• Nie Znaleziono Wyników

II. Dyskusja o instytucjonalizmie w ekonomii a socjologia

2. Ekonomia a socjologia

Analizê ekonomii jako dyscypliny nale¿y, jak s¹dzê, oprzeæ na stanowisku od-wo³uj¹cym siê do „socjologii ekonomii” (sociology of economics) w ujêciu propo-nowanym przez Josepha Schumpetera. Wynikaj¹ce z tego punkty oparcia analizy ekonomii dotycz¹ rozpatrywania dyscypliny z kilku punktów widzenia: 1) ideolo-gii, 2) motywów kieruj¹cych wysi³ek badawczy i okreœlaj¹cych kierunek rozwoju dyscypliny, 3) uwarunkowañ (i sk³onnoœci) œrodowiska ekonomicznego (person-nel of science)20.

Pierwszy element, któremu Schumpeter poœwiêci³ najwiêcej miejsca, dotyczy wywiedzionego od Marksa postrzegania mechanizmów spo³ecznego i konteksto-wego konstruowania postaw, znajduj¹cych swoje odbicie w perspektywie, któr¹ okreœlamy jako historia systemów „ekonomii politycznej” w opozycji na przyk³ad do kontekstu „myœli ekonomicznej”21.

Dokonuj¹c bardzo daleko posuniêtej generalizacji, mo¿na stwierdziæ, ¿e eko-nomiê z tego punktu widzenia charakteryzuje dominacja jednego nurtu refleksji (tzw. mainstream) oraz specyficzna pozycja teorii w samorefleksji ekonomis-tów. Ów problem dotyka w sposób jednoznaczny z jednej strony (na przyk³ad z punktu widzenia kryteriów formalnych) przes³anek naukowoœci, z drugiej – ewolucji teorii22. Dobrze charakteryzuje to zbiór warunków, jakie musi spe³niæ prawdziwy przewrót naukowy w ekonomii, zaproponowanych na pocz¹tku lat 70. XX w. przez Harry’ego Johnsona, maj¹cy podkreœlaæ paradygmatyczny charak-ter dyscypliny23. Nieprzypadkowo wiêksze znaczenie przyk³ada siê tu do rewolu-cji naukowej ni¿ do pluralistycznej konceprewolu-cji wspó³wystêpowania programów badawczych24. Nie kwestionuje siê te¿ za³o¿eñ indywidualizmu ontologicznego,

20 Joseph A. Schumpeter, History of Economic Analysis, dz. cyt., s. 33.

21 Tam¿e, s. 34-43.

22 Uwarunkowania owego specyficznego (choæby z „socjologicznego” punktu widzenia) rozwoju refleksji naukowej wi¹¿¹ siê ze statusem teoretycznym dominuj¹cej teorii.

23Po pierwsze, „musi zostaæ zaatakowany podstawowy element dominuj¹cej ortodoksji”;

po drugie, „nowe ujêcie musi uwzglêdniaæ niepodwa¿alne sk³adniki poprzedniego ujêcia”; po trzecie, „now¹ teoriê musi cechowaæ odpowiedni poziom trudnoœci”; po czwarte, nowe podej-œcie „musi zaoferowaæ bardziej ambitnym naukowcom odmienn¹, bardziej atrakcyjn¹ od po-przedniej metodologiê”; po pi¹te, „musi zostaæ stworzone nowe pole dla badañ ekonomicz-nych”. Natomiast z perspektywy pozateoretycznej musi istnieæ „okrzep³a ortodoksja”, „która pozostaje w oczywistej sprzecznoœci z rzeczywistoœci¹, ale która jednoczeœnie ¿ywi nieza-chwian¹ wiarê w skutecznoœæ w³asnych prób wyjaœnienia daj¹cych siê zaobserwowaæ zja-wisk” (podajê za Andrzej Wojtyna, Rewolucja keynesizmu a g³ówny nurt ekonomii, PWN, Warszawa 2000, s. 47).

24 Jak zauwa¿a Marek Belka, cech¹ ³¹cz¹c¹ stanowiska obecne we wspó³czesnej ekono-mii g³ównego nurtu jest „d¹¿enie do starannej specyfikacji za³o¿eñ mikroekonomicznych

metodologicznego i etycznego oraz, jak krytycznie zauwa¿a Mario Bunge, nie do-strzega siê „[...] huœtawki pomiêdzy kompulsywnym empiryzmem i teoretycznymi spekulacjami”25.

Status teoretyczny i metodologiczny ekonomii mo¿na na tym tle opisywaæ po-przez powi¹zanie uwarunkowañ teoretycznych zwi¹zanych kryteriami „jakoœci”

dominuj¹cej w jej ramach teorii (uwzglêdniaj¹cych okreœlone kryteria „estetyczne”) z obszarem instytucjonalnym, dotycz¹cym m.in.: 1) opisywania makroekonomii jako „nauki normalnej”, a zatem uznawania zbioru za³o¿eñ, których zakwestiono-wanie wymaga nie tylko odrzucenia wiêkszej czêœci tradycyjnej perspektywy eko-nomicznej, ale tak¿e wartoœciuj¹cego podwa¿enia praktyki ekonomistów, bêd¹cej jej zastosowaniem26. Z punktu widzenia historii dyscypliny mo¿na ów dyscypli-narny agregat analizowaæ te¿ jako 2) nastêpstwo wi¹zania statusu g³ównego nurtu teorii ekonomicznej (zgodnie z punktem widzenia Schumpetera) z kontekstem

„realizowanej ekonomii” (ekonomiki). Jak powiada Michael Woodford, „przed-stawiciele ekonomii zyskiwali na znaczeniu w formu³owaniu polityk rz¹dów i po-lityce organizacji miêdzynarodowych, takich jak IMF [Miêdzynarodowy Fundusz Walutowy] i Bank Œwiatowy; teoria ekonomiczna zosta³a sprowadzona w

prakty-konstruowanych hipotez, co w jêzyku technicznym oznacza eliminowanie tzw. »wolnych para-metrów« wyprowadzenia wszystkich procesów gospodarczych z paradygmatu o maksymalizacji u¿ytecznoœci” (Zob. Marek Belka, G³ówne nurty we wspó³czesnej ekonomii, Studia i Materia³y Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN, Warszawa 1992, s. 18). Przy tym wolne parametry, zgodnie ze stanowiskiem Rogera Backhousa, s¹ to „parametry modelu, które co prawda opisuj¹ zachowania podmiotów gospodarczych i rynków, ale nie zosta³y wyprowadzone z za³o¿eñ ma-ksymalizacji u¿ytecznoœci lub zysku” (Andrzej Wojtyna, Rewolucja keynesizmu..., dz. cyt., s. 64). Ten metodologiczny schemat jest warunkiem koniecznym uznania propozycji badawczej za godn¹ powa¿nej dyskusji – „tak obecnie rozumie siê postêp w ekonomii [jak podkreœla M. Belka], przynajmniej w dominuj¹cej literaturze ekonomii g³ównego nurtu” (zob. Marek Bel-ka, G³ówne nurty..., dz. cyt., s. 18).

25 Mario Bunge, Social Science under Debate: A Philosophical Perspective, University of Toronto Press, Toronto-Buffalo-London 1998. Pierwszy z elementów w sposób bezpoœredni wi¹¿e siê z dyskusj¹ na temat autonomicznoœci ekonomicznego dyskursu w stosunku do „kon-tekstu spo³ecznego” (w odniesieniu na przyk³ad do problematyki transakcji ekonomicznej).

Drugi dotyczy korespondencji doktryny teoretycznej (na przyk³ad teorii równowagi ogólnej) na gruncie empirycznych danych (tam¿e).

26Na p³aszczyŸnie œwiadomoœciowej (polemizuj¹c z za³o¿eniami ekonomii g³ównego nu-rtu) opisuje siê ekonomiê wspó³czesn¹ jako dyscyplinê, która zawsze by³a najbardziej intry-guj¹c¹ (awe-inspiring) z nauk spo³ecznych. ród³em tego przekonania jest (by³o) subiektyw-ne wra¿enie, ¿e sposób opisywania rzeczywistoœci (ekonomiczsubiektyw-nej) przez ekonomiê – w ocenie samych ekonomistów – bliski jest optimum, oraz granicz¹ca z pewnoœci¹ wiara (tych¿e samych przedstawicieli dyscypliny) w naukowoœæ i normalnoœæ ekonomii w „opozy-cji” do innych nauk spo³ecznych. Owemu szczególnemu statusowi towarzyszy dzisiaj (na tyle, na ile mo¿liwa jest tego rodzaju generalizacja) œwiadomoœæ kryzysu na poziomie praktyki dydaktycznej.

ce do projektowania i pos³ugiwaniu siê [...] nowymi instrumentami finansowymi;

ekonomiczne idee sta³y siê wp³ywowe w wielu obszarach poza tradycyjnymi gra-nicami dyscypliny, obejmuj¹cymi socjologiê, nauki polityczne, nauki prawne”27.

W niektórych interpretacjach badawczych podzielaj¹cych tê diagnozê taki sta-tus zdaje siê wskazywaæ szczególn¹ pozycjê, tak¿e instytucjonaln¹, dyscypliny: jej doktrynalny i zorientowany na dominacjê charakter w sensie, jaki wskazywa³ choæ-by Stanis³aw Ossowski.

Najbardziej ogólne, enumeratywne zajêcie siê wspó³czesn¹ teori¹ i metod¹ ekono-mii (bior¹c za podstawê perspektywê makroekonomiczn¹ i amerykañski kontekst) po-zwala wyró¿niæ w stanowiskach „ortodoksyjnych” ekonomistów dwa nurty.

Pierwszy reprezentowany jest przez przedkeynesowsk¹ ekonomiê neoklasycz-n¹, friedmanowski monetaryzm i now¹ klasyczn¹ makroekonomiê odwo³uj¹c¹ siê do equilibrium i do stosunkowo w¹skiego rozumienia rzeczywistoœci gospodar-czej28.

27 Michael Woodford, Revolution and Evolution in Twentieth-Century Macroeconomics, materia³ przygotowany na konferencjê na temat „Frontiers of the Mind in the Twenty-First Century” zorganizowanej w Waszyngtonie w Bibliotece Kongresu w 1999 roku (materia³ do-stêpny on-line w pe³notekstowej bazie danych EBSCO).

28 Jak powiada Mark Blaug, „przed pierwsz¹ wojn¹ œwiatow¹ [...] powszechnik teorii rów-nowagi ogólnej [traktowany by³] ze zdecydowana wrogoœci¹” (zob. Mark Blaug, Teoria ekono-mii. Ujêcie historyczne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000, s. 591). Podstawo-wy zarzut kierowany pod adresem „teorii” zwi¹zany by³ z jej zbyt du¿ym zmatematyzowaniem i abstrakcyjnoœci¹ oraz nik³¹ aplikacyjnoœci¹. Okres póŸniejszy to zdecydowany wzrost znacze-nia teorematu, a¿ do zajêcia przez niego centralnego miejsca w teorii ekonomicznej. Istotnoœæ wskazania na problematykê równowagi ogólnej wynika przede wszystkim z interpretacji jej statusu teoretycznego w ekonomii.

Koncepcja ta wi¹¿e siê z „teori¹ równowagi ogólnej”, sformu³owan¹ w swojej pierwotnej formie przez Leona Walrasa (w roku 1874), zwi¹zan¹ z przekonaniem, ¿e „maksymalizuj¹ce zachowania konsumentów i producentów mog¹ doprowadziæ, a w pewnych warunkach rzeczy-wiœcie doprowadzaj¹, do osi¹gniêcia równowagi miêdzy wielkoœci¹ popytu a rozmiarami pro-dukcji na wszystkich rynkach produktów i czynników propro-dukcji w gospodarce”. Mark Blaug, rekonstruuj¹c ewolucjê modelu na gruncie jego stosowalnoœci w praktyce analitycznej ekono-mistów, wskazuje na istotnoœæ rozró¿nienia „teorii równowagi ogólnej” (w jej klasycznym kszta³cie, a wiêc koncepcji równowagi wielu rynków) i jej uwarunkowañ oraz „modelu równo-wagi ogólnej” stanowi¹cego zbiór równoczesnych równañ zdefiniowany w kategoriach wiel-kiej liczby zmiennych endogennych. W pierwszej wersji „teoria” nie ma wartoœci empirycznej, a zatem jej wartoœæ z punktu widzenia praktyki prognostycznej jest zerowa, w drugim przypad-ku ma ona okreœlon¹ wartoœæ empiryczn¹, „legitymizowan¹” na gruncie tej pierwszej. Abstra-huj¹c od jej u¿ytecznoœci czy korespondencji, argumentacja dotycz¹ca uznania równowagi ogólnej, jako „aksjomatycznej” podstawy dyscypliny, jak powiada Blaug, to w wiêkszym stop-niu „[...] rozpowszechniona wiara, ¿e warunkiem uznania dowolnej teorii ekonomicznej za œcis³¹ naukê jest nadanie jej formy teorii RO [równowagi ogólnej – M. N.], jest – bardziej ni¿ ja-kikolwiek czynnik intelektualny – odpowiedzialna za czysto abstrakcyjny i nieempiryczny cha-rakter tak wielkiej czêœci wspó³czesnej analizy ekonomicznej” (tam¿e, s. 255).

Drugie podejœcie zwi¹zane jest z dorobkiem Johna M. Keynesa29. Ró¿nicê sta-nowisk mo¿na tutaj opisaæ na podstawie teoretyczno-tradycyjnych przes³anek30– aksjomatów ekonomicznych dotycz¹cych ‘sfery realnej’ b¹dŸ ‘monetarnej’ gos-podarki. Jak powiada Mark Blaug, mo¿na jednak wysnuæ z niej przekonanie, i¿

„[...] debata pomiêdzy keynesistami a monetarystami pokazuje, ¿e ekonomiœci, podobnie jak inni naukowcy, zwykle broni¹ swych »rdzeniowych« czy te¿ central-nych przekonañ przed zagro¿eniem w postaci zaobserwowacentral-nych anomalii przede wszystkim w ten sposób, ¿e odpowiednio zmieniaj¹ hipotezy pomocnicze ota-czaj¹ce ów podstawowy rdzeñ [...], kiedy przekonania te zosta³y po wielokroæ oba-lone, [...] s¹ sk³onni przemyœleæ swój bazowy »twardy rdzeñ« i zacz¹æ od nowa”31.

Taki – zapewne przerysowany – obraz specyfiki ortodoksyjnej dominacji wy-pada uzupe³niæ o perspektywy, szko³y i stanowiska, które do ortodoksji nie przy-nale¿¹, odwo³uj¹c siê do tego, co jest i czego nie ma explicite w podrêcznikach ekonomii. Mog¹ nimi byæ choæby tzw. szko³a neoaustriacka, nawi¹zuj¹ca do dorobku Schumpetera, stanowiska postkeynesizmu i ekonomii radykalnej oraz ekonomii alternatywnej32. Autorzy rozpowszechnionego w Polsce podrêcznika do historii ekonomii, Harry Landreth i David C. Colander, uzupe³niaj¹ ow¹ listê o zwolenni-ków teorii wyboru publicznego i instytucjonalistów33.

3. Socjologia jako nauka „praktyczna” i ekonomia