• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1936, R. 16, nr 16

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1936, R. 16, nr 16"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Z DODATKAMI) -OPIEKUN MŁODZIEŻY“,

«DfWfCi* 3 rasy tyg^d*. wt wtorek, orwartek i sobotę rano. — IHfttdyttafe wynosi 4fo sboaentów »icsięcsnis x doręcssaisn 1,20 mL

Kwartalni« wynosi s doręc£«ni«m 8^5© sŁ

FrsyJiniiJ« się oflosseni* do wszystkich g s i s t _______ _ fitaih I wydawnictwo »Smółka Wydawnicza* Sp. z o, ©dp. w Now^sunitśdo.

„NASZ P R Z Y J A C IE L “ 1 „RO LNIK“

Cena ogłoszeń l Wiersz w wysokości 1 milimetra na • Ironie (Marno wef id gi, ns stroni« 3-łamowej 60 gr, na 1 stroni« 60 gr. — Ogłoszenia drobne; Napisów«

słowo (tłaste) 30 gr kaid« dalsze słowo 15 gr. Ogłoszenia zagrań. 100% więcej Numer t e l e f o n u : N o w « m l i i t o 8.______ ___ _________

Adres telegr.: .Spółka Wydawnicza* Nowemiasto-Pomorze.

ROK XVI. NO W EM IASTO -PO M O RZE, SOBOTA, D N IA 8 LU TEG O 1936 \ N — N r. 16

utwierdzona — i trwa nadal. Małe zmiany personalne mają tylko uboczne znaczenie, są

„zmianą w arty”, podyktowaną taktycznemi wzglę darni. To też położenie wewn. wcale nie zmie­

nia się na lepsze« — Bereza — nadal istnieje,

— kon fiskaty pism opozycyjnych nadal są liczne.

Aresztowania z politycznych względów — zwł, narodowców, nadal się mnożą. Biurokratyzm panuje wszechwładnie, — dyktatora Urzędów Skarbowych raczej się rozszerza i pogłębia. Nadal sanatorzy bywają uprzywilejowanymi obywatelami.

Obeoplemieóey, a zwł. żydzi i Niemcy, są ocz­

kiem w głow ie. Rozwiązano cały szereg kar­

teli, - lecz nieznacznych, które albo już tylko formalnie istniały albo niedużo wywierały wpływu na całokształt życia gospodarczego. Ale — w iel­

kie kartele, koncerny i syndykaty, w których panuje kapitał zagraniczny i krajowy, głów nie żydomasoński, pozostały nienaruszone, a ich obniżki cen są wręcz śmieszne. Ano — bo w nich są grubopłatne stanowiska i synekury dla wy­

bitnych sanatorów. Horendalnie wysokich pensyj, tantjem i diet w nich nie obniżono, lecz usiłuje się obniżać głodowe już i tak zarobki robotników i niższych kategoryj urzędników.

Etatyzm wcale nie uległ należytemu ogra­

niczeniu. raczej dalej postępuje, a wytwornie róż­

nych zakładów państwowych — przechodzą już nawet do handlu detalicznego. Monopole — nietknięte! — Pytamy się — w czem tedy, gdzie I jak uległ zmianie na lepsze dotychczasowy system? Zasadniczych zmian na lepsze nie

dostrzegamy. Narodowiec.

K s ią ż k a gen. S ła w o j- S k ła d k o w - s k le g o „Strzęp y m eldunków ".

W pierwszych dniach stycznia pojawiła się w sprzedaży książka gen. Sfawoj-Składkowskiego p. t. «Strzępy meldunków”. Treść, w niej zawarta, wywarła duże wrażenie tak w kraju, jak i zagra­

nicą. Gen. Składkowski w krótkich ustępach po­

dał w niej szereg opisów z posiedzeń i obrad ministerialnych oraz z meldunków, jakie składał śp. m. Piłsudskiemu. Wyjaśnił w przedmowie, że z śp. marsz. Piłsudskim spotykał się około 150 razy, pisze urywkami to, co słyszał, ale nie wszystko jeszcze mógł ujawnić. Ujawnił jednak wiele dla zrozumienia naszej rzeczywistości, widać nawet za wiele, bo naglą książkę wykupiono czy wyco­

fano tak, że obecnie już jej dostać nie można.

„Ja zawsze inów fę/ie nie jestem Polakiem**

Czytamy w „Strzępach meldunków* gen. Skład- kowskiego m. in.:

(Na posiedzeniu rady ministrów 28 listopada 1930 roku.):

„Ja nie wiem, czy jeszcze parę tygodni jabym

wygrał wybory, tak jestem osłabiony. Ale ja —

«chytra Litwina” jestem” .

(Zwracając się do prezesa Sławka): Ja myśla­

łem, że trzeba będzie pracować z wyborami do stycznia. Ponieważ wygrałeś je wcześniej i mówię, że ja byłem w Rządzie, a nie T y” . (Śmiejąc się).

«No już minęło” Po chwili milczenia, jakby w za­

myśleniu):

«Ja zawsze mówię, że nie jestem Polakiem, bo- bym się często za panów wstydził i wstydzę...

(nagle urywając wątek przemówienia). Rozmowy przy p. Sławku przeprowadzę z panami Zaleskim i Matuszewskim. Jesz ze poprowadzę rozmowę z Tobą i p. Składkowskim. To jeszczę mogę, bo to krótka osobista rozmowa.

Terminy są krótkie, siedem, osiem dni... Ja dłużej nie wytrzym m... W Polsce nigdy jednej rozmowy zrobić nie można. Tylko ja robię jedną rozmowę ale — nie jestem Polakiem... Ty jesteś Polakiem i lubisz personalne sprawy odrabiać...

Charakterystyka Sejmu.

Na Radzie Gabinetowej w dniu 29 sierpnia 1929 r. p. Marszałek o Sejmie wyraził się następująco:

„Sejm jest tylko, gdy jest posiedzenie. Inaczej jest to banda, której ja szanować nie mogę. Muszę więc popełniać gwałty za małe świństwa posłów.

Ja mogę iść nawet na sesję budżetową, ale to jest obrzydliwe. W razie przeciwnym dyktatorem bę­

dzie komisarz policji, wyznaczony przez p. Skład- bowskiego, który będzie ciągle po mordach bić tak, że zęby będą latać” .

Z a m ia s t p ła c ić go tó w ką N ie m c y c h c ą d a ć tow ary,

których nfe potrzebujem y.

Ogłoszono dziś komunikat oficjalny, donoszący,

| że na temat sprawy zapłaty należności, przypada­

jących polskim kolejom od Niemiec, toczą się ro­

kowania, przyczem dążeniem rządu polskiego jest zarówno pełne zabezpieczenie interesów Pol­

skich K o l e i Państwowych jak i uwzględnienie, w miarę możliwości, sytuacji finansowej Rzeszy.

Jak się dowiadujemy, Niemcy zaofiarują obe­

cnie spłatę d r o b n e j części należności gotówką na raty, resztę zaś ch ą pokryć dostawami szeregu artykułów, liozonemi po wysokich cenach. Więk­

szość zaofiarowanych artykułów, przeważnie elek­

trotechnicznych, wyrabiana jest w kraju.

Strona polska nie może się zgodzić na takie propozycje i żąda zwiększenia gotówkowej części spłaty.

Pozatem Niemcy wyrażają podobno gotowość zmiany niemiecko— polskiej umowy handlowej. Jak to kilkakrotnie pisaliśmy, chodzi o to, że ceny to­

warów są zbyt wysokie na to, by mogły znaleźć zbyt w P< lsce. Wobec tego wytwarza się taka sytuacja, że Polska wywozi do Niemiec artykuły rolnicze i może za nie otrzymać należności, gdyż wedle umowy handlowej należność ta ma być płacona towarami. Obecnie podobno Niemcy chcą wyznacz> ć premje wywozowe dla artykułów, dostar­

czanych Polsce, tak by ceny ich umożliwiały w rzeczywistości wywóz.

N ie m c y jeździć będą do P r u s W sch o d n . ,A p ła c ić nieobcą.

C zy n aród — c zy kilka w tajem niczonych

o lig a rc h ó w ?

„Strzępy meldunków” w jaskrawej formie uja­

wniają dużo, dużo „tajemnic”, które dla n8s nie były tajemnicą, — ale obalają też twierdzenie, ja­

koby marszałek Piłsudski nie był „motorem” całej polityki wewnętrznej i zagranicznej. Dowodzą one, że np. Brześć i Bereza i różne inne niezwykłe wy­

darzenia ery pomajowej z tego zaistniały źródła, a ministrowie byli tylko wykonawcami tej woli.

Co spowodowało ogłoszenie drukiem tych meldun­

ków, trudno zrozumieć. Podobno, jak donoszą rozmaite pisma, krótko po ich zjawieniu się na półkach księgarskich znikły i nie można ich już więcej nabyć. Czy autor, ogłaszając „Strzępy meldun­

ków”, chciał przyczynić się do gloryfikacji Komendan­

ta albo może też wykazać, że za wszystko, co się w tycb latach działo i do dziś dzieje, jedynie Ko­

mendant jest odpowiedzialny, a nie oni ? Intencji autora trudnoby nam było dociec. W każdym bądź razie my patrzymy na obecny stan rzeczy.

I nikt nie zaprzeczy, że nawet u stuprocentowych sanatorów, którzy jeszcze przed kilku miesiącami wysławiali wszystkie poczynania ery pomajowej jako zbawcze, twórcze i mocarstwowe, a opozycję

— narodowców” obdarzali mianem „antypaństwow- ców” , — zaszła radykalna zmiana w poglądach i zapatrywaniach. Budzą się jakoby z hypnozy jakiejś, gdzie aż dotąd wszystko im się wydawało jasne, słoneczne, radosne i z przerażeniem stwier­

dzają, że jest wręcz przeciwnie, — że rzeczywistość jest szara, ponura, ciężka.

„Strzępy meldunków” — tłómaczą nam dużo, m. i. i to, dlaczego opinja narodu była lekcewa­

żona, dlaczego dyktatura z góry — szła swoistym trvbem aż do nizin biurokracji, dlaczego szary obywatel był tylko tym podmiotem, na który zwa­

lano wszelkie rosnące ciężary, a którego główną powinnością było słuchać i płacić.

Wedle „Strzępów” Komendant oskarżał posłów, jakoby demoralizowali naród. Nie twierdziliśmy ł nie twierdzimy, jakoby wszyscy posłowie byli idealnymi przedstawicielami narodu, raczej wiemy, że wielu z nich wyszło na posłów przez skrajną demagogję — i wyzyskiwali swoje stanowisko na własną — lub swoich bliższych korzyść. Ale czyż

— w sanacyjnej erze było lepiej? Wcale nie, ra­

czej daleko gorzej, a skandalów i nadużyć było nie mniej, raczej więcej, niż w erze przedmajowej.

Wiemy — boć nawet liczni sanatorzy to przyzna­

wali i przyznają, że *byt w ielu iwolenników sa­

nacji — gorliwie się w ysługiw ali dla faarjery, honorów, dla posad, subwencyj itp. Gdzież tedy sanacja moralna? —

Czv w ostatnich czasach cóż się zmieniło na lepsze ? Zdaje mi się, że niewiele ! Chyba to je­

dno, że od czasu do czasu odzywa się z obozu sanacyjnego dość ostra nieraz krytyka rządów potna jowych. Ale któż są ci krytycy ? Są to przecież ludzie, którzy wydatnie w spółpraco­

w ali z reżimem pomajowym — i go wysławiali, po­

kornie mu przytakiw li, a na opozycję — zwłaszcza na narodowców, gromy potępienia rzucali. Te kry­

tyki wywołują u mnie wrażenie, że pewni ludzie chcą zatuszować sw o ją przeszłość — i siebie zabezpieczyć przed druzgocącym sądem narodu.

Ża nie można tych krytyk poważnie przyjmować, wynika bodaj też stąd, że Sejm i Senat jednak zawsze posłusznie uchwalają wszystko, co im się przedkłada. Czernie bowiem jest dzisiejszy Sejm 1 Senat ? Mały procent Polaków na nieb gło­

sował. Są to przeważnie wybrańcy starostów ł w o je w o d ó w i nominaci, a więc mężowie zau­

fania sanacji wzgl reżimu pomajowego. A obecny rząd, czy zasadniczo różni się od poprzednich ? W rząuzie zasiadają przecież ladzie, którzy są z r e ­ żimem i ideologią sanacyjną na życie i śmierć związani, którzy wychowani są w szkole dyktator­

skiej, którzy przeto inaczej rządów nie pojmują. — Wszystkie „reform y” noszą piętno doraźn ośd i dorywczoścl. Nie dostrzegamy żadnych zmian ani w ideologji ani w metodach. Przez nową konstytucję została „dyktatura” górnej sanacji

Sala w pałacu św. Jakoba, w której rada koronna uroczyście z zachowaniu tarej tradycji proklamo­

wała księcia Walji królem. |Q

r Berlin. Ogłoszony tu został komunikat urzę­

dowy, zapowiadający wprowadzenie z dniem 7 bm.

0 godz. 0,0t zmiany w komunikacji kolejowej, oso­

bowej i towarowej między Rzeszą i Prusami Wsebodniemi w związku z zapowiedzią Polski za­

stosowania ograniczeń komunikacji tranzytowej na terytorjum Pt lski.

Zarządzenie niemieckie przewiduje m. in.

wstrzymanie przewozu dla szeregu surowców 1 towarów między Prusami wsebodniemi, a Rzeszą.

Równocześnie zapowiedziane zostało podjęcie z dniem 8 bm. stałej komunikacji morskiej między Prusami Wsi hodniemi, a Rzeszą zapomocą pośpiesz­

nego motorowca „Preussen”, który odbywać będzie drogę tam i spowrotem trzy razy na tydzień.

(2)

Ten tak zwykle nudny i mono­

tonny Sejm ma swoja sensacje i to nie byle jaka.

Posłow ie zaczynają się na dobre kłócić.

Ostatnio Komisja budżetowa rozpatrywała budżet min. rolnictwa. W toku obrad pos. Hutten- Czapski, najwierniejszy grupie pułkowników kon­

serwatysta ostro zaatakował dyrektora lasów państwowych, p. Loreta, za gospodarkę w lasach państwowych. Poparł go w tem pos. Kozicki i po­

słanka Pełczyńska. Po stronie dyrektora lasów państw, stanął pos. Kamiński, a również min. Po­

niatowski. W konsekwencji swej krytyki gospo­

darki państwowych lasów pos. Hutten Czapski po­

stawił wniosek, aby komisja odmówiła rozpatrzenia go, wezwała rząd do uzupełnienia preliminarza budź. właściwym planem finansowo*gosp. lasów państwowych. Sprzeciwił się temu pos. Dębicki, a w dalszym ciągu min. Poniatowski.

Gdy miano przystąpić do głosowania, prze­

wodniczący komisji, pos. Byrka, oświadczył, źe wniosku pos. Hutten Czapskiego nie podda pod głosowanie, na co wnioskodawca odpo­

wiedział, źe decyzję przewodniczącego za­

skarży do komisji regulaminowej.

Na tem jednak drażliwa ta sprawa się nie zakoń­

czyła, a znalazła swój epilog na wtorkowem posie­

dzeniu komisji budżetowej w Sejmie i to wprost niezwykły i nieoczekiwany: A mianowicie przed porządkiem dziennym przewodniczący wicem ar­

szałek Byrka oznajmił mianowicie, że otrzymał następujący list od min. rolnictwa, p. Ponia­

towskiego, w którym tenże m. i. pisze:

»Przysyłając w załączeniu złożony rai raport o przebie­

gu rozmowy posła Kozickiego z postem Kamińskim, mam zaszczyt prosić p. marszałka o skłonienie posła Kozic«

k ie g o do u ja w n ie n ia :

1. Na jakich faktach opiera tw ierdzen ie, źe

»ś w iń s tw a ” i „zło dzie jstw a ” dzieją się w lasach państwowych ?

2. Z jakich p o w o d ó w mniema, źe o tem nie w o l ­ no mówić i wszyscy wiemy, dlaczego nie wolno m ówić ?

Pragnę dać wyraz najbardziej zdecydowanej postawie, iż w obe c sejm u niema ministerstwo roln ictwa i r e fo rm rolnych tajemnic.

Do tego listu załączony został następujący raport:

Do P. Dyrektora naczelnego Lasów Państwowych.

Raport.

Melduję Panu Dyrektorowi, że w dniu 1.

lutego 1936 po dyskusji w komisji budżetowej nad budżetem ministerstwa rolnictwa i reform rolnych miał miejsce następujący Incydent, przy któ­

rym byłem obecny. Po zakończeniu obrad i opuszczeniu sali przez P. Ministra i P. Dyrektora, w czasie wychodzenia z sali posłowie dysku­

towali między sobą przebieg posiedzenia.

W trakcie tego pos. Kozicki zw rócił się do posła Kamióskiego:

— Ale żeście chwalili i chwalili te lasy.

P o s e ł Kamiński odpowiedział, że referował budżet z calem przeświadczeniem o j e g o słuszności.

Pos Kozicki: Nie opowiadajcie! W szyscy w ie m y dobrze, ja k ie świń stwa i ja k ie złodziejstwa dzieją się w lasach państwowych.

Pos. K a m i ń s k i : Ja nie wiem, a jeśli pan w ie coś k on kretn ego, to m oże pan zechce nam tutaj to po­

wiedzieć.

Pos. Kozicki : Nie udawajcie, wiecie do brze, r ó w n ie dobrze, ja k i ja, co tam się dzieje i dlaczego o tem nie wolno mówić. %

Pos. Kamiński ;'*,Nie, tego nie wiem, może nam pan to powie.

Pos. K o z i c k i : I j a wiem , że nie wolno mówić 1 pan wie, źe nie wolno m ów ić i wszyscy wiem y, dla cz e g o nie wolno mówić.

Pos. Kamiński odpowiedział, że niekoniecznie można s p r a w ę poruszyć na komisji, formę będzie można wybrać.

Pos. Kozicki: No, naprzykład...

Pos. Kam iń sk i: Naprzykład przez z w róc e n ie się do p. ministra P onia towskie go.

W s zys cy i wy napewno o tem wiecie, źe dzieją się tam nadużycia.

Na moje zapytanie, „d la czego o tem nie po w iedzia­

no na k om isji14 — p, poseł K zicki oświadczył: »W i e c ie o tem dobrze, że o tem mówić nie można41 i później dodał: »N a w e t wtedy, k ie dy by chodziło o niepublicz­

n e postawienie s p r a w y 44.

Szanownym Czytelnikom

naszego pisma podajemy do wiadomości, źe z dniem dzisiejszym rozpoczęliśmy druk nader zajmującej powieści, utrzymu­

jącej od samego początku aż do końca uwagę czytelnika w najwięk. napięciu p.n.

„FATALNA I G R A S Z K A LOSU“

Odkładając dane numery, Szan. Czytel­

nicy będą mogli sobie ułożyć z nich książkę. Przypuszczamy, że Szan. Czyt.

inowaeję tę przyjmą z zadowoleniem.

Kto jeszcze nie zaabonował „DRW ĘCY*

niech to uczyni bezzwłocznie. Nowo przybyłym abonentom dostarczymy po­

czątek dodatku powieściowego.

Oświadczam, źe mojem zdaniem takie postępowanie tam, gdzie chodzi o dobro państwa, o czystość życia ubicznego o honor i w artość sejm u jako niezależnego społecznego czynnika kontroli i opinji jest niedopuszczalne.

W z y w a łe m p. posła Kozickiego do uja w n ien ia cytowanych w przytoczonej rozmowie rzekomych nadużyć w łasa *h państwowych. Oświadczam, że ja osobiście do dziś żadnych nadużyć na terenie lasów nie znam, a gdybym znał, zrobię z tego natychmiast użytek.

Odpowiedź posła Kozickiego.

Pos, Kozick i: Bardzo oryginalna sprawa została po­

ruszona. Nie jest w o g ó i e znane w życiu parlamentu, i żeby je d e n k ole g a o drugim m ówił po zakończeniu posiedzenia, donosił p. ministrowi.

Zaznaczam, źe pewna ilość, a nawet większość pp. po­

słów z a p a t r u j e się k r y t y c z n i e na działalność lasów pań­

stwowych i wskutek tego po komisji rozmawialiśmy o prze­

biegu dyskusji.

Zw róc iłe m u w a g ę pos. Kamińskiemu, że zanadto pochlebiał i chwalił lasy państwowe i że wiemy wszyscy, źe dzieją się tam... i użyłem rzeczywiście słęwa «świństwa*.

Przypuszczam, że w tej wysokiej komisji użyłbym innego słowa, którehy jednak rzecz dosadnie określało.

Kto przeczytał u w a g i N a jw . Izby Kontroli, musi stwierdzić, ż e całe 56 stronic je st je d n e m cięźkiem oskarżeniem, na które mimo szeregu zapytań p. Hutten- Czapskiego nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Pos. Kamiński prosi o głos.

P rzewodniczący B y r k a :

— Nie dopuszczę do dyskusji Bardzo mi przykro»

że rzeczy, które są w luźnym związku z komisją, nie działy się na posiedzeniu, są na tym terenie załatwiane i już wię­

cej nie dam się użyć do tego.

Poseł Kam iń ski: P. Kozicki powiedział, i e Ja z ro ­ biłem donos.

Poseł K o z i c k i : P o w ie d zia łe m tylko, że je d e n z k o le g ó w poszedł do ministra, a minister zwrócił się do m o je g o przewodniczącego.

Na tem incydent został na komisji wyczerpany.

W ym arsz egzekutorów na wieś.

Bank Rolay, który od kilku lat wstrzymał się od egzekucji dłużników na wsi, postanowił obec­

nie wkroczyć na drogę bezwzględnego ściągania należności.

Wydano polecenie przygotowania wniosków egzekucyjnych przeciwko dłużnikom, zalegającym ze spłatą rat. Wnioski te o egzekucji mają objąć przeszło 60 tys. dłużników.

Czy to możliwe?

»Goniec Warszawski” pisze:

W tygodniku „Wiem wszystko” czytamy w rubryce

„Czyżby naprawdę”? co następuje:

...jeden z notarjuszy zawdzięcza sw ą k a rje rę ...brldżowl ? Będąc we dworze są­

siada, stał się w bridżu partnerem wysokiego dygnitarza. Gra przeciągała się, a ponieważ nasz bohater następnego dnia musiał wcześnie wstać, postanowił przerwać grę. Nie mając czwartego, partnerzy namawiali go gorąco, aby pozostał, specjalnie usilaie nalegał wspomniany dygnitarz, któremu niesforny bridżysta powie­

dział:

— Zostanę, jak mule pan zrobi rejentem.

Dygnitarz przyrzekł 1... stówa dotrzy mat.

To chyba, proszę państwa, musiało się zdarzyć gdzieś zagranicą?

Zbytek i nędza.

Jeden z posłów w obecnym Sejmie, gen. Żeli­

gowski, potwierdził to samo, co w poprzednim Sejmie powiedział poseł Czetwertyński, oświad­

czając, źe mamy dwa rodzaje obywateli w Polsce.

Z jednej strony nieliczna grupa, która opływa we wszystko, żyje w zbytku, a z drugiej ogromna większość żyje w nędzy. A najgorszem jest to, źe wiele żyje nad stan kosztem publicznego grosza.

To marnotrawstwo grosza publicznego wyrządza dziś ogromną krzywdę państwu i narodowi oraz wywołuje największe rozgoryczenie.

Oto znowu „Zielony Sztandar” donosi:

«Pisaliśmy niedawno, iż województwo lwowskie do po­

siadanych już samochodów zakujiło jeszcze jeden za blisko 40 tysięcy zł. — z wmontowanym aparatem radjo- wym. Za przykładem województwa lwowskiego poszło województwo śląskie, które w ostatnich tygodniach nabyło nowy samochód reprezentacyjny za 89 tysięcy zł. — rów­

nież z wmontowanym aparatem radjowym. Nie chciał po­

zostać w tyle komisarz rządowy w Gdyni i także zafundo­

wał sobie reprezentacyjne auto za 37 tysięcy zł. — oczy­

wiście również z aparatem radjowym.

Tak wygląda oszczędność w praktyce*.

Jeszcze jeden przykład :

« W powiatowem mieście Środzie (woj poznańskie), wybudowany został gmach Ubezpieczaini, który kosztował ponad 750 tysięcy zł. Istny pałac — boć 750 tysięcy zł. to nie bagatela. Ale po ukończeniu budowy organiza­

cja ubezpieczoń uległa zmianie i siedziba (Jbezpieczalni została przeniesiona ze Środy do Gniezna. A pałac w Środzie, wybudowany kosztem 750 tysięcy zł., wyciągnię­

tych ze społeczeństwa — śmieci pustką*.

N o w y okó ln ik Min. S p r a w W aw n.

w sprawie ustaw ow ej obniżki czynszów komornianych.

W nr 39. Dziennika Urzędowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z dnia 20. grudnia pod poz 22i został opu­

blikowany okólnik Min Spr. Wewn, skierowany do Wojewo­

dów, Starostów, i Prez. miast, w którym Min. poleca, aby jak- najszerzej poinformować społeczeństwo o zakresie dokonanej dekretem obniżki komornego. (Na ten temat pisaliśmy nie­

dawno — autor).

W praktyce, według wyjaśnień Min., obniżka komornego winna się przedstawiać w ten sposób: »że po odliczenia od płaconego za listopad r. z. podstawowego komornego 15 proc- wzgl 10 proc. obniżone komorne należy wpłacić bądź bez­

pośrednio właścicielowi domn, bądź administratorowi i. t. d.

Praktyczne wyjaśnienia Ministerstwa Spraw Wewnętrz­

nych, które nie znajdują żadnego uzasadnienia w przepisach Dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 listopada 1935 (do specjalnych uwag tegoż dekretu powrócimy w następ­

nych numerach Drwęcy) w sprawie obniżki komornego oraz zmiany Ustawy o Ochr. Lokat, spowodowały, źe Polski Związek Zrzeszeń w Warszawie niezwłocznie ioterwenjował w Ministerstwie Spraw A ewn. i złożył obszernie uzasadniony memorjał, w którym domai ał się od Ministerstwa wydania nowego okólnika, opartego ściśle na przepisach wspomnianego Dekretu Prez. Rzplitej z dnia 14. 11. 1935 r.

W wyniku tych zabiegów w nr. 40 Dziennika Urzędowe­

go Ministerstwa Spraw Wewn. pod poz. 235 zostało opubli­

kowane pismo okólne Pana Ministra Spraw Wewn., którego treść poniżej podaję:

»Pismo Okólnika z dnia 30. grudnia 1935 r. o komornem w domach, podlegających ust. o ochr. lokat.

(Nr. Apr. ł-1 — 56 — 21

Nawiązując do pisma okólnika z dnia 12. grudnia 1935 r.

nr. Apr 91 — 56|l (Dz. Urz. Min. Spraw Wewn. nr. 39. poz.

221). w sprawie obniżenia komornego w domach, podlegają­

cych ustawie o ochronie lokatorów, dodatkowo wyjaśniam, że dekret o obniżeniu komornego wprowadza 15-to względni#

10 proc. obniżkę podstawowego komornego.

Podstawowej! komornem w rozumieniu Ustawy o Ochr.

Lokat, jest komorne, płacone w czerwcu 1914 r. W przypa­

dku dobrowolnego obniżania komornego przez właściciela nieruchomości przed wejściem w życie wspomnianego dekret®

obniżkę należy odliczać nie od faktycznie płaconego komor­

nego, a od komornego podstawowego.

(—) Wł. Raczkiewicz Minister.

Tyle co do dodatkowego okólnika. O tem, jak wygląda Dekret Pana Prezydenta Rzplitej z dnia 14. I. O. r. o podatk®

od nieruchomości i skutkach, wynikających dla własności nieruchomej miejskiej z tego Dekretu, napiszemy w następ-

numerach. Kazimierz Mojżesz.

550-a rocznica chrztu króla W ładysław a Jagiełły.

W dniu 15 lutego br. przypada 550-a rocznica chrztu króla Władysława Jagiełły. Władysław Jagiełło przyDył do Krakowa 12 lutego 1386 r., 15 lutego został ochrzczony, a 4 marca tegoż roku odbyła się uroczysta koronacja. Ta ostatnia chwila rozpoczęła okres panowania Jagiellonów na naszej ziemi trwający blisko dwa wieki, bo 186 lat.

49

Powieść z angielskiego.

łCiąg dalszy).

— Czemu zwróciłeś się pan do mnie, jeżeli chodzi o pana Morela ? — zapytał Morton, czepia­

jąc się ostatniej deski ratunku. — Jeżeli człowiek ten wogóie istnieje — skąd ja się mam nim zaj­

mować ?

— Widzę, — szepnął Horacy drżącym głosem,

— widzę, źe milord nie przypominasz sobie, żeśmy się raz już widzieli...

Robert patrzał na niego, usiłując daremnie odgadnąć, gdzie i kiedy widział tego człowieka.

— Nie pamiętam — rzeczywiście, — odparł zmieszany.

— Miałem zaszczyt jechania z milordem Mo- reiezn 10 stycznia roku 1868 z Paryża do Londynu!

Twarz Roberta stała się trupią bladą.

— Następnie miałem honor jechania z milor­

dem pocztą aż do Perry-Hougbton. Raczy milord pamiętać, stanęliśmy razem w hotelu pod...

Robert przerwał mu skiuieuiem ręki.

— Ale co ma pan Morel wspólnego ze mną?

— rzekł z rozpaczą.

M lord raczy wybaczyć. — jeżeli milord za­

patruje się na to z tego punktu widzenia...

— Morton stracił teraz całą odwagę. Siedział nieruchomy i widział los swój tak jasno przed sobą, że mimowoli schwycił się za gardło, jak gdyby już tam czuł rękę kata...

Horacy stawał się zwolna coraz śmielszym.

— Muszę nadmienić, — odezwał się głośniej,

— że nie jestem tu ze własnego popędu...

Robert wstał i oparł się całym ciężarem ciała o stojący przed nim fotel.

— Kto kazał panu śledzić człowieka, zwanego Morelem, — spytał z spuszczonemi oczami.

Wiedział, że wszystkie te wybiegi nic mu nie pomogą, a pomimo to chciał się ratować — chciał chociaż o kilka minut opóźaić przyznanie się do winy.

— Ktoś — mieszkający w Paryżu z nim w jednym domu — odrzekł Horacy.

Przed oczami Roberta stanęła nagle cała ta okropna scena, odgrywająca się wówczas w jego nędznem, brudnem mieszkaniu na ulicy Nerouue.

Zdawało mu się, że widzi łóżko, a na uiem w głę­

bokim śnie pogrążonego kuzyna...

— Kto to jest? — szepnął.

— Właściwie nazwisko jego jest Józef Carmns, ale milord znałeś go pod nazwiskiem Pellier.

— Nie znałem, zawołał Robert żywo, w życia mojem żadnego Pelliera !

— Ale on mówił, ie Morel, który był leka­

rzem, znał go dobrze i raz nawet leczył go, gdy złamał rękę...

— Pan go znasz także ?

— Tak !

— Gdzie on mieszka ?

— Pellier jest obecnie tutaj!

— W Perry-Houghton ?

— Tak!

— W liście swoim — rzekł Robert, wiedząc, co teraz nastąpić musi, — wspominasz pan o ja- kiemś niebezpieczeństwie, grożącem Morelowi. Ja­

kie to jest niebezpieczeństwo? iC. d. □.)

(3)

S p ę d bekonów w N o w e m m le śc ie

odbędzie się w poniedziałek, 10 bm. w nast kolejoośd : Godz. 8 Lekarty, Zajączkowo, maj. Bagno, Kamionka, Małe Bałówki, Godz. 9 Marzęcice, Tylice, Gwiździoy. Godz.

9 30 majątki Bratjan i Krzemieniewo i koła Niera, Brzozie I Nowemiasto. Godz. 10 Sampława, Nowydwór, Mroczno, W.

Bałówki, Kurzętnik, Mikołajki, Rakowice.

Inż. R Raciborski, instr. hod. PIR.

W I A D O M O Ś C I .

N o w e m i a s t o , dnia 7 lutego 1936 r.

kalendarzyk. 7 lutego, piątek, Romualda, Ryszarda.

8 lutego, sobota, Jana z Matty W.

9 lutego, niedziela, St^rozap., Apolonji P. M, Wschód słońca g. 7 — 03 tn. Zachód słońca g. 16 — 36 ra.

Weekód księżyca g. 19 — 38 m. Zachód księżyca g. 7 — 44 m.

% miasta i

Sprostowanie.

N o w e m ia s to . W związku z ukazaniem się w N-rze 13 czasopism „Drwęca”, „Głos Mazurski” i „Głos Lidzbarski”

z dnia 1 lutego 1936 r. artykułu p t. „Frontem do szarego człowieka” na zasadzie § 11 ustawy prasowej z dnia 7. V. 1874 r. proszę o zamieszczenie w najbliższym numerze wym. czasopism następującego sprostowania :

1. Nieprawdą jest, jakoby lekarz powiatowy Dr. Jedlew- aki nie był uprawniony do pobrania opłaty za wystawienie świadectwa stanu zdrowia dla fryzjerów, natomiast prawdą jest, że do pobrania opłaty lekarz urzędowy, w tym wypad­

ku lekarz powiatowy Dr. Jedlewski, był uprawniony.

Dodaję, że pobrana opłata w wysokości 3 zł jest niższa od normalnej taksy, pobieracej przez lekarzy za wystawianie

świadectw stanu zdrowia,

2 Nieprawdą jest, jakoby lekarz powiatowy Dr. Jedlew

«ki niedbale badał zgłaszających się, natomiast prawdą jest, że lek. pow. Dr. Jedlewski przeprowadził badanie rąk, twa Tzy, ust, klatki piersiowej i skóry, co mu w zupełności wy­

starcza do stwierdzenia, czy badany obory jest na chorobę

«kórną, gruźlicę wzgl chorobę odrażającą. Co do chorób wenerycznych badani byli tylko kawalerowie — żonaci byli od badań w tym kierunku zwolnieui.

3 Nieprawdą jest, jakoby daty na tych świadectwach wystawione były niezgodnie z istotnym stanem, natomiast prawdą jest, źe są one zgodne z prawdziwą datą wystawie nia świadectwa, a odmienne twierdzenie czasopism „Drwęca” ,

^Głos Lidzbarski” i „Głos Mazurski” oparte jest prawdo podobnie na małej czytelności ręcznego pisma. Ewentualna sporadyczna niezawiniona pomyłka w dacie nie stanowi Istotnego uchybienia. W każdym razie wszystkie te świa dectwa zawierają klauzulę, że ważne są do końca czerwca 1936, co zgodne jest z istotnym stanem rzeczy i przepisami, ustawowemu

Starosta Powiatowy : Dr. W. Tomczyński.

Od r e d a k c j i . Na odesłane jedno i drugie sprostowanie odpowiemy w następnym numerze naszego pisma.

W ielki trój mecz ping-pongowy ! !

N o w e m ia s to . Kat. Stów. Młodzieży m. Oddział No- wemiasto ca Harcerski Klub Sportowy Lubawa i Harcerska Drużyna Żeglarska Brodnica.

Mecz ten odbędzie się w niedzielę, daia 9 bm , w auli gimnastycznej w Szkole Powszechnej o godz. po południa.

Wszyscy 9 tego lutego do Hotelu Centralnego.

N o w e m ia s to . Wystarczy zabrać tylko kilka złotych, by się naprawdę dobrze ubawić na zabawie, którą w nie­

dzielę, dnia 9 lutego b. r. o godzinie 20-tej urządza w sali Hotelu Centralnego n a s ze s y m p a ty c z n e g n ia z d o s o k o le .

Całe społeczeństwo Nowegomiasta i okolicy obdarza sympatją zasłużone organizacje sokole, całe też społeczeństwo winno dla zadokumentowania tej sympatji udać się w nie­

dzielę, 9 tego lutego, wieczorem na wspólne spotkanie do sali Hotelu Centralnego.

Przy dźwiękach muzyki (orkiestra wojskowa 67 p. p.

:z Brodnicy), w nastroju wesołym, w kręgu tańca, moc atrakcyj — monologów — urozmaiceń i niespodzianek, ze­

brani na tej imprezie tanecznej, oderwani od pracy codziennej wesoło spędza ów wieczór.

Ale nietylko to.

Mimowoli odda każdy dużą przysługę podwójnie ważnej

«prawie, gdyż c z y s ty d och ód z tej doorze zapowiadającej się zabawy sokolej p rze zn a c z o n y je s t na p o t r z e b y to w a ­ r z y s t w a , ja k r ó w n ie ż p e w n a c z ę ś ć na b e z r o b o tn y c h .

Z io le gody małżeńskie.

N o w e m ia s to . W dniu 10 lutego rb obchodzi b. mistrz stolarski p, Jan Wierzbowski z małżonką Juljanną ze Złotow­

skich swe złote gody małżeńskie Sędziwym Jubilatom redakcja nasza życzy jak najpogodniejszego dalszego, oby jak najdłuższego pożycia. Niech w czerstwośei i beztrosce dożyją godów diamentowych.

Tanie tygodnie.

N o w e m ia s to Zwracamy uwagę Szan, Czytelników na tanie tygodnie, ogłoszone przez znaną ze swej solidności i tanich cen firmy „Bławat” B. Gęstwicki Szan. Czytelnicy mają sposobność przekonać się, że zaopatrzeć się tam będą mogli nader korzystnie.

Srebrne gody*

Lu b a w a. W sobotę, dn 8 bm , wielce szanowani ogól­

nie państwo Maksymiljanostwo Lescy obchodzą 25 lecie po życia małżeńskiego. I redakcja na*za ze swej strony zasyła Jubilatom szczere życzenia pomyślności i zdrowia w dalszej

drodze życiowej.

25-lecie Straty Pożarnej*

Lu baw a. W niedzielę, 9 bm. tut. Straż. Pożarna obcho­

dzi 25 lecie swego istnienia. Z tej okazji odbędzie się uro­

czysty obchód, połączony z przedstawieniem i zabawą ta­

meczną. Udział zgłosiły okoliczne Straże Pożarne.

W aln e zebranie K ręglarzy „Sita* iw Lubawie

edbyło się 3 bm. w lokalu p. Jurkiewicza. W obecności prawie wszystkich członków zagaił zebr. prezes K, Mówka. Po przyjęciu 2 nowych członków przystąpiono do sprawozdania zarządu. Klub w ub. roku znacznie wzrósł w liczebność członków i pod względem finansowym Kulania odbywały aię regularnie co czwartek z dwumiesięczną latową przerwą.

Oprócz tego odbyło się kulanie juoiieuszowe, premjowe I królewskie. Udział w kulaniach tygodniowych był liczby.

Obrót kasowy wynosił w ciągu roku przeszło 700 zł, przy- ezem stan kasowy z końcem roktt wykazał deficyt na około

•6 zł. Z kolei marszałkiem w. zebrania obrano najstarszego członka p. Br. Raczyńskiego, Do nowego zarządu w eszli:

prez. K. Mówka, wicepr. Br. Ruezyński, St. Jagielski, kom.

rew. X. Śmigielski i Pokojski. Po załatwieniu drobniejszy b

«praw prezes zakończył zebranie hasłem »Cześć Kręglarzom*.

W ielkie Z e b ra n ia

Stron n ictw a N aro d o w ego.

W poniedziałek, dnia 10 lutego rb. o godz.

12-tej w południe dla kół wiejskich Str. Naród., a wieczorem o godz. 8 m ej dla członków Str.

Naród, z miasta urządza się dwa duże zebrania

w L U B A W I E na sali p. Kowalskiego.

Przemawiać będzie dwóch mówców pozamiejseowych na tematy:

1. Sytuacja polityczna i gospodarcza Polski.

2. Narodowe zasady gospodarcze. Jak wyjść z kry­

zysu, referować będzie kol. Leon Najmrodzki z Warszawy, który został przez Zarząd główny z Warszawy do nas delegowany.

O kwestji żydowskiej mówić będzie znany literat ks. kan. Charczewski.

Prawo wstępu posiadają na obydwa zebrania tylko członkowie Str. Naród., zaopatrzeni w ważną na rok 1936 legitymację Str. Naród.

Zatem uwaga Koledzy ! Przedłużenie zeszło­

rocznych legitymacyj musi nastąpić odwrotnie, bo jedynie wstęp będzie za okazaniem imiennej karty członkowskiej na rok 1936.

Dla nieposiadających kart leg. na rok 1936 wstęp nie będzie dopuszczalny.

Zarząd Str. Narodow ego na obwód lubawski.

W N O W E M M I E Ś C I E odbędzie się takie samo zebranie w e wtorek, dnia 11 lutego rb.

o godz. 12 tej dla kół wiejskich, a wieczorem o godz. 8-mej dla miasta w Hotelu Centralnym.

Zarząd Powiatowy.

Hallerczycy !

Lu b a w a. W niedzielę, 16 lutego r b , o godzinie 2,30 po poł. w lokalu p. Piotrowicza ul. Zamkowa odbędzie się ze branie walne (konstytucyjne), na którem dokonany będzie wybór zarządu oraz wydane będą legitymacje, to też wszyscy zainteresowani winni się stawić gremjalnie.

Obecny na zebraniu będzie członek Zarządu Chorągwi Pomorskiej, który wygłosi aktualny referat. Kto się dotych­

czas nie zapisał, uczynić to winien do dnia 16 II rb. przed walnem zebraniem. Książeczki wojskowe w men mieć każdy

z sobą. Komitet.

Zebranie miesięczne Katol. Stów. Mężów.

L u b a w a . W pierwszą niedzielę miesiąca odbyło się zebranie miesięczne Kat. Stów, Mężów w sali parafjainej, Po zagajenia przez prezesa p. Julj. Drozdowskiego nastąpiło sprawdzenie listy obecnych, poczem odczytano protokół z ostatniego zebrania miesięcznego, który przyjęto jednogłoś­

nie bez zmian. W kwadransie religijnym sekretarz p. Dol­

ny odczytał artykuł: „Królewskie Kapłaństwo” świeckich, z organu związkowego, którym je«t miesięcznik «Na Wyżyny*.

Nastąpił odczyt, wygłoszony przez p. Dolnego, a dostosowa­

ny do hasła Tygodnia Propagandy Trzeźwości, który pod protektoratem J E. Ks. Prymasa odbywa się w całej Polsce w dniach od 1—8 lutego. Następnie p. dyr. Kijora podał do wiadomości najważniejsze wydarzenia w świeeie katolickim z ubiegłego miesiąca, a następnie wygłosił dłuższy referat na temat; „Państwa Europejskie a wojna włosko-abisyńska”, który to referat obecnych bardzo zaciekawił. Po omówieniu spraw organizacyjnych i lokalnych p. Prezes prosił członków 0 gremjałny udział w uroczystości Papieskiej, którą Zarząd Akcji Katolickiej organizuje w dniu 16 lutego rb. z okazji rocznicy Koronacji Ojca Sw. Piusa XI

Następne zebranie Kat. Stów. Mężów odbędzie się w pierwszą niedzielę marca.

Mecz ping-pong.

L u b a w a . W ub. niedzielę odbył się w salce parafjainej mecz w ping-pong między Kat. Stów. Młodzieży Lubawa 1 Kat. Stów. Mł. Nowemiasto. Mecz był nadzwyczaj intere­

sujący i gra obfitowała w szereg pięknych i ciekawych sy tuaeyj, gdyż oba zespoły reprezentowali doborowi gracze.

Na wyróżnienie zasługuje gra dh. Piątka M., Góralskiego Fr.

z drużyny lubawskiej, wykazując wysoką technikę i opano­

wanie. Z drużyny nowomiejskiej wyróżnili się dh, Dreszler Bernard i Tomaszewski Ant. Wynik meczu wypadł na ko­

rzyść Lubawy 10:8, Publiczności było około 100 osób, która, dając upust pochwały dla pięknej gry, często oklaskiwała graczy. Sędziował Józef Zuchowski.

Komunikat*

L u b a w a . Miejsc. Koło L. O. P. P. donosi, że staraniem Zarządu miejsc. Koła urządza się kurs informacyjny w za­

kresie obrony przeciwlotniczej, przeciwgazowej oraz ratow­

nictwa dla Urzędów, członków wszystkich organizacyj, towa­

rzystw, cechów oraz wszystkich obywateli w czasie td 11. II.

do 31. JII rb. — Wykłady pod przewodn. specjalnego instruk­

tora odbywać się będą w auli szkoły powszech. co wtorek każdego tygodnia o godz. 19,30, a mianowicie 11. II., 18. II.

25. ii., 3 III., 10. I I I , 17. III., 24 III i 31. III. r. b.

Udział w konkursach bezpłatny.

Ze względu na doniosłość sprawy uprasza się o spowo­

dowanie wszystkich członków organizacyj wzgl. towarzystw oraz obywatelstwo do wzięcia udziału w kursie.

Zarząd Miejscowego Koła L. O. P. P. w Lubawie.

Srebrne gody.

K u r z ę tn ik . W poniedziałek dn, 10 lutego rb. obcho­

dzą państwo Bolesławostwo Krzemieniewscy 25 lecie pożycia małżeńskiego. Czcigodnym Jubilatom życzy nasza redakcja wszelkiej pomyślności na dalszą wspólną drogę życia oraz doczekania się w zdrowiu złotych godów.

Jeszcze o pożarze*

K u r z ę tn ik . Przez ostatni pożar w Kurzętniku poszko­

dowany został i p. Bron. Kotowicz, któremu spłonęło w sto­

dołę p. Czarneckiej około 60 ctr. słomy, wialnia i drągi (wartości 10 zł).

Zebranie członków K oła Stron. Naród.

G ro d z ic z n o . Zebranie członków* Stronnictwa Narodo­

wego odbędzie się w niedzielę, dnia 9 bm. po głównem na­

bożeństwie w zwykłym lokalu zebrań. Zarząd.

Kocie dalszych ogniw ha rzecz Ochoto. Straży Pożarnej*

S am p ła w a . We wany przez H Kaczyńskiego, prezesa Stów. Ocbotn Straży Poż,, składam 3 zł na zakup Mundurów Ochotn Straży Poż. i wzywam do dalszego kucia ogniw p. Wiśniewskiego I I p. A. Scbónaua. Składki proszę wpła*

cać u p. ocfcdnaua w Sampławie, wpisując się równocześnie

<*o listy. Władysław Kowalski.

K O M U N I K A T Y T R P .

Kontrakty taryfowe.

Komunikujemy, źe już nadeszły kontrakty taryfowe dla robotników rolnych i są do nabycia w biurze T. R. P.

Spęd Indyków nie odbędzie się.

Komunikujemy zainteresowanym producentom rolnym, że z powodu zadeklarowania niedostatecznej ilości indyków odbiór takowych przez bekonarnię ze względu na koszta transportu nie odbędzie się. T. R. P.

Zbyt na skóry surowe.

Tow. Roln. Pow, ma zbyt na skóry wszelkiego rodzaja

! pośredniczy w sprzedaży tychże do Hurtowni w Gdyni.

Bliższe informacje otrzymać można w biurze TRP.

T. R. P.

Zbyt na buhajki zarodowe

Tow. Roin. Pow. w Nowemrnieście ma zbyt na 1 wagom buhajków zarodowych do rozpłodu. Zainteresowani hodowcy z powiatu ye^hcą zgłosić przeznaczone na sprzedaż buhajki w jak najkrótszym czasie do biura T. R. P. Buhajki muszą być z pełnera pochodzeniem. T. R. P.

R U C H T O W A R Z Y S T W .

Zw iązek W eteranów Powstań Narodowych R. P. 1914—1919 — Koło Nowem iasto

zawiadamia wszystkich druhów, że w niedzielę, 9 lutego rb.

o godz. 12 w Hotelu Centralnym odbędzie się miesięczne zebranie. Uprasza się o przybycie wszystkich członków w celu wykupienia już wypełnionych legitymacyj ezłonk., uregulowania zaległych składek mieś. oraz wykupienia do­

wodów ubezpieczenia na życie I zapłacenia rat ubezpiecz.

Wolność I Zarząd.

N o w e m i a s t o . Walne zebranie cecbu ^krawieckiego w Nowemmleście odbędzie się dnia 11. II. br. o godz. 13-tej w lokalu p. Strehla. Uprasza się o liczny udział miejsco­

wych i po zamiejscowych kolegów. Zarząd.

W alne zebranie Tow* Polskiego Czerw onego Krzyża

Oddział N o w e m i a s t o ,

odbędzie się w piątek, dnia 14 lutego 1936 r. o godz. 19. 80.

w gmachu Wydziału Powiatowego pokój Nr. 8.

1. Zagajenie

2. Uczczenie zmarłych

3. Wręczenie odznaczeń honorowych

4. Wybór marszałka i sekretarza Walnego zebrania 5. Odczytanie protokółu z ostatniego walnego zebrania 6. Sprawozdanie Zarządu z czynności za rok 1933

a. prezesa b. sekretarza c. skarbnika

7. Sprawozdanie Komisji Rewizyjnej i dyskusja 8 Udzielenie absolutorjum zarządowi za rok 1935 9. Ustąpienie l 3 zarządu i wybór nowego zarządu 10. Wybór Komisji Rewizyjnej i delegata na Walne Zgro­

madzenia Oaręgu

11. Uchwalenie budżetu na rok 1936 12. Wolne wnioski

13 Zakończenie

O liczny udział wszystkich członków i sympatyków

uprasza się. Zarząd.

Baczność Pszczelarze 1

N o w e m ia s t o . Walne zebranie tow. Pszczelarzy na No- wemiasto i okol. odbędzie się we wtorek, dnia 18 bm.

0 godz. 13 w lokalu p. Seroźyńskiego z następującym po­

rządkiem obrad :

1. Zagajenie 2. Odczytanie protokółu ostatniego walnego zebrania. 3 Wybór marszałka walnego zebrania. 4. Spra­

wozdanie roczne zarządu, mianowicie ; a) prezesa, b) sekre­

tarza, c) skarbnika. 5. Sprawozdanie komisji rewizyjaej 1 udzielenie absolutorjum zarządowi. 6 Wybór dwuch człon­

ków w miejsce ustępujących po myśli § 5 statutu towarzy­

stwa. 7. Wybór stałej komisji rew. 8 CJ*hwalenie budżetu na rok 1936. 9. Sorawa zakupu maszyny do wyrabiania sztucznej węzy. 10. Wolne wnioski, li/Zakończenie.

W razie niestawienia się statutowo dostatecznej ilości członków, uprawnionych do głosowania na powyżej oznaezo- ną godzinę, odbędzie się ponowne w. zebranie 15 minut później bez względu na ilość obecnych członków. Podaje się do wiadomości, że blankiety na poświadczenie sołeckie w sprawie cukru ulgowego wydaje* członkom każdego dnia p. Kujawski. Po oda«»śnem wypełnieniu poświadczone blan­

kiety złożyć należy u skarbnika p. Wardowskiego wraz z kwotą należną za przypadającą ilość cukru ulgowego Za­

znacza się, źe na Każdy pień pszczół przypadają jak dotąd 2 kg. cukru. Cena za 1 kg. wynosi obecnie 55 gr.

Zarząd.

Baczność T. C. L.

N o w e m ia s t o . Walne Zebranie Koła T.C L. Nowemiasto odbędzie się w środę 19. bm. o godz. 20 w lokalu p. Toma­

sza Rogowskiego z następującym porządkiem obrad:

1. Zagajenie i odczytanie protokółu ostatniego Walnego ZeDrania.

2. Wybór Prezydjum Walnego Zebrania.

3. Sprawozdania roczne Zarządu, a mianowicie: a) pre­

zesa, h) sekretarza, c) skarbnika, d) bibljotekarza.

4. Sprawozdanie komisji rewizyjnej i udzielenie absola- torjom Zarządowi.

5) Wybór nowego Zarządu i stałej komisji rewizyjnej na rok 1936

6) Wolne wnioski.

7) Zamknięcie zebrania.

W razie niestawienia się statutowo dostatecznej ilości członków, uprąwnionych do głosowania na powyżej oznaczo­

ną godzinę, odbędzie się 15 minut później powtórne Walne Zebranie bez względu na ilość obecnych członków.

Nowemiasto, dnia 5. lutego 1936 r.

Zarząd.

Z E B R A N IA KÓŁEK R O LN IC ZY C H

na dzień 9. II. 1936.

K u rzętn ik o godz. 12.

Niem B rzozie 15.

P rątn lca » 12.

R um ienlca 9 15.

S am p ła w a 9 16.

T u sze w o 9 15.

L u b a w a 9 17.

K am ion k a o godz. 16.

M ałe B a łó w k i , 17.

S k arłin 16.

L e k a rty 17.

T a rg o w isk o » 17.

R ożen tal 8 17.

S w ln la re 9 16*

U w aga G ospodynie!

Lubawa Walkę zebranie Koła Gospodyń Wiejskich w Lubawie odbędzie się dnia 11 lutego br. o godz. 15-tej w lokalu p. Piotrowiczaz udziałem prezeski powiatowej K. G. W.

p. generałowej Waraksiewiczowej oraz instruktorki pow.

p. Karolczykówny. O liczny udział członkiń Noraz gości za­

interesowanych prosu Zarząd.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ocet, w którym fasolka się zagotowała, zagotowuje się z korzeniami, soli się i zimnym już po wyjęcia korzeni zalewa się fasolkę w

W pewnej chwili jeden z nLb, ubrawszy się niepostrzeżenie w szaty liturgiczne kapłańskie, wszedł na ambonę, chcąc wygłosie zeń «dla kawału” kazanie, a

Dlatego też w kołach politycznych francuskich wyraża się nadzieję, że niew ątpliw e wzmocnienie sojuszu m iędzy Polską, a Francją, którego wiadomym znakiem jest

kiego pod dostatkiem, jest nawet w bród, byle się tylko do tego odpowiednio zabrać, byle należycie przestawić i dostosować cały ustrój i aparat

lityczne. Byliśmy wszak świadkami, że w ostatnich latach w dniu tym na gmachach publicznych nie wywieszano ani chorągwi nawet. Dzień 15 sierpnia podaiesionu do

ofensywy bolszewickiej nie mógł się ostać i wkrótce zaczął się ogólny odwrót, najpierw na froncie południowym.. Ż wielkim trudem tylko udało się na tym

usposobienie i nastawienie, tam, gdzie nie wahano się dla doraźnych korzyści partyjnych chwytać się takich środków, jak kradzenie prze­.. ciwnikom głosów przy

ność nieświadomych jeszcze niebezpieczeństwa, aby wykazać gotowość obozu [narodowego i jego siłę do walki z kom unizm em , odbędzie się w dniu Święta Cudu