• Nie Znaleziono Wyników

Dwie matki posiadasz, z dwóch piersi mleko ssiesz, Wisły i Jordanu – ty nie wiesz o tym. U ciebie te dwa światy zjednoczyły się, zrosły, stały się treścią twej duszy. I Wisła jest z wami w niewoli i te pola i te lasy i świat i Bóg! A gdy stanie się ten wielki cud, że Mesjasz przyjdzie, to on wszystko wyzwoli i Wisłę i Jordan... Oba te światy daleki i bliski stały się twoją jedną ojczyzną... To właśnie jest tragedią niewoli, że staje się ojczyzną niewolnika każda grudka ziemi getta, przesiąknięta jest popiołami twoich przodków. Mesjasz, ten tylko dokaże cudu wyzwolenia, który wraz z tobą przeniesie do ziemi obiecanej nie tylko kości twoich przodków, ale i tę duszę którą masz od tej ziemi i którą ty w nią tchnąłeś...

Tę podaną tylko we fragmencie apostrofę Dawid kieruje do Reba Zarycha, swego ortodoksyjnego teścia, którego dom (a więc także żonę i syna) opuścił przed laty, aby wyrwać się z niewoli dogmatów, a przede wszystkim, aby „dla przyszłości, dla dziecka, [...] szukać nowego Boga! Stworzyć nową Torę!”. Dalszy dialog w pełni zdradza przesłanie utworu:

ZARYCH

Boże wszechmogący! Co się z twoim narodem Izraela stało? Jesteśmy jak trzoda bez pastucha... [głosem przerywanym] Wielka klęska grozi narodowi Twojemu, jeden drugiego już nie rozumie... [odchodzi do arki] Boże wiekuisty, już nadszedł czas! Niech się zjawi Twój wielki Mesjasz!

DAWID

I ja wyczekuję na twego wielkiego Mesjasza. Cały świat jest w niewoli i pragnie wyzwolenia... przez niego...1.

1 Sz. Asz, Z biegiem fal (Mitn sztrom). Dramat w dwóch aktach. Adaptacja na podstawie przekładu Heszla (Seweryna?) Gottlieba z roku 1904, [w:] Sz. Asz, Dramaty – wybór, red. A. Kuligowska-Korzeniewska, M. Adamczyk-Garbowska, Kutno 2013, s. 51.

82

Anna Kuligowska-Korzeniewska

Dawid i Zarych to bohaterowie Z biegiem fal Szaloma Asza. Dramat ten miał swoją polskojęzyczną prapremierę 21 stycznia 1905 w Teatrze Miejskim w Krakowie i jako utwór debiutancki otwiera tom: Szalom Asz, Dramaty – wy-bór, wydany w roku 2013 w Kutnie, czyli w mieście narodzin tego – jak pisano powszechnie – „największego pisarza żydowskiego”2. W tomie, który zredagowały Anna Kuligowska-Korzeniewska i Monika Adamczyk-Garbowska przy udziale Grażyny Baranowskiej z Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej im. Stefana Żeromskiego w Kutnie, znalazło się sześć dramatów: Z biegiem fal (Rwący nurt), Grzesznik, Czasy Mesjasza, Bóg zemsty, Zimą, Spadkobiercy. Jednocześnie ukazała się, również w Kutnie, praca zbiorowa pod redakcją Daniela Kalinowskiego pt.

Świat dramatów Szaloma Asza, zawierająca pięć cennych rozpraw: Magdaleny Sitarz (Dramaty Szolema Asza czytane dzisiaj), Daniela Kalinowskiego (Szalom Asz wobec konwencji dramatu XIX i XX wieku), Mirosławy Bułat (Pamięć teatru.

Recepcja sztuk), Krzysztofa Niwelińskiego („Szabase Cwi” Szaloma Asza), Jacoba Weitznera (Szolem Asz versus Szolem Alejchem). Trzeba z satysfakcją przyznać, że dzięki zbiorowemu wysiłkowi badawczemu znacznie poszerzyła się wiedza o tym głośnym, a niegdyś kontrowersyjnym pisarzu.

Jako współautorka wyboru dramatów Asza znajduję się w mało zręcznej sy-tuacji, ale prezentując ten temat, kierowałam się dwiema istotnymi przesłankami.

Pierwsza tyczy ważnego faktu, iż po przeszło stu latach udało się udostępnić polskim czytelnikom najgłośniejsze dramaty Asza. Nie tylko czytelnikom, ale także polskim teatrom, które – taką miałam nadzieję – zechcą zainteresować się dramaturgiczną twórczością Asza. Niestety, spotkał mnie zawód. Książka ma dosyć ograniczony obieg, co wiąże się z sytuacją prawnofi nansową Biblioteki w Kutnie, która nie może wysyłać dotowanej książki do sprzedaży. Nawet do sto-iska z wydawnictwami w Teatrze Żydowskim im. Ester Rachel i Idy Kamińskich w Warszawie. Dodam, że publikację polskich wersji dramatów Asza przesłoniło wystawienie na tej scenie Gott fun nekume w grudniu 2013. W języku oryginału, ale i w swojej adaptacji Boga zemsty wyreżyserował Andrei Munteanu z Państwo-wego Teatru Żydowskiego w Bukareszcie. Ów napisany w roku 1906, oskarża-ny o niemoralność i pornografi ę dramat, młody reżyser – zgodnie z dzisiejszą tendencją – jeszcze zbrutalizował, urządzając damsko-męską orgię w suterenie Jankiela Czapczowicza. Przypomnijmy: ten na pozór bogobojny mąż i ojciec, czerpiący wszakże znaczne dochody z domu publicznego, który umieścił pod swoim mieszkaniem, pragnie – zamawiając Torę – zapewnić przyszłość swej „czy-stej córce”. Ale Boga nie da się oszukać i Rywke także trafi a do owego „wesołego

2 [Wstęp] w: Sz. Asz, Spojrzenie wstecz, przeł. (z niemieckiego) J. Koprowski, „Twórczość”

1958, nr 5, s. 7.

Dramaty Szaloma Asza po polsku

domku” pod podłogą. Obecnie, jak to się ongiś zdarzało temu utworowi, nikt się nie zgorszył i nie zakazał grania Boga zemsty. Nawet katolicki tygodnik „Gość Niedzielny”, w recenzji Hanny Karolak pt. Kara nieunikniona. Próba przekupienia Boga przez Jankiela musi skończyć się fi askiem, w pełni aprobuje przesłanie sztuki.

Pod fotografi ą ze spektaklu, przedstawiającą rozebrane prostytutki, znalazł się podpis: „Bóg zemsty pokazuje, że za grzechy wcześniej czy później trzeba zapłacić”.

W zakończeniu zaś, przytoczywszy słowa samego Asza: „Nie potrafi ę nawiązać kontaktu z dziełem, które nie przedstawia świata ludzi z religijną powagą”, re-cenzentka stwierdza: „Zarówno dla autora, jak i bohatera relacja z Bogiem staje się w pewnym momencie fundamentalna”3.

Przesłanie to miało niewielki zasięg, chociaż swoistą sensacją literacką był dawno niesłyszany na scenie przy pl. Grzybowskim dramat w jidysz (nieznający tego języka, a więc większość widzów, mogli korzystać z tłumaczenia symulta-nicznego), ale premiera – choć dobrze przyjęta – była ledwie zauważona przez krytykę. Zresztą Gott fun nekume, nieobecny (jak Asz) w Warszawie przez wiele dziesiątków lat, powtarzany jest rzadko, co najwyżej dwa razy w miesiącu.

Czy wystawi go któryś z polskich teatrów? Moje osobiste starania, aby wybór dramatów Asza zrecenzowało któreś z poważnych pism teatralnych i literackich, również nie przyniosły większego odzewu. Czyżby zestarzały się w Bogu zemsty ataki na podwójną mieszczańską moralność, kto wie, czy nie bardziej oskarży-cielskie aniżeli w Moralności pani Dulskiej Gabrieli Zapolskiej? Odpowiadam we własnym imieniu: chyba się nie przestarzały, podobnie jak dylematy młodego pokolenia Żydów i Polaków, które – czemu poświęceni są Spadkobiercy – do-rastało albo w oderwaniu od tradycji i w duchowej pustce, albo w represyjnie zhierarchizowanym świecie.

Powód drugi, dla którego zabieram głos w związku z wydaniem dramatów Asza, dotyczy metody przekładu dzieł literackich z jidysz na polski. Tej istotnej kwestii poświęciła swoją przedmowę prof. Monika Adamczyk-Garbowska. Ta wybitna znawczyni języka żydowskiego i tłumaczka podzieliła się swoimi bogatymi doświadczeniami translatorskimi, które zastosowała również przy redakcji drama-tów Asza. Trzeba tutaj przypomnieć, że spośród sześciu utworów zamieszczonych w tomie dysponowaliśmy aż czterema polskimi rękopiśmiennymi egzemplarzami.

Były to: Z biegiem fal, Grzech i Bóg zemsty, które przechowały się w Archiwum Artystycznym i Bibliotece Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Z kolei egzemplarz teatralny Czasów Mesjasza, znajdujący się obecnie w Bibliotece Śląskiej

3 H. Karolak, Kara nieunikniona. Próba przekupienia Boga przez Jankiela musi skończyć się fi askiem, „Gość Niedzielny” 2014, nr 37.

84

Anna Kuligowska-Korzeniewska

w Katowicach, przyjechał w roku 1945 wraz z zespołem Teatru Lwowskiego i prze-leżał w Bibliotece Teatru Śląskiego im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach.

Oczywistym zadaniem było przepisanie czytelnych zresztą rękopisów, a w dru-giej kolejności – co też oczywiste – porównanie ich z  oryginałami w  języku jidysz. Właśnie tego żmudnego zadania podjęła się prof. Adamczyk-Garbowska, dokonując jednocześnie ich opracowania i uzupełnienia. Wcześniej te polskoję-zyczne egzemplarze teatralne – przy cytacjach – tylko modernizowaliśmy, stosując współczesne zasady w zakresie fl eksji i interpunkcji. Praca najeżona była licznymi trudnościami, których zresztą Monika Adamczyk-Garbowska nie kryła. Odbywa-liśmy na przykład specjalne zebrania dotyczące brzmienia imion w przekładzie na polski. W egzemplarzach używanych w teatrach polskich przed stu laty imiona postaci były najczęściej polonizowane. Tak więc w sztuce Z biegiem fal występo-wali: Rebe Zarych, Hindel, Rachela, Dawid, Szlamek. W wersji prof. Adamczyk--Garbowskiej postaci tego dramatu to: Reb Zurach, Hindel, Rechele, Dawid, Jechezkiełe. W oryginale Boga zemsty główna bohaterka ma na imię Rywkełe;

w polskim egzemplarzu z roku 1908 (?) jest Ryfcia, w obecnym zaś wydaniu występuje Rywke (przez „w”). Dodajmy, że w programie Teatru Żydowskiego im.

Ester Rachel i Idy Kamińskich mamy trzy wersje: Rywka (jak w słynnym wierszu Władysława Broniewskiego Ballady i romanse), ale także Rivka (Ryfka). Zresztą zamęt jest niemały, bo niektóre imiona podawane są także w wersji angielskoję-zycznej, np. Yankl (Jankiel), Reyzl (Rejzl), Shloime (Szlojme).

Prof. Adamczyk-Garbowska, która pierwsze przekłady dramatów Asza nazywa konsekwentnie „adaptacjami”, tak objaśnia dawne zabiegi translatorskie: „adapta-torzy uznali, że należy się posłużyć imionami bardziej znanymi i kojarzonymi przez polskich odbiorców ze społecznością żydowską. Faktycznie Szlamek (w oryginale Jechezkiełe) to zniekształcona zdrobniała forma popularnego imienia Szlojme (Salomon)”. Prof. Adamczyk-Garbowska tej praktyce sprzed stu lat stanowczo się przeciwstawia i swoje nowe opracowania (np. Miasteczko Asza) czyni – we-dle jej określenia – „bardziej żydowskimi”. W dłuższym wywodzie uzasadnia to następująco:

Obecnie dla większości polskich odbiorców kultura żydowska nadal jest egzo-tyczna, ale z innych powodów. Dlatego współczesne przekłady z literatury jidysz mają częściowo funkcję edukacyjną – ukazanie zwyczajów, obrzędów, a także żywionych przekonań natury religijnej i światopoglądowej4.

Jakie jednak mają być – z uwagi na polską recepcję dzieł Asza i innych auto-rów – granice tej „żydowskości”, zostawiam jako kwestię otwartą, wartą dyskusji.

4 M. Adamczyk-Garbowska, O przekładach, [w:] Sz. Asz, Dramaty – wybór, s. 18.

Dramaty Szaloma Asza po polsku

Jak zawsze, przy przekładach z języków obcych. Nie sądzę jednak, aby Monika Adamczyk-Garbowska w swojej praktyce translatorskiej chciała powoływać się na głosy antysemickiej prasy przedwojennej. Dla przykładu łódzki „Rozwój” żądał, aby głośną sztukę Jakuba Gordina Mirełe Efros grać pod jej oryginalnym tytułem, a nie przerabiać – myląc odbiorców – na Mirlę (Mirę) Efros5.

Przypadek, który chcę teraz omówić, jest równie ważny, choć z innego jeszcze powodu. Otóż w prezentowanej książce znalazły się dwie wersje tego samego dra-matu, opatrzone różnymi tytułami: Z biegiem fal i Rwący nurt. Pierwsza wersja, wraz z podanym tytułem, to tekst odegrany – w obecności autora – w teatrze krakowskim w roku 1905. Na karcie tytułowej wydanego tomu czytamy za prof.

Adamczyk-Garbowską: „Adaptacja na podstawie przekładu Heszla (Seweryna?) Gottlieba z roku 1904”. Druga wersja, pod zmienionym tytułem, to przekład z   j i d y s z, co zaznaczyła jego autorka Monika Adamczyk-Garbowska i następu-jąco skomentowała:

Polska adaptacja i oryginał – zwłaszcza drugi akt – to dwa różne utwory. [...]

Wersja spolszczona jest znacznie bardziej konwencjonalna6.

Do czego odnosi się ten epitet „konwencjonalna”? Otóż korzystając z wi-leńskiego wydania dzieł Asza z ok. 1912 roku, Monika Adamczyk-Garbowska zauważyła, że w fi nale Rechełe postanawia – wciąż namiętnie kochając Dawida – opuścić rodzinny dom i pójść za mężem, tym samym zrywając więzy z orto-doksyjnym domem. Nie chce jednak zabrać syna:

Nie, mojego dziecka nie dam... Mnie zabierz... moja dusza jest w twoich rę-kach... zrób ze mną co zechcesz... ale mojego dziecka ci nie dam... on jest Żydem...

To „dziecko”, czyli prawie dziesięcioletni Jechezkiełe, zobaczywszy „obcego człowieka”, czyli Dawida „krótko ubranego”, sam podejmuje decyzję: „Mamo, nie chcę takiego ojca...”, co Dawid komentuje: „On j u ż s a m !”7.

W polskim egzemplarzu teatralnym Szlamek także wypowiada podobne słowa: „Nie chcę takiego ojca!”, ale jego matka nie opuści domu, gdyż Dawid nie ma zamiaru powtórnie zostawić rodziny. Niczym syn marnotrawny wraca

5 Znowu sztuka żydowska, „Rozwój” 1930, nr 20.

6 M. Adamczyk-Garbowska, O przekładach, s. 19.

7 Sz. Asz, Rwący nurt. Dramat w dwóch aktach, przeł. z jidysz M. Adamczyk-Garbowska, [w:] Sz. Asz, Dramaty – wybór, s. 79-80.

86

Anna Kuligowska-Korzeniewska

skruszony „jak kaleka duchowy” i prosi teścia, aby mógł „wsłuchiwać się [w jego]

głos modlący się”8.

Autorka nowego przekładu to poprzednie zakończenie zinterpretowała zgod-nie z przyjętym przez siebie punktem widzenia:

Przygotowując polską wersję, być może uznano, że w wersji oryginalnej sztuka wzbudzi kontrowersje ze względu na swoją dość pesymistyczną, czy wręcz ni-hilistyczną wymowę, także pod względem obyczajowym9.

Pytanie o wersje oryginalne utworów Asza, nie tylko dramatów, stawia przed tłumaczem i – dalej idąc – wydawcą wielkie wyzwanie. Jak bowiem stwierdziła zna-komita monografi stka tej twórczości Magdalena Sitarz, Asz przygotowując kolejne wydania swoich dawnych dzieł – co nie dziwi – poprawiał je i uzupełniał. Kiedy dzięki życzliwości dr Diany Poskuty-Włodek z Teatru im. Juliusza Słowackiego mogłam (chyba jako pierwsza wśród współczesnych badaczy) przeczytać Z bie-giem fal i w roku 2011 ogłosić rozprawę Polskojęzyczny debiut teatralny Szaloma Asza10, zwróciły moją uwagę dwie ważne informacje. Naprzód za Stanisławem Pigoniem, który w roku 1960 zebrał i drobiazgowo opracował korespondencję z lat 1903-1906 między Aszem a Witkiewiczem i Żeromskim, a także listy Asza do Orzeszkowej, mogłam zacytować następujący przypis znakomitego historyka literatury:

Jak widzimy z listu nr 9 dramat Z biegiem fal (Mitn sztrom) drukowany był w Warszawie 1904 r. w języku żydowskim (yidysz) i hebrajskim (iwrit). Prze-kład polski ukazał się podobno w którymś z czasopism, czego atoli ustalić się nie dało11.

Po trzech dziesiątkach lat informacje te uściśliła Magdalena Sitarz, podając w swej książce spis „Pierwszych wydań książkowych utworów Szolema Asza w ji-dysz oraz ich przekładów na język angielski, francuski, niemiecki i polski”:

Curikgekumen [Powrót] (Kroke 1904), nowe wydanie jako Mitn sztrom [Z bie-giem rzeki] (Warsze: Progres 1909). – ang. tłum. Jacob Rubbins, With the Current (New York 193?)12.

8 Sz. Asz, Z biegiem fal, [w:] Sz. Asz, Dramaty – wybór, s. 52.

9 M. Adamczyk-Garbowska, O przekładach, s. 20.

10 A. Kuligowska-Korzeniewska, Polskojęzyczny debiut teatralny Szaloma Asza, [w:] Szalom Asz. Polskie i żydowskie konteksty twórczości, red. D. Kalinowski, Kutno 2011, s. 29-53.

11 Sz. Asz, Listy do Stanisława Witkiewicza i Stefana Żeromskiego (1903-1906), zebrał i oprac.

S. Pigoń, „Nasz Głos” – Dodatek do „Fołks Sztyme” 1960, nr 3 (69), s. 5.

12 M. Sitarz, Literatura jako medium pamięci. Świat powieści Szolema Asza, Kraków 2010, s. 307.

Dramaty Szaloma Asza po polsku

Dalsze więc badania, jeśli zdobędzie się na nie któryś z jidyszystów, do czego zachęcam, winny porównać Curikgekumen z roku 1904 z zachowanym i wydruko-wanym w naszym tomie egzemplarzem teatralnym Z biegiem fal. Wtedy wyjaśni-łaby się zagadka fi nału tego dramatu, czyli historia małżeństwa Dawida i Racheli.

Oddzielne wyzwanie stanowi autorstwo przekładu Z biegiem fal. W wyborze dramatów podane jest nazwisko Heszla (Seweryna?) Gottlieba. Gottlieb (ur. 1882) był znanym wówczas dziennikarzem prasy żydowskiej („Hajnt”, „Moment”).

Oczywiście, zwyczajem ówczesnym, ani w egzemplarzu, ani na afi szu teatralnym nie podano jego nazwiska. O jego pracy translatorskiej dowiadujemy się z listu Asza do Witkiewicza z listopada 1903: „Mój dramat tłumaczy Gotlieb pod kie-runkiem Feldmana i pod moją redakcją”. Właśnie Wilhelmowi Feldmanowi, ustosunkowanemu redaktorowi „Krytyki”, obok Żeromskiego, Asz – jak wiadomo – zawdzięczał krakowską premierę swoich pierwszych utworów dramatycznych13.

Określenie Asza „pod moją redakcją” otwiera jeszcze nowe tropy. Stanisław Witkiewicz, który polecił Asza Feldmanowi, w liście (z 9 XI 1903) do siostry Marii Witkiewiczówny dał świadectwo swej fascynacji świeżo poznanym, a „całkiem nam nieznanym, bardzo zdolnym i oryginalnym pisarzem żargonowym i hebrajskim”:

Czytał mnie swój dramat w żargonie pisany! Rzecz głęboka, ma uczucie i myśli.

Dość, że tu jest czysta bóżnica, kahał, dysputy między dwoma żydami, bo Asch nie jest syjonista14.

Po latach Asz nieco inaczej, ale oddając hołd Witkiewiczom, opisał swój debiut sceniczny:

W ich kręgu napisałem też moje pierwsze dramaty: Nawrócony i Grzech. Pani [Jadwiga] Witkiewiczowa przetłumaczyła pierwszą ze sztuk, pod moim dyk-tandem „na polski”15.

To śledztwo potwierdza – o tym jestem głęboko przekonana – że za wiedzą samego Asza znalazł się w polskiej wersji Z biegiem fal z roku 1904 ów zacytowa-ny na wstępie monolog Dawida, który próbował przekonać swego zamkniętego w świętych księgach teścia: „posiadasz dwie matki, z dwóch piersi mleko ssiesz, Wisły i Jordanu... [...] A gdy stanie się wielki cud, że Mesjasz przyjdzie, to on

13 Sz. Asz, Listy do Stanisława Witkiewicza i Stefana Żeromskiego, 1960, nr 1 (67), s. 4.

14 Cyt. za: S. Witkiewicz, Listy do syna, oprac. B. Danek-Wojnowska, A. Micińska, Warszawa 1963, s. 695.

15 Sz. Asz, Spojrzenie wstecz, s. 18.

88

Anna Kuligowska-Korzeniewska

wszystko wyzwoli i Wisłę i Jordan... Oba te światy daleki i bliski stały się twoją jedną ojczyzną...”16.

To zrodzone podczas długiej wędrówki po świecie przekonanie Dawida o wspólnej ojczyźnie Polaków i Żydów można potraktować jako wyznanie same-go Asza. Na przełomie listopada i grudnia 1903, a więc już po lekturze Curik-gekumen (Mitn sztrom) w zakopiańskim domu Witkiewiczów, napisał właśnie do Witkiewicza w swojej nieskładnej polszczyźnie znamienne słowa:

Pan i ja i tłumacz między nami... a jednak ja Panom tak dobrze zrozumiem i tak dobrze czuję jak Pan mnie. Widać, że ten odgłos, który brzmiał z szerokich pól, w ten wolny las, tam gdzieś Pan pil [był] z całą swoją szerokim sercem – ten sam odgłos wkradł się do sciasnego „chederu” i mówili do mnie te sami slowy w żydowskim swojskim językom – i my się zrozumieli będąc tak dalekim jeden od drugiego17.

Tej dysputy między Dawidem a Rebem Zarychem, tak silnie nacechowanej ideą harmonijnego współżycia żydowsko-polskiego, zabrakło w wydaniu z ok.

1912 roku Mitn sztrom, z którego korzystała Monika Adamczyk-Garbowska. Jak wytłumaczyć ten brak? Czy tym, że po roku 1905 Asz postanowił zostać pisarzem żydowskim, do czego przyczyniło się m.in. podniesienie języka mas żydowskich do rangi języka literackiego? Czy może zaważyło stanowisko dwóch przyjaciół Asza, czyli Żeromskiego i Witkiewicza:

Obaj bardzo mnie popierali, nie z żadnych innych względów jak tylko z czystej miłości bliźniego. Nie namawiali mnie, abym przeszedł na pisanie po polsku, przeciwnie – zachęcali do pisania w języku mojego narodu18.

Nie oznaczało to – jak wiadomo – że Asz zerwał z kulturą polską, co doku-mentuje Magdalena Sitarz, umieszczając w swej książce Literatura jako medium pamięci. Świat powieści Szolema Asza obszerny rozdział zatytułowany: Polski autor?

Wśród wielu dowodów na silne i obustronne związki Asza z literaturą polską Sitarz wskazała także na Der bund fun di szwache [Związek słabych] z roku 1912 – „sztukę o życiu artystycznym w Polsce”. O jej randze świadczyć może fakt, że została wystawiona po niemiecku w Kammerspiel Th eater w Berlinie19.

16 Sz. Asz, Z biegiem fal, s. 51.

17 Sz. Asz, Listy do Stanisława Witkiewicza i Stefana Żeromskiego, 1960, nr 1 (67), s. 4.

18 Sz. Asz, Spojrzenie wstecz, s. 18.

19 Zob. M. Sitarz, Literatura, s. 44.

Dramaty Szaloma Asza po polsku

*

Ogromnie żałuję, że przygotowując w pośpiechu – i licząc się z ograniczeniami fi nansowymi – wybór dramatów Szaloma Asza, nie pokusiliśmy się o przekład właśnie tej sztuki. W tym wypadku tłumacz Der bund fun di szwache musiałby zdecydować, jakim językiem mieliby przemawiać ze sceny polscy artyści. Czy językiem Przybyszewskiego bądź Żeromskiego, aby być w zgodzie z młodopol-skim stylem tej epoki? Czy może językiem Zbigniewa Uniłowskiego ze Wspólnego pokoju? Czy też zupełnie współczesną polszczyzną?

Okładka książki: Dramaty – wybór. Redakcja Anna Kuligowska-Korzeniewska, Monika Adamczyk-Garbowska, Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna

im. Stefana Żeromskiego w Kutnie, Kutno 2013

90

Anna Kuligowska-Korzeniewska

Szalom Asz, Gott fun nekume (Bóg zemsty), premiera 19 XII 2013

Program Teatru Żydowskiego im. Estery Rachel i Idy Kamińskich w Warszawie