• Nie Znaleziono Wyników

Instytucjonalizmy w socjologii i ekonomii. Problem i jego konceptualizacja

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Instytucjonalizmy w socjologii i ekonomii. Problem i jego konceptualizacja"

Copied!
223
0
0

Pełen tekst

(1)

DOKTORATY WYDZIA£U NAUK SPO£ECZNYCH UAM JERZY BRZEZIÑSKI, ZBIGNIEWDROZDOWICZ(przewodnicz¹cy), RAFA£DROZDOWSKI, PIOTRORLIK, JACEK SÓJKA Recenzent prof. dr hab. W£ADYS£AWMARKIEWICZ

Projekt ok³adki ADRIANASTANISZEWSKA

Redakcja jêzykowa i techniczna IZABELA BARAN

© Copyright by MAREKNOWAK, 2009

Publikacja finansowana z funduszy Instytutu Socjologii UAM w Poznaniu

ISBN 978-83-929763-1-8

WYDAWNICTWO NAUKOWE WYDZIA£U NAUK SPO£ECZNYCH UNIWERSYTETU IM. ADAMA MICKIEWICZA W POZNANIU ul. Szamarzewskiego 89c, 60-569 Poznañ

DRUK: Zak³ad Graficzny UAM ul. Wieniawskiego 1, 61-712 Poznañ

(2)

Spis treœci

Wstêp . . . 7

I. Paradygmat i analiza paradygmatyczna . . . 16

1. Tradycja a paradygmat . . . 16

2. Perspektywa paradygmatyczna . . . 19

3. Paradygmat – kontekst i podstawowe znaczenia . . . 21

4. Nauka instytucjonalna . . . 23

5. Paradygmat w sensie gnoseologicznym i jego implikacje . . . 24

6. Dalsze znaczenia paradygmatu . . . 25

7. Paradygmat w naukach spo³ecznych i w socjologii . . . 26

8. Socjologiczne paradygmaty . . . 27

9. Analityczny sens paradygmatów Ritzera . . . 31

II. Dyskusja o instytucjonalizmie w ekonomii a socjologia . . . 33

1. Ekonomia i socjologia – „genetyczne” obszary refleksji . . . 34

2. Ekonomia a socjologia . . . 38

3. Socjologia jako nauka „praktyczna” i ekonomia jako „nauka normalna” . 41 4. Socjologia ekonomiczna jako ekonomia instytucjonalna . . . 44

5. O zgodnoœci interesów instytucjonalizmu i socjologii . . . 48

6. Instytucjonalizm . . . 50

III. Instytucjonalizm w perspektywie socjologicznych paradygmatów . . . . 67

1. Instytucjonalizm amerykañski, „pozytywne” nauki spo³eczne a ekono-miczna ortodoksja . . . 68

2. Instytucjonalizm Durkheima a stanowisko socjologii weberowskiej . . 81

3. Uniwersalizuj¹ca perspektywa instytucjonalna Talcotta Parsonsa . . . 89

4. Instytucjonalizm jako stanowisko teoretyczne socjologii . . . 99

5. Instytucjonalizm faktów spo³ecznych . . . 101

6. Instytucjonalizm spo³ecznych definicji . . . 108

7. Instytucjonalizm behawiorystyczny . . . 117

8. Instytucjonalizm jako socjologia . . . 130

IV. Instytucjonalizm w ekonomii – przegl¹d stanowisk . . . 136

1. Veblen jako za³o¿yciel instytucjonalizmu . . . 136

2. Veblena opis i krytyka systemu ekonomiczno-spo³ecznego . . . 143

(3)

4. Veblenowska teoria poznania . . . 161

5. Stanowisko instytucjonalne Wesleya C. Mitchella . . . 171

6. Legalistyczny instytucjonalizm Johna R. Commonsa . . . 176

7. Instrumentalny instytucjonalizm Clarence’a E. Ayresa . . . 187

8. Nowa ekonomia instytucjonalna Oliviera Williamsona . . . 195

V. Paradygmat instytucjonalizmu . . . 201

1. Instytucjonalizm ekonomiczny jako stanowisko teoretyczne i jako œwiatopogl¹d . . . 202

2. Socjo-ekonomiczny instytucjonalizm . . . 210

Zakoñczenie . . . 220

Dodatek Historyczny i sytuacyjny kontekst wspó³czesnej dyskusji o to¿samoœci ekonomii . 223 Literatura . . . 227

(4)

Wstêp

Instytucja, pojêcie bardzo popularne w naukach spo³ecznych, nigdy nie zosta³o w pe³ni odgraniczone od swojego potocznego znaczenia, nigdy te¿ nie uzyska³o wymiaru pozwalaj¹cego (je¿eli uznaæ to za wadê) przyporz¹dkowaæ instytucjê do obszaru przedmiotowego którejœ z nauk spo³ecznych: antropologii, socjologii, ekonomii czy nauk politycznych. Nie jest to przypadek. Istniej¹ca wieloznacznoœæ wpisana jest w same Ÿród³a nowoczesnych nauk spo³ecznych, jeszcze przed dat¹ „aktu erekcyjnego” nowo¿ytnego uniwersytetu.

Celem niniejszej pracy jest zmierzenie siê z semantycznym wymiarem pojêcia instytucji w socjologii i ekonomii, traktuj¹ce wspomnian¹ wieloznacznoœæ (wyni-kaj¹c¹ bardziej z „trans”- ni¿ „inter”-dyscyplinarnoœci) jako wartoœæ.

Na poziomie metateoretycznym i metadyscyplinarnym wyjœciowe stanowisko teoretyczne niniejszej ksi¹¿ki odwo³uje siê do tezy o zmianach za³o¿onego i rea-lizowanego statusu dyscyplin w ramach nauk spo³ecznych. Na specyfikê zapro-ponowanego tu punktu widzenia sk³adaj¹ siê uwarunkowania zjawisk interpreto-wanych z dwóch ró¿nych perspektyw. Pierwsza z nich, egzogenna, odwo³uje siê do zagadnienia ³adu spo³ecznego, w który uwik³ana jest nauka1. Druga, endogen-na, nawi¹zuje do wielowymiarowego kontekstu kumulacji wiedzy w ramach odrê-bnych dyscyplin (z punktu widzenia powszechnoœci okreœlonych sposobów my-œlenia, ich u¿ytecznoœci poznawczej, atrakcyjnoœci, aplikacyjnoœci, etycznoœci etc.).

Tezy, jakie stawiam, wskazuj¹ na przes³anki i p³aszczyznê zestawienia poznaw-czego wymiaru socjologii (socjologii ekonomicznej) i ekonomii. W rezultacie zmierza to do wskazania mo¿liwoœci poszerzania refleksji, przede wszystkim w ra-mach tej pierwszej, i mo¿e stanowiæ jeden z argumentów w dyskusji na temat szans przemian to¿samoœciowych wspó³czesnej socjologii. Zaproponowany tutaj punkt widzenia nie jest oczywiœcie nowy. Szczególnym powa¿aniem cieszy³ siê 1 Charakter tego uwik³ania dotyczy procesów, które staj¹ siê synonimem póŸnej nowoczes-noœci. Jerzy Szacki okreœla je w kontekœcie „liberalnej rewolucji” jako „przewartoœciowanie in-teresu spo³ecznego w kierunku zindywidualizowanego inin-teresu jednostki oraz os³abienia roli pañstwa w kierunku spo³eczeñstwa obywatelskiego” (Jerzy Szacki, Liberalizm po komunizmie, Warszawa 1994, s. 173).

(5)

(w przywo³anej w ksi¹¿ce socjologii amerykañskiej) do po³owy lat 70. XX w., œciœle wi¹¿¹c zagadnienia profesjonalizacji i szeroko rozumiane zagadnienia pra-ktyki badawczej dyscypliny2. Istotna czêœæ tej refleksji zakwalifikowana do socjo-logii wiedzy, b¹dŸ tzw. socjosocjo-logii socjosocjo-logii, stanowi³a próbê: 1) kontekstowego (historycznego) osadzenia metarefleksji obecnej w socjologii, 2) zrekonstruowa-nia dominuj¹cych w obszarze dyscypliny metaza³o¿eñ i orientacji teoretycznych (np. w kategoriach tzw. socjologicznych paradygmatów) b¹dŸ 3) zwi¹zanego z kontekstem rozumienia, naszkicowania relacji pomiêdzy praktyk¹ badawcz¹ dyscypliny a obszarem oddzia³ywañ spo³ecznych, ekonomicznych czy politycz-nych3. Przyk³adem takich stanowisk w socjologii (w ekonomii procesy te przebie-ga³y z inn¹ dynamik¹) mog¹ byæ opracowania Wrighta Millsa, Luisa Horovitza, Shmuela Eisenstadta, Roberta Friedrichsa, George’a Ritzera, odwo³uj¹cych siê do 2 Jerzy Szacki w zakoñczeniu swojej monumentalnej pracy poœwiêconej historii myœli spo³ecznej kontrastuje: typ praktyki naukowej, któr¹ za T. Kuhnem nazywa rozwi¹zywaniem ³amig³ówek, z “[...] przedsiêwziêciem intelektualnym podejmowanym w momentach kryzysu [...]”, podporz¹dkowanym nie tyle “[...] rozwi¹zywaniu szczegó³owych problemów badaw-czych, ile wyjaœnieniu sobie, jakie problemy warto podejmowaæ i jak nale¿y to robiæ” (Jerzy Szacki, Historia myœli spo³ecznej, t. 2, PWN, Warszawa 1981, s. 818). Niniejsza praca nie for-mu³uje oczywiœcie tak radykalnych pytañ, przynale¿y jednak bez w¹tpienia do tego drugiego rodzaju refleksji. Por. tak¿e: Morris Janowitz, Professionalization of Sociology, “American Jo-urnal of Sociology” 1972, vol. 78, nr 1.

3 Obecny tutaj problem zakresu pojêcia dyscypliny rozstrzygniêty zostaje na podstawie dwóch kryteriów – kryterium obiektywnego, odnosz¹cego siê do zbiorowoœci badaczy, oraz kryterium poznawczego. Pierwsze z nich mo¿na czytelnie podzieliæ na dwa elementy – instytu-cjonalny i rzeczowy (por. Stanis³aw Ossowski, O osobliwoœci nauk spo³ecznych, PWN, War-szawa). W przypadku elementu instytucjonalnego kluczowym zagadnieniem s¹ okreœlone fakty spo³eczne: katedry uniwersyteckie, towarzystwa naukowe i kongresy, pe³nione role zawodowe, wydawnictwa itd. Wedle tego elementu mianem socjologii mo¿na na przyk³ad okreœliæ to, czym zajmuj¹ siê ludzie pe³ni¹cy role socjologów w ramach wymienionych instytucji. Element rze-czowy zawiera systematyczne zestawienie problematyki sposobów ujmowania zjawisk, apara-turê pojêciow¹, metody badañ, tradycjê obecn¹ w systemach kszta³cenia itd. Kryterium pozna-wcze opiera siê na autorefleksji przedstawicieli danej dyscypliny. W tym przypadku granice dyscyplinarne okreœla z jednej strony tradycja obecna w œwiadomoœci badaczy, a z drugiej – bie¿¹ca praktyka badawcza.

W przypadku proponowanej analizy najwiêksze znaczenie bêdzie mia³ ten drugi element, przede wszystkim ze wzglêdu na rodzaj zgromadzonego materia³u. (1) Dyscyplina jest zatem rozumiana jako samoistna dziedzina ludzkiego doœwiadczenia posiadaj¹ca swoj¹ w³asn¹ spo³ecznoœæ ekspertów (por. Moti Nissani, Ten Cheers for Interdisciplinarity. The case for Interdisciplinary Knowledge and Research, “Social Science Journal” 1997, 34 (#2), s. 201). (2) “Samoistnoœæ” definiowana jest tutaj jako w³aœciwoœæ nadawania kszta³tu stanowi¹cego pod-stawê odrêbnej instytucjonalizacji i profesjonalizacji praktyki badawczej jej przedstawicieli, a zatem, odwo³uj¹c siê do perspektywy mannheimowskiej, “funkcji zmierzaj¹cej do obiektyw-nych powi¹zañ funkcjonalobiektyw-nych” (por. Karl Mannheim, Ideologia i utopia, t³um. J. Miziñski, Wyd. Test, Lublin 1992).

(6)

wizji dyscypliny budowanej na okreœlonym, mniej lub bardziej radykalnym (w stosunku do poznawczego status quo) i „pokoleniowym” punkcie widzenia4.

W polskiej socjologii tego odzaju myœlenie o socjologii spotykamy choæby w kanonicznych stanowiskach Stanis³awa Ossowskiego czy Janusza Zió³kowskiego5. 4 Generalne przes³anie tego rodzaju refleksji wi¹¿e zmianê spo³eczn¹ (szczególnie gdy na-biera ona nieoczekiwanego tempa) z myœleniem spo³ecznym i sk³ania do analitycznego prze-konstruowania przyczynowego zwi¹zku poznania i dzia³ania na relacjê wzajemn¹ – wynikaj¹c¹ z okreœlonego stosunku spo³ecznego – pomiêdzy wspólnot¹, nauczycielem i badaczem (Robert Merton wskazuje tutaj na refleksjê Michaela Polanyiego okreœlaj¹cego mo¿liwe relacje pomiê-dzy kszta³tem i zakresem poznania a okreœlonym kszta³tem instytucjonalnym – por. Robert K. Merton, Insiders and Outsiders: A Chapter in the Sociology of Knowledge, „American Journal of Sociology” 1972, vol. 78, nr 2).

5 Wiêksza czêœæ publikacji z tego zakresu pojawi³a siê w socjologii polskiej w latach 60. i 70. ubieg³ego wieku – nazywanych z³otymi latami tej socjologii (zob. W. Kwaœniewicz, Be-tween Universal and Native: The Case of Polish Sociology, w: Sociology in Europe. In Search of Identity, red. B. Nedelmann, P. Sztompka, s. 165-185). Jak siê wydaje, podstawowe cele tych publikacji – na poziomie uwarunkowañ profesjonalnych – korespondowa³y z celami zawartymi w ich amerykañskich odpowiednikach (uwzglêdniaj¹c oczywiœcie odmienne perspektywy ideologiczne). Ich g³ówne tezy odwo³ywa³y siê m.in. do prób opisu elementów kszta³tuj¹cych rozwój socjologii, sformu³owania postulatów dotycz¹cych tego, jak socjologiê winno siê upra-wiaæ, stworzenia modelu nauki (dyscypliny) uwzglêdniaj¹cego np. potrzeby spo³eczne, warun-ki ³adu spo³ecznego czy artyku³owane w ramach tego ³adu (za pomoc¹ typowego dla niego „kodu semantycznego”) okreœlone kategorie celów.

Podstawowe problemy poruszane w ksi¹¿ce mo¿na sprowadziæ do trzech poziomów relacji: socjologii i socjologa (np. problem jakoœci praktyki socjologicznej), spo³eczeñstwa i socjologa (ról spo³ecznych socjologów) oraz ideologii spo³ecznej i socjologii (np. zagadnieñ in¿ynierii spo³ecznej). Tego typu analizy spotykamy m.in. w publikacjach Stanis³awa Ossowskiego, Ju-liana Hohwelda, Jerzego Szackiego, Jana Szczepañskiego czy Zygmunta Baumana. Janusz Zió³kowski z tego najogólniejszego punktu widzenia stwierdza, ¿e „Socjologia jako na-uka jest specyficzn¹ form¹ samowiedzy, uœwiadamianiem sobie faktów ¿ycia spo³ecznego (tego, co spo³eczne) przez cz³onków spo³eczeñstwa (œwiadomoœæ ta równoczeœnie okreœlona jest owymi faktami ¿ycia spo³ecznego)” (Janusz Zió³kowski, Z problematyki socjologii socjolo-gii, w: Spo³eczeñstwo i socjologia. Ksiêga poœwiêcona prof. J. Szczepañskiemu, Ossolineum, Wroc³aw, s. 491-501).

Ów konstruktywny aspekt socjologii pozostaje lub pozostawa³ jeszcze do pocz¹tku lat 90. ubieg³ego wieku istotnym elementem poczucia to¿samoœci socjologów i przes³ank¹ do podej-mowania przez nich praktyki badawczej. Uznaj¹c zatem wagê œwiadomoœci dla przyjêtego przez nas przedmiotu rozwa¿añ, warto przytoczyæ pewne stosunkowo w¹skie rozumienie pojê-cia zaproponowane przez Stanis³awa Ossowskiego. Powiada on: „[...] idzie tu o treœci myœlowe charakterystyczne dla pewnych œrodowisk, ¿e idzie o pojêcia i obrazy, przekonania i oceny, któ-re s¹ mniej lub wiêcej wspólne ludziom pewnego œrodowiska i któktó-re w œwiadomoœci poszczegó-lnych jednostek umacnia wzajemna sugestia, umacnia przekonanie, ¿e dziel¹ je równie¿ cz³on-kowie tej grupy” (Stanis³aw Ossowski 1968). W perspektywie analizowanej przez Jerzego Kmitê owa œwiadomoœæ bêdzie elementem „funkcjonalnym” – spo³ecznym regulatorem dzia³añ, wystêpuj¹cym w postaci systemu przekonañ „respektowanych” indywidualnie,

(7)

usta-Podobne elementy „œwiadomoœciowego” osadzenia praktyki badawczej mo¿emy znaleŸæ tak¿e w ekonomii. Zarówno w jednej, jak i drugiej dyscyplinie szczególne-go znaczenia nabiera dyskusja o korespondencji teorii i sfery praxis, jako jedneszczególne-go ze wskaŸników opisuj¹cych spo³eczn¹ (instytucjonaln¹) specyfikê dyscypliny oraz kierunek i odrêbnoœæ jej ewolucji6.

Warto w tym miejsca poœwiêciæ nieco miejsca obecnoœci instytucjonalizmu w polu badawczym zarówno socjologii, jak i ekonomii. Jak siê wydaje, w polskiej refleksji teoretycznej ostatnich 10, 15 lat instytucjonalizmu jest relatywnie niewie-le, wystêpuje on czêœciej jako stanowisko metodologiczne odwo³uj¹ce siê do ró¿-nego typu studiów nad organizacjami gospodarczymi i politycznymi, dotycz¹cymi choæby Unii Europejskiej, transformacji ustrojowej, czy te¿ poszczególnych po-ziomów lub segmentów administracji, b¹dŸ sfer organizacji gospodarki7. Je¿eli laj¹cych cele dzia³añ oraz sposoby ich realizacji w taki sposób, „[...] ¿e niezale¿nie od subiekty-wnych, indywidualnych zamierzeñ czy te¿ wyobra¿eñ, podejmowane dzia³ania prowadz¹ w makro skali do okreœlonych, obiektywnych rezultatów [...]” (J. Kmita, Studia z teorii kultury i metodologii badañ nad kultur¹, Warszawa 1982).

6 Interesuj¹c¹ interpretacjê owej relacji proponuje Edmund Mokrzycki, zestawiaj¹c ze sob¹ sta-tusy filozofii nauki i socjologii (zob. Edmund Mokrzycki, Filozofia nauki a socjologia, PWN, War-szawa 1980). Ta pierwsza, rozumiana jako „[...] stosunkowo bardzo zwarta – i zasobna w paraferna-lia odrêbnej dyscypliny akademickiej – ca³oœæ w filozoficznej refleksji nad nauk¹, [...] wyraŸnie zwi¹zana z neopozytywizmem [...]”, staje siê Ÿród³em interpretowanych i zbiorowo akceptowanych za³o¿eñ naukowoœci (zob. tam¿e, s. 9 i nast.). Ów stan rzeczy i zwi¹zane z nim interpretacje s¹ pod-staw¹ wprowadzenia do metarefleksji teoretyczno-metodologicznej „socjologii empirystycznej” (zob. tam¿e, s. 12-14) jako orientacji dominuj¹cej (b¹dŸ maj¹cej wyj¹tkow¹ pozycjê) w socjologii akademickiej okresu powojennego. Zgodnie z przywo³ywanym tutaj stanowiskiem E. Mokrzyckie-go za spraw¹ „przeobra¿eñ jêzykowych” zmianie ulega „pojêcie socjologii”, przyczyniaj¹c siê do przeniesienia czêœci tradycyjnej refleksji poza granice dyscypliny (autor przywo³uje tu status teore-tyczny i metodologiczny tzw. Szko³y Frankfurckiej w myœli socjologicznej – zob. tam¿e). Co istot-niejsze, zmiany jêzykowe s¹ tutaj wyrazem zmian w samej dyscyplinie (rozpatrywanej jako prakty-ka badawcza i interpretacyjna socjologów), a to oznacza zawê¿aj¹ce przeformu³owanie socjologii w kierunku powszechnie akceptowanych (na gruncie okreœlonej praktyki akademickiej) za³o¿eñ na-ukowoœci. Podobny proces mogliœmy obserwowaæ w ekonomii, tyle ¿e proces ów przebiega³ z wiêksz¹ dynamik¹, która da³a podstawy dla wytworzenia ekonomii jako nauki, w której da siê wy-ró¿niæ g³ówny nurt oraz dominuj¹c¹ teoriê w opozycji do stanowisk „heterodoksyjnych” (których status jest kwestionowany, przynajmniej na poziomie studiów magisterskich). Problem ten sugesty-wnie opisuj¹ twórcy postulatu „postautystycznej ekonomii” (pewne fragmenty argumentacji tych ostatnich podajê w dodatku, na koñcu ksi¹¿ki).

7 Poprzestañmy tutaj na czterech przyk³adowych publikacjach: Witold Morawski, Zmiana instytucjonalna. Spo³eczeñstwo. Gospodarka. Polityka, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998; Model instytucjonalny polityki rozwoju regionalnego w Polsce, red. A. Pyszkowski, J. Szlachta, J. Szomburg, Instytut Badañ nad Gospodark¹ Rynkow¹, Gdañsk–Warszawa 2000; Barbara G¹ciarz, Instytucjonalizacja samorz¹dnoœci. Aktorzy i efekty, Wyd. IFiS PAN, Warszawa 2004; System instytucjonalny Unii Europejskiej, red. K. A. Wojtaszczyk, Instytut Nauk Politycznych UW, Warszawa 2005.

(8)

idzie o stanowiska podejmuj¹ce siê wyk³adu teoretycznego na temat instytucjo-nalizmu, zapewne warto przywo³aæ (choæ to nie wszystkie opracowania na ten te-mat) prace Piotra Chmielewskiego8czy bardziej ekonomiczne Wac³awa Stankie-wicza9 oraz szereg t³umaczeñ wprowadzaj¹cych mniej lub bardziej ca³oœciowo za³o¿enia instytucjonalizmu, zreszt¹ g³ównie tzw. „nowego” instytucjonalizmu. Mo¿e to œwiadczyæ o œwie¿ej daty inspiracjach krzy¿owo korzystaj¹cych z pew-nych w¹tków refleksji czy to socjologów, czy ekonomistów, mo¿e równie¿ dostar-czaæ argumentów za pojawieniem siê swego rodzaju naukowej mody10. Zatem instytucjonalizm pojawiaj¹cy siê w polskiej literaturze to g³ównie „nowy” instytu-cjonalizm. Ta zdecydowanie wyraŸniejsza obecnoœæ dominuj¹cej obecnie na œwie-cie refleksji (na tle przewa¿aj¹cego w ksi¹¿ce tzw. „starego” instytucjonalizmu maj¹cego zreszt¹ nadal swoich kontynuatorów) jest równie¿ o tyle zrozumia³a, ¿e nurt ten coraz czêœciej legitymizowany jest jako fragment szerzej pojmowanego kanonu (teorii) ekonomii, o czym œwiadczy choæby przyznanie w 2009 roku wyró-¿nienia noblowskiego Oliverowi Williamsonowi.

Tak zatem, jak dla jednych instytucjonalizm (ekonomia instytucjonalna) staje siê kanonem teoretycznym (np. teorii zarz¹dzania), tak dla drugich ci¹gle jest poten-cjaln¹ alternatyw¹, trochê zreszt¹ z zewn¹trz tradycji wspó³czesnej humanistyki.

Wyk³ady z instytucjonalizmu coraz czêœciej równie¿ obecne s¹ w programach kursów unwersyteckich i znacz¹cych szkó³ wy¿szych. Tak jest zarówno na niektó-rych kursach wspó³czesnych teorii socjologicznych (przyk³adem mo¿e byæ pro-gram kursu, który znalaz³em na UJ), jak i w ramach wyk³adów z ekonomii.

***

Zmiany zachodz¹ce w ramach dyscyplin rozpatrywane przez socjologa (z w³aœci-wego mu punktu widzenia) mog¹ prowadziæ do interpretacji postêpu nauki w po-wi¹zaniu z ewolucj¹ okreœlonego spo³ecznym status quo. Dostêpn¹ metod¹ ba-dawcz¹ mo¿e byæ analiza porównawcza oparta na wielu elementach sk³adaj¹cych siê na obraz specyfiki poznawczej dyscypliny. Mo¿e ona obejmowaæ m.in.: (1) identyfikacjê celów podejmowanej praktyki, (2) interpretacje za³o¿eñ przed-miotu i podprzed-miotu badania, (3) analizê dominuj¹cych procedur badawczych, ale ta-k¿e rozpatrywane jako inferencyjne wskaŸniki przejawy dyscyplinarnej refleksyj-noœci badaczy – formu³owane przez nich: (4) interpretacje „kondycji” danej dyscypliny, (5) s¹dy wartoœciuj¹ce na temat funkcjonuj¹cych (akceptowanych) 8 Piotr Chmielewski, Ludzie i instytucje. Z historii i teorii nowego instytucjonalizmu, War-szawa 1990.

9 Wac³aw Stankiewicz, Ekonomika instytucjonalna, Warszawa 2004.

10Pozwala to formu³owaæ nadzieje na wytworzenie wœród badaczy pewnego wspólnego ka-nonu jêzykowego – choæ trzeba przyznaæ, doœæ odleg³ego od tego, do którego przyzwyczai³a nas tradycja durkheimowsko-weberowska.

(9)

orientacji teoretycznych, (6) stosowanych metod, (7) analiz uwarunkowañ zwi¹za-nych z historycznym rozwojem refleksji, (8) oceny atrakcyjnoœci poznawczej, czy wreszcie (9) próby opisu rynkowej pozycji jej przedstawicieli.

Odwo³uj¹c siê do tej podstawy, perspektywê poznawcz¹ niniejszej ksi¹¿ki mo-¿na sprowadziæ do kilku kolejnych za³o¿eñ.

1.

Zaproponowane ujêcie problemu czerpie w istotnym stopniu z tez formu³owanych w latach 60. i 70. XX w. przy okazji dyskusji o specyfice i uwarunkowaniach ra-cjonalnoœci poznania naukowego. Wa¿ne miejsce zajmuje tutaj paradygmatyczne stanowisko Thomasa Kuhna11, opowiadaj¹cego siê za rozpatrywaniem nauki we wspomnianym ju¿ szerokim: poznawczym i instytucjonalnym, a w rezultacie para-dygmatycznym kontekœcie. Przemawia te¿ za nim przekonanie, bliskie np. Stephe-nowi TulmiStephe-nowi, ¿e „racjonalnoœæ nauki jest spraw¹ wielce z³o¿on¹. Nie jest ona li tylko wewnêtrzn¹ w³asnoœci¹ systemu twierdzeñ [...], ale raczej poci¹ga za sob¹ interakcjê pomiêdzy naukowcami a ich koncepcjami, ich instytucjami a sytuacja-mi historycznysytuacja-mi [...]”12.

2.

Przywo³ywana w niniejszej pracy analiza statusu dyscyplin opiera siê na uznaniu paradygmatów w nauce jako nastêpstw zbiorowych tradycji i „indywidualnych in-nowacji”13, zarówno w ramach jednej dyscypliny (socjologii b¹dŸ ekonomii), jak i relacji pomiêdzy dyscyplinami. Je¿eli poszerzymy perspektywê czasow¹ analizy, mo¿liwe stanie siê zarejestrowanie kierunku ewolucji postaw badaczy, sk³adaj¹cych siê na jeden z wymiarów (dynamicznego) kszta³tu dyscyplin. Na tym gruncie passus socjologii i passus ekonomii analizowany jest ze wzglêdu na: a) hi-storyczne Ÿród³a instytucjonalizacji i b) specyfikê poznania kszta³towanego pod wp³ywem aktualnej praktyki badawczej14, precyzuj¹c zaœ: perspektyw konstru-11Por. Thomas S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, PWN, Warszawa 1968; ten¿e, „Dwa bieguny”. Tradycja i nowatorstwo w badaniach naukowych, PWN, Warszawa 1985.

12Stephen Tulmin, Naukowe strategie i historyczna zmiana, t³um. M. Grabowska, w: Racjo-nalnoœæ i styl myœlenia, red. E. Mokrzycki, Instytut Filozofii i Socjologii PAN, Warszawa 1992, s. 135.

13Innowacji definiowanej w kontekœcie odkrycia nowych relacji wi¹¿¹cych „stare” fakty w nowe ca³oœci, rozpatrywanej jako „[...] rezultat odkrycia nowej drogi zmierzaj¹cej do kon-ceptualnego zorganizowania znanych wczeœniej, ale niepowi¹zanych i niewyjaœnionych feno-menów” (Toby E. Huff, Theoretical Innovation in Sociology: The Case of William F. Ogburn, “American Sociological Review” 1973, vol. 79, s. 261).

14Stanowi¹cych w istocie zestawienie i skontrastowanie dwóch stanowisk obecnych w filo-zofii nauki – stanowiska „czynnoœciowego” i stanowiska “wytworowego”. Pierwsze z nich

(10)

do-uj¹cych zbiór za³o¿eñ pozwalaj¹cych identyfikowaæ sposoby myœlenia oraz odwo³uj¹cych siê do tego, jak ich treœæ jest interpretowana przez jej twórców i kolejne generacje badaczy. Celem tej refleksji jest przedstawienie

paradyg-matu b¹dŸ paradygmatóww jego (ich) wymiarze procesualnym, jako systemu wiedzy badacza i wspólnoty uczonych w fazie tworzenia, identyfikacji, interpreta-cji, reprodukcji etc., zatem na przyk³ad odpowiedzi na pytania o przes³anki wyró¿-nienia paradygmatu instytucjonalnego w ekonomii lat 20. ubieg³ego wieku na pod-stawie kryteriów „œwiadomoœciowych” opartych na samoidentyfikacji badaczy oraz kryteriów „teoretycznych” pozwalaj¹cych identyfikowaæ okreœlony obszar poznania jako swoist¹, odrêbn¹, alternatywn¹ w stosunku do innych programów ca³oœæ. Instytucjonalizm bêdziemy tu zatem rozpatrywaæ z punktu widzenia (I) kontekstu œwiatopogl¹dowego instytucjonalistów/instytucjonalizmów (tego, jak jest on autopostrzegany) oraz (II) kontekstu metateoretycznego i

metodolo-gicznegoinstytucjonalizmu (jakiego rodzaju treœci poznawcze za sob¹ poci¹ga). Konstruktywne na tym tle wydaj¹ siê: 1) opisy stanowisk wyró¿nionych w ramach ogólnego stanowiska instytucjonalnego oraz np. 2) wskazanie istotnych cech instytucjonalizmu jako paradygmatu spo³ecznego w ekonomii i jednego z kluczo-wych aspektów teorii socjologii.

3.

Zgodnie z tytu³em pracy kluczowe dla mnie kwestie dotycz¹ takiego okreœlenia uniwersów dyscyplin, by mo¿liwe by³o zrekonstruowanie wspólnej p³aszczyzny przedmiotowej. Przyk³adem takiego zabiegu mo¿e byæ propozycja Stanis³awa Os-sowskiego (zawarta w ksi¹¿ce z 1961 r.) zmierzaj¹ca do „samoograniczaj¹cego” zdefiniowania socjologii jako nauki o pewnych rodzajach spo³ecznego zachowa-nia siê ludzi, w pewnych warunkach, wobec dóbr wymiennych, iloœciowo ograni-czonych, oraz wydzielenia z ekonomii „spraw technicznych” dotycz¹cych stosun-ku do œrodków materialnych, a nie stosunstosun-ku do ludzi15. Sens tej propozycji sprowadziæ mo¿na do zast¹pienia jednego za³o¿enia typowego dla klasycznej re-fleksji ekonomicznej innym, a mianowicie zawieszenia pos³ugiwania siê w anali-zach „abstrakcyjnym typem idealnym”, dotycz¹cym jednostki kieruj¹cej siê

tyczy rozpatrywania nauki jako zespo³u czynnoœci okreœlaj¹cych zarówno (historyczne) uwa-runkowania aktu innowacji, jak i obszar relacji wystêpuj¹cych w kontekœcie owego aktu, które pos³u¿¹ nakreœleniu socjologicznego, spo³ecznego i instytucjonalnego kontekstu wyró¿nienia okreœlonego obszaru przedmiotowego dyscypliny. Drugi odwo³uje siê do nauki jako wytworu okreœlonej praktyki, prowadz¹c do aspektu rozumienia wypowiedzi jêzykowej wyodrêbnionej na podstawie okreœlonego konwencjonalnego zbioru przes³anek i sk³ada siê na okreœlenie ob-szaru przedmiotowego dyscypliny (por. Andrzej Klawiter, Postawa badawcza i struktura wy-tworu teoretycznego, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznañ 1991, s. 13).

(11)

wy³¹cznie motywacj¹ ekonomiczn¹ (homo economicus), na korzyœæ przyjêcia rea-listycznych za³o¿eñ, dla których kontekst spo³eczny jest centralny. W pewnym sensie mo¿na okreœliæ je jako zbiór za³o¿eñ idealizacyjnych okreœlaj¹cych, w ja-kich warunkach jednostka kierowaæ siê bêdzie motywacjami „czysto” ekonomicz-nymi, przynajmniej w takim stopniu, by innego typu motywacje uznaæ za mniej istotne16. Dodajmy, ¿e taka perspektywa, w interpretacji klasycznego socjologa, pozostawa³aby zdecydowanie ekskluzywna i niewystarczaj¹ca do opisu, wyjaœ-niania lub rozumienia lwiej czêœci zachowañ spo³ecznych cz³owieka.

4.

Sumuj¹c, w niniejszej pracy stawiam sobie za cel dokonanie opisu i rekonstrukcjê jednego z potencjalnych, wspólnych obszarów przedmiotowych w ramach nauk spo³ecznych. Mo¿na to uj¹æ nastêpuj¹co:

1) chodzi o zastosowanie aparatu analitycznego s³u¿¹cego opisowi wspomnia-nych relacji na gruncie instytucjonalizmu zarówno ekonomicznego, jak i socjo-logicznego;

2) chodzi o chronologiczne zestawienie g³ównych elementów teoretycznych za³o¿eñ instytucjonalizmu ekonomicznego w jego pierwotnym i nowo-instytucjo-nalnym kszta³cie;

3) chodzi wreszcie o odpowiedzenie na pytanie, czym móg³by byæ instytucjo-nalizm w socjologii na podstawie szerokiej perspektywy paradygmatów w socjo-logii, analizowanych z punktu widzenia znaczenia pojêcia instytucji.

Wszystkie obszary badawcze prowadz¹ do weryfikacji fundamentalnej dla mnie tezy, która – zale¿nie od „mocy” formu³owanego stanowiska – brzmi nastê-puj¹co: instytucjonalizm w ekonomii stanowi, mo¿e stanowiæ b¹dŸ powinien

stanowiæ analitycznie identyfikowaln¹ doktrynê teoretyczn¹, której za³o¿enia spe³niaj¹ okreœlone (teoretyczne, praktyczno-badawcze b¹dŸ œwiato-pogl¹dowe) kryteria przek³adalnoœci w stosunku do okreœlonego obszaru przedmiotowego socjologii.

***

Oddaj¹c w rêce czytelników niniejsz¹ ksi¹¿kê, chcia³bym podziêkowaæ Panu Pro-fesorowi Micha³owi Chmarze, promotorowi mojej rozprawy doktorskiej (w Insty-tucie Socjologii UAM), za danie szansy zajêcia siê tym tematem i udzielone wspa-rcie merytoryczne. Praca doktorska, po niezbêdnej redakcji i wprowadzeniu niewielkich skrótów, sta³a siê podstaw¹ tej ksi¹¿ki.

16Strategia „typowo-idealna” by³aby tu zaledwie jednym doœæ szczególnym przypadkiem wobec strategii idealizacyjnej i konceptualizacji próbuj¹cej uj¹æ ów przedmiot w realistycznym kontekœcie.

(12)

Praca powstawa³a w latach 2001-2003. Impulsem do jej publikacji, pomimo pewnych oporów natury merytorycznej, sta³o siê przekonanie o utrzymuj¹cej siê (i nadal praktycznie niezrealizowanej) potrzebie poszerzenia autorefleksji socjolo-gów w kierunku heterodoksyjnej ekonomii. Pewne aspekty otwieraj¹cych siê tu mo¿liwoœci poznawczych koresponduj¹ z postulatami inspiratorów i kontynuato-rów dyskusji dotycz¹cej wspó³czesnego kszta³tu ekonomii17, która przetoczy³a siê przez g³ówne oœrodki akademickie na œwiecie na pocz¹tku obecnego stulecia i w pewnym sensie nasili³a jeszcze w obliczu narastaj¹cego kryzysu gospodarcze-go po 2008 roku. Kryzysu, który jest tak¿e kryzysem dominuj¹cej praktyki main-streamowej ekonomii, precyzyjniej zaœ – jej doœæ szczególnej specyfiki.

17Krytycy dominuj¹cego dziœ nurtu ekonomii utrzymuj¹, ¿e zatraci³a ona kontakt z rzeczy-wistoœci¹, co stanowi z jednej strony wskazanie na kryzys w praktyce (i teorii) dyscypliny, a z drugiej ods³oniêcie Ÿróde³ odrzucenia przez czêœæ œrodowiska dotychczasowego modelu akademickiego dyscypliny. Enumeratywnie mo¿na wyró¿niæ piêæ przes³anek wspomnianej krytyki: 1) s³aba pozycja teorii heterodoksyjnych (nie-neoklasycznych) w dydaktyce; 2) roz-ziew pomiêdzy opisem rzeczywistoœci a rzeczywistoœci¹ w interpretacji ekonomistów; 3) u¿y-cie matematyki wykraczaj¹ce poza funkcjê narzêdzia; 4) brak krytycznej perspektywy w na-uczaniu ekonomii; 5) brak pluralizmu teoretycznego zaadoptowanego do stosowanych analiz (por. Dodatek, s. …).

(13)

I. Paradygmat i analiza paradygmatyczna

Jak zauwa¿y³ Edmund Mokrzycki we wprowadzeniu do zbioru tekstów poœwiêco-nych „racjonalnoœci myœlenia”, wspó³czesne zmiany w sposobie rozpatrywania poznania naukowego nie s¹ rezultatem „naturalnego” poszerzenia „syndromu nauka – rozum – logika”, lecz maj¹ charakter „wy³omu” prowadz¹cego do podkreœ-lenia problemów pojawiaj¹cych siê w perspektywie przyjmowanej przez filozofiê nauki1. Akceptuj¹c zmierzaj¹ce w tym samym kierunku stanowisko Stephena Tul-mina, przyjmujê, ¿e „[...] mo¿emy uœwiadomiæ sobie ograniczenia, które »specja-listyczna abstrakcja« nak³ada na nas [...], i stawiaæ nowe bardziej ¿yciowe pytania o naukê; pytania, które naruszaj¹ zaakceptowane granice pomiêdzy filozofi¹ a psychologi¹, socjologi¹ a histori¹”2.

Podjêta w tej pracy analiza instytucjonalizmu zmierza zatem w kierunku uchwyce-nia szeregu elementów pozwalaj¹cych opisywaæ ów z³o¿ony proces rozwoju nauki jako „logikê” ‘konstruowania paradygmatu’ w naukach spo³ecznych, podporz¹dko-wan¹ sprzeciwowi wobec tradycji, aktowi odkrycia naukowego oraz socjologii proce-su instytucjonalizacji, nie tylko modyfikuj¹cych sam proces badawczy, ale tak¿e spo-sób myœlenia na temat przedmiotu badania. P³aszczyznê konceptualizacji tej perspektywy poznawczej mo¿emy znaleŸæ w stanowisku Thomasa Kuhna, ta zaœ zwi¹zana jest z pojmowaniem paradygmatu i zbiorowych aspektów tradycji w nauce.

1. Tradycja a paradygmat

W najogólniejszym ujêciu tradycja mo¿e byæ zdefiniowana jako akceptacja pew-nych pogl¹dów bez dociekania ich prawomocnoœci, na tej tylko podstawie, ¿e s¹ one z dawien dawna uznane we wspólnocie3.

1 Edmund Mokrzycki, Wstêp, w: Racjonalnoœæ i styl myœlenia, red. E. Mokrzycki, Instytut Filozofii i Socjologii PAN, Warszawa 1992.

2 Cyt. za: Alina Motycka, „Relatywistyczna wizja nauki”. Analiza krytyczna koncepcji S. Tulmina i T. Kuhna, Ossolineum, Wroc³aw 1980, s. 122.

3 Zob. Jerzy Szacki, Dylematy historiografii idei oraz inne szkice i studia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1991, s. 242.

(14)

Przedstawiona tutaj propozycja definicyjna odnosi siê do tradycji bliskiej potocz-nemu znaczeniu pojêcia, co oznacza przypisanie mu spo³ecznej genezy i nadanie waloru treœci przekazywanych (a raczej rekonstruowanych) z pokolenia na poko-lenie. Ten zbiorowy i pokoleniowy wymiar tradycji wi¹¿e siê z doœæ istotnym za-wê¿aj¹cym ustaleniem definicyjnym Edwarda Shilsa, kojarz¹cym tradycjê z „miê-dzypokoleniow¹ filiacj¹ przekonañ”. Jak powiada autor, „[...] filiacja obejmuje zarówno przekazywanie, jak i otrzymywanie. Przekazywanie czy te¿ rekomendo-wanie mo¿e byæ wielorako motywowane. WyraŸna jest wszak¿e tendencja do motywowania recepcji wiar¹ w prawomocnoœæ autorytetu tego, kto rekomen-duje...”4. Wi¹¿e siê to œciœle z przekonaniem, ¿e pogl¹dy w pe³ni tradycyjne to ta-kie, które akceptuje siê bez odwo³ywania do ¿adnego innego kryterium, poza wi¹¿¹cym je z tym, co zastane i co jest produktem przesz³oœci.

Indywidualny wymiar tradycji zwi¹zany jest bardzo silnie z jednostkowym do-œwiadczeniem nabieraj¹cym spo³ecznego znaczenia poprzez (mniej lub bardziej zinstytucjonalizowane) mechanizmy transmisji i kontestacji. Te ostatnie maj¹ ró¿-norodny charakter i stanowi¹ – z czysto socjologicznego punktu widzenia – kon-stytutywny element „stawania siê” wspólnoty (jakkolwiek byœmy j¹ opisywali) oraz treœæ (i formê) tego, co zwi¹zane jest z jej historycznym i spo³ecznym istnie-niem. Tradycja z tego punktu widzenia pozostaje fundamentaln¹ kategori¹ „spo³ecz-nego byæ”, opisuj¹c fenomen zbiorowego kszta³towania teraŸniejszoœci przez przesz³oœæ, a tak¿e s³u¿y opisywaniu trwania kultury w opozycji do perspektywy jej zmiany, stanowi¹c potoczn¹ antytezê innowacji, nowoczesnoœci i teraŸniejszo-œci5. Na gruncie hermeneutyki Hansa-Georga Gadamera tradycja nabiera kszta³tu – „[...] momentu wolnoœci i samych dziejów”. Tego rodzaju tradycja „[...] nie roz-wija siê w jakiœ naturalny sposób dziêki zdolnoœci przetrwania czegoœ raz zaist-nia³ego, lecz potrzebuje potwierdzenia, uchwycenia i kultywacji”6. Tym samym podlega procesom interpretowania i reinterpretowania, co sk³ada siê na jej zmien-noœæ, okreœlan¹ tutaj jako „[...] przechowywanie, czynne we wszelkiej historycz-nej zmiennoœci”7.

Z analitycznego punktu widzenia tradycja rozpatrywana jako okreœlone ‘wyra¿enie jêzykowe’ mo¿e posiadaæ swój wymiar: a) formalny, wymiar treœci, struktury, a tak¿e b) wymiar spo³eczny, dotycz¹cy na przyk³ad powszechnoœci, po-ziomu uprawomocnienia czy okreœlonych uwarunkowañ transmisji.

4 Edward Shils, Tradycja, t³um. J. Szacki, w: Tradycja i nowoczesnoœæ, red. J. Kurczewska, J. Szacki, Czytelnik, Warszawa 1984, s. 38-39.

5 Paradoksalnie wiêc tradycja pojawia siê najsilniej w opozycji do stanu, który okreœliliœmy jako jej przeciwieñstwo, wartoœciowane w sposób odmienny i przynale¿ne do innego prospek-tywnego aspektu rzeczywistoœci. Zob. Jerzy Szacki, Dylematy historiografii..., dz. cyt., s. 238.

6 Hans-Georg Gadamer, Prawda i metoda..., dz. cyt., s. 269. 7 Tam¿e.

(15)

Rozpatruj¹c spo³eczny wymiar tradycji, siêgamy do refleksji lokuj¹cej w cen-trum uwagi pokolenie oraz z³o¿one relacje warunkowane wiekiem i pozycj¹ w „sztafecie pokoleñ”. Jak powiada Edward Shils, „m³ode pokolenie jest zawsze pokoleniem peryferyjnym”, co sk³ada siê na jego specyficzne ulokowanie, gdzie rozpowszechnione s¹ postawy prospektywne, zorientowane na osi¹gniêcie okreœ-lonej pozycji na przekór b¹dŸ kosztem pokolenia bêd¹cego w centrum zinstytucjo-nalizowanej rzeczywistoœci. Ów konfliktowy wymiar kreœli najbardziej wyraŸn¹ oœ rozdzielaj¹c¹ innowacjê i reprodukcjê (reinterpretacjê) spo³eczn¹ okreœlonych wymiarów rzeczywistoœci, gdzie ta pierwsza stanowi nieodrodny element procesu nabywania kompetencji, zaœ druga stanowi atrybut trwa³oœci i przewidywalnoœci.

XX-wieczne rozumienie tradycji znajduje w poznaniu naukowym mechanizmy w³aœciwe zarówno myœleniu potocznemu, jak i uwik³aniu w zwi¹zki z rzeczywis-toœci¹ prze¿ywan¹ (kontekstem spo³ecznym), kwestionuj¹c mo¿liwoœæ poznania wyzbytego pierwotnych za³o¿eñ. Jak powiada Thomas Kuhn w odniesieniu do koncepcji rewolucji naukowej, „uczony musi byæ tradycjonalist¹, zaintrygowa-nym gr¹ o regu³ach z góry ustalonych, w których wyniku zostaæ mo¿e p³odzaintrygowa-nym no-watorem odkrywaj¹cym nowe regu³y [...]”8. Tradycja – zgodnie z przywo³anym ju¿ stanowiskiem Gadamera – stanowi zatem przedmiot twórczej obróbki, staje siê jednoczeœnie czymœ wiêcej ni¿ wspomnian¹ antytez¹ wspó³czesnoœci czy ele-mentem kszta³towania wspólnoty – staje siê niezbêdnym czynnikiem poznania na-ukowego, stanowi¹c punkt odniesienia okreœlaj¹cy „horyzont” i zastane „struktu-ralne” t³o tego, co nowe. Wskazuje to na jeden z kluczowych wymiarów trwania nauki jako praktyki sprowadzonej do tego, co wiemy i jak to wiemy oraz co z tego punktu widzenia mo¿e byæ przedmiotem nowatorskiej, „odkrywczej” refleksji.

Najbardziej podstawowa przes³anka pos³ugiwania siê pojêciem tradycji w in-terpretacji paradygmatu zaproponowanej przez Thomasa Kuhna prowadzi go do prze-konania, ¿e zarysowana przez niego koncepcja poszukuje (w odniesieniu do w³aœciwych „wspólnot uczonych”) mechanizmów ujednolicaj¹cych teoretyczny i stosowany wymiar dyscyplin. A zatem dyskutuje status i rolê tradycji w poznaniu naukowym. Z drugiej strony wieloznacznoœæ pojêcia paradygmatu pozwala na sto-sunkowo szerokie i wielowymiarowe rozpatrywanie relacji pomiêdzy dyscyplina-mi na podstawie interpretacji tego, co dodyscyplina-minuje, oraz tego, co jest w uniwersum dyskusji i sporu pomiêdzy badaczami. A wreszcie – zachêca do tego istnienie kilku znacz¹cych prób pos³u¿enia siê perspektyw¹ kuhnowsk¹ w analizie socjologicznej9.

8 Thomas S. Kuhn, Dwa bieguny. Tradycja i nowatorstwo w badaniach naukowych, War-szawa 1985, s. 332-333.

9 Metateoretyczna refleksja na temat socjologii wi¹¿e wzrost zainteresowania kuhnowskim paradygmatem z rozwojem zainteresowania tzw. socjologi¹ socjologii, który przypada na pocz¹tek lat 70. Istotne miejsce zajmuje tutaj praca Roberta Friedrichsa pt. A Sociology of So-ciology wydana w 1970 r. (Robert Friedrichs, A SoSo-ciology of SoSo-ciology, The Free Press, New

(16)

Sama koncepcja paradygmatu, budz¹ca w latach 60. i 70. XX w. spore kontro-wersje, zawiera radykalny projekt teoretyczny postuluj¹cy zestawienie perspek-tyw „trwania” oraz przes³anek „zmiany” sposobu myœlenia na gruncie uwarunko-wañ epistemologicznych i historyczno-instytucjonalnych. Dostrze¿one jest tutaj znaczenie refleksji historycznej i socjologicznej, nie tylko zreszt¹ dla samych so-cjologów, traktuj¹ce refleksjê spo³eczn¹ jako wyraz pewnego typu szczególnej re-fleksyjnoœci. St¹d fundamentalne jest dla mnie przekonanie, ¿e teoria wiedzy, któ-ra nie uwzglêdnia historycznych i socjologicznych uwarunkowañ, musi byæ jednostronna10. Ta refleksyjnoœæ mo¿e stanowiæ wartoœciowy element dyskusji na temat kierunków ewolucji wspó³czesnej nauki w sensie szerszym. Na ten potencja³ socjologii, a zapewne bardziej precyzyjnie – nauk spo³ecznych, wskazuje wspó³czeœnie Immanuel Wallerstein11. O jedno pokolenie starszy i nie¿yj¹cy ju¿ Robert Merton doprecyzowuje, ¿e „socjologowie umiejscowieni s¹ gdzieœ pomiê-dzy naukami fizycznymi i przyrodniczymi a humanistyk¹ – jeœli idzie o stosunek do klasyki [...]”12. Oznacza to oscylowanie pomiêdzy dwoma biegunami, z których jeden zak³ada jej kontekstow¹ istotnoœæ, drugi akceptuje historycznoœæ poznania. Cytowany autor stwierdza: „socjologia w pewnym stopniu przyjmuje od nauk fi-zycznych ich ukierunkowanie i sposób dzia³ania. Badanie rozpoczyna siê tu od granic, na których siê zatrzyma³a nagromadzona praca poprzednich pokoleñ”13. Obydwa bieguny pozostaj¹ w podobnym stopniu „paradygmatyczne”, ró¿ni je jed-nak pojmowanie statusu poznawczego rewolucji naukowej. Socjologia, jak siê wydaje, nie jest tutaj ani tak jednoznaczna jak dominuj¹ce nurty ekonomii, ani tak pluralistyczna jak stanowiska humanistyki, posiada jednak bezdyskusyjne atrybu-ty ³¹cznika, których ¿adna ze wspó³czesnych dyscyplin nie posiada w atrybu-tym stopniu.

2. Perspektywa paradygmatyczna

Naszkicowane zagadnienie zwi¹zków tradycji i paradygmatu w socjologii najogólniej wi¹¿e siê z dwoma problemami. Pierwszy z nich odwo³uje siê do interpretowania York 1970) oraz szereg nastêpuj¹cych po niej opracowañ i publikacji, wœród których szczegól-ne miejsce zajmuje opracowanie George’a Ritzera, stanowi¹ce próbê powtórszczegól-nego przeanalizo-wania statusu koncepcji Kuhna zmierzaj¹c¹ do wyró¿nienia trzech g³ównych nurtów para-dygmatycznych obecnych w socjologii (por. George Ritzer, Sociology: a Multiple Paradigm Science, Allyn and Bacon Inc, Boston 1975).

10 Zob. Jan Pomorski, Paradygmat „New Economic History”. Droga do „Nobla”, Wyd. Uniwersytetu Marii Curie-Sk³odowskiej, Lublin 1995, s. 24.

11 Immanuel Wallerstein, Koniec œwiata, jaki znamy, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2004.

12Robert K. Merton, Teoria socjologiczna i struktura spo³eczna, PWN, Warszawa 1982, s. 51. 13 Tam¿e.

(17)

poznania na tle specyfiki procesu instytucjonalizacji poszczególnych dyscyplin oraz na przyk³ad przes³anek dominacji okreœlonych orientacji teoretycznych i okreœlonych praktyk badawczych. Drugi podejmuje kwestie krytyki ahistorycz-nej i neopozytywistyczahistorycz-nej refleksji o nauce, wpisuj¹cej siê w szeroki obszar dys-kusji o przes³ankach i metodzie uprawiania historii poszczególnych nauk spo³ecz-nych. Jeœli chodzi o pierwszy problem, Jan Pomorski schematycznie rekonstruuje za Kuhnem postêp naukowy jako przechodzenie przez kolejne fazy: 1) „nauki nor-malnej”, 2) „kryzysu” obecnego paradygmatu wobec pojawiaj¹cych siê „anomalii”, czyli niezgodnoœci obserwowalnych faktów z obowi¹zuj¹c¹ teori¹, 3) „rewolucji naukowej” okreœlanej przez pojawienie siê „nowego paradygmatu”, 4) „nauki normalnej” skonstruowanej na podstawie za³o¿enia nowego paradygmatu14. Rozpatruj¹c rzecz z perspektywy przyczynowej, w nauce – jak dowodzi Kuhn – „uporczywe” trwanie paradygmatu stanowi przes³ankê kryzysu, a ten sygnalizuje potrzebê innowacji, czego efektem mo¿e byæ wspomniana zmiana paradygma-tyczna15. Jak powiada S. Amsterdamski w pos³owiu do wspomnianej Struktury rewolucji naukowych, „[...] Kuhn s¹dzi, ¿e rozwój nauki jest w równej mierze

roz-wijaniem okreœlonych paradygmatycznych punktów widzenia, jak rewolucyjnym przechodzeniem od jednego do drugiego »sposobu widzenia œwiata« o innych za³o-¿eniach i kanonach naukowoœci”16. Instrumentalizm tej koncepcji, zadowalaj¹co opisany przez Alinê Motyck¹17, wi¹¿e siê z rozpatrywaniem nauki w kategoriach

14 Jan Pomorski, Paradygmat „New Economic History”..., dz. cyt., s. 24.

15Zob. Thomas S. Kuhn, Dwa bieguny..., dz. cyt., s. 480. Nale¿y siê tak¿e zgodziæ ze stano-wiskiem Imre Lakatosa, ¿e nie istnieje na gruncie koncepcji Kuhna racjonalny powód pojawie-nia siê „kryzysu” (Imre Lakatos, Filozofia nauk empirycznych, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1995, s. 150-151). Przes³anek jego powstania nale¿y szukaæ po stronie psychologii b¹dŸ, co wydaje siê zdecydowanie bardziej interesuj¹ce, „wspólnoty uczonych”, co wynika z traktowania paradygmatu na gruncie gnoseologicznym i metodologicznym jako wzglêdnie kompletnej ca³oœci, któr¹ mo¿na odrzuciæ lub przyj¹æ na podstawie przes³anek pozalogicznych (nie istniej¹ bowiem ¿adne ponadparadygmatyczne regu³y czy procedury takiego odrzucenia). Logika odkrycia naukowego zast¹piona zostaje zatem psychologi¹ b¹dŸ, id¹c nieco dalej, so-cjologi¹ odkrycia naukowego. Wynika to przede wszystkim z akcentowanego przez Kuhna po-œrednictwa intelektu i w rezultacie Innego pomiêdzy przedmiotem a obserwacj¹. „Nowy para-dygmat [jak twierdzi A. Motycka] jest wprowadzeniem nowego porz¹dku w obszary dostêpnego doœwiadczenia. To, co dostêpne podmiotowi w sposób wyra¿alny [...], jest przez przedmiot konstruowane dziêki paradygmatowi” (Alina Motycka, Relatywistyczna wizja na-uki..., dz. cyt., s. 120). Wi¹¿e siê to bezpoœrednio z analizowan¹ w literaturze metodologicznej kwesti¹ „niewspó³miernoœci” systemów wiedzy (zob. Kazimierz Jodkowski, P³aszczyzny nie-wspó³miernoœci w ujêciu Kuhna i Feyerabenda, „Zeszyty Filozoficzne” 1984, nr 5).

16Stanis³aw Amsterdamski, Pos³owie, w: Thomas S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, PWN, Warszawa 1968, s. 195.

17 Alina Motycka, Filozofia nauki wobec wartoœci poznawczych, „Zeszyty Filozoficzne” 1985, nr 8-9.

(18)

zorientowanej aksjologicznie, celowoœciowej, skoncentrowanej na rozwi¹zywa-niu „³amig³ówek” dzia³alnoœci podmiotów.

Rozwa¿aj¹c przes³anki pos³ugiwania siê kuhnowskim rozumieniem paradygma-tu, nie sposób nie odnieœæ siê do kilku wynikaj¹cych z niego filozoficznych konsek-wencji. Po pierwsze, przyjmuj¹c stanowisko przywo³anej autorki, paradygmat na-biera kszta³tu modelu-wzorca b¹dŸ teorii-regu³y, a zatem uk³adu odniesienia, który jest do pewnego stopnia ustalony i wzglêdnie nienaruszalny. Po drugie, epistemolo-gia Kuhna jest przyk³adem ‘epistemologii rozumiej¹cej’18, któr¹ charakteryzuje przekonanie, ¿e czynnoœæ badawcza nie jest ‘wyjaœnianiem’, lecz ‘rozumieniem’. Oznacza to, ¿e „w nauce »sposób widzenia« zjawiska osi¹ga siê za pomoc¹ »technik uzyskania wniosków«...”19, bêd¹cych konsekwencj¹ teorii, któr¹ badacz pos³uguje siê jak regu³ami inferencyjnymi prowadz¹cymi do zdañ o faktach20.

3. Paradygmat – kontekst i podstawowe znaczenia

Paradygmat – definiowany za Thomasem Kuhnem jako przyjêty model czy wzo-rzec21oraz, z nieco innej perspektywy, jako „[...] powszechnie uznawane osi¹gniê-cia naukowe, które w pewnym czasie dostarczaj¹ spo³ecznoœci uczonych modelo-wych problemów i rozwi¹zañ”22– oznacza, ¿e istot¹ nauki, rozpatrywanej jako wytwór praktyki zbiorowoœci badaczy, jest „wspó³uczestnictwo i wynikaj¹ca z niego jednomyœlnoœæ”23. Nauka w tym znaczeniu jest dzia³aniem spo³ecznym, którego efektem jest pojawienie siê wspólnej œwiadomoœci rozumianej z jednej strony jako antycypowanie podobieñstw w sposobie postrzegania w³asnej praktyki, z drugiej – jako istnienie obserwowalnych prawid³owoœci w tym zakresie.

Znacze-18 Alina Motycka, Relatywistyczna wizja nauki..., dz. cyt., s. 124-125. 19 Tam¿e.

20 Mo¿na wiêc proces poznawczy, na gruncie powy¿szej procedury, interpretowaæ, ze wszystkimi tego konsekwencjami, jako „operacjê odwzorowania za³o¿onego wzorca-paradyg-matu w strumieniu doœwiadczenia” (tam¿e, s. 28). Kategoria rozumienia zaczerpniêta jest tutaj z refleksji psychologii, a tak¿e socjologii rozumiej¹cej, i zak³ada, ¿e podmiot ju¿ w samym akcie poznawczym dokonuje intelektualnej interpretacji rzeczywistoœci. Ta ostatnia wyrasta z dwóch koncepcji teoretycznych Wilhelma Diltheya i Maksa Webera. Pierwszy z nich sformu³owa³ koncepcjê rozumienia jako swoist¹ metodê nauk humanistycznych, drugi nato-miast po raz pierwszy u¿y³ nazwy socjologia rozumiej¹ca. Jak pisze Z. Krasnodêbski, w filozo-fii Diltheya znika „rozszczepienie rzeczywistoœci na podmiot i przedmiot, nagi fakt i nieuprze-dzone poznanie [...]” (Zdzis³aw Krasnodêbski, Rozumienie i ¿ycie w filozofii Diltheya, „Zeszyty Filozoficzne” 1985, nr 1, s. 102).

21 Thomas S. Kuhn, Struktura rewolucji..., dz. cyt., s. 39. 22 Tam¿e, s. 12.

(19)

nie „paradygmatu” nieprzypadkowo s¹siaduje tutaj ze znaczeniem okreœlenia „wspólnota naukowa”. Owa wspólnota – definiowana jako grupa osób upra-wiaj¹cych okreœlon¹ specjalnoœæ, maj¹cych wspólne kwalifikacje (których ele-mentem jest na przyk³ad wyspecjalizowany jêzyk) – zgodnie ze stanowiskiem Kuhna jest powi¹zana rozwiniêt¹ wiêzi¹ komunikacyjn¹ i zorientowana na reali-zacjê okreœlonych, instrumentalnych celów, wœród których pojawia siê na przy-k³ad kszta³towanie nastêpców24.

Zbiorowoœæ tê charakteryzuje jednomyœlnoœæ co do kwestii zawodowych, która wynika z podobnej wiedzy, oraz sk³onnoœæ do formu³owania na tej podstawie po-dobnych wniosków. Rezultatem jej dzia³ania jest z jednej strony sk³onnoœæ do roz-patrywania nauki w kategoriach tego, co ustalone i co nie jest w najogólniejszym sensie kwestionowane, z drugiej – czêœciowe podporz¹dkowanie poznania dyna-mice profesjonalizacji grupy badaczy wraz z wynikaj¹cymi z tego epistemologiczny-mi konsekwencjaepistemologiczny-mi.

Ów element komunikacji „wewn¹trzwspólnotowej” w³aœciwy wspólnocie uczo-nych wydaje siê kluczowy dla kuhnowskiego pojmowania nauki o tyle, o ile po-zwala odnaleŸæ w œwiadomoœci badaczy (okreœlenie to nie pojawia siê tu explicite) przes³anki paradygmatu b¹dŸ zbioru paradygmatów25, a wiêc o ile daje mo¿liwoœæ rozumienia ewolucji refleksji naukowej jako zestawienia (a) grupowych, insty-tucjonalnych mechanizmów transmisji i (b) indywidualnego procesu reprodukcji i innowacji sk³adaj¹cych siê na praktykê naukow¹ w ramach tzw. „nauki normal-nej”. Ten dwuwymiarowy obszar znaczeniowy pojêcia skonstruowany na gruncie

Struktury rewolucji naukowej – rozwiniêty w póŸniejszych pracach autora za

po-moc¹ kategorii „matrycy dyscyplinarnej”26– prowadzi do wykrycia sk³adników okreœlaj¹cych treœæ poznania.

Porz¹dkuj¹c z nieco szerszej perspektywy obszar znaczeniowy paradygmatu, warto za Janem Pomorskim przytoczyæ kilka zasadniczych kontekstów znaczenio-wych pojêcia obecnych u Kuhna, a tak¿e rekonstruowanych na podstawie analizy jego prac w literaturze metodologicznej. Bêdzie to: 1) pojmowanie paradygmatu, nakreœlone powy¿ej, jako synonimu zbiorowoœci uczonych; 2) rozpatrywanie pa-radygmatu jako „macierzy dyscypliny”, czyli „[...] symbolicznych generalizacji, ontologicznych przekonañ i wynikaj¹cych z nich regu³y heurystycznych, wartoœci odnosz¹cych siê do wyznawanego idea³u nauki oraz przyk³adowych wzorców roz-wi¹zywania problemów”27; 3) paradygmat w sensie gnoseologicznym zwi¹zany

24 Thomas S. Kuhn, Dwa bieguny..., dz. cyt., s. 409.

25 Stanowiska tego nie mo¿na jednak przyjmowaæ bez zastrze¿eñ, problem bowiem w tym, na ile analizowana koncepcja teoretyczna zak³ada istnienie samoœwiadomoœci badacza reali-zuj¹cego okreœlon¹ praktykê. Jak siê wydaje, sprawa wymaga g³êbszej refleksji, która podjêta zostanie w dalszej czêœci niniejszego podrozdzia³u.

26 Thomas S. Kuhn, Dwa bieguny..., dz. cyt., s. 411. 27 Jan Pomorski, Paradygmat..., dz. cyt., s. 32-33.

(20)

ze sposobem postrzegania œwiata przez spo³ecznoœæ uczonych; i wreszcie 4) para-dygmat w sensie metodologicznym jako zbiór regu³ dotycz¹cych praktyki badaw-czej28. W tym miejscu najistotniejsze wydaj¹ siê dwa pierwsze znaczenia, a tak¿e znaczenie gnoseologiczne, œciœlej zaœ – skoncentrowanie uwagi na wspomnianych uwarunkowaniach organizacyjno-œrodowiskowych, okreœlaj¹cych specyficzne przes³anki przekonañ determinuj¹cych kszta³t refleksji badawczej w kategoriach wspólnoty uczonych.

4. Nauka instytucjonalna

W odniesieniu do przedstawionej perspektywy znaczeniowej wa¿na jest próba okreœlenia, czym jest paradygmat w odniesieniu do celów ‘nauki normalnej’, ‘nauki instytucjonalnej’, gdy jego za³o¿enia funkcjonuj¹ w sferze milcz¹cej poza-dyskusyjnej akceptacji badaczy. Celem jest uszczegó³owienie tych zjawisk i teorii, których dostarcza istniej¹cy paradygmat, nie zaœ na przyk³ad poszukiwanie no-wych pytañ i faktów poza przyjêtymi za³o¿eniami, uznawanym wzorcem i mode-lem. Ów proces odbywa siê naturalnie w tym sensie, ¿e przyswajanie paradygmatu przez uczonych nie polega na akceptacji abstrakcyjnych regu³, lecz przebiega na zasadzie wdra¿ania schematów rozwi¹zywania pewnej klasy problemów ba-dawczych. Jest to dzia³alnoœæ, któr¹ cechuje wzglêdna efektywnoœæ, przy czym kryterium b¹dŸ kryteria skutecznoœci podejmowanych dzia³añ formu³owane s¹ „w gronie praktyków” i prowadz¹ do odwo³ywania siê do okreœlonego modelu lub wzorca w opozycji do innych29. Kluczow¹ cech¹ nauki instytucjonalnej jest zatem z jednej strony okreœlanie granic uznawanej dzia³alnoœci badawczej, co poœrednio wi¹¿e siê z przyjmowanymi okreœleniami tego, co jest naukowe, a co naukowe nie jest, z drugiej zaœ – stwarzanie mo¿liwoœci kumulowania wiedzy w ramach przyjê-tych i akceptowanych za³o¿eñ. Trzonem tego stanowiska jest przekonanie, ¿e „ba-dania normalne s¹ dzia³alnoœci¹ mocno opart¹ na ustalonym konsensusie, a wiêc dzia³alnoœci¹ w tym sensie »bezalternatywn¹«. Konsensus ten narzucony jest przez proces kszta³cenia, a nastêpnie ulega wzmocnieniu w toku ¿ycia zawodowego”30. Mo¿na wiêc dostrzec dwa typy uwarunkowañ w ramach nauki instytucjonalnej: z jednej strony napiêcia „na styku” alternatywnych wzorców i modeli (paradygma-tów), a z drugiej – upowszechnienie praktyki badawczej zmierzaj¹cej do uszcze-gó³owienia teorii w ramach funkcjonuj¹cego paradygmatu. Pierwszy obszar zwi¹zany jest œciœle z uwarunkowaniami kryzysu, wynikaj¹cego na przyk³ad z uœwiadomie-nia sobie nieprzystawalnoœci istniej¹cych regu³ i modeli oraz pojawieuœwiadomie-nia siê nowych

28 Tam¿e.

29 Thomas S. Kuhn, Struktura rewolucji..., dz. cyt., s. 40-42. 30 Thomas S. Kuhn, Dwa bieguny..., dz. cyt., s. 319.

(21)

faktów prowadz¹cych do mniej lub bardziej fundamentalnych przeformu³owañ. Drugi obszar natomiast obejmuje miêdzy innymi kryteria wyboru problemów, któ-re mog¹ byæ rozwi¹zane na gruncie przyjmowanych za³o¿eñ. Te problemy to w ka-tegoriach Thomasa Kuhna ‘³amig³ówki’ osadzone w istniej¹cych faktach i teo-riach. Istotne dla zrozumienia ich roli jest odwo³anie do regu³ definiowanych tutaj jako „ustalony punkt widzenia” i „powziête z góry przekonanie”31. Przejœcie po-przez ‘krytykê’ do ‘rozstania’ w hirschmanowskim sensie zwi¹zane jest z zawie-szeniem akceptacji okreœlonych za³o¿eñ jako poznawczo u¿ytecznych. Dopóty s¹ one akceptowane przez badaczy, dopóki pozwalaj¹ stawiaæ pytania i okreœlaæ za-kres mo¿liwych odpowiedzi w taki sposób, by wpisywa³y siê w istniej¹cy zestaw wniosków i interpretacji. Wynikiem ich zakwestionowania jest odrzucenie w mniejszym b¹dŸ wiêkszym stopniu przyjêtej ju¿ wiedzy i co za tym idzie – po-wstanie przes³anek tworzenia, b¹dŸ po prostu przyjêcia nowego paradygmatu. Ów akt zakwestionowania ma podstawowe znaczenie dla pojmowania zmiany sposo-bów myœlenia w nauce paradygmatycznej.

5. Paradygmat w sensie gnoseologicznym

i jego implikacje

Wnioskowanie, które pozwala sformu³owaæ tezê o „paradygmatycznoœci” sposo-bów myœlenia w nauce, oparte jest na pracach Ludwiga Wittgensteina. Kuhn rozu-mie oddzia³ywanie tradycji nauki instytucjonalnej jako efekt nabywania zawodo-wych kwalifikacji zwi¹zany z przyswajaniem ogólnie akceptowanych treœci przez okreœlone œrodowisko badaczy. Cech¹ owego przyswajania jest „niezupe³noœæ” i pewien poziom „bezrefleksyjnoœci” sk³adaj¹cy siê na spostrze¿enie, ¿e paradyg-maty „mog¹ okreœlaæ naukê instytucjonaln¹ bez pomocy daj¹cych siê wykryæ regu³”32. Co wiêcej, w porównaniu z abstrakcyjnymi regu³ami badawczymi para-dygmat jawi siê bardziej jako efekt praktyki badawczej (podporz¹dkowany jej pra-wom). Zakwestionowanie paradygmatu oznacza zatem tak¿e zakwestionowanie praktyki. W tym sensie mo¿e on ³¹czyæ badaczy odmiennych dyscyplin, w ró¿ny

sposób dochodz¹cych do podobnych „modeli lub wzorców”, precyzyjniej zaœ – wyznaczaæ szereg niezale¿nych tradycji nauki instytucjonalnej, „które mog¹ siê krzy¿owaæ, nie pokrywaj¹c siê zarazem”33. Ten sposób definiowania paradygmatu mo¿e byæ opisywany jako „paradygmat w sensie gnoseologicznym”, a w ka¿dym razie taka „koincydencja” pozwala w jakimœ zakresie na podobn¹ interpretacjê. Zgodnie ze stanowiskiem Aliny Motyckiej specyficzny sens pojêcia dostrzegalny

31 Thomas S. Kuhn, Struktura rewolucji..., dz. cyt., s. 54-55. 32 Tam¿e, s. 62.

(22)

jest, gdy oddzielimy od siebie analitycznie akt wynalezienia paradygmatu od jego przyjêcia (akceptacji) w gronie badaczy34. Tak by³o zapewne, gdy w latach 20. ubieg³ego wieku instytucjonalizm zaczyna³ funkcjonowaæ jako wyodrêb-niaj¹cy siê nurt refleksji ekonomicznej, wyraŸnie nawi¹zuj¹cy do za³o¿eñ meto-dologicznych czerpanych z osi¹gniêæ XIX-wiecznych ewolucjonistycznych nauk naturalnych i antropologii kulturowej. Funkcja gnoseologiczna takiego paradygma-tu „[...] polega na bezpoœrednim modelowaniu procesu badawczego; proces badaw-czy jest odwzorowaniem pewnego modelu; zachowania intelektualne wykazuj¹ »bliskie pokrewieñstwo«, gdy¿ naœladuj¹ okreœlony wzorzec”35. Tak rozumiany paradygmat wprowadzany jest przez podmiot do strumienia doœwiadczenia. Ozna-cza to, zdaniem Motyckiej, z jednej strony zaakceptowanie czynnej roli intelektu w konstruowaniu doœwiadczenia, z drugiej – „oderwanie aktu intelektu od gene-zy”, a tak¿e, ¿e obserwowane fakty s¹ rekonstruowane, nie zaœ reinterpretowane, co prowadzi do wspomnianych na wstêpie istotnych konstatacji epistemologicz-nych. Paradygmat w tym znaczeniu, przytoczmy s³owa autorki, jest „modelem nie w znaczeniu modelu semantycznego, lecz w znaczeniu »modelu metodologicz-nego«”36.

6. Dalsze znaczenia paradygmatu

Rozwa¿aj¹c na podstawie póŸniejszych prac problematykê regu³ paradygmatycz-nych, Kuhn podkreœla dwa elementy – znaczenie wartoœci jako elementu wp³y-waj¹cego na badacza oraz znaczenia jego „swoistych cech biograficznych i osobo-woœci”37.

Wskazanie zarówno na pierwszy, jak i na drugi element stanowi konsekwencjê postawienia fundamentalnego ze swej natury pytania o przyczyny ró¿nicowania siê praktyki badawczej w ramach podobnych czy to¿samych za³o¿eñ paradygma-tycznych. Pierwszy z elementów wi¹¿e siê z przekonaniem, ¿e praktyczna skutecz-noœæ powszechnie akceptowanej listy kryteriów oceny teorii (dok³adnoœci, spójno-œci, prostoty etc.) nie zale¿y od ich uszczegó³owienia, lecz ¿e „[...] to, co traktuje siê tradycyjnie jako daj¹c¹ siê wyeliminowaæ niedoskona³oœæ regu³ wyboru, stano-wi niezbywalny wyraz samej istoty nauki”38. Znaczy to tak¿e, ¿e wspomniane kry-teria i wynikaj¹ce z nich regu³y funkcjonuj¹ w nauce jako wartoœci, co jest jed-noznaczn¹ konsekwencj¹ ich podporz¹dkowania specyfice praktyki naukowej,

34 Alina Motycka, Relatywistyczna wizja nauki..., dz. cyt., s. 107. 35 Tam¿e, s. 108.

36 Tam¿e, s. 122.

37 Zob. Thomas S. Kuhn, Dwa bieguny..., dz. cyt., s. 353-354. 38 Tam¿e, s. 453.

(23)

œciœlej zaœ – specyfice odkrycia naukowego. Wartoœciom przypisuje Kuhn histo-ryczn¹ niezmiennoœæ b¹dŸ wzglêdn¹ niezmiennoœæ, przynajmniej w perspektywie teorii naukowych. Mo¿na wyobraziæ sobie, ¿e wybór okreœlonej teorii na podsta-wie regu³ staje siê niemo¿liwy ze wzglêdu na przyk³ad na ich niekompletnoœæ. W tej sytuacji odwo³anie do regu³ jako wartoœci wydaje siê zasadne, i co bardziej istotne – efektywne. Je¿eli tak jest, to w œrodowisku badaczy na gruncie podobnych b¹dŸ nawet to¿samych regu³ paradygmatycznych mo¿e dochodziæ do dramatycz-nie ró¿nych wyborów. Dzieje siê tak zapewne czêœciej w obszarze badawczym nauk spo³ecznych.

Nieprzypadkowo zatem socjologia wiedzy, wychodz¹c od zbli¿onych przes³a-nek, dochodzi do przekonania, ¿e istniej¹ sposoby myœlenia, których nie mo¿na w³aœciwie zrozumieæ bez odwo³ania siê do spo³ecznych podstaw powstawania wiedzy.

Spo³eczna geneza wiedzy jest zdeterminowana zarówno zakresowo, jak i treœ-ciowo przez dorobek poprzedników. Dla Karla Mannheima na przyk³ad istotne znaczenie ma uwik³anie poznania w okreœlon¹ ‘sytuacjê’, do której analizowany podmiot dostosuje istniej¹ce (w jego „œwiadomoœci”) modele myœlenia39. Ka¿da jednostka, zgodnie z t¹ spo³eczn¹ perspektyw¹, jest wiêc „[...] z góry zdeterminowa-na przez fakt, ¿e wyrasta w spo³eczeñstwie”40, a owo zdeterminowanie ma podwój-ny charakter: z jednej stropodwój-ny wynika z owej sytuacji (zewnêtrznej wobec podmio-tu), z drugiej – z uformowanych (z góry) modeli myœlenia i zachowania.

7. Paradygmat w naukach spo³ecznych i w socjologii

Sformu³owane powy¿ej wnioski odnosz¹ siê u Kuhna do nauk œcis³ych, a w szcze-gólnoœci do fizyki. Specyfika nauk spo³ecznych i ekonomii w tym zakresie wi¹za³aby siê z „natê¿eniem” sk³onnoœci do akceptacji, po pierwsze, przeciwstawnych 39Najbardziej radykalna teza dotyczy tego, ¿e „proces poznawczy de facto wcale nie rozwi-ja siê historycznie wed³ug immanentnych praw rozwoju” (Karl Mannheim, Ideologia i utopia..., dz. cyt., s. 218), nie rozwija siê równie¿ na bazie cech przedmiotu praktyki badawczej. W „de-cyduj¹cych punktach” powstanie i treœæ nowych sposobów myœlenia okreœlaj¹ szeroko rozu-miane czynniki pozateoretyczne zwi¹zane najogólniej z „miejscem” i „czasem”, które autor na-zywa „czynnikami bytowymi”. Owe czynniki bytowe nie maj¹ znaczenia marginalnego, lecz „przejawiaj¹ siê w treœci i w formie, sposobie formu³owania, wydajnoœci, intensywnoœci roz-przestrzeniania w doœwiadczeniu i kontekœcie obserwacji”, okreœlaj¹c „aspektow¹ strukturê po-znania” (tam¿e), czyli „sposób widzenia przez podmiot jakiejœ sprawy” (tam¿e, s. 220). Najbar-dziej istotne wydaj¹ siê tutaj dwie perspektywy – pokolenie rozumiane jako nak³adanie siê indywidualnych doœwiadczeñ jednostki na historyczne procesy zmiany spo³ecznej oraz „kon-kurencja w historii myœli” okreœlaj¹ca relacje pomiêdzy istniej¹cymi „wizjami œwiata”.

(24)

za³o¿eñ paradygmatycznych, tak¿e tych przyjmowanych milcz¹co, oraz po drugie, wynikaj¹cych z nich odmiennych ‘kryteriów naukowoœci’ oraz odmiennych ‘kryteriów wartoœciowania realizowanej praktyki badawczej’. Obydwie charakte-rystyki czytelnie wpisuj¹ siê w perspektywê poznawcz¹ szkicowan¹ przez Marga-ret Masterman, która zmierza do okreœlenia granic i statusu naukowego dyscyplin na podstawie przes³anek powstawania i identyfikowania paradygmatów41.

Kontinuum nakreœlone przez tê autorkê szkicuje ów paradygmatyczny status na podstawie kryteriów wyró¿nienia b¹dŸ niewyró¿nienia paradygmatów oraz okreœ-lenia statusu paradygmatów wystêpuj¹cych w ramach poszczególnych dyscyplin: statusu paradygmatycznego, podwójno-paradygmatycznego i multiparadygma-tycznego (dual paradigmatic, multiple paradigmatic). Z jej punktu widzenia kuh-nowski przymiotnik „paradygmatyczny” oznacza istnienie szerokiego konsensusu w ramach dyscypliny, stanowi¹cego odniesienie do za³o¿eñ nauki normalnej. Sta-tus paradygmatyczny nie jest w tym rozumieniu sytuacj¹ permanentn¹, stanowi konsekwencjê ewolucji dyscypliny i okreœla jej naukow¹ specyfikê. Najbli¿sza so-cjologii „multiparadygmatycznoœæ” ilustruje wspó³wystêpowanie w ramach dys-cypliny wielu paradygmatów kwestionuj¹cych w ró¿nym stopniu za³o¿enia in-nych42. Najbli¿sza ekonomii „monoparadygmatycznoœæ” wskazuje na istnienie jednego dominuj¹cego nurtu refleksji, poœrednio zaœ wskazuje na mo¿liwoœæ roz-patrywania tej refleksji bardziej w kategoriach „nauki normalnej” (instytucjonal-nej), ni¿ ma to miejsce w socjologii. Analiza paradygmatyczna mo¿e byæ w tym sensie mniej u¿yteczna dla socjologii ni¿ dla ekonomii. Mo¿e jednak (jak jest w tym przypadku) stanowiæ narzêdzie zestawiania teorii i praktyki dyscyplin, je¿eli oczywiœcie okreœlone ca³oœci paradygmatyczne da siê w miarê sensownie wyró¿niæ.

8. Socjologiczne paradygmaty

ród³a metarefleksji w kategoriach paradygmatów wynikaj¹ zatem z przekonania, ¿e jest to nie tylko u¿yteczne narzêdzie s³u¿¹ce rozumieniu procesów rozwoju i kumulacji wiedzy spo³ecznej43, ale tak¿e narzêdzie pozwalaj¹ce na tworzenie 41 Stanowisko Margaret Masterman zob. „The Nature of Paradigm” in Criticism and the Growth of Knowledge, Cambridge University Press, Cambridge 1970; na podstawie: George Ritzer, Sociology: a Multiple..., dz. cyt., s. 11.

42 Wykraczaj¹c poza za³o¿enia przyjête w ksi¹¿ce, istotne pytanie o przyczyny tego stanu mo¿e implikowaæ co najmniej dwa rodzaje odpowiedzi. Jeden dotyczy instytucjonalnego i tra-dycyjnego statusu akademickiej socjologii, a drugi przywo³uje ideologiczne konsekwencje bar-dzo wyraŸnych ró¿nic na poziomie metateoretycznym, wykraczaj¹ce poza granice œwiato-pogl¹dów naukowych.

43Przyk³adem pos³u¿enia siê kategori¹ paradygmatu w socjologii mo¿e byæ dobrze znana ana-liza Roberta Mertona. Paradygmat definiowany jest tutaj wokó³ przes³anek analizy funkcjonalnej

(25)

nowych p³aszczyzn interpretacyjnych na nieco wy¿szym poziomie uogólnieñ. U¿ytecznoœæ tej kategorii mo¿na przypisaæ obecnej w jej ramach dwudzielnej per-spektywie poznawczej.

Z jednej strony paradygmat mo¿e byæ rozpatrywany jako mniej lub bardziej zinstytucjonalizowany fakt spo³eczny44(i tutaj dotyczy sfery tego, jak siê myœli o okreœlonej dyscyplinie lub subdyscyplinie), z drugiej – pozostaje treœci¹ œwiato-pogl¹du naukowego konkretnego badacza. Dotyczy zatem „wierzeñ, sk³onnoœci i praktyki grupy, wziêtej jako zbiorowoœæ” oraz tego, co jest indywidualnie przy-swajane, a bardziej precyzyjnie – elementów identyfikuj¹cych okreœlony system wiedzy oraz przes³anki jego przyjêcia b¹dŸ odrzucenia45.

George Ritzer, przechodz¹c od kuhnowskiego paradygmatu do zagadnienia pa-radygmatu w socjologii, definiuje go jako „[...] fundamentalny obraz podmiotu w nauce, s³u¿¹cy definiowaniu tego, co powinno byæ przedmiotem studiów, jakie pytania powinny byæ postawione i w jaki sposób oraz jakie regu³y powinny byæ przestrzegane przy interpretowaniu odpowiedzi”46. Paradygmat ritzerowski w tym rozumieniu idzie tropem wyznaczonym przez interpretacjê Masterman i odwo³uje siê w takim samym stopniu do dyscypliny jako ca³oœci, jak i dyscypliny jako czêœci rozpatrywanych na podstawie okreœlonego „teoretyczno-metodologiczno-narzê-dziowego” zbioru kryteriów. Jest tak, gdy analizujemy próby wydzielenia na podsta-wie przes³anek metodologicznych paradygmatów ‘normatywnego’ i ‘interpretacyj-nego’, stanowi¹cych zestawienie punktów widzenia przypisuj¹cych szczególne znaczenie b¹dŸ to okreœlonemu ³adowi strukturalnemu (stanowi¹cemu podstawê dedukcyjnego wyjaœniania zachowañ podmiotu), b¹dŸ to perspektywie interpreta-cji dzia³añ aktorów z punktu widzenia okreœlonego kontekstu sytuainterpreta-cji (obej-muj¹cego zarówno obiekty naturalne, jak i obiekty spo³eczne) oraz subiektywnych (paradygmat metodologiczny oraz pewne sposoby myœlenia w³aœciwe socjologom jako zbio-rowoœci badaczy). Jak powiada ten autor: „pierwszym i zasadniczym celem jest zapewnienie tymczasowego uporz¹dkowania regu³ s³u¿¹cych prowadzeniu w³aœciwych i owocnych ana-liz” (Robert K. Merton, Teoria socjologiczna..., dz. cyt., s. 125). Struktura tak pojmowanego paradygmatu zawiera zbiór pojêæ stanowi¹cych kryterium realizowanej praktyki badawczej oraz oceny ju¿ istniej¹cej refleksji w interesuj¹cym obszarze teoretycznym, regu³y pos³ugiwa-nia siê tymi pojêciami w odniesieniu do przyjêtych za³o¿eñ paradygmatycznych, a tak¿e uwra¿-liwienie socjologów „nie tylko na œciœle naukowe rozumienie ró¿nych typów analizy funkcjo-nalnej, ale tak¿e na ich implikacje polityczne i niekiedy ideologiczne” (tam¿e, s. 126).

44 Por. Émile Durkheim, Zasady metody socjologicznej, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000, s. 34.

45Z tego punktu widzenia w takim samym stopniu istotna wydaje siê odpowiedŸ na pytanie, co „wyznawca” w swojej autorefleksji opisuje (co jest przedmiotem jego refleksji), co uznaje za najistotniejsze, ale tak¿e na przyk³ad to, w jaki sposób interpretuje poszczególne elementy „swego wyznania wiary” (jakie zastosowa³ „narzêdzia pojêciowe”, co jest celem badawczym) oraz na przyk³ad „kogo” cytuje (bierze na œwiadka).

(26)

motywów podmiotu47. George Ritzer okreœla ów aspekt uniwersum dyscypliny poprzez przeciwstawienie: 1) paradygmatu faktów spo³ecznych482)

paradygma-towi spo³ecznych definicji(The Social Definition Paradigm)49oraz wydzielenie 3) paradygmatu behawioralnego. Podstaw¹ paradygmatu jest tym razem funda-mentalny status pomiotu (fundamental image of [...] subject matter)50, stanowi¹cy odniesienie dla znajduj¹cego siê w centrum perspektywy socjologicznej zagadnie-nia relacji „podmiotu” i w³aœciwego mu œrodowiska – rozpatrywanej przyczynowo jako obszar relacji pomiêdzy indywiduami, tym, co ponadindywidualne, a ludzki-mi zachowanialudzki-mi (dzia³anialudzki-mi)51. Spróbujmy zatem poddaæ wyró¿nione paradyg-maty krótkiej analizie.

1. Paradygmat faktów spo³ecznych.Pierwszy z paradygmatów zwi¹zany z nazwis-kiem Émile’a Durkheima – sprowadza siê do rozpatrywania ‘faktów spo³ecznych’ jako ‘rzeczy’ oraz sk³onnoœci do pos³ugiwania siê na poziomie konstruowania teorii abstrakcyjnymi modelami. Kierunek ten, okreœlany tak¿e mianem socjologizmu, prowadzi do poszukiwania holistycznej perspektywy agregatów spo³ecznych, którym w za³o¿eniach teorii i w praktyce badawczej przypisuje siê w³aœciwoœci determinowania (kszta³towania) ¿ycia spo³ecznego podmiotów, czy to poprzez oddzia³ywanie wiêzi spo³ecznej, jaŸni spo³ecznej, czy te¿ substancjalnie pojmo-wanego kontekstu grupowego. Nieprzypadkowo jest on obecny w stanowiskach funkcjonalistycznie zorientowanych na wyjaœnianie spo³ecznego equilibrium oraz w zgeneralizowanych odpowiedziach na pytania o warunki integracji spo³ecznej.

2. Paradygmat spo³ecznych definicji. Drugi paradygmat, zwi¹zany z kon-cepcj¹ ‘rozumienia’, jest zaprzeczeniem „kolektywistycznej” strategii Durkhei-ma; mo¿e zostaæ osadzony w tradycji Maxa Webera rozwijanej w teorii dzia³ania Talcotta Parsonsa52. Na gruncie amerykañskich nauk spo³ecznych przeciwstawia 47 Por. Thomas P. Wilson, Conceptions of Interaction and Forms of Sociological Explana-tion, „American Sociological Review” 1970, vol. 35.

48 Tam¿e.

49 George Ritzer, Sociology: a Multiple..., dz. cyt., s. 24. 50 Tam¿e.

51 Ów trójdzielny obraz dyscypliny z nieco szerszej perspektywy mo¿e s³u¿yæ do organizo-wania dyskusji socjologów w ramach wielu kwestii, na przyk³ad kwestii „realnoœci” grup spo³ecznych, przes³anek interpretacji spo³ecznego fenomenu przez interakcjonistów czy impli-kacji „empirycymu” (por. m.in. Charles K. Warriner, Groups are Real: A Reafirmation, „Ame-rican Sociological Review” 1956, vol. 21, nr 5).

52 Stanowiska teoretyczne, o jakich w odniesieniu do wspó³czesnej socjologii amerykañ-skiej pisze Ritzer, stanowi¹ w wielu przypadkach nastêpstwo „dyfuzji innowacji”, s¹ wiêc przedmiotem wtórnego opracowania tradycji, której do lat 30. XX wieku w przypadku Webera w socjologii amerykañskiej nie by³o.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Študent výsledky vlastného pedagogického pôsobenia a poznávania edukačnej reality v materskej škole, v školskom klube alebo v triedach primárneho vzdeláva- nia zhromaždí

Pełny zakres częstotliwości pól elektromagnetycznych, dla których określa się parametry fizyczne charakteryzujące oddziaływa- nie pól elektromagnetycznych na

For CCBF, the cross-coherence (6) is applied instead of the cross-correlation, to ensure an equal contribution of the different frequencies. For BF, for the same reason, whitening

modernity’s modernisms thus be- come multiple interconnected hemi/spheres, in which exist many possible relations of various modernities through history, time, and space, across

Jedynem śladem żydowskiego pochodzenia Askenazego w jego twórczości jest udział w w ydaw aniu „Kwartalnika poświęconego przeszłości Żydów w P olsce”,

Interesujący wydaje się natomiast fakt, że właśnie owa zapośredni- czona trauma pojawiła się także u Terakowskiej, a wykorzystana została przez pisarkę nie tylko

Oczywiście w roz- dziale poświęconym poezji i sztuce Kuryluk biograficzne szczegóły odgrywają niebagatelną rolę, jednak Stankowska nie rekonstruuje rodzinnej historii

Gdy prześledzimy biografię Zinaidy Gippius, okaże się, że wśród jej licznych znajomych i przyjaciół było wielu Żydów.. Chodzi tu zwłaszcza o krytyka lite- rackiego