• Nie Znaleziono Wyników

Etyka feministyczna, jako jedna z pierwszych feministycznych propozycji w dzie-dzinie fi lozofi i, rozwinęła się na gruncie amerykańskim. Do jej powstania przy-czyniła się wspomniana już praca amerykańskiej psycholożki Carol Gilligan In

a Diff erent Voice4, w której autorka zaprezentowała swoją wersję rozwoju moral-nego kobiet. Jej badania były reakcją i odpowiedzią na teorię rozwoju moralmoral-nego zaproponowaną przez harwardzkiego psychologa Lawrence’a Kohlberga 5.

Kohlberg , pozostając w kręgu tradycji etyki kantowskiej i będąc pod wpływem teorii sprawiedliwości społecznej Johna Rawlsa , oceniał rozwój moralny

człowie-3 Istotnym wydarzeniem w 2009 roku było, uznane za wyjątkowo ważne, polskie wydanie

książki Michaela Sandela z 1991 roku: Liberalizm a granice sprawiedliwości, Wyd. Aka-demickie i Profesjonalne, Warszawa 2009. Tezy tej pracy dotyczące liberalnej koncepcji osoby są bardzo zbliżone do poglądów i krytyki koncepcji autonomicznego podmiotu, dokonywanej przez feministki już w latach 80. XX wieku.

4 C. Gilligan , op. cit.

5 Lawrence Kohlberg (1927–1987) sformułował swoją teorię na podstawie wywiadów

prze-prowadzonych z 84 mężczyznami na przestrzeni 20 lat (1956–1977). Chłopcy podzieleni zostali wstępnie na trzy grupy wiekowe: 10, 13 i 16 lat. Psycholog przedstawiał każdemu chłopcu (z upływem lat – mężczyźnie) w ustalonych przez siebie sekwencjach serie fi kcyj-nych scenariuszy zawierających dylematy moralne i stawiał im pytania dotyczące oceny i ewentualnych rozwiązań tych dylematów. Na podstawie wypowiedzi badanych, podą-żając za schematem teorii rozwoju intelektualnego dzieci opracowanym przez Piageta , Kohlberg sformułował własną teorię rozwoju moralnego. Zgodnie z tą teorią można opi-sać trzy poziomy rozwoju (każdy zawiera dwie fazy). Rozumowanie osób z pierwszego po-ziomu charakteryzuje poleganie w wyborach i ocenach na zewnętrznych czynnikach i au-torytetach; osoby będące na trzecim poziomie dokonują swych wyborów autonomiczne. W najwyższej fazie rozwoju moralne decyzje podejmowane są zgodnie z uniwersalnym kantowskim imperatywem. L. Kohlberg , The Philosophy of Moral Development. Moral

„Demokracja troski ”. Feministyczna etyka...

| 111

ka wyłącznie na podstawie analizy jego logicznych kompetencji (w sferze rozumo-wania moralnego). Decyzję oparcia swej teorii na interpretacji wyłącznie ustnych wypowiedzi analizowanych osób (bardziej adekwatne formy myślenia moralne-go miały automatycznie dostarczać źródła dla wyższych poziomów moralnemoralne-go zachowania) uzasadniał poglądem, że rozwój moralny człowieka jest zasadniczo paralelny do jego rozwoju kognitywnego. Swoimi podstawowymi badaniami ob-jął wyłącznie mężczyzn. Kiedy skala została zastosowana również wobec kobiet, jej autor zawyrokował, że kobiety generalnie plasują się w trzeciej fazie moralnego rozwoju, czyli o całą fazę niżej niż mężczyźni (w fazie trzeciej głównym wyznacz-nikiem podejmowanych decyzji moralnych jest troska o zachowanie związków i dobrych relacji z otoczeniem, natomiast w fazie czwartej decyzje opierają się na zasadzie „prawa i porządku” funkcjonującej w danym społeczeństwie).

Biorącą udział w badaniach Kohlberga Gilligan zaskoczyły i zaniepokoiły te wnioski. Na podstawie wywiadów z kobietami, które przeprowadzała już w ra-mach swoich własnych badań, psycholożka doszła do wniosku, że istnieją dwa różne moralne „głosy” (sposoby) myślenia o problemach moralnych i że są one związane z płcią osoby (mimo że równocześnie podkreślała, iż może to być kwe-s a różnic w rodzaju rozpatrywanego dylematu moralnego, np. aborcja verkwe-sukwe-s poszanowanie własności prywatnej). Jeden głos jest wyrazem „perspektywy tro-ski” – to głos kobiet, podczas gdy drugi stanowi wyraz „perspektywy sprawied-liwości” – głos mężczyzn. I jeśli jest tak rzeczywiście (jej badania obejmowały niewielką grupę osób), hierarchiczna skala Kohlberga byłaby nieodpowiednia do oceny stopnia rozwoju moralnego kobiet. Autorka podkreślała, że powszechnie uznawana i stosowana „perspektywa sprawiedliwości” bazuje na nieuzasadnio-nej psychologicznie koncepcji traktującej osobę jako samodzielną, odseparowa-ną, autonomiczną jednostkę – koncepcji fałszywie promowanej przez mężczyzn jako idealny uniwersalny model dla wszystkich ludzi. Perspektywa troski sformu-łowana została na podstawie badań empirycznych (wywiady dotyczące realnych problemów kobiet), a nie dedukcyjnie wyprowadzonego ideału, przyjmuje inną koncepcję osoby: współzależnej, zawsze funkcjonującej w relacji z innymi. We-dług Gilligan , w realnych związkach empa a jest niezbędnym elementem oceny wagi i kolejności podejmowanych zobowiązań. Należy podkreślić, że fi lozofi czną orientacją autorki jest kontekstualny relatywizm i fenomenologia, w opozycji do uniwersalizmu, racjonalizmu i obiektywizmu Kohlberga . W jej ujęciu kognitywny proces konieczny do rozwiązywania moralnych dylematów ma charakter induk-cyjny, w przeciwieństwie do formalnego, dedukcyjnego ujęcia ideału nakreślo-nego przez Kohlberga .

Teoretyczne oparcie dla swych badań Gilligan znalazła u socjolożki Nancy Chodorow , w jej spopularyzowanej i zrewidowanej teorii wczesnego rozwo-ju człowieka autorstwa Sigmunda Freuda , którą wyłożyła w The Reproduc on

112 |

Ewa Hyży

of Mothering: Psychoanalysis and The Sociology of Gender z 1978 roku6. Wy-korzystując jej wersję rozwoju dziewczynek, Gilligan stworzyła skalę podobną w swej strukturze do skali Kohlberga , jednak cechującą się innymi wartościami przypisanymi kolejnym fazom. Zamiast traktować rozwój kobiet jako wolniejszy i ograniczony, czy wręcz jako odchylenie od zakładanego ideału ludzkiej (męskiej) racjonalności, przyjęła założenie o wymiernych różnicach pomiędzy płciami za-chodzących w procesie ich rozwoju emocjonalno-moralnego. Zwróciła także uwagę na zaskakującą sprzeczność pojawiającą się w kontekście ewaluacji kobiet nakreślonej przez Kohlberga – to, co tradycyjnie jest uznawane za pozytywną wartość kobiet (ich troskliwość i wrażliwość na odczucia innych), dla Kohlberga stało się przejawem ich niższego stopnia rozwoju moralnego7.

6 Zgodnie z teorią macierzyńskości (mothering) Nancy Chodorow zarówno o genderowej

tożsamości, jak i o umiejętności relacji z innymi w późniejszym okresie życia stanowiły pre-edypalne stosunki dziecka z matką. Chodorow interesowała się szczególnie wczesnym rozwojem dziewczynek. Twierdziła, że z uwagi na relacje z matkami doświadczają one sie-bie jako mniej niezależne niż chłopcy. N. Chodorow , The Reproduc on of Mothering.

Psy-choanalysis and the Sociology of Gender, University of California Press, Berkeley, CA 1978,

s. 93. W rezultacie bliższego i dłuższego związku z matką proces indywidualizacji dziew-czynek trwa dłużej i jest bardziej skomplikowany niż chłopców, którym pomagają w tym zakresie kompleks kastracji i wczesne odseparowanie od matki oraz wymóg wypierania afektywnych reakcji. Dziewczynki mają problemy z ustaleniem granic osobowościowych i wykształceniem poczucia swej oddzielności od świata. Ibidem, s. 110. Równocześnie jed-nak, dzięki tej sytuacji, dziewczynki wychodzą z tego okresu z mocnymi podstawami dla rozwoju empa i wbudowanymi w defi nicje swej jaźni, czego brakuje chłopcom.

7 C. Gilligan , op. cit., s. 18. W kontekście uwag Gilligan zastanawiająca wydaje się też

pre-zentowana przez Kohlberga idealna charakterystyka osób o najwyższym poziomie rozwo-ju. Zgodnie z jego skalą osoby te charakteryzowałyby się bowiem doskonale rozwinię-tym poczuciem obowiązku i umiejętnością postawienia się w sytuacji drugiej osoby czy grupy, ale bez własnego emocjonalnego zaangażowania. Zob. L. Kohlberg , The Meaning

and Measurement of Moral Development, Clark University Press, Worcester, MA 1981,

rozdz. „Jus ce as Reversibility”. Głównym wyznacznikiem tego etapu rozwoju byłyby za-tem zdolności kognitywne. Brak wymogu głębokiej empa i i współodczuwania wydaje się tym bardziej zaskakujący (choć wierny powszechnemu kanonowi kantowskiemu), że jako modelowych przedstawicieli tej grupy Kohlberg podał Sokratesa i Gandhiego . Wprawdzie w pracy The Philosophy of Moral Development autor bierze pod uwagę moralność agape, „moralność odpowiedzialnej miłości”, jako rodzaj moralności przekraczający wyznaczo-ny przez niego szósty etap, jednakże równocześnie odmawia jej wartości realistycznej. Traktuje ją jako postawę nadmiarową, praktykowaną ewentualnie przez świętych i nie-praktyczną w sytuacjach zaistnienia konfl iktu wartości, a więc postawę nie tyle charak-teryzującą najwyższą fazę rozwoju, ile bardzo wyjątkową i „dodatkową”. L. Kohlberg , The

Meaning..., s. 351–354. Kwes a ta stała się później bodźcem do innowacyjnych rozważań

„Demokracja troski ”. Feministyczna etyka...

| 113

Gilligan przedstawia trzy poziomy i dwie tranzycyjne fazy rozwoju moralne-go jako typowe dla rozwoju kobiet8. Proponuje współwystępowanie perspektyw „troski” i „sprawiedliwości”. Swoją książkę kończy spostrzeżeniem: „błąd niedo-strzegania odmiennej rzeczywistości życia kobiet i niesłyszenia różnicy w ich gło-sach wynika częściowo z założenia, że istnieje tylko jeden sposób społecznego doświadczania i interpretacji”9.

Bezpośrednie reakcje na teorię Gilligan były bardzo zróżnicowane. Przez pierwsze 10 lat po jej zaprezentowaniu oceny zarówno fi lozofów, psychologów, jak i teoretyczek feminizmu były ogólnie raczej negatywne niż akceptujące10. Fe-ministki twierdziły, że podział na dwie odrębne moralności nie znajduje pokrycia w zgromadzonym materiale empirycznym, że teoria ta nie dostarcza moralnych praktycznych wskazówek dla reakcji wobec krzywdzących działań i zachowań, że wymaga od kobiet nadmiernego poświęcenia i że zasadniczo łączenie kobiet z troską jest propagowaniem poglądu, iż funkcjonują one tak „ze swej natury”. Przyjęcie więc takiego stanowiska w konsekwencji dostarczałoby społeczeństwu tylko usprawiedliwienia dla dalszego wykorzystywania kobiet i domagania się od nich kontynuacji przyjmowania ról opiekunek. (Bardziej szczegółowe argumenty tej dyskusji przedstawię w dalszej części artykułu).

Mimo prawomocności wielu zastrzeżeń wobec tez Gilligan propagowanie ste-reotypowego status quo społecznych wartości nie było intencją autorki, która

8 Pierwszy poziom charakteryzuje się zabieganiem o własne interesy; moralność jest tu

kwes ą podążania za zasadami i sankcjami narzuconymi przez zewnętrzne autorytety. Pierwsza faza tranzycyjna prowadzi od postawy egoistycznej do podejmowania odpowie-dzialności i w rezultacie stanowi początek defi niowania siebie w związku z innymi, rozpo-znaniem konfl iktu pomiędzy tym, co osoba „chciałaby”, a tym, co „powinna”. C. Gilligan ,

op. cit., s. 76–77. Drugi poziom jest skutkiem funkcjonowania konwencjonalnego

widze-nia kobiet jako opiekunek i troszczących się o potrzeby bliskich osób. Moralność jest ro-zumiana jako wynik podążania za normami społecznymi, dobro jest rozumiane jako rów-noznaczne z poświeceniem, potrzebą akceptacji i pragnieniem troski o innych. Ibidem, s. 79. Następna faza przejściowa następuje, gdy kobieta zaczyna sobie zdawać sprawę, że moralność obejmuje zarówno troskę o siebie samą, jak i o innych. Ocena własna intencji i konsekwencji zachowań jest tu widziana jako istotniejsza dla oceny moralności czynu od opinii innych. Na ostatnim poziomie, postkonwencjonalnym, troska wobec siebie i innych jest oceniana i doświadczana jako obowiązek uniwersalny, mający swe oparcie w głębo-kim szacunku dla innych. Na tym poziomie pojawiają się samodzielnie wybrane zasady i wartości etyczne. Kobieta rozwiązuje moralne dylematy tak, że wstępnie bierze pełną odpowiedzialność za podjęcie krytycznej ewaluacji sytuacji, a następnie za dokonanie wy-boru działania, i w końcu za konsekwencje tych decyzji. Ibidem, s. 74, 94, 99.

9 Ibidem, s. 173.

10 Krytyczne analizy tej koncepcji zostały zaprezentowane między innymi w zbiorze wybra-nych przez Mary Jeanne Larrabee artykułów z lat 1983–1987: M.J. Larrabee , An Ethics of

114 |

Ewa Hyży

sama niejednokrotnie podkreślała potrzebę krytycznego analizowania źródeł „opiekuńczego” zachowania kobiet. Istotnym, poważnym problemem było jed-nak niezamierzone stworzenie dystynkcji „racjonalnej sprawiedliwości” i „irra-cjonalnej troski”, i to ta kwes a została poddana korekcji w kolejnych rozwinię-ciach teorii, dokonywanych również przez samą Gilligan .

W następnej dekadzie po ogłoszeniu teorii krytycyzm nie tylko się zmniejszył, ale także coraz więcej teoretyczek zaczęło dostrzegać jej duże, głównie inspirują-ce, znaczenie. Susan J. Hekman w książce Moral Voiinspirują-ce, Moral Selves z 1995 roku określa pracę Gilligan jako będącą pierwszą klarowną i stanowczą artykulacją moralnej samoreprezentacji kobiet i jako „wyłanianie się nowego paradygmatu

wiedzy moralnej w etyce”11. Do pochwał przyłączyła się też słynna etyczka An-ne e Baier , podkreślając zasługi Gilligan w krytyce kantowskiego modelu i wska-zaniu problemów wszystkich „liberalnych teorii moralnych”: deontologicznych, utylitarnych i kontraktowych12, które przejaskrawiają nasze możliwości autono-micznego wyboru i równości, nie zwracając wystarczającej uwagi na niewybie-ralne, nierównoważne relacje i związane z nimi powinności. Poważnym brakiem koncepcji moralnych tej tradycji, zdaniem Baier , jest dewaluowanie ludzkich emocji i pasji. Swoją własną propozycję etyki fi lozo a nazywa etyką zaufania. Łączy w niej etykę troski z etyką sprawiedliwości (mieszcząc się w kręgu rozwią-zań Gilligan ).