• Nie Znaleziono Wyników

Ekonomia i socjologia – „genetyczne” obszary refleksji

II. Dyskusja o instytucjonalizmie w ekonomii a socjologia

1. Ekonomia i socjologia – „genetyczne” obszary refleksji

róde³ sukcesu nauk spo³ecznych mo¿na szukaæ w ewolucji wielu odrêbnych nur-tów teoretycznych, choæ rozró¿nienie dyscyplin wydaje siê byæ uzale¿nione od tego, gdzie dopatrujemy siê „osobliwoœci” poszczególnych nauk spo³ecznych. Jak powiada Talcott Parsons, wiedza spo³eczna zwi¹zana jest z praktycznym wymia-rem panowania, którego elementem jest kszta³towanie siê statusu ekonomii poli-tycznej jako odrêbnego nurtu refleksji oraz równoleg³y rozwój nauk politycznych przypisanych wspomnianej utylitarnej refleksji na temat sprawowania rz¹dów4. Stanis³aw Ossowski podobnie sytuuje ekonomiê polityczn¹ w obszarze nauki o gospodarce5, gdzie za Arystotelesem wyró¿nia dwie dyscypliny – naukê o gos-podarstwie i naukê o bogaceniu siê (chrematystykê). Ossowski powiada: „[...] no-wo¿ytna ekonomia polityczna, wbrew swojej nazwie idzie po linii chrematystyki”, co stawia j¹ w specyficznej, programowo antyradykalnej relacji w stosunku do

³adu, w ramach którego ewoluowa³a. Z punktu widzenia Parsonsa socjologia naro-dzi³a siê w XIX wieku jako wype³nienie luki, która powsta³a pomiêdzy ekonomi¹ polityczn¹ a naukami politycznymi w kontekœcie utylitarystycznej perspektywy

„bardziej makrospo³ecznych” aspektów spo³eczeñstwa. Zdaniem S. Eisenstadta i M. Curelaru geneza analizy socjologicznej zwi¹zana jest z rozwojem refleksji spo³ecznej koñca XVIII i pocz¹tku XIX wieku i dotyczy „[...] prób ³¹czenia w na-ukowej analizie wyjaœniania podstawowych aspektów nowoczesnego spo³eczeñ-stwa zwi¹zanych z generalnymi problemami porz¹dku spo³ecznego (social order) oraz trendów rozwojowych spo³eczeñstwa”6. Co wa¿ne, ów proces uto¿samiany z mnóstwem zjawisk zachodz¹cych w kulturze (których rezultatem by³y wielkie rewolucje Europy Zachodniej i rewolucja amerykañska oraz rodz¹ca siê naukowa refleksja dotycz¹ca indywidualnej i spo³ecznej egzystencji cz³owieka) uwypukla³y radykalny spo³ecznie i samoistny w sensie metodologicznym aspekt socjologii.

Z jednej strony, jak podkreœla Stanis³aw Ossowski, socjologia jako najm³odsza

mo¿liwoœæ zdobycia monopolu na naukowoœæ w dyscyplinie, co w praktyce oznacza pozycjê orientacji „jedynie naukowej”, „prawdziwie naukowej” lub po prostu „naukowej” (Edmund Mokrzycki, Filozofia nauki a socjologia, PWN, Warszawa 1980, s. 12).

4 W relacji do podlegaj¹cej emancypacji (w stosunku do instytucji Koœcio³a) organizacji pañ-stwowej.

5 Zob. Stanis³aw Ossowski, O osobliwoœciach nauk spo³ecznych, PWN, Warszawa 1962, s. 129.

6 Shmuel N. Eisenstadt, Miriam Curelaru, The Form of Sociology. Paradigms and Crisis, John Wiley & Sons, New York 1976, s. 16.

z nauk spo³ecznych (przynajmniej w odniesieniu do historii swej nazwy)7 naro-dzi³a siê wtedy, „[...] gdy znaczna czêœæ problematyki, do której aspiruje, jest przy-pisana innym dyscyplinom”8. Co za tym idzie, jak sugeruj¹ cytowani S. Eisenstadt i M. Curelaru, uzyskuje swoj¹ odrêbnoœæ, pozostaj¹c w relacji do „[...] specyficz-nej kombinacji intelektualnych i organizacyjnych b¹dŸ instytucjonalnych proce-sów”9.

Z drugiej strony, w odró¿nieniu od ekonomii, „perspektywa socjologiczna” od samego pocz¹tku naznaczona by³a pewnym poziomem ambiwalencji w stosunku do zastanej rzeczywistoœci spo³ecznej10, sprzyjaj¹c mniej lub bardziej radykalnym projektom oraz swoistemu zaanga¿owanemu punktowi widzenia. Ju¿ zatem na tym pierwotnym gruncie socjologia i ekonomia pozostawa³y w stosunku do siebie odrêbne. To owa odrêbnoœæ, z punktu widzenia po³¹czenia „intelektualnych rosz-czeñ i dzia³añ spo³ecznych”11, sta³a siê katalizatorem reprodukowania odrêbnych statusów, tak w obszarze odmiennej recepcji w³asnych historycznych Ÿróde³ reflek-sji, statusu poznawczego i naukowego, jak i w interpretacji celów realizowanej praktyki badawczej.

Konsekwencje takiego stanu rzeczy musz¹ byæ oceniane z punktu widzenia ewoluowania poznawczej efektywnoœci wspó³czesnych nauk spo³ecznych – dodaj-my, zgodnie ze stanowiskiem Josepha Schumpetera – „[...] rozwijaj¹cych siê po-przez powolny wzrost (acceleration), w trakcie powstawania [...] podlegaj¹cych stopniowemu ró¿nicowaniu, pod wp³ywem sprzyjaj¹cych i hamuj¹cych warun-ków œrodowiskowych i personalnych [...]”12. Problem, który siê tutaj narzuca, do-tyczy sk³onnoœci do partykularyzmu w stanowiskach obydwu dyscyplin13. Czytelna

7 Zob. Stanis³aw Ossowski, O osobliwoœciach..., dz. cyt.

8 Podkreœlaj¹c tym samym z jednej strony kluczowe znaczenie jêzyka dyscypliny (jako ele-mentu jej to¿samoœci) odrêbnego w stosunku do innych nauk spo³ecznych, z drugiej – prze-s³anki szerokiego ujmowania socjologii z punktu widzenia relacji, w jakiej pozostaje do

„spo³ecznej” refleksji innych dyscyplin nauk spo³ecznych.

9 Shmuel N. Eisenstadt, Miriam Curelaru, The Form of Sociology..., dz. cyt., s. 17.

10Postawa ta widoczna jest choæby u samego twórcy pojêcia, który swój projekt pozytywnej socjologii stawia³ w tym samym rzêdzie, co prace Montesquieu, Condorceta, Turgota etc.

(por. Auguste Comte, The Positive Philosophy, w t³umaczeniu na ang. Harriet Martineau, vol. II, s. 166-168. Tekst dzie³a dostêpny w Internecie na stronie http://www.socsci.mcma-ster.ca/-/~econ/ugcm/3ll3/comte/.

11Wyzwania wobec nauk spo³ecznych u progu XX wieku, red. A. Flis, TAiWPN Universitas, Kraków 1999, s. 56-57.

12Joseph A. Schumpeter, History of Economic Analysis, Oxford University Press, New York 1955, s. 9.

13Na gruncie stanowiska Charlesa H. Cooleya ów partykularyzm (który dla naszych potrzeb mo¿emy okreœliæ mianem „partykularyzmu dyscyplin”) stanowi, jak powiada autor, uznanie

„[...] jednej fazy procesu za Ÿród³o wszystkich innych, tak i¿ inne mog¹ byæ traktowane jako uboczne wobec nich”. Staj¹ siê one elementem postaw, za którymi przemawia m.in. 1) wygoda

staje siê na tym gruncie reaktywowana w latach 90. ubieg³ego wieku dyskusja o granicach oddzielaj¹cych dyscypliny. Psychologicznie uzasadnione wydaj¹ siê te¿ próby rozpatrywania relacji w ramach socjologii, ekonomii, psychologii etc.

bardziej ze wzglêdu na wskazywan¹ przez Mokrzyckiego rozgrywkê o „rz¹d dusz” ni¿ specjalizacjê w obszarze tradycyjnego przedmiotu badania14. Takie po-stawienie sprawy jest zapewne doœæ radykalne, ale uzyskuje ca³kowicie praktycz-ny wymiar, gdy badacze w ramach poszczególpraktycz-nych dyscyplin wystêpuj¹ o œrodki na badania, a rola recenzentów projektów sprowadza siê do okreœlenia, która z pro-ponowanych dróg efektywniej prowadzi do wyznaczonego (najczêœciej przez jakiœ podmiot publiczny) celu.

***

Z punktu widzenia chronologii ewolucji nauk spo³ecznych kluczowe dla naszych rozwa¿añ jest wczesne ugruntowanie siê ekonomii jako odrêbnej dyscypliny charakteryzuj¹cej siê praktyczn¹ orientacj¹ i odrêbn¹ aparatur¹ pojêciow¹, a w dru-giej po³owie XIX wieku uzyskuj¹cej pozycjê nauki zorientowanej na teraŸniej-szoœæ i nomotetycznej. Owe praktyczne zainteresowania w powi¹zaniu z przypi-sywaniem prawom ekonomicznym szczególnej pozycji w praktyce spo³ecznej prowadzi³y zdaniem Stanis³awa Ossowskiego do ugruntowania pozycji, tak¿e in-stytucjonalnej, dyscypliny zorientowanej raczej na „stosunki pomiêdzy rzeczami swoistego rodzaju” ni¿ stosunki pomiêdzy podmiotami. Socjologia w tym kontek-œcie: uzyska³a (1) wizerunek nauki zajmuj¹cej siê zjawiskami spo³ecznymi oraz (2) status depozytariusza myœli spo³ecznej kodyfikuj¹cego i systematyzuj¹cego re-fleksjê spo³eczn¹ jako tak¹, (3) mia³a byæ, zgodnie z przekonaniem twórcy jej na-zwy, królow¹ nauk – zintegrowan¹ i zjednoczon¹ nauk¹ spo³eczn¹15. Jak po-wiada Comte, „[...] naukowy duch [pozytywnej socjologii] jest radykalnie odmienny od teologicznego i metafizycznego poprzez niezachwiane, trwa³e pod-porz¹dkowanie wyobraŸni (imagination) obserwacji [...]”, a zatem „[...] ludzka wyobraŸnia zostaje ograniczona do odkrywania i poprawiania koordynacji obser-wowanych faktów w znaczeniu przydawania efektywnoœci nowym badaniom

posiadania sta³ego punktu odniesienia dla myœlenia (co pozostaje w zwi¹zku z linearnym sposo-bem myœlenia – iluzja centralnoœci), a tak¿e 2) samoutwierdzanie siê w okreœlonych przekona-niach na podstawie realizowanej praktyki badawczej oraz mechanizmu uto¿samienia siê (Charles H. Cooley, Partykularyzm a pogl¹d organiczny, w: Janusz Mucha, Cooley, seria wyd. „Myœli i Ludzie”, Wiedza Powszechna, Warszawa 1992, s. 52, t³umaczenie na podstawie V rozdzia³u The Organic View of the Process of Human Life, Southern Illinois University Press, Carbon-dale-Edwardsville 1966).

14 Por. Edmund Mokrzycki, Filozofia nauki a socjologia, dz. cyt.

15 Charles H. Cooley, Partykularyzm a pogl¹d organiczny, dz. cyt., s. 30.

[...]”16. Zawarte w tej wypowiedzi elementy stanowiska autora dotycz¹ z jednej strony generalnej wyk³adni „naukowej” metody pozytywnej, a z drugiej – krytyki metafizyki i „zasady przyczynowoœci” w ramach projektowanej dyscypliny.

Ewolucja refleksji socjologicznej czerpi¹ca z powy¿szego Ÿród³a przebiega³a w ró¿nych kierunkach i dotyczy³a, podobnie jak w ekonomii, m.in. zakwestiono-wania wspomnianej „pozytywnej” i w jakimœ sensie holistycznej perspektywy oraz ograniczenia „radykalizmu” comte’owskiego projektu dyscypliny, ale tak¿e – jak dowodzi Stephen Tulmin, podkreœlaj¹c ow¹ specyfikê ró¿nicowania siê nauk spo³ecznych, historii, filozofii, socjologii i psychologii, na tle jej uwarun-kowañ z pocz¹tku XX wieku – zmiany sposobu postrzegania nauki „przez na-ukowców i filozofów uprawiaj¹cych nauki o zachowaniu” zwi¹zanej z odrzuce-niem jej zasadniczo historycznego wizerunku – ludzkich przedsiêwziêæ – i zajêcia siê „[...] pojedynczymi czasowymi [ich] przekrojami [...]”17, b¹dŸ te¿, jak stwierdza Edward Shils, analizuj¹c status tradycji w obszarze nauk spo³ecznych,

„[...] nauki spo³eczne w okresie swej trwaj¹cej od niedawna œwietnoœci skupi³y uwa-gê na tym, co ¿ywe, i by³y tym samym sk³onne traktowaæ aspekt »historyczny« jako kategoriê rezydualn¹, która czêsto s³u¿y jako Ÿród³o sporz¹dzanych ad hoc wyjaœ-nieñ”18.

W rezultacie pola refleksji uleg³y istotnemu zawê¿eniu (zdefiniowaniu), co mia³o swój wyraz w pomijaniu historycznych i diachronicznych procesów spo³ecznej i kulturowej zmiany oraz prowadzi³y do koncentrowania siê na wspó³czesnych lub synchronicznych czynnikach i kategoriach19. Ów stan (zak³adaj¹c, ¿e mo¿emy za-akceptowaæ przedstawione tu generalne tezy) zarówno w przypadku socjologii, jak i ekonomii (w ramach której mo¿na obserwowaæ podobne procesy) poci¹ga³ za sob¹ szereg nastêpstw, z których najistotniejsze wydaj¹ siê dotyczyæ dominacji utylitar-nego pojmowania sensu teoretyzowania oraz fragmentacji zgromadzonej wiedzy.

Ró¿nice zatem dotyczy³yby tu nie tyle generalnego kierunku, bo tutaj da siê wzglêd-nie ³atwo obserwowaæ zwi¹zki i koincydencje, ale raczej efektywnoœci proponowa-nych rozwi¹zañ (jakoœci konstruowanej teorii) i ich poznawczej atrakcyjnoœci (uwa-runkowañ œwiadomoœciowych gdzieœ na styku badaczy i ich kontekstu spo³ecznego).

Zestawiaj¹c ze sob¹ „osobliwoœci” socjologii i ekonomii, wypada wskazaæ na kilka istotnych ró¿nic obejmuj¹cych tak uwarunkowania wewnêtrzne, jak i zewnêtrzne obu dyscyplin.

16 Auguste Comte, The Positive Philosophy, dz. cyt., vol. II, s. 177. Tekst dzie³a dostêpny w Internecie na stronie: http://www.socsci.mcmaster.ca/-/~econ/ugcm/3ll3/comte/.

17 Stephen Tulmin, Naukowe strategie..., s. 118.

18 Edward Shils, Tradycja, dz. cyt., s. 33.

19 Zob. Stephen Tulmin, Naukowe strategie..., dz. cyt.