• Nie Znaleziono Wyników

Spółdzielca Lubelski. R. 8, nr 1 (1924)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Spółdzielca Lubelski. R. 8, nr 1 (1924)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Dla Członków L. S. S. bezpłatnie.

Rok VIII. Lublin, I Marca I9 ^ f r. Jft I.

Spółdzielca

R e d a k c ja i A d m in .: Z a m o j-

k a 10 o tw a r ta od i — 3 p p .

L U B E L S K I

R e d a k cja i A d m in .: Z a m o j­

s k a 10 o tw a r ta od 1 — 3 p p.

Dwutygodnik poświecony sprawom spółdzielczym, zawodowym I oświatowym.

O r g a n W y d z ia łu S p o łec z. - W y c h ó w . Lubel. S półdzielni S p o żyw có w . MY N OW E ŻYCIE S TW O R ZY M SAMI — I N O W Y ZA PR OW A D ZIM LA D .

Roczne Sprawozdawcze Zebrania Dzielnicowe L.S.S,

odbędą się w n astępujących terminach i miejscach:

Sobota, 8-go marca o godz. 6*ej wiecz. w „Rusałce". D z.-$ //^

Niedziela, 9-go marca o godz. 5-ej po poł. w szkole na Kzflińow- szczyźnie. Dz. III.

W torek, 11-go marca o gods. 6-ej wiecz. w sali przy ulicy B ernardyńskiej 2. Dz. II.

Środa, 12-go marca o godz. 6 ej wiecz. w sali przy ul. B er­

nardyńskiej 2. Dz. IV.

Sobota, 15-go marca o godz. 6-ej wiecz. w „Rusałce". Dz. VI.

Niedziela, 16-go marca o godz. 3-ej po poł. w szkole Rze­

mieślniczej na W ieniawie. Dz. V.

W to re k , 318-go marca o godz. 6-ej wiecz. w „Rusałce". Dz. VII.

Środa, 19-go marca o god. 6 wiecz. w sali handlowców, ul.

Lubartow ska 24. Dz. IX.

Sobota, 22-go marca o godz. 6-ej. w szkole Kolejowej. Dz. VIII.

Niedziela, 23-go marca o godz. 3-ej po poł. na Elizówce. Dz. X.

W torek, 25-go marca o g. 3 po poł. w W ierciszowie. Dz. XIV.

Piątek, 28 marca o g. 6 wiecz. w szkole na Kośminku. Dz. XI.

Niedziela, 30-go marca o godz. 3-ej popoł. w szkole przy Cukrowni „Lublin". Dz. XII.

P orządek obrad Zebrań D z i e l n i c o w y c h :

1. Zagajenie.

2. Odczytanie protokułu z poprzedniego Zebrania.

3. Spraw ozdanie Zarządu.

4. P odział nadwyżki.

5. S praw a udziałów i kontroli zakupów.

6. W y b ó r delegatów i opiekuna.

7. W olne wnioski.

P rzy wejściu na Zebranie dzielnicowe należy okazać legity­

mację właściwej dzielnicy.

Zarząd L.S.S.

(2)

2. „ ^ Ó L D Z I E L C A "

J* 1.

N A S Z X I R O C Z N I K .

Jedenasty raz z rzędu Zarząd Lubelskiej Spółdzielni Spożyw ców zdaje w tym roku spraw ozdanie publiczne zapomocą słowa d rukow a­

nego — „Rocznika L. S. S. za rok 1923“, który w tych dniach opuścił prasę.

Zdaje je zarówno p rz e d ogółem członków jak i przed krajem całym, świadom w ypełnionego obow iązku sterow nika pow ierzonej mu łodzi spółdzielczej na terenie Lublina.

Dlatego każdy członek Spółdzielni powinien sobie poczytywać za obow iązek g runtow ne przeczytanie tego Rocznika poprostu od deski do deski, tak, aby mc co dzieje się na terenie jego instytucji nie było mu obce, nieznane lub niezrozumiałe.

Co znajdziemy w Roczniku X I-tym ?

N ajsampierw artykuł w stępny tow. T ołw ińskiego Stan., b. człon­

k a Z arządu Z. R. S S.*, informujący bardzo szczegółowo i w yraźnie o tem, jak się w r. 1923 układała gospodarka całego kraju, jak wzra­

stała drożyzna a jak zarobki robotnicze, w jakich w arunkach wobec tego znajdowały się spółdzielnie robotnicze w całym kraju i jakimi sposobami musiały się ratow ać od upadku.

Po tem artykuł drugi — „W arunki pracy w L.S.S. w r. 1923“, obrazujący miejscow e trudności materjalne i moralne, te ostatnie w skutek różnych prześladow ań ze strony władz, którym to prze- śladowoniom poświęcony je st trzeci z rzędu artykuł. A potem ju ż szerokie spraw ozdanie z działalności organizacyjnej i rachunkowe ze wszystkich 'd z ia łó w L. S. S., a więc: Ruch członków, działalność ciał kierowniczych i pracowników, zakupy i sprzedaż tow arów , koszty handlowe, sprawozdanie z piekarni, masarni, składu opału, szwalni, k lubu—a wkońcu ukoronow anie w sz y stk ieg o —Bilans w raz z rachun­

kiem s tr a t i nadwyżek.

Z cyfr, które każdy członek ze spraw ozdania tego winien zapa­

miętać, w yjm ujem y następujące:

Członków było na początku roku 3457, pod koniec 3807, to zna­

czy przybyło 350. Na udziałach każdy członek ma przeciętnie zaled­

wie 28.737 mk.

Pracow ników w szystkich wraz z wytwórniami zatrudnialiśmy 79.

W sklepach sprzedano tow aru za 52.436.692.213. Zysk bru tto 16 i pół miljarda, t. j. 31,57% od obrotu, ponieważ zaś w y datki g o s ­ podarcze wyniosły 3 miljardy 764 milj., t. j. 7,17% od obrotu, więc czysta nadwyżka na tow arach sprzedanycla w sklepach wynosi

12.789.665.113.1? t. j. 24,4%, (patrz st. 36).

Piekarnia w ypiekła chleba za przeszło 15 miljardów, a dała nad­

wyżki przeszło 1 m iljard 800 miljonów (st. 39).

M asarnia wyrobiła produktów na przeszło 7 miljardów, dała n ad­

wyżki przeszło 2 miljardy.

P ozatem mniejsze sumy nadw y żek dał Skład Opału (955.419.f69),

P rzeró b k a i Szwalnia (st. 45—Bilans), co razem, po odjęciu s tra ty na Klubie,

(3)

Ns 1.

„S P Ó L D Z I K L C A “ 3.

O d p isu sprzętów i ruchomości, procentów i t. d., da jako rezultat czy stą nadw yżkę 17.080.534.849 mk., k tó rą to nadwyżkę, ponieważ pochodzi ze spadku w artości pieniądza, Z arząd proponuje przelać prawie całą na Kapitał społeczny Spółdzielni czyli na w ieczystą w ła ­ sność społeczną ogółu, odejmując tylko 3% od zakupów dla dopisania ich do udziału członków.

Niemniej interesująco przedstaw ia się spraw ozdanie z pracy kul­

turalno-ośw iatow ej:

Poniew aż szczegóły pracy tej—podobnie ja k pracy gospodarczej-*- czytelnicy powinni stanowczo poznać z Rocznika samego, przeto tutaj podajemy tylko wiadomości najważniejsze, i tak:

O dczytów urządziliśm y ogółem — 15, z Jubileuszem 19.

Przedstaw ień, zabaw, k o n c e r t o w i t. p. przeszło 20, U roczystych obchodów wraz z Jubileuszem dziesięciolecia — 3.

Zabaw i przedstawień dla dzieci 3.

Książek do wypożyczania w Bibljotece mamy 5408.

Czasopism do czytania w Czytelni mamy — 60.

Uczymy na Kursach przedm iotów szkolnych w zakresie 4 klas szkoły średniej — 76 słuchaczy, w czem 52 robotników i robotnic na siebie zarabiających.

Na kursach muzycznych uczy się 37 osób g ry na skrzypcach, fortepjanie i t. d.

S przedaliśm y książek, broszur i rozdali czasopism spółdz. za przeszło 21 miljonów (przed grudniem).

W ydaliśm y 13 num e ró w „Spółdzielcy Lubelskiego".

Byliśmy na 2 zjazdach oświatowych ogólnokrajowych.

— A w szystko to w raz z p e n s ją pracowników, lokalami, św iat­

łem, opałem i kosztami kancelaryjnemi kosztowało . 1.285.451,721.58 zaś dochodu p r z y n i o s ł o ... 834.160.231.42 czyli Spółdzielnia dopłaciła do robót oświatowych . 451.291.489.42 co nie stanow i naw et całego 1%, przeznaczonego przez ogół na jej prowadzenie.

T akie są najważniejsze cyfry, w yciągnięte z Rocznika. Ale to dalece jeszcze nie daje pojęcie o szczegółach, jakie tam się znajdują, a które każdy członek i sym patyk ruchu spółdzielczego b ez w z g lę d ­ nie przeczytać powinien.

Rocznika tego m ogą członkowie żądać wcześniej w swoich skle­

pach; na zebraniach dzielnicowych, których term iny podajem y w tym numerze, członkowie b ę d ą go mogli otrzymać bezpłatnie, a Zarząd w szystkie szczegóły w yjaśni—zaś każdy w dom u niech znajdzie sobie czas i spokój, by

Rocznik za 1923 rok dokładnie przeczytać!

(4)

k. „SPÓLDZ1ELCA"

X s 1.

DZIAŁALNOŚĆ W .S.W . w STYCZNIU i LUTYM 1924 R.

Nim do w y lic z e n ia prac n ow or ocz n yc h p rzystąp im y, p o w i e d z ie ć m usim y najpie rw kilka s ł ó w o tych pracach z końca roku u b ie g łe g o , których za p o w ie d ź tylko zn ajdow ała się w p o p r zed n im n u m er ze „ S p ółd zielc y Lub.“ (.Na 13 z dnia 21 grudnia 1923 r.)

. P r z e d e w s z y s tk ie m w i ę c — udaną bardzo i sy m p a ty c z n ą b yła „ W ig ilja Spół­

dzielca" w dniu 24 grudnia w sali W .S.W . przy ul. Bernardyńskiej 2. W ślicznie przystrojon ych salach zeszli się Zarząd, Rada, p ra co w n ik ó w sporo, cz ło n k o w ie K.K.P. i S z k o ły Muzycznej. B y ły p rze m ów ien ia, dekla m acje, gra sk r z y p c o w a i fortepianowa i miła pogaw ędk a w sp ó ln a przy skromnie acz gustow nie zastaw io­

nych stołach. Osób b y ło około stu.

D zie ń 26 grudnia p o ś w i ę c o n y b ył d zie cio m —a w i ę c ich tradycyjnej Choince.

Z ł o ż y ły się na nią; sztuczka z karzełkami „W Noc W igilijną11, k om edyjka „Figla­

r z e 11, ś p i e w y chóralne, oryginaln e w s c h o d n ie d eklam acje d z ie c ię c e no i o c z y w i ś ­ c ie z ab aw a koło Choinki z ro zdanie m podarunków p rze z Mikołaja. U tw or y s c e ­ n iczne o d egrały dzie ci z Osady, ś p ie w y i dekla m acje dzie ci cz łon k ów L.S.S. Sala w Rusałce przepełn iona, a w i ę c p rze sz ło 230 osób i osóbek.

Zaś w dniu 30 grudnia mieli tam że ucztę artystyczno-św iąteczn ą dorośli.

Odegraną została oryginaln a sztuka lu dow a u tale n tow an e go p o e ty góralskiego Feliksa Gw iżdżą p. t. „Gody". Prócz t e g o piękna c z ę ś ć koncertowa, którą dali nam p rofesor ow ie n a szy c h Kursów Muzycznych i inni artyści lu belscy. O sób około 200.

W k o ń c u —31 grudnia w tej samej sali doroczna „Zabawa Sylwestrowa", która trwała aż do rana.

Z a c hęceni p o w o d ze n iem , człon k ow ie K.K.P. rozpędzili się w n o w y m roku na dobre i n ie sp oczęli ani jednej niedzieli. A jeśli oni sp o cz ęli, to zastąpiły ich inne działy W .S.W ., z w ła s z c z a sekcja o d c z y t o w a i tak:

W n iedzie lę , dnia 6 stycznia od był się (obe cn ie już w sz y s tk o w e własn ej sali na Rusałce) „W ieczór Teatralny“, na k tórym p ow tórzono bardzo się podoba­

jącą sztukę „Gody" i dodano kom edję: „Jeden z nas musi s ię ożenić". W p rze r­

w ach p rzygr yw ała orkiestra L.S.S.

N ie dziela następna 13.1 „W ieczornica K arnaw ałow a1' z drugą sztuką lu dow ą

„Kwiatem Paproci" Pobratym ca z e śp iew am i i tańcami. Do tego ś p i e w y i pro­

dukcje m u z y cz n e artystów lubelskich. P o w o d z e n ie w ielkie.

W dniu 20.1 sekcja o d czy to w a urządziła od czyt p u b liczn y p. t. „Niem cy spól- csesne", który w y g ło s ił tow. E dw ard Grabowski, znany z W a r s z a w y p rzy u dziale p r z e s z ło 100 osób.

N iedziela następna, dnia 27.1 p o ś w i ę c o n a była pamięci stracenia „Pr oletarjat- csykó w “ przed 38 laty na stokach cytadeli. Urządzono w tym celu U ro c zy sty W i e c z ó r ku czci m ę c z e n n ik ó w Socjalizmu polskiego, na którym : tow. Papieska w y g ło siła starannie o p r a c o w a n y O d czyt o początkach p olskiego socjalizmu, kółko dram atyczn e o d egrało dobrą r z e c z z ży c ia z e s ła ń c ó w syb eryjsk ich, oraz w y ś w i e ­ tlono portrety z m a r ły ch działaczy socjalistycznych z krótkiemi objaśnieniami tow. Zaw ady.

W dniu 2 lutego sp o c z ę t o —z p rzem ęczen ia. A le już w dniu 10 lu tego z e ­ brano się znow u na „W ieczór H um oru w L .S .S ." , na którym n iez m o r d o w a n e kółko dram atyczne z głó 'v ną parą amatorską ttow. Rymskic h na c z e l e dało bardzo w e ­ sołą sztu czkę „Kajcio" D o b r z y ń sk ie g o , u s ły s z e liś m y rozbrajająco ś m ie ś n y m on o­

l o g „dorożkarza w a r s z a w s k i e g o 11, a artyści lu b e lsc y dali ś p i e w y i m uzykę.

Na dzień 17.11 sekcja o d czy to w a p rzy g o to w a ła aktualny od czyt tow. Kwiat­

k o w sk ie g o z W a r s z a w y na temat: „ W aloryzacja“, którego z u w agą w y słu c h a ło p r z e s z ło 100 słu chaczy. Jak bardzo otoczeni j e s t e ś m y siecią ochranniczą, ś w ia d ­ c z y fakt, i e policja tuż po przyb yciu p releg e n ta do Lublina p o ś p ie s z y ła się z re­

w izją j e g o walizki, zabierając mu kilkadziesiąt e g z e m p la r z y le galne j broszurki p od tytułem: „Drożyzna", jaką w zw ią zku z e s w y m o d c z y t e m chciał rozsprzedać.

R edaktor i w y d . odp. Józef Dominko. Druk. K ossakow ska w Lublin ie

Cytaty

Powiązane dokumenty

wadzać koleją, płacąc za przewóz i oczekując dość długo na ich przybycie. wszystkich nabywanych przez nas towarów, podczas gdy w Związku Robotniczym nabyliśmy

dziś równa się prawie zeru — i jeżeli członkowie nie pospieszą z dopłatami, w Spółdzielni może wytworzyć się taka sytuacja, że faktycznie członków

T y m środkiem nie może być redukcja pensji—i tak dość niskich—nie może być też redukcja pracowników—ze względu na dobro Spółdzielni, no i na tak

kiem odko me nd er owa ni byli przez ciała partyjne ludzie, którzy bądź dopiero na rozkaz zai nteresować się musieli spółdzielczością, bądź odznaczali się

Wkrótce jednak nasze władze sądowe przekonały się, że ludzię^iresztowani wtedy w Lublinie nie są biebezpiecznemi „bolszewi- kami^nvszyscy też w niedługim

Zdajemy sobie sprawę, iż spraotfo/dmie piszemy nie dla ludzi uczonych, nie dla buchalterów, jeno dla członków, którzy dopiero chcą się orjentować w

cono się do kilku sportowców z propozycją współpracy, postawili oni warunek (!!), że wszystkie artykuły będą „cenzurowane” przez nich, a więc pisać się

„Lublin” stara się za wszelką cenę wygrać, uciekając się często do faulowej gry.. Ostatecznie udaje mu się strzelić drugą bramkę i wynik ten pozostaje