• Nie Znaleziono Wyników

Wsparcie małżonków w działalności opozycyjnej - Janusz Krupski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wsparcie małżonków w działalności opozycyjnej - Janusz Krupski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JANUSZ KRUPSKI

ur. 1951; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe „Spotkania. Niezależne Pismo Młodych Katolików”, niezależny ruch wydawniczy, opozycja w PRL, życie polityczne

Wsparcie małżonków w działalności opozycyjnej

Lęk naszych bliskich to był duży problem, czy to byli rodzice, czy żony. Niektórzy z nas wchodzili w tę działalność, już mając rodzinę, jak Janusz Bazydło, Wronikowscy czy Stepkowie. Inni szybko założyli rodziny: Wojciech Samoliński, który ożenił się z Anią Żórawską, czy Krzysztof Żórawski. Część tych małżeństw to były małżeństwa między osobami, z których oboje angażowało się w działalność opozycyjną, część nie – tak było w wypadku mojego małżeństwa. Nie wszystkie związki przetrwały próbę czasu.

Ożeniłem się z Joanną Puzyną, studentką psychologii KUL-u, która w tym czasie, kiedy pobieraliśmy się, zajmowała się osobami niepełnosprawnymi, działała w tzw.

ruchu muminkowym, który był polskim odgałęzieniem ruchu Foi et Lumière. Joanna w stanie wojennym wyszukiwała mi różne mieszkania w Warszawie, bo pochodziła z Warszawy. Pobrałem się kilka miesięcy po moim porwaniu, kiedy jeszcze miałem niezagojone rany na plecach, a kiedy skończył się okres żałoby po moim ojcu, który zmarł w sierpniu 1982 r. – wtedy się ukrywałem i przy jego śmierci i na pogrzebie nie mogłem być z naturalnych powodów. Były to oczywiście sprawy trudne, ale radziliśmy sobie z nimi. Myślę, że w relacji między ludźmi, w relacji małżeńskiej najważniejsza jest miłość, a ta nie kieruje się względami bardzo racjonalnymi. Jestem świadom tego, że ożeniłem się z dziewczyną mającą duży własny świat, własne życie, nie wszystkim się podobało, nie wszyscy to dobrze oceniali i było to na pewno dla niej trudne doświadczenie, także przychodzenia na świat dzieci. Kiedy kończył się komunizm ja, mający status pasożyta społecznego, miałem już czworo dzieci.

Żyliśmy i to było ważne.

(2)

Data i miejsce nagrania 2007-11-26, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zabierało się jedn[ą] trzecią [miodu], a na przeżycie pszczół zostaw[i]ało się dwie [trzecie].. Karmienie [pojawiło się] dopiero

Władysława Bukowińskiego, który głosił wiarę w bardzo trudnych warunkach, w Kazachstanie, w Rosji sowieckiej, w łagrach, w środowisku, które trudno było nazwać, że

Staraliśmy rekompensować sobie fakt istnienia cenzury możliwością dostępu do wydawnictw emigracyjnych, paryskiej „Kultury”, książek różnych wydawców na

Myślę, że jeśli chodzi o działalność opozycyjną, to jednak istotną rolę odgrywali w niej ludzie, którzy poświęcali się temu w sposób maksymalny i nie byli

Starałem się przyjechać do Lublina, żeby spotkać się głównie z ojcem, który bardzo źle się czuł, okazało się później, że jest chory na raka i zmarł w sierpniu 1982

Po doświadczeniach 1968 roku, kiedy przetoczyły się te manifestacje w Lublinie, dowiedziałem się wtedy coś więcej o KUL-u, o którym wcześniej wiedziałem bardzo niewiele, mimo że

To była dziewczyna, która była społecznie bardzo aktywna, zajmowała się wtedy działalnością w ruchu Foi et Lumière, francuskim ruchu osób spotykających się z

Znowu część kolegów była zdania, że to porwanie należy potraktować jako sygnał ostrzegawczy i że jeżeli będziemy kontynuować działalność, może to dla