• Nie Znaleziono Wyników

Deportacje 1936 roku, w świetle dokumentów NKWD

Następnym etapem represyjnej polityki władz sowieckich, jeszcze pod-czas trwania prześladowań uczestników POW, była deportacja rodzin

10 Riepressii protiw Poliakow…, s. 16–20; Nikołaj Iwanowicz Jeżow (1895– –6 II 1940) – generalny komisarz bezpieczeństwa państwa; do 1936 na wysokich stano-wiskach w KC WKP(b); od 26 IX 1936 do 7 XII 1938 ludowy komisarz spraw wewnętrz-nych ZSRS; od 8 IV 1938 jednocześnie ludowy komisarz transportu wodnego ZSRS; 9 IV 1939 usunięty ze stanowiska ludowego komisarza transportu wodnego ZSRS. Aresztowa-ny 10 IV 1939, skazaAresztowa-ny 2 II 1940 przez Kolegium Wojskowe SN ZSRS na karę śmierci, rozstrzelany 6 II 1940 w Moskwie. Nie zrehabilitowany. Polska i Ukraina…, s. 171. Zob.: N. Pietrow, M. Jansen, Stalinskij pitomiec – Nikołaj Jeżow, Moskwa 2008; A. I. Polan-skij, Jeżow. Istorija żeleznogo stalinskogo narkoma, Moskwa 2003; B.B. Briuchanow, J. N. Szoszkow, Oprawdaniju nie podle żyt. Jeżow i jeżowszczina, Sankt-Petersburg 1998; A. E. Pawlukow, Jeżow. Biografia, Moskwa 2007; J. Arch Getty, O. W. Naumow, Jeżow:

żelazna pięść Stalina, Warszawa 2008; A. Małyhin, Czerwona akuła (Jeżowszczyna na Winnyczyni). Dokumentalno-publicystyczni narysy, Winnycia 1995.

narodowości polskiej z terenów Zachodniej Ukrainy do Kazachstanu w roku 1936.

Wiedza na temat tych akcji przesiedleńczych jest nikła, m.in. ze wzglę-du na wydarzenia z lat 1937–1941, czyli rozpoczęcie „Operacji polskiej” w roku 1937, atak z roku 1939 i jego konsekwencje dla społeczeństwa

polskiego11.

Polacy, zamieszkujące tereny Kresów, stali się zakładnikami stosun-ków międzynarodowych Związku Sowieckiego i Polski. Porównując zesłańców lat trzydziestych z zesłańcami lat czterdziestych, można za-uważyć jawną różnicę klasową tych ludzi. Deportacje 1936 roku, cho-ciaż odbywały się podczas akcji skierowanej przeciwko POW, ogarnęły w większości zwykłych chłopów, rolników i rzemieślników polskich, któ-rzy zamieszkiwali te tereny od wieków, i twoktó-rzyli bardzo liczną grupę polonijną. W rzeczywistości to przedsięwzięcie było zamiarem Stalina, który chciał oczyścić pas graniczny z „polskich wrogów”. Trzeba przypo-mnieć, że ludność deportowana w latach wojennych nieco odróżniała się od wcześniejszych zesłańców. Ci ludzie znaleźli się na terenach Związ-ku Radzieckiego z przyczyn wojennych, politycznych lub zarobkowych. Byli to na przykład: oficerowie i żołnierze Wojska Polskiego z rodzinami, przedstawiciele polskiego aparatu politycznego lub bogaci właściciele ziemscy i przemysłowcy, którzy przybyli na tereny Zachodniej Ukrainy i Białorusi po 1 września 1939 roku, oraz okazali chęć opuszczenia ZSRR,

lecz nie zostali przyjęci przez rząd niemiecki12.

11 Najważniejsze monografie poświęcone deportacjom z roku 1936: H. Stroński, op. cit., s. 173–189; S. Ciesielski, G. Hryciuk, A. Srebrakowski, Masowe deportacje

lud-ności w Związku Radzieckim, Toruń 2002, 184–193; G. Hryciuk, Patria in exsilio?Masowe deportacje radzieckie do Kazachstanu w latach 30.–50. XX wieku, [w:] Polacy w Kazach-stanie. Historia i współczesność, red. S. Ciesielski, A. Kuczynski, Wrocław 1996, s. 211–

–239; H. Stroński, Deportacje polskiej ludności do Kazachstanu w 1936 roku. Przyczyny,

przebieg, skutki, [w:] Polacy w Kazachstanie..., s. 239–247; S. Ciesielski, Deportacje Po-laków z Ukrainy w 1936 r., Wrocławskie Studia z Historii Najnowszej, t. IV, red. W.

Wrze-siński, Wrocław 1997; I. Wynnyczenko, Ukrajina 1920–1980-ch: deportacji, zasłania,

wysłannia, Kyjiw 1994.

12 A. Głowacki, Deportacje obywateli polskich do Kazachstanu i ich osiedlenie w

la-tach 1940–1941, [w:] Polacy w Kazachstanie…, s. 291–309; idem, Sowieci wobec Pola-ków na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej 1939–1941, Łódź 1997; Sowietyzacja kresów wschodnich II Rzeczypospolitej po 17 września 1939, red. A. Sudoł, Bydgoszcz

1998; E. Kowalska, Przeżyć, aby wrócić! Polscy zesłańcy lat 1940–1941 w ZSRR i ich losy

Badając i analizując zesłania do Kazachstanu przed i w czasie woj-ny, ukazują się kolejne różnice pomiędzy tymi deportacjami oraz fakty pochodzące z dokumentów i licznych wspomnień, które świadczą o tym, że wszyscy zesłańcy, którzy ucierpieli podczas tych nieludzkich akcji, po-winni dostąpić społecznej pamięci i chwały.

Studiując ten temat, koncentrowano uwagę głównie na deportacjach 1936 roku, z wyżej opisanych przyczyn, uznając, że właśnie ten rok za-początkował praktykę masowych przesiedleń Polaków wgłęb Związku Radzieckiego.

Oczyszczenie rejonów przygranicznych ZSRR z Polską od „elementu kontrrewolucyjnego” było głównym celem i zadaniem tej akcji. Jeszcze przed deportacjami 1936 roku Polaków z zachodniej części Ukrainy zsy-łano do wschodniej części tego kraju. Odbywało to się w latach 1930– –1933, i było spowodowane postępami kolektywizacji i walki klasowej z kułakami, oraz następnie w roku 1935. Wówczas kierowano Polaków, przeważnie z rejonu marchlewskiego, na tereny położone w głębi ukraiń-skiej SRR zdziesiątkowane przez Wielki Głód. Przesiedlenia te nie miały jeszcze przeważającego charakteru etnicznego, raczej socjalny. Na miej-sce ludności wysiedlonej sprowadzano wszelkiego rodzaju aktywistów Partii Komunistycznej, „kołchoźników-przodowników” ukraińskiej naro-dowości, którzy mieli stanowić pewną podporę miejscowych władz

ko-munistycznych13.

W roku 1935 władze sowieckie, po raz pierwszy, rozpoczęły rozwa-żać temat wysiedlenia Polaków i Niemców z nadgranicznych rejonów Ukrainy poza obręb tego państwa. Już następnego roku, jak pisał Henryk Stroński, wybitny badacz tej problematyki, zapadła decyzja o przeprowa-dzeniu wysiedleń: „[…] 17 stycznia 1936 roku KC WKP(b) podjął uchwa-łę o deportacji 15 000 gospodarstw polskich i niemieckich z Ukrainy do Kazachstanu. W Kijowie na posiedzeniu politbiura 15 marca 1936 roku

decyzję tę przyjęto do bezwarunkowego wykonania…”14. Zostały

wyzna-czone gospodarstwa oraz obwody i rejony ukraińskiej SRR, podlegające deportacji. Jak wynika z dokumentu z 8 czerwca 1936 roku, który

infor-do roku 1946, Warszawa 1998; Cz. Grzelak, Kresy w czerwieni. Agresja Związku Sowiec-kiego na Polskę w 1939 roku, Warszawa 1998.

13 Więcej na ten temat: H. Stroński, Represje Stalinizmu wobec ludności polskiej…, s. 173–189.

14 Ibidem, s. 189.

muje o przesiedleniach polskich i niemieckich rodzin z rejonów przygra-nicznych, deportacjom do Kazachstanu podlegały dwa obwody: kijowski i winnicki:

„[…] W obwodach kijowskim i winnickim przesiedleniu podlegało łącznie 5567 rodzin, w tym:

W obwodzie kijowskim:

Podlegało przesiedleniu Przesiedlono Rejon horodnicki 1010 rodzin 1048 rodzin

Rejon olewski 550 550 Rejon jaruński 550 553 Rejon baranowski 620 620 Rejon nowogrodzko-wo-łyński 587 546 Razem 3317 3317

W liczbie przesiedlonych z obwodu kijowskiego znajdowa-ło się:

Polaków . . . 2186 rodzin Niemców . . . 1131 rodzin

[…] Przesiedlenie z obwodu kijowskiego całkowicie zakoń-czono 4 czerwca.

W obwodzie winnickim:

Podlegało przesiedleniu Faktycznie przesiedlono do 8 VI 1936 roku

Rejon wołoczyski 500 rodzin 428

Rejon szepetowski 500 Rejon płużniański 450 168 Rejon sławucki 300 280 Rejon barezdowski 250 250 Rejon proskurowski 250 Łącznie 2250 1126

W liczbie przesiedlonych z obwodu winnickiego znajdowa-ło się:

Polaków . . . 1115 rodzin Niemców . . . 11 rodzin

[…] Przesiedlenie z obwodu winnickiego całkowicie za-kończono 10 czerwca 1936 roku.

W sumie na dzień 8 czerwca z obu obwodów przesiedlono 4443 rodziny”15.

W dokumentach NKWD określano także kategorię oraz liczbę depor-towanej ludności do Kazachstanu. Wyróżniano trzy grupy: kułacy,

jedino-liczniki, kołchoźnicy16. Liczba tych ostatnich była najwyższa17.

10 czerwca 1936 roku powstał meldunek specjalny dotyczący prze-siedlenia polskich i niemieckich rodzin z tych dwóch rejonów przygra-nicznych do Kazachstanu, który informuje, że: „9 czerwca br. załadowano i odprawiono do obwodu karagandzkiego eszelony trzydziesty piąty, trzy-dziesty szósty i trzytrzy-dziesty siódmy z przesiedleńcami z rejonów płużniań-skiego, proskurowskiego i wołoczypłużniań-skiego, obwód winnicki.

[…] 10 czerwca kończy się pierwszy etap przesiedlenia”18.

Na początku roku 1936 powstawały w dużej ilości rozporządzenia, rozkazy, uchwały oraz instrukcje na temat przebiegu akcji przesiedleń-czej oraz stosownych działań wobec tego, a także ścisłe określenia praw i obowiązków przesiedleńców, ich statusu na obcych ziemiach. 16 lute-go 1936 roku w Ałmaacie Kazachski Komitet Krajowy i Rada Komisa-rzy Ludowych KASRR wydali postanowienie dotyczące przesiedleńców z Ukrainy oraz ich zagospodarowania na kazachskich terenach. W tym dokumencie znajduje się informacja o dokładnym rozmieszczeniu de-portowanej ludności oraz o planowanych prośbach kazachskich urzę-dów skierowanych do CK WKP(b) i Rady Komisarzy Ludowych ZSRR o udzieleniu pomocy Kazachskiej SRR w zagospodarowaniu tych ludzi. Plany rozlokowania polskiej i niemieckiej ludności w tym dokumencie wyglądały następująco:

„[…] 1. Z przesiedlonych gospodarstw 12 tys. rozmieścić w istniejących kołchozach i 3 tys. w nowo powstających samo-dzielnych kołchozach.

15 Polska i Ukraina…, s. 227–229.

16 Jedinolicznik – chłop, który posiada własne gospodarstwo oraz który nie chce dołą-czać się do kołchozu. Negatywne określenie epoki radzieckiej.

17 Polska i Ukraina…, s. 227–229.

18 Ibidem, s. 231–235.

2. Do obwodu południowo-kazachstańskiego skierować 5550 gospodarstw […]

Do obwodu ałmacińskiego 3 tys. gospodarstw […] Do obwodu wschodnio-kazachstańskiego 2500 gospo-darstw […]

Do obwodu karagandzkiego 3 tys. […] Do obwodu aktiubińskiego 1 tys. […]”19.

W 1936 roku odbyły się dwie fale deportacji, pierwsza w maju– czerwcu, następna we wrześniu. Przesiedlenia te, miały przebiegać w dość szybkim tempie, z pełną kontrolą. Z tego powodu powstawały specjalne komisje do spraw wysiedlania, które powinny były zajmować się nadzorowaniem tej akcji, a w akcję zaangażowani byli także przed-stawiciele NKWD, milicja, wojsko, członkowie Partii Komunistycznej, a nawet ludność ukraińska. Przedsięwzięto też działania agitacyjne wśród kandydatów na zesłanie, żeby zmniejszyć napięcie i opór przeciwko akcji wewnątrz tej grupy. Radzieccy agitatorzy skłaniali się w swojej pracy ku kłamstwom i oszczerstwom, mówiąc i zapewniając ludzi, że jadą do cie-płego kraju, gdzie wszystko będą mieli, i że to przedsięwzięcie robione jest z myślą o nich. W każdym wspomnieniu tych zesłańców znajdziemy

opis „pięknych obiecanek” różnego rodzaju20. Ludzie ci, nie mając

wybo-ru, starali się wierzyć w te słowa, żeby przetrwać moralnie w tej okrutnej walce o swoje życie. Jednak, jak się okazywało po kilkunastodniowej po-dróży po bezludnych stepach, większość polskich rodzin wpadała w hi-sterię albo depresję, czemu towarzyszyły coraz liczniejsze zgony osób mniej wytrwałych fizycznie i psychicznie, oraz osób w podeszłym wieku i dzieci.

W licznych raportach i instrukcjach tego typu mówiono też o tym, żeby przyszłych zesłańców powiadamiać o deportacji 7–8 dni wcześniej, w celu dania tej ludności dostatecznej ilości czasu na porządne zebranie rzeczy osobistych oraz na przygotowanie się do dalekiej podróży. W rze-czywistości tak nie było, co potwierdzają znów liczne pamiętniki i

wspo-19 Iz istorii Poliakow w Kazachstanie, Archiw prezidenta Respubliki Kazachstan, red. L.D. Diegitajewa, Ałmaty 2000, s. 15.

20 Patrz: E. Kawczyńska, Wspomnienia z Kazachstanu, Poznań 2008; A. Kasonicz,

Wszystko co pamięć zachowuje – jest sercu bardzo drogie, Kokszetau 2008; W. Kudela, Deportacje Polaków z obwodu winnickiego Ukrainy Sowieckiej w latach 30. XX wieku,

Kraków 2007 (zbiór relacji zesłańców z 1936 roku).

mnienia dotyczące zesłania. Najczęściej informację o wyjeździe przeka-zywano w nocy tuż przed dniem wyjazdu.

Władze sowieckie pamiętały o tym, że polska i niemiecka ludność, któ-ra została skazana na zesłanie, jest „ludnością politycznie niebezpieczną” i potrzebuje stałej ochrony i nadzoru. Taki nadzór mieli spełniać aktywiści komunistyczni ukraińskiej i rosyjskiej narodowości, którzy bezwzględnie mogli rozprawiać się z „wrogami reżimu radzieckiego”. Trzeba zauwa-żyć, że deportacjom 1936 roku podlegali nie tylko ludzie mieszkający we wsiach pasa przygranicznego, lecz także Polacy z większych miast ukra-ińskich, na przykład z Żytomierza czy Płoskirowa.

Przed deportacją i podczas jej trwania powstawała duża liczba róż-nego rodzaju instrukcji, rozkazów i rozporządzeń, informujących o tym, jak powinna być przeprowadzona podróż, gdzie i jak rozmieścić przyjeż-dżających ludzi, oraz jak ich zagospodarować, jednak to była tylko teoria. Praktyka wyglądała zupełnie inaczej niż postanowienia rządu radzieckie-go na papierze. Kazachstan, wycieńczony ekonomicznie, nie mógł zapew-nić tysiącom polskich i niemieckich rodzin, w tak krótkim okresie, nawet podstawowych warunków do życia. Przesiedleńcy trafiali, w najlepszym przypadku, do kazachskich wsi, gdzie byli dokwaterowani do miejsco-wych rodzin, a w gorszym przypadku, po wyjściu z bydlęcych wagonów, znajdowali się pod gołym niebem, na stepie, gdzie musieli stworzyć swoją osadę wokół wyrytej wcześniej studni. O tragicznych warunkach, ocze-kujących w Kazachstanie na zesłańców, świadczą listy nadchodzące ze skargami od deportowanych, które w większości były przechwytywane przez władze, żeby nie dotarły do rejonów, w których przewidywano dal-sze deportacje polskiej ludności. Przykładem może być pismo z 29 lip-ca 1936 roku zastępcy ludowego komisarza spraw wewnętrznych USRS w sprawie listów od przesiedleńców ze skargami na warunki życia w Ka-zachstanie, sporządzone po kilku tygodniach przeprowadzenia pierw-szej fali deportacji w czerwcu 1936 roku. W tym dokumencie czytamy: „[...] Ostatnio do rejonów obwodów kijowskiego i winnickiego, z któ-rych przeprowadzono wysiedlenie w maju-czerwcu br., przychodzą listy od przesiedlonych do Kazachstanu ze skargami na ciężkie warunki życia w obwodzie karagandzkim. Negatywne reakcje przesiedlonych sprowa-dzają się głównie do skarg na złe warunki bytowe

„…Wyładowali nas w pustym stepie, gdzie widać tylko ziemię i nie-bo. Mieszkamy w namiotach. Trzeci dzień pada i wszyscy siedzimy

w wierzchnich ubraniach. Niczego tu nie posiano. Pojawił się tyfus i dużo dzieci umiera, bywa, że jest po 2–3 zmarłych dziennie” (od Kisielewskie-go Iosifa do BieriezowskieKisielewskie-go, we wsi Majstrow w rejonie nowogrodzko--wołyńskim).

[…] „…Wyładowali nas na stacji Taincza i przesiedzieliśmy tam 4 doby, po czym przyjechały po nas podwody i zawieźli nas 52 kilometry od stacji. Wysadzili w szczerym polu, gdzie nic nie ma, spaliśmy pod go-łym niebem cały tydzień, a później rozłożyli nam namioty – jedną sztukę na 25 rodzin” (od Bujar do Bujar we wsi Hreczany w rejonie proskurow-skim).

Otrzymywane od przesiedleńców listy wywołały wśród miejscowej ludności szereg negatywnych reakcji i spowodowały rozsiewanie różnego rodzaju prowokacyjnych plotek.

W wielu listach, wysyłanych do przesiedleńców w obwodzie kara-gandzkim z rejonów obwodów winnickiego i kijowskiego, miejscowa ludność pisze o przewidywanym nowym przesiedleniu do Kazachstanu.

[…] „…Piszesz, że wysadzili Was z podwód na stepie i niczego tam nie ma – ani chałup, ani warzywników, ani ziemi obsianej. Jednak macie i tak lepiej, bo do zimy pobudujecie się, a nas wyślą po zebraniu zbo-ża i nie uda nam się pobudować w Kazachstanie, i przyjdzie wszystkim umrzeć” (od Urody ze wsi Szarowieczka w rejonie proskurowskim do Storoża, Kazachstan).

W związku z tym we wsiach Zarieczje, Szarowieczka i Hreczany (re-jon proskurowski) odnotowano masową skalę niewychodzenia kołchoźni-ków do robót polowych.

Powzięto kroki, by listy od przesiedleńców nie dochodziły do

wysie-dlanych rejonów”21.

Jak wynikało z tego dokumentu, władze sowieckie, nie patrząc na liczne skargi na warunki życiowe w Kazachstanie, przygotowywały dalsze deportacje. Nadal okłamywano ludzi, mówiąc im, żeby nie bali się tej podróży, że w Kazachstanie czeka na nich dobre życie w dostat-ku, urodzajna ziemia i kwitnące sady. Tymczasem deportacja nabierała charakteru jeszcze bardziej masowego, z jednym celem – oczyszczenie ukraińskich wsi i miast, w całości, z polskiej ludności. To był rodzaj

poli-21 Polska i Ukraina…, s. 237–239.

tycznej czystki etnicznej, która w latach następnych będzie miała bardziej tragiczne następstwa.

Następny etap przesiedleń 1936 roku zaplanowano na jesień. W lip-cu owego roku, miesiąc po zakończeniu wysyłania pierwszych wagonów z Polakami, przyjęto kolejną uchwałę „O przesiedleniu polsko-niemiec-kiego elementu nacjonalistycznego z przygranicznych rejonów obwodu

kijowskiego do Kazachstanu”22. Kolejne polskie i niemieckie rodziny

były skazane na opuszczenie swych domów i gospodarstw, na zastawienie większości swoich rzeczy dla ukraińskich i rosyjskich aktywistów partyj-nych, bo właśnie oni, po kilku dniach od opuszczenia ziemi ukraińskiej

przez Polaków, zajmowali ich miejsce23.

Mówiąc o liczbie deportowanych osób polskiego pochodzenia w roku 1936 do Kazachskiej SRR, w obydwóch etapach: latem i jesienią, możemy tylko szacunkowo określać jej wielkość. Henryk Stroński, pisząc o tym problemie, przyjął wersję ukraińskiego badacza I. Wynnyczenko o tym, że „[…] na podstawie dostępnych materiałów archiwalnych można założyć, że w 1936 roku zastosowano deportację z Ukrainy do Kazachstanu jako środek represji w stosunku do około 14,9 tys. rodzin i około 70 tys. osób. Bez większych zastrzeżeń i ryzyka można szacować, że w tej liczbie

znaj-dowało się 60 tys. Polaków”24. Potwierdzenie założenia tego historyka

można znaleźć w piśmie z 29 września 1936 roku ludowego komisarza spraw wewnętrznych USRS Wsiewołoda Balickiego, zawierającym infor-macje o przesiedleniach polskich i niemieckich rodzin z rejonów przygra-nicznych obwodów kijowskiego i winnickiego do Kazachstanu:

„[…] Zgodnie z postanowieniem instancji decyzyjnej, ludowy ko-misariat spraw wewnętrznych Ukrainy przeprowadził przesiedlenie pol-skiego i niemieckiego k-r elementu nacjonalistycznego z nadgranicznych rejonów obwodów kijowskiego i winnickiego do Kazachstanu.

Przesiedlono 15 000 rodzin, liczących łącznie 69 977 osób, w tym:

Obwód kijowski 7521 rodzin

Obwód winnicki 7479 rodzin

22 S. Ciesielski, G. Hryciuk, A. Srebrakowski, op. cit., s. 188.

23 Ibidem, s. 190–192.

24 H. Stroński, Deportacje polskiej ludności…, s. 204; I. Wynnyczenko, op. cit.

W tym:

Polacy 11 494 rodziny

Niemcy 3506 rodzin

Przesiedlenie przeprowadzono w dwóch rzutach. W maju i czerwcu przesiedlono 5567 rodzin, liczących łącznie 27 023 osoby; we wrześniu br. przesiedlono 9433 rodziny liczące łącznie 42 954 osoby.

9433 rodzin przesiedlonych w miesiącu wrześniu pochodzi z”25:

Obwód kijowski 4204 rodziny

Obwód winnicki 5229 rodzin

W tym:

Polacy 7262 rodziny

Niemcy 2171 rodzin

Henryk Stroński w swojej pracy zauważał też, że istniały różne po-glądy i wersje historyków, dotyczące liczebności wywożonych z Ukrainy

Polaków26. Problem liczebności deportowanych Polaków pozostaje nadal

pod znakiem zapytania. Chociaż wiele odtajnionych raportów NKWD Ukraińskiej SRR pokazuje liczbę zesłanych, nie możemy rozpatrywać tej kwestii ze stuprocentową pewnością, bo bardzo często raporty te były za-niżane lub, w niektórych przypadkach, zawyżane.

11 października 1936 roku akcję przesiedlenia polskich i niemieckich

rodzin uznano za zakończoną27. Deportowanych osiedlano, jak już

wyni-kało z cytowanych wyżej listów, na stepie, na którym niebawem miały

pojawić się nowe osady, tak zwane osady na surowym korzeniu28.

Zesłań-cy w Kazachstanie w latach 1937–1939 mieli być zwolnieni z podatków

25 Polska i Ukraina…, s. 249–251.

26 H. Stroński, Deportacje polskiej ludności…, s. 204–205. Więcej na ten temat, patrz: J. M. Kupczak, Międzynarodowa konferencja naukowa „Polska droga do Kazachstanu,

Żytomierz, 12–15 października 1996r., „Przegląd Polonijny” 1997, z. 3; Idem, Polacy na Ukrainie w latach 1921–1939, Wrocław 1994; W. Lizak, Rozstrzelana Polonia. Polacy w ZSRR 1917–1939, Szczecin 1990, s. 34.

27 I. Wynnyczenko, op. cit., s. 40.

28 S. Ciesielski, G. Hryciuk, A. Srebrakowski, op. cit, s. 189.

i obowiązkowych dostaw, lecz nie zostało to zrealizowane przez lokalne władze (nadal wymuszano na przesiedleńcach dostawy zboża z zasiewów dokonanych w roku 1936, co przyczyniło się do jeszcze większego po-gorszenia się warunków życia Polaków w Kazachstanie). Pierwszy rok na zesłaniu był rokiem najcięższym. Trzeba było walczyć o swoje życie z całych sił, których brakowało z powodu stałego głodu, a w zimie chło-du. Przystosowanie się do kazachskiej zimy, do czterdziestostopniowych mrozów i buranów, było znacznym problemem dla ludności pochodzącej

z zupełnie innej strefy klimatycznej29. Skutkiem tego była wysoka

śmier-telność. Przez długie lata Polacy z Ukrainy byli skazani na życie w stresie, w ciągłym strachu, praktycznie bez dachu nad głową. Historycy, autorzy dzieła Masowe deportacji ludności w Związku Radzieckim – Stanisław Ciesielski, Grzegorz Hryciuk, Aleksander Srebrakowski stwierdzają, na podstawie danych z artykułu Specjalna teczka Stalina: deportacje i

re-emigracja Polaków, autorstwa M. Bugaja, że: „[…] ich położenie

(de-portowanych Polaków) było tak złe, że jeszcze w 1941 r. nie byli w sta-nie wywiązać się ze spłaty pożyczek na zagospodarowasta-nie. 1 stycznia 1941 roku kwota terminowych i zaległych spłat kredytów zaciągniętych na budowę budynków mieszkalnych i gospodarskich wynosiła średnio na jeden kołchoz 111 tys. rubli, podczas gdy średni dochód tych kołcho-zów w 1940 roku wynosił 155 tys. rubli. Dopiero stopniowo, w dłuższym okresie zesłańcy byli w stanie wznieść nieco lepsze domostwa, przede wszystkim lepianki z niewypalonej cegły (samanu) i stworzyć sobie

ko-rzystniejsze warunki gospodarowania”30. Kwestia nędzy i głodu

zajmu-je także bardzo ważne miejsce we wszystkich napisanych przez zesłań-ców wspomnieniach, co odzwierciedla i potwierdza dotychczasowe dane o warunkach bytowych w Kazachstanie.

Dopiero po śmierci Stalina zaczęły się stopniowe zmiany w stosunku do deportowanych narodów. Rozpoczęły się procesy zwalniania z zesła-nia różnych grup etnicznych. Działo to się wszystko powoli i z dużą ilo-ścią błędów. Sprawy przywrócenia praw obywatelskich ogromnej liczbie osób ciągnęły się miesiącami, a nawet latami. W roku 1956 ostatecznie został zniesiony status specjalnych osiedleńców w stosunku do osób

pol-29 Buran-zamieć śnieżna, huragan. W czasie buranu człowiek może zabłądzić i zamar-znąć na śmierć.

30 S. Ciesielski, G. Hryciuk, A. Srebrakowski, op. cit., s. 190.

skiego pochodzenia31. Nie patrząc na to, że ci ludzie w roku 1956 odzy-skali oficjalną wolność i zostali zrehabilitowani, większość z nich nadal musiała walczyć o życie swoje i swoich potomków. Musieli z roku na rok dbać o swoje narodowe tradycje i religię. Odzyskując wolność na papie-rze, z czasem tracili swoją wolność wyboru i już na zawsze zostali przy-wiązani do kazachskich stepów.

Deportacja, jako rodzaj represji, miała łamać zesłańców, niszczyć ich korzenie i przywiązanie do swojej narodowej tożsamości. Ciągłe zastra-szanie, uzależnianie od decyzji komendanta, wszechobecny głód i cho-roby miały doprowadzić ludność deportowaną do psychicznej i fizycznej zagłady. Jednak pracowitość, religijność Polaków pozwoliły im na prze-trwanie na tej obcej ziemi.

Po 75 latach od pierwszych deportacji do Kazachstanu nadal istnieją w kraju stepów polskie wioski, które nie odróżniają się niczym od innych rosyjskich czy niemieckich wiosek. Lecz w każdej takiej polskiej rodzinie