K onto c z e k o w e P. K. O. P o zn a ń nr. 204115. C en a p o je d y n c z e g o e g z e m p la r z a 10 g ro szy .
Z
D O D A T K A M I : „O P IE K U N M Ł O D Z I E Ż Y “, „NASZ P R Z Y J A C I E L “ i „R O L N IK “
1... ... ... ■'
j „Drwęca“ wychodzi 3 razy tygodn. we wtorek, czwartek i sobotę rano. — Przedpłata wynosi dla abonentów miesięcznie z doręczeniem 1,30 zł.
Kwartalnie wynosi z doręczeniem 3,89 zł.
Przyjmuje się ogłoszenia do wszystkich gazet Druk i wydawnictwo „Drwęca“ Sp. z o. p. w Nowemmieście.
Cena ogło szeń: Wiersz w wysokości 1 milimetra na stroni© 6-łamowej 15 gr, n a stronie 3-łamowej 50 gr, n a 1 stronie 60 gr. — Ogłoszenia d r o b n e : Napisowe słowo (tłusto) 30 gr każde dalsze słowo 15 gr. Ogłoszenia zagrań. 100% więcej.
N u m e r t e l e f o n u : N o w e m i a s t o 8.
Adres telegr.: „Drwęca“ Nowemiasto-Pomorze.
ROK XIV. NOW EM IASTO-POM ORZE, W TOREK, DNIA 17 LIPC A 1934 N R . 82
msa m am
Wartość ideologii chrześcijańskiej w świetle dzisiejszej smutnej
rzeczywistości.
Kto uważnie czyta nasze pismo, tego uwadze nie może uchodzić przewodnia idea i kardynalny postulat, snujące się niby ta przysłowiowa czerwo
na nić po przez wszystkie nasze wywody i roz
prawy, a którem i są z a s a d y c h r z e ś c ija ń s k ie i św ia to p o g lą d k a to lic k i ja k o p o d sta w a i n o rm a i n ie o d z o w n y w a r u n e k n ie ty lk o ż y c ia j e d n o s t e k , r o d z in , a le ta k sa m o i c a ły c h s p o łe c z e ń s t w . O te zasady i pojęcia walczymy stale i nieugięcie — ich realizację staw iam y na czele w szystkich naszych dążeń, a to nie tylko dla tego, że one mają swe źródło i swój autorytet w o b ja w ie n iu B o ż e m i zapewniają osiągnięcie celu nadprzyrodzonego, ale i z powodu tego, że od n ich z a le ż n y j e s t b y t i lo s d o c z e s n y ta k j e d n o s t e k , ja k i w s z e lk ic h s k u p ie ń lu d z k ic h . Podstaw ą moralną całej ideologji chrześcijańskiej to dekalog czyli d z ie s ię c io r o p r z y k a z a ń B o s k ic h , a jego należyte wyłożenie, rozwinięcie i udoskonalenie d a je n am E w a n g e lja ś w ., gło
sząca jako przewodnią ideę is t n ie n ie B o g a , jako n a j w y ż s z e j is t o t y i P a n a n a s z e g o oraz c a łk o witą z a le ż n o ś ć k a ż d e g o c z ło w ie k a o d N ie g o p r z e z p e łn ie n ie J e g o ś w i ę t e j w o li, w y r a ż o n e j w p r a w ie n a tu r y , w 10 p r z y k a z a n ia c h B o ż y c h i w n a u c e C h r y stu sa P a n a . Od s p e ł
n ia n ia tych w arunków zależy na tym świecie cała nasza d o la lu b n ie d o la , n a s z e s z c z ę ś c ie lu b n a sza zg u b a . Tę praw dę tak dobitnie staw iają nam przed oczy rozm aite przejawy i fakty o b e c n e j n a s z e j r z e c z y w is t o ś c i.
Ideologja chrześcijańska w tak doskonały spo
sób norm uje s t o s u n e k c z ło w ie k a d o c z ło w ie k a , j e d n e j w a r s t w y do d r u g ie j, p r a w a i o b o w ią z k i ty e h , k tó r z y s t o j ą n a c z e le ro z m a it y c h lu d z k ic h z r z e s z e ń ja k o i ty c h , k tó r z y ta m ty m p o d le g a ją , że w ierne i sum ienne jej przestrzeganie g w a r a n t u j e każdem u z osobna i w s z y s t k im razem ła d , p o r z ą d e k , s p o k ó j i s z c z ę ś liw y b y t. Trzym anie się ścisłe zasad chrześcijańskich pow strzym uje p r z e ło ż o n y c h i r z ą d z ą c y c h od w s z e lk ic h g w a łt ó w , s w a w o li, ty r a n ji i n ie s p r a w ie d liw o ś c i w z g lę d e m p o d w ła d n y c h , z a ś ty c h o s ta tn ic h utrzym uje w karbach n a le ż y t e g o p o s łu s z e ń s t w a i u le g ło ś c i w o b e c ta m ty c h . Jednem słowem, w a t m o s f e r z e id e o lo g j i c h r z e ś c ij a ń s k ie j c z u ć s ię b ę d ą d o b r z e i r z ą d z ą c y i r z ą d z e n i — p r z e ło ż e n i i p o d w ła d n i — p r a c o d a w c y i p r a c o b io r c y . Nie będzie aktów g w a łt u , b e z p r a w ia , w y z y s k u , z e m s t y ani z jednej ani z drugiej strony. — Bo będzie istniał i panow ał nad w szystkim i d u ch s p r a w ie d liw o ś c i, m iło ś c i I d o b r o c i. Zdawać by się tedy mogło, że dążeniem w szystkich ludzi być powinno k r z e w ie n ie i p o g łę b ia n ie d u ch a c h r z e ś c ij a ń s k ie g o i z a s a d c h r z e ś c ija ń s k ic h na całym świecie, jako nieodzowny w a r u n e k s z c z ę ś c ia w s z y s tk ic h . Tymczasem obserw ujem y dziś wręcz przeciwne dążenia i zjawiska — z m ie r z a j ą c e d o z n is z c z e n ia i w y t ę p ie n ia w s z e lk ic h p o j ę ć i z a sa d c h r z e ś c ija ń s k ic h , a zastąpienia ich zgoła innemi ideologjami. W miejsce etyki i norm m oral
nych chrześcijańskich staw ia się dziś jako n a j w y ż s z e p r a w o p a ń stw o . N ie d e k a lo g , n ie n a k a z y i za k a z y c h r z e ś c ij a ń s k ie m a ją b y ć s p r a w d z ia n ie m t e g o , c o w o ln o , a c z e g o n ie w o ln o , a jedynie i wyłącznie wzgląd na dobro p a ń s tw a . W pojęciu tern w o ln o w s z y s t k o , co w y c h o d z i na d o b r o p a ń s tw u , a jedyną zbrodnią to w szelkie uchybienia wobec tegoż. A ponieważ państw o jako takie — to poniekąd w yraz a b stra k cyjny, a uzew nętrznieniem jego t o c i, k t ó r z y n ie m k ie r u j ą i n a j e g o s t o j ą c z e le , więc kon
sekw encje tej ideologji o omnipotencji państw a wychodzą na to, ż e d la u tr z y m a n ia s ię t y c h ż e c z y n n ik ó w u w ła d z y w o ln o w s z y s t k o .
W B o ls z e w j i t ę p i się na gw ałt w s z e lk ą r e l lg j ę , ale następstw em tego to n ie u s t . m o rd y , g w a łt y , b e z p r a w ia . H itle r w miejsce św iato
poglądu chrześcijańskiego usiłuje p o s ta w ić r e li-
i g j ę s t a r o p o g a ń s k ą — t. zw . n o r d y jsk ą . Do j czego to prowadzi, dowodem tego o s t a t n ie k r w a - j w e r z e z ie , gdzie bez sądu i w yroku jedynie na p o d s t a w ie w o li j e d n e g o c z ło w ie k a p o m o rd o w a n o s e t k i c a łe lu d z i. A i ostatni ohydny za- i mach na m inistra w Polsce mógł mieć jedynie swe I źródło w je d n o stk a c h , k t ó r e w y z b y ły s ię
w s z e lk ic h u c z u ć i z a sa d c h r z e śc ija ń sk ic h . , Widząc takie skutki i owoce obłędnych i opacz
nych ideologij, a mając na względzie tak dobro rzą
dzących, jak i rządzonych, dobro społeczeństw a, i w szystkich jego warstw, narodu, państw a, tem usilniej d ążyć w in n iś m y c a ły m w y s iłk ie m d o u tr z y m a n ia i d u ch a i c a łe j e t y k i i m o r a l
n o ś c i c h r z e ś c ij a ń s k ie j ta k w ż y c iu p r y w a t- n em , ja k i p u b lic z n e m .
Hitler chełpi się swego krwawego czynu.
P o w ia d a , ź e d o b r z e z r o b ił, m o rd u ją c.
Berlin, 11. 7. Kanclerz Hitler udzielił dziś korespondentow i berlińskiem u „Gazzetta del Po- polo” wywiadu na tem at stłum ienia rew olty z dnia 30 czerwca. H itler oświadczył, że spisek „katyli- n arn y” został ostatecznie zdławiony i nikt nie b ę
dzie mógł poddać się złudzeniom co do możliwo
ści pow tórzenia spisku. Szerokie masy ludu, pragnące jedynie pracy i chleba, nie m iały nic wspólnego z tym spiskiem .
Kanclerz Hitler oświadczył dalej, że wielo
krotnie usiłow ał przyw ołać do porządku ludzi, którzy walczyli przy jego boku w ciągu 12 lat.
Jeszcze przed bardzo niedawnym czasem Hitler odbył przeszło 5 godzinną rozmowę z jednym z przywódców późniejszej rew olty (Hitler m iał niewątpliwie na myśli Roehma, nie wymieniał jednak jego nazwiska), w której starałem się prze
konać go, że droga, na k tó rą w kroczył, oddala go odeń fatalnie, ale żadne napom nienie ani przeko
nywanie nie odniosły skutku.
Z kolei kanclerz, nawiązując do niektórych głosów prasy zagranicznej, oświadczył, ż e , w y s t ę p u ją c b e z lit o ś c i p r z e c iw k o b u n to w n ik o m , d z ia ła w in t e r e s i e h u m a n ita r y z m u o ra z w o b r o n ie w s z y s t k ic h r o d z in n ie m ie c k ic h , G d y b y b o w ie m r e w o lt a w W ie s s e e o s ią g n ę ła s w e c e le , w ó w c z a s p ła k a ło b y d z iś w N ie m c z e c h n ie 10 lu b 12 k o b ie t, le c z d z ie s ią t k i t y s ię c y . Przeciw poczuciu ludzkości wystąpili ci, którzy chcieli pogrążyć kraj w chaosie wojny do
mowej, gdyż niewątpliwie po pierwszym udanym zam achu nastąpiłyby dalsze i Niemcy zam ieniłyby się w kraj wieczystej rewolucji.
W g r ę w c h o d z iły lo s y c a ły c h N ie m ie c — oświadczył dalej Hitler. — P r z y k ła d , dany prze- zemnie, udowodnił, ż e z a m a c h n a a u t o r y t e t p a ń s tw a tr z e b a o k u p ić k a r ą śm ie r c i. K to g r z e s z y p r z e c iw p a ń stw u , w ie te r a z , co g o c z e k a . K a żd em u , k to b ę d z ie c h c ia ł w y k o r z y s t a ć w ła d z e , ja k ą p o s ia d a w s p o só b a n t y p a ń s t w o w y d la c e ló w o s o b is ty c h lu b p a r
t y k u la r n y c h , w z g lę d n ie d la o b r o n y r e w o lu c ji, z o s t a n ie ś c ię t a g ło w a . Los ten spotka każdego bez względu na to, jak daleko zaszedł i jak wielką jest jego w ładza, k tórą o d e m n ie otrzym ał.
(Jak z powyższego wynika, H itler wciąż mówi o państw ie, o autorytecie państw a, a w gruncie rzeczy chodzi jedynie i wyłącznie o jego skórę.
On sam, dopóki nie był u w ładzy, na wszelki spo
sób burzył au to ry tet tego państw a i tych, którzy na jego czele stali, a teraz, gdy o niego chodzi, uważa każdą zbrodnię za godziwą, byle się przy tej w ładzy utrzymać^.
D o d a t n ie s a ld o b ila n s u h a n d lo w e g o z a g r a n ic z n e g o P o ls k i w c z e r w c u .
W arszaw a, 11. 7. Bilans handlu zagranicznego Rzeczypospolitej Polskiej i W. M. G dańska w edług tym czasow ych obliczeń Głównego Urzędu S taty stycznego przedstaw iał się w czerwcu rb. n astęp u jąco : przywóz 202,784 tonn w artości 66,503 tys. zł;
wywóz 1.154,996 tonn w artości 81,157 tys. zł; saldo dodatnie w czerwcu wynosi więc 14.654 tys. zł.
Goebbels atakuje prasę zagraniczną.
Berlin. Min. propagandy Goebbels w ygłosił w radjo berlińskiem przem ówienie p i: „30 czerwca w oświetleniu zagranicy”. M inister, zw racając się do społeczeństw a niemieckiego i zagranicy, w ystąpił w bardzo ostrych słowach przeciwko inform acjom większości korespondentów zagranicznych oraz kom entarzom dzienników zagranicznych, nazyw ając je złośliwem podjudzaniem i histerycznem oszczer
stwem.
„Kampanję — mówił m inister — jak ą obecnie podjęto, porównać można jedynie z propagandą grozy, prowadzoną w czasie wojny przeciwko Niemcom”.
M inister zacytow ał szereg dzienników fran cu skich, angielskich i sowieckich, zarzucając im roz
powszechnianie kłamliwych inform acyj o Niemczech.
M inister zaprotestow ał w imieniu narodu nie
mieckiego przeciwko kłamliwej akcji inform acyjnej o w ypadkach w Niemczech i oświadczył z naci
skiem, że rząd niemiecki nie będzie tolerow ał nadal w Niemczech korespondentów zagranicznych, rozpow szechniających o Niemczech fałszyw e (?) informacje. Przez tak ą akcję podjudzań przeciwko sobie narody wywołują atm osferę, k tó ra uniem o
żliwia naw iązanie wszelkich uczciwych i pozbaw io
nych uprzedzeń stosunków między narodam i.
P r a sa a n g ie ls k a o m o w ie G o e b b e ls a . Londyn. P rasa angielska ostro atakuje Goeb
belsa za jego przem ówienie, skierow ane przeciwko przebyw ającym w Niemczech korespondentom za
granicznym. D otychczas odebrano w Niemczech debit trzem dziennikom a n g ielsk im : »Daily E x p ress”, „Daily T eleg raph” i „O bserver”. Odbyło się specjalne posiedzenie związku korespondentów zagranicznych celem zajęcia stanow iska wobec gróźb, skierow anych pod ich adresem przez mim Goebbelsa. Uchwalono opuścić Niemcy, jeżeli k o respondenci zagraniczni nie otrzym ają satysfakcji.
Byle utrzymać się przy władzy...
Berlin. Na konferencji przedstaw icieli u rzę
dów pro k u rato rsk ich Prus prem jer pruski Goering w ygłosił przem ówienie, w którem przypom ina, że obowiązkiem organów ochrony praw nej jest obrona państw a narodow o-socjalistycznego.
W szelkie ataki na to państw o, bez względu na to, z k tórej strony wychodzą, uważane być muszą za ataki na H itlera. Mówiąc o w ypadkach 30 czerwca, Goering podkreślił, że postępow anie czynników państw ow ych w tych dniach było n a j w y ż s z ą fo r m ą r e a liz a c j i p o c z u c ia p r a w n g o ludu i że po stw o
rzeniu norm y praw nej dla akcji rządu żadna in
stytucja niema już praw a podejm ow ania na w łasną ręk ę badań, dotyczących tych w ystąpień. Jeżeli wogóle m iały miejsce jakiekolw iek nadużycia, to należy je karać jako zbrodnię bez względu na osobę spraw cy. M oże is t n ie ć t y lk o je d n o s t a n o
w is k o p r a w n e , a m ia n o w ic ie to , k tó r e z o s t a ło u s t a lo n e p r z e z w o d z a . N iedopuszezalnem jest, aby w przyszłości jakakolw iek osoba lub urząd staw ały się plagą dla narodow ego socja
lizmu. Urzędy p ro k u rato rsk ie mają działać, nie oglądając się na osobę spraw cy, tak jak im to n a
kazują przepisy ustaw y i jak tego od nich żąda naczelny kierow nik państw a.
« R z e c z y n ie s ły c h a n e d la u c z u ć lu d z k ic h ”.
Miasto W atykańskie. Omawiając ostatnie tr a giczne w ypadki w Rzeszy, O sservatore Romano pisze, że w szystko to są rzeczy n iesłychane i dla uczuć ludzkich, dla uczuć religijnych przerażające.
Ze szczególnem oburzeniem „O sservatore R om ano”
wspom ina o odmowie pociech religijnych areszto wanym, podkreślając, że jest to fakt, dotychczas nienotow any i rzecz nie do pom yślenia, by sk aza
nym na śm ierć odmawiano w ostatniej, tak tr a gicznej dla nich chwili, zadośćuczynienia ostatniej prośbie, ostatniem u życzeniu.
«Ale — kończy organ Stolicy Świętej — nie
skończona dobroć Zbawiciela przenik nęła wbrew w szystkim przeszkodom ludzkim do dusz nieszczę
śliwych ofiar teroru, k tó re wzywały je j“.
Projekt zwołania nadzwyczajnej sesji sejmowej
dla załatwienia Konstytucji.
W kołach rządowych podobno rozważana jest spraw a zwołania we w rześnia nadzwyczajnej sesji Sejmu i Senatu. Byłaby ona poświęcona całkowi
cie załatwieniu spraw y konstytucji. Obrady mają się zacząć na p o c z ą tk u w r z e ś n ia i trwać nie więcej n ad j a k ie ś 3 ty g o d n ie . Doroczna sesja budżetowa zwołana by była następnie o zwykłym czasie i w zw7ykły sposób, tj. rozpoczęłaby się w początkach listopada, a po odroczeniu na miesiąc zaczęłaby pracę w pierwszej połowie grudnia.
Posiedzenie Rady Ministrów.
Warszawa. Pod przewodnictwem premjera Kozłowskiego odbyło się posiedzenie Rady Ministrów. Rada postanowiła przedłużyć na 6 miesięcy komisaryczny zarząd miasta stół.
Warszawy. Na podstawie dek re tu P rezydenta Rzeczypospo
litej o nadzwyczajnych komisjach rozjemczych do załatw iania zatargów zbiorowych między pracodawcami i pracownikami w przemyśle i h a n d lu Rada postanowiła powołać nadzw y
czajną komisję rozjemczą dla załatw ienia trwającego od 4 tygodni zatargu w przemyśle budowlanym na obszarze Warszawy. Wśród innych spraw uchwalono wprowadzić prowizorycznie w życie postanowienia porozumienia celnego między Polską i Z. S. R. R. z czerwca 1984 r. oraz po sta n o wienia protokółu taryfowego, podpisanege przed paru dniami w Warszawie przez Polskę i Finlaodję.
Przed rozwiązaniem Sejmu
i Senatu.
N a p o w y ż s z y t e m a t p is z e „ S ło w o P o m o r s k i e ”.
„ M ie s ią c e j e s i e n n e z a p o w ia d a ją s i ę j a k o b r z e m ie n n e w w i e l k i e w y d a r z e n ia p o lit y c z n e . W e d łu g o p in j i k ó ł p o lit y c z n y c h , b lis k ic h c z y n n ik o m m ia r o d a jn y m , j e s i e ń p r z y n i e s i e w y b o r y g m in n e w t y c h c z ę ś c ia c h p a ń s t w a , g d z ie d o tą d n ie z a p r o w a d z o n o n o w e g o s a m o r z ą d u . T e r m in w y b o r ó w g m in n y c h m a s i ę z b ie g a ć z r o z w ią z a n ie m S e j m u i S en a tu .^ W y b o r y d o iz b o d b y ły b y s i ę ju ż n a p o d s t a w ie z m ie n io n e j
o r d y n a c j i w y b o r c z e j .
D la t e g o m im o p e łn i la t a i n o r m a ln y c h w a k a c y j p a r la m e n t a r n y c h p r a c u j e s i ę w k o ła c h k ie r o w n ic z y c h B . B. t a k in t e n z y w n i e n a d o s t a t e c z n e m s f o r m u ł o w a n ie m z a s a d n o w e j k o n s t y t u c j i, a p r z e d e w s z y s t k ie m t e j c z ę ś c i, k t ó r a d o t y c z y „ L e g jo n u Z a s łu ż o n y c h “ . S e j m i S e n a t m ia ły b y s i ę z e b r a ć w k r ó t k im c z a s ie d la u c h w a le n ia z m o d y f ik o w a n y c h „ t e z k o n s t y t u c y j n y c h “ . W y ra ż a s i ę p r z y p u s z c z e n ie , ż e ^ s e s j a n a d z w y c z a j n a o d b ę d z ie s i ę z k o ń c e m s ie r p n ia . Z w y k łe j s e s j i b u d ż e t o w e j n ie o d b y w a łb y ju ż o b e c n y S e jim
D r u g a t r a n s z a z e s ła ń c ó w d o „ m ie j s c a o d o s o b n ie n ia ” w B e r e z i e K a r t u s k ie j m ia ła b y — w e d łu g in f o r - m a c y j z t e g o s a m e g o ź r ó d ła — z lu z o w a ć j e s i e n i ą o b e c n y c h p e n s j o n a r j u s z ó w “. _______________
Czy Sejm się zbierze
dla p o w z ię c ia d e c y z j i w sp r a w ie o b o z u iz o la c y jn e g o ?
Pod powyższem w arszaw skie A B C pisze :
„Duże wrażenie w kołach politycznych wywołała no
ta tk a, zamieszczona w krakowskim „Naprzodzie“ pt. „Obozy izolacyjne a K o n sty tu c ja”. N otatka ta brzmi następująco :
„ A r t y k u ł 124
obowiązującej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 m arca 1921 :
Czasowe zawieszenie praw o b y w a te ls k i c h : wolności osobistej (art. 97), nietykalności mieszkania (art. 100), wol
ności prasy ( a r t 105), tajem nicy korespondencji (art. 106), praw a koalicji, zgromadzania się i zawiązywania sto w a rzyszeń (art. 108) może nastąpić dla całego obszaru pań stwowego lub dla miejscowości, w których okaże się ko
nieczne ze względów bezpieczeństwa publicznego.
Zawieszenie takie zarządzić może tylko Rada Mini
strów za zezwoleniem Prezydenta Rzeczypospolitej podczas wojny albo gdy grozi ’wybuch wojny, jako też w razie rozruchów w ew nętrznych lub rozległych know ań o c h a rakte rze zdrady sta nu, zagrażających Konstytucji p a ń s tw a albo bezpieczeństwu obywateli.
Zarządzenie takie Rady Ministrów w czasie trw a n ia sesji sejmowej musi być n a tychm iast przedstaw io ne Sej
mowi do zatwierdzenia. W razie w ydania takiego zarzą
dzenia, mającego obowiązywać na obszarze, obejmującym więcej niż jedao województwo, w czasie przerw y w o b r a d ac h sejmowych, Sejm zbiera się autom atycznie w ciągu dni 8 od ogłoszenia owego zarządzenia w celu powzięcia odpowiedniej decyzji.
Dekret o zaprowadzeniu obozów izolacyjnych został wy
d a n y w dniu 18 czerwca.
Dziś jest dzień 12 lipca.
W ciągu 24 dni od ogłoszenia owego zarządzenia Sejm nie zebrał się a u to m aty cz n ie”.
W kołach politycznych d y sk u to w a n a jest obecnie s p r a wa, co należy rozumieć przez «autom atyczne zebranie się
P O W I E Ś Ć .
--- 115
fCiąg dalszy).
— Nie. Podziękuj im pan i odnieś dar... Nie m ogłabym tknąć tych pieniędzy. Mam zresztą m ałą sum kę pieniędzy, otrzym aną jako konkurso
wą nagrodę za moją k artę i te złożone są u do
zorcy. W ystarczą mi one narazie. Nie chcę nic wywozić z X., prócz wspom nienia życzliwości, jaką mi tu okazyw ały niektóre osoby. Cały zarząd tutejszy otaczał mnie zawsze w yjątkowem i wzglę
dami... Singletonow ie darzyli mnie przyjaźnią, a siostra Sylwja podtrzym yw ała mnie swoją dobro
cią przez czas trw ania procesu...
Tu zatrzym ała się chwilę, jakby staczając we
w nętrzną walkę. Naraz tw arz jej p okryła się ru mieńcem. W stała i z w yciągniętem i obiema rę k a mi podeszła do D unbara.
— Chciej pan wierzyć — odezw ała się głosem , k tó ry drżał mimo woli — że, jeżeli zdawałam się
Sejm u”. Przeważa opinja, że obowiązek automatycznego
| zwołania Sejmu spada na marszałka. J a k słychać, kluby I opozyjne noszą się z zamiarem wystosowania do marszałka i Sejmu zapytania, dlaczego dotąd Sejm nie został zw ołany?“
! i . *- - i - V •
Całkowita izolacja obozu w Berezie Kartuskiej.
R o z p o r z ą d z e n ie w o je w o d y .
Wojewoda poleski płk. Kostek Biernacki wydał n a s tę p u jące zarządzenie w sprawie obozu izolacyjnego w Berezie Kartuskiej, ogłoszone w „Poleskim Dzienniku Wojewódzkim*
Nr. 13 i rozplakatowane na terenie całego województwa poleskiego :
Rozporządzenie podporządkowe Wojewody Poleskiego z dnia 2 lipca 1934 r. o zakazie zbliżania się do miejsca o d osobnienia w Berezie Kartuskiej, fotografowania go oraz po
rozumiewania się z osobami, osadzonemi w tern miejscu od
osobnienia.
Na podstawie art. 108 p u n k t 2, Rozporządzenia P. Prezy
denta Rzeczypospolitej z dn. 19 stycznia 1928 r. o organizacji i zakresie działania władz administracji ogólnej (Dziennik Ustaw R. P. Nr. 11 poz. 86) oraz upoważnienia wydziału wo
jewódzkiego z dnia 26 stycznia 1934 r. (uchwała Nr. 665), za
rządzam, co n a s tę p u je :
§ 1. Zabrania się osobom nieuprawnio nym : a) przekra
czania linji, oznaczonej ogrodzeniem z drutu , przed p ar
kanem miejsca odosobnienia, b) foto grafowania miejsca od
osobnienia oraz osób, w nim osadzonych, c) porozumiewania się w jakiejkolwiek formie z osobami, osadzonemi w miej
scu odosobnienia.
§ 2. Przekroczenie przepisów niniejszego rozporządzenia podlega na zasadzie art. 111 rozporządzenia P. Prezydenta Rzplitej z dnia 19 stycznia 1928 r. (Dziennik U staw R. P.
Nr. 11, poz. 86) u k a r a n iu w drodze adm in istracyjn ej grzywną do 500 zł lub aresztem do 14 dni albo obu tym karom włącznie.
§ 3. Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
Wojewoda poleski, (—) Wacław Kostek Biernacki.
Równocześnie wojewoda poleski w ydał do ogółu ludności ostrzeżenie następującej t r e ś c i :
O b w ie s z c z e n ie .
Na podstawie d ekretu P. P re zyde nta Rzplitej, z dnia 17 czerwca 1934 r. zostało otworzone w Berezie Kartuskiej pow. pruźański, miejsce odosobnienia dla przytrzym anych burzycieli porządku publicznego i bezpieczeństwa.
Ostrzegam mieszkańców okolicznych i przyjezdnych obywateli przed jakiemkolwiek usiłowaniem nawiązania stosunków z odosobnionym i z pominięciem adm inistracji miejsca odosobnienia, dopomagania im w ew e ntualnych usiłowaniach nawiązania ko n ta k tu z osobami zpoza o d osobnienia, dopom agania im w ew entualnych przygoto w antach do ucieczki oraz przed wszelkiemi czynnościami, sprzeeiwiającemi się przepisom o miejscach odosobnienia.
Winni popełnienia wyższych czynów będą surowo k a rani w drodze administracyjnej, a nad to mogą być zam
knięci w miejscu odosobnienia, jako zagrażający spokojowi publicznemu, niezależnie od odpowiedzialności karno-są- dowej.
Wojewoda poleski (—) Wacław Kostek Biernacki.
Ostrzeżenie to rozpla kato w ane na terenie całego woje
wództwa Poleskiego.
W y ży w ien ie*
J a k już podawaliśmy, „koszt w yżywienia” poszczegól*
nego mieszkańca obozu izolacyjnego w Berezie Kartu skiej został u sta lo n y został na 28 groszy dziennie.
„R obotn ik ” pisze na t e m a t :
„Jeżeli ta wiadomość jest prawdziwa, — tru d n o w w a r u n k a c h dzisiejszych znaleźć słowa właściwe dla... właściwej oceny tej... koncepcji — powiedzmy — biurokratycznej.
Można rozumieć wiele rzeczy, można uwzględnić wiele rzeczy, można tłum aczyć sobie wiele rzeczy. Ale to, — ja kby to określić? Weźcie przeciętny rac h u n ek w „Adrji”
i odliczcie połowę procentu za usługę, — otrzymacie „koszty u tr z y m a n ia ” kilkudziesięciu „izolowanych”.
„Gazeta W arszaw ska”, również na ten te m a t pisze:
„Jest to wysokość kosztów utrzym ania więźnia w ta k zw anym trybie „obostrzonym”, a o połowę mniej, niż oblicza się norm alne dzienne utrzym anie więźnia. Nieza
leżnie od wyżywienia, wydawanego in te rnow a nym przez rząd, mogą oni otrzymywać paczki żywnościowe od rodzin, je d n ak pierwszą k a r ą za narusz enie przepisów porządkowych obozu jest pozbawienie praw a do otrzym ywania paczek na zgóry określony przeciąg czasu”.
M in. B e c k w y je ż d ż a d o E s to n ji.
W arszawa. M inister spraw zagranicznych, J.
Beck, udaje się tow arzystw ie m ałżonki 23 bm.
z urzędow ą wizytą do Tallina celem złożenia re wizyty min. spraw zagr. Estonji.
H e r r io t w y je ż d ż a do K o w n a.
Paryż. Ryski korespondent ttJournał des De- bats* donosi, że za kilka dni przybędzie do Kowna miD. H erriot w tow arzystw ie posła litew skiego w Paryżu, Klimase.
dotąd nie oceniać należycie wielkich wysiłków i starań, jakie robił pan w mojej spraw ie, to d la
tego jedynie, że są rzeczy, których nie jestem w mo
żności wyjaśnić. Wiedz jednak, że nigdy, póki żyć będę, nie zapom nę wdzięczności, jak ą ci winną jestem i kiedy wspominać będę straszny mój pobyt w tych murach, myśl moja wywoływać będzie zawsze z rozrzew nieniem i najgłębszem uznaniem najlepszych moich dwoje przyjaciół, pana i miss Gordon, którzy uwierzyliście w moją niewinność i staliście w iernie i wytrwale u mego boku, kiedy św iat cały piętnow ał mnie mianem zbrodniarki i w yrzutka społeczeństw a. Czuję się dum ną i szczę
śliwą w tej chwili, kiedy odzyskuję wolność moją i cześć, że wy dwoje nigdy nie zwątpiliście o mnie.
A teraz z waszego połączonego życia ustępuję na zawsze, jak cień, któ ry chwilowo zasępił wam drogę.
— Ź mojego życia nie może pani nigdy u stą pić! — przerw ał gorąco. — W niosłaś w nie zawód, upokorzenie i m ękę, o jakiej sam a nie masz do
kładnego pojęcia. Muszę więc kiedyś wyciągnąć ręk ę po moją nagrodę. Gdziekolwiek się pani uda, znajdzie mnie na drodze swego życia. P rzy j
dzie dzień, kiedy spraw iedliw ości musi stać się zadość.
I W gościnie u Słowaków z okazji jubileuszu ks. Hlinki.
Rużomberk. W dniach od 5 do 8 lipca odbywały się w Ruźomberku na Słowaczyźnie uroczystości ku czci ks. inf.
Hlinki, który obchodził 70-lecie urodzin. Cały tru d swego życia poświęcił pracy dla narodu słowackiego i Kościoła katolickiego, więc uroczystości te nabrały c ha rakte ru naro- wej manifestacji Słowaków.
Na zaproszenie katolickiej organizacji słowackiej „Orel”
wyjechała do Rużombergu polska grupa, zorganizowana przez Zjednoczenie Młodzieży Polskiej w liczbie 350 osób, pod przewodnictwem ks, p rała ta Biłki Słowacy witali pol
skich gości entuzjastycznie. Po przyjeździe orkiestra słow a
cka odegrała hymn polski i słowacki, poezem powitał p rze
mówieniem burmistrza Ruźomberku. Odpowiedział na jego powitanie ks. p rałat Biłko. Ulice miasta, zapełnione lu d n o ścią, rozbrzmiewały gromkiemi okrzykami: niech żyją bracia Polacy!
Następnego dn. 5. lipca, który to dzień jest świętem Cyryla i Metodego — celebrował mszę św. ponty fik aln ą czcigodny jubilat ks. Hlinka. Podczas nabożeństw a Słowa
cy i Polacy śpiewali na zmianę.
Po południu odbyły się na boisku popisy wojska czecho
słowackiego (piechoty i konnicy), polskich grup regjonalnyeh;
śląskiej, góralskiej i krakowskiej oraz „Orela” słowackiego, który wykazał podziwu godną sprawność gimnastyczną. Na zakończenie ks. p r a ła t Biłko — w imieniu polskiej m ło dzie
ży z SMP. przemówił do ks. Hlinki, poezem Polacy wręczyli dary pamiątkowe : proporczyk Zjednoczenia Młodzieży Pol
skiej, krzyż z węgla śląskiego, plakietę, zrobioną z chleba i wizerunek Najświętszej Maiji Panny.
Zakończeniem pięknego dnia była uroczysta akadem ja, na której program złożyły się występy grup polskich i sło- ' wackich, przybyłych z różnych okolic. R eprezento wana by
ła także kolonja słowacka z Wiednia.
Oryginalnością strojów i tańców wyróżniały się zespoły polskie, świętokrzyski z doskonałym chórem żeńskim, górali z Poronina, którzy odtańczyli „zbójnickiego” (pieśni solowe odśpiewał druh Chruszczyński z Poznania) oraz zespół sło
wacki górali liptowskich, którzy z wielkim te m peram ente m odtańczyli „góralskiego”.
Dalsze dni pobytu Polaków na słowackiej ziemi prze
znaczono na wycieczki górskie, wspólne zabaw y i popisy sportowe, by — dając możność bliższego zetknięcia się mło
dzieży słowackiej i polskiej — nawiązać serdeczne nici b r a terskiej przyjaźni, W niedzielę odbył się kongres e u c h a r y styczny, w którym grupa polska brała udział.
Obraza „Legjonu Młodych”
K sią d z M ich alak s k a z a n y n a 8 m w ię z ie n ia . Sąd grodzki w Obornikach rozpoznawał sp ra
wę w ikarego ks. M ichalaka, który w czasie nabo
żeństw a z okazji święta narodow ego 3 Maja miał się podobno w kazaniu dopuścić obrazy „Legjonu M łodych”. M. in. wyraził się, że „Legjon sprzeda Polskę za 20 g r”.
Sąd po przeprow adzonej rozpraw ie skazał ks.
M ichalaka na 8 miesięcy aresztu i 300 zł. grzyw ny, z zawieszeniem kary na przeciąg lat 5.
W yrok wywarł w mieście wielkie wrażenie.
Upały w Europie.
F a la u p a łó w p r z e c h o d z i p r z e z F r a n c ję . Upały we Francji są tak wielkie, że term o
m etr wskazuje 35 stopni, a w niektórych miejsco
wościach naw et 37. Z powodu upałów i suszy grasują w licznych miejscowościach pożary, w ysy
chają studnie i mniejsze rzeki. S traty pożarowe obliczają we Francji dotychczas na kilkanaście miljonów franków .
Fala upałów przesuw a się coraz więcej na wschód i spodziewać się możemy, że niebawem i do Polski ten tropikalny upał zawita, co zresztą się już przepowiada.
Upały w Anglji.
K a ta s tr o fa ln y b rak w o d y w L o n d y n ie .
W o d y s t a r c z y z a l e d w i e j e s z c z e n a d w a m i e s i ą c e . Klęska posuchy, sroźąca się w Anglji, już od wielu m ie
sięcy daje się ta m we znaki. Wbrew wszelkim prze w id y w a
niom i w lipcu zaostrzyła się ona jeszcze i nic nie wróży jej końca.
Obecnie na większości obszaru Anglji p a n u ją upały, dochodzące do 30 stopni w cieniu. Taka te m p e r a t u ra j^st dla Anglji na początkach lipca zjawiskiem wyjątkowem.
Spowodowała też óna w wielu miejscach bardzo liczne poża
ry. M. in. spłonął sły nny las rododendronów, położony w pobliżu Christchurch.
Z południowych części kraju dzień po dniu donoszą o coraz to nowych w y p ad k a ch zgonów skutkiem porażenia słonecznego. Klęskę posuchy potęguje okoliczność, że brak wody jest coraz bardziej dokuczliwy. W obecnych w a r u n kach, o ile nie sp a d n ą wielkie deszcze, Londynowi starczy wody zaledwie na dwa miesiące. Nic też dziwnego, iż rząd angielski poważnie myśli nad sposobami radykaln ego o g r a niczenia spożycia wody.
Trzym ał silnie ręce jej w uścisku, badając każdy rys jej drżącej tw arzy
— Powóz mój czeka przed bramą. P rzyjecha
łem zabrać panią do Elm-Bluffu, aby pokazać twarz złoczyńcy i zapytać, czy ją poznajesz. Zro
zum mnie... nie będę cię o nic pytać. Miejsce kazałem obstaw ić policją, aby nikogo tam nie do
puścić. Nie będziesz więc narażona na żadne przykre spotkanie. Chcę tylko, abyś bez św iad
ków spojrzała na twarz człowieka, odfotografow a- n ą w tak dziwny i opatrznościow y sposób na szy
bie. Będę czekał na ciebie w ogrodzie, a jeżeli mi powiesz, że ta twarz jest ci obcą, zaniecham na zawsze pościgu.
— Nigdy noga moja nie postanie więcej w Elm-Bluff!
— Rozumiem teraz... Nie potrzebujesz patrzeć, aby wiedzieć, kim on... J e s t pani wolna, ale miej się na baczności! Nie dopuszczę nigdy, choćbym miał to życiem przypłacić, aby istota, tak czysta i szlachetna, jak ty, została tow arzyszką życia takiego nędznika. Bywaj zdrowa!
Ucałował jej ręce i w ybiegł z pokoju.
(Ciąg dalszy nastąpi.)