• Nie Znaleziono Wyników

2. Sytuacja demograficzna województwa mazowieckiego i jej uwarunkowania dla polityki rozwoju

2.6. Depopulacja i starzenie się ludności

Depopulacja to trwały i systematyczny ubytek ludności. Towarzyszy jej wie-le negatywnych zjawisk i procesów ilościowych i jakościowych, z postarzaniem struktury wieku na czele. Uprawnia to do tworzenia wielu typologii o dużej wartości identyfikacyjno-wyjaśniającej (Kurek, 2007). Na obszarze wojewódz-twa mazowieckiego depopulacja w jego peryferyjnych częściach jest zjawi-skiem powszechnym i trwałym, notowanym co najmniej od okresu już po II wojnie światowej (ryc. 2.6). Szczególnie intensywnie procesy te zachodziły w okresie 1970–1988. Również w całym okresie jest charakterystyczny syste-matyczny wzrost liczby ludności w rejonie Warszawy.

Rycina 2.6. Zmiany liczby ludności w Polsce w latach 1960-2002 według jednolitego podziału gminnego

Źródło: opracowano na podstawie danych GUS.

Wraz z depopulacją postępował proces postarzania się struktury wieku. Ana-liza mapy starości wskazuje, że na Mazowszu ma miejsce charakterystyczny układ strefowy (ryc. 2.7). Najsilniej zaawansowane procesy starzenia się wy-stępują w centrum Warszawy, gdzie odsetek osób w wieku poprodukcyjnym przekracza nieraz nawet 30%. Jest to prawidłowość obserwowana od dekad (Węcławowicz, 1975; Węcławowicz, Księżak, 1993; Stępniak i in., 2002), lecz zwraca uwagę nasilenie i głębokość tego zjawiska w sensie rozległości obsza-rowej (niemal cała była gmina Warszawa-Centrum) oraz wysokości odsetków.

Rycina 2.7. Udział ludności w wieku poprodukcyjnym według NSP 2011 i rejonów spisowych. Mazowsze na tle Polski i przybliżenie rejonu aglomeracji warszawskiej

Źródło: opracowano na podstawie danych GUS.

Starość demograficzna wielu obszarów Mazowsza oznacza duże zagrożenie dla płodności ogólnej, gdyż w gminach i powiatach o wysokich odsetkach udziału osób w wieku poprodukcyjnym zazwyczaj mniej jest osób w wieku produkcyjnym mobilnym, w tym zwłaszcza w grupach wieku 20–34 lata. Ze względu na to, że przeciętne trwanie życia kobiet jest dłuższe niż mężczyzn (z powodów diety, na-wyków higienicznych, trybu życia, warunków pracy itd.), starość demograficzna oznacza też feminizację, bardzo silną w starszych kategoriach wieku.

2.7. Prognozy

W perspektywie najbliższych dekad spodziewana jest depopulacja Polski (wy-kres 2.3). Wynika ona z nałożenia się wielu niekorzystnych uwarunkowań, z któ-rych najważniejsze leżą po stronie silnego spadku dzietności i olbrzymiej emigracji zagranicznej, największej pod względem wartości bezwzględnych w tak krótkim okresie w całej historii Polski (ok. 2000–2015). To pierwsze wynika głównie z szerokich zmian kulturowo-obyczajowych, skutkujących zmniejszeniem skłon-ności do zawierania małżeństw i zachowań prokreacyjnych na rzecz postaw indy-widualnych, złej sytuacji gospodarczej i braku satysfakcjonującej pracy w regio-nach peryferyjnych, skutkujących również obniżeniem dzietności, jak też emigra-cją zagraniczną. W efekcie tych niekorzystnych procesów można się spodziewać, że liczba ludności Polski około 2050 r. spadnie do 34 mln, a uwzględniając niereje-strowaną faktyczną emigrację zagraniczną – nawet do około 31–32 mln (o ile nie nastąpi silniejsza imigracja zagraniczna). Osoby przebywające poza granicami nie tylko bowiem obniżają początkowe stany bilansowe (wyjściowe dla prognozy), ale także zmniejszą prognozowaną na podstawie stanów „de iure” liczbę urodzeń w kraju. Oznacza to kilkunastoprocentowy spadek zasobów demograficznych, w tym w wieku produkcyjnym nawet o około 20% (średnio w kraju).

Przewidywane zmiany będą silnie zróżnicowane regionalnie. Z powodu nie-możności przyjęcia do celów praktycznych prognoz GUS (zawyżenie stanów wyjściowych o ludność pozostającą faktycznie na stałe poza granicami kraju i wpływ tego na poziom płodności/urodzeń), odpowiedni szacunek wykonano w ramach prac nad Strategią na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (Śleszyński 2016a; ryc. 2.8). Wykorzystano najnowszą prognozę demograficzną GUS (2015), w której starano się oszacować wpływ nierejestrowanej emigracji za-granicznej na zasoby demograficzne w przyszłości. Jest to szacunek, który mógłby być uszczegółowiony w przyszłości, pod warunkiem bardziej dokład-nego rozpoznania nierejestrowanej (w postaci wymeldowania administracyjne-go) emigracji zagranicznej. Równocześnie należałoby uwzględnić wpływ niere-jestrowanych migracji wewnętrznych, istotnych zwłaszcza dla najbardziej atrakcyjnych miast i ich stref podmiejskich i obszarów peryferyjnych.

Wykres 2.3. Zmiany liczby ludności Polski w latach 1970–2050 według rejestrowanych i szacowanych przez GUS stanów liczby ludności oraz trzech ostatnich prognoz GUS

(P 2003, P 2007, P 2014)

Źródło: Śleszyński, 2014c, s. 152–156.

Metodologia szacunku była następująca. Najpierw z danych BAEL przyjęto liczbę osób pozostających poza granicami kraju powyżej trzech miesięcy (2320 tys. w końcu 2014 r.). Według GUS około 80% tej liczby przebywa powy-żej 12 miesięcy (1856 tys.). Dalej przyjęto arbitralnie, że 65% z tej liczby pozo-stanie tam na stałe (według różnych badań jest to 50–75%). Daje to kwotę 1206 tys. osób. Jest to liczba, o którą zawyżony jest stan wyjściowy prognozy GUS.

Ma to dalej konsekwencje dla płodności ogólnej, bowiem ponad połowa tej licz-by to osolicz-by w wieku produkcyjnym mobilnym (20–39 lat). Założono, że na każ-dą z tych osób mogłoby przypadać 0,75 dziecka (czyli 1,5 dzieci na parę) i o tyle zawyżona jest prognoza demograficzna GUS w przypadku oszacowania poziomu urodzeń (łącznie daje to dodatkowe 905 tys. osób). Przyjęcie wartości 0,75 dziecka na 1 osobę (1,5 na kobietę lub parę) oznacza znacznie wyższy niż obser-wowany wskaźnik dzietności ogólnej (2,0 wobec 1,3), co wynika ze szczególnie dużego udziału w grupie osób w wieku najwyższej płodności (25–35 lat).

Łączne przeszacowanie prognozy GUS obliczono zatem w całym kraju na 2111 tys. osób. Tę kwotę należało „nanieść” na znane wyniki prognozy GUS według powiatów do 2050 roku. Rozszacowano to na podstawie ostatniej zna-nej geograficzzna-nej struktury z NSP 2002. Ostatnim etapem była prezentacja wy-ników na mapie (ryc. 2.8).

Rycina 2.8. Przewidywane zmiany liczby ludności w powiatach w latach 2015–2050 (z uwzględnieniem nierejestrowanej emigracji zagranicznej)

Źródło: Śleszyński P., 2016b.

Z analizy wynika, że spadek demograficzny w przypadku wielu powiatów województwa mazowieckiego może być bardzo dotkliwy (tab.2.2). Szacowana liczba ludności tylko w Warszawie i kilku okalających powiatach utrzyma się mniej więcej na podobnym poziomie lub wzrośnie (najwięcej w powiecie pia-seczyńskim – o blisko 40%). W większości powiatów nastąpi depopulacja.

W Ostrołęce liczba ludności może spaść nawet o prawie 40%, w Płocku i Ra-domiu – o blisko 30%, a w Siedlcach – „tylko” o 16%. Dla porównania w są-siadujących z województwem większych miastach (Białystok, Olsztyn, Łomża, Lublin) spadek będzie równie silnie odczuwalny (około 20–40%). Łączna licz-ba ludności zmaleje wprawdzie „zaledwie” o około 0,2 mln osób (z 5,3 do 5,1 mln), ale głębsze będą zmiany przestrzenne, polegające na wzroście kon-centracji w aglomeracji warszawskiej i wyludnieniu się peryferii.

Należy podkreślić, że metoda jest orientacyjna i nadaje się tylko do wstępne-go oszacowania faktycznych zmian. Nie jest możliwa na jej podstawie

dokład-niejsza kwantyfikacja zmian pod względem struktury wieku i płci. Ma jednak tę przewagę, że stara się dostrzegać realne procesy demograficzne, silnie zróżni-cowane terytorialnie. Trzeba też zwrócić uwagę, że nie uwzględniono dalszego możliwego drenażu w kolejnych latach prognozy. Wydaje się jednak prawdo-podobne, że ten właśnie ubytek może być rekompensowany imigracją zaniczną. O ile bowiem „exodus” Polaków za granicę przed i po „otwarciu gra-nic” oraz rynków pracy w krajach UE w latach ok. 2000–2008 wynikał z wyso-kiego bezrobocia przy równoczesnej wielkiej atrakcyjności zachodnich rynków pracy, o tyle kolejne strumienie migracyjne w nadchodzącej dekadzie prawdo-podobnie będą się kierować nie tyle brakiem pracy, co wysokością spodziewa-nych zarobków. Można zatem prognozować swoistą substytucję polskiego ryn-ku pracy. Będzie to o tyle istotne, że wsryn-kutek emigracji zagranicznej sryn-kurczy się też faktyczna krajowa zlewnia migracyjna, która z pewnością wpłynie na osłabienie napływu wewnętrznego do miast.

Tabela 2.2. Szacowany spadek liczby ludności powiatów województwa mazowieckiego i wybranych większych miast w otoczeniu w latach 2015–2050 uwzględniający

nierejestrowaną emigrację zagraniczną

Powiat (miasto) Liczba ludności (tys.) Zmiana

2015 2050 w tys. w %

Warszawa 1732,5* 1694,8 –37,6 –2,2

białobrzeski 33,5 28,4 –5,1 –15,3

ciechanowski 90,4 69,4 –21,1 –23,3

garwoliński 108,7 102,3 –6,4 –5,9

gostyniński 46,1 34,0 –12,1 –26,2

grodziski* 90,8 116,6 25,8 28,4

grójecki 98,9 91,8 –7,1 –7,1

kozienicki 61,6 47,2 –14,5 –23,5

legionowski* 114,1 146,8 32,8 28,7

lipski 35,0 23,4 –11,5 –33,0

piaseczyński* 177,0 244,3 67,3 38,0

Tabela 2.2. Szacowany spadek liczby ludności powiatów województwa mazowieckiego i wybranych większych miast w otoczeniu w latach 2015–2050 uwzględniający

nierejestrowaną emigrację zagraniczną (dok.)

Powiat (miasto) Liczba ludności (tys.) Zmiana

2015 2050 w tys. w %

Płock 121,7 86,5 –35,2 –28,9

płocki 111,6 109,4 –2,3 –2,0

płoński 88,6 77,8 –10,8 –12,2

pruszkowski* 160,6 182,0 21,4 13,3

przasnyski 53,2 41,8 –11,4 –21,4

warszawski zachodni* 113,4 138,3 24,9 22,0

węgrowski 67,2 55,2 –11,9 –17,8

5–10% w przypadku Warszawy (100–200 tys. osób) oraz o ok. 10–15% w przypadku powiatów podwarszawskich (jak wynika z innych badań dotyczących oszacowania faktycznej liczby ludności oraz emigracji „czasowych” powyżej 12 miesięcy, por. Śleszyński 2011b, 2012 i 2013b, w największym stopniu dotyczyć to może powiatu piaseczyńskiego).

Według tych badań, z kolei kilka powiatów peryferyjnych miało sytuację odwrotną – przeszacowanie o ok. 10–15%

stanów ludnościowych (m.in. przasnyski, gostyniński, lipski, białobrzeski).

Źródło: Śleszyński 2016b.

W przypadku województwa mazowieckiego bardzo prawdopodobne jest też wyhamowanie procesu suburbanizacji, jak też stagnacja lub nawet lekki spadek liczby ludności w Warszawie. To ostatnie wynikać będzie głównie z kurczenia się zasobów migracyjnych. W głównej zlewni migracyjnej stolicy, położonej w centralnej i północno-wschodniej Polsce, aktualnie mieszka około 1 mln po-tencjalnych migrantów (osoby na terenach wiejskich w wieku produkcyjnym mobilnym), podczas gdy w ciągu dwóch-trzech najbliższych dekad liczba ta może spaść nawet o połowę (Śleszyński, 2012).