• Nie Znaleziono Wyników

Moja siostra Wanda uczyła nas na tajnych kompletach - Walentyna Chruściel - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Moja siostra Wanda uczyła nas na tajnych kompletach - Walentyna Chruściel - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WALENTYNA CHRUŚCIEL

ur. 1926; Paszki Duże

Miejsce i czas wydarzeń Paszki Duże, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Tajne nauczanie. Cisi bohaterowie, Goskowski, Henryk, Grochowski, Józef, Domańska, Zofia, Domański, Mieczysław, Grochowska, Wanda

Moja siostra Wanda uczyła nas na tajnych kompletach

Przychodził kolega Heniek Goskowski, Józef Grochowski, Zofia Domańska, Mieczysław Domański, który nie żyje. Tak samo Zosia dwa lata temu zmarła, też później polonistykę skończyła. Siostra chętnie [pomagała], żeby się zapoznać z literaturą, kto to był, co napisał, bo by człowiek przecież nic nie wiedział, prawda?

Niewiele w każdym bądź razie. Było tyle książek, ale to wszystko się chowało, bo przecież za to kula była. To było coś okropnego, nie do pomyślenia. I raz było [spotkanie] u tego, raz u tego, a później niby to wszyscy mówili: ,,Teraz się pobawimy w głuchego telefona’. A teraz w coś jeszcze - że zabawy urządzamy, bo jakby się ktoś zorientował... A siostra była dokładna, była pracowita. Chciała nam wszystko [wytłumaczyć], tak jak choćby o Piłsudskim wyjaśnić, jak mówili, że on tępił inteligencję czy coś, ja mówię: ,,Wanda, jak to było? Powiedz mi. Ty znasz historię’.

Bo ja w ogóle nie lubiłam historii, cały czas nie lubiłam. Te powstania, to tam listopadowe oczywiście, styczniowe –te najważniejsze, ale chłopskie, jakieś tam i poznańskie, jakieś inne –koniec było ze mną. I siostra mi wtedy wytłumaczyła. - ,,Słuchaj, wszyscy chcieli. Już jak wszystko było gotowe, zrobił, to wtedy każdy od siebie rządziłby już’. Ale ona dokładnie z tymi wszystkimi detalami mi wytłumaczyła, i faktycznie, że taka jest prawda. W Paszkach się odbywały [komplety], po domach prywatnych. Raz tu było, raz tam było, uważaliśmy. Powiedzieliśmy, że idziemy zabawę urządzać, coś tam. A siostra już nam dała: ,,To przygotujcie się z tego’.

Bardzo nam to pomogło, bo człowiek już miał troszkę jakiegoś rozeznania, jak się poszło do szkoły. Siostra sama uczyła i matematyki, i historię, i później z języka polskiego. Pięknie pisała, nie chodzi już o charakter, to też, ale miała tyle fantazji, umiała wszystko napisać. No niestety, ja jej nigdy nie dorównałam w tym. Wanda tak chciała ogarnąć, żeby wszyscy [mięli wiedzę]. Ona i bratu najmłodszemu [pomagała]

później jak poszedł do szkoły, żeby się uczył. Ojczym mój mówił: ,,Nie zawracaj sobie nim głowy. Jak nie chce się uczyć, niech się nie uczy” - ,,Musi się uczyć tego, żeby

(2)

zdał do technikum geodezyjnego w Lublinie’. Dużo nas nie brało [udziału w tajnych kompletach], siedmioro, ośmioro może. Później zawsze pamiętali, że nam pomogła siostra, że tak nas zmobilizowała do pracy, do nauki. Wanda taka była.

Data i miejsce nagrania 2018-07-24, Łuków

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To było właśnie ekstra - chodziło o to, żebyśmy mogli się porozumiewać i udawać Niemców, jak trzeba było.. Bo eskorta ukraińska wtedy była zdezorientowana, kto

Pamiętam, jeszcze jak nocne szafki były przy łóżkach, bo łóżka były takie oddzielne, u nas na strychu cała sypialka była razem to kazali sobie przyświecać i otwierali

Ona uchodziła za Polkę, mimo, że nazwisko Lorentz też budziło podejrzenia o jej narodowości, ale na pewno była Żydówką z pochodzenia, ale mimo to świetną

Jak nie zdasz do drugiej, to do pierwszej cię zawsze wezmą, a jak zdasz do drugiej, to będziesz uczennicą drugiej.”I udało mi się, że zdałam do drugiej, bo

[Babcia Zofia Borys] była starszą osobą, miała 40 lat, gdy urodziła mojego tatę, Stanisława Borysa. Babcia 40 lat była jakby na służbie na dworze albo u cara albo u

Później, gdy Aleksander Sokoluk, [nasz] kuzyn, był sołtysem, między innymi podali tatę na roboty do Niemiec.. Babcia gdzieś zapożyczała się, żeby tatę wykupić

Tutaj od drugiego półrocza rozpoczęłam naukę w Szkole Podstawowej nr 24, kiedyś to było przy ulicy Dymitrowa, obecnie przy [ulicy] Radziwiłłowskiej, róg Radziwiłłowskiej

To były czasy, kiedy mężczyzn zabierano do wojska na 3 lata, taty nie było przez ten czas [w domu], mama musiała radzić sobie sama.. Moja mama, ponieważ nie było taty,