• Nie Znaleziono Wyników

W ostatnich latach powiedziano i napisano o sukcesie bardzo wiele.

Szczególnie literatura traktująca o tym problemie, gdyby dokonać zwykłego zliczenia ogłoszonych pozycji, jest niezwykle bogata. Jednakże w przeważa-jącej mierze jej profil (a zarazem wartość) należy ocenić jako poradnikowy.

Książki, które można oznaczyć określeniem „zrób to sam” i często opatrzo-ne sugestywnymi tytułami, np.: 100 praw sukcesu w bizopatrzo-nesie, 100 sekretów ludzi w biznesie, 30 dni do sukcesu czy Akademia sukcesu zachęcają czytelników do osiągania sukcesów na różnych polach. „Produkcja” podobnych poradni-ków zdaje się być wynikiem zadomowienia się we współczesnych społeczeń-stwach natrętnej ideologii sukcesu, swoistego przymusu osiągania sukcesu w rozmaitych dziedzinach życia. Jak się jednak wydaje, tym najważniejszym pozostaje sukces finansowy, zgodnie z wypowiedzianymi ponad sto lat temu przez Georga Simmla (1997) słowami, że pieniądz jest Bogiem współczes-ności.

Niemniej prócz opracowań o charakterze poradnikowym sukces jest również obecny w refleksji na gruncie nauk społecznych (por. Firkowska- -Mankiewicz, 1999). Badania empiryczne, próby uogólnień wyników, do-ciekania teoretyczne łączą go przeważnie z karierą, awansem jako pojęciami o charakterze synonimicznym oraz miejscem w strukturze społecznej – na-dając mu tym samym klasowy wymiar. Tak czyni Kazimierz Słomczyński (2007: 7–8), gdy zwraca uwagę, iż analizowanie życiowych karier jest szczególnie uzasadnione w warunkach przejścia od starego do nowego ładu społeczno-gospodarczego. W tym czasie bowiem dokonują się ważne i niekiedy głębokie przeobrażenia struktury społecznej. Również dodat-kowy postulat autora, który skądinąd jest w naukach społecznych nieno-wy, by ujmować tę strukturę oraz sukces relacyjnie i dynamicznie, należy przyjąć z entuzjazmem.

Takie ujęcie obecne jest i w moim podejściu, w którym sukces jest trak-towany wielowymiarowo, z uwzględnieniem rozmaitych płaszczyzn. Jed-nym z takich wymiarów jest miejsce w strukturze społecznej. Inaczej mó-wiąc: różne klasy i stany społeczne różnie określają sam sukces, jak również wzory osiągania sukcesu. Co więcej, sukces może dotyczyć (i tak być poj-mowany) różnych sfer życia społecznego. W tym sensie można by mówić o sukcesie rodzinnym, zawodowym, sportowym i wielu innych. Takie uję-cie sukcesu nazwiemy dynamicznym, relacyjnym. Wydaje się jednak, że sukces w znaczeniu absolutnym jest równie rzeczywisty. Ponadto, w poniż-szych rozważaniach eksponowane miejsce przypada młodzieży jako grupie społecznej, w której ogniskują się społeczne wzory definiowania i osiągania sukcesu.

Sukces a szanse życiowe

Sukces bywa definiowany różnie. Jest to zdanie wypowiadane dość czę-sto – na przykład w dyskusjach na temat społecznych konstrukcji sukcesu życiowego. Jest ono jednakże zbyt ogólne, by nie powiedzieć ogólnikowe.

Analiza sukcesu, jego społecznych konstrukcji, interpretacji musi, jak się wydaje, zawierać próbę nieco dokładniejszego określenia, czym sukces jest.

I to nie wyłącznie w sensie definicyjnym, bo tu stosunkowo łatwo jest przyjąć prakseologiczne określenie sukcesu jako powodzenia w działaniu.

Dokładniejsze określenie zakłada natomiast przejście od analizy makro-strukturalnej (a więc i społecznych makrostruktur) do mikromakro-strukturalnej i odwrotnie. Takie postępowanie, uwzględniające rzecz jasna empiryczne dane, prowadzi, jestem o tym głęboko przekonany, do tezy o klasowym wymiarze oraz klasowych uwarunkowaniach sukcesu. Z pewnością nie jest to spostrzeżenie, któremu przysługuje walor absolutnej nowości. Prawdo-podobnie również nie jest ono zaskakujące, tym bardziej że w takiej lub innej formie obecne bywa w społecznej praktyce i świadomości społecznej.

Wielokrotne badania opinii publicznej potwierdzały fakt nie tylko dostrze-gania, lecz także utrwalenia się w społecznych strukturach różnic klasowo- -stanowych.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż dyskusja na temat sukcesu, uwzględniająca klasyczną i nadal ważną kategorię szans życiowych (Max Weber) oraz wciąż zróżnicowany do nich dostęp, w sposób bardziej ade-kwatny orientuje badania nad sukcesem. Więcej – postulat równości szans wciąż falsyfikowany jest przez nierówność warunków, w jakich przychodzi żyć oraz działać przedstawicielom poszczególnych klas i stanów społecz-nych. Powiedzmy więc wyraźnie: wciąż jeszcze równość szans życiowych, zwłaszcza młodego pokolenia Polaków, jest bardziej szczytną ideą aniżeli faktem społecznym, bowiem istniejące i zdaniem wielu utrwalane wciąż (a nawet biegunowe) nierówności – czy to w dostępie do edukacji, czy in-stytucji kultury wyższej – niwelują możliwość wystąpienia równości szans.

Dorośli i młodzież wobec możliwości osiągnięcia sukcesu

Badania opinii publicznej potwierdzają obecne w życiu społecznym nie-równości. Co więcej, występuje w nich wyjątkowa zgodność opinii mło-dzieży oraz dorosłych mających kontakt z młodzieżą. Od końca lat 90. bo-wiem dorosła część populacji Polaków do najpoważniejszych i zarazem najbardziej powszechnych problemów środowisk młodzieżowych zalicza:

trudności ze znalezieniem pracy po ukończeniu szkoły, kult pieniądza

i pogoń za nim oraz brak życiowych perspektyw (CBOS, 1998: 3). Podkreś-lenia wymaga fakt, iż opinia ta dotyczy 80% badanych. Może więc być uznana za ugruntowane, oparte na kontaktach z młodzieżą przekonanie.

Zwracam też uwagę, iż wszystkie trzy wymienione czynniki warunko-wane są przez edukację. Ponadto, z badań z 2002 r. wynika (podkreślam ich historyczne usytuowanie dlatego, że dziś, po akcesji do Unii Europejskiej, nie mamy wcale do czynienia z tzw. skokową zmianą), że upowszechnia się opinia o malejących szansach odniesienia sukcesu przez przedstawicieli młodego pokolenia w porównaniu z ich rówieśnikami sprzed kilku czy kilkunastu lat (CBOS, 2002: 2). Powszechne jest także przekonanie, bardzo ważne, bo przyjmujące milcząco jakiś typ struktury społecznej i relacji wza-jemnych pomiędzy jej elementami, że w uprzywilejowanej sytuacji, jeśli chodzi o możliwości społecznego awansu (a więc i odniesienia sukcesu), są dzieci osób zamożnych. Podziela je aż 85% badanych (CBOS, 2002: 4). Jako pozostałe kategorie wymieniani są także właściciele dużych firm oraz re-prezentanci wysokiej władzy państwowej. Z kolei niekorzystnie oceniane są możliwości awansu dzieci chłopskich. Możemy tu mówić, posługując się klasyczną kategorią wprowadzoną do nauk społecznych przez Maxa Webe-ra, o negatywnym uprzywilejowaniu tej klasy społecznej.

Równie ważne jest, że w porównaniu z przeprowadzonymi badaniami w latach 1995 i 1999 przewaga pesymizmu dotyczącego przyszłości młode-go pokolenia współwystępuje z postrzeganiem tej przyszłości w katemłode-go- katego-riach sukcesu. To bardzo istotna zmiana, ponieważ lata, w których prze-prowadzono badania, to okres poważnych gospodarczych problemów, eks-tremalnie wysokiego bezrobocia (sięgającego 20%) i rekordowego w historii Polski, wśród krajów Unii Europejskiej i wśród krajów OECD, bezrobocia wśród młodzieży (sięgającego 40%) – porównaj: Kabaj, 2005: 18–21; Euro-stat, 2007: 131–143. Wydaje się zatem, że mówienie w tym specyficznym kontekście o sukcesie jest zaskakujące. Chyba że uwzględnimy nie bez racji, że inne czynniki, w tym lansowane przez media przykłady „młodych zdol-nych” osiągających wysokie pozycje w gospodarce oraz poza nią i – rzecz jasna – wysokie dochody, przyczyniają się do ukształtowania się takiego wzorca sukcesu.

Media, występujące w tym przypadku również jako znaczący czynnik socjalizacji (por. Melosik, 2003), stwarzają iluzję, że rośnie pokolenie wy-chowane „w innej rzeczywistości społeczno-ekonomicznej”, rzekomo lepiej niż rodzice przygotowane do korzystania z istniejących możliwości. Należy jednak zauważyć, iż nastawienie badanych ulega zmianie, gdy mówią oni o perspektywach młodego pokolenia. W tym przypadku oceniają oni je pozytywnie, podobnie jak sama młodzież, która w ponad połowie sądzi, że ma większe niż dawniej szanse osiągnięcia sukcesu.

Wydaje się, że tożsamość współczesnej młodzieży jest konstruowana w warunkach wyraźnego, by nie powiedzieć natrętnego ukierunkowania na sukces zawodowy (por. Melosik, Szkudlarek, 2009). Co więcej, atrakcyjność tak rozumianego sukcesu oraz zbyt wąskie pojmowanie jego ram – głównie jako osiągania coraz to wyższych szczebli na drabinie wewnątrzorganiza-cyjnego i społecznego awansu oraz, tym samym, osiągania coraz większych zarobków, gromadzenia dóbr itd. – współwystępują ze skłonnością do kon-sumpcjonizmu i hedonizmu. Wydaje się także, że w tym kontekście waż-nym procesem jest zmniejszanie się roli norm, wartości i wzorów zachowań przekazywanych przez rodzinę (por. Ziółkowski, 2000). Margaret Mead (2000), uczona, która podniosła antropologię kulturową do rangi nauki XX w., już w latach 60. zwracała uwagę, wprowadzając typ społeczeństw prefi-guratywnych, że rodzice nie są w nich autorytetem dla swych dzieci, a na-wet nie są w stanie konkurować z wartościami obecnymi na przykład w mediach.

Tożsamość współczesnej młodzieży konstruowana jest także w warun-kach konkurencji i konkurencyjności, które to warunki wiążą się – rzecz jasna – z ideą równości szans. W warunkach polskich owo nastawienie na konkurencyjność potęgowane jest dodatkowo przez wprowadzenie progów edukacyjnych. Sukcesem w tych warunkach jest uzyskanie lepszego wyni-ku niż kolega czy koleżanka, a później atrakcyjniejszego zatrudnienia.

Pytanie, czy jednak zbyt dosłowne potraktowanie tych wytycznych nie prowadzi do ukształtowania się stanu anomii w jej klasycznym Durkhe-imowskim (1999) znaczeniu, a więc stanu łamania norm społecznych i sytu-acji otwartego konfliktu.

Jest natomiast sprawą oczywistą, iż główną rolę w spełnieniu powyż-szych warunków odgrywa edukacja (por. np. Erazmus, 1999; Janicka, Słom-czyński, 2007). Potwierdzają to także przytaczane badania empiryczne. To edukacja w opinii badanych stanowi swoistą przepustkę do pełnienia liczą-cych się i dobrze opłacanych zajęć, podejmowania intratnych posad itd.

(por. CBOS, 1999: 6–9, 2006b: 4). Dlatego właśnie zdecydowana większość młodych ludzi po ukończeniu szkoły ponadgimnazjalnej deklaruje chęć podjęcia studiów wyższych i w większości podejmuje je. Tym samym, z punktu widzenia polityki edukacyjnej oraz szkolnej rzeczywistości, nie-zwykle ważne jest, by podjęły one próbę pełnienia swej społecznej misji w sposób bardziej ukierunkowany na kształtowanie tożsamości młodego pokolenia.

Ponadto, rezultatem ideologii sukcesu jest, obserwowana już od jakie-goś czasu, tendencja zmian opinii młodzieży na temat hierarchii wartości życiowych. Otóż systematycznie od początku lat 90. maleje znaczenie, jakie ankietowani przypisują miłości i przyjaźni oraz odbywa się to, jak wolno

sądzić, na rzecz kariery zawodowej oraz zdobywania majątku. Wprawdzie

„szczęście rodzinne” wciąż jeszcze wskazywane jest przez 72% badanych jako wartość najważniejsza w codziennym życiu, jednakże „praca zawodo-wa” (50%) jest traktowana jako kolejna w tej hierarchii. Rozpatrując nato-miast deklaracje co do życiowych celów i dążeń, praca znajduje się na pierwszym miejscu – wskazuje ją bowiem 30% badanych, podczas gdy szczęście rodzinne cieszy się dziesięciokrotnie mniejszym „poparciem”

(por. CBOS, 2006a: 2–4, 2006b: 4). Można zatem nie bez racji powiedzieć, że ten stan rzeczy sprzyja lansowaniu nowych kategorii społecznych – ludzi sukcesu uosabiających ów specyficzny „stan posiadania” będący celem większości Polaków.

Menedżerowie jako ludzie sukcesu

Bez wątpienia kategorią ludzi sukcesu są menedżerowie, zwłaszcza ci najwyżsi rangą, dyrektorzy wielkich korporacji, których nazywam mikro-klasą dyrektorów naczelnych korporacji (por. Banaszak, 2006: 128–134).

Wykształcenie, kwalifikacje, korporacyjna władza, styl życia (por. Palska, 2000) i – przede wszystkim – uposażenia są dla wielu punktem odniesienia w konstruowaniu własnej kariery zawodowej. Nieliczni jednakże sięgają tego pułapu. Tym samym nieustanne zmagania, zarówno z indywidualnymi, su-werennymi celami, jak i stawiającą przeszkody rzeczywistością, sprzyjają tworzeniu się biegunowo odległych środowisk zwycięzców i przegranych.

Jak twierdzi Jerzy Leszkowicz-Baczyński (2007: 259–260), do wygranych zaliczyć można (pojętą szerzej niż tylko „menedżerowie”) kategorię klasy średniej.

Autor stawia nawet tezę, iż

[…] obecność środowisk klasy średniej w Polsce uznawana jest za wskaźnik moder-nizacji Polski, jej integracji z krajami wysokorozwiniętymi, stanowi wreszcie zwień-czenie dotychczasowych, zbiorowych dążeń związanych z ewolucją ku nowoczes-nym wzorom życia społecznego (Leszkowicz-Baczyński, 2007: 260).

Autor zwraca także uwagę, iż kategorie osób zaliczonych przez niego do middle class, a są to między innymi menedżerowie i przedsiębiorcy, są w badaniach wskazywani jako „wygrani” nowego systemu gospodarczego.

Są zatem beneficjentami wielowymiarowo rozumianego sukcesu życiowego – ekonomicznego, społecznego i kulturowego. Prawdopodobnie stanowią więc grupę odniesienia dla pozostałych członków społeczeństwa, element stymulujący do stawiania sobie celów i ich planowego realizowania.

Osob-ną kwestią jest natomiast ocena tego stanu rzeczy uwzględniająca między innymi uwarunkowania sukcesu życiowego – te o charakterze merytorycz-nym oraz te o charakterze pozamerytoryczmerytorycz-nym.

Merytoryczne i pozamerytoryczne uwarunkowania sukcesu życiowego

Ciekawe wnioski odnośnie czynników sukcesu życiowego przynoszą badania oraz analizy Krystyny Janickiej i Kazimierza Słomczyńskiego (2007:

247–248) – tym bardziej że zastosowano w nich procedurę badań panelo-wych (prowadzonych w latach: 1988, 1993, 1998 i 2003). Okazuje się bo-wiem, że w dużym stopniu badani skłonni są wskazywać na takie uwarun-kowania, które można określić mianem psychologicznych. Są to mianowicie wrodzone zdolności i talenty oraz ambicja. Wprawdzie respondenci, zwłaszcza w ostatnich badaniach, na pierwszym miejscu stawiają dobre wykształcenie (83,5% wskazań), to jednak wcześniej nie zawsze wykazywa-li tak merytokratyczne podejście.

Analiza przekonań dotyczących szans osiągania sukcesu życiowego skłania autorów do wydzielenia dwóch wymiarów tych uwarunkowań:

merytokratycznego oraz rodzinno-towarzyskiego (Janicka, Słomczyński, 2007: 251–253). Pierwszy z nich akcentuje indywidualne osiągnięcia jed-nostki i jej nakład pracy, natomiast drugi odwołuje się do „szczęścia” jako czynnika losowego oraz do sieci wzajemnych powiązań i zależności. Dalej, autorzy podejmują zagadnienie wpływu miejsca w strukturze społecznej na wypowiadane opinie na temat sukcesu życiowego. Jak podkreślają, znacze-nie przynależności klasowej jako czynnika różnicującego opiznacze-nie znacząco wzrosło w tzw. okresie transformacyjnym. Obecnie na przykład najsilniej akcentują znaczenie wykształcenia jako czynnika sukcesu menedżerowie.

Również eksperci oraz przedsiębiorcy wskazują na kryteria merytokratycz-ne. Z kolei opinie robotników wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych znacznie się różnią. Kategorie te bowiem nie mają prawdopodobnie wiary w możliwości osiągania sukcesu za pomocą indywidualnych osiągnięć (por.

Janicka, Słomczyński, 2007: 253–255).

Warto też zwrócić uwagę, iż rodzinno-towarzyski wymiar sukcesu choć utrzymywał się na względnie wysokim poziomie już w latach 80., to jednak w roku 2003 nastąpiła dość duża zmiana. W opinii respondentów bowiem nastąpił wzrost znaczenia „znajomości właściwych ludzi” w osiąganiu po-wodzenia w życiu (por. Janicka, Słomczyński, 2007: 250). Przy założeniu, że badani w sposób trafny identyfikują określone zjawiska i procesy społeczne,

oznaczałoby to patologizowanie sukcesu życiowego poprzez uwarunkowa-nie go przez urodzeuwarunkowa-nie, znajomości itd.

Sukces, kariera, awans to pojęcia, których rzeczywiste desygnaty w du-żym stopniu organizują i reorganizują życie społeczne. Należy je zatem widzieć i analizować, stosując szersze odniesienia do struktury społecznej nowoczesnych społeczeństw, ruchliwości społecznej i kanałów tej ruchliwo-ści czy wreszcie do obecnej lub nieobecnej społecznej presji sukcesu charak-teryzującej badane zbiorowości. Niewątpliwie również refleksja teoretyczna na temat sukcesu, połączona z badaniami nad nim, może stanowić ważny punkt odniesienia dla oddziaływań praktycznych, na przykład, jak podkreśla Kazimierz Słomczyński (2007: 16), w sferze poradnictwa zawodowego.

Tym bardziej jednak warto rozpatrywać sukces nie tylko w wymiarze absolutnym, lecz także w ujęciu relacyjnym – różnicując definicję oraz wzo-ry osiągania sukcesu przede wszystkim ze względu na miejsce w strukturze społecznej. Inaczej bowiem sukces postrzegany jest i inaczej osiągany przez menedżerów, inaczej przez pracowników handlu, a jeszcze inaczej przez nauczycieli czy polityków. Ponadto, a fakt ten jest w moim przekonaniu niezwykle doniosły, w odniesieniu do wymienionych kategorii społecznych różne będą także definicje i strategie radzenia sobie z porażką. A to właśnie porażka i edukacja do porażki, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym, są kwestią niezwykłej wagi w kształtowaniu tożsamości – zwłaszcza młodego pokolenia.

Edukacyjny kontekst roli kapitału społecznego