• Nie Znaleziono Wyników

Błazen” zwyczajnie mądry

Postaci Stefana Kisielewskiego czytelnikowi nie trzeba specjalnie przed-stawiać – muzykolog, kompozytor, publicysta i felietonista, polityk z

pa-sją i powołaniem1. Urodził się i wychował w domu o tradycjach

lewi-* W prezentowanym tekście objęto analizą metodę realizmu politycznego Stefana Kisielewskiego, w pierwszym, powojennym okresie jej kształtowania się, czyli w latach 1945–1956. Incydentalnie nawiązano do jej ewolucji w okresie późniejszym.

1 O Kisielewskim napisano już wiele. Zob. np. Zob. np. J. Waldorff, Słowo o Kisielu, Warszawa 1994; F. Dąbrowski, Stefan Kisielewski, Poznań 1995; Kisiel. Joanna

Pruszyń-ska rozmawia o Stefanie Kisielewskim, Warszawa 1997; M. Urbanek, Kisiel, Warszawa

1997; Kisiel wprost. 10 lat nagród Kisiela, Poznań 1999; M. Ryszkiewicz, Forma

ide-ologii – ideologia formy. O powieściach Stefana Kisielewskiego, Lublin 2003; M.

Wisz-niowska, Stańczyk Polski Ludowej. Rzecz o Stefanie Kisielewskim, Katowice–Warszawa 2004; M. Urbanek, Kisielewscy, Warszawa 2006; M. Gąsiorowska, Kisielewski, Warszawa 2011; M. Szyszka, Filozofia sztuki Stefana Kisielewskiego, Kraków 2010. Poświęcono mu również kilka konferencji i sesji, których pokłosiem stały się materiały pokonferencyj-ne. Zob. np. Melos, logos, etos. Materiały sympozjum poświęconego twórczości Floriana

cowych i niepodległościowych. Jego ojciec – Zygmunt (1882–1942) był znanym, choć dziś raczej zapomnianym literatem i publicystą zakorzenio-nym w tradycji narodowej irredenty, mitu legionów i Piłsudskiego.

Stefan Kiesielewski zadebiutował jako krytyk muzyczny na łamach redagowanego przez Jerzego Brauna mesjanistycznego pisma „Zet”, na-stępnie podjął współpracę z neokonserwatywnym „Buntem Młodych” (od 1937 r. „Polityka”) i prosanacyjnym „Pionem”, którego łamy zespa-lały ze sobą lewicową ekstremę ze zwolennikami „polskiego faszyzmu”. Od początku swojej drogi bystrego i przenikliwego publicysty starał się zachować niezależność, szukając „azylu” dla ideowych wędrówek i po-szukiwań, czasami wbrew linii, którą reprezentowały pisma, do których pisywał. Miał też Kisielewski krótki epizod z Legionem Młodych, do którego wstąpił za namową ojca. Antyklerykalizm połączony z komuni-styczną retoryką spowodował, że nie zagrzał tam długo miejsca. Szybko się rozczarował i wystąpił, doprowadzając do rodzinnej awantury. Ojciec liczył bowiem na karierę Kisielewskiego w obozie sanacyjnym.

Bez wątpienia Kisielewski reprezentował to pokolenie, które wcho-dziło w swoją dojrzałość w okresie II Rzeczypospolitej. Pokolenie mło-dych poszukiwaczy sprzeczności, którym jednak trudno było się uwolnić od sporów ojców i niemal już „antykwarycznych” podziałów na roman-tyków i pozytywistów, kurcząco trzymających się sztandarów Traugutta i Wielopolskiego, na zwolenników polityki niepodległościowej i

reali-stów pieczołowicie dbających o rozwój i dobrobyt wspólnoty narodowej2.

Po wybuchu II wojny światowej Kisielewski zaangażował się w dzia-łalność mało znanej, kadrowej organizacji „Grunwald”, która w 1940 r., wraz z innymi drobnymi środowiskami konspiracyjnymi współtworzyła

„Unię”3. Uczestniczył również w powstaniu warszawskim, choć nigdy nie

był zwolennikiem jego wybuchu.

Dąbrowskiego, Stefana Kisielewskiego, Zygmunta Mycielskiego, Warszawa 1987; Stefan Kisielewski, Kisiel 1911–1991–2011, red. M. Jabłonowski, R. Habielski, Warszawa 2011; Dysonanse. Twórczość Stefana Kisielewskiego (1911–1991), red. A. Hejmej, K.

Hawrysz-ków, K. Cudzich-Budniak, Kraków 2011.

2 Por. A. Michnik, Kpiarz heroiczny – Między Irzykowskim a Wiechem, [w:] S. Kisie-lewski, Rzeczy małe, Warszawa 1998. Zob. także: M. Wiszniowska, op. cit., s. 21.

3 Wśród prac przyczynkarskich dotyczących ruchu unionistycznego wymienić nale-ży: R. Łętocha, Demokracja i liberalizm w myśli polskiej chadecji lat okupacji. Na przykła-dzie organizacji Unia, [w:] Demokracja, liberalizm społeczeństwo obywatelskie. Doktryny i myśl polityczna, red. W. Kaute, Katowice 2004; idem, Unia człowieka z człowiekiem,.

Po zakończeniu wojny Kisielewski stanął, jak większość polskiej

in-teligencji, przed zasadniczym dylematem: czynny opór czy przetrwanie?4

Znaczna część klerków zdecydowała się wesprzeć „nową władzę”. Przy-czyny owego zbliżenia polskiej inteligencji do komunizmu były różne, bardzo skomplikowane. Napisano zresztą na ten temat już sporo prac. Z jednej strony można mówić o „ukąszeniu heglizmem”, „zauroczeniu”, nadziei. Z drugiej pojawił się odruch strachu i obawa przed pisaniem na „na własny użytek”, do szuflady, bez kontaktu z czytelnikiem, bez udziału w życiu kulturalnym. Oczywiście jawiły się również względy zupełnie innej natury. Chłodna kalkulacja skłaniała wielu do wyborów jak najbar-dziej korzystnych i optymalnych. Po prostu pragmatycznych. Wsparcie

reżimu zapewniało trwałą obecność w życiu publicznym5. Dopiero

póź-Narodu z narodem, człowieka z Bogiem. Wizja ładu międzynarodowego w publicystyce Jerzego Brauna i organizacji Unia, [w:] Kultura chrześcijańska w zjednoczonej Europie,

red. T. Sikorski, A. Dymer, Szczecin 2007; idem, Unionizm. Zarys koncepcji ideowych

katolickiej konspiracji lat okupacji, „Almanach Historyczny” 2004, t. IV; idem, Opor-tet vos nasci denuo. Myśl społeczno-polityczna Jerzego Brauna, Kraków 2006; W.

Ko-neczny, Unionizm jako polska doktryna katolickiej nauki społecznej, „Lithuania” 1995, nr 4; E. Ponczek, Chrześcijańska inspiracja myśli o kulturze w latach II wojny światowej, [w:] Religia jako źródło inspiracji w polskiej myśli politycznej XIX i XX wieku, red. T. Si-korski, A. Wątor, Szczecin 2007; idem, Kultura w poglądach społeczno-politycznych

„Unii” (1940–1944), „Kultura – Oświata – Nauka” 1987, nr 1–2.

4 Zob. np. T. Strzembosz, Polacy w PRL – sprzeciw, opozycja, opór. Zachowania

opo-zycyjne w systemie totalitarnym, „Studia Polityczne” 2000, nr 11 (także „Arcana” 2000,

nr 5); A. Friszke, Opór społeczny w PRL 1956–1980. Tezy, uwag, pytania, [w:] Studia

i materiały do dziejów opozycji i oporu społecznego, t. III, red. Ł. Kamiński, Wrocław

2000; idem, Przystosowanie i opór. Studia z dziejów PRL, Warszawa 2007; Sprzeciw, opo-zycja, opór w PRL – ankieta historyczna, „Arcana” 2001, nr 2.

5 Zob. szerzej: Aparat represji wobec inteligencji w latach 1945–1956, red. R. Ha-bielski, D. Rafalska, Warszawa 2010; H. Słabek, Inteligencji obraz własny w świetle

dokumentów autobiograficznych 1944–1989, Warszawa 1997. Zob. również: C. Miłosz, Zniewolony umysł, Warszawa 1995; A. Walicki, Zniewolony umysł po latach, Warszawa

1994; A. Mencwel, Przedwiośnie czy potop. Studium postaw polskich w XX wieku, War-szawa 1997; C. Madajczyk, Klerk czy intelektualista zaangażowany? Świat polityki wobec

twórców kultury i naukowców europejskich w pierwszej połowie XX wieku. Panorama,

Poznań 1999; M. Hirszowicz, Pułapki zaangażowania. Intelektualiści w służbie

komuni-zmu, Warszawa 2001; J. Szacki, Gdzież są ci nasi inteligenci?, Tezy o inteligencji polskiej, Intelektualiści pomiędzy kulturą a polityką, Wokół polskiej „zdrady klerków”, [w:] J.

Szac-ki, Dylematy historiografii idei oraz inne szkice i studia, Warszawa 1991; K. Kersten,

Po-wojenne wybory intelektualistów, [w:] K. Kersten, Między wyzwoleniem a zniewoleniem. Polska 1944–1956, Londyn 1993; H. Świda-Ziemba, Człowiek wewnętrznie zniewolony,

Warszawa 1997.

niej w wielu przypadkach przyszedł czas na „rachunek sumienia”, na

katharsis, zauroczenie jednak bliżej nieokreśloną intuicją lewicową

po-zostawało.

Również postawa trwałego i konsekwentnego oporu, choć sama w so-bie heroiczna, w gruncie rzeczy izolowała jednostki od życia publicznego, w którym pojawiały się oprócz zakłamania i fałszu również próby szu-kania prawdy, zachowania kręgosłupa moralnego. Słowem rzeczywistość pierwszych lat powojennych była bardzo złożona. Zdawał sobie z tego sprawę również Kisielewski. Lektura Dmowskiego czy Bobrzyńskiego, których cenił, ale nie przeceniał, skłaniała do szukania alternatyw, prze-strzeni, w których będzie można poruszać się w miarę swobodnie. Można było wykorzystać zarówno kostiumy historyczne, „uciec” w przeszłość, jak i za pomocą aluzji i metafor przekonywać do swoich racji. Kisielewski też uciekał w przeszłość, ale jednocześnie starał się myśleć o „krok do przodu”. Nie zamierzał budować myśli politycznej tylko w oparciu o stare prawdy i aksjomaty. Myśl bowiem nie jest Kościołem, podlega rewizji, krytyce, jest w ciągłym ruchu zapewniającym jej żywotność i świeżość. Kisielewski starał się zachować własną niezależność i odmienność, co sprawiało, że jego aluzyjne felietony i przenikliwa publicystka stwarzały „azyl” do bezpośredniego kontaktu z czytelnikiem, niejako we własnym

imieniu6. Celowo udawał publicystę nierozgarniętego. Pytał czytelników,

szukał recept, nowych szlaków, kluczył, błądził, by niespodziewanie w jednym prostym zdaniu, jednej konkluzji odnaleźć sedno. Czasami uży-wał argumentów poważnych, przeprowadzał interesujące analizy, innym razem, przywdziewając kostium „Stańczyka”, stawał się błaznem. Bła-znem błyskotliwym, roztropnym, pobłażliwym, chciałoby się powiedzieć zwyczajnie mądrym.

Związał się z ruchem katolików społecznych, co mogło niektórych dziwić, bo nieraz deklarował się jako katechumen, niepraktykujący kato-lik – „heretyk z ambony”. Najdłużej jednak związany był z „Tygodnikiem Powszechnym” (z przerwami do 1990 r.), na łamach którego zamieszczał swoje kolejne cykle felietonów, nierzadko wywołując redakcyjne spory i kłótnie. Nie ukrywał, że wzoruje się na Henri de Rocheforcie,

francu-6 P. Linek, Stefana Kisielewskiego sztuka felietonu, [w:] Publicystyka – literatura, red. H. Ludorowska, L. Ludorowski, Lublin 2000, s. 71–79.

skim publicyście, przeciwniku reżimu Napoleona III7. „Pomyślałem so-bie – pisał – że dobrze byłoby zostać takim Rochefortem w ustroju, który się szykuje, bo miałem wątpliwości (chociaż jeszcze byli Niemcy), że przyjdzie Polska marksistowska, komunistyczna, zorganizowana na wzór znany nam, wschodni i że nadmiernych wolności i swobód w niej będzie, no a ja czułem pociąg do pióra i tak sobie marzyłem, żeby zostać

»aluzyj-nym« opozycjonistą”8.

Światopogląd Stefana Kisielewskiego wymyka się prostym szablo-nom. Opisać jest go niezwykle trudno. U podstaw myśli politycznej Ki-sielewskiego leżało przekonanie, że myśl jest antyteoretyczna, a wszel-kie konstrukcje ideologiczne powinny być wpisane w rzeczywistość. Nie przywiązywał się, więc do ideologii klasycznych i tradycyjnych, poszuku-jąc syntezy, pozwalaposzuku-jącej na przewidywanie zmian społecznych i politycz-nych. Wybierając świadomie drogę klerka powtarzał za swoim mistrzem Karolem Irzykowskim: „Klerk […] to człowiek intelektu, człowiek myśli, dla którego ta myśl jest jedynym prawem decydującym i moralnych i wo-luntarystycznych założeniach jego życia […]: wierność wobec intelektu i jego osiągnięć winna być u klerka absolutna, winna przepajać całe jego życie osobiste, stanowić niezłomna zasadę jego postępowania, stosowa-ną w najdrobniejszej nawet sprawie. Celem życia klerka jest wykrywać różnoraką i skomplikowaną nieraz prawdę za pomocą myśli wyostrzonej, wszechstronnej, bezkompromisowej i dawać tej prawdzie świadectwo, wyciągnąć z niej ostateczne konsekwencje w życiu osobistym: ona winna regulować wszelkie postępki klerka, jego stosunek do poszczególnych

lu-dzi, do rodziny, społeczeństwa, do państwa”9.

„Kisielizm” nie stanowił więc nigdy zwartej doktryny, systemu

my-ślowego, uporządkowanego i niezmiennego światopoglądu10. Składały się

nań różne intuicje. Swoisty ideowy „stempel” Kisiela obejmował kilka niezmiennych, choć różnorodnych i wewnętrznie złożonych impulsów:

7 T. Brzustowski, Stefan Kisielewski – między Dmowskim a Rochefortem, „Klematis. Kwartalnik Literacki Domu Marii i Jerzego Kuncewiczów w Kazimierzu Dolnym” 2001, nr 1 (7), s. 15; A. Michnik, op. cit, s.12.

8 S. Kisielewski, Wspomnienia polityczne (odczyt wygłoszony w kraju i za granicą), „Krytyka” 1979, nr 4, [w:] S. Kisielewski, Wołanie na puszczy, Warszawa 1997, s. 93–94.

9 Idem, Wspomnienie o klerku heroicznym (1948), [w:] S. Kisielewski, Polityka

i sztuka, Warszawa 1998, s. 214.

10 W. Karpiński, Kisielizm jako duchowa forma życia, „Res Publica” 1979, nr 3–4.

1) szacunek dla własności prywatnej i „cnoty” przedsiębiorczości, co po-zwalało uznawać go za liberała; 2) wrogość wobec socjalizmu, w jego różnych odmianach; 3) realizm i aideologiczna orientacja na Rosję jako

przesłanka metody politycznego myślenia11. Owe impulsy, „kody” ideowe

spinało cywilizacyjno-kulturowe zakorzenienie w uniwersalizmie chrze-ścijańskim. Europejskość chrześcijaństwa „przeorała całą kulturę, styl ży-cia Europy; łączy on pozorne przeciwności i antynomie w układ harmonij-ny i doskonały, zadowalający zarówno naszą potrzebę wiary uczuciowej, jak i skłonność do konstrukcji racjonalnych konkretnych. […] Katolicyzm przy całym swoim spirytualizmie opiera się na konkrecie, katolicyzm jest wszechstronny, bogaty, ciepły, humanistyczny, pulsuje w nim żywa krew. Jego symbolem jest sztuka, wielka twórczość gotyku, renesansu czy baro-ku, odzwierciedlająca rozwój form ludzkiego życia, rozwój i

wzbogace-nie stylu tego życia, jego intensywność i bujność” – konstatował12.

O Polskę zwyczajna, nie wyśnioną –