• Nie Znaleziono Wyników

Aktualność epoki romantyzmu Czy potrzebna jest dzisiaj refleksja nad dorobkiem literackim

minionych wieków?

Czy w ogóle – i komu – jest potrzebna historia literatury? Czy warto zastanawiać się nad historią i jej rolą w życiu człowie-ka i narodu? Oto początek intrygującego tekstu– wypowiedzi w pytaniach – współczesnego filozofa:

„Czyż nie jest tak, że celem każdego utworu literackiego jest próba odpowiedzi na pytanie:>Kim jest człowiek<? I czy nie jest tak – jak ujął to mój Mistrz, Leszek Kołakowski – że zaglądając do studni wypełnionej wodą, widzę przede wszystkim swoje wła-sne odbicie? I czy ta metafora nie przesądza o odpowiedzi na pytanie, co jest celem twórczości literackiej?”102. I – dodajmy prowokacyjnie – co jest celem jej omawiania w szkole?

Zaiste: Komu potrzebna jest historia literatury?103 Czy szkole potrzebny jest kurs historycznoliteracki, inkrustowany analizą arcydzieł, w tym tych największych – dwóch wieszczów? Jak to jest dzisiaj?

* * *

Najpierw przypomnijmy – jak bywało w nieodległej w końcu przeszłości, a potem dopiero spójrzmy na czasy najnowsze i na

102 K. Toeplitz, Studnia Leszka... Albo o tożsamości człowieka, [w:] Komu jest

potrzebna historia literatury? Prace dedykowane Profesorowi Kazimierzowi

Chruścińskiemu pod red. Karola Toeplitza, Słupsk 2004, s. 21. 103 Por tytuł tomu – jw.

koniec – zatroszczmy się o przyszłość. Zgodnie z zasadą, przy-pomnijmy to znowu: Pamięć i tożsamość104.

W okresie dwudziestolecia międzywojennego programy kładły wielki nacisk na omawianie romantyzmu. Dla zobrazowania tego zagadnienia – oto przykłady podręczników, które w tamtych czasach były podstawą opracowywania w szkołach średnich epoki wieszczów, książek Kridla, Kleinera i Górskiego.

„Literatura polska wieku XIX” Manfreda Kridla składa się z pięciu części; cztery z nich zostały poświęcone literaturze ro-mantyzmu.

Spośród części omawiających romantyzm pierwsza ma charak-ter wprowadzający105.

Kridl rozpoczyna od naszkicowania „głównych prądów litera-tury zachodnio-europejskiej”, nieco uwagi poświęca „stosunkom politycznym na ziemiach polskich” oraz „stanowi oświaty i ru-chowi umysłowemu”, a potem już otrzymujemy informacje o klasykach, w tym o: Janie Pawle Woroniczu i Julianie Ursynie Niemcewiczu (w oddzielnych rozdziałach) a następnie Kazimie-rzu Brodzińskim, twórcy i krytyku literackim, uwikłanym w „walkę klasyków z romantykami” (taki tytuł ma też rozdział zamykający to omówienie).

Część druga podręcznika w całości poświęcona jest romanty-zmowi przedlistopadowemu. Dla zilustrowania sposobu prezenta-cji materiału oraz funkprezenta-cji edukacyjnej tej części podręcznika przyjrzymy się dokładniej ekspozycji sylwetki najwybitniejszego poety.

Barwny opis dzieciństwa i młodości Mickiewicza jest inkru-stowany tekstami źródłowymi, dotyczącymi np. działalności

104 Znów nawiązano tu do tytułu jednej ze znanych prac Jana Pawła II; Jan Paweł II,

Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci, Kraków 2005.

105 M. Kridl, Literatura polska wieku XIX. Część I. Od trzeciego rozbioru do

wystą-pienia Mickiewicza. Podręcznik dla szkół średnich. Wydanie czwarte, Warszawa

1930, s. 5. Z tej edycji dalsze cytaty z części pierwszej. Po cytacie podaje się w nawiasie numer strony.

Towarzystwa Filomatów. Po stosownych cytatach Kridl formułu-je zadania dla uczniów. Np.: Zwróćmy uwagę na to, jakie cele stawia Mickiewicz Towarzystwu. Czy ograniczają się one tylko do samokształcenia? Jakie cele kulturalne, narodowe i moralne moż-na tu odróżnić? (s. 38). [...] Zwróćmy uwagę moż-na moż-nacisk położony na porządek, formalność, surowy rygor, liczenie się z przyjętymi opiniami, niechęć do >zuchwałej< krytyki itp. (s. 41).

Jak widać, Kridl z powodzeniem stosuje metodę naprowadza-jącą. Interesująca jest prezentacja samej młodzieńczej twórczości poety. Poświęca temu badacz aż trzy rozdziały, mocno akcentując rolę Mickiewicza jako twórcy przełomu romantycznego.

Do Mickiewicza wróci autor podręcznika w dwóch jeszcze rozdziałach części drugiej podręcznika, omawiając jego twórczość w Rosji. Zachowując jednakże porządek chronologiczny, bezpo-średnio po omówieniu drugiego tomu „Poezyj” przechodzi do analizy „Marii” Antoniego Malczewskiego, nazywając ów utwór, poematem zupełnie samodzielnym i oryginalnym i podkreślając, że – już to jest pierwszym jego tytułem do chluby, jeśli się zważy potęgę talentu Mickiewicza i skupienie się w nim wszystkich waż-niejszych cech nowych prądów literackich (cz. II, s. 112).

Cały rozdział siódmy omawianej części podręcznika poświę-cony jest właściwie „Sonetom krymskim”. W wieńczących ten blok analizy „Uwagach ogólnych” badacz ukazał znaczenie wszystkich utworów krymskiego cyklu i w konkluzji zaakcento-wał ich nowatorstwo:

W porównaniu z balladami, „Dziadami”, „Grażyną” oznacza-ją one zupełnie n o w y ś w i a t zjawisk, wrażeń i odczuć, świadczą o bogactwie duszy poety, o niezasklepianiu się w sferze tych samych tematów i form, o rozległości jego uzdolnień i arty-zmu. (cz. II, s. 139).

Również cały rozdział został poświęcony analizie „Konrada Wallenroda”.

Zastanawiające jest umieszczenie rozważań na temat genezy na końcu tego „rozbioru”. Jednak zawarte tu informacje (m.in. odniesienia do dzieł Machiavellego, Schillera oraz historyka Kotzebuego), a także pytania problemowe, utwierdzają nas w przekonaniu, że autor podręcznika dobrze rozplanował mate-riał, bo w wyjaśnieniach oparł się na wcześniejszych omówie-niach dotyczących w szczególności idei poematu.

Druga część ósmego rozdziału podręcznika została poświęcona „Farysowi”, niegdyś kanonicznemu tekstowi lekturowemu, dziś niemal zapoznanemu (przynajmniej w środowiskach szkolnych) utworowi z okresu rosyjskiego106.

Kridl zdecydował się zamieścić w podręczniku cały tekst poematu, a w analizie wyeksponował zarówno walory ideowe poetyckiego przesłania jak i zalety języka i stylu.

Z kolejnych części monumentalnego podręcznika Kridla – trzy jeszcze obejmowały epokę romantyzmu.

Mickiewicz jest tu nadal ujęty priorytetowo; poświecił mu Kridl jeszcze 6 rozdziałów, eksponując i twórczość, i działalność pozaliteracką wieszcza. Dwa oddzielne, niemal 25-stronicowe, rozdziały otrzymały dzieła najwybitniejsze – III część „Dziadów” i „Pan Tadeusz”.

Słowacki, reprezentowany łącznie sześcioma rozdziałami, potraktowany też został ze znaczną wnikliwością; wszystkie jego teksty lekturowe otrzymały solenny rozbiór w bogato skomento-wanych pytaniach. A są to utwory następujące: „Godzina myśli”, „Kordian”, „Balladyna”, „Hymn” („Smutno mi, Boże...”), „Rozmowa z piramidami”, „Anhelli”, „Ojciec zadżumionych”,

106 M. Kridl, Literatura polska wieku XIX. Część II. Od wystąpienia Mickiewicza do

powstania listopadowego (1822–1830). Podręcznik dla szkół średnich. Wydanie

drugie, Warszawa 1927. Próbę analizy tego poematu, głównie dla celów dydak-tycznych, zawiera praca: H. Gradkowski, W stronę legendy emira. O „Farysie”

Adama Mickiewicza, [w:] Od romantyzmu do współczesności. W kręgu historii i dydaktyki literatury. Tom poświęcony Profesorowi Mieczysławowi Inglotowi

„Grób Agamemnona”, „Lilla Weneda”, „Testament mój”, „Na sprowadzenie prochów Napoleona”, „Beniowski”, „Tak mi Boże dopomóż”, „Król-Duch” (cztery rapsody). Rzecz znamienna, nie znajdziemy w tym zestawie, tyle eksponowanej w czasach PRL, „Odpowiedzi na >Psalmy przyszłości<”.

Analizę wspomógł charakterystyczny dla ówczesnej historii literatury (tak będzie też w podręczniku Kleinera!) i wieńczący omówienie dzieła autora „Balladyny” podrozdział zatytułowany „Stosunek Słowackiego do Mickiewicza”, utrzymany już w kon-wencji komunikatywnego wykładu, inkrustowanego cytatami z „Kilku słów o Juliuszu Słowackim” Zygmunta Krasińskiego oraz studium Ignacego Matuszewskiego „Słowacki i nowa sztuka (modernizm)”.

Trzeci z wieszczów – Krasiński – otrzymał czterorozdziałowe omówienie, przy czym oba teksty lekturowe – „Nie-Boska kome-dia” i „Irydion” zostały przeanalizowane w oddzielnych, im tylko poświęconych, rozdziałach. Tu zdecydował się Kridl na nierzadko stosowany zabieg pozostawienia na koniec analizy rozważań o genezie utworów. To kolejny dowód na preferencję ergocentry-zmu w badaniach nad dziełem literackim, bowiem za najważniej-sze świadectwa odnoszące się do genezy uważał badacz sygnali-zacje wewnątrztekstowe.

Po każdej części podręcznika, odpowiadającej periodyzacji epoki, autor zamieszczał „pogląd ogólny” na przedstawione zja-wiska, czyli – przy pomocy odpowiednio formułowanych pytań, zaleceń, wyjaśnień – syntetyzował zdobyte wiadomości i inspiro-wał do sprawdzenia umiejętności interpretacyjnych. W rękach kompetentnego nauczyciela podręcznik tego badacza był cennym środkiem dydaktycznym.

Jednakże heureza, wciąż tu mocno eksponowana, była już w odwrocie. Na rynku czytelniczym, także dla potrzeb reformo-wanego gimnazjum i nowo erygoreformo-wanego liceum potrzebny był klarowny wykład, najlepiej – piękna książka do czytania, ucząca,

ale i porywająca zarazem. Powiedzmy nieco pompatycznie, że mógł ją napisać tylko jeden człowiek, doświadczony już badacz i dydaktyk, autor takich prac, jak: „Zygmunt Krasiński. Dzieje myśli”, „Juliusz Słowacki. Dzieje twórczości” – i rozpo-czynający właśnie trzecią wielką monografię, którą zatytułował najkrócej – „Mickiewicz”.

Juliusz Kleiner, bo o nim mowa, napisał we wstępie do „Zary-su dziejów literatury polskiej”:

Chciałbym, żeby ta książka ułatwiła młodzieży dostęp do nurtu energii, skupionego w dziełach wybitnych, zżycie się duchowe z Polską i z całą kulturą europejską, zetknięcie się z bogactwem psychicznym jednostek twórczych i z rytmem zbiorowości, spoj-rzenie na świat przez potęgujące i skupiające szkła utworów zna-miennych – i to wzbogacenie duszy własnej, to podniesienie życia i urozmaicenie, i rozradowanie, którym darzy obcowanie ze sztu-ką i z przeszłością107.

Rzecz Kleinera jest obrazem wielu epok naszej literatury; inte-resująca nas tutaj charakterystyka romantyzmu stanowi część wywodu, jak jednak istotna jest to cześć – niech powiedzą naj-pierw liczby ilustrujące proporcje obszerności analizy. Część dru-ga podręcznika obejmuje tylko czasy od romantyzmu polistopa-dowego do roku 1918, gdy pierwsza – to okres – od początków piśmiennictwa do 1830 roku. Obie części są niemal jednakowo obszerne, liczą nieco powyżej dwustu trzydziestu stron. Taki podział materiału świadczy niezbicie o uprzywilejowaniu literatu-ry XIX wieku na obszarze całych dziejów piśmiennictwa polskie-go. Samemu zaś romantyzmowi poświęca Kleiner około 180 stron w swym „Zarysie dziejów...”, czyli 38% całego tekstu, w tym Mickiewiczowi – 53 strony, a więc nieco mniej niż jedną trzecią całej charakterystyki epoki. Są więc nawet już statystyczne

107 Zarys dziejów literatury polskiej. Część I i II (od początków do 1918) napisał Juliusz Kleiner. Część III (1918–1966) napisał Włodzimierz Maciąg. Wrocław 1974, s. 9. Z tej edycji dalsze cytaty, z podaniem w nawiasach numerów stron.

stawy, by książkę Kleinera uważać również za podręcznik roman-tyzmu, a zamieszczoną tam charakterystykę Mickiewicza potrak-tować jako klucz do odczytywania metody prezentacji materiału i także z tego punktu widzenia ocenić funkcję dydaktyczną pod-ręcznika.

W próbie oceny charakterystyki tej epoki odniesiemy się więc – podobnie jak w przypadku książki Kridla – przede wszystkim do miejsca i sposobu opracowania twórczości pierwszego wiesz-cza. I tu od razu trzeba odnotować, że Kleiner niekiedy decyduje się na zakłócenie chronologicznego toku opowieści na rzecz swoiście pojmowanego porządku problemowego.

Informacje o dzieciństwie Mickiewicza, o tegoż dzieciństwa „zdrowej normalności” otrzymujemy dopiero po charakterystyce Towarzystwa Filomatów i przełomowej roli „Ody do młodości”.

Charakterystyka romantyzmu pomieszczona została w rozdzia-łach: „Od >>Ballad i romansów<< do powstania listopadowe-go”, „Od >>Dziadów<< części trzeciej do >>Króla Ducha<<” oraz w części pierwszej rozdziału „Od współczesnych wielkiej generacji romantyków do panowania realizmu”, zatytułowanej „Pisarze działający przed powstaniem styczniowym (w okresie panowania romantyzmu)”.

„Zarys...” Kleinera jest właściwie uporządkowanym zbiorem mikroanaliz, zanurzonych w kontekst kulturowy poszczególnych epok. Z przeglądu znamienitych faktów literackich powstaje zarys procesu historyczno-literackiego, ukazanie najbliższych kontek-stów literatury.

Np. rewolucyjny charakter pierwszego tomu „Poezyj” Mickiewicza, a „Ballad i romansów” w szczególności, został wy-kazany przez wyeksponowanie nie tyle nowego programu twór-czego, co rewelacyjnych, niemal zupełnie nieznanych na gruncie polskim, środków literackiego przekazu.

Nie programem jednak literackim – pisze autor podręcznika – zaciekawiał tomik, lecz bogactwem niezwykłych scen i postaci,

nakreślonych żywo, plastycznie, zajmująco. [...] Otworzyła się kraina cudów, o której nie chcieli nic wiedzieć pseudoklasycy i racjonaliści. Sposób opowiadania działał nie mniej silnie jak tematy: raz po raz potęgowała zaciekawienie tajemni-czość[...]. Fakty ujęte bywały w duchu tradycji ludowej, wierzącej w diabły, czary, świtezianki [...]. Sentymentalnego zaś czytelnika ówczesnego zjednywał dla całego tomu przewijający się motyw miłości ku Maryli (s.199–200).

O „Dziadach” drezdeńskich czytamy:

Bolesny patriotyzm niewoli osiągnął pełnię wyrazu w tym poemacie, martyrologii narodowej, nienawiści ku wrogom i wiary w świętość i wielkość narodu. [...] A jednocześnie utwór tak aktualny, tak związany z chwilą, z konkretnymi wypadkami i oso-bami, potęgą poezji swojej wznosił się ponad wszelkie ramy czasu. Dla nas jest dziś zarówno dokumentem historycznym o przejmującej prawdzie, jak wcieleniem pewnych nie przemijają-cych nigdy pierwiastków duchowych (s. 259).

Po podsumowaniu twórczości Mickiewicza Kleiner, dość nieoczekiwanie, przechodzi do omówienia twórczości Krasiń-skiego. I zaczyna od cytatu z „Irydiona”, a następnie celnym stwierdzeniem charakteryzuje całość dzieła poety: Myślicielem zmagającym się z wielkością świata historycznego i retorem, co sposobem wyrażenia idei przykuwa i przekonywa, Zygmunt Krasiński był w całej niemal twórczości (s. 279). A po

trzynasto-stronicowym omówieniu utworów Krasińskiego przechodzi do znacznie obszerniejszej, 34-stronicowej analizy dzieł

Sło-wackiego.

Opowieść o autorze „Kordiana” inkrustuje Kleiner analizami poszczególnych tekstów, na plan pierwszy wysuwając pozycje ze szkolnej lektury. Zgodnie z konwencją całości podręcznika wy-wód został podzielony na wydzielone segmenty, opatrzone śród-tytułami, wyszczególnionymi także w spisie treści, co znakomicie ułatwiało czytelnikowi penetrację omawianych zagadnień.

Podsumowując omówienie twórczości Słowackiego ten autor najwybitniejszej monografii o autorze „Króla Ducha” – znów odniósł się do Mickiewicza. Na trzech stronach zestawił cechy osobowości obu twórców, którzy – jak to określił – „[...] rysują się w świadomości kulturalnego ogółu polskiego jako dopełniają-ce się w pewnej mierze kontrasty” (s. 322). Zaznaczył odmien-ność źródeł twórczych inspiracji, krańcowo różny stosunek do realnej rzeczywistości a także do sposobów korzystania z tradycji literackiej. Nawiązał przy tym do słynnej oceny porównawczej pozostawionej przez Krasińskiego i tym nawiązaniem zakończył obszerny rozdział poświęcony Słowackiemu.

Omówiony rozdział zamknął uwagami o twórczości Seweryna Goszczyńskiego. Romantyzmowi poświęcił jeszcze część pierw-szą drugiego rozdziału, 30-stronicową analizę, na którą składają się m.in. interpretacje komedii Fredry, powieści i dramatów Korzeniowskiego, gawęd Rzewuskiego, poezji Lenartowicza, Ujejskiego, nadto – informacje o myśli filozoficznej Trentow-skiego, Cieszkowskiego i Libelta. Na koniec oddzielne podroz-działy otrzymują – „J. I. Kraszewski, tytan pracy” oraz poeta „trudu duchowego” – Norwid.

Po każdym rozdziale zamieszcza Kleiner „Wskazówki w zakresie lektury”, które można uznać za obudowę metodyczną podręcznika. Były tam informacje bibliograficzne, dotyczące, w pierwszym rzędzie, zalecanych edycji tekstów literackich, a następnie – opracowań. Dodać trzeba, że autor opatrywał dokonane wybory oceniającym komentarzem, co w pracy o adre-sie dydaktycznym przydawało im dodatkowej wartości.

Na rok przed wybuchem wojny pojawił się konkurencyjny podręcznik dla liceów, a właściwie do pierwszej klasy licealnej, bo jego cześć druga nie ukazała się na rynku wydawniczym z powodu wybuchu wojny. Była to „Literatura polska” Konrada Górskiego, praca najzupełniej nowatorska, bo usiłująca przedsta-wić w jednym kompendium dzieje literatury i języka i to na

sze-rokim tle europejskim, a nadto przy wsparciu dobranego materia-łu tekstów literackich108.

Część pierwsza wykładu historycznoliterackiego została do-prowadzona do romantyzmu przedlistopadowego, część druga pozostała w maszynopisie. „Pierwszej fali romantyzmu”, jak to określił autor, został poświęcony szósty, ostatni rozdział zreali-zowanej edycji. Górskiego interesowały trzy elementy prądu lite-rackiego, przywoływane w nieprzypadkowej kolejności: dzieło, autor, życie literackie.

Unikając w toku wywodu rad czy komentarzy metodycznych, zamieścił – podobnie jak Kleiner – pod rozdziałami szerokie ze-stawy literatury przedmiotu. I tu trzeba podkreślić, że najwięcej pozycji bibliograficznych (80) przypisanych zostało okresowi romantyzmu.

Zbliżając się do końca rozważań o międzywojennych podręcz-nikach romantyzmu, wypada podkreślić, że uprzywilejowane miejsce tej epoki w ówczesnym nauczaniu szkolnym było także odbiciem stanu badań naukowych. To w tym okresie powstawało Wydanie Sejmowe dzieł Mickiewicza, to od roku 1924 Kleiner redagował w Ossolineum poszczególne tomy „Dzieł wszystkich” Słowackiego. Kridl, Kleiner, Górski – wybitni historycy literatury – udokumentowali szczególne zainteresowanie epoką wieszczów. Poza wspomnianym już tryptykiem Kleinera (pierwszy tom mo-nografii o Mickiewiczu wyszedł już w 1934 roku) odnotujmy „Antagonizm wieszczów” Kridla i „Pogląd na świat młodego Mickiewicza” Górskiego, prace napisane w latach dwudziestych. Wymieńmy jeszcze tak znamienne pozycje bibliograficzne, jak Ignacego Chrzanowskiego „O komediach Aleksandra Fredry” (1917), Zygmunta Łempickiego „Renesans, Oświecenie,

108 K. Górski, Literatura polska. Cz. I. Historia literatury i języka polskiego dla

I klasy liceów ogólnokształcących, Lwów – Warszawa 1938 (z tej edycji –

cyta-ty z zaznaczeniem numerów stron); tenże, Literatura polska. Cz. II. Wypisy

z literatury polskiej i powszechnej dla I klasy liceów ogólnokształcących, Lwów

tyzm” (1923), rocznicowe studium Stanisława Pigonia „>Pan Tadeusz<. Wzrost, wielkość i sława”(1934) oraz dwie wydane niemal równocześnie monografie: Stanisława Windakiewicza „Adam Mickiewicz. Życie i dzieła”(1935) oraz Stefana Kołacz-kowskiego „Mickiewicz jako człowiek” (1936).

Słusznie więc zauważyła Maria Janion, że [...] wyjątkowość narodowa romantyzmu nie mogła nie rzutować na jego rozumie-nie, a więc i na badania nad nim – zwłaszcza [..] w epoce odzy-skania niepodległości109.

Okres PRL to czasy znacznego zainteresowania romantyzmem w dydaktyce szkolnej. Oczywiście – przy całej masie działań indoktrynacyjnych, których nasilenie wzrastało lub słabło – w zależności od kierunku polityki Kremla wobec państw satelic-kich, w liczbie których znalazł się i nasz kraj.

W okresie stalinowskim badaniom nad epoką wieszczów, programowo opozycyjnych wobec dorobku przedwojennego, patronował osławiony „Spór o Mickiewicza” Stefana Żółkiew-skiego, dzieło okazałe, wydane, w rzucającej się w oczy... czer-wonej okładce110.

Ustalono dychotomiczny podział na romantyzm „postępowy” i „wsteczny”. Te epitety będą pokutować przez długie lata; wszystko, co historycznie mogło prowadzić do ostatecznego zwy-cięstwa socjalizmu – zaliczano do nurtu postępowego; to zaś co w ideologii romantycznej (dotyczyło to zresztą wszystkich epok, ale epoki wieszczów w szczególności) nie dało się wpisać w szeroko rozumianą ideologię marksizmu – leninizmu, było karygodne, bo wstrzymywało postęp.

109 M. Janion, Badania nad romantyzmem polskim, [w:] Rozwój wiedzy o literaturze

polskiej po 1918 roku. Opracował i wstępem opatrzył J. Maciejewski, Warszawa

1986, s. 118.

110 S. Żółkiewski, Spór o Mickiewicza, Wrocław 1952.Więcej na temat tej publika-cji piszę w mojej pracy: „Modele biografii Mickiewicza”, Karkonoskie Towa-rzystwo Naukowe, Jelenia Góra 1998, s. 17–18.

Pisał, skądinąd zasłużony późniejszy badacz, także współautor podręczników szkolnych:

Mówimy dzisiaj o dwóch nurtach w romantyzmie, o postępo-wym i wstecznym, a w świetle takiego ujęcia jasnym się wydaje, że nawiązywać będziemy do nurtu postępowego, wyrażającego się w postawie bohatera walczącego, w skłonności do realizmu, w nawiązywaniu do pierwiastków ludowych. Przeciwstawimy się natomiast mistycyzmowi, egotyzmowi, ucieczce od życia – słowem tym wszystkim momentom, które nie zawierają cech kształtujących człowieka socjalizmu111.

Pierwszym – i dodajmy – najsmutniejszym przykładem zasto-sowania tej metody dla celów dydaktycznych jest podręcznik Kazimierza Wyki112. Reprezentatywnym przykładem osądzenia romantyzmu „wstecznego” w tym podręczniku jest np. stosunek do Zygmunta Krasińskiego. Oto stosowny cytat:

Krasiński pochodził z szeregów arystokracji. Ojciec poety, Wincenty Krasiński, zdobył wielką fortunę już w okresie porozbio-rowym. Należał on do najbardziej reakcyjnej i sprzedajnej części arystokracji. Wysługiwał się wielkiemu księciu Konstantemu, a podczas powstania listopadowego zbiegł z kraju do Petersburga i powrócił dopiero z wojskami Paskiewicza (s. 314). A więc ojciec Zygmunta został od razu zakwalifikowany w poczet nikczemni-ków, co w wiadomym świetle – również a priori – postawiło jego syna.

Do podręcznika Wyki Zofia Bogusławska przygotowała anto-logię tekstów pisarzy epoki romantyzmu113. Znów – z całą konse-kwencją potraktowano arystokratę, reprezentanta „romantyzmu wstecznego”: z utworów Krasińskiego znalazły się tam fragmenty

111 Z. Libera, Znaczenie wychowawcze nauczania literatury w dobie budowania

podstaw socjalizmu, „Polonistyka” 1950, nr 3–4, s. 82.

112 K. Wyka, Historia literatury polskiej dla klasy X, cz. I. Romantyzm, Warszawa 1952. Z tej edycji cytat z podaniem numeru strony.

113 Z. Bogusławska, Wypisy z literatury okresu romantyzmu dla klasy X, Warszawa 1952 i wyd. nast.

„Psalmów przyszłości” oraz dwa wiersze („Jeśli mi kiedy..” oraz „Bóg mi odmówił...”). Potraktowano go więc jako poetę trzecio-rzędnego, jeśli zauważymy, że Słowacki jest tam reprezentowany 23 utworami, a np. Lenartowicz – sześcioma.

Interesujące są losy podręcznika romantyzmu przygotowanego przez Stanisława Jerschinę Zdzisława Liberę i Eugeniusza Sawrymowicza. Ukazał się on w roku odwilżowym – 1956 –