• Nie Znaleziono Wyników

Człowiek końca XX wieku nie ma już szansy na życie w naturalnym środowisku.

40% populacji świata egzystuje w miastach - tworach sztucznych i specyficznych, w których element przyrodniczy został ograniczony na korzyść struktur technicznych.

W aglomeracjach technika jest widoczna na każdym kroku. Wprawdzie dzięki niej człowiek stał się niezależny i wolny, ale ulega także jej złym wpływom na skutek nieodwracalnych i nieuniknionych już interakcji CZŁOWIEK - TECHNIKA.

Zagrożenie ze strony techniki nie tkwi bynajmniej w niej samej, lecz w niewła-ściwym jej zastosowaniu. Intensywność przekształceń, które ona powoduje (czyli an-tropopresja) jest właśnie największa na terenie zespołów miejsko-przemysłowych.

System miejski stał się nowym elementem środowiska, bardzo odmiennym, powodu-jącym powstanie do tej pory nie znanych procesów i zależności oraz zaczął modyfi-kować interakcje już istniejące. W niektórych strefach uprzemysłowionych stopień antropopresji jest tak duży, iż tereny te nazwano Obszarami Ekologicznego Zagroże-nia (OEZ). W Polsce jest ich aż 27, stanowią łącznie 11,3% powierzchni kraju. W okolicach Lublina znajdują się dwa takie obszary: puławski i chełmski

Miasta pod wpływem urbanizacji i technizacji stały się pustyniami betonowymi, asfaltowymi i szklanymi. To tereny o nieustannym hałasie, kseryzacji warunków kli-matycznych, toksykacji atmosfery, gleby, wody i organizmów żywych, zmiany oraz redukcji gatunkowej flory i fauny.

Najbardziej uciążliwe dla mieszkańców aglomeracji, także takich jak Lublin, są hałas i spaliny samochodowe. Spacerując po naszym mieście tylko w niewielu miej-scach mamy szansę odpocząć we względnej ciszy. Na większości ulic Lublina normy natężenia hałasu są przekroczone. Najgłośniej jest oczywiście w centrum (Lipowa, Narutowicza, Krakowskie Przedmieście) - około 74 dB (A), a także na Łęczyńskiej, Kraśnickiej, Piłsudskiego - 73-76 dB (A).

Co wywołuje ten harmider? Otóż 80% hałasu ulicznego jest powodowane przez zbyt duże natężenie ruchu samochodowego (komunikacyjnego i transportowego), który trudno ograniczyć i wyeliminować, i który wzmacnia swoje negatywne oddzia-ływanie dzięki niefunkcjonalnemu i przestarzałemu układowi komunikacyjnemu, szczególnie w okolicy Śródmieścia.

Człowiek - technika 157

Dużą uciążliwością dla miasta jest także kolej, której szlaki komunikacyjne sta-nowią istotne obciążenie akustyczne (około 70 dB (A)), a hałas przez nie wywoływa-ny odczuwają najsilniej mieszkańcy dzielnic: Czuby, Tatary i Bronowice.

Źródłem hałasu w Lublinie są również zakłady przemysłowe. Stwarzają one nie-co mniejsze zagrożenie niż komunikacja, ponieważ zlokalizowane są na peryferiach miasta, w tzw. dzielnicach przemysłowo-składowych jak Bursaki, Zadębie, Wrot-ków. Dla mieszkańców szczególnie uciążliwa jest działalność Spółdzielni Niewido-mych przy ulicy Głowackiego, Lubelskich Zakładów Farmaceutycznych „Polfa"

przy ulicy Wojciechowskiej. Lubelskich Zakładów Przemysłu Skórzanego przy ulicy Lubartowskiej i Fabryki Samochodów przy ulicy Mełgiewskiej.

Uciążliwe dźwięki - o natężeniu od 90 do I30 dB (A), które przy dłuższym od-działywaniu uszkadzają słuch - emitują także stadiony, place zabaw, boiska szkolne oraz budowy.

Zdaniem Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. Lublin jest miastem, którego co czwarty mieszkaniec przebywa w hałasie o natężeniu powyżej 60 dB (A) -szkodliwym dla zdrowia. Specjaliści uważają, że dalszy dynamiczny rozwój miasta powodować będzie wzrost hałasu o około 1 dB (A) rocznie. Ich zdaniem, aby zapo-biec temu zjawisku należy wyprowadzić ruch tranzytowy poza teren zabudowy mie-szkaniowej, zakazać wjazdu do śródmieścia taboru ciężarowego, zastosować ekrany akustyczne, zadbać o dobry stan nawierzchni. Zwiększyć płynność ruchu na ulicach przez budowę skrzyżowań dwupoziomowych, zmodernizować tabor komunikacyjny, stosować ciche technologie w zakładach przemysłowych. Działania te poprawią kli-mat akustyczny naszego miasta.

Dlaczego należy walczyć z hałasem? Otóż, przede wszystkim jest on przyczyną głu-choty, ponieważ uszkadza narząd słuchu. Naukowcy z Zakładu Akustyki Instytutu Tech-niki budowlanej stwierdzili, że 13% Polaków ma niedosłuch różnego stopnia, co najmniej 1/3 populacji ludzi skupionych w miastach cierpi z powodu nadmiaru dźwięków Ponad 3,5 min osób pracuje w środowisku przekrac /a | ący m 80 dB (A). Głu-chota zajmuje pierwsze miejsce wśród chorób zawodowych. Hałas niszczy nas powoli Już przy 60 dB(A) spada iloraz inteligencji, następuje spowolnienie reakcji umysłowych, pogarsza się zdolność percepcji, występują zakłócenia koncentracji uwagi, zaburzenia snu. bóle głowy, nerwice, zmianie ulega praca układu krwionośnego i pokarmowego.

Żyjąc w mieście szczególnie jesteśmy narażeni na te dolegliwości.

Lublinianie potrzebują mapy akustycznej miasta, nad którą obecnie pracują specjali-ści z Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. Taki dokument mógłby byc bardzo po-mocny np. przy wyborze działki budowlanej, czy też wynajęciu mieszkania.

Nawet jak zamkniemy okna nie jesteśmy w stanie uwolnić się od hałasu, który dopada nas także w domu Wywołują go źle wypoziomowane lodówki, odkurzacze, pralki, młynki do kawy, miksery, spłuczki, remonty, głośno nastawione telewizory i radia. Emitują one dźwięki o natężeniu od 60 do 90 dB (A), które znajdują się w ob-szarze uszkodzeń dla naszego słuchu. Oczywiście możemy przyzwyczaić się do ha-łasu, usunąć go ze świadomości, ale nie jesteśmy w stanie uchronić naszego układu nerwowego od skutków działania uciążliwych d/więków. Możemy jednak ograni-czyć siłę jego działania przez zainstalowanie w mieszkaniu dźwiękochłonnych okien; sadzenie drzew i krzewów przed domem, które oddzielą nas od ruchliwej

uli-158 Klaudia Giordano

cy i staną się jednocześnie naturalnym ekranem akustycznym. Przy zakupie sprzętu domowego możemy wybrać ten, który pracuje najciszej (jesteśmy w stanie spraw-dzić to już w sklepie). Starajmy się ustawiać głośność telewizora, radia, walkmana na tyle, aby były one po prostu tylko dobrze słyszalne. Zamknijny drzwi od łazienki, gdy pierze pralka, wypoziomujmy lodówki. Starajmy się przeprowadzać remonty mieszkań szybko i sprawnie. A co najważniejsze: mówmy do siebie normalnie, nie krzyczmy! Wy-rabiajmy w sobie kulturę akustyczną, uczmy odpoczywać się w ciszy.

Druga ze wspomnianych już uciążliwości dla mieszkańców aglomeracji, to spali-ny emitowane przez miejską komunikację samochodową, które przyczyniają się w znacznym stopniu do pogorszenia jakości powietrza, dostarczają mieszaniny tlenków azotu, tlenku węgla, aktywnych chemicznie węglowodorów i metali ciężkich, takich jak: ołów, kadm, miedź, cynk i nikiel; powodują ostre zatrucia i zmniejszają odpo-rność organizmów. Szkodliwe oddziaływania komunikacji w połączeniu z innymi czynnikami antropopresyjnymi, wywołują tzw. efekty synergiczne, kombinacje zna-cznie groźniejsze niż wynikałoby to z sumy działania poszczególnych związków. W obecności światła słonecznego i ozonu tworzą się utleniacze fotochemiczne, kiedy to węglowodory ze spalin samochodowych reagują z tlenkami azotu i tlenem. Powstają również wolne rodniki jako wtórne zanieczyszczenia, których agresywność jest wię-ksza od zanieczyszczeń pierwotnych. Kiedy nasilenie ruchu samochodowego jest bardzo wzmożone i występuje duża wilgotność powietrza lub duże nasłonecznienie, a także niski pułap chmur, wówczas tworzy się tzw. smog, największa plaga miast.

Komunikacja samochodowa zabiera aglomeracji tlen, którego i tak mało produkuje skąpa zieleń miejska. Ważne jest więc zachowanie w miastach parków, skwerów, drzew przyulicznych i korytarzy powietrznych (przerw w zabudowie), które pozwalałyby na dopływ tlenu z zielonego pierścienia drzew i lasów otaczających miasto, a tym samym umożliwiałyby redukcję szkodliwych gazów i spalin samochodowych.

W Lublinie, wg danych Wydziału Infrastruktury Technicznej Urzędu Wojewódz-kiego, na koniec roku 1994 było zarejestrowanych 86 797 pojazdów. Ilość zanieczy-szczeń emitowanych przez taką liczbę samochodów jest poważnym problemem dla miasta. Największe stężenia toksyn notuje się w okresie szczytowego ruchu pojaz-dów, przyczyniają się do tego tzw. korki, ciągłe hamowania i przyspieszania samo-chodów, zwiększona praca silnika na biegu jałowym. Ilość emisji zanieczyszczeń samochodowych związana jest z niską jakością benzyny, złą sprawnością silników na skutek wieloletniej ich eksploatacji i zaniedbań konserwatorskich, nieprawidło-wym ustawieniu gaźników, ciągłą jeszcze obecnością na drogach dwusuwów.

Oto trzy podstawowe grupy substancji toksycznych, które występują w spalinach samochodowych i które niszczą nasze zdrowie:

produkty niepełnego i niecałkowitego spalania oraz rozkładu węglowodorów paliwa:

tlenek węgla (CO), węglowodory, aldehydy, benzopiren i inne związki organiczne - produkty utleniania azotu: tlenki azotu (NOx)

-produkty spalania zanieczyszczeń lub domieszek do paliwa, np. SO2.

Spaliny zawierają także substancje stałe, jak: sadza (wpływająca na stopień zady-mienia spalin), związki ołowiu, cząstki osadów ze ściań komory spalania, popiół, cząstki siarki, drobiny metali i cząstki ceramiczne. Średnio samochód osobowy w ciągu roku wydziela do atmosfery 328 kg tlenku węgla, 110 kg węglowodorów, 20

Człowiek - technika 159

kg tlenków azotu i tlenków siarki oraz 2 kg sadzy. Mnożąc te wartości przez liczbę samochodów otrzymujemy kolosalne ilości substancji toksycznych, które zawieszo-ne w powietrzu przenika-ą do gleby, wody i żywności.

W Lublinie dokonano pomiarów zawartości tlenków węgla w spalinach samo-chodowych w pojazdach z zapłonem samoczynnym. Badania wykonał WIOS w dniach 27.04.94 06.06.94. Przebadano 530 pojazdów, w tym: 82 Fiat 126p, 7 7 -Polonez, 51 - Żuk i Nysa, 48 - FSO 1500, 6 - Cinquecento, 2 - Tarpan, 1 - Lublin oraz 113 samochodów marki zachodniej i 56 samochodów byłej RWPG (bez pol-skich). Z pomiarów wynikało, że najwyższe średnie stężenie tlenku węgla w spali-nach wśród przetestowanych pojazdów posiadała grupa samochodów marki Żuk i Nysa 5,14% (samochody byłej R W P G 4,61%, FSO 1500 4,47%, Fiat 126 p -3,88%, Cinquecento - 3,44%). Najniższe średnie stężenia tlenku węgla, daleko od-biegające od pozostałych grup samochodów, miały pojazdy marki zachodniej, a przede wszystkim te z katalizatorem - 0,3%. Z rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 01.02.1993 wynika, że zawartość tlenku węgla w spali-nach może wynosić do 3,5%.

W jaki jeszcze inny sposób szkodzi nam ruch samochodowy ? Otóż zabiera on wiele cennej powierzchni na drogi, parkingi, stacje obsługi. W zamian odwzajemnia się hałasem, uniemożliwia odpoczynek, przyczynia się do degradacji krajobrazu, podwyższa straty w rolnictwie i gospodarce leśnej, koszty renowacji budynków i za-bytków, a nawet mycia okien.

Rozwiązaniem problemu wydaje się być ograniczenie ilości pojazdów oraz pro-mocja Izw. transportu ekologicznego (np. rower), instalowanie katalizatorów spalin, a także zachęcanie do korzystania z masowych środków komunikacji miejskiej (au-tobusy i trolejbusy). Mieszkaniec miasta nic powinien mieć wątpliwości, że będzie mu lepiej, wygodniej, szybciej i taniej przemieszczać się i podróżować autobusem, zamiast tkwić w korkach i godzinami poszukiwać miejsca do parkowania. Pozostaje tylko jeszc/e zrobić ukłon w stronę MPK, aby podwyższyło standart i komfort środ-ków komunikacji w naszym mieście oraz opracować jak najszybciej mapę tras rowe-rowych i sprawić, aby jak najrychlej zostały dopuszczone do użytku.

Życie w mieście nie jest łatwe. Stosując się jednak do podstawowych zasad i praw ochrony środowiska możemy mieć szansę poprawy naszego zdrowia i zacho-wania kondycji psychicznej oraz mądrego korzystania z komfortu, jaki przyniosła nam cywilizacja.