• Nie Znaleziono Wyników

Uczestniczyłem w Przysposobieniu Wojskowym- Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Uczestniczyłem w Przysposobieniu Wojskowym- Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER MAZUR

ur. 1917; Witaniów

Miejsce i czas wydarzeń Witaniów, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe Witaniów, dwudziestolecie międzywojenne,

Przysposobienie Wojskowe, Mieczysław Smorawiński

Uczestniczyłem w Przysposobieniu Wojskowym

Byłem jeszcze w PW czyli Przysposobienie Wojskowe. Byłem jeszcze trochę za młody, ale metryki nie wymagali, chłopak rosły byłem i powiedziałem, że mam więcej lat, dwa lata sobie dodałem. Lubiłem karabin, a ten karabin to był bez zamka, zamek tylko był u upoważnionych, na przykład u sołtysa czy kogoś zaufanego. Ćwiczenia przez dwa lata przeszedłem i między innymi widziałem nieżyjącego generała brygady Mieczysława Smorawińskiego, dowódcę DOK [Dowództwo Okręgu Korpusu] numer II w Lublinie, bo był zjazd w Skrobowie i on przyjechał do nas na spotkanie. Pamiętaj jak dzisiaj, dobrze zbudowany był mężczyzna.

Data i miejsce nagrania 2010-09-17

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Justyna Lasota, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Drzewem się paliło, w drugim mieszkaniu był piec kaflowy, więc pomyślałem sobie, że dobrze by węglem napalić.. Nie dano mi nawet trzy

Śnieg padał, na deskach się spało, mycie to było śniegiem bez koszul na dziedzińcu, a głód ogromny.. Mimo wszystko w mieście królewskim był głód, jak to się mówi

Później wyprowadzili, pamiętam dwadzieścia cztery kompanie było, czworokąt zrobili i Polak - major miał spisaną „litanie” kto wróg, kto to taki, kto opluwał go, a on

Na wigilię świętego Jana panienki na łące nad Wieprzem wianki wiły, świeczki takie na deseczkach pamiętam paliły i orkiestra była taka, no wiejska orkiestra i na trawie, tam na

No i w końcu Żyd nie wytrzymał, podszedł i mówi: „Towarzyszu Mróz, nie poznaliście towarzysza Litmana?” No i on tam się jakoś go poznał, tylko tamten Żyd świnie pasł,

Niemcy zabili w Łęcznej ponad tysiąc Żydów i co ciekawe teraz Żydzi uważają się za bohaterów, a w czasie wojny szli na rzeź jak barany, nie mieli odwagi bronić się

Żydzi mieli przeważnie dużo dzieci, w lecie rozsypały się one po sadach, po ogrodach, cebule jedli, bo Żyd najbardziej lubił cebulę z chlebem, to był ich przysmak.

No ale później musiał iść przez pola, żywić się tam marchwią, brukwią, gdzieś w krzakach się przespać, bo Sowieci łapali do niewoli na szosie, na ulicach,