• Nie Znaleziono Wyników

W drodze na ziemie odzyskane. Incydent z Rosjanami - Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W drodze na ziemie odzyskane. Incydent z Rosjanami - Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER MAZUR

ur. 1917; Witaniów

Miejsce i czas wydarzeń Legnica, PRL

Słowa kluczowe PRL, ziemie odzyskane, żołnierze radzieccy

W drodze na ziemie odzyskane. Incydent z Rosjanami

Pamiętam siebie jako pioniera, bo mnie z wojska zwolnili, no i namawiali żeby jechać na tereny odzyskane, zaludniać je. Będąc w mundurze pięć groszy się nie płaciło i jechało się gdzie chciało. W Legnicy wracały dziewczęta z Niemiec, które były wywiezione na robotę, no miały tam walizki, rozmaite tobołki i tak dalej. Stał tam sztab ruski i na dworcu w nocy pamiętam przyszli ci Sowieci, obrabowali te dziewczęta. Nas było kilku żołnierzy, ale bezbronnych ledwo te dziewczyny uratowaliśmy, ale te walizki, tobołki to wszystko zabrali, byli pijani i bronią wymachiwali. Było tych incydentów pełno wszędzie, oni dali się poznać wszędzie.

Data i miejsce nagrania 2010-10-01, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Justyna Lasota, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja tylko słyszałem o Majdanku, widzieć to go widziałem już daleko po wojnie parę lat temu, byłem raz tylko, ale jeszcze się wybieram. Opowiadano jak dym [unosił się z

Później wyprowadzili, pamiętam dwadzieścia cztery kompanie było, czworokąt zrobili i Polak - major miał spisaną „litanie” kto wróg, kto to taki, kto opluwał go, a on

Brat jeszcze był zdrowszy, przyjechał tam do mnie i później był kłopot, bo nie chcieliby biletu sprzedać. W gminie miałem znajomości i te specjalnie dali

Teraz jak się pokaże to on leci, on mnie widzi, wita się sam. Raz stałem w towarzystwie tu w Łęcznej, patrzę, a on tu idzie i byłem pewny, że będzie się witał i

Pamiętam jak dzisiaj, jak w czterdziestym czwartym Rosjanie od strony Łęcznej nacierali, Niemcy uciekali już na zachód i dostali się w ich okrążenie.. Pamiętam strzelali

Konie wybite, działko też, on pod osłoną nocy, później tam w rowie jakoś ocalał, pod osłoną nocy uciekł z tej niewoli niemieckiej przez Wisłę z karabinem

Niecałe cztery lata byłem, bo z wojska mnie zwolnili jakoś z biedom, ale namawiali żeby jechać jako pionier zaludniać tereny odzyskane. No i ja ciekawy byłem, myślę sobie

Ćwiczenia przez dwa lata przeszedłem i między innymi widziałem nieżyjącego generała brygady Mieczysława Smorawińskiego, dowódcę DOK [Dowództwo Okręgu Korpusu] numer II