• Nie Znaleziono Wyników

Tobołek na plecy i do rogatki. Wyzwolenie - Zygmunt Łazarz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tobołek na plecy i do rogatki. Wyzwolenie - Zygmunt Łazarz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZYGMUNT ŁAZARZ

ur. 1925; Kraśnik

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", wyzwolenie Lublina, Majdanek

Tobołek na plecy i do rogatki. Wyzwolenie

Jeszcze wcześniej chodziłem na kopanie rowów obronnych i tam na Majdanek. Tak, że byłem na Majdanku, byłem tak [blisko], jak o, do tego dachu, tam żeśmy grzebali.

Ale nie wiedziałem nic, jak to było z Majdankiem, nie mogłem wiedzieć nawet. Ale to tam był ten piec, co spalali ludzi.

Tak wraz, kiedy się dowiedziałem, że to już i usłyszałem, że armaty walą, bo to słychać było - a to akurat była bodajże, sobota, czy piątek - to, co żywo z majstrem akurat się zdołałem skontaktować, żeby mi zapłacił, bo co sobota była wypłata.

Wypłacił mi i - cóż ja miałem jeszcze poza ubraniem? Ubranie, które na sobie, ramiączko, tam, kołdrę jakąś miałem, jakąś poduszkę, to wszystko zwinięte w tobołek i na plecy. Na plecy i do rogatki.

Data i miejsce nagrania 2012-05-15, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Sztajdel

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie wiedzieliśmy w ogóle co się dzieje, bo Jurczyk zakończył strajk trzydziestego, Gdańsk zakończył trzydziestego pierwszego, powstały z tego powodu jakieś animozje

Ale jak miałam Niemca, co patrzy na mnie, a ja jestem jak powietrze, jak ja jestem nic i mówi do mnie, jak ja jestem nic, to było gorzej niż nienawiść, bo ja jestem, ja byłam niczym,

Jako już dziesięcioletni [chłopiec] zacząłem chodzić do szkoły, do drugiej klasy, do trzeciej klasy, ale trzeba było znowuż pomóc rodzicom, i gdy wiosna przyszła, paść

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Później był taki stół pochyły i wtedy wozili mężczyźni glinę na ten stół, a my mieliśmy formy i takie okrągłe coś z drutem, tym się ściągało nadmiar gliny, i cegłę

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

Tak że być może w jakiś aktach takie coś leży, ale ponieważ nigdy nic się ze mną dalej nie działo, to być może to gdzieś poszło na przemiał.. Po wielu, wielu, wielu,