• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 37 (28 listopada 1990)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 37 (28 listopada 1990)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

II ODDZIAŁ W ZIELONEJ GÓRZE PRZY UL. BANKOWEJ 5 - 0 FER U JE

gwarantujemy śprawnąJ z a p ^ z a ^

ippntfda lZVaioa*l J l

SSns j S /

Dziś ostatnia szansa!

P r z e d s i ę b i o r s t w o U powszechniania Prasy i Książki

Pismo codzienne ZAM Ó W IEN IE NA PRENUMERATĘ

indeks 350788 Zielonogórska (Głogowska, Gorzowska) Gazeta N ow a — i l o ś ć ... ...

28 listopada

Kierownik D y r e k to r

Mazowiecki

u Jaruzelskiego

Gdańskie złoto

było w HOP!

GRZEGORZA, NATALII. ZDZISŁAWA

Solenizantom i obchodzącym dziś urodziny życzymy

w szystkiego najlepszego.

Całość (2,7-1 kg) odzyskanego przez

państwo polskie tzw. złota gdań­

skiego. którego wartość w 1970 r.

oszacowano na 10 min dolarów włą­

czono do rezerwowego funduszu de­

wizowego. a więc zasiliło ono skarb państwa w latach 1376—78. Jego gestorem był wówczas minister finansów — powiedział PAP dy­

rektor Zakładu. Informacji i Wy­

dawnictw NBP I ly s z a r d K o w a ls k i.

Jak inform uje rzecznik prezy­

denta, w czoraj złożył w izytę l’re zydentow i RP W ojciechowi Jaru­

zelskiem u premier Tadeusz Mazo w iecki, inform ując o zamiarze zgłoszenia na ręce m arszałka S ej­

mu ustąpienia Rady M inistrów.

(O pinie o d y m is ji rządu na str. 2) W czorajsza d ru g a tu

ra w yborów lid era P a r tii K o n s erw a ty w n e j w W ie lk iej B ry tan ii przy n iosła n a stęp u jąc e w y ­ n ik i: Ile s eltin e 131 glo sów , H u rd 56, i M ajor 185. P o n iew aż żaden z k a n d y d a tó w nie uzys­

k ał w y m a g an e j liczby głosów, trzecia tu ra m ia ła odbyć się w czw ar tek . Je d n a k że w czoraj w ieczorepi w ycofali się

i H urd i H eseltine.

P rzyw ódca p a rtii zo­

s ta ł w ięc dotychczaso­

w y k a n clerz sk a rb u

■lóhn M ajor. O b e jm u je on po M a rg a re t T h a ­ tc h e r u rząd p re m iera W ielk iej B ry tan ii.

Zachmurzenie umiarkowa­

ne i duże. Możliwość n iew iel­

kich opadów deszczu lub desz­

czu ze śniegiem . Temperatu­

ra maksymalna od 3 do 5

stopni, minimalna od 0 do 2

stopni. Wiatr słaby, północny

i północno-wschodni.

Ważne dfa

dżentelmenów

Chociaż d ż en telm en i p iją dopiero pa po łu d n iu , k u p o w ać alk o h o l moąa.

je d n a k w cześniej. Po 8 lata ch , dziś p rzesta je obow iązyw ać zakaz sp rze ­ daży tru n k ó w za złotów ki przed go­

dziną 13.00. Z dzisław N a jd er — przewodniczą­

cy Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie — nie wykluczył, iż podejmie się misji utworzenia no­

wego rządu.

Mój abut — stwierdził — to spo­

re obycie zagraniczne.

Na pytanie kto jeszcze z otocze­

nia L. Wałęsy znajduje się w gro­

nie kandydatów do urzędu premie­

ra. Z. Najder wymienił: J a n a O lszew skiego. Ja c k a M erkela i bra ęi K aczyńskich.

Tragedia

p o d L e ś n i o w e m

B u ł g a r z y

w w ę g l a r c e

Iracki minister spraw zagranicz­

nych, T a rik Aziz oświadczył po po­

wrocie z Moskwy do Bagdadu, ie

„Irak nie ulegnie naciskom'*.

Tarik Aziz został w Moskwie przy­

jęty przez M ichaiła G orbaczow a w poniedziałek w dniu w którym Związek Radziecki i inni staii człon­

kowie Rady Bezpieczeństwa ONZ uzgodnili projekt rezolucji upoważ­

niający do użycia wobec Iraku siły jeśli nie zakończy okupacji Kuwej­

tu. D ebaia nad projektem odbedzie sie w czwartek

(O sy tu a c ji w Z a tcce p iszem y na

str. 2) \

W czoraj po godzinie 18.00 n a d ro ­ dze z Z ielonej G óry do K ro sn a do­

szło do czołow ego zd erzen ia fia ta com bi z cię ża ró w k ą TIR . Z całkow i cie zniszczonego sam ochodu osobowe go w ydobyto zw łoki trzech osób.

Około 19.00 w m iejscu nowego przejścia dla pieszych p rz y ulicy. Su lech o w sk iej w Z ielonej G órze zginął n a m iejscu przechodzień po trąco n y przez ta rp a n a .

P ró b y g ru p o w y c h w y p ra w n a zachód 1 północ Iin ro p y , g łó w n ie do N iem iec przez „zielo n ą g ra n ic ę ” p o d ejm o w ali o sta tn io w w iększości R u m u n i. W w o j. szczecińskim z a trz y m a n o o sta tn io w ta k ic h o k o liczn o ściach 72 R u m u ­ nów . N iedaw no na g ra n ic y w re jo n ie strzeżo n y m przez P o m o rsk ą B rygadę W OP, p o ja w ili się ró w n ież B ułgarzy.

W K u n o w icach w w agonie — w ęgla r- ce w pociągu ja d ą c y m do N iem iec żo łn ierze W OP o d k ry li ośm iu B u łg a­

rów .

Cena m asła rośnie. W ciągu 3 tygodni listo p ad a „skoczyła”

o 23 proc W o statn im tygodniu jego cen a p rz ec ię tn ie w k ra ju k s z ta łto w ała sir na poziomie 5015 zł za k ostkę 25 dag. N ajdroż sze było w S łu p sk u — 5800 zł, n a jta ń sze zaś w K oninie — 3530 złotych.

Ceny ja j w zrosły o 18.2 proc.

N ajw yższy poziom osiągnęły w K oszalinie — 1100 zł za sztu k ę, najniższy — 750 zł — w S ieradzu.

W górę pną się lakżt* ceny se rów d o jrze w a ją c y c h : od k o ń c a i>aździ*rnika w zrosły śred n io o 15,2 proc. T w aró g zdrożał P r a ­ wie o 8 proc., a m leko — ś re d ­ nio o 7,3 proc.

Od początku bm . ceny żyw no ści w zrosły średnio o 3,7 proc.

(PA P) j a k p o d a je a g e n c ja In te rfa x , m i

licja w O m sku (S y b e ria) zdem asko w ała złodziei, k tó rz y usiłow ali przew ieźć złoto w b rz u c h u w ielk ie go łososia. W arto ść sk rad zio n eg o złota oszacow ano na m ilion rubli.

P rz e d sta w ic ie l m ilic ji w O m sku, W ładim ir S zczerb ak o w , p o in fo rm o wał, że w oreczki ze złotym p ias­

kiem u lo k o w an o we w n ę trz u r y ­ by. Z łoto sk ra d z io n o z k o p a ln i w w pobliżu M a gadanu — c e n tru m ra d z ie c k ic h odkryw kow Tych k o p aln i złotego k ru szcu .

Do w si L askow o w w oj. szczeciń­

sk im p rz y je c h a ło dw óch m iesz k ań ­ ców P y rz y c, ab y — ja k to ośw ia d czy ­ li — z p o lecen ia i za w iedzą p ro b o ­ szcza w y re m o n to w a ć dzw on k o śc iel­

n y . P rzy o choczej pom ocy p a ra fia n dzw on z d ję li w b iały dzień i... zn ik n ę li razem z nim . Proboszcz, ja k się okazało, o niczym nie w iedział, rze­

kom y ch rem o n to w có w nigdy n ie w i­

d z ia ł.-P o lic ja dw on o d n alazła na zło­

m ow isku, d w aj pan o w ie d o sta rczy li tam sw ój łup, bo p o trzeb o w ali pienię dzy na w ódkę. Je d n eg o ze złodziei ud ało się odnaleźć.

P rz ew o d n iczący Z a iz a d u R egionu NSZZ . S o lid a rn o ść ’ Dolnegc: k ląsk a we W rocław iu - Tomasz W ójcik p o in fo r­

m ow ał 27 bm. na k o n fe re n c ji p raso .1 w ej o w y n ik ach p racy sp e c ja ln e j k o ­

m isji p o w o ła n e j do re n e g o c ja c ji wa­

ru n k ó w fin an so w y ch udziału k a p ita łu zw iązkow ego w kw ocie ok 500 m in zł w spółce ..N orpol P re ss" w ydaw cv

„D zien n ik a D olnośląskiego".

W ójcik o św iadczył, że p ra c e k o m i­

sji tr w a ją a o sta tn io K om isja Kra jo- I w a „S*’ w y co fała p e łn o m o cn ictw o ] zw iązkow e dla W ładysław a F ra sy n iu -:

k a do re p re z e n to w a n ia ..Solidarności"’ • w ty c h re n e g o c ja c ja c h . (PA P) N adal trw a s tra jk g ło d o w y tr z y n a s tu g ó rn ikó w w k o p a ln i „K a­

zim ie rz-J u liu s z" w S o sn o w cu , k tó r z y u zależniają p rzerw a n ie te j fo r m y p ro te stu od p o m yśln eg o w y n ik u ro zm ó w zw ią z k o w c ó w

„S o lid a rn o ści” z p rze d sta w ic ie la m i rządu.

T e m a te m w c zo ra jszy c h ro zm ó w w U rzędzie R a d y M inistróio b y ­ ły sp ra w y placow e. Ja k w iadom o, górnicy dom aga ja się m .in. ulg w teg o ro czn ym „ p o p iw ku ”. S tr o n ie rzą d o w ej p rze w o d n ic zy ł m in i­

ste r p ra cy i p o lity k i so cja ln ej — Ja cek K u ro ń . (P A P) Fot. S t. J a k u b o w sk i

^ Całotygodniowa sprzedaż samochodów ^

§ zagranicznych — osobowych, ciężarowych ^

N ZIELONA GORA, JA N A Z KOLNA 3, tc l./fa x 715-10. X

^ *>

5

Najtańszy sprzęt radiofoniczny, telewizyjny

F I R M Y M AG TON

(2)

GAZETA . \ r > n : i NR 37 28.11.1999

ł V V I H I l / . H S A

Rozmowy USA — Kuba

kr? A ? ZTN G1’ON’' Po raz Pierw szy od 13 la t w W aszyngtonie spot­

k a li s.ę w y so k iej ran g i p rz ed sta w icie le S tan ó w Z jednoczonych i

^ w a y k u b v re w r n l A a T US.A , B o b ert K im m it i szef p rz ed sta w iciel­

a m i K- K P u se A rb csu om ów ili s y tu a cję w Zatoce P e r ­ sk ie j. K u b a jest obecnie członkiem R ad y B ezpieczeństw a k tó ra w koWI r a k o w ? a zaak cep to w ać a m e ry k a ń s k i p lan użycia siły p rzeciw -

Jemen nie poprze Amerykanów

p ro je k to w i re zo lu c ji w R adzie B ezpieczeństw a o zezw oleniu n a uży­

cie siły w celu zaiconczem a ira c k ie j o k u p acji k u w e jtu . A b d u l K arim A l-Iry a n a zapow iedział, ze Je m e n będzie glosow ał p rzeciw lub w s trz y m a się od głosu.

stw a g ru d n iu Ja rn en o b e jm u je przew o d n ictw o w R adzie Bezpieczeń-

Sateiita nad Zatoką

C A PE C A N A V EEA L. W poniedziałek w ieczorem z p rz y lą d k a Ca- n a v e ra l w y s ta rto w a ła r a k ie ta „D elta-2” , k tó ra um ieściła na orbicie w o k ó łziem sk iej sa te litę n a w ig acy jn eg o m ająceg o pom agać w o j- P rz e b y w ają c y m o becnie n a p u sty n i A rabii S a u d y jsk iej. S a te lita „ N a v s ta r”, w artości 65 m ilio n ó w d o laró w jest d z ie siąty m w g lo b aln y m sy stem ie n a w ig ac y jn y m , k tó r y zapew nić m a w o jskom a m e ry k a ń s k im m ożliw ość u sta la n ia sw vch w spći- tró w W Pu n ^ c' e k u li z ie m sk iej z d o kładnością 17 m e-

Spotkaiile Gorbaczow — AS-FaJsai

M OSKW A. P re z y d e n t ZSR R M ichaił G orbaczow p rz y ją ł w czo rai w M oskw ie m in is tra sp ra w zag ran iczn y ch A rab ii S a u d v jsk ie j ks a a a d a A l-F a jsa la . P o in fo rm o w a ł o ty m n a k o n fe re n c ji p ra so w e j p rz ed staw iciel radzieckiego MSZ W ita lij C zurkin. S aud A l-F a jsa l p ro w ad zi rozm ow y z m in istre m sp ra w zag ra n ic z n y ch ZSRR E d u ar- dem S zew ardnadze.

Bush w S M syk u

M O N TERREY . P re z y d e n t G eorge B ush p ro w ad ził w c zo ra j rozm ow y ze sw y m m eksykańskim ^ odp o w ied n ik iem C ar losem Salinasem de tio r ta r im w m iejscow ości A guaieguas, n ied alek o M o n terrey .

R ozm ow y d otyczą g łów nie zacieśnienia w sp ó łp racy gospodarczej I h a n d lo w e j m ięd zy obu k ra ja m i, a zw łaszcza z aw a rc ia poro zu m ie­

n ia o w o ln y m h a n d lu , n a w zór obow iązującego już m iędzy S tan am i Zjednoczonym i i K anada. Z daniem a m e ry k a ń s k ic h k ół p rzem y sło ­ w ych, zaw arcie tak ieg o p o ro zu m ien ia m ogłoby w ięcej niż podw oić obecną w y m ian ę h an d lo w ą m iędzy USA i M eksykiem , w ynoszącą 52 m ia d o lsro w rocznie.

Trzęsienie mml w t a g o s t a l i

BELG RAD. M ieszkańcy w ieiu m iast ju g o sło w iań sk ich zostali zbu­

dzeni w nocy z p o n ied z iałk u n a w to re k n ie p rz y je m n y m d rżen iem ścian ich dom ow , brzękiem naczyń i szyb okien n y ch .

O godzinie 5.40 czasu m iejscow ego na całym te ry to riu m Ju g o sła ­ w ii zare je stro w a n o w strz ąsy podziem ne. I n s ty tu t sejsm ologiczny w B elgradzie p o in fo rm o w ał, że e p ic e n tru m w strząsó w podziem nych ZSa i ^ o-?1*5 w odIe2łości 30 k ilo m e tró w n a p ó łnocny w schód od S p litu . Siła w strząsó w w ynosiła 5,5 sto p n i w dziew ięciostopnio- w e j sk a li R ich te ra .

N ie m a in fo rm a c ji o s k u tk a c h p o d z ie m n y ch w strząsó w .

Strajk w Grecji

A T E N * . W czoraj a k c ję s tra jk o w ą rozpoczęli k iero w cy auto b u só w

* - 5 p raco w n ic y zajezdni au to b u so w y ch w g re c k ie j stolicy.

S tra jk u ją c y d o m ag ają się p o p raw y w a ru n k ó w p ra cy i spełnienia w ielu żądań, z a w a rty c h w no w y m u k ład z ie zbiorow ym .

N a s p s l zw iązku zaw odow ego a k cje s tra jk o w ą rozpoczęli też p r a ­ co w n icy greck ich p o rtó w lotniczych. P rz e rw a li oni p racę na kilka godzin na znak p ro te s tu przeciw ko decyzji rz ąd u w sp raw ie p rz e ­ k azan ia w ręce p ry w a tn e firm y „O lim pie C a te rin g ” , S c h o d z ą c e j w sk ład p a ń stw o w y c h linii lotniczych ,,O lim pie A irw ays".

Znów tajfun u Filipinach

M ANILA. Do p ó łnocnych w y b rz eż y F ilip in d o ta rł tro p ik a ln y ta j- s/ !e nIszczycielskiej. H u ra g an w po d m u ch u o s ią g a 'p rę d ­ kość iOa k rn /g o d z . Ż yw ioł sieje sp ustoszenie w p ro w in c ja ch A urora i Isabeia w p ó łn o cn o -w sch o d n iej części w y sp y Luzon. Na razie b rak n.izsz>ch d an y ch o sk u tk a c h ta jfu n u . Na szczęście obszary zaatak o - w an e p rzez h u ra g a n nia są gęsto z aludnione. W w iększych m ias- tacn,. w ty m w stolicy F .Iip in , ogłoszono a la rm y p rzeciw szto rm o - we.

f

Sii@rć piącfy

JER O ZO LIM A . We w czo rajszy m sta rciu z b o jo w n ik am i a ra b s k i­

m i w lio a n sk ie j s tre fie bezp eczeń stw a zginęło pięciiu żolnierzv izra ­ elsk ich i dw óch A r a b ó w .W tra k c ie sta rc ia doszło do k o lejn eg o sa- m obojczego a ta k u na żołnierzy. Je d e n z u czestn ik ó w „an ty izra elsk ie- go k o m an d a " w y k o n a ł sam obójczy a ta k g ra n a ta m i, z ab ijajac k 'lk u zołnierzy i sam ponosząc śm ierć. *.

W czorajsze sta rc ie było ju ż c z w a rty m w ciągu trz e c h dni. Wszy­

stk ie m ia ły m iejsce w re jo n a c h p rz y g ra n icz n y c h Iz ra e la . ’

Prasa dla Rosjan m Z a c M z ś e

BRU K SELA . Z godnie z in fo rm a cją m in istra p ra c y W łoch C arlo D onata C atU na, któ reg o k r a j p rz ew o d n iczy w te j k a d en cii EW G około 3 m ilionów o b y w a teli ZSRR będzie m ogło w y jech ać w n a j­

bliższych lata ch w celach zarobkow ych, na p o b y t tym czasow y do p a ń stw W spólnoty.

By zapobiec n ie k o n tro lo w an e j e m ig rac ji z p a ń stw F u ro n y W schod­

niej. zd an iem m in istra , n a le ży m ożliw ie szybko p o d jąć śł-odki k an a- lizu jące ten p roces i n a d ają c e m u niezbędne ra m y p ra w n e.

Minister obrany BP w Bana

BONN. S k ła d ają c y o fic jaln ą w izy tę w N iem czech m in iste r o b ro ­ ny R P, w ic ea d m ira ł P io tr K ołodziejczyk został w czo raj p rz y ję ty w B onn przez m in istra o b ro n y R FN G e rh a rd a S ło lten b erg a.

M in istro w ie o b ro n y R FN i P olski om ów ili s y tu a c ję p o lity czn ą w E u ro p ie, sp ra w ę k o n tro ii ro z b ro je n ia i ro zw ó j k o n ta k tó w polsko- n iem ieckich,

Nowe ceny w OSRF

PRA G A . C zechosłow acki p a rla m e n t p rz y ją ł w c z o ra j u staw ę o li- beralizacji cen, k tó ra jak o p o d staw a p rzejścia do g o sp o d ark i ry n - k o w e j — będzie o bow iązyw ać od 1 sty czn ia 1991 r. U staw a p rz ew i­

d u je m ożliw ość u sta n aw ia n ia u rz ęd o w y c h cen na n ie k tó re p odsta­

w ow e ro d z aje to w a ró w i usług o raz u w zg lęd n ia m ożliw ość ich re g u la cji, o p a rte j na kosztach p ro d u k c ji. W w y p a d k ac h niespodzie­

w an y ch i g w a łto w n y ch ru ch ó w cen, rząd fe d e ra ln y będzie dysp o n o ­ w ał p ra w e m w p ro w ad zen ia czasow ej re g u la cji, a w w y p a d k ac h w y ją tk o w y c h — ogłoszenia m o ra to riu m cenow ego.

J a k się p rz e w id u je , rząd zachow a k o n tro lę nad cenam i ok. 10—15 proc. ro d z ajó w to w a ró w i usług, g łów nie p a liw i en erg ii, n iek tó ­ ry c h a rty k u łó w roln o -sp o ży w czy ch , n a d czynszam i m ieszk an io w y ­ mi i cenam i b iletó w w k o m u n ik a cji.

Opinie o dymisji rządu

A N D R ZEJ GW IZDZ

— W ŚW IETLE K O N STY TU C JI Z apow iedź d y m isji rz ą d u , nie oznacza, iż z ap rz es ta ł on pełn ien ia obow iązków — s tw ie rd ził pro feso r p ra w a państw o w eg o A n d rzej Gw iżdż. K o n s ty tu c ja n ie p rz e w id u ­ ją ta k ie g o jed n o stro n n eg o a k tu , p rz y pom ocy k tó reg o rząd n ieja k o sam u w a ln ia łb y się od sw oich obo­

wiązków7. Ty i ko S ejm m oże odw o­

łać rz ąd i jego poszczególnych m i­

n istró w . i

W y stąpienie do S ejm u z w nio s­

kiem , p rz e d sta w ia ją c y m nowego k a n d y d a ta n a p re m ie ra , leży w ko m p eten cji p rezy d e n ta .

M IK O Ł A J K O ZA K IEW ICZ

— ZA DUŻE TEM PO I

Je ste śm y tro ch ę zaskoczeni te m ­ p em — p o w ie d ział m a rs za łe k S e j­

m u. D ecyzję p re m ie ra o d eb rałem jak o tro ch ę e m o cjo n aln ą. J a k się zdaje, m ożna było bez szkody d la sp ra w y odłożyć ją do w y b o ru p re ­

zy d en ta i w te d y e w e n tu a ln a re zy g ­ n a c ja b y ła b y znacznie b a rd ziej jas­

na. O czyw iście, jeśli pism o p re m ie ­ ra w p ły n ie, s p ra w ę trz e b a będzie w nieść n a p o rz ąd e k dzienny. (Jak in fo rm u je P A P , 45 posiedzenie S ej­

m u rozpocznie się 29 listo p ad a. P r e ­ m ie r p rz e k a z a ł pism o z w nioskiem o odw ołanie rządu).

Odzie są zakładnicy?

67 zachodnich zak ład n ik ó w (w ty m 59 B ry ty jc z y k ó w i 6 A m e ry ­ kanów ), k tó ry c h n ied a w n o p rz ew ie ­ ziono z K u w e jtu , zostało rozm iesz­

czonych w n iez n an y c h m ie jscach na te ry to riu m Ira k u . W edług zachod­

nich źró d eł d y p lo m aty czn y ch , na k tó re po w o łu je się ag en cja R e u te ra, zak ład n ic y m ogą być użyci w c h a ­ ra k te rz e „ ży w y ch ta rc z ”.

APEL IRACKIEJ

O P O Z Y C JI

P rz e b y w a ją c y n a e m ig rac ji w Tehe ra n ie lid e r ira c k ie j opozycji, M oha- m ed T ag h i M odaressi, w e zw ał p ręży d e n ta G eo rg e'a B u sh a by „n ie dzia­

łał z b y t po ch o p n ie” w sto su n k u do Ira k u i stw ie rd z ił, iż „ n ac isk i p o lity ­ czne i gospodarcze n a w ład ze b ag d a- dzkie w y s ta rcz ą do ob alen ia re żim u S ad d am a H u s a jn a ”. A m e ry k ań sk i a ta k z b ro jn y n a I r a k b y łb y „ działa niem , k tó ry p rzy n ió słb y n e g aty w n e k o n se k w e n c je ” d la Z achodu.

Nie pomgły

ordery!

W niedzielę w d n iu w y b o ró w p r e ­ zy d en ck ich w Polsce, do 'o k ręg u w y borczego 102 w W ilnie, zgłosiła się g ru p a żołnierzy A K i żo łn ierzy w rze śnią, chcąc oddać sw o je głosy na L echa W ałęsę. N iestety ani m edale, ani o rd e ry , ani zaśw iadczenia, o p rze lan e j za P o lsk ę k r w i nie b y ły do­

stateczn e d la o trz y m a n ia k a r ty w y ­ borczej.

Je d y n ie p, F e lik s PołońskI, k tó r e ­ m u u d ało się p rzech o w ać dowód o b y w a telstw a p rz ed w o je n n ej Polski, o trzy m ał k a r tę i o ddał sw ój głos na L echa W ałęsę. N iedopuszczeni do głosow ania złożyli p ro te s t że n igdy o b y w a te lstw a polskiego się nie zrze kii i ich zd an iem m ieli pełne p r a ­ wo d i u d ziału w w y b o rach . W y ra ­ zili też n adzieję, że m oże przy szły rz ąd R P n areszcie zda sobie s p ra ­ w ę z is tn ie n ia s e te k ty sięcy obyw a teli polskich, k tó ry m in n e o b y w a­

telstw o zostało n a rzu c o n e bez ich

zgody. (PAP)

LECH W AŁĘSA

— D Z ISIA J BĘDĘ DZW ONIŁ Je s t to w p ra w d z ie f a k t n a tu ra l­

ny w d e m o k ra cji, ale w ty m m o­

m encie n ied o b ry , bo te m p e ra tu ra jest z b y t w ysoka. M ożna było po­

czekać do w y n ik ó w w yborów , p r e ­ zydenckich. To m łoda d e m o k ra c ja i z a g ra ły am bicje. A nie chcieli rozum ieć, k ie d y m ów iłem , że jest b ra k p rzeło żen ia d zia łań rz ą d u do społeczeństw a. Ten z im n y p rysznic o trzeźw ił w szy stk ich . Je ste śm y jed ­ nak sk azan i n a siebie — pow iedział W ałęsa o obozie M azow ieckiego — i ja p ró b u ję to w szystko zszyć. P a n p re m ie r M azow iecki złożył d y m i­

sje. ja dz isiaj będę d zw onił, b y nie potęg o w ał n ap ięcia.

ZBIG N IEW B U JA K

— D EC Y ZJA OCZYW ISTA P rz y ta k im w y n ik u głosow ania decyzja T. M azow ieckiego b y ła oczyw ista. T eraz odpow iedzialność za dalszą p o lity k ę p a ń stw a p rz e j­

m u je L ech W ałęsa i P o ro zu m ien ie C e n tru m . P o w sta ła s y tu a c ja ozna­

cza d ra m a t d la ró żn y ch g ru p lu ­ dzi, np. s tra jk u ją c y c h górników . Ten rz ąd już n ie m oże podejm ow ać d ecy d u jąc y c h rozm ów .

A N D R ZEJ STELM ACHO W SKI

— W n T U R Z E ' G ŁO SU JĘ NA W AŁĘSĘ

W y d aje się, że d ecy zja p re m ie ­ ra była słu szn a i bu d ząca szacunek.

Jeśli chodzi o m o ją d ecy zję osobis­

tą , jak o w y b o rcy , to w I tu r z e gło­

so w ałem n a M azow ieckiego, w II n a to m ias t będę głosow ał n a W ałęsę dlatego, że ty lk o w te d y będę m iał poczucie g w a ra n c ji, ie zasadniczo zdobycz-? jak ie w n ió sł ru c h „So­

lid a rn o śc i” nie b ęd ą zaprzepaszczo ne.

Stanisław Tymański

Czyja ręka?...

To p y ta n ie pozostało bez odpow ie dzi n a w czo rajszej k o n fe re n c ji p ra so w ej S ta n isła w a T ym ińskiego. M ęt n ie p ró b o w ał on w y tłu m a c z y ć sw ój sto su n ek do S o lidarności i n iefo rtu n n ie zag alo p o w ał się w o k reślen iu

„ r ę k i”, k tó ra zaw sze groziła n a m z w e w n ą trz . C zyja rę k a — g re m ialn ie z a p y ta li d zie n n ik arze.

Na p y ta n ie czego dotyczą dow o­

dy, k tó re — ja k po in fo rm o w ali zw olen n icy W ałęsy — m ogą znisz­

czyć p olitycznie T ym ińskiego, po­

w iedział: „nie w iem z ja k im k ła m ­ stw em jeszcze w yskoczą, poniew aż sły szeliśm y ich bardzo dużo. S y tu ­ acja je s t n ien o rm a ln a , ja k w la ­ ta c h 50-tych, k ied y szkalow ało się opozycję, w sadzało do w ięzienia i to rtu ro w a ło . T e sam e m eto d y są u ż y w an e dzisiaj. J a ta k ż e posiadam in fo rm ację, k tó re j — m am n ad zie­

ję — n igdy nie będę m u sia ł u ja w ­ nić, gdyż b y ła b y to w ielka szkoda d la naszego k ra ju .

Mazowiecki

zaprasza

na niedzielą

W czo raj p re m ie r o p u b lik o w ał apel, w k tó ry m p o tw ierd z ił po trz e b ę u trz y m a n ia sw oich kom i te tó w w y b o rczy ch . J e s t 2,5 m ilio n a ludzi, k tó rz y p o p a rli m ój p ro g ra m — s tw ie rd ził — to wie!

k a rzesza lu d zi, k tó rz y p o w in ­ ni stw o rz y ć liczącą się w społe czeń stw ie g ru p ę. P r e m ie r zap ro ­ sił p rz ed sta w icie li k o m ite tó w na n iedzielę do W arszaw y , w celu p rz e d y sk u to w a n ia d alszych współ

nych działań .

W K aliszu k o m ite t w yborczy T. M azo w ieck ieg o ’ p o d jął już de cyzję o p rz ek sz tałc en iu się w Sojusz n a R zecz D em o k racji.

Stan wyjątkowy

w Bangladeszu

J e lc y n

c h c e z g o d y

W czoraj n a K re m lu rozpoczął się N ad zw y czajn y Z jazd D ep u to w an y ch L u d o w y c h R osji —■ najw yższego o rg a n u w ład zy p a ń stw o w e j n a j­

w iększej re p u b lik i ra d zieck iej.

Zjazd rozpoczął się o d eg ran iem now ego h y m n u R osji, k tó ry po raz p ierw szy m ożna było usłyszeć n a K re m lu .

P rzew o d n iczący R a d y N ajw y ższej F e d e rac ji R o sy jsk ie j B oris Je lc y n w ezw ał do położenia k re su k o n ­ fro n ta c ji z p re zy d e n te m M ichaiłem G orbaczow em , s tw ie rd z a ją c , że głów nym zadaniem p rzy w ó d có w k r a ju jest zap ew n ien ie w y ży w ien ia ludności. D latego „ k o n fro n ta c y jn a lo g ik a” w sto su n k a c h m iędzy R F S R R i k ie ro w n ic tw e m zw iązk o ­ w y m jest nie do p rz y ję c ia . „Nie m ożem y je d n a k zgodzić się z ty m , k ied y in g e ru je się w sp ra w y , k tó ­

re Jesteśm y w sta n ie ro zw iązać sa ­ mi, p rz y czym len iej, niż k to ś in ­ n y i u czy n im y w szystko, by zm ie­

nić tę sy tu a c ję " .

Ż y w n o ś ć

d l a Z S R R

K an clerz A u s trii F ra n z V ra n itz k y p o in fo rm o w ał, że jego k r a j pospie­

szy z pom ocą żyw nościow ą i w y śle po d staw o w e p ro d u k ty spożywcze.

Pom oc do ZSR R k ie ru je rów nież a u stria c k i oddział M ięd zy n aro d o w ej O rgartizacji c h a ry ta ty w n e j „ C a re ” .

Lech Wałęsa:

„Nie m am wyboru"

P odczas k o n fe re n c ji p ra so w e j w G d a ń sk u L ech W ałęsa ośw iadczył, że w eźm ie u d ział w d ru g ie j tu r r e w y b o ró w p re zy d en ck ich . T era z nie m am w y b o ru — s tw ie rd z ił — nie m ożna P o lsk i oddać w n iesp raw d zo ne ręce. O dpow iedzialność za P olskę nie p ozw ala mi na inne ro zw iąza­

nie. G d y b y do d ru g ie j tu r y p rz e ­ szedł M azow iecki, w y co fałb y m się, o d d a ja c m u sw o je głosy.

L. W ałęsa p o d k re ślił p o trzeb ę spo łecznej jedności w d alszy m p ro ce ­ sie re fo rm o w a n ia P olski. Do końca nie w iadom o, k to m a ra c ję pow ie­

d ział — a le m u sim y iść razem w głó w n y ch tem a ta c h . Jeszcze raz trze b a zw rócić się do rob o tn ik ó w , do m as o zro zu m ien ie. Je śli m am y budow ać, to nie m ożem y się dzie­

lić.

L. W ałęsa ocenił, że 23 proc. gło­

sów zd o b y ty ch p rzez S. T y m iń sk ie go to re z u lta t w alk i w e w n ą trz obo­

zu „ S o lid arn o ści” , a tak że zbyt m a łego udziału społeczeństw a w życiu p u blicznym . W y raził gotow ość odby cia z T y m iń sk im d e b a ty te le w iz y j­

nej. P ro p o n u ję — pow ied ział — że­

by nasze żony też się sp o tk ały .

W czoraj rząd B angladeszu w p ro ­ w adził stan w y ją tk o w y na obszarze całego k ra ju . P re z y d e n t gen. H o- sa jn M oham cd E rszad u z asad n ił to posunięcie koniecznością - zap ew n ie­

n ia bezpieczeństw a „w obliczu sp i­

sk u m ającego zniszczyć g o sp o d a rk ę”

B angladeszu, W D hace w pro w ad zo ­ no nieo g ran iczo n ą godzinę p olicyjną, areszto w an o czołow ych lid e ró w opo­

zycji, a w c ały m k r a ju zaw ieszono p ra w a o b y w a telsk ie 1 w prow adzono cen zu rę p raso w ą.

D oradca k a n cle rz a H e lm u ta K ohla H o rst T eltsc h ik u d a ł się w c zo ra j do Z w iązku R adzieckiego celem sko­

o rd y n o w a n ia pom ocy żyw nościow ej d la rad zieck ieg o społeczeństw a.

N iem ieck a d e le g ac ja m a uzgodnić z czło n k am i rz ą d u radzieckiego s p ra w y dotyczące lik w id a c ji b iu ro ­ k ra ty c z n y c h przeszkód w zak resie tra n s p o rtu żyw ności do ZSRR. De­

leg acja p ra g n ie zapoznać się z m oż­

liw ościam i i o rg a n iz ac ją sy stem u tra n s p o rtu . S p ra w ą o tw a rtą pozosta­

je n a d a l użycie sam olotów L u ftw a f- fe do tr a n s p o r tu żyw ności i, u d z ia ł n iem ieck ich o ch o tn ik ó w w ro zd zia­

le d aró w n a m iejscu.

A m ery k ań sk i rn k iiste r ro ln ictw a C lay to n K cith Y c u tte r pow iedział, iż pom oc ż y w n o śri.,w a może by,: J « a lizo w an a n a w n io sek M oskw y, pod w a ru n k ie m , że Z w iązek R adziecki zm ieni p rzep isy o e m ig rac ji.

Uchodźcy

czy „turyści”?

T łu m y R u m u n ó w k o czu jący ch no cam i n a polsk ich d w o rc ac h , w dzień zaś ż eb rząc y ch n a u lica ch , to nie uchodźcy lecz „ tu ry ś c i” p ró b u ją c y u z yskać czasow e z atru d n ie n ie — s tw ie rd z ił na w czo rajszej k o n fe re n ­ cji p ra so w e j Z bigniew Skoczylas peł no m o cn ik m in istra , sp ra w w ew nętrz.

n y ch ds. uchodźców . P olska p o dpi­

s a ła z R u m u n ia u m o w ę o tu ry s ty c e bezw izow ej i o b y w atele tego p a ń st­

w a p rz e b y w a ją c y w naszym k r a ju nie_ n aru sza ja obow iązu jący ch p rz e ­ pisów . Aby z lik w id o w ać sz o k u jąc e P o la k ó w obrazki z u lic (żebrzące dzieci, k o b iety z n iem o w lę ta m i na rę k ac h ) p ełn o m o cn ik zw rócił się do szefa re so rtu o w p ro w ad z^ n ip dodat ko w y ch w y m a g ań w: sto su n k u do o byw atel! ru m u ń sk ic h p rz y je ż d ż a ją ­ cych do R P.

W P olsce p rz e b y w a o becnie p onad 640 uchodźców '. Są to w7 w iększości p rzy b y sze z k ra jó w T rzeciego S w ia

ta. (PA P)

B u ł g a r i a

Ożyto gazów

i patek

W czoraj, w d ru g im d n iu s tr a jk u pow szechnego w B u łg arii, policja u ży ła gazów i p a łe k g u m ow ych j y rozp ro szy ć d e m o n s tra n tó w b lo k u ją ­ cych c e n tru m Sofii. J a k po d ała ag en cja BTA, w w y n ik u te j ak cji n ik t nie o dniósł p o w ażn y ch o b ra­

żeń.

Wiąkszy popyt

na samochody

W FSO 'sp rz e d a ż sam ochodów , zw łaszcza „polonezów ” znacznie w zro sła i p rz ek ra c z a poziom d zień - • nej p ro d u k c ji, czyli 230—260 p o jaz­

dów. FSM m a z a m k n ięty p o rtfel sp rzed aży w br., bow iem re aliz u je p rz e d p ła ty i e k sp o rt.

N ow ych ład .s a m a ra ” , skód „ fa- v o rita ” rów nież, ja k na le k a rstw o , bow iem te z a k o n tra k to w a n e zost3ły ju ż sp rzed an e. Podobnie z p o jazd a­

mi zachodnim i i ja p o ń sk im i. M imo cen od 6,6 ty s d o laró w za uno

„ tre n d ” , do o ra w ie 14 tys, d o laró w zą m azdę 626. „ P o lm o t” sp rz ed a ł sw ó j tegoroczny zapas i trzeb a po ­ czekać do przyszłego ro k u na odbiór n astęp n y ch .

ś u p m x m m

TELEW IZO R k o lo ro w y p rz e stro jo ­ n y — sp rzed am . Z ielona G óra, ul.

W aszkiew icza 23/6. 1 Z-A

„C O N TA K T” , sklep, kom is, ogłosze­

n ia — o k azje. Gorzów', M ieszka 1/25.

_______ 57-ZB

ŻA L U Z JE , zam k i, ta p ic e rk a drzw i.

G orzów , tel. 320-165. 56-Zb SYREN Ę 105, ro k 1980 — sprzedam , G orzów , D ą b ro w sk ie j 5/7, tel. 72-912,

po 16.00. 55-Zb

NOW Y s iln ik VW golf diesel — sp rzed am . B a rlin e k , tel. 62-512.

_________________________ 29-G/g DUZE w ieże „D io ra” — k o m p le t­

ne, now e — g w a ra n c ja , n isk ie ceny

— sp rzed am . ZG, tel. 48-31, wew.

•315. 383-Z

MŁODY, en erg iczn y , d y sp o n u jący lo k alem (pow. 30 m kw .) p o d ejm ie w sp ó łp racę z firm a m i lu b z a k ła d a ­ mi p ry w a tn y m i. Z ielona G ó ra. tel.

grzeczn. 50-34. 396-Z

AU D I 80 — 1982 — sp rzed a m . W ol­

sztyn, C icha 8. 60-P

K U P IĘ w ołgę do re m o n tu . G łogów ,

tel. 33-45-59. 3622-C

PO LO NEZA — 1980, k a ro se rię po­

loneza 1989 (nie u ży w an ą) — so rze- dam . Z ielona G óra, tel. 705-05, do

16.00. 390-Z

SPRZED A M p ó łk ó tap czan z p rz y ­ sta w k ą , tap c za n ik jednoosobow y, k a n a p ę n a ro żn ik o w ą. ZG, tel. 645-55.

______________ ' ________ 381-Z AN TEN Y s a te lita rn e in d y w id u a l­

n e i zbiorow e „A P E K S ”. Z ielona G óra, 617-47, 603-20. 414-Z Z A TR U D N IĘ w y k w a lifik o w a n e k ra w cow e. H u rt dziecięcej k o n fek cji jean so w ej. Z ielona G óra, H o rszty ń -

skiego 14. 392-Z

I-IRMA „M ite x ” p o sz u k u je m ag a ­ zynu do 300 m k w . z telefo n em (m ożliw ość z a tru d n ie n ia p ra c o w n i­

ka), tel. W ro cław 48-36-40. Z-A

SPRZED A M diagnoskop + a n aliza - „SAM OCHÓD R O K U ” — ford fie- to r sp alin . G łogow , tel. 33-22-14. sta, ro k prod. 1890 - sp rzed am z i t

3Ł.18-C lo n a G óra, tel. 640-89. Z-A _ » E a @ S J E S S 3 S S I E i

f i

WOIT BHHT MDWAIICE

F3

^ d z ia łając na p o d sta w ie a r t. 14 p k t. 4 u sta w y z 12 lipca P ł98i '• 0 P la n o w an iu p rz estrz en n y m (tek st je d n o lity D z.U .N r 17/30

® poz. 99) H

U w ag a h an d lo w cy ! U w aga klienci!

O k a z j a ! H U R TO W N IA „A N IA ”

p o l e c a I

odzież i obuw ie po cen ach kon­

k u re n c y jn y c h .

Z ielona G óra, C hopina 11 (II p. pok. 203 — biurow iec) codziennie od 9.00 do 16.00.

395-Z n

* pi

ip*

fft r

r

z a w i a d a m i a

o u d o stęp n ie n iu od publicznego w g ląd u założeń do szczegółow ego p la n u zago sp o d aro w an ia p rz estrz en n e g o w si RADW ANICE.

Z ałożenia będą u d ostępnione w ra z z zeszytem u w a g i w niosków w siedzibie U-rzędu G m iny pok. n r 11 w te rm in ie od dnia 28.11.90 do d n ia 20.12.90 w godz. 8.00 — 14.00.

Pro si się z ain tere so w a n y ch o zapoznanie z założeniam i i e w e n tu a l­

ne sk ła d a n ie sw oich uw ag. AK-1M

B B B B B B B B B B B B B B B I 5 B B B B B B B B E S S I B

ta

a

a.

<9

a

0 Et m BI B

Fl a B a a a B n 8

(3)

NR 37 28.11.1990 m z E m m m m 3

.rmrnrr w w -n iiw a B w iig Bwia Bai

Sukces zielonogórskich skrzypków

W m iniony czw artek zakończył się w Lublinie 4-dniow y Ogól­

nopolski Konkurs M łodych Skrzypków . W poprzednich latach lau­

reatam i tego konkursu byli Dorota Sitjda i Jarosław Żołnierczyk

— absolw enci zielonogórskiej szkoły m uzycznej. W tym roku młod si koledzy lubuskich w irtuozów , uczniow ie tej szkoły, rów nież od­

n ieśli sukcesy. W grupie starszej pierw sze m iejsce ex aequo z Joan ną K aw allą z W arszawy zajęła D obrosław a Siudm ak z Zielonej Góry. Drugie m iejsce w innej grupie uzyskał P aw eł Zatorski, rów nież z Zielonej Góry. Dobrosława Siudm ak ma 12 lat i jest uczen­

nicą drugiej klasy w średniej szkole m uzycznej. Grę na skrzyp­

cach rozpo.częła w czw artym roku życia u prof. Stanisław a Hajze- ra. M ając pięć lat została uczennicą szkoły m uzycznej I stopnia u prof. Anny T u łasiew icz-Jęczały, pod której kierunkiem uczy się do dziś. W L ublinie D obrosław ie akom paniow ał Karol Schm idt.

T alent dw unastoletniego Paw ła Zatorskiego odkrył. Stanisław H ajzer, pod którego kierunkiem grał od szóstego roku życia. Dziś jest uczniem prof. Jadw igi K aliszew skiej z Akadem ii M uzycznej w Poznaniu. W L ublinie P aw łow i akom paniow ała mama. Czem.

M a k z a z i e m n i a k i

& W bieżącym roku w w ojew ód ztw ie zielonogórskim od przed­

siębiorstw państw ow ych oraz rolników indyw idualnych skupiono dw a razy w ięcej zboża niż w roku ubiegłym . Wśród sprzedających b yli także rolnicy z L egnickiego, L eszczyńskiego i Gorzowskiego.

W ch w ili obecnej w artość zgrom adzonego zboża w m łynach nasze­

go w ojew ód ztw a w ynosi 80 m iliardów złotych.

Obecnie PZZ w Zielonej Górze skupuje jedynie w ysokojako- ic io w ą pszenicę w cenie 80 tysięcy złotych za kw intal. Za żyto phi cono 50 tysięcy za kw intal. R olnicy tw ierdzą, że cena ta jest znacz nie niższa od kosztów produkcji.

Za pośrednictw em C entrali H andlu Zagranicznego 1400 ton ziem niaków pochodzących z pól naszego w ojew ództw a w ym ieniono w C zechosłow acji na 80 ton maku. G ospodynie mogą zatem ze spo kojem planowrać św iąteczne kutie i m akow ce.

# Od 1 lipca br. dla poszczególnych przedsiębiorstw PZZ na terenie całego kraju zniesiono pośrednictw o C entrali Handlu Za­

granicznego. U m ow y m ożna zaw ierać bezpośrednio z zainteresow a n ym i firm am i.

# Z tony ziarna otrzym uje się m aksim um 680 kilogram ów mąki.

80 procent kosztów tego produktu to cena surowca, 20 procent to transport, k oszty utrzym ania m łynów i w ytw arzania.

•& W S u lech ow ie dobiega końca budow a now ej makaroniarni.

In w estycja k osztow ała 30 m iliardów złotych, a dzienna produkcja będzie w yn osić 25 ton m akaronu.

Jak w yliczono, w jednym z gospodarstw rolnych koszt pro­

dukcji 1 litra m leka w y n o si 1150 złotych. M leczarnia płaci 650 zlo tych za litr m leka surow ego.

„Przynajm niej na razie nie będziem y handlow ać ze Z w iąz­

kiem R adzieckim — pow iedział kierow nik działu handlu PZZ Zby­

sła w Górny. — Oni nie m ają czym płacić”.

T ym czasem w zrasta zainteresow anie n iezw yk le chłonnym ryn­

k iem zbytu naszego sąsiada ze strony Zachodu. Czy oni m yślą ta ­

k im i sam ym i kategoriam i? asp

P o

w y b o r a c h

P oseł R Y S Z A R D D Y R A K (L u b u s k a U nia S o c ja ld e m o k ra ty c z­

na) — d y r e k to r „ G o b exu ”. w G orzow ie.

— Po p ie r w s z y m za s k o c ze n iu u w a ża m , i e stało się n a jle p ie j z p u n k tu w id ze n ia in te re só w sp o łeczeń stw a . U w zg lę d n ia ją c cha­

r a k te r W ałęsy, d o b rze ii nie w y g ra ł on w 1 tu rze. Sądzę, że d r u ­ ga tu ra ic y b o ró w z m u si p o d zielo n ą „ Solidarność” do p o ro z u m ie ­ nia, a to oznaczać 'może siln ą w ła d zę. „S” b ęd zie m u sia ła p rz y jrz e ć

się p o p e łn io n y m p rze z sieb ie b łędom i p rzea n a lizo w a ć — z p o ­ korą — s p r a w y gospodarcze. W b r e w te m u co n ie k tó r z y p o lity c y u w a ża li, sp o łe c ze ń stw o okazalb się zn a c z n ie m ą d rzejsze.

A N D R Z E J M 1 L C Z A R K IE W 1 C Z —. p rze w o d n ic zą c y R u d y W o je ­ w ó d z k ie j R O A D w Z ie lo n e j G órze.

— B ę d z ie m y z m u s z e n i głosow ać na sw o jeg o g łó w n eg o k o n tr ­ k a n d y d a ta , że b y u ra to w a ć tw a rz p o ls k ie j d e m o k r a c ji O sobiście za w sz e b y łe m p r z e c iw n y p o d zia ło m w „Solidarności", m ię d zy in n y m i dla teg o p o zo sta łem p rzy T a d eu szu M a zo w ie c k im , k tó ry chciał u n ik n ą ć d ra s ty c z n y c h p osunięć. T era z p o zo sta je m i g o rz­

ka s a ty sfa k c ja , że ó w p o d zia ł p rze p ro w a d zo n y p rz e z Lecha W a ­ łęsę. z a p r o w a d z ił nas na s k r a j przepaści. P o zo sta je m i ró w n ie ż n a d zieja , że W ałęsa, k tó r y m u si sta n ą ć do d ru g ie j tu r y i musi. w n ie j zw y c ię ż y ć , n ie sp e łn i zło żo n y c h w c ze śn ie j o b ietn ic, gdyż b y ły b y one za b ó jc ze dla tego kra ju .

S m u tn e je st, że k a n d y d a c i „ S o lid a rn o ści” w g ru n cie rze c zy p rzeg ra li z c z ło w ie k ie m , k tó r y a ra n ż u je się na p r e z y d e n ta — św . M ikołaja, rozd a ją ceg o p r e z e n ty p rz e z 365 d ni. O strzegają p rzed n im J a n N o w a k -J e z io r a ń s k i ?'• Z b ig n ie w B rze z iń sk i ty m c za s e m s p o łe c ze ń stw o a r g u m e n tu je , i e je st on w o ln y od U k ła d ó w p a r­

ty jn y c h . Za w s z y s tk im i p r e z y d e n ta m i św ia ta stoją partie, m y c h cem y w y b ra ć anioła — p rz y p o m in a się c y ta t ze św . P aw ła:

„ każdy dla siebie, a Bóg p rze c iw w s z y s tk im " .

T e ra z m u s im y s tw o r z y ć zd r o w ą o p o zycję, o p artą nie na z n a ­ czkach. i etosach, ale na p ra cy — n ie w y je ż d ż a m y na p la c ó w k i do B u en o s c zy T o kio — g ra m y dalej.

E D W A R D J. M IN C E R — P o ro zu m ie n ie C en tru m , Z ielo n a Góra.

H istoria u czy, że zb y tn ia p ew n o ść sieb ie sp o łe c zn y c h e lit nie popłaca, że trzeba w słu ch a ć się ta k ż e w głos -„dołów". Z le k c e ­ w a ży ła te n a u k i in te le k tu a ln a ś m ie ta n k a , sk u p io n a w o k ó ł T a ­ d eusza M azow ieckiego. S k u t k i b yły ła tw e od p r z e w id ze n ia — p ro ro ko ica l je w te le w iz y jn e j d y s k u s ji z A d a m e m M ic h n ik ie m lid er P o ro zu m ien ia C e n tru m , J a ro sła w K a c zy ń sk i. T ru d n o w ięc m ó w ić o w y b o rc ze j sen sa cji — stało się to, co stać się m usiało.

K a m p a n ia p rem iera sp ro w a d zo n a została w g ru n cie rz e c zy do straszenia e le k to ra tu L e c h e m W ałęsą i to w sposób w rę c z ż e n u ­ jący. S z c z y tó w sięg n ą ł n a c ze ln y „ G azety W yb o rczej", p o ró w n u ­ ją c p rzew o d n ic zą c e g o .,S" z C h o m ein im , A n to n e sc u i H o rth y m , za rzu ca ją c m u .n ie o d p o w ie d z ia ln o ś ć , nieobliczalność, n ie k o m p e ­ ten cje. a u to r y ta r y z m , itd. itp.

Cóż m ie li robić m o cn o w y s tr a s z e n i m ie sz k a ń c y p o ls k ie j p ro ­ w in cji. sko ro gruba krech a i p e łz a ją c y e w o lu c jo n izm m e sta n o ­ w iły ż a d n e j a lte r n a ty w y ? Po pro stu — głosow ali na tego tr z e ­ ciego. S ta n isła w a T y m iń sk ie g o . O g n io m istrzó w z R O A D -u sp o t- Kffl srogi z a w ó d : o debrali g łosy L ech o w i, z y s k u ją c w za m ia n w yb o rczą f g ę i tracąc na rzecz ..czarnego k o n ia ” z K anady, p e w n e d ru g ie m iejsce sw ego k a n d y d a ta .

M yślę, że w y n ik i n ie d z ie ln y c h w y b o ró w p o w in n y nas n a u czyć

— zw ła szc za ty c h ..n a jm ą d r z e js z y c h ” — w ię k s z e j p okory. U św ia ­ d o m ić prostą p ra w d ę — czasy ja k ic h k o lw ie k e lit należą ju z b ez­

p o w ro tn ie do przeszłości. D zisia j w y b ie ra naród.

W iększość środków budżetow ych idzie na ośw iatę i służbę zdrowia.

W ciągu m inionych trzech kw ar­

tałów dochody budżetu Lubska wy niosły 18 mld 605 m in złotych, a w y datki 18 mld 594 m in. Szkolnictw o pochłonęło praw ie 7 mld, a służba zdrowia blisko 8 mld. Nikt nie przew idział takiej recesji, wzrostu cen, a także wzrostu płac jakie rriialy m iejsce.

Jestem realistą — m ów i bur­

m istrz Lubska mgr inż Piotr P a l­

cat. — N ie można sobie pozwolić na taką rozrzutność, jeśli chodź;

0 funkcjonow anie służby zdrowia 1 ośw iaty również. Co można zro­

bić? Jakie są rezerwy? O oszczę­

dnościach W ośw iacie trudno m ó­

w ić. To jest tragedia. Ale należa­

łoby się zastanow ić.. czy jest sen­

sow ne utrzym yw anie niektórych form kształcenia Zatrzym uje się m łodzież w szkole, żeby nie po­

w iększała szeregów bezrobotnych.

Na przykład funkcjonują klasy przysposobienia rolniczego Będzie m y się m usieli zastanowić, czy tak powszechna szkoła jest szkolą do­

brą. U czyłem w szkole rolniczej, w technikum , liceum i zaw odów ­ ce. Gdy po latach oceniałem losy moich w ychow anków , to z kla?y którą ukończyło 24 uczniów i otrzy mało dyplom technika rolnika, w rolnictw ie pracuje około 15 proc.

Czy w ięc jest sens kształcenia przez 5 lat tych rolników? Pano­

szenia kosztów państw ow ych?

Drugi pochłaniacz budżetu — służba zdrow ia — to w orek bez dna. W Lubsku znajduje się szpi­

tal rejonow y obejm ujący Jasień, Tuplice, Brody. Otóż udział wspom nianych trzech gmin w budżecie na służbę zdrowia w ynosi około 900 min złotych rocznie. To nie

nym procencie odpłatności (30 proc.). Sporo osób pobiera leki bez płatnie i to już uderza we w szy­

stkich pracujących, w budżet mia sta, z którego ZOZ jest utrzym y­

wany. Czy rzeczyw iście stać nas na tak powszechną opiekę lek ar­

ską? Zwłaszcza bezpłatną? . K iedy

Z a d u m a

n a d b u d i e ł e m

w ystarcza na utrzym anie ośrod­

ków zdrowia, place, leki itd. Za­

prosiłem w ięc na spotkanie w ój­

tów z gmin ościennych, żeby mnie wspom ogli finansow o. Spotkałem się z odmową. Poinform owałem w ięc Lekarza W ojewódzkiego, że od l listopada br. nie będę finan­

sowa! Zespołu Opieki Zdrowotnej w Lubsku, z powodu braku środ­

ków. Sytuacją w służbie zdrowia m ocno interesuje się Kom isja Zdrowia Rady M iejskiej. Okazuje się. że różnie u poszczególnych le karz? przedstaw iają się z w ł ó k ­ nia lekarskie. - U w ażam , że służba zdrow ia niekiedy nadużyw a sw o­

ich uoraw nień i tym sam ym ude­

rza w gospodarkę. Zw olnienia po­

ciągają za scbą recepty o określo

czkę z godziną w izyty. Pokazuję ją lekarzom. Dlaczego o 7.55? I rzeczyw iście następnego dnia o 7.55 zostałem przyjęty. Tak funk­

cjonuje pryw atna służba zdrowia.

Kolejna sprawa to celow ość wy datkow ania niektórych środków w służbie zdrowia. P ow stała suge­

stia. aby przeprowadzić kontrolę w ydatków w m iejscow ym ZOZ-ie.

Przypuszczam y, że z gospodarowa niem środkami finasnow ym i nie jest najlepiej. Służbę zdrowia trze ba spryw atyzow ać, bo to w prowa dzi pew ien porządek.

A w ięc — pryw atyzacja. P ry­

w atn e kliniki. Pryw atna prakty­

ka lekarska. Dobry lekarz — dużo pacjentów . K iepski — będzie k le­

pał biedę. Można by podać przy­

kłady Są lekarze pryw atni o sl*.

w ie ponad regionalnej. do których zjeżdżają ludzie naw et 7. daleka.

byłem w Szw ajcarii, m iałem w y ­ padek z okiem. Zawieziono mnie

do pryw atnego lekarza. Zostałem N atom iast w ZOZ-ie całe lata przyjęty. Wręczono mi lek. Zapła może egzystow ać z pow odzeniem cono za tę u słu gę’ Lekarz w yzn a- każda miernota medyczna i na- czyl mi następną w izytę o godzi- u e* trudno ją w ykryć...

nie 7.55 nazajutrz Mam tę kartę- (ZR)

Wydawnictwa drugiego obiegu

N owa Sól. W Muzeum w N ow ej Soli przy uL Ś w ierczew skiego 20, czynna jest w ystaw a pt. „W ydaw nictw a drugiego obiegu . Moż na ją zw iedzać od godziny 10 do 16 w dni pow szednie i od godzi ny 11 do 13 w niedziele.

Wy sta w a .potrw a do 10 grudnia br. (*• r->

K u l t u r a u w ł a d z y

Czasem odnosi się w rażenie, że Kom isja O światy i K ultury Rady M iejskiej ma rzeczyw iście auten- tyczńą władzę w m ieście. Roman K rzyw otulski — jej przewodniczą cy i jednocześnie dyrektor Żar­

skiego Domu K ultury — bardzo się obrusza na taffie stw ierdzenie.

Po prostu — m ów i: — N asza ko­

m isja jest najsilniejsza, bo potrze­

by i skala problem ów w m ieście jest ogromna, a więc i w alka o ich ro zw ią za n ie.— zażarta.

W każdym razie jest faktem , że burm istrz z konkursu, Marek K aczm arski, stara się nie opusz­

czać cotygodniow ych spotkań rad nych i w spom agających ich człon ków kom isji. Słodka tajem nica sukcesów tkwi w św ietn ie dobra­

nym składzie. Henryk Dom aradz­

ki — zastępca przew odniczącego, jest nauczycielem i plastykiem . Inni nauczyciele — to Bronisława Brzozowska i Józef Guzik. Inży­

nier Witold K w iatkow ski jest pre

D ziałania k u ltu ra ln e Ż a rskieg o D om u K u ltu r y w id o c zn e są na ulicy. Na zd ję c iu h a p p e n in g ..P ejzaż polski".

Fot.: Z B IG N IE W P IE T R A S Z K IE W IC Z

zesem Spółdzielni Inw alidów , a z zam iłow ania taternikiem . Bardzo przydatną osobą jest Maria W ie­

czorek inżynier budow lany.

Pracę radnych wspierają: Roman B ojanow ski — przewodniczący Ko m itetu O byw atelskiego ; W ojciech K arpiński pracow nik ZDK.

Wszyscy — pozą tym że zajm ują się pracą i domami — m ają w iel­

kie pasje i zam iłow ania.

— N ajw ażniejsze, że .>d począt­

ku nie daliśm y się zagonić spraw a mi bieżącym i — m ów i R. K rzyw o tulski. N atychm iast przystąpi­

liśm y do pracy nad końce .• ją kie runków kształcenia m łodzieży żar skiej w przyszłości. Przyjęliśm y rozw iązanie zaskakujące S tw ier­

dziliśm y bow iem , że z czasem co­

raz cenniejsze będzie w ykształcenie ogólne, licealne. Jak to?! W czasie,

gdy tak szybkim przekształceniom ulega gospodarka? W łaśnie żadne szkolnictw o zaw odowe nigdy nie dopędzi tych zmian. N atom iast inteligentny absolw ent ogólniaka, po krótkim przygotow aniu w za­

kładzie, dc którego trafi, będzie tam o w iele cenniejszym nr.bvt- kiem niż niedokształcony absol­

w ent zaw odów ki. ..w ytrzebiony”

w dodatku z jakichkolw iek po­

trzeb kulturalnych. Trudno nie zgodzić się z takim rozum ow a­

niem.

K om isja nie zw leka z w prow a­

dzaniem w życie swoich decyzji i postulatów. P ierw sze starcie od było się z U rzędem R ejonow ym ,

który chciał zagospodarować się w budynku po PZPR. Radni tup­

nęli — tam będzie liceum Dopięli sw ego. Urzędnikom znaleziono m.ejsce" w byłym internacie szko ły sam ochodowej Dzięk' stanów czości radnych, w ład ze Żar odstą­

piły od naiiczania czynszów pla­

ców kom ośw iatowym 1 kultural­

nym które w zajm owanych obiek tach nie prowadzą działalności za robkowej Sporo w ysiłku koszto­

wały negocjacje ze Spółdzielnią M ieszkaniową, która w końcu zgodziła się utrzym ać w sw oich lokalach filię biblioteki i księgar nię. N iestety nie udało Się nakło­

nić rady spółdzielni do ustępstw a w spraw ie dalszego dz;ałania osie d lfw e g o domu kultury. >

Są i inne straty w m ieście, k tó­

rym nie' ud»ło się zapobiec. Nie ma już domu kultury ..B aw ełny”

w związku z lik w id acją całego za kładu. Ledwie zipie Centrum K u l­

tury Młodzieży, ratując się giełdą odzieży za granicznej.

N ie ma tez tak potrzebnej sali w idow iskow ej — marzy Roman K rzvw otulski. I nie będzie — od­

powiada mrużąc r>kn Wojciech Karpiński. Ty m nie W ojtuś nie de ner w ii i. vi ' że hednp i lo ' "-h rie.j. niż m yślisz. Trzeba „tylko”

solidnie popracować w sali byłego ii - o T=k ra

M yślę, że nie są t o , czcze prze- chw alki. K ończym y rozm owę, bo w łaśnie u m ałej salce r.a parte­

rze rozpoczyna się spektakl tea­

tru Edwarda Gramon*a Mimo cia snoty i niew ygody sala jest pełna.

Na w idow nię jakoś w cisnął się burm istrz ? małżonką.

MACIEJ SZAFRAŃ SK I

* X v *

e • « • »% % » * C -

* * * * « &

, * . v . v y

• v . v . v

JESZ C Z E

O „ S O L ID A R N O Ś C I"

Z MAŁĄ BOM BĄ

U chw ałą K o m is ji Z a k ła d o w e j N S Z Z „S" p rz y E le k tro c ie p ło w n i w Z ie lo n e j G órze z o s ta łe m zobligow a n y do p u blicznego w y ra że n ia sw o ­ jego sta n o w isk a po m im o , że w cześ­

niej p o sta n o w iłe m n ie p o lem izo ­ w ać — chodzi o list A . S u c h o ­ ckiego delegata z Z a sta lu („GN"

n r 28 z 15 bm.).

O ile red. „ W a ld o w i” m o żn a w y tk n ą ć b ra k p re c y z ji w p rze d ­ s ta w ie n iu relacji ze Z ja zd u D ele­

g atów R eg io n u (n r 16 „GN”), to treść listu je s t św ia d o m ą m a n ip u lacją. M oje w y s tą p ie n ie na Z je ż - dzie d o ty c z y ło niezgodnego ze sta tu te m w y k o r z y s ta n ia fu n d u s z u zw ią zk o w e g o , o c z y m A. S u c h o c k i nie w sp o m in a N a to m ia st w spra w ie odpisu części fu n d u s z u z z y ­ s k u nn fu n d u s z so c ja ln y tw ie r d z i­

łem , że ta k a fo r m a je st p ra w n ie dozw olona, choć is tn ie je r y z y k o zapłacenia p o d a tk u — jest. to je d ­ n a k p ro b lem dla k ie r o w n ic tio p rze d się b io rstw ł rad p ra c o w n i­

czych a n ie zw ią z k ó w . Zostało to p o w tó rn ie p o d kreślo n e pa w y p o ­ w ie d zi delegata z N o w e j S oli, nie m ogło w ięc u jść u w a d ze z e b r a ­ n ych .

N a to m ia st w y s tą p ie n ie A. S u ­ chockiego zaczęło się od słów : „a u nas w Z a sta lu s k o r z y s ta liś m y z o bu ty c h fo r m w y p ła ty (czyt.: po­

p rze z fu n d u s z e z w ią z k o w y i socjal n y) i nic zd ro żn eg o w ty m n ie w i- dzę". M ożna się m y lić , ale n ie w bl no w sposób p o p u listy c zn y i te n ­ d e n c y jn y m a n ip u lo w a ć fa k ta m i i o skarżać o in te n c je „ przeciw ne p o p ra w ie b y tu p ra co w n ika ". T ra k to w a n ie broniącego s ta tu tu zw ią z k u ja ko w y stę p u ją c e g o „z p o zycji p ra co d a w cy c zy rz e c zn ik a M in.

F in a n só w ” co n a jm n ie j śm ieszy.

N ie p o k o i je d n a k Szczególnie na-

7n a w ia n ie do o m ija n ia przepisów : za chęcanie c zło n k ó w z w ią z k u do n iep rzestrzeg a n ia s ta tu tu („była to in s tr u k c ja dla K Z ”) oraz pro­

p o zycja „w p isa n ia do k się g i p a ­ m ięci" k o m isji, k tó r e to u c zy n iły . H asło „co je s t zabronione...”

d o p ro w a d ziło do p o w sta n ia s pó­

łe k n o m e n k la tu r o w y c h i sto so w a ­ nie go św ia d c zy o s ta r y m k o m u ­ n is ty c z n y m m y śle n iu . P odobnie ja k zasada „ n ikt nie w id zi, m o ż ­ na u k ra ś ć ” nie je s t godna posta- w y działacza Z w ią z k u „Solidar­

ność".

M A R IA N B A B IU C H d e le g a t z E le k tro c ie p ło w n i

R u r y — r o z ł a m — w a ś n i e

Gozdnica. Sw ego czasu stare w ładze G ozdnicy p ostanow iły po­

praw ić kiepskie zaopatrzenie m ieszkańców w w odę i zadecydo­

w ały, że trzeba w ybudow ać drugą nitkę rurociągu od ujęcia wody do hydroforni. Kupiono w ięc od­

pow iednią ilość rur o przekroju 300 mm i ułożono je w zdłuż tra­

sy (od lotniska do m iasta). Po­

tem ktoś m ądry podsunął myśl, że stare rury w ystarczy oczyścić i w szystko będzie w porządku.

Tak też uczyniono. Wody przy­

było.

P ow stał jednak kłopot, co po­

cząć z rurami kupionym i na no­

w y rurociąg? Urząd M iejski chce je sprzedać, tylko że jak dotąd nie ma nabyw cy. Dziś m etr rury kosztuje 197 tys. złotych, a pew ien kontrahent kupiłby, ale po 80 tys.

złotych za metr. Tak w ięc m ate­

riał rdzew ieje, nic m ów iąc o w szystkich innych kosztach tego niefortunnego przedsięw zięcia.

D ow iedzieliśm y się,-że w Radzie M iejskiej pow stał rozłam. Część radnych nie chce iść now ą droga.

Słow em — nie ma zgodności co do w ielu spraw. Mówi się naw et o ponownym w yborze Rady M iej­

skiej. Czy dojdzie do tego. zoba-

czym y. (z.r.)

V I S p o t k a n i a J a z z o w e

w G ł o a o w i e

W dniach 29.11. — 1.12.90 r. odbędą s>ę w G łogow ie VI Spot­

kania Jazzow e, na które organizatorzy zaprosili w ielu znanych w ykonaw ców i zapraszają m iłośników m uzyki, gdziekolw iek mie szkają.

29.11. (czwartek) — godz. 17 koncart „Nergo Spirytuals” w w y­

konaniu „Studio S in gers” z Opola (kościół NM P osiedle K oper­

nik), godz. 19 koncert bluesow y „Gang O lsena” (klub Pegaz).

30.11.( piątek) — godz. 10 Jazz dla dzieci „Beale Street Band”

i Z bigniew Książek (MOK). godz. 19 „Straight Ahead Fusion Jazz ..O rnithology” (K atow ice), „Sounds” Jarosław a Śm ietany (klub Pegaz).

1.12. (sobota) — godz. 18 „Jazz dla m as” Hanna Banaszak 1 Janusz Strobel (MOK).

W trakcie DNI będzie prow adził preiekcje na tem at jazzu i bluesa, znany krytyk jazzowy i kolekcjoner Andrzej M atysik.

MAREK SIENKIEWICZ

Cytaty

Powiązane dokumenty

nia pojazdu przez osoby trzecie Fc- za zakresem ubezpieczenia w umo wie określa się także wysokość e- wentualnego udziału własnego, któ ry wpływa na

Jak podkreślają agencje, Baker bezskutecznie usiłował nakłonić Jemen do poparcia projektowanej rezolucji Rady Bezpieczeństwa, przewidującej użycie siły wojskowej

nicznych”. Pierwsze tego rodzaju spotkanie odbędzie się latem 1991 roku w Berlinie. Według zgodnej opinii obserwatorów wybór Warszawy na siedzibę tego biura jest

Mogą powiedzieć o obrotach. To żadna, tajemnica. Nigdy nie robili lewych interesów. W listopadzie było więc około 18 miliardów złotych. Suma ta powiększa się z

Dzisiaj mieszka w posiedzeń — tak określa jedna z że chciałby opowiedzieć o swoim pokoju, gdzie jest piec na węgieł, pań — pomieszczenie wypoczyn- życiu

siąc temu niektóre uspokajały cie kawskich, żeby się nie martwili wynikami, bo karty są już od dawna rozdane.-Sprawa nie jest jednak taka prosta.. Już dziś bez

szta narodu będzie musiała praco wać do wieku ustawowego, czyli 60 lat kobiety i 65 lat mężczyźni, aby nabyć prawa emerytalne, choć zapewne na wielu innych,

Z (Jrugiej strony zaostrzą się wa runki konkurencji na rynku w ew. nętrznym Polski, co jest jednak zgo dne z przyjętą już przez rząd poli tyką otw arcia