• Nie Znaleziono Wyników

Pieśń nowa o Świętej Zuzannie wyjęta z propoctwa Danielowego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pieśń nowa o Świętej Zuzannie wyjęta z propoctwa Danielowego"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

^ 6 9 T6, 3 ^racom&aaiąsKa

P IE Ś Ń N O W A .

O Ś W I Ę T E J Z U Z A N N I E

W yjęta z proroctwa Danielowcgo.

2 1 3 4 3 1 I

B B y ł pew ny na św ie c ie . k tóry to w d a ł one, Żyjący sprawiedliwie m ięszkał w Babilonie.

2. P ojął sobie za żonę bardzo piękną P ann ę, Córkę Helkiaszową im ieniem Zuzannę. ( 3. Ta się Boga bojąca bo ją spraw iedliwie,

Rodzice w ychow ali ży ją cy cnotliwie.

4. Joakim m iał piękny sad podle domu s w e g o , A często się żyd ow ie schodzili do niego.

5. I obrali dwóch S ta rcó w , żeby lud sądzili, K tórzy w dom Joakima też często chodzili.

6. I w chodziła Zuzanna w sad męża sw o je g o , W idowali ją starcy zaw sze dnia każdego, 7. Przypuścili do siebie m yśli pożądliwe,

Zapomnieli na Boskie sądy sprawiedliwe.

8. Ku niej pożądliwością serca sw e zran ili, A jed en się drugiemu oznajmić w stydzili.

9. R zekł jeden do drugiego, pójdźmy do objadu.

A w tern czasie Zuzanna wchodziła do sadu, 10. A zaś czemprędzej oba w jedno m iejsce p rzyśli,

Zeby samą Zuzannę w sadzie zastać mógii, 11. I w eszła w s a d Zuzanna ze dwiema dziewkami,

Żaden jój tam nie w idział tylko Starcy sami.

12. Chciała sie kąpać w sadzie bo gorąco b y ło ,

O

ała że się tam dwuch Starców ukryło.

(2)

13. Rzekła dziew kom : p rzyn ieście olejku i m y d ła , Drzwi u sadu zamknijcie abym się tu zm yła.

14. i u czy n iły d ziew k i jako im k azała,

Tak się sama Zuzanna w ogrodzie kąpała.

15. W tćm pow stali dwa Starcy i do niej przybiegli, A tak jej pożądliw ość swoję oznajmili.

16 Przeto słuchaj Zuzanno przyzw ól a śpij z nami, Bośm y twoją m iłością s ą bardzo zranieni.

17. Jeźli nam nie przyzw olisz będziem y św iadczyli, Żeśm y z tobą w ogrodzie m łodzieńca złapili.

18. Żeś dla tego od siebie dziewki w ypu ściła, Żebyś śmiało z m łodzieńcem sw ą w ólą pełniła.

19. W tćm powstała Zuzanna w estchnęła do nieba, Jeźli ja to u czyn ię umierać mi trzeba.

20. W olę w paść w ręce w asze, ni źli z wami g rzeszy ć, Bo mam Boga na niebie ten mnie będzie cieszy ć.

21. I tak Zuzanna wielkim głosem zaw ołała, S tarey drzwi otw orzyli czeladź usłyszała.

22. W eszli tyłem do sadu. któż woła pytali, S tarcy rzekli m yśm y ją z m łodzieńcem z łapali, 23. To u sły sz a w sz y słudzy, bardzo się w stydzili,

Bo nigdy o Zuzannie tego nie słyszeli.

2 4. Jutro do Joakima ludzie się zaś z e sz li, P rzy śli i dwa Starcowie a pełni złych m yśli.

25. Rzekli gd zie j e s t Zuzanna, córka H elkiasza, Zona Joakim owa, której piękna krasa.

26. I w net po n ię posłali przyszła z rodzicam i, Ze w szystkiem i krewnem i i z sw em i dziatkami.

(3)

27. Ona była zakryta odkryć ją k azali, By się jejej pięknością jeszcze nasycili.

28. Płakali przyjaciele ci którzy ją z n a li, Powstali zaś dwa Starcy aby ją sądzili.

29. Na jej głow ę w ło ży li sw e ręce zło śliw e, Ona w z n ió słsz y ku Bogu sw e serce rzew liw e 30. Rzekli Starcy gd yśm y się w sadzie przechodzili,

Zuzannęśmy z m łodzieńcem grzćszącą w idzieli.

31. Chcieliśmy go poimać lecz gdy to o b a czy ł, O tw orzyw szy drzmi sadu czemprędzćj w ysk o­

czył.

32. Pytaliśm y się onćj co b y ł za m łod zien iec, Lecz nam imienia jego n ie chciała oznajmić, 33. Tćj rzeczyśm y świadkam i, pospólstw o w ierzyło,

Jako Starcom i sędziom na śm ierć j ą skazało.

34. Zawołała Zuzanna w zn iosła w niebo o c z y , B oże w ieczn y! k tóry znasz w szy stk ie sk ryte

rzeczy.

35. W iesz, że na mnie fa łszy w e św iadectwo wydali, Czego nie uczyniłam złośliw ie zm yślili.

36. G dy ju ż na śm ierć skazana, w zbudził Bóg młodego, Pacholęcią które jest Daniel im ię jego.

37. Zawołał wielkim głosem jam je s t cz y sty te g o , Obrócił się w szy stek lud i m ów ił do niego.

38. Coś to w y rz ek ł m łod zień cze, co to jest za mowa?

Czy w yzw olisz Zuzannę gdy jćj śm ierć go.towa.

39. R zek ł Daniel czem uście ją na śm ierć osądzili?

A fałsz y wem tych Starców słow om uw ierzyli.

(4)

4 0 . Tak się zaraz lud w rócił na Daniela słowa, To ty rozsądź m łodzieiice prawdziwa twa mowa, 41- R zekł Daniel przyw iedźcie mi do sądu jed nego,

A osobnie na stroną odwiedźcie drugiego.

42, Gdy mu go przyw iedzion o, rzek ł Daniel do niego;

P raw ieś się teraz w yd ał Starce z grzechu tw ego, 43, Gdy m ówisz iześ w idział społem gadające,

Pow iedz pod którym drzewem trafiłeś grzeszące, 41- On powiedział pod trzm ielem , w tern 11111 Da­

niel rzeknie;

A niół B oży nad tobą który cię rozetnie.

45, R zekł w eście go na stronę przyw iedźcie dru­

g ie g o ,

Jeźli ten będzie skarżyć na nię co słusznego, 46, R zekł gdy mu go p rzy w ie d li: Starce Kananejski,

Takes cie to czynili córkom Izraelskim.

47, Teraz i ty mi powiedz pod jakim to drzewem, Pojm ałeś Zuzannę i z m łodzieńcem społem . 48, Tu zaś Starzec powiedział, że pod drzewem

jodłą,

R zek ł mu D an iel; prawdziwie# skłam ał na głow ę twą.

49, Bo czeka A niół Pański który cię rozetnie, A zatem słow em w szystk o zgromadzenie rzeknie, 50, B łogosław iony# Boże! w szechm ogący P anie,

K tó ry w y baw isz w Tobie m ających ufanie, 51, I ta k pow stali w sz y s c y przefciw dw iem a S tarcom ,

Bo ich Daniel przekonał że fałszyw ie świadczą.

(5)

52. Tak my w Bogu ufajmy w ierni C hrzcścianic, B ędzie Pan Bóg pom ocą lak jako Zuzannie, 53, Da nam za to przy śm ierci szczęśliw e skonanie.

A potem w sw ych pałacach w ieczn e królowa­

nie. Amen.

Glos dobrego Pasterza.

No t a j a k ; O s e r c e k a m i e n n e .

Iw ieczk o stracona. ach 1 kandyżeś j e s t ? Odzwij się , z boleścią szukam ciebie.

Ma łaska mnie z ciągła z góry z nieba, Z łonu Ojca mego to przez ciebie:

Jeżcliś dobra bądź nam w ierna, Pójdź sam ja cię w ezm ę na ramiona,

2,

Pow iedz mi tak długo gdzieś b łądziła, Czy ci się ma łaska nie lu biła, W szak moje ow ieczki inne w ieczn e, P asą śię lubeznie pasą przy mnie.

N ie gniewają posłuchają,

Radośnie w owczarni przebywają, 3.

A ty ś jak niewierna mnie o d esz ła , Po górach po dołach sam as tam s z ła , Posłuchać mnie chcesz tak mię gniew asz, Grzechy rozm nożujesz; dość złego masz.

Już ich sro g o , niechaj tego, Aby ci to w iecznie nie szkodziło.

4.

Pycha twa mnie na śm ierć koronuje,

(6)

Lenistwo a ch ciw ość mnie b icz u je, Zazdrość twa umie na śm ierć osądzuje, Gniew k rzy czy u k r zy żu j! a mnie bije.

Tw a łakom ość a obżarność,

Zołcią mnie napoi, z szatów zwlecze.

5.

A ch! jak tęskliw a je st dusza m oja, Aż do śm ierci je ste ś zasmucona ; Bo ciężkie brzem iono niepraw ości, R zeże mi ramiona aż do kości.

Już już padam a om dlewam , Za ciebie ow ieczko już umieram.

6.

S kały się nad śm iercią mą p ękają, A słońce z m iesiącem zaćm iewają;

P r z ę d ę twoje serce nie je s t k a m ień , Gdyż w id zisz dla cieb ie, jakem zranion.

A ch! polituj mnie polituj,

Sponmij na to iżein ja je s t Bóg twój.

Głos owieczki znajdzionej.

7.

Jezu sie Ojcze mój m iło ściw y , Pasterzu duszy mej dobrotliwy;

Ja ku T w ym nogom padam z uczciw ości, Dziękuję za w ielkie T w e boleści.

Pod krzyżem T w ym sm utnie stoję, Grzechów sw ych lutuję aż się w styd zę.

8.

"Wyznawani Boże mój! w szystk ie w in y , Które u cz y n iły Tobie ra n y ,

Piłam często w odę niepraw ości, -Żywot swój straw iła w e w szech złości.

(7)

W szak nie wątpię, nie (infam, A k ’ Tobie J ezu sie mój pośpiecham.

9.

Serce swe, mój Boże! Tobie dawam, W szystk ie co mam dary i uznawani, D uszę sw ą do św iętych ran zaw ieram , Jeżeli chcesz aż z Tobą umieram.

Tak grzechy me odpuść m ile, A przyjmij do nieba stw orzenie Tw e.

10.

Dobra to n ajw yższy mój Jezusie!

Mićj starość jako chcesz o moją duszę, T yś przez krew przedrogą nas w yk u p ił, Od wilka złośnego w ysw obodził.

P rzez Tw e męki proszę taki, Bym Cię m ógł m iłować aż na wieki.

A M E N .

P I E Ś Ń

W U T R A P I E N I U.

U f a m w Bogu nieszczęściu m cm że m nie On p o cieszy ,

A w tak wielkim zalu moim łaskaw ie r o z śm ieszy ; Obróci mój płacz w w esele p rzydaw szy ro sk o sz y , N ie potężna zła to chwila łatw o się rozproszy.

2.

Sam ja nie wiem z kąd wiatr w stanie, ku w dzię-

cznćj ochłodzie, ,

Już upadam ze w szystkich stron będąc na sw obodzie

(8)

2 1 3 4 3 1 I

Nadzieja mi sam a ufa', m yśl mi n ap ra w iije, I ukazuje do Pana co w szystk o szafuje.

3.

Choćbym się ja pod ziem ię'sk ry ł, i tam T y mnie znajdziesz,

Choćbym się i w skale zaw arł, i tam mnie dosiężesz, Ale ja stojąc z daleka, przykładem grzesznika 1 mówię: Boże czemuś mnie opuścił nędznika.

4.

Już p rzyszedł czas polepszenia żyw ota m ojego, Com z młodych lat na tern św iecie czyn ił w iele złego.

Zmiłujże się już nademną o mój w ieczn y Panie!

A do uszu Twoich św iętych przypuść me w ołanie, 5.

Jedno abym cierpliwem b y ł w tein to k rzyżu moim, Rządź mnie ku chwale swojej Duchem św iętym Twoim, Jeźli też mnie chcesz doświadczyć, i to wolno Tobie, Doświadczajże poki raczysz, a próbuj mnie sobie.

6 .

Cały dzień, całą noc wołam, Boże mój do Ciebie, A T y niechcesz prośbie mojej dać m iejsca u siebie, Zażyj m iłosierdzia T w ego uskrom w ielkie m ęki, Juzem prawie upadł w szy ste k przez gniew Twojej

ręki. AMEN.

W MIKOSOWIE!, 1 8 57

.

Drukiem i nakładem Tom asza Nowackiego,

Cytaty

Powiązane dokumenty

staniu Jezusa, może na tej podstawie powiedzieć także o sobie samym, że treścią jego przyszłości będzie nie co innego, jak tylko Jego (to jest też nasza) przeszłość

Zastanów si¦, jak wygl¡da twierdzenie o arytmetyce granic, gdy s¡ one niewªa±ciwe.. Jego granica

Biorąc więc pod uwagę, że podczas swojego rozpadu radon emituje wy- soce jonizujące cząstki alfa oraz, że produktami jego rozpadu są izotopy metali ciężkich, które także

W poni»szych zadaniach grupa oznacza grup¦ permutacji lub grup¦ ilorazow¡  albo po prostu zbiór z dziaªaniem o trzech wªasno±ciach: dziaªanie jest ª¡czne; istnieje

Przykazanie pierwsze domaga siê odpowiedzi tego, by Boga stawiaæ na pierwszym miejscu i tylko Jemu oddawaæ czeœæ i uwielbienie. Uznaj¹c Go za najwa¿niejszego w naszym ¿yciu,

W nadziei że Denisów, skoncentrowawszy już siły swoje, zechce wydać mu bitw ę, oszańcował się Kościuszko w w ybornej pozy cii pod Połańcem ; ale do walnej

Coraz więcej aparatów radiowo-telewizyjnych jest w Stanach Zjednoczonych Am eryki

Istnienie prawdy to rzecz jasna sama z siebie; kto bowiem przeczy istnieniu prawdy, tym samym uznaje jej istnienie; bo gdy mówi: nie ma prawdy, tym samym twierdzi: prawdą jest,