• Nie Znaleziono Wyników

Edukacyjny kontekst roli kapitału społecznego w nowoczesnych społeczeństwach

Kapitał społeczny to dziś pojęcie często i chętnie przywoływane. Od momentu powstania koncepcji i jej odniesienia do współczesnej rzeczywi-stości, w tym polskiej rzeczywistości społeczno-ekonomicznej, „społeczne-mu kapitałowi” przypisano wiele znaczeń (por. Teachman, Paasch, Carver, 1997). Wiele z nich nie podąża za myślą twórców i inspiratorów. Niemniej pojęcie to jest bardzo przydatne – tak w warstwie stricte teoretycznej, jak i z uwagi na przysługującą mu karierę praktyczną, by nie powiedzieć poli-tyczną. Mam tu na myśli zwłaszcza włączanie kapitału społecznego do rozmaitych koncepcji społecznych czy edukacyjnych oraz przypisywanie mu sprawczej i – co ważniejsze – pozytywnej roli.

Wśród autorów rozmaitych współczesnych ujęć, propozycji oraz rozwi-nięć koncepcji kapitału społecznego głównie wymienia się: Jamesa Colema-na, Roberta Putnama, Francisa Fukuyamy oraz Pierr’a Bourdieu. Warto zaznaczyć, iż wymienieni uczeni znacząco różnią się w pojmowaniu i

oce-nie roli, jaką pełni w nowoczesnych społeczeństwach kapitał społeczny.

James Coleman (1994), amerykański socjolog, podkreśla wprawdzie „nie-formalny” charakter kapitału społecznego, jednakże wiąże go z umiejętno-ścią kooperacji i realizacją własnych interesów. Jak się wydaje, opatruje go znakiem „plus”, to jest uznaje, że pełni on pozytywne funkcje w społeczeń-stwie. Dopuszcza zróżnicowanie w dostępie do kapitału społecznego oraz jego partykularny bądź uniwersalny charakter.

Zbliżone ujęcie proponuje amerykański politolog Francis Fukuyama, który szczególnie akcentuje zaufanie jako komponent kapitału społecznego.

Fukuyama podkreśla również, że dzięki kapitałowi społecznemu zyskują wszyscy uczestnicy stosunków społecznych, w których ten pośredniczy, że jest to swoisty moralny zasób. Także Robert Putnam zwraca uwagę na obo-pólny „zysk” poszczególnych stron stosunku społecznego. Akcentuje zwłasz-cza rolę ruchów społecznych i organizacji w oddolnym procesie tworzenia kapitału. Przypisuje mu zdecydowanie pozytywną rolę w społeczeństwie.

Warto nieco dłużej zatrzymać się nad miejscem i rolą kapitału społecz-nego w nowoczesnych społeczeństwach, gdyż jeden z twórców koncepcji kapitałów oraz ich wzajemnej konwersji – francuski socjolog i pedagog Pierre Bourdieu – stanowczo wskazywał na negatywną rolę, jaką pełni on w edukacji i społeczeństwie. Zwłaszcza że zjawiska i procesy, które on wyra-ża, dają się określić wspólnym mianem sieci wzajemnych powiązań, zależ-ności, zobowiązań. W przypadku menedżerów i – węziej – edukacji mene-dżerskiej może on być scharakteryzowany za pomocą takich określeń, jak:

„ustosunkowanie w środowisku”, „dojścia”, „powiązania”, „możliwości”

itp. W takim ujęciu kapitał społeczny ma podwójne niejako znaczenie.

Z jednej strony bowiem stanowi ważny czynnik oddziaływania na rzeczy-wistość i może być – używając słów Maxa Webera – doniosły ekonomicznie, z drugiej natomiast związany jest silnie z oddziaływaniem aksjonormatyw-nym, z ukształtowaniem się pewnego wzorca, który nakazuje kapitał gro-madzić i pomnażać. Z tak sformułowanym nakazem pojawia się nie-uchronnie redukcja indywiduów do cyfr, pozycji w książce telefonicznej czy mailowej. Pośrednio przyczynia się zatem do utowarowienia relacji między ludźmi, w szczególności między samymi menedżerami, ale i na linii kie-rownictwo–zespół. Pośrednio potęguje także wyrachowanie jednostek we wzajemnych kontaktach i relacjach.

Można by zatem sformułować tezę, iż właśnie nowoczesne nauki o edukacji winny analizować zjawiska i procesy, które wyraża „kapitał spo-łeczny”, a także że to właśnie one mogą znacząco wpłynąć na pojmowanie tego pojęcia w naukach społecznych oraz w codziennej społecznej praktyce.

Podobnego zdania jest Zbigniew Kwieciński, który w swym krótkim, lecz

niezwykle trafnym wprowadzeniu do książki o społecznych kapitałach, nierównościach, ich kumulacji i redystrybucji stwierdza:

[…] podejść trzeba do problematyki kapitału społecznego w odniesieniu do wycho-wania i edukacji z należytą ostrożnością, a nawet podejrzliwością badawczą, pamię-tając, że w tradycji polskiej pedagogiki społecznej i socjologii używano innych ter-minów, jak na przykład: siły społeczne, wsparcie rodziny i środowiska, solidarność, życzliwość (Kwieciński 2009: 9).

Rzeczywiście, pedagogika i pedagodzy mogą analizować kapitał spo-łeczny z różnych punktów widzenia – tak też czynią, domagając się włą-czenia problematyki kapitału społecznego do szerszych zagadnień miejsca i roli jednostki w zglobalizowanym społeczeństwie.

Warto także dostrzec pewien nurt krytyczny obecny nie tylko w rozu-mieniu samego kapitału społecznego, lecz także w ocenie koncepcji Pierr’a Bourdieu. Takie stanowisko przytacza Andrzej Radziewicz-Winnicki (2009:

20–21), który podkreśla ekskluzywny charakter kapitału społecznego oraz to, że może on stać się czynnikiem społecznej ekskluzji. Zdecydowanie kry-tyczny wobec Pierr’a Bourdieu koncepcji kapitału społecznego (ale i wobec koncepcji Francisa Fukuyamy) jest Stanisław Kozyr-Kowalski. Polski socjo-log upomina się o przywrócenie klasycznego rozumienia pojęciu „kapitał”

i stawia tezę, iż Bourdieu dokonuje redukcji pewnych obiektów własności do jakiegoś rodzaju kapitału.

Sprowadza on chyba do kapitału ogół zasadniczych przedmiotów wszelkiej własno-ści, a na pewno współczesnej własności. Bourdieu posługuje się bardzo szerokim ro-zumieniem kapitału. Wyróżnia jednak trzy jego rodzaje: kapitał ekonomiczny, kul-turowy i społeczny. Mówi też o kapitale symbolicznym (Kozyr-Kowalski, 2005: 128).

Rzeczywiście, francuski socjolog nadaje pojęciu „kapitał społeczny” ro-zumienie szerokie i – jednocześnie – oparte na ekonomicznym rozumieniu kapitału jako takiego (por. Jacyno, 1997). Kozyr-Kowalski przekonuje, że wprowadzone ongiś przez Maxa Webera rozróżnienie między zjawiskami ekonomicznymi, doniosłymi ekonomicznie oraz ekonomicznie uwarunko-wanymi zostaje przez Bourdieu porzucone na rzecz swoistego „pankapita-lizmu”, czyli dopatrywania się istnienia stosunków ekonomicznych we wszelkich stosunkach między indywiduami i grupami społecznymi. Stani-sław Kozyr-Kowalski stwierdza:

Wydaje mi się, że pojęcie kapitału społecznego ociera się o sofizmat, który polega na myleniu identyczności, tożsamości z kauzalnością, przyczynowością. Nadaliśmy mu żartobliwe miano sofizmatu Abrahama i Izaaka. Zakłada on bowiem rozumowanie podobne do następującego rozumowania: jeśli Abraham zrodził Izaaka, jeśli Izaak nie mógłby istnieć bez Abrahama, to Izaak nie jest Izaakiem, lecz Abrahamem.

U Bourdieu jednak nie Izaak, lecz Abraham traci swoją tożsamość i identyczność po wejściu w określony stosunek przyczynowo-skutkowy. Po zrodzeniu syna Abraham przestaje być Abrahamem. Staje się rodzajem Izaaka. Jeśli kapitał ekonomiczny i kulturowy, czyli w naszym języku wielki pieniądz i wysokiej wartości siła robocza (Izaak), powstają dzięki stosunkom, znajomościom, koleżeńskim kontaktom i wła-dzy państwowej (Abraham), to koleżeństwo i władza przestają być koleżeństwem i władzą, lecz stają się rodzajem środków produkcji i siły roboczej (rodzajem Izaaka) (2005: 135).

Jak się wydaje, postępowanie Bourdieu jest nie tylko nie w pełni uprawnione, lecz także kłóci się z przyjętym dawno i względnie bezdysku-syjnie ustalonym pojęciem kapitału. Można by zatem zaproponować nieco trafniejsze ujęcie zjawisk i procesów, które wyrażają Bourdieańskie kapita-ły, gdyby oczywiście uznać, iż zasadnicza część koncepcji jest do społecznej rzeczywistości adekwatna. Uważam, że jest – choćby tylko z tego powodu, że zwraca uwagę na rolę rozmaitych koneksji w życiu społecznym oraz na ich wychowawczy wymiar (por. też Coleman, 1990). Ów wymiar wycho-wawczy jest współcześnie niezwykle ważny, ponieważ orientuje nasze myś-lenie o świecie współczesnym jako o świecie współzależności, współodpo-wiedzialności, wreszcie – globalizacji i kulturowej dyfuzji. Edukacja zresztą stanowi obecnie czynnik pośredniczący między określoną kategorią spo-łeczną (klasą bądź stanem) a jednostką, z jej indywidualnie uwarunkowa-nym systemem: wartości, norm, zachowań i wzorów kulturowych.

Język podręczników zarządzania