• Nie Znaleziono Wyników

Dramat natury ludzkiej

Scenariusz filmu został napisany przez Jerzego Kawalerowicza i tade-usza Konwickiego na podstawie opowiadania Jarosława iwaszkiewi-cza Matka Joanna od Aniołów7, w  którym pisarz przedstawił własną, artystyczną wersję wydarzeń, przenosząc akcję na teren siedemnasto-wiecznej Smoleńszczyzny. autorzy scenariusza pozostali w schemacie fabuły i  wyborze postaci wierni literackiemu pierwowzorowi. W  sce-nariuszu możemy odnaleźć te same motywy i wątki, rozpoznać wybra-ne z opowiadania dialogi. Kawalerowicz i Konwicki nie odwoływali się do materiałów historycznych związanych z wydarzeniami w loudun8.

„Kiedy adaptuję – mówił Konwicki – moją ambicją jest zmusić wi-dza, żeby dostrzegł tę wielką urodę, która tkwi w dziele... opowiada-nie Matka Joanna jest w klimacie ogromopowiada-nie podobne do nastroju, do pejzażu, w którym sam się urodziłem i wyrosłem. takie melancholijne spojrzenie na ludzki los ogromnie mi się podobało i  występowałem w Matce Joannie w roli jakby ambasadora Jarosława iwaszkiewicza”9.

Jerzy Kawalerowicz nie ukrywał, że film, w jego założeniu, miał być elementem walki ideologicznej. reżyser chciał, aby był to „film dysku-syjny, walczący o materialistyczne rozumienie psychologii człowieka, demaskujący zafałszowaną prawdę o losie ludzkim. chciałem – mówił Kawalerowicz – żeby to był film o naturze człowieka i o jej samoobro-nie przed narzuconymi ograniczeniami i dogmatami”10. W innej wypo-wiedzi dodawał: „Głównymi postaciami są ludzie w  habitach, którzy w imię głoszonej przez religię »wielkiej miłości« zabijają miłość ludzką.

matka Joanna i ksiądz Suryn poddają się miłości, są za słabi”11.

na posiedzeniu Komisji ocen Scenariuszy 26 stycznia 1960 roku praca Kawalerowicza i Konwickiego została oceniona bardzo wysoko.

Scenariusz pochwalono za zwięzłość, sugestywność, nastrojowość

i konsekwencję w przedstawianiu problemów. Warto przytoczyć wy-powiedzi niektórych członków Komisji.

Stanisław dygat: „uważam scenariusz za znakomity i wrażenia od-niosłem tak sugestywne, jakbym widział film. to wyczerpuje to, co w scenariuszu chciałbym widzieć. Scenariusz uważam za tak znakomi-ty, że przewyższający swój pierwowzór; jest szalenie zwięzły, jest przy tym niezmiernie jasny i prosty, problemy są postawione konsekwent-nie i przeprowadzone prosto. poza tym uderza mkonsekwent-nie rzecz, która bywa przy czytaniu scenariusza bardzo rzadka, mianowicie sprawa kolorów czarno-białych”.

Jerzy putrament: „to jest scenariusz niesłychanie sugestywny, to jest lepsze niż powieść, bo z  powieści wyrzucono pewne dłużyzny.

rzecz ta stała się sugestywnym malowidłem, pełnym nastroju, malo-widłem dwukolorowym. [...] rzadko mamy do czynienia z dziełem ar-tystycznym tak wysokiej klasy”.

Jan rybkowski: „absolutnie jestem przekonany, że scenariusz daje materiał do filmu o czymś. to jest sprawa bardzo istotna, dla mnie ten scenariusz jest niesłychanie sugestywny”.

tadeusz Konwicki: „Jeżeli chodzi o matkę Joannę, to jasne, że nie widzimy jej jako kaleki, to jest rzecz naturalna, że ona nie będzie ko-ciakiem, będzie kobietą ani specjalnie ładną, ani nieładną”12.

9 lutego 1960 roku film został skierowany do realizacji.

zdjęcia plenerowe do Matki Joanny od Aniołów nakręcono latem 1960 roku, na wysypisku śmieci w Józefowie pod łodzią13. twórcy sce-nariusza, przejmując z literackiego pierwowzoru zasadniczy, fabular-ny bieg wydarzeń, przenieśli go jednak w zdecydowanie inną niż lite-racka przestrzeń i scenerię.

tadeusz Konwicki w jednym z wywiadów, udzielonych w końcowej fazie prac nad filmem, mówił:

105 dramat natury ludzKieJ

„Wprowadziliśmy jedność miejsca, eliminując podróże księdza Su-ryna, aby nie wpaść w  anegdotkę obyczajową, zredukowaliśmy tło, rezygnując z wielu realiów. Film kostiumowy ustawia się z góry w ka-tegoriach historycznych. my chcieliśmy uwypuklić współczesność warstwy psychologicznej iwaszkiewicza”14. Kawalerowicz dodawał po latach: „zamiast kopiować przeszłość, której przecież i tak prawdziwie oddać nie można, nawet przy najbardziej naukowo-muzealnej wierno-ści realiów – lepiej ją do pewnego stopnia odrealnić, sugerować coś, co jest odmienne od współczesności, a co pozwala wyobrazić sobie, jak mogło być w czasach, kiedy akcja filmu się toczy”15.

Warto w  tym momencie zauważyć, że taki sposób pokazywania rzeczywistości historycznej w  filmie został później – po światowym sukcesie Matki Joanny od Aniołów – przejęty i twórczo wykorzystany przez innych reżyserów. byli wśród nich Federico Fellini w Satyriconie i andriej tarkowski w Andrieju rublowie.

z  rzeczywistości siedemnastowiecznej Smoleńszczyzny, w  której umieścił akcję swojego opowiadania iwaszkiewicz, w  filmie pozosta-ły jedynie stylizowane kostiumy postaci oraz zbudowane w plenerze dekoracje klasztoru i  karczmy. Matka Joanna od Aniołów otrzymała przestrzeń wykreowaną za pośrednictwem środków artystycznych, właściwą dla zaprezentowania głównej idei dzieła. był nią – wielokrot-nie pojawiający się w wypowiedziach autorów scenariusza – „dramat natury ludzkiej”16.

premiera Matki Joanny od Aniołów odbyła się 9 lutego 1961 roku.

Film wręcz uderzył widzów swoją niezwykle ascetyczną, klarow-ną i  wysublimowaklarow-ną formą. z  barokowości opowiadania Jarosława iwaszkiewicza – która w scenariuszu, mimo jego zwięzłości, była jesz-cze obecna – nie pozostał nawet ślad. Głębia istniejących w filmie zna-czeń została zawarta przede wszystkim w warstwie obrazowej.

W licz-nie ukazujących się recenzjach pisano o  smakowaniu materialności rzeczy17, o wyjątkowo sugestywnej wizualnie i wyszukanej stylistycz-nie medytacji18, wyjątkowym pięknie dzieła19, symfonii bieli i czerni20 lub wręcz o nadmiarze plastycznej wytworności21. pozytywna ocena strony estetycznej dzieła przetrwała próbę czasu22.

Krytycy, odnosząc się do fabuły filmu, zauważali przede wszyst-kim związek uczuciowy łączący dwoje głównych bohaterów. repre-zentatywna pod tym względem jest recenzja zygmunta Kałużyńskie-go, dla którego Matka Joanna od Aniołów była „racjonalistycznym apelem o  prawo do folgowania instynktowi naturalnemu”23. po-dobną opinię, po wielu latach od premiery, wyraził andrzej Werner, uznając, że konflikt przeżywany przez księdza Suryna „uproszczony został do płciowego czy w najlepszym wypadku erotycznego podło-ża”24. W  iV tomie Historii filmu polskiego film został określony mia-nem „traktatu o ludzkiej naturze”25. dla alicji helman, podejmującej próbę spojrzenia na całość twórczości Jerzego Kawalerowicza, „gra Joanny jest sublimacją pragnienia miłości i niemożności spełnienia kobiecego losu. uczucie, które połączy ją ze spowiednikiem, ojcem Surynem, pozostanie najpierw nieuświadomione, potem niewypo-wiedziane, a  wreszcie znajdujące swoje paradoksalne spełnienie w totalnym duchowym załamaniu i obłędzie księdza, który zabija, by uwolnić matkę Joannę od demonów”26.

Krzysztof Kornacki w książce Kino polskie wobec katolicyzmu inter-pretował film Jerzego Kawalerowicza w kontekście Wielkiej nowenny – realizowanego przez Kościół w latach 1957–1966 programu odnowy wartości religijnych, moralnych i  narodowych, związanego z  uczcze-niem millenium chrztu polski w  1966 roku. autor, zauważając, że w  Matce Joannie od Aniołów występuje „bardzo wysoka frekwencja tropów satanicznych”27, uznał zdecydowanie materialistyczny, jego

107 dramat natury ludzKieJ

zdaniem, obraz Jerzego Kawalerowicza za instrument laicyzacji spo-łeczeństwa28.

opinia odmienna od oceny przedstawionej przez Krzysztofa Kor-nackiego wyszła spod pióra kapłana, który na łamach „Kina” przed-stawił współczesny odbiór Matki Joanny od Aniołów przez kleryków seminarium duchownego.

„Film jest odbierany jako obraz religijny. pokazałem go klery-kom w  seminarium. cisza była absolutna, a  kto zna realia semina-ryjne ten wie, że niełatwo taki stan skupienia na co dzień osiągnąć.

Jeden z  kleryków powiedział po projekcji, że ten film wystarczy za kilka konferencji ascetycznych. pomyślałem, że przesadza, i  zapy-tałem, co go w  obrazie Kawalerowicza zainteresowało najbardziej.

»to jest po prostu piękny metafizyczny film – odpowiedział – czerń, biel i szarość... potęgują ’nieziemski’ nastrój. chrześcijaństwo, religia miłości absolutnej, nie może zabić miłości ludzkiej. ale chrześcijanin w swojej nędzy... może«.

trzeba zgodzić się z  opiniami, że film ten nie apeluje do łatwych wzruszeń, wymaga zastanowienia i  zmusza do uczestnictwa w  eg-zaminie duchowym, który trwa od wieków, a człowiek nie potrafi go zdać celująco”29.