• Nie Znaleziono Wyników

Nie tylko internet - Janusz Mucha - pdf, ebook – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nie tylko internet - Janusz Mucha - pdf, ebook – Ibuk.pl"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

Nowe media, przyroda

i „technologie społeczne”

a praktyki kulturowe

NIE TYLKO INTERNET

Pod redakcją Janusza Muchy

(4)

© Copyright by Zakład Wydawniczy »NOMOS«, 2010

Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana, ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapi- sywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.

Recenzje: dr hab. Kazimierz Krzysztofek prof. dr hab. Lech W. Zacher

Książka dofinansowana przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Fundację dla AGH w Krakowie

Redakcja i korekta: Teresa Czerniejewska-Herzig II korekta: Marcin K. Zwierżdżyński

Redakcja techniczna: Dariusz Piskulak Projekt okładki: Marzena Wołowicz

ISBN 978-83-7688-029-7

KRAKÓW 2010

Zakład Wydawniczy »NOMOS«

31-208 Kraków, ul. Kluczborska 25/3u tel./fax (12) 626 19 21

e-mail: biuro@nomos.pl www.nomos.pl

(5)

SPIS TReśCI

J a n u s z M u c h a (Akademia Górniczo-Hutnicza Kraków): Nowe technologie.

Przyroda a nowe postacie kultury na początku XXI wieku . . . 9

CZĘśĆ I

INTeRNeT I JeGO WyKORZySTyWANIe W PRZeSTRZeNI SPOłeCZNeJ J a n P o l e s z c z u k (Uniwersytet w Białymstoku): Kultura Internetu.

Technologia komunikacji i problem integracji społecznej . . . 25 A l e k s a n d r a N o w a k o w s k a - K u t r a (Uniwersytet Kazimierza

Wielkiego w Bydgoszczy): Internet w języku jako źródło nadawania

znaczeń codzienności . . . 36 P a w e ł P r z y w a r a (Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania

w Rzeszowie): McLuhanowska retrybalizacja na przykładzie Internetu . . . . 47 ł u c j a K a p r a l s k a (Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków): Wirtualne państwa — zabawa, nostalgia, utopia . . . 65 M a g d a l e n a S z p u n a r (Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków):

Cyberbullying — nowe technologie jako narzędzia stosowania przemocy psychicznej . . . 76 K a r o l K a c z o r o w s k i (Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków): Wpływ Internetu na przemiany w muzyce rozrywkowej . . . 88 A n n a e. K u b i a k (Instytut Filozofii i Socjologii PAN, Warszawa):

Wirtualizacja pamięci i żałoby w dobie późnej nowoczesności . . . 98 D o r o t a Ż u c h o w s k a-S k i b a, M a r i a S t o j k o w (Akademia Górniczo- -Hutnicza, Kraków): Internet nową przestrzenią publiczną, czy nową sferą publiczną? Analiza serwisów dziennikarstwa obywatelskiego w Polsce . . . 109 B a r b a r a P r z y w a r a (Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania

w Rzeszowie): Współczesne formy autokreacji — blogi publicystyczne, serwisy społecznościowe, czaty . . . 119 M a ł g o r z a t a K o s z e m b a r-Wi k l i k (Politechnika śląska, Katowice):

Blogi — indywidualna ekspresja, światowe forum, kreowanie marek? . . . . 130 M a c i e j M y ś l i w i e c (Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków): Portale

społecznościowe. Czy są miejscem występowania zjawisk społecznych? . . 140 A n n a K u c z y ń s k a (Uniwersytet Warszawski): Oczekiwania

użytkowników Sieci wobec Internetu . . . 150

(6)

6

K r z y s z t o f S t a c h u r a (Uniwersytet Gdański): Sieciowa (nie)codzienność.

Antropologiczne konteksty (nie)korzystania z Internetu . . . 161 Wo j c i e c h L i s (Katolicki Uniwersytet Lubelski): Prawo do prywatności

a rozwój nowych technologii informatycznych. Szanse i zagrożenia . . . 172

CZĘśĆ II

NOWe TeCHNOLOGIe i NOWA KULTURA — KULTURy SyMULACJI M a g d a l e n a N o w i c k a (Uniwersytet łódzki): „Jestem jak spot, co

przerywa taką sygnitywną ciszę” — poezja i nowe media . . . 185 e w a K r a w c z a k (Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin): Nowe

media a przestrzeń sztuki. Twórca, odbiorca i dzieło . . . 195 D o r o t a J e d l i k o w s k a (Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków): Sztuka w procesie cybernetyzacji. O możliwościach realizacji nowej twórczości akademickiej . . . 203 M o n i k a M a z u r e k (Uniwersytet Gdański): Pokolenie 160 znaków, czyli

wpływ nowych technologii na relacje międzyludzkie . . . 214 M o n i k a F r a n i a (Uniwersytet śląski, Katowice): Mediatyzacja kultury —

zagrożenie czy wyzwanie przyszłości? Refleksja w kontekście opinii

przyszłych pedagogów . . . 224 Wa c ł a w B r a n i c k i (Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków):

Społeczeństwo w kulturze symulacji . . . 235 D a r i u s z B r z e z i ń s k i (Uniwersytet Jagielloński): Kultura symulacji

w ujęciu temporalnym. Jeana Baudrillarda koncepcja „czasu

rzeczywistego” . . . 245 M a c i e j To m c z a k (Uniwersytet łódzki): Tryumf symulacji nad

rzeczywistością? Wpływ gier komputerowych na zachowania

komunikacyjne graczy . . . 256 D o r o t a B a r a ń s k a (Uniwersytet Jagielloński): Prezentacja

multimedialne — komunikacja czy sztuka . . . 267

CZĘśĆ III

śWIAT PRZyRODy, śWIAT TeCHNIKI —

SPOłeCZeńSTWO W śRODOWISKU PRZyRODNICZyM B o g d a n G ó r a l s k i (Uniwersytet Warszawski): Wpływ kryzysów

klimatycznych na przeszłe i przyszłe zachowania ludzkich populacji.

Technologie przetrwania . . . 277 U r s z u l a J a r e c k a (Instytut Filozofii i Socjologii PAN, Warszawa):

Konceptualizacja zagrożeń biotechnologicznych w kulturze

audiowizualnej . . . 290 Spis treści

(7)

7 K a l i n a K u k i e ł k o, A r t u r L o r e n s, H e n r y k S k a r ż y ń s k i

(Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu, Warszawa): Implant ślimakowy:

on/off — słyszę/nie słyszę... . . . 301 Z b i g n i e w P a s e k (Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków): Terminologia nauk ścisłych w tekstach wyznaniowych nowych ruchów religijnych . . . 309 ł u k a s z Tr z c i ń s k i (Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków): Technika.

Między magią a religią. Czy nowa mitologia? . . . 320 A g a t a M a k s y m o w i c z (Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków):

Nowoczesne technologie a jakość umierania w dzisiejszych czasach . . . 326 D o r o t a R a n c e w-S i k o r a (Uniwersytet Gdański): Czy współczesne

łowiectwo jest społeczną technologią? . . . 335 Ta d e u s z M i c h a l c z y k (Krakowska Akademia im. A. Frycza

Modrzewskiego): Humanizm jako kategoria łącząca nauki przyrodnicze i nauki społeczne . . . 345

CZĘśĆ IV

„TeCHNOLOGIe SPOłeCZNe”

W SPOłeCZeńSTWIe OPARTyM NA WIeDZy

e w a J u r c z y ń s k a-M c C l u s k e y (Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej): Uczyć się innowacyjności. Społeczeństwo i kultura w wieku globalnej konkurencji . . . 357 e w a N a r k i e w i c z-N i e d b a l e c, e d y t a M i a n o w s k a (Uniwersytet

Zielonogórski): Intelektualiści, eksperci i profesjonaliści w okresie budowania społeczeństwa wiedzy. Przemiany ról społecznych

absolwentów uczelni . . . 369 J a n u s z T. H r y n i e w i c z (Uniwersytet Warszawski): Gospodarka oparta

na wiedzy — wzrost, ugruntowanie i kryzys . . . 380 K a r o l i n a Wo j t a s i k, M a r e k S. S z c z e p a ń s k i (Uniwersytet

śląski, Katowice): Między betonem a bitem. Rola kapitału ludzkiego

i społecznego w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego . . . 391 K r y s t y n a L e ś n i a k-M o c z u k (Uniwersytet Rzeszowski): Wpływ

nowoczesnych środków przekazu, łączności i komunikacji na życie

społeczne w wiejskiej społeczności lokalnej . . . 399 M a r z e n a M a m a k-Z d a n e c k a, Wa n d a M. Ta k u s k a-M r ó z

(Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków): Konsumpcja wyrzeczeń —

problem bezrobocia w społeczeństwie ponowoczesnym . . . 411 I z a b e l a ł u c j a n (Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin):

Organizacja ucząca się. Sposoby nabywania i zarządzania wiedzą.

Wybrane aspekty . . . 422 A d a m D z i d o w s k i (Politechnika Wrocławska): estetyka jako inspiracja

rozwoju nauk o zarządzaniu . . . 432 Spis treści

(8)

8

R o b e r t P y k a (Uniwersytet śląski, Katowice): efektywność a reprezentatywność współczesnych systemów demokratycznych.

Technokracja a demokracja. Polskie dylematy na tle sytuacji

V Republiki Francuskiej . . . 445 S a b i n a O l s z y k (Uniwersytet Pedagogiczny im. KeN w Krakowie,

Biblioteka Główna AGH): Slogan polityczny jako językowy środek technik perswazyjnych w komunikacji ze społeczeństwem podczas kampanii

wyborczej . . . 456 A g n i e s z k a J e r a n (Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy): Arytmia

czy przeplatanie? Ponowoczesny wzór przebiegu życia . . . 466 Summary: Not only Internet: New Media, Nature, High and Low

Technologies, and Cultural Practices . . . 477 Spis treści

(9)

9

Janusz Mucha

NOWe TeCHNOLOGIe.

PRZyRODA A NOWe POSTACIe KULTURy NA POCZąTKU XXI WIeKU

1

Związki między strukturą społeczną (jakkolwiek rozumianą) i kulturą symbolicz- ną z jednej strony, a z drugiej — przyrodą i techniką (w tym „technologiami społecz- nymi”) są od bardzo dawna przedmiotem systematycznych analiz. Zagadnieniom tym poświęcona jest też niniejsza książka. Mowa w niej o nowych technologiach (głównie, choć nie tylko, o Internecie), o nowych, przyjmowanych explicite bądź implicite, interpretacjach zjawisk przyrodniczych oraz o „technologiach społecz- nych” i „społeczeństwie opartym na wiedzy”. Wszystkie te zjawiska mają wpływ na nowe postacie kultury symbolicznej oraz na codzienne stosunki międzyludzkie.

W tym wprowadzeniu zajmę się dwiema sprawami, które, z konieczności, będą się przeplatać, choć będą też w miarę możliwości oddzielane. Po pierwsze, przedsta- wię kilka szerokich, światowych nurtów badań powiązania tych zjawisk. Zwrócę też uwagę na problematykę poświęconych tym właśnie zagadnieniom międzynarodo- wych konferencji socjologicznych, a także odpowiednich grup roboczych wielkich kongresów socjologicznych (europejskiego Towarzystwa Socjologicznego, Mię- dzynarodowego Towarzystwa Socjologicznego). Po drugie, wplatać w te rozważania będę informacje o tym, które z zagadnień ogólnych (i w jaki sposób) podejmujemy w naszym tomie; jakie są konkretne przejawy interesujących nas tu związków.

Polskie (socjologiczne, ale i związane z innymi dyscyplinami) zainteresowania studiowaniem „cywilizacji technicznej” i „rozwoju naukowo-technicznego” rozpo- częły się dość dawno i są warte osobnej uwagi, ale ich historią nie mogę się w tym tekście szczegółowo zajmować. Wspomnę raczej o ostatnich kilkunastu latach.

Niezależnie od licznych prac Lecha Zachera, Kazimierza Krzysztofa czy Andrzeja Kiepasa (por. np. Krzysztofek i Szczepański 2002; Zacher 2000, 2002a, b; Zacher i Kiepas, red. 1994), którzy stawiają sobie za zadanie przeanalizowanie struktural- nych, symbolicznych i moralnych aspektów technologii, warto wymienić Instytut Problemów Współczesnej Cywilizacji (IPWC), będący konsorcjum badawczym kilku uczelni warszawskich. Ważną rolę odgrywają w nim zarówno przedstawiciele

1 We wstępie tym nawiązuję w pewnej mierze do fragmentów rozdziału „Społeczeństwo — nauka — technika” mojej książki (Mucha 2009: 16–38). Tam też znajdzie Czytelnik pełniejszą dokumentację niektórych przedstawionych tutaj tez. Korzystając z okazji, chciałbym podziękować za współpracę p. dr Katarzynie Leszczyńskiej. Dziękuję też recenzentom ZW Nomos, pp. Kazimierzowi Krzysztofkowi i Lechowi Zacherowi, za uwagi i inspiracje.

(10)

10

nauk ścisłych (w tym technicznych), jak i humaniści, czego dowodem jest publiczna działalność Instytutu. Działa on od roku 1996 i od tego czasu organizuje interdyscy- plinarne seminaria i publikuje zbiory studiów. Wymieńmy kilka tytułów zeszytów naukowych IPCW: „Bezpieczeństwo człowieka we współczesnym świecie”, „Pro- blemy etyczne techniki”, „Problemy etyczne w nauce”, „Produkcja, konsumpcja i technika a ocieplanie klimatu”, „Zarządzanie bezpieczeństwem w sytuacjach kry- zysowych”, „Uczelnie a innowacyjność gospodarki”, „Zagadnienia bezpieczeństwa energetycznego”, „Humanizm a technika”. Instytut pokazuje, jak można w praktyce przezwyciężać napięcia między „dwiema kulturami”: kulturą humanistyczną a „kul- turą techniczną” (w sprawie tych kultur por. Snow 1999). Innym przykładem zinsty- tucjonalizowanych prób budowania mostów między tymi kulturami są konferencje naukowe, a także czasopisma poświęcone społecznym aspektom nauki i techniki.

Wrócę do nich pod koniec niniejszego tekstu.

Współczesne (socjologiczne, antropologiczne, kulturoznawcze) badania nad in- teresującą nas w tym tomie ogólną tematyką są ogromnie zróżnicowane. W Polsce (choć nie tylko w naszym kraju) są to głównie studia nad strukturalnymi i kulturo- wymi aspektami technologii internetowych i „nowych mediów”, nawiązujące oczy- wiście do światowego dorobku. W książce poświęcamy temu zagadnieniu wiele uwagi (w szczególności w częściach pierwszej i drugiej).

W powyższym kontekście przedstawić warto te kwestie, którymi się w tej książ- ce zajmujemy, w szczególności w jej części pierwszej i drugiej. Są to: wpływ global- nej Sieci na integrację społeczną, jej oddziaływanie na język codzienny, na muzykę, ale też na nowe formy przemocy; nowe formy społeczności (tak zwane wirtualne), na przykład w postaci „państw internetowych” oraz społeczności internetowych (na przykład portali społecznościowych); inne nowe sposoby realizowania aktywności publicznej, jak na przykład dziennikarstwo internetowe czy blogi. Zawarte w książ- ce rozdziały pokazują w dokumentacji (a więc w bibliografiach) ogromną, rosnąca, polską i zagraniczną literaturę poświęconą Internetowi i jego aspektom kulturowym i strukturalnym. Jest to literatura nie tylko socjologiczna, ale i, w coraz większej mierze, antropologiczna (por. też, np. Kozinets 2010). Jednak, jak mówi tytuł książ- ki, „nie tylko o Internet” nam chodzi.

Inny, bardzo poważnie z poprzednim spokrewniony, tak ważny w świecie, a od mniej więcej dekady w Polsce, obszar analizy związków między technologią a struk- turą i kulturą to badania nad „społeczeństwem informacyjnym” i „społeczeństwem wiedzy” (por. np. Castells 2003, 2007; por. też Siwik, red. 2007). I tym się w pre- zentowanej książce (zwłaszcza w jej części ostatniej) zajmujemy, pokazując związki

„nowych technologii” (w tym „technologii społecznych”) i tworzącego się „społe- czeństwa wiedzy” z makroprocesami gospodarczymi, z wywoływanymi przez nie przemianami w organizacji i sposobach zarządzania wielkich firm, ale też z życiem politycznym i kształtem „społeczeństwa obywatelskiego”.

Przyroda ma oczywisty, badany od dawna, wpływ na życie ludzkie. Ingerujemy w nią za pomocą starych i nowych technologii, zmieniając warunki naszego spo- łecznego funkcjonowania, modyfikując naszą kulturę. Rozmaite są też interpretacje

Janusz Mucha

(11)

11 tego, „co się dzieje z przyrodą”, jak ona oddziałuje na społeczeństwa i jak one od- działują na przyrodę. Tym zagadnieniem zajmujemy się w części trzeciej.

Chciałbym teraz wstępnie zarysować nieco ogólniej problematykę z w i ą z k ó w h u m a n i s t y k i z s z y b k o p r z e k s z t a ł c a j ą c ą s i ę t e c h n i k ą, gdyż na tym tle łatwiej będzie dostrzec to, w jaki sposób i jakie znane z literatury światowej wątki tutaj podejmujemy, a które pomijamy. Będzie to z konieczności bardzo skró- towa opowieść o wielości społecznych perspektyw, czy konceptualizacji tej proble- matyki. Oczywiście nie będą tutaj wspomniane one wszystkie: prawdopodobnie nie wszystkie obecne i ważne dziś podejścia badawcze udało mi się po prostu dostrzec;

rozmaite perspektywy przenikają się zresztą.

Archeologiczne, historyczne, socjologiczne i antropologiczne b a d a n i a p o - r ó w n a w c z e n a d c y w i l i z a c j a m i prowadzone bywają od dość dawna i są zasadniczo tak dobrze znane, że omawianie ich nie jest tutaj potrzebne. Trudno mi się zgodzić z Timem Dantem, niewątpliwie wybitnym analitykiem tego zagadnie- nia, który uważa, że „klasyczna socjologia pomijała na ogół znaczenie społecznych relacji ze światem materialnym dla kształtowania się form funkcjonowania społe- czeństwa” (Dant 2006: 289).

Na problem związków między „cywilizacją materialną” a „kulturą symboliczną”

bardzo ciekawie patrzy wybitny polski historyk Gerard Labuda. Zarówno wiąże, jak i przeciwstawia on „kulturę” i „cywilizację” w sposób stanowiący dobry kontekst do badań nad naukami ścisłymi i technicznymi oraz dokonywanymi w ich ramach odkryciami i wynalazkami. Uczonego interesuje natura twórczości w materialnej, społecznej i duchowej działalności człowieka. Twórczość ma dla niego dwie posta- cie. Po pierwsze, oznaczać ona może „akty twórcze”, które są jednorazowe i nie- powtarzalne. Po drugie, mamy do czynienia z twórczością w słabszym (nie jest to określenie Labudy) sensie. Tutaj faktycznie chodzi o akty odtwórcze, naśladowcze i aplikacyjne, ale o zasięgu masowym.

Istotą twórczości w tym pierwszym znaczeniu są innowacje. Każda innowacja rodzi się i rozwija w trzech etapach. Najpierw w głowie twórcy rodzi się pomysł lub projekt, czyli inwencja; ze zrealizowanego pomysłu rodzi się dzieło (łac. ars) lub czyn (opus, actum, gr.

praxis), tj. innowacja w ścisłym tego słowa znaczeniu. Gdy dzieło znajdzie uznanie wśród odbiorców, doznaje ono upowszechnienia w postaci dzieł naśladowczych [...]. Dzieła twórcze, innowacyjne, tworzą „kulturę” w ścisłym tego słowa znaczeniu, natomiast dzie- ła odtwórcze, upowszechnione — „cywilizację”. [...] W dziedzinie życia materialnego innowacje takie najlepiej kojarzą się nam z wyrazem „wynalazek”. (Labuda 2008: 229) Druga interesująca mnie perspektywa teoretyczna to rozmaite przejawy n e o - e w o l u c j o n i z m u i m a t e r i a l i z m u k u l t u r o w e g o w makrosocjologii i makroantropologii społeczno-kulturowej. Ostatnie dekady, to, na przykład, prace Leslie White’a, Marvina Harrisa czy Juliana Stewarta (por. np. Brozi 1994; Szacki 2002: 678–683). Prowadzone są między innymi badania nad tym, w jaki sposób pro- cesy geologiczne i zmiany klimatu (zarówno wywołane przez człowieka, jak i nieza- leżne od jego działalności) wpływają na postępujące za nimi trendy demograficzne, Nowe technologie. Przyroda a nowe postacie kultury na początku XXI wieku

(12)

12

a dalej procesy strukturalne, polityczne i kulturowe. Ten ostatni typ badań ma na ogół charakter wysoce hipotetyczny (i często kontrowersyjny), ale trudno przecież te badania lekceważyć.

Przykład takich interesujących, hipotetycznych we wnioskach (choć opartych na starannie zebranych danych) badań znajduje się w części trzeciej naszej książki.

W tej właśnie części zajmujemy się też zagadnieniem innego typu związków między przyrodą a kulturą, a także między wiedzą humanistyczną (naukami społecznymi) a naukami ścisłymi i technicznymi.

Od dawna obecna jest w naukach społecznych „p e r s p e k t y w a t e c h n o - k r a c j i”. Już jeden z prekursorów socjologii, Claude Henri de Saint-Simon, był zdania, że społeczeństwem rządzić powinni ci, którzy myślą najbardziej racjonalnie, a więc przede wszystkim naukowcy i „technicy”. Przyznawanie uczonym szczegól- nego statusu jest zresztą, zdaniem Saint-Simona, w europie empirycznym faktem już od średniowiecza, kiedy to zaczęła się kształtować wiedza oparta na systema- tycznej obserwacji. Królowie Francji i Anglii wspierali, jak zauważał ten filozof i, jak już wspominałem, prekursor socjologii, postęp nauk i podnosili polityczne znaczenie uczonych. Tylko uczeni powinni mieć, według Saint-Simona, możliwość korzystania z pełni praw obywatelskich. Wolność ludu powinna polegać przede wszystkim na podporządkowywaniu się zarówno odkrytym przez naukowców pra- widłowościom, jak i samym uczonym (por. na ten temat np. Mucha 1986: 18–24).

Poglądy takie, w bardziej lub mniej radykalnej postaci, reprezentowane były (i są) równie często przez reprezentantów nauk ścisłych i technicznych naukowców, jak i przez socjologów i innych przedstawicieli humanistyki. Przykładem najzupełniej współczesnych kulturoznawczych krytycznych analiz technokracji jest popularny, pochodzący z roku 1992, „pamflet na technikę” autorstwa amerykańskiego filozofa kultury Neila Postmana. Pisze on o tym, iż w świecie technokratycznym materialne narzędzia odgrywają centralną rolę w intelektualnym obszarze kultury. Wszystko musi „ustąpić przed ich rozwojem”. Wartości moralne wyraźnie oddzielane są od intelektualnych. Uważa się za oczywiste to, iż nauka poprawia warunki życia czło- wieka (Postman 2004: 43, 46, 51). „Technopol” to w koncepcji Postmana „totalna technokracja”. Tutaj „ubóstwiana” technika w pełni rządzi ludźmi. To oni muszą się do niej dostosować (tamże: 65, 89–91). Jedne teksty, zawarte w części pierwszej i w części drugiej naszego zbioru, można uznać za argument za stanowiskiem Post- mana, ale inne — za stanowiskami odmiennymi.

Gdy piszemy tu o technologiach i technokracji, warto przypomnieć , iż w dzisiej- szym języku, zarówno socjologicznym, jak i potocznym, słowo „technologia” n i e m u s i mieć wyłącznie znaczenia eksponującego „m a n i p u l o w a n i e r z e c z a - m i ”. Często pisze się i mówi przecież o „socjotechnice”, o inżynierii społecznej, a więc chodzi o intencjonalne, w domniemaniu racjonalne, manipulowanie ludz- kimi sprawami kulturowymi i strukturalnymi. Podobnie „technokraci” nie muszą dziś być osobami przekonanymi o wyższości „kultury materialnej”. Mogą to być ludzie stosujący wspomniane „techniki manipulacyjne” odnoszące się do ludzi, a nie do przedmiotów. Przykłady badań nad „technologiami społecznymi” (głównie Janusz Mucha

(13)

13 politycznymi) i nad „technokracją” we wskazanym właśnie rozumieniu znajdują się zarówno w części trzeciej, jak i w części czwartej książki.

Jak zauważyła kilkanaście lat temu Joanna Kurczewska, debata na ten temat jest niezbędna nie tylko w czasach kryzysu potocznych wyobrażeń o demokracji, ale i w dobrze funkcjonującej reprezentatywnej demokracji proceduralnej, gdzie wielu uczestników życia publicznego upomina się o skuteczne rządy fachowców, o wy- soką sprawność administracji (choćby kosztem wspomnianego typu demokracji), o stymulowanie „mentalności racjonalnej”, ułatwiającej przyspieszanie procesów modernizacyjnych. Zwolennicy ograniczenia, przyrodzonego demokracji liberalnej, chaosu domagają się porządku, charakterystycznego dla potocznych wyobrażeń o procesach technologicznych i o badaniach naukowych w dyscyplinach przyrodni- czych (por. Kurczewska 1997: X–XI). Dodać można, iż u podstaw poglądów tech- nokratycznych leży też przekonanie, iż naukowcy i technicy są zawsze (lub choćby

— na ogół) kompetentni, bezstronni, „obiektywni” i politycznie neutralni.

Szeroka i ważna wydaje mi się dzisiaj perspektywa „n i e k l a s y c z n e j s o - c j o l o g i i w i e d z y”, w jej rozmaitych wariantach. Klasyczna jeszcze socjologia wiedzy, oparta głównie na XIX-wiecznych badaniach Karola Marksa i na prowadzo- nych później na początku XX wieku badaniach Karla Mannheima i Émile’a Durk- heima, szukała przede wszystkim grupowych (klasowych) uwarunkowań różnych przejawów wiedzy społecznej, a więc na przykład — jeśli chodzi o pierwszego uczonego — nauk ekonomicznych (ale też ideologii i wiedzy potocznej). Co więcej, skupiała się ona na „socjologii błędu naukowego”, a więc na analizie i próbach wy- jaśnienia tego, w jaki sposób interesy klasowe (czy szerzej — grupowe) prowadzą ludzi (w tym uczonych) do nietrafnego ujmowania zjawisk społecznych. Klasycz- na socjologia wiedzy w zasadzie nie zajmowała się społecznymi aspektami nauk ścisłych i technicznych, choć zarzutu takiego nie można by postawić na przykład Robertowi K. Mertonowi, jednemu z głównych jej przedstawicieli w powojennej socjologii nauki (por. np. Merton 1973, 1982: 563–653).

Nieklasyczna socjologia wiedzy podchodzi do wiedzy, w tym naukowej, inaczej.

Szuka ona szerokich społecznych kontekstów (a nie tylko klasowych uwarunkowań) różnych sposobów prowadzenia badań naukowych i ich wyników. Zakłada, że struk- turalne czy kulturowe uwarunkowania (ale i konsekwencje) mają nie tylko nauki społeczne, ale też empiryczne nauki przyrodnicze, a nawet nauki analityczne, takie jak logika i matematyka. Zakłada, że społecznie uwikłane jest nie tylko popełnianie błędów, ale także formułowanie twierdzeń, uważanych w danym miejscu i czasie za prawdziwe (por. np. Barnes i Bloor, red. 1993; Mokrzycki 1993; Zybertowicz 1995;

Sojak 2004: 11–16).

Nieklasyczna socjologia wiedzy nie podoba się wielu przyrodoznawcom (choć również „obiektywistycznie” nastawionym socjologom), gdyż na ogół uważają oni siebie samych za bezstronne i doskonałe narzędzie pomiaru, trafnie odczytujące to, co „obiektywnie” zawiera w sobie, niezależnie od aktu poznawczego i niezależnie od niego, „natura”. Niektórzy z nich są zdania, że wybór konkretnej problematyki badawczej uwarunkowany jest wyłącznie ich, opartymi na naukowej kompetencji, Nowe technologie. Przyroda a nowe postacie kultury na początku XXI wieku

(14)

14

zainteresowaniami poznawczymi i „obiektywnymi prawami” rozwoju nauki i że oni sami „odkrywają te obiektywnie i niezależnie od nich istniejące prawa przyrody”, a społeczny (w skali całego społeczeństwa i jego struktury interesów ekonomicz- nych i politycznych, a także w skali konkretnych szkół naukowych oraz społecz- nej mikrostruktury laboratoriów i zespołów badawczych) kontekst ich działalności badawczej nie ma tu nic do rzeczy. Twierdzenie naukowe jest, ich zdaniem, albo prawdziwe, albo fałszywe, niezależnie od tego społecznego kontekstu. Z uwagi na to, że w naszej książce tej problematyce nie poświęcamy wiele miejsca, nie będę tutaj tego zagadnienia szeroko rozwijał.

Pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku powstała (por. Douglas 1985: 19), a w latach osiemdziesiątych zaczęła się prężnie rozwijać jeszcze inna perspektywa społecznego badania nauki i techniki. Jest to perspektywa, którą można określić jako a n t r o p o l o g i ę i s o c j o l o g i ę r y z y k a oraz s o c j o l o g i ę z a g r o ż e ń c y w i l i z a c y j n y c h. Miała ona swe ważne, niewiele wcześniejsze precedensy w analizie antropologicznej, zwłaszcza w pracach wybitnej brytyjskiej (a potem amerykańskiej) uczonej Mary Douglas. Popatrzmy najpierw krótko na główne wy- niki dokonanej przez tę uczoną kulturowej analizy ryzyka.

Mary Douglas wskazuje więc na fakt, iż ryzyko i zagrożenia istniały zawsze.

Wcześniej (to znaczy w okresie przedprzemysłowym) miały one jednak znacznie częściej niż dzisiaj charakter przyrodniczy (trudno jednak zapomnieć o licznych kie- dyś wojnach i o znacznie bardziej niż dzisiaj tolerowanej, nawet bardzo brutalnej, agresji w życiu publicznym i codziennym, o wielkiej liczbie wypadków powodu- jących śmierć lub kalectwo). Badacze dzisiejszego ryzyka uważają, że w tej chwili w krajach rozwiniętych jest ono przede wszystkim wywołane przez człowieka i jego działalność techniczną, a nie przez niezależny od niego sposób funkcjonowania przyrody. Ryzyko i zagrożenia stały się nieoczekiwanymi przez twórców, ale re- alnymi, groźnymi i trwałymi (w odróżnieniu od tak zwanych „panik moralnych”, którymi tutaj zajmować się nie będę; por. na ten „klasyczny” już temat ostatnio Ungar 2001; Hier 2003) konsekwencjami wszelkiej działalności naukowej i tech- nicznej. Nowe technologie bardzo ułatwiają życie, rozwiązują wiele problemów, ale powodują też wielki wzrost społecznych oczekiwań, które na ogół nie w pełni mogą być spełnione. Konsekwencją tej sytuacji jest rosnące w świecie zachodnim społecz- ne poczucie rozczarowania. Do tego dochodzi kwestia poziomu zaufania ludzi do władz, a więc do tych ważnych instytucji, które zdaniem tych samych ludzi powinny rozwiązywać problemy stojące przed społeczeństwem. Im bardziej ufamy władzom, tym mniejsze jest nasze poczucie zagrożenia, tym większe ryzyko jesteśmy w stanie zaakceptować, a winę za różne obserwowane niepowodzenia (w tym techniczne) chętnie przerzucamy wówczas na przyrodę lub inne zbiorowości czy instytucje, ta- kie jak młodzież (zwykle uważana za zagrożenie dla ładu społecznego), rozmaite mniejszości (etniczno-religijne, seksualne), imigrantów, czy wielkie korporacje — krótko mówiąc, na „innych” (por. Douglas 1985: 5; 1992: 13, 16, 44–59). Ryzyko jest bowiem na ogół traktowane przez społeczeństwa jako niebezpieczeństwo wy- wołane przez nieakceptowanych „obcych” (taż 1992: 30).

Janusz Mucha

(15)

15 Ludzie świadomie ignorują wiele życiowych zagrożeń (czyli sytuacji, o których wiedzą, iż są niebezpieczne) i zaprzeczają istnieniu ryzyka w wielu jego postaciach.

Palą papierosy, piją alkohol, zażywają narkotyki, jeżdżą za szybko samochodami, wspinają się po wysokich skałach etc. Takie są jednak ich wybory życiowe, do któ- rych czasem mają prawo. Społeczności ludzkie same konstruują sobie to, co uważać będą za środowisko naturalne i to, co uważać będą za groźne w tym środowisku.

Społeczna rutyna i społeczne interesy decydują o tym, czy jakieś konkretne pro- blemy uznamy za naturalne i nieuniknione, czy też za wywołane działalnością tych ludzi, których w miarę łatwo i niskim ogólnospołecznym kosztem można w danych warunkach obciążyć odpowiedzialnością za nie. Zagrożenie powiązane jest na ogół z „poczuciem moralnym” społeczności. Te niebezpieczeństwa będziemy uważać za szczególnie groźne i potencjalnie dające się uniknąć (a więc przez kogoś „zawinio- ne”), które możemy poddać krytyce moralnej, opartej na naszym systemie wartości (Douglas i Wildavsky 1982: 7–9; por. też Peretti-Watel 2003).

Obecnie musimy się przyzwyczaić do tego, jak stwierdził w opublikowanej w 1986 roku klasycznej dziś książce wybitny niemiecki socjolog Ulrich Beck, że ży- jemy w „społeczeństwie ryzyka”. W wielu swych pracach kładzie on nacisk na to, że przyrost wiedzy naukowo-technicznej jest ściśle i wielostronnie powiązany z „pro- dukcją ryzyka”. Nieodwracalne zagrożenia są globalne — ponadnarodowe i ponad- klasowe. Nie znaczy to jednak, iż są one zupełnie pozbawione kontekstu lokalnego i strukturalnego. Różne typy ryzyka mogą dotyczyć w różnym stopniu różnych grup społecznych. Społeczna dystrybucja ryzyka polega też na jego umiędzynarodowie- niu i (na ogół świadomym, w szczególności w przypadku politycznych decydentów) przesuwaniu go w przyszłość i „eksportowaniu” do krajów uboższych. Pojawia się tu problem odpowiedzialności, kontroli rozwoju naukowo-technicznego i tego, kto ma ewentualnie tę kontrolę sprawować. Nie bardzo możemy (i chcemy) ufać eks- pertom, gdyż zbyt często się mylą, a i różni eksperci mają w tej samej sprawie różne zdanie. Refleksyjna faza nowoczesności polegać musi, zdaniem Becka, na podjęciu otwartej debaty nad wspomnianymi zagadnieniami (por. Beck 2002).

Pojawia się ważny społeczny problem, jak minimalizować wspomniane ryzyko i zagrożenia (zlikwidować go się niestety nie da). Jak napisał znany polski publicy- sta specjalizujący się w kwestiach nauki i techniki, daleki, jak sądzę, od myślenia technokratycznego, edwin Bendyk (2006: 80–82), wielu ludziom nadal wydaje się, że „ratunek znaleźć można w inżynierach” (czyli w przedstawicielach świata dyscy- plin ścisłych i technicznych). Na przykład, jak pokazuje Bendyk, „neoekologowie”

nie widzą już innej szansy na podtrzymanie ochrony środowiska naturalnego, jak rozwój i upowszechnienie zaawansowanych technologii. Nie było to wśród trady- cyjnych ekologów postawą częstą. Ponadto pamiętać musimy i o tym, że o ryzyku i zagrożeniach wywołanych przez człowieka wiemy na ogół głównie dzięki osią- gnięciom naukowców, przedstawicieli dyscyplin ścisłych, w tym technicznych, którzy zauważają i diagnozują problemy laikom trudno poznawczo dostępne. Ale, z drugiej strony, ekspertyzy różnych uczonych często są, jak już wspominałem, niekonkluzywne i wzajemnie sprzeczne (w ostatnich kilku latach ostre debaty wy- Nowe technologie. Przyroda a nowe postacie kultury na początku XXI wieku

(16)

16

bitnych naukowców w sprawie samego istnienia i ewentualnego unikalnego, wy- wołanego głównie przez działania człowieka a nie naturalną dynamikę klimatu, charakteru obecnego „globalnego ocieplenia” i jego ewentualnych konsekwencji są tego świetnym przykładem; por. np. Hołdys 2008; Jaworowski 2008), zaś odkrycia i wynalazki na pewno przyniosą nowe postaci ryzyka i nowe zagrożenia, z których dziś nie mamy szansy zdawać sobie sprawy. Żyjemy więc, jak się wydaje, w sytuacji błędnego koła. Musimy też jednak pamiętać i o tym, że społeczne odczucie ryzyka jest często konsekwencją nie tyle i nie tylko realnych zagrożeń, ale też manipulacji społecznej, w tym politycznej. Ta właśnie problematyka badawcza reprezentowana jest nie tylko na Zachodzie, ale i w Polsce.

Niebeckowska socjologiczna analiza problematyki ryzyka (w znacznie ogólniej- szym, moim zdaniem, rozumieniu) wyraźna jest też na przykład w socjologii społe- czeństwa postindustrialnego, rozwijanej przez wybitnego neofunkcjonalistę Niklasa Luhmanna. Co ciekawe, uczony ten prawie w ogóle nie nawiązywał do wspomnia- nej wyżej koncepcji Ulricha Becka, tworząc swoją własną, znacznie bardziej abs- trakcyjną wizję ryzyka i jego filozoficznego oraz społecznego kontekstu. Podkre- ślał on, iż we wspomnianym typie społeczeństwa złożoność sytuacji społecznych jest tak wielka, iż każdy wybór przez człowieka jego sposobu działania (a wybór jest nieunikniony, gdyż zawsze stoi przed nami wiele możliwości działania) wiązać się musi z ryzykiem nieskuteczności i rozczarowania. Zadaniem systemu społecz- nego jest więc szukanie sposobów redukcji tego ryzyka, sposobów upraszczania świata. Każda socjologia ryzyka powinna, zdaniem Luhmanna, być oparta na jakiejś wizji „normalności” i granic między tym, co uważane za „normalne”, a tym, co takie nie jest. W tym sensie, socjologia ryzyka jest zawsze socjologią krytyczną.

Uczony podkreśla i to, o czym pisałem już kilka akapitów wcześniej, że ustalenie dopuszczalnych progów ryzyka jest społecznie określone, że na ogół wchodzi tu w grę problem przypisania winy, a więc problem moralny, że ryzyko odnosi się nie tylko do pokoleń aktualnych, ale i wytwarzamy ryzykowne warunki działania dla pokoleń przyszłych, że społeczna ocena ryzyka jest ambiwalentna i w tym sensie, iż powinna być dokonywana w kategoriach racjonalnych, ale dla społecznej oceny da- nego ryzyka charakterystyczne jest przesadzanie, że nauki przyrodnicze i techniczne są z konieczności traktowane nie tylko jako uczestnik wytwarzania ryzyka, ale i jako arbiter przy ocenianiu go oraz domniemane źródło rozwiązania danych konkretnych problemów (por. np. Luhmann 1993, 1994).

Jeszcze inna, znacznie bardziej kulturowa, „socjologia ryzyka” uprawiana jest przez Zygmunta Baumana. Socjologia społeczeństwa ponowoczesnego, prezento- wana w jego licznych pracach (por. np. Bauman 1996, 2000) również traktuje ambi- walencję i stałą konieczność wyboru w warunkach coraz większej niepewności jako nieodłączne cechy współczesności. Wątki naukowe i technologiczne nie są w jego twórczości jednak tak silnie eksponowane, jak we wskazanych wcześniej pracach.

Jak wspominałem, socjologiczne badania nad ryzykiem technologicznym to w znacznej mierze domena badaczy niemieckich. Jak się dziś wydaje, mogą ist- nieć interesujące kulturowe powody takiego właśnie zainteresowania. W wydanym

Janusz Mucha

(17)

17 w końcu lipca 2009 roku numerze tygodnika „Newsweek International” znajdu- jemy ciekawy artykuł Stefana Theila (2009) na temat fal „technosceptycyzmu”

w Niemczech ostatnich kilku dekad. Do końca lat siedemdziesiątych XX wieku, twierdzi autor, Niemcy były krajem przodującym w dziedzinie nowych technolo- gii. Od początku lat osiemdziesiątych sytuacja się bardzo zmieniła (choć kolejne zmiany mają następować właśnie teraz). Kampanie prowadzone przez aktywistów ochrony przyrody (w tym Partię Zielonych), przywódców kościelnych, wpływo- wych dziennikarzy, doprowadziły do faktycznego zastopowania badań (nie tylko stosowanych, ale i podstawowych) z dziedziny biotechnologii medycznych, orga- nizmów modyfikowanych genetycznie (GMO), zamykania elektrowni jądrowych, propagowania strachu przed nanotechnologiami. Nowe technologie traktowane są jako wymierzone w przyrodę, która ma, zdaniem pseudoekologów, pozostać nie- naruszona. Nie zmienia to faktu, że Niemcy chętnie korzystają z importowanych lekarstw produkowanych za pomocą zabronionych u nich technologii, codziennie jedzą importowane produkty wytworzone poprzez genetyczną modyfikację, korzy- stają z energii elektrycznej sprowadzanej z Francji, a wyprodukowanej tam w elek- trowniach jądrowych. Theil pisze o tym, że jeszcze kilka lat temu niemieckie dzieci uczyły się w szkołach o tym, jak wielkie, wręcz katastrofalne zagrożenie dla rynku pracy i przebiegu komunikacji interpersonalnej niesie ze sobą rozprzestrzenianie się komputerów osobistych. Zdaniem autora, wspomniana chwilę wcześniej nowa faza dynamiki stosunku Niemców do nowych technologii pojawiła się wraz z kolejnym przedefiniowaniem tego, co to jest przyroda i tego, jakie technologie są czyste, przy- jazne przyrodzie. Dobre okazują się więc technologie oparte na sile wiatru, na ener- gii słonecznej. Co więcej, pojawiają się wezwania do przemyślenia i zrewidowania negatywnego stosunku Niemców do technologii jądrowej, a nawet GMO. Pamiętać musimy o tym, że ostrożność czasem bywa przesadnym problemem, ale w wielu przypadkach okazuje się po latach, a nawet dekadach, uzasadniona.

Problematyka ryzyka i zagrożeń technologicznych nie pojawia się bezpośrednio w naszej książce, ale dość wyraźnie przenika wiele tekstów poświęconych społecz- nym konsekwencjom rozpowszechnienia Internetu. Podejmujemy jednak problem społecznej percepcji zagrożeń i różnych aspektów ekologicznych działań i upo- wszechnionych poglądów, a nawet związanych z nimi interesów.

Dość krótko przedstawić chciałbym jeszcze jeden interesujący, moim zda- niem, nurt rozważań. Idzie mi o to, od kiedy, c z y i n a i l e r o z w ó j n a u k i (w s z c z e g ó l n o ś c i n a u k ś c i s ł y c h) p r z y c z y n i a s i ę d o w z r o s t u g o s p o d a r c z e g o , czy szerzej, stanu gospodarki w różnych jej aspektach. Zdania na ten temat (nawet jeśli ograniczymy się do okresu od czasów rewolucji przemy- słowej) są podzielone. Konwencjonalne koncepcje potoczne przemawiają silnie za poglądem o istnieniu takiego wpływu. Międzynarodowe badania, prowadzone w latach 1970–1990, skłaniają jednak do przyjęcia znacznie bardziej wyważonej, a nawet sceptycznej tezy. Otóż okazuje się na przykład, że rozwój naukowej dzia- łalności badawczej może prowadzić do osłabienia tempa wzrostu gospodarczego.

Wyjaśniane jest to tym, iż rozwój nauki i jej zastosowań musi korygować dotychcza- Nowe technologie. Przyroda a nowe postacie kultury na początku XXI wieku

(18)

18

sowe błędy i wykryte przez naukę zagrożenia (wspominałem o tym wcześniej), że nakłady na naukę i technikę kierowane są coraz częściej ku takim domenom, które są bardzo ważne społecznie, ale nie przekładają się łatwo i szybko na wzrost gospo- darczy (szeroko rozumiana medycyna i opieka społeczna, ochrona środowiska natu- ralnego). Nakłady na naukę i technikę są więc społecznie bardzo pożyteczne, ale nie można tego pożytku rozumieć w kategoriach wyłącznie czysto ekonomicznych (por.

np. Schofer, Ramirez i Meyer 2000). Historycy i socjologowie już wcześniej wska- zywali na fakty wielkich osiągnięć technicznych i przyspieszenia gospodarczego zupełnie niezwiązane z nauką w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. W naszym to- mie (w części czwartej) podejmujemy zagadnienie różnych, idących w odmiennych kierunkach, konsekwencji rozwoju nowych technologii dla tego, co w dzisiejszym społeczeństwie uznać można za bolące problemy społeczne.

Problemy cywilizacyjne to również w y z w a n i a m o r a l n e. Wspominałem o tym przy okazji omawiania socjologii i antropologii ryzyka. Ta perspektywa uzu- pełnia podejście, o którym pisałem powyżej. Nie chodzi w omawianym w tej chwili sposobie analizy przede wszystkim o niezaspokojone wymogi funkcjonalne społe- czeństwa i o nadzieję, że nauka i technika pomogą w realizacji ważnych funkcji. Jak wskazuje na przykład Lech Zacher, popatrzeć na tę sprawę można i z przeciwnej strony. Nauka i technika dają narzędzia, potencjał, wykraczające poza dotychczaso- we doświadczenia i tradycje, wymykające się tradycyjnej aksjologii. Wyzwanie po- lega tu na tym, że pojawia się żywotna, niezaspokojona potrzeba kształtowania no- wych społecznych czy kulturowych odpowiedzi na zaistniałą sytuację o charakterze technologicznym. Jak uważa Zacher (nieco w tym miejscu dointerpretowany przeze mnie), opcja konserwatywna polega tutaj na krytykowaniu, straszeniu i żądaniu kontroli badań i rozwoju technologii wszędzie tam, gdzie otwierają się nowe zagad- nienia poznawcze i moralne, niezgodne z dotychczasowymi wartościami, zasadami, obyczajami czy przyzwyczajeniami. Druga opcja, o charakterze poszukującym, jest otwarta i wychodzi w przyszłość z zaciekawieniem raczej niż z lękiem. Szuka ona tego, co w nowinkach naukowych i technicznych pożyteczne, akceptowalne. Postu- luje więcej niż dotąd tolerancji i akceptacji podwyższonego ryzyka (faktycznego bądź wyimaginowanego) w wykorzystaniu okazji rozwojowych. Nakłada niejako moralny obowiązek szukania i wykorzystywania takich nowych okazji dla dobra społecznego, choć dostrzega możliwości i fakty generowania również i negatyw- nych skutków ubocznych. Zacher uważa decyzje dotyczące nauki i techniki za de- cyzje społecznie bardzo doniosłe, a podejmowanie ich powinno być, jego zdaniem, policentryczne, czyli być efektem współdziałania wielu ośrodków decyzyjnych.

Kategorię ‘społeczeństwo obywatelskie’ traktuje ten uczony jako szczególnie przy- datną w tej nowej sytuacji (por. Zacher 2002a: 140, 141; por. też Kiepas 1994).

Warto też zwrócić uwagę Czytelnika na to, iż tradycyjnych kontekstów, w ja- kich ulokować możemy interesującą nas tutaj problematykę, jest znacznie więcej.

Wskażę w tym miejscu jeszcze jeden. Margaret Mead opublikowała w roku 1970 (por. Mead 1978) bardzo potem wpływową książkę na temat dystansu międzypo- koleniowego, w której pokazuje między innymi sytuacje tak zwanej prefiguratyw- Janusz Mucha

(19)

19 ności, a więc „odwróconej socjalizacji”, polegającej na tym, iż starsze pokolenia uczą się od pokoleń młodszych. Tak jest bardzo często w przypadkach migracji oraz w świecie, który za czasów Margaret Mead dopiero kiełkował, a więc w realiach ogromnego tempa przemian technologicznych, które znacznie łatwiej przyswoić ludziom młodym niż ludziom starszym, wychowanym w zupełnie innej, „powol- niejszej” kulturze. Tak jest więc w szczególności w społeczeństwie informacyjnym, w cywilizacji Internetu i nowych technologii komunikacyjnych, której poświęcamy całą część pierwszą naszego zbioru.

Niektóre kwestie, ważne w kontekście badań nad strukturą społeczną, gospodar- ką, związkiem między kulturą symboliczną a technologiami oraz naukami ścisłymi, choć ciekawe i ważne, są w badaniach polskich, na przykład odzwierciedlonych w naszym tomie, reprezentowane w zakresie niewielkim. Wspominam o tym dlate- go, iż podkreślenie tego faktu może się w Polsce przyczynić do rozwoju omawianej problematyki. Chciałbym więc przedstawić to, czym zajmują się inni badacze rze- czonego obszernego kompleksu zagadnień. Dam trzy ogólne przykłady.

Pierwszym będzie problematyka międzynarodowej części konferencji poświęco- nej związkom między strukturą społeczną, kulturą a nowymi technologiami, która odbyła się z okazji jubileuszu Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie w maju 2009 roku (w tym tomie korzystamy z dorobku polskojęzycznej części tej konfe- rencji). Wymienię tu, jak zaznaczyłem, tylko tematykę, która w niewielkim zakresie pojawia się w tej publikacji. Mowa więc była tam o nowej technologii militarnej;

o związkach między ludzkimi a nie-ludzkimi podmiotami działań społecznych i o społecznych relacjach między człowiekiem a jego nie-ludzkimi partnerami;

o biotechnologiach i ich znaczeniu dla życia człowieka i potencjalnym wpływie na losy całych społeczeństw; o sposobach radzenia sobie różnych kategorii społecznych z tak zwanymi niskimi technologiami; o specyfice firm internetowych; o realnych, ale i często pozornych różnicach między współczesnymi naukami przyrodniczymi a naukami społecznymi.

Znacznie bogatsza jest oczywiście, zwłaszcza gdy ujmowana sumarycznie, oferta tematyczna w dziedzinie związków między społeczeństwem a nowymi tech- nologiami, prezentowana w trakcie wielkich międzynarodowych konferencji, które mają swe sekcje czy komitety badawcze temu wyłącznie poświęcone. Moim drugim przykładem będą więc tematy sesji problemowych Komitetu Badawczego (nr 23) zajmującego się społecznymi aspektami nauki i techniki, podjęte podczas świato- wego Kongresu Socjologii w Durbanie w roku 2006. Zajmowano się tam problemem standaryzacji w różnych typach polityki naukowej; komercjalizacją nauk ścisłych;

globalizacją nauki i techniki; społecznymi i etycznymi aspektami biotechnologii;

zmianami w publicznym wizerunku nauki i techniki; rolą kobiet w świecie nauk ścisłych i w świecie nowych technologii. Trzecim przykładem są tematy sesji zor- ganizowanych przez Sieć Badawczą (nr 24) zajmującą się tymi samymi zagadnie- niami, podjęte podczas Konferencji europejskiego Towarzystwa Socjologicznego, która miała miejsce w Lizbonie w roku 2009. Zajmowano się tam relacjami między ekspertami a laikami; dynamiką sieci badawczych; patentami i transferem wiedzy;

Nowe technologie. Przyroda a nowe postacie kultury na początku XXI wieku

(20)

20

ewaluacją w ramach systemów nauki; aspektami organizacyjnymi nauk ścisłych i technicznych; procesami pojawiania się i rozprzestrzeniania nowych technologii;

związkiem między płcią społeczną a szansami zrobienia kariery w naukach ścisłych i w świecie nowych technologii. Jak więc widzimy, Internet i nowe technologie ko- munikacyjne, które interesowały tak wielu autorów naszego tomu, nie są tam przed- miotem szczególnej uwagi. Na konferencjach tych pojawiały się one oczywiście, ale przede wszystkim w ramach komitetów czy sieci badawczych poświęconych innym zagadnieniom.

Jeszcze inny kontekst, w którym umieścić możemy treść niniejszego tomu z my- ślą o przyszłych badaniach, konferencjach i publikacjach, to zawartość takich na przykład międzynarodowych czasopism, jak „Science, Technology and Society”,

„Bulletin of Science, Technology and Society”, czy „Science, Technology and Hu- man Values”. Jak wiadomo, nie ma większych problemów z dotarciem do ich wersji on-line. Dlatego też nie będę poruszanej w nich problematyki prezentował.

W zakończeniu wprowadzenia wrócę, bardzo już krótko, do struktury prezento- wanej tu Czytelnikom książki. Jak wiemy, składa się ona z czterech części. Pierw- sze dwie odnoszą się do (z konieczności tylko wybranych, tych, które najbardziej interesują autorów) kulturowych i strukturalnych konsekwencji rozpowszechnienia się nowych technologii, przede wszystkim Internetu. Globalna Sieć i jej możliwości organizują treści zawarte w części pierwszej. W części drugiej patrzymy na intere- sujące nas podobne zagadnienia, ale inaczej. Chodzi nam o to, jak nowe technologie zmieniają sposoby realizowania tradycyjnych praktyk kulturowych. Interesuje nas więc to, co się dzieje w poezji, sztukach plastycznych, w relacjach międzyludzkich w związku z upowszechnieniem nowych urządzeń technicznych. Interesuje nas też budowa „kultury symulacji” przy ich pomocy. Część trzecia koncentruje się na tym, jak interpretujemy dziś przyrodę: jakie widzimy zagrożenia i szanse związane z jej funkcjonowaniem, na jakie sposoby, techniczne i kulturowe, usiłujemy ją okiełznać, jak uzasadniamy nasze działania i zaniechania. Część ostatnia dotyczy „technologii społecznych”, stosowanych intencjonalnie w coraz szerzej postulowanym „społe- czeństwie opartym na wiedzy”. Przekonani na ogół jesteśmy, iż wiedza naukowa da nam szanse na lepsze zorganizowanie życia społecznego. Nasze przykłady pocho- dzą zarówno ze świata polityki, jak i ze świata gospodarki, na różnych jej poziomach i w różnych jej aspektach. Prezentujemy zarówno argumenty przemawiające za sze- rokim stosowaniem „technologii społecznych”, jak i pokazujące zagrożenia.

Mamy nadzieję, że ten zbiór przedstawia Czytelnikowi zarówno nowe interesu- jące dane empiryczne, jak i nowe interpretacje, powiększające naszą samowiedzę i umożliwiające nam coraz lepszą orientację w zawiłych sprawach przenikniętego złożonymi technologiami i technologicznymi metaforami współczesnego świata.

Janusz Mucha

(21)

21 WyKORZySTANA LITeRATURA

Barnes Barry i David Bloor (red.), 1993, Mocny program socjologii wiedzy, Warszawa: Wy- dawnictwo IFiS PAN.

Bauman Zygmunt, 1996, Etyka ponowoczesna, przeł. J. Bauman i J. Tokarska-Bakir, Warsza- wa: WN PWN.

Bauman Zygmunt, 2000, Ponowoczesność jako źródło cierpień, Warszawa: Sic!

Beck Ulrich, 2002, Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności, przeł. S. Cieśla, Warszawa: Scholar.

Bendyk edwin, 2006, Inżynierze, ratunku!, „Polityka” 39, 2573: 80–82.

Brozi Krzysztof, 1994, Materializm kulturowy i ekokulturalizm Marvina Harrisa, Lublin:

UMCS.

Castells Manuel, 2003, Galaktyka Internetu. Refleksje nad Internetem, biznesem i społeczeń- stwem, przeł. T. Hornowski, Poznań: Rebis.

Castells Manuel, 2007, Społeczeństwo Sieci, przekład zbiorowy, Warszawa: WN PWN.

Dant Tim, 2006, Material civilization: things and society, „British Journal of Sociology” 57, 2: 289–308.

Douglas Mary, 1985, Risk Acceptability According to the Social Science, New york: Russell Sage Foundation.

Douglas Mary, 1992, Risk and Blame. Essays in Cultural Theory, London–New york: Rout- ledge.

Douglas Mary i Aaron Wildavsky, 1982, Risk and Culture. An Essay on the Selection of Tech- nological and Environmental Dangers. Berkeley et al.: University of California Press.

Hier Sean P., 2003, Risk and panic in late modernity: implications of the converging sites of social anxiety, „British Journal of Sociology” 54, 1: 3–20.

Hołdys Andrzej, 2008, A po nas osad. Rozmowa z Janem Zalasiewiczem, przewodniczą- cym Komisji Stratygraficznej Londyńskiego Towarzystwa Geologicznego, „Polityka” 13 (2647): 86–87.

Jaworowski Zbigniew, 2008, Idzie zimno! Nie ma zgody wśród naukowców i polityków co do klimatu, „Polityka” 15 (2649): 34–39.

Kiepas Andrzej, 1994, Moralne uwarunkowania akceptacji ryzyka w technice, [w:] L. Zacher i A. Kiepas (red.), Społeczeństwo a ryzyko. Multidyscyplinarne studia o człowieku i spo- łeczeństwie w sytuacji niepewności i zagrożenia, Warszawa–Katowice: Transformacje i Uniwersytet śląski: 93–103.

Kozinets Robert V., 2010, Netnography. Doing Ethnographic Research Online, London et al.: Sage.

Krzysztofek Kazimierz i Marek S. Szczepański, 2002, Zrozumieć rozwój. Od społeczeństw tradycyjnych do informacyjnych, Katowice: Wydawnictwo Uś.

Kurczewska Joanna, 1997, Technokraci i ich świat społeczny, Warszawa: Wydawnictwo IFiS Labuda Gerard, 2008, Rozważania nad teorią i historią kultury i cywilizacji, Poznań: Wydaw-PAN.

nictwo Poznańskie.

Luhmann Niklas, 1993, Risk. A Sociological Theory, Berlin–New york: Walter de Gruyter.

Luhmann Niklas, 1994, Teoria polityczna państwa bezpieczeństwa socjalnego, Warszawa:

WN PWN.

Mead Margaret, 1978, Kultura i tożsamość. Studium dystansu międzypokoleniowego, przeł.

J. Hołówka, Warszawa: PWN.

Nowe technologie. Przyroda a nowe postacie kultury na początku XXI wieku

(22)

22

Merton Robert K., 1973, The Sociology of Science. Theoretical and Empirical Investigations, Chicago–London: The University of Chicago Press.

Merton Robert K., 1982, Teoria socjologiczna i struktura społeczna, przeł. e. Morawska i J. Wertenstein-Żuławski, Warszawa: PWN.

Mokrzycki edmund, 1993, Wstęp, [w:] B. Barnes i D. Bloor (red.), Mocny program socjologii wiedzy, Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN: VII–XXII.

Mucha Janusz, 1986, Socjologia jako krytyka społeczna. Orientacja radykalna i krytyczna we współczesnej socjologii zachodniej, Warszawa: PWN.

Mucha Janusz, 2009, Uspołecznianie racjonalności technologicznej, Warszawa: Wydawnic- two IFiS PAN.

Peretti-Watel Patrick, 2003, Neutralization theory and the denial of risk: some evidence from cannabis use among French adolescents, „British Journal of Sociology” 54, 1: 21–42.

Postman Neil, 2004, Technopol. Triumf techniki nad kulturą, Warszawa: Muza.

Schofer evan, Francisco O. Ramirez i John W. Meyer, 2000, The effect of science on national economic development, 1970 to 1990, „American Sociological Review” 65, 6: 866-887.

Siwik Anna (red.), 2007, Od społeczeństwa industrialnego do społeczeństwa informacyjnego, Kraków: Wydawnictwo AGH.

Snow Charles Percy, 1999, Dwie kultury, Warszawa: Prószyński i S-ka.

Sojak Radosław, 2004, Paradoks antropologiczny. Socjologia wiedzy jako perspektywa ogól- nej teorii społeczeństwa, Wrocław: Fundacja Nauki Polskiej.

Szacki Jerzy, 2002, Historia myśli socjologicznej. Wydanie nowe, Warszawa: WN PWN.

Theil Stefan, 2009, What lurks beneath. How fear of meddling with nature holds back germa- ny in key industries of the future, „Newsweek International” July 27: 22–27.

Turner Jonathan H., 2004, Struktura teorii socjologicznej. Wydanie nowe, przekład zbiorowy, Warszawa: WN PWN.

Ungar Sheldon, 2001, Moral panic versus risk society: the implications of the changing sites of social anxiety, „British Journal of Sociology” 52, 2: 271–291.

Zacher Lech, 2000, Ryzyko społeczne, [w:] Encyklopedia socjologii, t. 3, Warszawa: Oficyna Naukowa: 357–361.

Zacher Lech, 2002a, Technika a społeczeństwo, [w:] Encyklopedia socjologii, t. 4, Warszawa:

Oficyna Naukowa: 172–177.

Zacher Lech, 2002b, Nowe możliwości nauki i techniki jako wyzwanie moralne (Próba upo- rządkowania problematyki), „Nauka” 1: 140–154.

Zacher Lech i Andrzej Kiepas (red.), 1994, Społeczeństwo a ryzyko. Multidyscyplinarne stu- dia o człowieku i społeczeństwie w sytuacji niepewności i zagrożenia, Warszawa–Katowi- ce: Transformacje i Uniwersytet śląski.

Zybertowicz Andrzej, 1995, Przemoc i poznanie. Studium z nie-klasycznej socjologii wiedzy, Toruń: UMK.

Janusz Mucha

Cytaty

Powiązane dokumenty

W uzasadnieniu postanowienia sąd podał, że co prawda materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany dopuścił się popełnienia zarzucanego

Zastanów się nad tym tematem i odpowiedz „czy akceptuję siebie takim jakim jestem”?. „Akceptować siebie to być po swojej stronie, być

W rezultacie, jeśli przed T nie było ani jednego „zdarzenia”, to sztucznie przyjmujemy że momentem ostatniego zdarzenia było

Wydaje mi się, że historia Polonii w tym mieście, podobnie jak historia Polonii amerykańskiej, nie jest jeszcze zamknięta i że nie tylko kolejne fale emigracji z Polski

2) In der Offenbarung des Johannes findet man keine besonderen chris- tologischen Entwicklungen. Es wird eine schon entwickelte Christologie vorausgesetzt. Beim Menschensohn,

W matematyce natomiast, akceptując osłabiony logicyzm, uznawał możliwość sprowadzenia jej pojęć (pierwotnych) do pojęć logicznych - przy niesprowadzalności

Wiadomo, że dla strumienia zgłoszeń który jest procesem Poissona prawdopodobieństwo, że pierwsze zgłoszenie nadejdzie nie wcześniej niż po pół godziny wynosi

Onł was tylko zwodzą, gdyż mówią, że Król Pruski nie jes t już waszym Królem , że wasza religia zostaje w niebezpieczeństwie, i że bylibyście bogatszemi i