• Nie Znaleziono Wyników

Mimo istniejących nadal przejawów rewolucji seksualnej, w ostatnich latach coś się zaczyna zmieniać w świadomości społecznej. Fala rewolucji seksualnej na Zachodzie zaczyna opadać. Pojawiają się nowe tendencje, szczególnie wśród młodego pokolenia.

Narasta krytyka frazeologii rewolucyjnej, której hasła nie rozwiązały żadnego problemu społecznego, a dołożyły nowe (wzrost depresji i nerwic, wzrost aborcji, liczby samo-tnych matek, porzuconych partnerów i dzieci). Ujawniła się także prawda, że to na fali rewolucji seksualnej pojawił się AIDS, niespotykane dotąd zagrożenie cywilizacji śmier-telną chorobą wirusową (wirus HIV), przenoszoną drogą kontaktów płciowych oraz przez krew Natomiast medycyna i służba zdrowia, razem ze swoją tradycyjną profila-ktyką, która nie ujmuje etycznych problemów człowieka, ani kształtowania postaw mo-ralnych, także w sferze życia seksualnego, jest wobec tej groźby bezradna. Szerzenie się AIDS (i chorób przenoszonych drogą płciową) zależy od stylu życia, a nie od służby zdrowia. Z kolei na służbę zdrowia spadają skutki patologii seksualnej, badania testowe (bardzo drogie) oraz opieka nad chorymi i umierającymi na AIDS.

W tym sensie AIDS jawi się jako ostrzeżenie, że zjawiska degeneratywne w świecie kultury i obyczajów, jeśli przekraczają pewien próg tolerancji, powodują ua-ktywnienie destrukcyjnych czynników w świecie natury. Zdezintegrowany seks pięt-nuje człowieka i staje się siłą niszczącą. AIDS jest więc konsekwencją łamania

Ekologiczna i psychologiczna równowaga rodziny - historia i współczesność 91

naturalnego prawa monogamii (natura nie przebacza nigdy). Dzisiaj już trudno za-przeczyć, że ratunkiem przed groźbą pandemii AIDS jest zmiana stylu życia, rezyg-nacja z patologicznej swobody seksualnej, wychowanie młodzieży do czystości przedmałżeńskiej oraz wierności w monogamicznych związkach małżeńskich.

Ostatnie odkrycia nauki (etologii, psychologii i antropologii) powinny się rów-nież przyczynić do nowego spojrzenia na sprawy płci i seksu, zarówno w świecie przyrody jak i u człowieka. Etologia, nauka o zachowaniu zwierząt w warunkach na-turalnych, obala obecnie XIX-wieczne mity o przyrodzie, rozumianej jako walka o byt, agresja i ślepe popędy. Okazuje się z badań etologów, że najbardziej pierwotną, oryginalną i wyprzedzającą popęd seksualny potrzebą u ssaków jest potrzeba przy-wiązania, dająca poczucie bezpieczeństwa. Równolegle współczesna psychologia odkryła, że potrzeba doznawania miłości, więzi i osobistego kontaktu jest pierwotna także u dziecka i funkcjonuje przez cale życie człowieka. Jest potrzebą elementarną i podstawową. W świetle cwolucyjno-antropologicznych rozważań płciowość ludzka, złożona struktura psychosomatyczna, jest zdolnością otwarcia się na drugiego czło-wieka i świat we wszystkich rodzajach miłości: braterskiej, rodzicielskiej, także w miłości erotycznej. Jedynie też człowiek w przyrodzie posiada nadwyżkę energii se-ksualnej. Ewolucyjną rolą płciowości i tej nadwyżki dynamiki seksualnej człowieka jest wyrażanie i wzmacnianie więzi pary ludzkiej i zapewnienia dwurodzicielskich wpływów w długotrwałym procesie wychowania i rozwoju człowieka. Odkrycia te, podane w skrócie, mogą stać się argumentem współczesnej nauki potwierdzającym sens uniwersalnych wartości i religijnego nakazu monogamii. Nowe, opisane na wstępie założenia holistycznej ekofilozofii, mówiące o wzajemnych powiązaniach, jedności duchowo cielesnej człowieka, dążeniu do równowagi i ochrony życia w przyrodzie, mogą stać się podstawą współczesnego systemu wychowania etycznego.

Ale zręby wychowania zaczynają się w rodzinie, gdzie w atmosferze dwurodziciel-skich więzi, akceptacji i poczucia bezpieczeństwa, dziecko niewerbalnie uczy się po-stawy wobec drugiego człowieka i świata. Tu należy podkreślić ogromną, nie znaną w tradycyjnej patriarchalnej rodzinie rolę ojca w stosunku do dziecka w pierwszej fa-zie życia. Miłość ojca i osobisty kontakt z dfa-zieckiem od fazy prenatalnej pozwala dziecku na integrację zachowań popędowych z więzią uczuciową i w przyszłości zdolność do trwałej więzi małżeńskiej. W rodzinie zaczyna się podstawa wychowa-nia seksualnego. Również aktywna obecność ojca w wychowaniu małego dziecka po-maga dziecku w uzyskaniu autonomii i otwarcia się na świat. Ojciec dla małego dziecka jest również obrazem Boga - Ojca. Trudno późnie j zrozumieć, że Bóg jest miłością,

sko-ro naturalny ojciec porzucił, nie kochał lub był okrutny. Tu pewnie tkwią psychologiczne źródła trudności wiary w Boga i praktycznego ateizmu tak wielu ludzi.

Szkoła, obok wychowania, powinna przekazać rzetelną, a nie redukcjonistyczną wie-dzę o ludzkiej płciowości. Wychowanie seksualne w szkole nie może być wyłącznie in-formacyjne, zredukowane do wiedzy o technikach seksualnych i technicznego zapobiegania ciąży oraz chorobom wenerycznym. Tak zwany „bezpieczny seks" i pre-zerwatywa są niebezpieczne wychowawczo, gdyż sugeruje młodzieży swobodę

seksual-92 Krystyna Neugebauer

ną. Na pewnym etapie edukacji potrzebna byłaby także wiedza o patologii seksualnej, jej histoiyczno-obyczajowej genezie i skutkach oraz o współczesnych przejawach tej patologii w postaci rewolucji seksualnej. Pozwoli to młodzieży przeciwstawić się pseudonowoczes-nym, patologicznym wzorcom zachowania seksualnego.

Odnowa życia w duchu uniwersalnych wartości chrześcijańskich wymaga ode-jścia od niechrześcijańskich obyczajów z ich tolerancją patologii seksualnej. Wyma-ga też zrewidowania i odrzucenia (co zresztą już się dzieje na gruncie współczesnej refleksji naukowej, ale nie dotarło jeszcze do świadomości społecznej) przestarza-łych mechanistycznych pojęć o człowieku i jego płciowości. Jean Vanier, twórca międzynarodowej wspólnoty „Arka", występując na Kongresie Rodziny w kwietniu 94 r. w Warszawie stwierdził, m. in., że tradycyjna struktura rodziny (oparta na do-minacji mężczyzny, zbyt sztywnym podziale ról itp.) utrudniała wzajemną miłość i tym samym zagrażała równowadze psychologicznej i ekologicznej rodziny. Obecny kryzys w sensie widocznego rozpadu tych starych struktur, wskutek pojawienia się nowych zjawisk (równouprawnienie i kształcenie kobiet, większy ich udział w życiu, społecznym, wspólna opieka i wychowywanie małego dziecka przez matkę i ojca) stwarza, mimo wszystkich przejściowych trudności, większą równowagę moralną między kobietą i mężczyzną i jest szansą odnowy rodziny i społeczeństwa w duchu chrześcijańskim.

Wspomniane wyżej nowe poglądy i tendencje wśród młodzieży znalazły swój wyraz w wielu referatach na ostatnim Kongresie Rodziny (14-17. IV. 94 r. w War-szawie). W bardzo sugestywnym wystąpieniu pt. „Seks, narkotyki, hard rock i co da-lej" Paul Lauer z Los Angeles, były muzyk i redaktor - pokazał prawdę o rewolucji seksualnej, która nikogo nie wyzwoliła, a zniewoliła wielu. Rewolucja seksualna ze swoją propagandą bezmyślnego seksualizmu i narkotyków oraz pojawieniem się na jej fali AIDS, jest przejawem cywilizacji śmierci. Apelował do młodzieży polskiej, aby nie poddawała się kłamstwom i propagandzie amerykańskiego businessu. I, sig-num temporis - proponował naszej młodzieży ślubowanie czystości przedmałżeń-skiej. Czystość wyzwala, jest postawą szacunku wobec siebie, przyszłego partnera i najlepszą ochroną przyszłej rodziny. Prawdziwa miłość umie czekać i dojrzewać. Jak z tego widać, pojawia się na Zachodzie nowy ruch swoistej kontrrewolucji młodzie-żowej. Młodzież ma dosyć stylu życia swoicfi rodziców z początków lat 60. Młodzi zaczynają poszukiwać sensu życia i twórczego życia. Są też oznaki, że to młodzież męska świadomie przyjmuje cechy i wartości przypisywane dawniej dziewczętom i kobietom - czystości przedmałżeńskiej, wierności i odpowiedzialności. Świadczą o tym coraz częściej pojawiające się, także w Polsce, młode małżeństwa, które cechuje często większa dojrzałość moralna niż ich rodziców.

Nowe ekologiczno-holistyczne spojrzenie na człowieka i jego kondycję pozwoli zrozumieć sens ludzkiej płciowości oraz wartość wiernej miłości erotycznej (nie w spłyconym, a głębszym tego słowa znaczeniu) jako miłości oblubieńczej. Jan Paweł II określa miłość erotyczną, oblubieńczą, jako dar osoby w akcie płciowym. Rodzina jest swoistą „niszą" ekologiczną i pierwszym środowiskiem życia człowieka.

Uniwersał-Ekologiczna i psychologiczna równowaga rodziny - historia i współczesność 93

ne wartości: postawy szacunku, odpowiedzialności i troski wobec drugiego człowie-ka i świata, zawarte w człowie-każdej formie miłości, stanowią także podstawę dojrzałej wiernej miłości mężczyzny i kobiety. Długi proces wychowania i kształtowania osobo-wości dziecka wymaga długotrwałej atmosfery wzajemnej, dwurodzicielskiej więzi. Dla-tego monogamia oparta na osobowej miłości mężczyzny i kobiety jest nie tylko uniwersalnym nakazem religii chrześcijańskiej, ale w nowszym pojęciu jest podstawą szeroko rozumianej równowagi ekologicznej rodziny. Tak rozumiana rodzina miałaby szansę stać się z ducha, a nie tylko z nazwy, rodziną chrześcijańską.

Bibliografia:

1. Aleksandrowicz Julian: Sumienie ekologiczne. Wiedza Powszechna, 1979.

2. Bethelheim Bruno: Freud i dusza ludzka. PIW, 1991.

3. Capra F.: Punkt zwrotny. PIW, 1987.

4. Fijałkowski W., Neugebauer K., Stelmaszczyk A.: Dar jedności. ODISS, 1988.

5. Heller Michał J„ Życimski Józef: Wszechświat - maszyna czy myśl? Polskie To-warzystwo Teologiczne, Kraków, 1988.

6. Pernoud Regine: Kobieta w czasach katedr. PIW, 1990.

7. de Rougemont Denis: Miłość a świat kultury Zachodu.

8. Skolimowski Henryk: Nadzieja matką mądrych. Eseje o ekologii. ZBZ „Sangha"

1989.

9. Sławińska Irena: Formacje religijne młodzieży w okresie II Rzeczypospolitej. Et-hos nr 9/10, 1990.

10. Tazbir Janusz: Okrucieństwo w nowożytnej Europie. BGW, Warszawa, 1993.

11. Terruwe Anna, Barras Conrad: Integracja psychiczna. Wyd. „W drodze", 1987.

12. Zazzo Ren: Przywiązanie. PWN, 1978.

Naturam expellas furca, tamen usque recurret.

Choćbyś naturę wypędzał widłami, to ona zawsze powróci.