Dodatek tygodniowy „Głosu Wąbrzeskiego* poświęcony sprawomJIHGFEDCBA
===========5«====== oświatowym, kulturalnym I literackim ■"
Nr. 4 Wąbrzeźno dnia 28 stycznia 1934 r Rok 12
EWANOELJA
św. Mateusza rozdz. 8, wiersz 23—27.
Gdy wstąpił w łódkę, we
szli za Nim uczniowie Jego.
A oto wzruszenie wielkie sta
ło się na morzu, tak iź się łódka wałmi okrywała, a On spał. I przystąpili do Niego uczniowie Jego i obu
dzili Go, mówiąc: Panie, za
chowaj nas, giniemy! I rzekł im Jezus: Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary? Tedy wstawszy rozkazał wiatrom i morzu i stało się uciszenie wielkie. A ludzie dziwowali się, mówiąc: Jakiż jest Ten, że Mu i wiatry i morze są posłuszne?
NAUKA
Skąd poszło, że Pan Jezus wśród burzy spał?
Jak świadczy św. M arek (4,1) Pan Jezus z łódki nauczał lud że do wieczora; nie dziw przeto uż ulegając naturze strudzony zas
nął. Ale wszechmocnego i wszech- wiednego Boga-człowieka nic przypadkowo nie spotyka; sam wszystko tak urządza, aby słu
żyło w jego celu. Celem Jego było obudzić w Apostołach wia
rę w Swe Bóstwo. Dlatego wznie
cał nawałnicę i spał podczas niej z umysłu. To dało Apostołom
sposobność do okazania swej wiary w Niego a Jemu do utwier
dzenia w nich tejże wiary cudem. Modlitwa
Czego uczy nas powyższa ewangelja?
1. W idzimy, że Bóg jest za
wsze gotów dopomódz tym, któ
rzy W eń ufają, gdyż w skutek prośby uczniów cudem ocala ich życie. 2. W idząc ten cud, utwier
dzili się ludzie w wierze. Godzien widzimy w stworzeniach cuda wszechmocy, mądrości i dobroci Boskiej, a jednak jesteśmy na nie obojętnymi i oziębłymi względem Boga. Co tego powodem? Bo zapatrujemy się na nie oczyma ciała, nie oczyma duszy. Nie wzno- s my się myślą do Boga i pię
kności i pożytecznych rzeczy stworzonych nie wyciągamy ko
niecznych wniosków o dobroci, mądrości Boga itd. Święci ina
czej na świat spoglądali. Kwiat drobny robaczek budził w sercu św. Franciszki Salezego albo Franciszka z Assyżu podziw i mi
łość do Boga; jal by na drabinie wznosili się od stworzenia do Te
go, który wszys kie stworzenia da- rzyżyciem, ruchem, istnością.
Gdybyśmy szli za ich przykła
dem, większąby była miłość i tęs
knota nasza do Boga. Skoro zaś tego nie czynimy, wtedy nie ży- jemy, jak istoty rozumem obda
rzone i stworzone na to, aby Bo
ga poznać i miłować.
Boże, który wiesz, że wysta
wieni na tyle niebezpieczeńst w nie
udolności swej oprzeć się im nie możemy; daj nam zdrowie ciała i duszy, abyśmy, co nam za grze
chy nasze cierpieć kazałeś, za Twą pomoc znieść i pokonać zdołali, przez Pana naszego itd.
„Kłaniajcie się wszyscy Anio
łowie Jego.
Usłyszał i uweselił się Syon, i rozradowały się córki Judzkie.
= Pan króluje, niech się radu
je ziemia, niech się weselą wys
py mnogie." Ps. 96, 1- 8).
Chw ała Bngu itd.
W szechm ocny-w iekuisty Boże!
Racz w ejrzeć na nieudolność naszą i w yciągnij na obronę naszą praw icę m ajestatu Tw ego, przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
„Na Im ię Jezusow e niech klę
ka w szelkie kolano niebieskich, ziem skich i podziem nych, a nie
ch w szelki język w yznaw a, iź Pan Jezus Chrystus jest w chw ale B iga O jca.” (Fil. 2, 10 — 11).
„Panie, Panie nasz, jakoż dzi
wne jest Im ię Tw oje po w szys
tkiej ziem i!” (Ps. 8, 1). Chw ała O jcu itd.
W szechm ocny Boże, prosimy Cię, spraw, abyśm y m ając na u- wadze rozum, słow em i uczynkiem pełnili to, co Ci jest m iłem , przez Jezusa Chrystusa itd.
STR. 2. STR, 3.BA
M a jo r F o r d n e y ( n a
NASZ PRZYJAeigL
T a k A m e r y k a n ie w ita li w ia d o m o ś ć o z n ie s ie n iu p r o h ib ic ji.
O d r o k u 1 9 2 1 — 1 9 3 3 w y s o k o ś ć 1 9 0 c m . p r z e k r o c z y ło ju ż 1 3 3 z a w o d n ik ó w .
W B e rlin ie z a w ią z a ł s ię k lu b , k tó r e g o z a d a n ie m s ą r o z r y w k i z d z ie d z in y te c h n ik i i r o m a n ty k i z a m k ó w o r a z b u d o w y m o d e ló w k o le jo w y c h . D o k lu b u te g o n a le ż e ć m o g ą m ę ż c z y ź n i w s z e lk ic h z a w o d ó w , k t ó r z y w w o ln y c h c h w ila c h z a b a w ia ją s ię , b y c h o ć w te n s p o s ó b u r z e c z y w is tn ić s w e m a r z e n ia i s n y
m ło d o ś c i.
. N a z d ję c iu P a n
P r e z y d e n t R z p lite j d o k o n y w a o tw a r c ia M u z e u m p r z e z p r z e c ię c ie w s tę g i.
y ' i le w o ) i k o m a n d o r m a r y n a r k i S e tt le p r z e d s w o ją g o n r d o lą n a c h w ilę p r z e d o d lo te m w s t r a t o s f e r ę . J a k ju ż d o n o s iliś m y w z n ie ś li s ię o n i n a 1 8 ty s ię c y m e tr ó w , c z y n ią c s z e r e g s p o s tr z e ż e ń n a u k o w y c h w s t r a -
to s f e r z e .
W s a li k i n o t e a t r u „ T o n " w M o k o to w ie u r z ą d z o n a z o s ta ł a p r z e z \ V I K o m i- s a r j a t P o lic ji P a ń s tw , g w ia z d k a d la d z ie c i b e z ro b o tn y c h d z ie ln ic y M o k o to w s k ie . P i ę k n a to i m ą d r a in ic ja ty w a n ie p o z o s ta n ie z p e w n o ś c ią b e z e c h a . P r z y c z y n i s ię n ie w ą tp liw ie d o w y tw o r z e n ia s ię w ś r ó d lu d n o ś c i p r z e d m ie ś ć , ż e p o lic ja n t n ie je s t ty lk o b e z d u s z n y m p r z e d s ta w ic ie le m w ła d z y , c z u w a ją c y m n a d u tr z y m a n ie m p o r z ą d k u , a le t a k ż e o p ie k u n e m i p r z y ja c ie le m lu d z k o ś c i.
N a z d ję c iu d z ia tw a p r z y s to le w ig ilijn y m , o b s łu g iw a n a p r z e z p o lic ja n tó w .
W s p a n ia łe a r ty s ty c z n e r z e ź b y ja p o ń s k ie p o c h o d z ą c e z X I I w ie k u , z n a jd u ją c e s ię w je d n y m z n a jw ię k s z y c h m u z e u m w e W ło s z e c h .
0 1 0 4 9
— 4 —
•— „ O d ź w ie rn y ! o d ź w ie rn y ! w m o jem m iesz k an iu z n a jd u je się w ła m y w a c z.‘-
— „ A w y ta rł o n ty lk o n o g i?“
(„ P e le M e le“)
Niedbałe szycie.
— T o je st rz ec zy w iście o b u rza ją c e — p o w ia d a ż o n a d o m ę ż a, p rz y szy w a ją c m u g u z ik d o p ła sz c z a , — ja k n ie d b a le ci k ra w c y p ra cu ją !
— D lac ze g o ?
— B o te n g u z ik p rz y sz y w am ci ju ż p o
ra z p ią ty . (p
*
Młoda gosposia.
— M ę ż u lk u , p rz y sz ed ł ż e b ra k . C zy d a ć m u co z o b ia d u ?
— O c z y w iśc ie , d a j ja k n a jw ię ce j, to n a p e w n o d ru g i ra z ju ż n ie p rz y jd z ie . (q
*
Troskliwy ojciec.
W ie ś n ia k (w te a trz e n a g a le rji d o sy n a , k tó ry się z a n a d to w y c h y la ): „ C h ło p
c z e , n ie sp a d n ij n a m iło ść B o sk ą! T am n a d o lo k o sztu -’ " -'ć z ło ty c h !“ (u
X
— „ P an ie sta rsz y p ro sz ę p o d ać k o tle t, bo mi się spieszy
— „ Z a c h w ile c zk ę . D o p ie ro je d n a
strona je s t u p ie c zo n a /'
— „Dobrze, to przynieś pan tę je d n ą
atronę/4
(„Pages Gsies“)
Stanowczy człowiek.
— C o p a n u w n o s, p a n ie K u k ie łk a ?
— P c h la m n ie u g ry z ła ...
— D la c ze g o p a n je j n ie z a b ił?
— C o ? J a ? P rz e c ie ż je stem c z ło n k ie m to w a rzy stw a o c h ro n y z w ie rzą t. (q
Współczesne malarstwo.
— J a k to d o b rz e , ż e m a larz e p o d p isu ją n a z w isk o sw e n a o b raz ie.
— D la c z e g o ?
— B o w ie się p rzy n a jm n iej, g d z ie je st
g ó ra a g d z ie d ó ł. (o
Ameryka.
Ik siń sk i w ró cił z A m e ry k i; je st z a c h w y e o n y p o stę p a m i te ch n ik i.
— W id z iałe m ta m m a sz y n ę, k tó ra w sk a zu je n a ty c h m ia st, g d y k to sk ła m ie .
— N ic n a d z w y c z ajn e g o ! — m ó w i p rz y ja c ie l.
— J a k to : n ic n a d z w y c za jn eg o ?
— J a się z ta k ą m a sz y n ą o ż en iłem ... (q
— „ A le ż c h ło p c z e , d la c z e g o to u ż y - p o m o g ę k ra ja c z m a k aro n . w a ż n ie d o p a łk ó w o d c y g a r z a p rz y n ę tę ?" C z y z p o w o d u m iło sz c z?
— „ C h ce z łap a ć śle d zie w ę d z o n e ." — 1 0 p ro c en t z p o w o d u m iło sz c z, 4 0 („ P ag e s G a ie s") p ro c e n t z p o w o d u je ste m g ło d n y , ja k p ie s, X a 5 0 p ro c en t z p o w o d u ty je ste sz ta k a
• fla d ra, ż e sam a z ro b isz te n o b ia d a k u ra t
Z .llu jq . *■ '
S z ef: — C o sie stało ? D la c z e g o p an m a p o d c z a s ro z m o w y te lefo n ic zn e j ta k p rz e ra ż o n ą m in ę? Z k im p a n ro z m a w ia ?
P o m o c n ik : — N ie w ie m , sły sz ę ty lk o : ty stary o śle , ty g łu p c z e ...
S z e f: — O d d a j p a n słu ch a w k ę , to n a -
p e w n o m o ja ż o n a . (q
*
Na wsi.
— K u m ie, b y liśc ie d z iś w k a rcz m ie.
— N ie b y łe m , b o n ie m am p ie n ię d z y .
— A i ja te ż n ie m am , to m o ż e b y śm y p o sz li w k u p ie ?
— A ju śc i, m a ta ra c ją , z a w d y co d w ó c h g o ły c h , to n ie je d e n . K I. J . (q
*
Pozdrowienie z tamtego świata.
P e w ien ży d w ra ca ł z p o g rz e b u sw o jej te śc io w ej. G d y sze d ł o b o k k a m ien ic y sp a d la n a n ie g o d a c h ó w k a . Ż y d p o d n ió sł g ło w ę k u u ie b u i p o w iad a :
— .0 , to m a m a je st ju ż n a g ó rz e ? (q
L o rg n o n d la c iek a w y c h p a ń
(„ S d n d ag sln isse ")
X Niech siedzi.
— D la cz e g o to , W a le n ty , n ie z a m ia ta * c ie u licy p rz e d w a sz y m d o m em ?
— A p o c o m am z a m ia tać ? W ro z k az ie K o m isa ria tu R z ą d u sto i, ż e ja k u lic a n ie b ę d z e z a m iec io n a , to g o sp o d a rz p ó jd z ie d o k o z y ' h so b ie p o sie d z i. (q
*
Ścisły rachunek.
— D a j m n ie, S a lc z e, n ó ż, to ja c z eó ie
X
Rozbitkowie.
— „ W id z isz c o ? "
— „Horyzont!"
— „To kieruj wprost ua niego — lep sze coś jakmic."
(„Berłingske Tidende‘r
i K ań sk a