• Nie Znaleziono Wyników

Roczniki Gospodarstwa Krajowego. R. 3, 1845, T. 6, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Roczniki Gospodarstwa Krajowego. R. 3, 1845, T. 6, nr 2"

Copied!
190
0
0

Pełen tekst

(1)

GOSPODARSTWA KRAJOWEGO.

TOM SZ Ó ST Y .

R O K T R Z E C I .

W A R S Z A W A .

E x p e d y c y a G ł ó w n a w K s i ę g a r n i F r . S p i c s s a i S p ó ł k i , p r z y u l i c y S e n a t o r s k i e j N» 46 0.

D r u k i e m S . S t r ą b s h l e g o ,

p rz y u lic y B e d n a rs k ić j N° 2690.

-oo- 1 8 4 5 .

(2)

ex em p larz v .

W arsz a w a d . %o S ie rp n ia 1845 r.

Cenzor S ta r s z y i N aczeln ik K . K . C.

N i e z a b i t o w s k i.

(3)

^ £> & .<& ó . ó . ó .■&&&&& & A A A A ^ K v *vw w ? e x

zaprowadzenia żeglugi parowej na Dniestrze, oraz wyra­

chowanie korzyści wyniknąć mogących z zaprowadzenia na Dniestrze łodzi żaglowych, w miejsce galarów.

W

num erze 2, T o m u Y Roczników Gospodarstwa Kra­

jowego, znajdują się uwagi W . Mysłowskiego o handlu zbożowym z Galicyi do Odessy, i o zaprowadzeniu żeglu­

gi parowej na rzece Dniestrze.

Za pozbierane wiadomości co do handlu zbożowego Galicji z Odessą, winni jesteśm y W . Mysłowskiemu wdzięczność; co się zaś tyczy zaprowadzenia statku pa­

rowego, celem prowadzenia spieszniej z wodą i pod wo­

dę galarów', wypada uczynić w tej m ierze uwagi, których zamiarem je s t, odwrócenie strat pew nych, jakieby nie­

chybnie nastąpiły z zaprowadzenia statku parowego, któ- reto straty, mniej dla rzeczy publicznej byłyby jeszcze szkodliwe, aniżeli zniechęcenie uczestników do tym po­

dobnych przedsięwzięć na przyszłość.

2 4

(4)

Doświadczenie wykonane w tćj mierze na W iś le , rze ce nierównie szerszćj i mniej k rę te j, aniżeli Dniestr, niekorzystny wykazały rezultat: lubo próby uczynione były galarem żelaznym, holowanym przez parowy statek także żelazny. S ta te k parowy, nawet na W i ś l e , nic poholuje ładownych statków żaglowych pod wodę (gdy brak wiatru) więcej nad trzy, galarów pociągnie mniej, jako szerzej zbudowanych i trudniej pod wodę płyną­

cych. Statek parowy, nie dlatego tak mało galarów ho­

luje, żeby siły ku te m u nie m iał, ale z powodu krętości koryta rzeki, do spławu zdolnego, niepozwalającego przy­

czepić za statkiem parowym większćj liczby bark. Cała więc rachuba p. M ysłowskiego, który dziesięć galarów za statkiem parowym przyczepia, obala się, a tern sam em i rachuba ilości podróży zamierzonych.

Obliczenie całej operacyi u p. Mysłowskiego, opićra się na je dnym parowcu; pytam się teraz, co będzie za zamieszanie w całem przedsięwzięciu, gdy się maszyna tego statku zepsuje? Rzecz jasna, iż dla poprowadzenia czynności z pewnością, wypadałoby mieć koniecznie trzy statki parow e, coby w trójnasób pomnożyło kapitał na­

kładowy, a tem samem i procenta od niego.

W obrachunku p. Mysłowskiego wydatków na statek parowy, wcale nie widzę kosztów jego reparacyi i utrzy­

mania w porządku, co rocznie do zr. 3 0 0 0 wyniesie, a na trzech, około 9 0 0 0 zr.

Owo zgoła, cała ta operacya upada, a doświadczenia wykonane statkiem parowym, holującym w królestwie, udowodniły niestosowność tego urządzenia, nadewszy- stko do przewozu zboża. Tylko podróżni i towary osa­

dnicze, wina i t. p. mogłyby pokryć wydatki wszelkie

1 8 6

...

(5)

18

?

żeglugi parowćj arcy-kósztownćj. W tym stanie rzeczy, wypada zupełnie odstąpić od parostatków, a wziąść się wszelkiemi siłami do zaprowadzenia w miejsce galarów, łodzi żaglowych, opatrzonych ste rem do łatwego i szyb­

kiego kierowania n i e m i , niepolrzebująeych do żaglowa­

nia z pełnym ładunkiem o 1 2 5 0 k o rc a c h , jak cali wie­

deńskich 2 4 wody. Że zaś podług twierdzenia p. My­

słowskiego, nawet na rafach jest na Dniestrze 8 stóp wody, a więc spław w każdej porze będzie łodziami za­

pewniony. W ten tylko sposób dopięłoby się niepotrze- bowania galarów, na jed n ą podróż służących i marnowa­

nych w Majakach lub B enderze za dziewiątą część n a ­ kładu na ich pobudowanie.

W miejsce 1 0 0 0 galarów, co rok p otrzebnych, wy­

starczyłoby 3 0 0 łodzi żaglowych, obsadzonych każda jed n y m szyprem i trzema p o m o c n ik a m i; a przypuszcza­

j ą c , iż sam spław łodziami kosztowałby tyle co galarami, strata na 1 0 0 0 galarach, po 2 4 0 Reń. m. kon. wyno­

sząca, podług p. Mysłowskiego, na jednym galarze w Ma­

jakach sprzedanym, a więc 2 4 0 , 0 0 0 R eń. m. kon. na 1 0 0 0 galarach, jużby była czystym zyskiem rocznym na łodziach 3 0 0 , które, z sośniny zbudowane, trwając lat 10, przyniosłyby w tym czasie 2 , 4 0 0 , 0 0 0 Reń. m. kon.

oszczędności krajowi, pomijając nieobłiczone korzyści z bezpieczniejszego przewozu i nizkiej assekuracyi, ho ledwie 1 % wynieść mogącej, oraz z uniknicnia wszel­

kiego wąchoru, przez to, że łodzie, będąc szczelnie po­

kładem z góry, jak statki morskie opatrzone, żadnej wil­

goci, do złożonego w nie zboża nie dopuszczają. Z łodzi żaglowych, jeszcze i ta korzyść w yniknie, iż statkami temi, jako mocno zbudowancmi, i pokładem szczelnym

(6)

opatrzonemi, do samćj Odessy, a przynajmniej do tego punktu w Lim anie pszenice doprowadzieby można, gdzie dopływają statki morskie, w które możnaby z łodzi żaglowych wprost przeładować zboże, a tćm samćm zy­

skać na czasie i uniknąć przewozu lądowego i wszelkich strat ztąd wynikających.

Przypuszczając jed n ak konieczność przewozu tego z B e n d e ru , rachuba transportu aż pod B e n d e r będzie taka :

P . Mysłowski obliczył koszta przewozu Dniestrem do Odessy od 3 0 0 czetwertni pszenicy, łącznie z cłem i transportem lądowym z B e n d eru lub Majaku do Odes­

sy n a ... zr. 9 4 2 kr. 3 0 Odejmując od teg o : opłatę ceł zr. 1 5 0

przewóz lądowy z B e n d e r u . „ 3 0 0 zr. 4 5 0 Na sam wodny przewóz do B e n ­

deru p o z o s t a n i e ...zr. 4 9 2 kr. 3 0 Łódź żaglowa zabiera 1 2 5 0 korcy, czyli czetwertni 7 5 0 ; zarobi więc 2 xf± razy tyle co galar za jeden prze­

wóz, tojest zr. 1 2 3 1 kr. 15, a że najmniej zrobi dwie podróże, zarobi więc r o c z n i e ... zr. 2 4 6 2 kr. 3 0 z których Szyper i jego ludzie biorą

p o ło w ę... ... „ 1 2 3 1 „ 15 Zarobi więc łódź żaglowa zr. 1 2 3 1 kr. 15 odejmując o d t e g o 5 °/0 procentu i 1 0 %

na umorzenie kapitału nakładowe­

go 1 8 0 0 zr., użytego na wystawienie łodzi, razem 1 5 % , co wynie-

(7)

Z przeniesienia zr. 1 2 3 1 kr. 15 s i e ... ... zr. 2 7 0

koszta re p a r a c ji i utrzymania, oraz nieprzewidziane wy­

datki ... „ 1 5 0 zr. 4 2 0 Czystych więc zarobi każda łódź rocznie zr. 8 1 1 kr. 15

Taki prawie był rezultat czterdziestu łodzi żaglowych zaprowadzonych przeze mnie w królestwie wr 1 8 3 8 r. na W iś le , które dotąd nader korzystnie służą.

Z tego krótkiego obrazu każdy przekonać się może, jak wielkie dobrodziejstwo wypłynęłoby dla handlu zbo­

żowego w Galicji z zaprowadzenia, w miejsce galarów, łodzi żaglowych, bo to już doświadczeniem jest udowo­

dnione. Zapom nijm y więc o żegludze parowej, a za­

prowadźmy łodzie, które nierównie płyną prędzej, zbo­

że najdoskonalej konserwują i nastręczają sposobność ubezpieczenia go za nizką o p ła tę , tak iż w ten sposób uniknie się wszelkiego niebezpieczeństwa, a zyska się na czasie.

I tego z uwagi tracić nie trzeb a, iż zaprowadzenie floty takićj, nastręczy sposób znacznej liczbie ludzi za­

robkowania jako szypry i ich pomocnicy, i że utworzy się porządna marynarka handlował, oraz majstrowie do­

kładni do budowy łodzi żaglowych. Lasy z a ś , dziś na galary niszczone, zachowamy.

Książę L e o n Sapieha, cały w:ylany dla dobra ogólne­

go, pierwszy ocenił korzyści, wyniknąć mogące dla Ga­

licji z zaprowadzenia łodzi żaglowych, i dopomógł do sprowadzenia majstrów i do założenia warsztatów łodzi żaglowych w Sieniawie, gdzie już takowe budują. Przed-

189

(8)

sigwzigcie to łatwo będzie można i na D niestr rozsze­

rzyć, byle obywatele nadduiestrzańscy również przyszli w pomoc, w utworzeniu towarzystwa na akcye, trudnią­

cego się na wielką miarę budową łodzi żaglowych, ró ­ wnież pod wodę, za pomocą wiatru, jak z wodą płynąć zdolnych. Każdy akcyonaryusz, obok procentu 5 % od pożyczonego towarzystwu na ten cel kapitału i zwrotu onego w i a t 1 0 , miałby pierwszeństwo do przewozu zbo­

ża jego łodziami żaglowemi, miałby nadto udział w zy­

skach czystych przedsięwzięcia, a na upewnienie kapita­

ł u danego, taka ilość łodzi w książkach każdego statku byłaby na własność jego zapisaną,na jakiej pobudowanie, kapitał zaliczony wystarczyłby, tojest za każde zr. 1 8 0 0 miałby łódź je d n ą z przyborami na swe imię zapi­

saną (*).

D n ia 14 sty czn ia 1845 r.

Konstanty Leon Wolicki.

(’) S p ó r o n ajła tw ie jszy i n a jta ń szy sposób sp ła w u zboża po D n ie strz e do O dessy, n ie je s t dla n as o b o jętn ą rzeczą. G dyby G alicy a p rz e z O d essę m ogła z k o rzy ścią sp rzed aw ać p szenicę sw o­

j ą do p o rtó w m o rza Ś ró d z iem n eg o , w tedy p ro d u k t le n i w G a lic ji sam ej p o d n ió słb y s i ę w c e n i e . Żc w te m p rz y p u szc z en iu sam o m ie jsco w e sp o trz eb o w a n ie zu ży ło b y w szy stk ą, a przy n ajm n iej z n a c zn ą część p szen icy , te ra z S an em spław ian ej do G dańska, n ic p o d p a d a w ątp liw o ści. Je d e n k o n k u re n t m nićj w G d a ń sk u , dla n asz y ch in te ressó w n ie je s t o b o ję tn ą rzeczą.

Ze w szech m iar zatem życzyć trz e b a , ab y p ra k ty k a ry c h ło roz- strzy g ła o stateczn ie m ię d z y p a ro statk am i p an a M ysłow skiego, a ło d zia m i pana W o lickiego. S tra ty i n ie d o g o d n o ś ci tak tra fn ie o b lic zo n e przy o b e c n ie używ anej żeg lu d ze w ro z p ra w ie p. M y­

słow skiego, pojaw iają się w całej ro zciąg ło ści i w ro k u u p ły n io n y m . Z n aczn a b a rd zo liczba galarów z ła d u n k ie m z a trz y m a ć się m u sia ­ ła w M ajakach, W ark a n ac h , B e n d e rz e i t. d . , a n a d to w ielkie par- ty e psz en icy sk ład an o w w o rk ach po w siach w zd łu ż D n ie s tru le ­ żąc y ch . Spow odow ane tym sp o so b em z n ac zn e koszta i n ie s p o ­ d z iew an e o p ó źn ien ie, pogorszyły sp ek u lan to m galicy jsk im inte- re ssa . K ie d y bow iem w śro d k u i p ra w ie przy k o ń c u w io sn y m o­

ż n a było o trzy m ać w O d essie 21 do 22 ru b li sr. za c z e tw ie rt psze­

n icy , to w połow ie ju ż p ierw szej m ie sią ca lip c a , n a w e t n a 18 rsr.

c h ę tn e g o k u p c a zn aleź ć n ie b y ło m ożna.

K . G. zS ta n isl.

(9)

UAPFOBT

0 R O L N IC T W IE I H A N D LU Z B O Ż O W Y M W N IE K T Ó R Y C H P Ó Ł N O ­ C N Y C H P A Ń S T W A C H S T A Ł E G O L4DU E U R O P Y ;

złożony

C ZŁ O N K O M K O M IT E T U R A D Y T A J N E J J . K . M . W IN T E R E S S A C II H A N D L U , W R O KU 1 8 2 8 W L O N D Y N IE P R Z E Z W IL H E L M A J A C O R .

(Ci,ig d alszy.)

K sięstw o lOldenburg. Część krajów po­

dległych Księciu Oldenburgskiemii położona w Westfalii, (ho on także i nad 2 ma innem i małemi terrytoryam i pa­

nuje, je d n e m u brzegów Bałtyku, drugićm nad R en em ), choć obszerniejsza od Fryzyi wschodniej, mniej je d n a k ­ że wydaje zboża.

O pis o kolicy . Grunt po większćj części p ia - sczysty, porastający czarnym wrzosem, powszechnie tu natrafiamy; na kilku tylko niewielkich na pograniczu leżących m iejscach, znajdują się kawałki w glinę mniój lub więcej obfitujące, lecz zaledwie wydają one na wyżywienie nielicznej ludności, i małej tylko liczby in­

wentarza przez nią trzymanego.

(10)

G r u n t n a jle p s z y .

W części północnćj te­

go księstwa, nad morzem, i po obu brzegach rzek, J u th e i W e z e ry , wązkie się ciągną pasma żyznych nizin, za- słonione od zwykłych zalewów, albo przez pagórki pia­

szczyste, albo przez wysokie i silne groble. Ciągną się one na wybrzeżach, w szerokości 3 do 0 (1) mil angielskich, żyzność ich jest zupełnie taka sama, jak w wschodnićj Fryzyi. Na tyehto polach rośnie zboże, stanowiące głó­

wny artykuł wrywozu portów, W a r e n , Brahe, Elsfleth i Kniephausen. Chociaż to księstwo dwa razy jest wię­

ksze od wschodniej Fryzyi, nie posiada jed n a k tyle ży­

znej ziemi. Inwentarz w większej części stanowią, owce, kilka nawet zawodów cienko-wełnistych, i konie, któ­

rych 4 do 5 , 0 0 0 źrebiętami jeszcze, sprzedają do sąsie­

dnich krajów,-— krów mało tu trzymają; ludność nie jest także zbyt liczna na 1 , 4 0 0 , 0 0 0 (2) akrów, wynosi tylko 2 1 0 , 0 0 0 głów, chociaż się bardzo powiększyła od prze­

liczenia w roku 1 8 1 7 ; wtedy bow iem tylko 1 8 5 , 5 8 9 głów wynosiła.

lio lo n ie u b o y ich♦ W przejeździe przez to księstwo, uważałem liczne nowe kolonie, szczególniej na mil kilka od miasta Oldenburg; są one podobne do tych, któreśmy w wschodniej Fryzyi opisali, i daje się na nich spostrzegać, całe stopniowanie pomiędzy skutkami czynnego zajęcia się i zręczności w uprawie ziemi z j e ­ dnej stro n y , a opieszałości i b ra k u oświaty z drugiej strony. Sposób ten rozrządzania ludnością, która dla b raku kapitałów, zatrudnienia znaleźć nie może, zdaje się ,być ludzkim i dobroczynnym, i widocznie nadzwy-

(1) 3A — Vfi m ili polskiej.

(2) 933,331} 3 m orgów polskich.

(11)

czaj się rozprzestrzenia, w okolicach, gdzie konieczność do jego przyjęcia zmusiła. Do jak bądź doskonałego sta­

nu na przyszłość, przyjdą okolice, w których ten system zaprowadzono, długo to jeszcze jednak potrwa, nim b ę ­ dą wr stanie w ie le : więcej nad własną potrzebę ziarna spro- dukować: nateraz zaś, choc o nich wspomnieć wypadało, nie wpływają wcale, na zakazowe lub protekcyjne prawa zbożowe innych krajów.

Z a p a só w z b o ż a n ig d zie n ie ma.

Będąc w O ldenburgu dowiedziałem się, że w spichle­

rzach tego miasta, jako też i portów, Elsfleth i Bracke, wcale owsa nie ma, chociaż w roku 1 8 2 3 , znajdowało się, we wszystkich trzech razem przeszło 1 3 , 0 0 0 (1) kwarterów tegoż ziarna. Pszenicy mała tylko partya z Bałtyku przywieziona, znajdowała się tutaj, żyta zaś i jęczmienia wcale nie było. Zbiór bardzo był już po­

stąpił, a cokolwiek tylko przywieziono na targ świeżego owsa, przedano po 2 0 s. (2 ) za kwarter; byłato prawie ta sama cena jak w L e e r i E m bden przez długie lata.

Koszta produkcyi i zwózki na m iejsce wywozu, prawie są zupełnie te same, jak w wschodnićj Fryzyi, dlatego bez obrachunków w tym względzie, obejść się można.

Okolice Jever i Kniephausen, stosownie do swój wiel­

kości, najwięcej posiadają żyznych nizin, i więcej wyda­

ją wywozowych produktów, jak jaka bądź równie wielka cząstka wschodniej Fryzyi; wzięte jednak razem z brze­

gami W e z e ry , tak małą część tego państwa stanowią, że O ldenburg inne kraje w ifmiejszym stosunku zaopa­

truje zbożem, jak Fryzya wschodnia.

(1) 29,250 korcy.

(2) 40 zło ty ch p o lskich.

19-3

2 5

(12)

W ym óż d o Anglii* Cały wywóz do wiel- kićj Brytanii, wynosił w przeciągu lat 1 0 C1U o d r 1 8 1 7 d o 1 8 2 6 , kwarterów:

Pszenicy 1 0 , 8 9 0 (1) w przecięciu rocznie 1 , 0 8 9 . Żyta . . . . 4 0 3 (2) wszystko w roku 1 8 2 6 . Jęczmienia 7 9 1 7 (3).

Owsa . . 4 4 , 8 0 0 (4) w przecięciu rocznie 4 4 8 0 (5).

T u tę samą trzeba nam zrobić uwagę, ja k o innych miejscach, że tylko, kiedy wywóz zboża wstrzymany zo­

stał, zakazana była dostawa jakakolw iek. Owsa w prze­

cięciu lat 8 mi“ wywieziono rocznie tylko 6 0 7 (6) kwar­

terów, gdy tymczasem, po dwa razy pozwclony przywóz tego ziarna do Anglii w roku 1 8 2 4 i 2 6 ym, spowodował w przecięciu tych lat 1 8 , 9 8 6 (7j kwarterów rocznego wywozu. Zresztą, wywozi O ldenburg podobnie jak F r y - zya wschodnia, nasienie rzepakowe, hreczkę, masło, se­

ry, słoninę, szynki, łój, skóry, wełnę, pióra i puch, lecz to wszystko w małych tylko ilościach.

Zboże wraz z rzepakiem stanowi połowę wartości wy­

wiezionych produktów ; jak mi się z d a je , cały handel prowadzi się tu, albo na rachunek, albo pieniędzmi kup­

ców z Bremy.

Mtrema* Miasto Brema, choć dla swój wolności handlowej i politycznej, dla sprawiedliwości swojego rzą­

d u , dla nieudanej gościnności swych obyw ateli, jest

(1) 24,502'/a k o rc y c o ro cz n ie 2,450% k o rcy w ynosi.

(2) 901 % k o rcy . (3) 17,81(3% korcy.

(4) 100,800 korcy.

(5) 10,080 korcy.

(6) 13653, i korcy.

(7) 42,711% korcy.

(13)

miejscćm bardzo zajm ującem ; co się handlu zbożo­

wego w szczególności dotyczy, na małą zasługuje uwagę.

H się stm a M eklem bu rg*

Księstwo M e­

klem burg Schwerin i księstwo M eklem burg Strelitz, choć pod dw7oma panującymi, są jednak z sobą w politycznym związku, gdyż stany obudwóch, zbićrają się w je dno pra­

wodawcze ciało, i wyroki wspólnego sądu najwyższej in- stancyi, mają prawną wagę, w7 razie odwołania się niż­

szych trybunałów księstw obudwóch. Stosowniej je da­

leko jeszcze, za całość uważać można, pod względem ro l­

nictwa; grunta i klima prawie są zupełnie podobne, kraj podobnie podzielony, te same są prawa, jako też same i wspólne drogi, dla każdego nadmiaru w produkcyi, który na dalekie targi wysyłają.

O p is k r a j u i gleby*

Okolice tutejsze sta­

nowią w ogóle, poziome mało co falowate równiny, w środku od wschodu na zachód wznosi się pasmo wzgór­

ków7, na 2 0 0 do 3 0 0 stóp nad poziomem morza, i roz­

dziela różne rzeki, w tej okolicyswe źródło mające. W s z y ­ stkie rzeki od strony północnej tych wzgórz, płyną do Bałtyku, wszystkie zaś od strony południowej płynące, wylćwają się do Elby, która dotyka granic południowych kraju. Po obustronach tych pagórków, znajdują się płon­

ne piaski wrzosem tylko p o ro słe, i mało będzie okolic w E u ro p ie z nędzniejszą uprawą, jako tćż mniej zamiesz­

kałych, ja k między miastami Schw erin i Giistron w prze­

strzeni 4 0 mil angielskich (1). Ku południowi gleba się cokolwiek poprawia, tam gdzie dawniej była szwedz­

ka Pom erania, piasek powoli w dobrą zamienia się zie­

mię, na której przy stosownej uprawie, żyto i pszenica

195

I) 9 mil polskich.

(14)

pięknie się udają. Na wybrzeżach Bałtyku, chudy piasek przeplatany pasmami gliniastego gruntu, na których się żyto i cokolwiek pszenicy rodzić może, całą rolę upraw­

ną stanowi.

Z a g r o d z e n i e (in d o s u e r es).

W y ją w ­

szy wrzosowisk piasczystych, możnaby zewnętrzność oko­

licy nazwać, wesołą i przyjemną; pola są zwykle ogro­

dzone, może w zbyt obszernych niwach; liczne lasy i j e ­ ziora rozrzucone są po całym kraju, u brzegów ostatnich miejscami żyzne widzieć można łąki. Mówiono mi, że zi­

ma bywa tu ostrą i zmienną, ponieważ zaś wiosna b a r ­ dzo je s t krótką, zajmuje większą część roku; stan ten pogody wielki wpływ na zewnętrzność okolicy wywiera.

Dla tęgości zimy trzeba się tu w obszerne zaopatrzyć budynki, na pomieszczenie inwentarza, siana, ziarna i sło­

my; zwykle obszerny dwór, otoczonym bywa wokoło oprócz mieszkań parobczych, rzędami stodół, stajen, obór owczarni, spihlerzy, wozowni i t. d., pięć razy prawie tak obszernych, jak b y je w Anglii n a r o ż n ą powićrzchnią pól potrzebowano.

Zdawałoby się zatem na pićrwszy rzut oka, że okolica ta daleko je st zam ożniejszą, ja k się o tćm z dokładniej­

szego rozpatrzenia przekonamy. Za zbliżeniem się, trudno nie uczuć w s t r ę t u , na widok nieochędóstwa i nędzy mieszkań włościańskich i ich ubioru, choć wielkie co do tego zachodzą różnice, stosownie do większćj lub mniejszej przezorności i dobroci właściciela.

S y s te m g o s p o d a r s tw a .

System prowa­

dzenia gospodarstwa w M eklem burgu zupełnie jest od­

miennym, od używanego w innych częściach Niem iec i na całym stałym lądzie Europy, wyjąwszy Holsztein i Sclilez-

(15)

wig. Zamiast trzy polowego gospodarstwa, w k tó rć m pole jest ro k je d e n pod ugorem, potem następnie zboże ozi­

m e , późnićj j a r e , przyjętóm tu jest ogólnie tak zwane gospodarstwo przem ienne (Koppelwirtschaft).

Po jednorocznym ugorze, sieje się przez trzy lata zboże ro k po roku, w 4 ym ro k u kolei, zasiewają w zbożu n a ­ sienia roślin pastewnych, z których w 5 ym ro k u zbierają siano; 6 ym i 7 yra ro k u pola zostają na pastwiska. W praw- dzierotacya ta lepszą jest od używanej w sąsiednich krajach, następstwo roślin w niej zdaje mi się jed n ak niestosowne, choć dokładniejsze poznanie gruntu, klimatu i miejsco­

wych okoliczności, które przy szczegółowym rozpatrze­

niu sięłatwiójby nabyć można, możeby potrafiło usprawie­

dliwić ten sposób postępowania.

P o d z ie le n ie w ła sności g ru n to ­ wych. W ła sn o śc i ziemskie, bardzo tu są podzielone, znaczna ich część je st w wielkich działach bądź częściach dóbr panującego, szlacheckich, klasztornych, lub innych lennościach, kiedy tymczasem kilku właścicieli m niej­

sze posiada k a w łk i, a Bauerhofy, tojest osady włościań­

skie, w znacznych dobrach są zbytecznie małe.

W toseianie. Dawniejszy system feudalny, któ­

ry tak w Niemczech jak w całej E u ro p ie panował, stopnio­

wo zmieniono; włościanie byli w stanie dość łagodnćj niewoli.

Mogli zakupywać, używać i sprzedawać własność swo­

ją, ale byli glebae adscripli, tojest przywiązani do roli, tak dalece, że ich wraz z nią sprzedawano i wypuszczano w dzierżawę. W r o k u 1 8 1 5 po ustaleniu się pokoju, rząd przedsięwziął środki, do stopniowego [zniesienia tego za­

bytku wieków barzyńskicb; a przed 5 IU laty, wszystkich wio- 197

(16)

obywatele poprzednio już ich wT swoich włościach usam o- wolnili), ogłoszono za wolnych; istotne zaś wykonanie tego rozporządzenia, przed dwoma laty 1 8 2 0 dopiero miało miejsce. Teraz włościanie mogą iść za robotą, gdzie im się podoba i żadnej osobistćj nie podlegają kontroli; mała jed n ak zmiana nastąpiła w ich mieszkaniach, czasie pracy, zapłacie za takową, lub zwyczajach; i ogólnie tu m n ie­

mają, że żadne dotychczas w ich stanie i bycie nie za­

szły odmiany; wielka je d n a k panuje różność zdań, czy to usamowolnienie przez dłuższy przeciąg czasu, dobry lub zły wpływ na nich wywrze ( 1); je d n a k narzekają n a n i z - kie ceny w ódki, (każdy ją bowiem bez żadnego podatku lub ograniczenia palić może); jako też i na ogól­

ne zagęszczenia się zbytkow'ego jej użycia.

W ła ściciele i ro ln icy . Chociaż niektóre wielkie włości w M eklem burgu, przez komisarzy i eko­

nomów w miejscu właścicieli, zarządzane bywają; wiele je d n ak d ó b r średniej wielkości jest w ręk u osób, które same w nich mieszkając, starannie się ich gospodar­

stwem zajmują. Szczęśliwym przypadkiem, poznałem kil­

ku takich właścicieli, jako tćż i dzierżawców dóbr rozle- glejszych; bylito ludzie tak rozsądni ośw ieceni, i sk ru ­ pulatni, jak mi się rzadko poznać zdarzyło. Chętnie mi oni udzielali wiadomości, i to w sposób ja k najzrozumial- szy. Pana Y an T huenen na Tellów wypada mi tu je dnak szczególniej wspomnieć, ponieważ go każdy za wyższego od siebie uważał; łączy on z przyrodzoną zdatnością wy­

li) O kazujesię lam j a k i w szędzie, że usam ow olnien ie, jednym jest dopiero pierw iastkiem polepszenia icb bytu.

P rsypU ek tłum acza.

(17)

109

sokie naukow e usposobienia które z wielkićm powodze­

niem do celów rolniczych zastosowywał.

Kiedym go raz odwiedził, po bardzo zajmującej roz­

mowie prosiłem go, żeby mi pozwolił, podać sobie pewną liczbę zapytań, i na nie zechciał w wolnym odpowiedzieć czasie; odpowiedzi później otrzymałem, a ponieważ waż­

n e zawierają szczegóły, w dodatku je zamieszczam. Zu­

pełne mam zaufanie w datach i obrachunkach przez n ie ­ go podanych, i sądzę, kto przy szczegółowej znajomości rolnictwa przeczyta je z uwagą, nie będzie o ich wier­

ności i drobiazgowej dokładności powątpiewał. Tylko wiadomości kupieckie lub urzędowe, rów nie poprawnie zrobionem i być mogą; każde zdarzenie przez ciąg lat wielu, dokładnie je s t wypisanem, i z łatw ością wynaleźć się daje.

Mtobra T elló w . Majątek jego Tellów, składa się z 1 , 5 0 0 (1) akrów prawie najlepszćj ziemi tej p ro - wincyi, gliniastej, łatwćj do obrobienia, niebardzo p e ­ rz e m zarastającćj, jako też bez trudności dającej się osu­

szyć. W y d a te k tćj ziemi nie można jed n ak brać za ś r e ­ dni w okolicy; nawet gdyby inne włości równie dobrze były zagospodarowane, tem mniej można tak brać rzeczy, że zapewne mało, a może ani jed n eg o kawałka ziemi nie masz w tej p ro w in cy i, na którego gospodastwo, tyle- by uwagi, pracy, i nawozu poświęcano.

Oentt zietni. Uważając cenę ziemi, wypada tu przypomnieć, że obszerne zabudowania rolnicze i mieszkal­

ne, wynoszą tutaj prawie trzecią część wartości całych dóbr.

') 76ft2 - morg polskich.

(18)

Majątek, na najlepszym gruncie 1 8 3 4 akrów (1) wy­

noszący, wraz z budowlami, sprzedano za 1 3 , 9 0 0 fun­

tów szterlingów (2 ), ceniąc budynki na je d n ą trzecią, a one zapewne więcej kosztują; cena samej ziemi byłaby za akr 5 funtów szterlingów, 4 s. 2 d. (3), razem zaś z b u ­ dynkami wyniosłoby 7 funtów szterlingów, 1 2 s., 8 d. (4).

J n n y majątek za który właściciel przed 1 2 tu laty 1 0 , 5 5 0 funtów szterlingów (5) zapłacił, wynoszący 5 6 4 2 akrów (6 ) najlichszej gleby, sprzedano niedawno za 6 4 6 8 funtów szterlingów (7), co opuszczając wartość budynków, 1 funt szterling, 2 s., 11 d. (8 )na ak r ziemi wyniesie. S ą- to dwa extrem a, ponieważ teraz rachują w księstwie M e­

k lem burg Schw erin za akr wszelkiego rodzaju gruntów, w przecięciu, nielicząc nic na budynki, od 3 funtów szter­

lin g ó w ,7 s., do 3 funtów szterlingów, 1 4 s. (9).

Jlem z najlepszych źródeł mógł się dowiedzieć, co także i p a n V a n T h u e n e n powiedział, zniżenie cen ziemi w 10 do 12 latach ostatnich, wyniosło na najlepszych gruntach 1 5 do 2 0 procent, naliehszych zaś 3 0 do 4 0 procent.

P o d a t k i grantow e. Podatki w M eklem ­ burgu znacznie są niższe jak gdzie bądź indziej na sta­

łym lądzie; summa płacona rządowi dochodzi w przecięciu 1 s., 1 0 d. (10) na akr. Miejscowe podatki odm ienne są

(1) l,2 2 2 2/3 m orga.

(2) 558,400 złp.

(3) 208 złp. gr. 10.

(4) 305 złp. gr. 10.

(5) 422,000 złp.

(6) 3721 ^ m orga.

(7) 258,720 złp.

(8) 45 złp. gr. 25.

(9) 134 do 168 złp.

(10) 3 złp. gr. 20.

(19)

201

W każdej okolicy i każdćj prawie parafii; ktoby krótko tylko bawiąc, pewną liczbę mieszkańców odw iedzał, dla dowiedzenia się o nich, żadnejby średniej w tym wzglę­

dzie ustanowić nie mógł. Pan Van T h u e n e n oznacza swoje miejscowe podatki, zprzecięcia lat 5 od 1 8 1 0 do 1 8 1 5 na 4 5 fu n . szter., 15 s. (1) ogółem rocznie, co na akr 9 y a d. (2 ) wynosi.

i Z i / U S Z d z i e r ż a w n i / . Folwarki średniej wielkości od 2-30 d o i , 6 0 0 akrów (3), najwyższy w sto­

sunku przynoszą czynsz dzierżawny; większe, trochę niż­

szy, a mniejsze od 3 2 0 akrów i puszczane włościanom przynoszą najmniejszy. Bzićrżawy trwają zwykle od 1 2 do 2 1 lat, lecz bywają i na lat 6 ; kiedy zaś inne, aż na lat 2 8 są przeciągnięte. C zynsz b ardzo je st różny, ja k się tego po różnych rodzajach gruntu spodziewać można;

za najlepsze folwarki płaci się do 1 2 s. (4) za akr, za ś r e ­ dniej dobroci gruntu 6 s., 4 d. (5), aż do 8 s . , 4 d. (6 ), a mała ich tylko liczba po 1 0 s . , 6 d.,(7 j za ak r wypu­

szczaną bywa. Piasczyste okolice w południowej stronie księztwa, wypuszczają po 2 s. do 3 s . , 2 d. (8) za akr.

R oczne podatki i inne opłaty ciążące właściciela, do­

chodzą do 1 s. (9) na akr. P odług innych sądząc wia­

domości, zdawałoby się, że większa część kraju nie wy-

(1) 1830 zip.

(2) 1 zip. 17 > ó g r.

(3) 113'/a m orga — 1,066 '/a m orga.

(4) 24 zto.

(5) 12 zło. 20 gr.

(6) 16 zło. 20 gr.

(7) 21 zło. r.

(8) 4 zło. do 6 zło. gr. 10.

(6) 1 złp.

(20)

dałaby 5 s. (1) na akr dzierżawnego czynszu, gdyby je wypuszczano; zwłaszcza biorąc, ja k się słusznie należy w rachunek i to, co włościanie trzymają, którzy połowę tylko czynszu tego płacą, co dzierżawcy trzymający wiel­

kie dobra i mogący je lepiój uprawić. Średnia wartość ziemi nie ceni się wyżej ja k 3 fun. szt. 7 s., (2) do 3 fun. szt. 1 4 s . ; ponieważ zaś dobra ledwo 5 procent od kapitału wydają w dobrych nawet czasach, tru d n o jest j e więc drożej jak po 5 s. za akr wypuścić, zwłaszcza, że

ciężary właściciela 1 sz. wynoszą.

M i o b O C Ł Z U a * W ie lk a tu różnica zachodzi, n i e - tylko w cenie robo cizn y , ale i w rodzaju jej o p ła ty . W ogóle płaci się j ą w części pieniędzmi, w części po­

datkami po stałej cenie niższej od targowej, w części też przez inne w ygody, jakoto: utrzymanie krowy, m ieszka­

nie, pole na len, zagon kartofli, i torf, lub drzewo na opał.

T aki sposób wynagradzania pracy, utrudnia ogólne jej ocenienia. P a n V. T h u e n e n zadał sobie pracę i obrach o - wał, o ile to się jego m ajątku tyczy, wszystkie szczegóły.

Jestto pan szczodry, i zawsze można zapłatę u niego uważać za najwyższą w okolicy; gdy tymczasem, mniej zamożni lub skąpsi, najmują swoich biódnych rolników, za m niejszćm wynagrodzeniem. Chociaż u w a g i n a d r o b o - cizną w dodatku załączone, bardzo zasługują na zastano­

w ienie się nad niemi, następny wyciąg zrobiony z osza­

cowań pana V. T h u e n e n pokaże nam, co kosztuje je d e n dzień roboczy, uważając 3 dni k obiece za 2 dni męzkie.

(1) 10 zło ty ch . (2) 134 do 148 złotych.

(21)

203

d z i e ń 1 r o b o c z y k o s z t u j e .

а) W czasie żniw a. . . . 1 s. 4 d. 2 złp. 2 0 gr.

б) W czasie sianozbiorn 1 s. 1 y 2 d. 2 „ 7 *4 » c) R ó ż n e roboty gospodarskie:

lmo‘ Na sztukę lub pod dozorem wykonane:

W le c ie . . . . 1 s. 2 złp.

W j e s i e n i . . „ 9 d. 1 „ 15 W z im ie . . . „ 8 „ 1 ,. 1 0 2 <Jo. zwykły sposób bez dozoru wykonane:

W le c ie . . . . „ 9 1 „ 15 W j e s i e n i . . „ 6 3/ 4 1 „ 4 W z i m i e . . . „ 6 1 „

O d tak krótkiego dopiero czasu zmieniono w M eklem ­ b u rg u system feudalny służby osobistej, że uczucia i zwy­

czaje pod nim nabyte, wpływają jeszcze w pewnym sto­

pniu, na cenę robocizny. W łaściciel włości, nie może do­

tychczas, patrzyć z taką obojętnością, na w niej urodzo­

nych, którzy wraz z poprzednikami swymi, przez wieki zależeli zupełnie od niego i od jego pradziadów; ja k b y patrzał najm ujący na prostego najemnika, pomiędzy któ­

rym i żadnego niema związku, i którym, z jed n ej strony, o to tylko idzie, żeby za jak najmniej płacy, najwięcej wy- módz roboty; kiedy druga strona o to się stara, żeby za jak najwięcej pieniędzy, jak najmniej zrobić.

Stosunek poddanego i pana, zawsze teraz jeszcze wpływ swój wywiera, choć prawa których był skutkiem, zniesio­

ne zostały; i temuto należy przypisać tak znaczną liczbę ludzi na folwarkach w M eklem burgu utrzymywanych. I tak:

we włości pana V. T h u en en mającej tylko 8 0 4 akrów (1}

ornej z ie m i, z których zawsze 4 ta część je st pastwiskiem, (1) 527 'h m orsa polsk.

(22)

utrzymuje się z robót na niej wykonywanych osób 1 2 8 ; pomiędzy temi 8 5 w dojrzałym jest wieku. Znalazłem , że na innych folwarkach więcćj jeszcze ludzi utrzymują. Sto­

sunek dzieci młodszych od lat 1 4 tu do całej ludności*

okazuje szybkość jej wzrastania, co także dokładne r a ­ portu o urodzonych i umarłych dowodzą i niejaką oba­

wę o los przyszły klas wyrobniczych w tych wzniecają, którzy utrzymują, że zmiana ich położenia, zbyt nastąpi­

ła raptownie.

T ru d n o je st podać miarę, wykonywanćj ilości pracy w okolicy jakiej. W Anglii nawet zręczność i wprawa do prac rolniczych, bardzo są odm ienne w pojedynczych hrab ­ stwach, a naw et w ich różnych częściach. Starałem się oznaczyć ilość wykonywanej pracy przez ludzi i inwen­

tarz w różnych okolicach, dla zrobienia porównania w tym względzie pomiędzy niem i a Anglią, ale dla uzupełnie­

nia takiego porównania, daleko więcćjby trzeba czasu i dokładniejszego zbioru faktów, ja k m ogłem zebrać*

W dodatku do raportu tego znajduje się wiele d a t, co do ilości pracy w różnych epokach uprawy ręk ą ludzką i inwentarzem wykonywanej; przedsięwzięcie jednak po­

równania ich, z pracą angielskiego robotnika, i uogól­

niania otrzymanych wypadków, muszę tym zostaw ić, którzy mają czas wolny do zbierania faktów w tym wzglę­

dzie Anglii dotyczących.

O ile moje własne spostrzeżenia sięgają, sądziłbym, n i e - narzucając wszakże mego zdania, że angielscy rob o tn i­

cy i lepiej i prawie więcej pracy wykonywają, ja k r o ­ botnicy wszelkich innych krajów, którem na stałym lą­

dzie zwiódzał, Niderlandy wyjąwszy; robota bowiem tam

(23)

nadzwyczaj pięknie wykonywaną bywa, tak, żeby nasi pra­

ktyczni rolnicy, dużo z widzenia jój korzystać mogli.

fio szta upraw y pszenicy Koszta

właściwe otrzymania pszenicy i wszelkiego zboża, zmie­

niają się stosownie do obfitości zbioru i także stosownie do cen, za uprzedane krowy, owce, masło, sćr i wełnę, otrzymanych. Dlategoto nie podobna jest prawie ozna­

czyć, co jakie zboże w każdym roku kosztuje; a nawet przez przybliżenie z przeciągu lat kilku. Pan V. T hue- nen opiórając się na zasadach wyciągniętych z własnych jego doświadczeń i przez niego sprawdzonych, podał mi obrachowanie kosztów uprawy 5 3 6 akrów (1) ziemi or­

nej, w latach siedmiu, podług następującej kolei:

Pierwszy rok ugór.

Drugi „ żyto.

Trzeci jęczmień.

Czwarty „ owies.

Piąty pastwisko lub siano.

Szósty pastwisko.

Siódmy „ pastwisko.

Zdaje się, że roczny wydatek na nie, najściślej obra- chowany, wynosić będzie 5 6 1 fun. szt., 14 s., 5 d. (2), czyli 2 3 s . , 11 d. (3) na akr. W e d łu g tego, kosztuje żyto na folwarku 2 s., 7 d. (4} buszel, co wyniesie 2 0 s., 8 d. (5) za kwarter; koszta pszenicy, mające się do kosztów żyta jak 5: 4, z powodu większych kosztów wysiewu i wię­

kszego spożycia żyzności gruntu, przez to ziarno, droż- (1) 357 'A morga.

(2) 22,468 zip. 25 gr.

(3) 47 zip. 25 gr.

(4) 5 zip. 5 gr.

(31 41 zip. 10. gr-

205

(24)

szego zbioru, dodatkowćj pracy na bronow anie i walec i kosztów znacznych odstawy 2 4 mil ang. (1) na targ.

Tak rachując istotny koszt pszenicy, w przecięciu, z lat 6 , byłby 2 5 s., 1 0 d. (2) za kwarter. Koszta przesłania tego zboża na targ angielski, rachując w to wydatki nała­

dowania okrętów w Rosztok, f r a c h t, assekuracyą, wyda­

tki wylądowania w Anglii, portowe, m ierzenie, faktorne, i kom isow e dla kupca, jak o też i inne koszta, wyniosą razem 14 s. (3) na kwarter; zatem pszenica kosztować będzie istotnie w L ondynie 4 0 s. (4). T o ona kosztuje, gdy nawet przed wylądowaniem sprzedaną zostanie, lecz w przeciwnym razie, wypadnie jeszcze ponieść wydatki na skład, procent za upłyniony czas aż do sprzedaży, na- k oniec oddanie kupcowi , nielicząc jeszcze straty na miarze. Najlepsza pszenica wywozowa z Rosztoku i W i s m a r u , jest gorszą co do wagi i koloru od angiel­

skiej; i gdy ostatnia po 6 0 s. (5) za kw arter płaci, gatu­

n e k poprzedni najwięcej 5 5 s. (6) na targach naszych przyniesie, od czego trzeba jeszcze odjąć c ło , które prawodawstwo na wprowadzenie zagranicznej pszenicy nałożyć zechce. R achunek ten r o b io n o , nielicząc wca­

le zysku dla dzierżawcy, procentu od inwentarza i narzę­

dzi, procentu od kapitału w budowlach i przychodu dla właściciela gruntowego. T rzeba i na to uważać, że włość Tellów, z której daty do tego o b rach u n k u wziętemi zo­

stały, ponieważ w najlepszy sposób je st zagospodarowa- (1) 5 m il polskich.

(2) 51 z łp . (3) 28 złp.

(4) 80 złp.

(5) 120 złp.

(6) 110 złp.

(25)

207

ną, więcćj wyda zboża w akrze, zatem wyda go i tanićj, aniżeli cała prowincya w przecięciu. Nie znalazłem ani j e d n e g o właściciela, u którego średni zbiór choćby tylko zbiorów w Tellów wynosił; a skoro pszenica źle jest uprawną, rodzi się także daleko gorszą w gatunku. D late­

go sądziłbym, że właściwy średni koszt uprawy pszenicy w M eklem burgu, produkowanej, o 5 s. (1) je s t wyższym jak w podanym tutaj obrachunku; a że o n a je s t podlejszego gatunku, zatem o 3 s: (2), za kwarter, na targach naszych, niższąby miała cenę. Sądzę z tego, że wartość M e k le m - burgskiej pszenicy, przyjąwszy w przecięciu na 8 s. za kwarter niżej od angielskiej, prawie zupełnie się z prawdą zgadza. Pokazuje się z rap o rtu pana C l a u d e S c o tt, przed kom itetem jzb y wyższej w zeszłym roku złożonego, że pszenicę średniego g a tu n k u , sprzedawano w Rosztoku po 18 s. (3) za kwarter, kiedy je dnocześnie, według in­

nych urzędowych wiadomości, płacono w Gdańsku za la­

kową pszenicę 2 7 do 2 9 s. (4) za kwarter. W y d a te k na przewóz okrętam i z Gdańska do L on d y n u wraz z poborami miejskiem i, niewiele, jeżeli co jest wyższym, ja k z Rosz­

to k u do L o n d y n u , a fracht z Rosztoku do Gdańska za­

ledwie 2 s. (5) wyniesie; różnica zatem w cenach pocho­

dzić musi z tą d , że pszenica m eklem burgska lichszą je st w g a tu n k u , od gdańskiej; średnia zaś cena gdańskiej pszenicy, nie je st wyższą od angielskiej, wyjąwszy lat szcze­

gólnych; jakto po m o k rćm żniw ie, kiedy sucha gdańska

(1) 10 zip.

(2) 6 złp.

(3) 36 złp.

(4) 64 do 58 złp.

(5) 4 złp.

(26)

pszenica bardzo jest u nas pożądaną, dlatego, żeby mły­

narze mogli naszą wilgotną pszenicę, na dobrą przerobić mąkę.

Trzeba tu także przypomnieć, że w powyższym o b r a ­ chunku, żadnego nie liczono zysku dla kupca w Ilo szto - ku, który kupuje od rolnika, a sprzedaje Anglikowi. Jeżeli można wierzyć, że tak znaczne kapitały, handel zbożowy w t e m m ieście nagromadził, przypisać to można większym kosztom opłaconym przez producenta, co cenę zboża znacznieby podniosło, n im by się ono do angielskiego k onsum enta dostało.

P o zwiedzeniu trudniących się uprawą pszenicy w Me­

k lem burgu, zdarzyło mi się mówić z kupcami w llo sz to k u i W is m a rz e , którzy się głównie tym handlem zajmowali.

Utrzymywali o n i , że większa część pszenicy, tak dalece zanieczyszczoną przychodzi z folwarków, że ją raz je ­ szcze przerafować trzeba, nim się zdatną na targ angielski okaże; przyczem 8 do 1 6 procent całej ilości, na poślad tylko, dla tuczenia drobiu lub nierogacizny przydatną, odchodzi.

Jeżeli pszenica m eklem burgska, na tutejszym targu w czasie wylądowania i sprzedaży 4 5 s. (1) za kwarter kosztuje, niedając zysku dla dzierżawcy i kupców, ani jakiego bądź p ro c e n tu dla właściciela gruntu; jeżeli kie­

dy angielska pszenica po 6 0 s. (2 ) się płaci, za nię tylko 5 2 s. (3) dostać można; nie ma więc obawy zwiększenia się uprawy tego zboża. Ponieważ zaś się pokazuje z wia­

dom ości konsularnych z obydwóch tych portów M ek lem -

(1) 90 złp.

(2) 120 złp.

(3) 104 złp-

(27)

209

burga, jakie parlament otrzymał, że pszenicę przed kilku laty, po niższych sprzedawano cenach, jak koszta uprawy poprzednio wyrachowane wynoszą ; zadziwi tu zapewne, że jej jeszcze jakąkolw iek ilość uprawiają. W y p ad a sobie jednakowoż przypomnieć, że niektóre grunta, za poniesieniem o 74 wyższych kosztów uprawy, więcćj trochę pszenicy jak żyta wydają; że cała ilość pro duko­

wanej pszenicy, tylko y? produkowanego żyta wynosi;

i że pszenica, jeżeli jej brak otworzy targi zagraniczne, stosunkowo więcej się w cenie podnosi, niż żyto. Ztąd też to pochodzi, że rolnicy, którzy mogą się wstrzymać z sprzedażą zboża, w nadziei podniesienia się cen, psze­

nicę jako większy zysk obiecującą, nad żyto przekładają.

N a d m ia r p r o d n k c y i p szen icy . Ca­

ły nadm iar pszenicy w M eklem burgu istniejący, lub do którego kiedyś przyjść może, tak mało w stosunku do naszój zwykłej konsumcyi w ynosi, że gdyby go nawet wszystek bez cła do nas przysłano, to wprawdzie ta m - by się ceny tego zboża podniosły; żadnego jednak wpły­

wu nie miałoby to na targi nasze. Gdyby ten nadmiar, r o k rocznie skoro tylko do sprzedaży jest gotow ym , za­

raz do Anglii p rzesy łan o , nie zsypując go na lat kilka w spichlerzach; żeby się potem odrazu u nas uka­

zał, w ilości, średni nadm iar tak znacznie przewyższa- jącćj, i przez to wzniecał postrach przedewszystkićm dla obszernego i jednostajnego handlu szkodliwy, skutki wprowadzenia jego, bynajmniejby się uczuć nie dały.

Sądziłem pożytecznem zastanowienie się więcej szcze­

gółowe nad kosztami uprawy pszenicy, równie dlatego, dokładniejsze i więcej szczegółowe jak zazwyczaj wiadomości otrzymałem, głównie zaś, że przekonany j e ­

(28)

stem, iż wżadnćj części świata, nie m o ż n a tak tanio ja k w M eklem burgu uprawiać pszenicy, i łatwiej do Anglii prowadzić.

Wszyscy sig dobrze na tern znający, jakoto właścicie­

le gruntowi, dzierżawcy, kupcy i urzędnicy, zapewniali m nie, że nadm iar pszenicy nigdy w pewnym lat przecią­

gu nie mógłby dojść 8 0 , 0 0 0 kwarterów ( 1); gdyż gdyby wiecej jej jak teraz upraw iano, uszczuplonoby zbiór żyta, które zaledwo w dostatecznej rodzi się ilości, w sto­

sunku do szybko wzrastającej ludności.

Pokazuje się z akt urzędow ych, że cały wywóz z R o - sztoku od ro k u 1 8 1 6 do 1 8 2 7 , tojest w latach 1 2 , wy­

nosił 4 4 7 , 0 6 2 imp. kwarterów ( 2 ) , z W i s m a r u zaś w tym samym przeciągu czasu wywdeziono 2 4 8 , 4 2 1 kwarte­

rów (3). Oprócz tego, spławia się cześć z Boitzemburga na E lbie do H a m b u r g a ,_ lecz ilości tej nie mogłem do­

kładnie oznaczyć, gdyż w raportach tego miasta, pszeni­

ca spławiona rzeką, pochodząca z M ek le m b u rg a , H ano­

w e r u , P r u s , S a x o n ii, A nhaltu i nawet Czech, razem bywa zapisana; mogę jed n ak wnosić, podług różnych m nie podanych wiadomości, że zboże z M eklem burga spławia­

ne, nad 5 , 0 0 0 kwarterów (4) rocznie, a może i mniej nie w ynosi, ponieważ cześć południowa ksieztwa ponad brzegiem Elby leżąca, składa się po wiekszćj części tylko z płonnych piasków.

(1) 180,000 korcy.

(2) 1,005,88!)'/2 korcy.

(3) 558,947 y4 korcy.

(4) 11,250 korcy.

(29)

Ztąd wywóz przez lat 1 2 wynosił, racchując w to 2 lata nadzwyczaj wielkiego wywozu, ro k 1 8 1 7 i 1 8 1 8 , jak następuje:

W R o s z t o k u . . . 4 4 7 , 0 6 2 W W is m a rz e . . 2 4 8 , 4 2 1

razem w ia ta c h 1 2 . 6 9 5 , 4 8 3 (1); co dzieląc przez 1 2 , wyda r o c z n i e 5 7 , 9 5 0 (2); dodając roczny wywóz z B o itz e m b e rg a . . . 5 , 0 0 0 (3); wyniesie razem rocznie 6 2 , 9 5 0 kwarterów pszenicy wywo­

żonych z Meklemburga.

Raporta naszych celnych k om or potwierdzają, że tylko tak ograniczoną ilość pszenicy, M ek le m b u rg wywozić je st w stanie. W Anglii najlepszy je st targ na dobrą pszeni­

cę, skoro porty są otwarte; a nawet kiedy są zamknięte i zboże na komorze złożyć w y p a d n ie , kupcy nasi ła - twićj dają przedpłaty na złożone zboże, jak kupcy miast portowych stałego lądu. Najzyskowniejsze je st zatem, pod każdym względem, wysłanie o ile można największej ilości dobrej pszenicy do Anglii. Okazuje się z ra c h u n ­ ków naszćj kom ory, że cały przywóz z księztwa M eklem ­ b u rg w ia ta c h 1 0 C1U, to jest od roku 1 8 1 7 do 2 6 w łą ­ cznie, wyniósł 3 3 8 , 9 9 6 imp. kwarterów(4), co rocznie, 3 3 , 9 0 0 kwarterów (5) wynosi: porównywając to z wyżej podanym wywozem tego państwa, okazuje się, że prawie połowa nadmiaru jego produkcyi, od czasu do czasu do nas przywożoną bywa. Trzeba także dodać, że dopóki

(1) l,5 6 4 ,8 3 6 3/ 4 kor.

(2) 130,387 V2 kor.

(3) 139,137 '/z kor.

(4) 762,466 kor.

t5) 76,275 kor.

211

(30)

zboże dla zamknięcia angielskich p o rtó w , na spichrze zsypywano, w przeciągu lat 4 od 1 8 2 1 do 2 4 , cała ilość przywiezionej pszenicy, wyniosła rocznie tylko 4 1 4 4 ( 1 ) kwarterów; gdy się zaś pokup pokazał p ręd k o w r . 1 8 2 5 i 2 6 zwieziono; 1 6 0 , 5 6 5 (2) kwarterów; skoro jed n a k gwałtowny napływ zsypanego zboża zwolna ustał, dowóz w roku 1 8 2 7 aż do 5 października tylko 1 6 , 7 0 9 kwar­

terów (-3) wyniósł, co kraj ten, prawie zupełnie z psze­

nicy ogołociło. To samo ściąga się i do innych gatunków zbóż, gdy w skutku zakazowych praw celnych, zsypane być muszą na składy; dlategoto od ro k u 1 8 1 7 do 2 3 , przywóz owsa z M eklemburga do Anglii, wyniósł tylko 7 , 8 4 3 kwarterów (4), zaś w latach 1 8 2 5 , 2 0 , 2 7 , razem wziętych 1 8 1 , 0 4 8 kwarterów (5) wynosił, co rocznie w przecięciu 6 0 , 3 3 9 (6) kwarterów uczyni. P odobny zu­

p ełnie skutek okazał się i na jęczm ieniu.

J n n e wiadomości o kosztach uprawy, którą z poręki pana C anninng konsula generalnego w H am b u rg u , otrzy­

m ałem , raczej za zwyczajne o c e n ie n ie , nie zaś za staty­

styczny w ykaz, uważać należy. P rodukcyą ogólną w ca­

łym kraju, przedstawiają one jako niższą daleko od p r o ­ dukcyi we włości Tellów, i dlatego je za więcej zbliżone do średniej całego kraju uważać można. Z jego poda­

nia wypada: że chcąc m ieć od kapitału włożonego w zie­

mię, 5 procent, mające się pomiędzy dzierżawcę a wła-

(1) 9,324 kor.

(2) 371,277 y4 kor.

(3) 36,1773/2o kor.

(4) 17,6483/i kor.

(5) 407,358 kor.

(6) 1 3 5 ,7 7 2 3/4 k or.

(31)

213

ściciela rozdzielić , zboże po następujących cenach sprze­

dać wypada:

pszenicę po 4 0 s. za k w a rte r. . . 8 0 złp.

jęczm ień po 2 2 s. „ 4 4 „ owies po 1 3 s. 4 d . „ 2 0 „ 2 0 g r o . P o d łu g tego szacu n k u , za którego szczegółową do k ła­

dność, ani ja, ani pan Canninng ręczyć nie możemy, cho­

ciaż on się mnie do prawdy przybliżonym wydaje, poka­

zuje się jednak , że ceny wystarczające na wynagrodzenie rolnika, za jeg o pracę około uprawy z b o ż a , stosują się do wyższych lub niższych cen, po jakich produkta swych trzód lub mleczarni zbyć potrafi. W e a łe j mej podróży >

wid ziałem , że nikt w czasie żniw, nie miał już zeszłoro­

cznego zboża. Różne osoby zapewniały mnie, że jeżeli jeszcze kilka tygodni p otnva, nim żniwra rozpoczną, będą

musieli żyto na chleb dla swoich rodzin kupować.

W kilku takich miejscach widziałem, że ponieważ nie­

było owrsa, i cena jego wyższą była od pośledniej pszeni­

cy, konie poślednią pszenicą poprzednio namoczoną k arm io n o .

Z a s o b y p / S Z e n i c y * Zapewniano m nie w R o - sztoku, że w spichlerzach tamtejszy ch, znajduje się 2 2 , 0 0 0 kwarterów ( 1) pszenicy, z których 11 do 1 2 , 0 0 0 (2 ) było dla targów angielskich przydatne; część zaś jej z roku 1 8 1 9 , ja k o zupełnie sucha i brunatna, zatóm u nas nie do sprzedania, przeznaczoną była na odesłanie przed zi­

m ą do Hollandyi, P ortugalii i Madejry.

L ist vico-konsula w Rosztoku do pana Canninng, po m oim z.tamtąd odjeździe pisany, laką zawićrał na jeg o

(2) 49,500 kor.

(3) 24,750 do 27,000 kor.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zrôbmy ofiarç z pewnéj czçsci lasôw, oczyszcza- j;jc takowe z drzew a, lub oddajqc wraz z drzewem nowo- przybyfym osadnikom pod wzajemnie dogodnemi warun- kami;

Przedewszystkie'm zaïowac nalezy, iz za- Wsze jeszcze, i to n ie rzadko, czçsciq przez nieostro- znosc, czçsciq przez lekkomyslnosc, czçsciq naresz- cie przez

A kiedy tak jest, nie można się bardzo dziwić, że nie mogąc zupełnie przeistoczyć fabryki, aby ją postawić na równi z nowemi i wielkiemi, wolą już

rodnych, z czasem staje się im szkodliwćm, ztąd tćż i zmianowanie płodów, które autor za śrnierciodajne dla mass poczytuje, stało się w zastosowaniu do

Ogień mocny, który pod kotłem parowym utrzymywać musimy i świeże drzewo którem po nnjwiększćj części w naszych gorzelniach palą, tworzą wielkie dymy, takowe

Niedziw więc, że ludzie przemysłowi i uczeni widząc że mogą, nietylko sami się porządnie utrzymać, procent opłacić od kapitałów w to się włożyć

Naszem zdaniem, jakkolwiek zbiór w Anglii może być dobrym, nie będzie on jednak tak obfitym, jak go okrzyczano; konsumpcya w Angli jest nadmierna, nie tylko

ko gniciu ja k odchody ludzkie, gnój koński lub owczy; gnijąc, mniej się ogrzewa i niewiele nieprzyjemnych ammoniakalnych wyziewów wydaje, powolniej też, choć