No

Ja jeszcze byłam amatorką do '72 roku, bo przyjechałam z Finlandii i złożyłam [ze śpiewu] egzamin eksternistyczny w Warszawie, pod przewodnictwem profesora

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe rodzice, mama, umiłowanie przyrody.. Moja mama przywiązywała się