• Nie Znaleziono Wyników

CECHY BADACZA INTERPRETATYWNEGO

dzielnie i w zindywidualizowany sposób

2.4. CECHY BADACZA INTERPRETATYWNEGO

Metody kliniczne, jeśli już są złe, to są rzeczywiście bardzo złe

Metodologie kliniczne nie są dla każdego.

Rodney L. Lowman Otwierając powyższe rozważania poświęcone „małym" pomysłom ulepszania tego narzędzia, jakie sami stanowimy, odwoływałam się do podejścia „klinicznego" Berga i Smitha [(eds) 1985, 1988]. Pierwsze motto wyraża k r y t y c y z m - w tym autokrytycyzm — jako wartość i jako narzędzie, cenione w tym podejściu. Drugie motto mówi tylko tyle, że my - badacze społeczni - jako jednostki, mamy odmienne i n d y w i d u a l n o ­ ści, osobowości, zainteresowania, zdolności, odmienne style poznawcze, odmienne temperamenty.

Pluralizm metodologiczny i teoretyczny socjologii współczesnej po­

zwala wybrać takie podejście do uprawiania zawodu, jakie naszej osobowo­

ści („ja") odpowiada. Ktoś np. lepiej funkcjonuje w bibliotece, ktoś po prostu lubi żywy kontakt z innymi ludzi, którzy czasami stają się naszymi badanymi. Ktoś np. nie umie liczyć i boi się statystyki, inny jest w niej świetny. Wtedy w y b i e r a m y . Ale jeśli ktoś decyduje się na uprawianie socjologii interpretatywnej, to warto, by zdawał sobie sprawę, że to nie jest

,,łatwiejszy" lub „prostszy" sposób uprawiania naszego zawodu, co zdaje się Wciąż nie być oczywiste.

Poświęciłam wiele uwagi różnym wymiarom podmiotowości badacza właśnie dlatego, że to, j a k i (i k i m ) jest, przestaje być w badaniach interpretatywnych jego prywatną sprawą: staje się istotą jego p r o f e s ­ j o n a l i z m u . Rola badacza interpretatywnego wymaga różnorodnych cech osobistych, które — jak to starałam się pokazać wyżej - mogą być w warunkach profesjonalnych lub pozaprofesjonalnych, np. drogą samo-Uczenia zdobywane i ugruntowywane, a nauczanie w tym przypadku warto, moim zdaniem, ukierunkowywać nie mniej precyzyjnie niż się to czyni przygotowując adepta do podjęcia roli badacza „normatywnego".

Do cech tych zaliczyłabym takie s p r a w n o ś c i o r g a n i c z n e , jak:

otwartość, wrażliwość, gotowość, spostrzegawczość, przytomność (czyli umiejętność bycia obecnym „tu i teraz" — awareness), wyobraźnia, które są mu nie mniej potrzebne niż sprawność intelektualna (w tym umiejętności analityczno-syntetyczne). Cechy te są przydatne nie tylko w kontakcie z innymi ludźmi, ale także pomagają w opanowaniu bogatego materiału ,,jakościowego". Dla ich opisania odwołałam się do prostego języka: mimo to sądzę, że owe pojedyncze n a z w y coś ważnego znaczą, jeśli przestają być Wyłącznie s ł o w a m i . Sądzę, że dziś nie musimy się już zdawać wyłącznie na tzw. talenty adepta, choć jego osobiste predyspozycje nadal są bardzo istotne, lecz cechy potrzebne dla uprawiania badań interpretatywnych możemy c e l o w o rozwijać, bez względu na to, jak błahe wydawałyby się nam „małe" narzędzia, które ich ugruntowywaniu miałyby służyć.

R.L. Lowman [1988] wymienia posługując się terminologią psycho­

logiczną, np. takie cechy badacza „klinicznego": inteligencja i złożoność poznawcza (cognitive complexity) - umiejętność operowania złożonymi procesami myślowymi; otwartość jako cecha umysłu; elastyczność poznaw­

cza (cognitive flexibility) - umiejętność korzystania z różnych mocy poznaw­

czych i różnych metod porządkowania wiedzy zdobytej przy ich udziale;

w tym uznanie intuicji jako prawomocnego źródła wiedzy, takoż - wyob­

raźni (i ich roli w „porządkowaniu" zdobytej wiedzy); kompetencje interpersonalne, w tym: otwartość na innych, wzajemność, uczciwość i autentyzm w kontakcie; dalej: umiarkowane potrzeby afiliacji (bliskości), osiągnięć, prestiżu i władzy (panowania - np. nad badanymi); orientacja na innych (brak egocentryzmu w kontakcie); samoświadomość (w tym - świa­

domość własnych mechanizmów obronnych, „bloków" i źródeł „oporu"

innych rodzajów); samoakceptacja (wiara w swoje możliwości, wreszcie:

potrzeba wysokiej kompetencji i zaufanie do własnych kompetencji zawodo­

wych)35. Obie ostatnie cechy - dodam - sprzyjają samokontroli, ale nie w kategoriach negatywistycznych, tylko p o z y t y w n y c h . Do innych, wymienionych przez Lowmana, cech należą m.in. odporność na niejasność sytuacyjną (np. w nowych sytuacjach terenowych; ogólnie — odporność na trudność sytuacji badawczych, na swoiste osamotnienie zawodowe (spowo­

dowane przyjętym podejściem egzekwowanym także w odniesieniu do osoby samego badającego).

Inny współautor tomu Berga i Smitha [1988], J.R. Hackman, pisze o zaletach i pułapkach podejścia „klinicznego" [por. tamże, s. 193-212]-Powiada np. że do niebezpieczeństw - pułapek należy tu: „prześlizgiwanie się" nad problemami; obawa odejścia od wartości wyznawanych przez społeczność naukową; obawa przed porażką. Autor utrzymuje, że niebez­

pieczeństwo porażki trzeba uznać za ryzyko wchodzące w koszt badań

„klinicznych", a samo doświadczenie porażki może badacz dla przyszłego swego rozwoju zawodowego wykorzystać.

Wreszcie ostatnia przestroga Hackmana - szalenie moim zdaniem ważna - autokrytyczna, strzeżmy się, by obrane podejście nie nabrało znamion s e k c i a r s t w a . Owo sekciarstwo może się wytworzyć na podstawie fałszywego przekonania, że opisywany tu sposób przygotowania się do roli zawodowej uprzywilejowuje jednostkę poznawczo w porównaniu z tymi reprezentantami wspólnego zawodu, którzy takiego typu kształcenia nie przeszli (albo dlatego, że doświadczeniowy sposób uczenia się im po prostu nie odpowiada, bądź dlatego, że nie mieli takiej możliwości).

2.4.1. PODSUMOWANIE: „MAŁE NARZĘDZIA" A CURRICULUM

Przedstawiając powyższe propozycje uruchamiania i integrowania mocy poznawczych podmiotu-badacza czyniłam to z nie ujawnionym na początku przekonaniem, że przygotowanie dobrego badacza interpretatywnego wy-maga specyficznego curriculum36. Myślę, że przygotowanie praktyczne warto

35 Por. R. L. Lowman: What is Clinical Method?, w: Berg, Smith (eds) [1988, s. 173-189];

postulowane cechy badacza przedstawiane są przez autora m.in. w postaci obszernej tabeli (tamże, s. 183). Oprócz cech, które można odnieść do „ja" badacza, który wybiera podejście

„kliniczne", Lowman wymienia jeszcze szczegółowo rozpisane „umiejętności warsztatowe (Job skills) oraz zakresy teoretycznej „wiedzy zawodowej" (Job knowledge), koniecznej badaczowi

„klinicznemu", np. teoria zmiany społecznej i indywidualnej; wiedza etyczna.

36 Podobne postulaty w kwestii przygotowywania badaczy społecznych formułują tez współautorzy zbioru Reasona i Rowana [1981], Sh. Reinharz oraz W. Torbert (por. tamże,

1 2 2

inicjować już w początkowych fazach nauczania, i że należałoby nim