• Nie Znaleziono Wyników

Funkcje formantów rzeczownikowych

3. Funkcje formantów jako pochodne (konsekwencje) funkcji deryw acji

3.3. Formacje nominacyjne, funkcja transformacyjna formantów

„Językoznawcy są zgodni co do tego, że istotna dla słowotwórstwa jest nominacja – nadawanie nazw przedmiotom, relacjom, stanom rzeczy i sytuacjom wyodrębnionym w świecie pozajęzykowym. […] Analiza słowotwórcza dąży więc do odkrywania mechanizmów onomazjologicznych – j a k ludzie nadają nazwy rzeczom – i kognitywnych: jaki jest językowy »profil« danego pojęcia, to znaczy z jakiej perspektywy jest ono ujmowane? Tote ż centralnym pytaniem staje się pytanie o motywację, o »formę wewnętrzną« i jej stosunek do całościowej struktury semantycznej wyrazu pochodnego” (N a gó rk o 1998, 204). Na te pytania pozwala odpowiedzieć metoda opisana przeze mnie w podrozdziale 2.3. Funkcje formantu na poziomie transformacyjnym. Scharakteryzowałem tam funkcje formantu wykrywane przez zastosowanie twierdzeń składni semantycznej, opartej głównie na tzw. gramatyce przypadków (Case Grammary)153, czyli wykrywane przez porównanie derywatu

152 Terminu tego w dalszej części pracy uży wa m także w szerszy m znaczen iu, ja ko synonim derywatu (o czy m zdecydowały czynniki natury stylistycznej).

153 Zob. (F i l l mo r e 1976).

111

z „motywującą” go SPA. Podobną konwencję opisu przyjąłem w niniejszym opracowaniu, głównie w odniesieniu do funkcji formantów przy derywacji wynikającej z potrzeb nominacyjnych154. U podstaw derywacji nominacyjnej leży bowiem akt predykacji bądź szerzej – atrybucji, którą rozumiem jako swego rodzaju operację myślowo-językową.

Ujęzykawiane (nazywane) pojęcie zawsze jest elementem jakiegoś stanu rzeczy, pewnej kompleksowej akcji, zaś właśnie orze ka nie o nim, dostrzeganie że to coś (ktoś) jest jakieś, czymś się charakteryzuje, jest podstawą procesu poznawczego i nazwotwórczego155. Taki proces nazywania, uwidaczniany w parafrazie słowotwórczej, która przyjmuje postać zdania elementarnego156, znajduje odbicie w budowie derywatów.

Oznacza to, że derywaty nominacyjne należy traktować jako jedną z możliwych konkretyzacji struktury predykatowo-argumentowej bazy słowotwórczej, inaczej jako aktualizację jednej z ról semantycznych wyznaczanych przez argumenty bazy. Spójrzmy na kilka przykładów: czasownik piec o argumentach ‘wykonawca’, ‘obiekt’, ‘rezultat’,

‘miejsce’, ‘instrument’, ‘czas’ jest podstawą derywatu piekarnia ‘miejsce, w którym się piecze’, który jest słownikowym wyróżnieniem czwartego z argumentów oraz rzeczownika piekarz ‘ten, kto piecze’, będącego aktualizacją roli ‘wykonawcy’.

Czasownik spawać, o takich samych argumentach jak czasownik wcześniejszy, jest podstawą dla czterech derywatów, które aktualizują rolę ‘instrumentu’ (spawarka),

‘rezultatu’ (spaw),‘wykonawcy’ (spawacz) i ‘miejsca’ (spawalnia). Derywaty zlewki i zlewnia to aktualizacje argumentów ‘rezultat’ i ‘miejsce’ czasownika zlewać; boleć aktualizuje się słowotwórczo w jednej tylko roli semantycznej, mianowicie w roli

‘obiektu’ (bolak).

W derywatach takich znaczenie z podstawy słowotwórczej przechodzi na pozycję podrzędną, określającą, ponieważ staje się folią semantyczną nakładaną na podkład semantyczny, będący wartością kategorialną z formantu157. F unk c j a fo r ma n t u p o le ga na two rze n iu r ze c zo w n ik o we go z na k u ję z yk o we go , w ta k i

154 Ora z przy nie których typach derywacji reno minacyjnej, zob. n iżej.

155 Por.: „Podstawowy mechanizm po znawc zy u mysłu ludzkie go, t zn. kategoryzowanie obiektów i nadawanie im nazw, opiera się przypisywaniu przed mioto m pewnych właściwości. Jest to mechanizm ujmowany przez logików jako struktura predykatowo-argumentowa […]” (Gr zeg o rc zy ko w a, S zy ma n e k 1993, 464) ora z „przypisanie cechy obiektowi (atrybucja) stanowi podstawową operację językową i myślową” (Gr zeg o rc zy ko wa 2001, 91); por. też (K a ro la k 1993a) oraz W. Doroszewski (1962a), w którego teorii słowotwórstwa schemat orzekania coś jest jakieś stanowi podstawę tak zdań jak i nazw.

156 Zob. (Ka ro la k 1984), por. też pojęcie zdania atomo wego w t zw. filo zofii i logice ana lityc znej.

157 Zob. schemat parafra zy derywatów nominacyjnych (podrozdzia ł 3.2.). Warto tu przypo mnieć ta kże teorię J. Ro zwadowskiego, który podobnie rozu miał zależności pomiędzy znaczeniem formantu (człon utożsamiający) a znaczeniem tematu (człon wyróżn iający) w formacjach mutacyjnych (Ro zw ad o ws k i 1921; 1960).

112

sp o só b , że fo r ma nt, sta no w ią c c e nt r u m z na c ze n io we two rzo ne go wyra z u p rz y łą c za d o sie b ie z na c ze n ie p o d sta wy158, wno s zo ne p r ze z te ma t s ło wo twó rc z y, c z y li d o k o nuje tra ns fo r ma c j i z na c ze n ia p o d sta wy na z na c ze n ie in ne j k a te go r ii; in n y mi s ło wy w d e rywa c ie d o k o nuje s ię wyró żn ie n ie (a k t ua liza c ja ) je d n e go z a r g u me n tó w S P A b a zy sło wo twó rc ze j. Ta k ro z u mia na f u nk c ja t ra ns fo rma c y jna fo r ma ntu159 pokrywa się w znacznej mierze z tradycyjnie rozumianą funkcją semantyczną mutacyjną, dlatego bardzo często formacje nominacyjne można utożsamiać z formacjami mutacyjnymi, choć nie zawsze160. Stosując umowne oznaczenia zapisu struktury predykatowo-argumentowej P (x, y, z)161

można pokazać dwa najważniejsze schematy aktualizacji jednego z elementów wyjściowej SPA. Są to: transformacja struktur z jednym argumentem P (x) oraz transformacja struktur z dwoma argumentami P (y, x). Odróżnienie transformacji jednoargumentowych od dwuargumentowych nie powinno sugerować, że formacje pierwszego typu są tworzone od predykatów jednoargumentowych, drugie zaś od wieloargumentowych. Różnica między nimi zasadza się na tym, że transformacje pierwszego typu aktualizują się w postaci derywatu, w którego parafrazie występuje jedno wyrażenie argumentowe, w typie drugim istnieją dwa takie wyrażenia. Schemat pierwszy transformowany jest w derywaty odczasownikowe oraz odprzymiotnikowe i polega na zapełnieniu argumentu przez jedną z ról semantycznych (‘wykonawca’, ‘obiekt’,

‘subiekt’, ‘instrument’, ‘miejsce’, ‘materiał’ i inne) z jednoczesnym zachowaniem predykatu. Argument wyrażony jest formantem, predykat zaś tematem słowotwórczym.

Argumentowi w parafrazie odpowiadają sformułowania ‘ten kto (jest) P’, ‘to, co (jest, ma) P’, ‘to, jak się P’, ‘to, czym się P’, ‘to, gdzie się P’ itd., a więc jest on w niej argumentem wyróżnionym (wyrażeniem tematycznym). Predykat skonkretyzowany w temacie słowotwórczym stanowi drugą część parafrazy i jest odpowiednikiem wyrażenia rematycznego, np.: wozak ‘ten kto(x) wozi(P)’, święcelina ‘to, co się(x) święci(P)’, cedzidło

158 W zwią zku z tym wa rtość kategorialna nie jest nadwyżką znaczen iową wobec znaczenia z podstawy, lecz odwrotnie, to znaczen ie symbolizowane przez temat słowotwórczy jest elementem nadwyżkowy m wobec ogólnego znaczenia formantowego. Słowotwórstwo mówi tu o po drzędnej (określającej) roli tematu słowotwórczego wobec formantu.

159 Zob. też zaproponowane przeze mn ie inne jeszc ze znaczenie funk cji transformacyjnej (podrozdzia ł 2.3.).

Nie ma większych przeszkód ku temu, aby funkcję tę nazywać tradycyjnie f u n k c j ą m u t a c y j n ą , dlatego w pracy posługuję się wymiennie ty mi terminami, przy czy m funkcja transformacyjna eksponuje procesualny charakter semantyki derywatu, natomiast funk cja mutacyjna podkreśla wartość kategorialną derywatu, a zate m ko mponent znaczen iowy.

160 Istnieją pewne formacje mutacyjne, które w nin iejs zej pracy traktowane są jako efe kty renominacji.

Piszę o n ich w ko lejny m ro zdziale.

161 Gd zie P to predykat, zaś x, y, z to jego argu menty.

113

‘to, czym się(x) cedzi(P)’, durak ‘ten, kto(x) jest durny(P)’ itd. Tę klasę derywatów można nazwać transformacją jednoargumentową.

Schemat drugi, tworzący derywaty odrzeczownikowe, aktualizuje w derywacie dwa argumenty, jeden wyrażony w formancie, drugi w temacie, predykat zaś ulega formalnej neutralizacji, co oznacza, że nie znajduje odzwierciedlenia w morfologii wyrazu, pojawia się zaś jako element definicyjny w parafrazie. Podobnie jak w pierwszej grupie derywatów, argumenty mogą pełnić różne role semantyczne, np.: maszynista ‘ten, kto(x) obsługuje(P) maszynę (y)’, cygarniczka ‘to, w czym(x) się pali(P) cygara(y)’ żniwiarz

‘ten, kto(x) pracuje(P) przy żniwach(y)’ drewutnia ‘tam, gdzie(x) przechowuje(P) się drewno(y)’, dylanka ‘to, co(x) jest zrobione(P) z dyli(y)’ itp. Do formacji tego typu zaliczyć można też symilatywa. Centralne miejsce w ich parafrazie zajmuje predykator162, będący wyrażeniem porównawczym typu ‘taki, jak’, ‘podobny, do’, ‘podobnie, jak’163, natomiast jego argumenty, wyróżnione formantem i tematem słowotwórczym, realizują się w roli semantycznej odpowiednio: ‘subiektu’164 (subiekt jako nosiciel stanu // cechy ‘bycia podobnym’) i ‘obiektu’, który podlega owemu stanowi // cesze, na przykład: esko ‘hak(x)

podobny(P) do litery es(x)’. Formacje takie jak powyżej, to transformacje dwuargume ntowe165. Pisałem też wcześniej, że wyróżnieniu dwóch argumentów w derywacie towarzyszy formalna neutralizacja predykatu – takie stanowisko przyjmują R. Grzegorczykowa i J. Puzynina (GWJP 1984). Podobnie postępuję w niniejszej pracy, uściślę tylko, że za K. Bogackim i S. Karolakiem przyjmuję, iż predykaty w strukturze głębokiej mają naturę pojęciową, natomiast na powierzchni reprezentowane są przez tzw.

predykatory, czyli wyrażenia lub znaki predykatywne, dlatego należy wyraźnie odróżniać jedne od drugich (Bo ga ck i, K ar o lak 1992, 159). Uznaję zatem, że formalnemu wyzerowaniu ulegają nie tyle predykaty (elementy struktury głębokiej), co predykatory166,

162 Zob. niżej.

163 Por.: „Inny wa żny mechanizm słowotwórc zy zasadza się na metaforze i porównaniu. Mo żna nawet wydzielić klasy derywatów, reprezentujące ró żne części mowy, oparte na strukturze ‘taki jak x, podobny do x-a’ lub ‘być, zachowywać się jak x’. Spośród rzec zown ikó w wydziela się tu np. semantyczna grupa nazw domów: wieżowiec ‘dom wysoki jak wieża’, żyletkowiec ‘dom wysoki i wąski jak żyletka’, mrowiskowiec – jak mrowisk o (albo mrówk owiec – którego mieszkańcy są tak lic zni ja k mrówk i)” (Na g ó r ko 1998, 174).

O fo rmacjach typu żyletko wiec pisze tez w dals zej c zęści pracy (ro zdzia ł VII, podrozd ział 2).

164 Takie ujęcie przyjęto w Gra matyce współczesnego język a polsk iego, gdzie wyróżnia się ‘subiekt podobieństwa’ (GWJP 1984, 324).

165 Podobnie ja k w typie wc ześniejszy m, także w no minacjach dwuargu mentowych formant jest wyra żeniem tematyczny m, zaś predykat (u jęty w parafrazie) wraz z drugim argu mentem, to wy rażen ie rematyczne.

166 Trochę inaczej niż R. Grzegorc zykowa i J. Puzynina w Gramatyce współczesnego język a polskiego:

„Wyzero wany predykat należy rozu mieć raczej jako jednostkę (klasę) semantyczną, a nie określony leksem, na przykład w derywacie rybak wyzerowany predykat to jednostka semantyczna, która może być wyrażona leksykaln ie ja ko: łowi, łapie. W niektórych derywatach klasa ta jest dość ogólna: ‘wy konuje czynność na obiekcie’, ‘zachowuje się aktywnie w stosunku do obiektu’ ” (GW J P 1984, 374).

114

czyli konkretne wyrazy i wyrażenia z parafrazy, na przykład z powyższych przykładów obsługuje, pali się, przechowuje, jest zrobione. Pozostaje natomiast pytanie na jakiej podstawie, skoro nie formalnej, dokonuje się prawidłowa identyfikacja wyróżnianego przez formant argumentu, pozwalając odczytać znaczenie derywatu rybak, jako

‘wykonawcy czynności, której obiektem są ryby’, a nie jako realizację roli ‘narzędzia’

(*‘to, czym się wykonuje czynność której obiektem są ryby’, jak paleciak ‘to, czym się transportuje palety’). Otóż na identyfikację argumentu pozwala tylko i wyłącznie zaktualizowany w parafrazie pred ykat, który jako składnik treści derywatu należy do rybaka jako całości: wyrazu, jednostki leksykalnej, a nie konkretnej jej cząstki. A zatem derywatów o parafrazie dwuargumentowej uczymy się wraz z ich znaczeniem167, nie może ono być bowiem odczytywane (generowane) tak prosto, jak znaczenie formacji jednoargumentowych czy formacji renominacyjnych.

Istnieją także transformacje dwuargumentowe zachowujące predykat, które przez taką właśnie budowę najwyraźniej chyba odbijają procesy poznawczo-nazewnicze.

Są nimi złożenia czasownikowo-rzeczownikowe, takie jak ogólnopolski bajkopisarz ‘ten, kto pisze bajki’ = ‘formant (argument) + temat czasownikowy (predykat) + temat rzeczownikowy

(rezultat)’, kamieniołom ‘tam, gdzie(x) łamie się(P) kamień(y)’, wiatrołam ‘to, co(x) łamie(P)

wiatr(y)’, samolub ‘ten, kto(x) lubi(P) samego siebie(y)’. W złożeniach o odmiennej motywacji formalnej, takich jak klubokawiarnia, cudzoziemiec czy czarnoziem, relacje predykatowo-argumentowe rysują się jeszcze inaczej: w typie klubokawiarnia występuje struktura z trzema argumentami i zredukowanym formalnie predykatem, a formant to wykładnik jednego z argumentów oraz predykatu: ‘{to co(x), jest zarazem(P)}FORMANT

klubem(y) i kawiarnią(z)’; złożenia typu cudzoziemiec ‘{ten, kto(x) pochodzi(P)}FORMANT z obcej (P dodany) ziemi(y)’, natomiast w derywacie czarnoziem występuje podstawowa struktura jednoargumentowa168: ‘czarna ziemia’. Natomiast jeśli parafraza tego derywatu będzie brzmieć trochę inaczej: ‘ziemia(x), która jest(P) czarna(y)’, trzeba by czarnoziem interpretować jako formację dwuargumentową, czyli podobnie jak nominacje typu maszynista, drewutnia.

Można wskazać inne jeszcze, bardziej skomplikowane słowotwórcze schematy transformacji bazowej SPA w derywat. Autorki słowotwórstwa rzeczownikowego

167 To znac zenie sło wotwórc ze c zasami pokrywa się w c zęści lub w całości ze znaczen ie m realny m wyra zu.

168 Warto też zau ważyć, że w podobnych kategoriach rozpatrywał zło żenia J. Rozwadowski – człon utożsamiający i człon odróżn iający odpowiadają z grubsza członowi rodzajowemu ziem- i gatunkowemu czarn-. Dopie ro na wyżs zy m etapie derywac ji, polegający m na ko mpresji zło żenia w derywat prosty (czarnica), formant prze jmu je na siebie a rgument zero wanego tematu: wartość kategorialna ‘to, co (= ziemia)’ + temat ‘czarna’.

115

w Gramatyce współczesnego języka polskiego (GW JP 19 84, 335) wyróżniają na przykład derywaty o dwupre dykatowym schemacie parafrazy, w których oprócz aktualizacji predykatu bazowego, dokonuje się także aktualizacja predykatu dodanego do podstawowej SPA169. Należą do nich formacje typu: utarg ‘to, ile(P dodany) się utargowało(P)’, wymowa ‘to, jak(P dodany) się mówi(P)’, sposób wymowy170, czy nazwy chorób, takie jak gwarowe dusznica, ‘choroba, objawiająca się tym, że człowiek się dusi’, czerwonka ‘choroba, charakteryzująca się czerwoną skórą’. Formant w takich derywatach jest „aktualizatorem” argumentu i jednocześnie dodanego predykatu, wartość kategorialną należy definiować jako: ‘to, ile’, ‘to jak’ ‘choroba charakteryzująca się / objawiająca się’.

Jeszcze bardziej skomplikowana struktura realizuje się w derywatach takich jak gwarowy lewuch o parafrazie ‘ten, kto, pracuje lewą ręką’171. Poszczególne jej elementy to: ‘ten, kto’ (argument o roli subiektu), ‘pracuje’ (predykat podstawowy, wyzerowany w derywacie), ‘lewą’ (predykat dodany, zaktualizowany w derywacie), ‘ręką’ (argument predykatów: podstawowego i dodanego, niewyróżniony w derywacie)’ Jak widać jednak, podobnie jak w pozostałych przykładach, tak i tutaj funkcją formantu jest wyróżnienie (aktualizacja) argumentu.

Jak wspominałem, formantom w derywatach typu nominacyjnego, w opisach utrzymanych w konwencji strukturalnej, przypisuje się funkcję semantyczną podobną do opisywanej tu funkcji transformacyjnej. Natomiast na gruncie słowotwórstwa wykorzystującego model składni gramatycznej, funkcja ta definiowana jest jako wnoszenie przez formanty informacji o zupełnie nowym w stosunku do podstawy desygnacie (zjawisku) (GW JP 1 984, 320). Co ciekawe, dopuszczalne jest jednak zupełnie odmienne stanowisko, które wymaga albo negacji funkcji semantycznej formantu i operacji semantycznych w nominacjach, albo redefinicji pojęcia funkcji semantycznej formantu. Do takich wniosków dochodzi na przykład S. Karolak w pracy, która porównuje właściwości składniowe rzeczowników odczasownikowych i odprzymiotnikowych oraz ich podstaw: „Między derywatami a wyrażeniami fundującymi (o ile stosunek derywacji

169 Zob. też wy żej, derywaty typu cudzoziemiec.

170 Nie nale ży derywatów typu wymowa, chód, postawa mylić z formacja mi ekspresywnych typu pisanina, biegania. Te pierwsze są ogólnymi na zwa mi sposobów wykonywania czynności, to znaczy, że dla skonkretyzowania sposobu derywat musi przyłączyć do siebie inny wyraz w syntagmie (prawidłowa, poprawna, niepoprawna wymowa / postawa ), natomiast w derywatach drugiego rodzaju formant nakłada na czynność folię pragmatyc zną, ocena zawarta jest w derywacie: pisanina ‘niechlujne pisanie’, biegania

‘bezładne bieganie’.

171 A właściwie ‘ten, kogo charaktery zuje to, że pracu je le wą rę ką’, n ie jest to bowiem nazwa odnarzędziowego wykonawcy czynności lecz nazwa charaktery zująca (patrz ko lejny ro zd ział VII, podrozdział 4.1.).

116

jest żywy) istnieje zasadnicza identyczność semantyczna” (Ka ro la k 1972, 67). Kierując się jego ustaleniami K. Kleszczowa stwierdza, że nie można uznawać, iż znaczenia kategorialne ‘ten, kto’, ‘to, czym (się)’, ‘to, gdzie (się)’ itd., stanowią nadwyżkę znaczeniową derywatu w stosunku do podstawy, ponieważ te kategorialne znaczenia, jako argumenty fundującego czasownika, n a le ż ą do jego znaczenia. Jednocześnie autorka zauważa, że „intuicyjne rozumienie [przykładowych – uzup. T.K.] leksemów pisać i pisarz nie pozwala na ich identyfikację, nie są to synonimy” (K le s zc zo wa 1981, 27)172. Dlatego proponuje badaczka, aby za funkcję semantyczną formantu w formacjach typu nominacyjnego173 uznać „wyróżnienie jednego z argumentów implikowanych przez predykat” (K le szc zo wa 1981, 27) – jak widać takie rozumienie funkcji semantycznej, zrównuje ją z zaproponowaną przeze mnie funkcją transformacyjną. Jednocześnie jednak, zgodnie z tym co o postaci i charakterze formantu napisałem w pierwszej części niniejszego rozdziału174, uznaję tutaj, że nie można sprowadzać różnic semantycznych między derywatem a jego podstawą do wyróżniania argumentu, różnice te bowiem mają także charakter komponencjalny – wartość kategorialną wiązaną z formantem. Podejście takie wynika z kilku przesłanek, ale w pierwszym rzędzie stąd, że w niniejszym opracowaniu za podstawę (bazę) słowotwórczą uważa się wyraz (słowotwórstwo proste), lub wyrazy, względnie frazę (słowotwórstwo syntaktyczne)175. Natomiast w modelu proponowanym przez K. Kleszczową bazą słowotwórczą zdaje się być nie konkretny czasownik, lecz jego SPA. Również w niniejszej pracy do tej pory posługiwałem się niezbyt precyzyjnym określeniem motywująca SPA, które mogło sugerować, że bazą, podstawą słowotwórczą nie jest wyraz, lecz związana z nim struktura głęboka. Między motywującym wyrazem a jego strukturą głęboką nie można jednak stawiać równości:

ten pierwszy, jako powierzchniowa realizacją SPA, jest w oczywisty sposób uboższy od niej semantycznie – czasownik jest predykatorem i jako wyraz „gubi” swe argumenty– na rzecz formantu. Można jeszcze dodać, że odzwierciedlona w parafrazie SPA jest nie tyle bazą derywacyjną sensu stricto, lecz raczej mechanizmem semantyczno-pojęciowym, ukazującym jak tworzy się nazwy dla pojęć, jak przez użytkowników (i jednocześnie twórców) języka odczytywane są relacje słowotwórcze między derywatami a bazą, pokazuje ona także naturę pojęcia, treści i aktu nominacyjnego. SPA można więc uznać

172 Za synonimic zny (równoznaczny) z SPA mo żna by uznać jedynie zbiór derywatów zapełn iających wszystkie mo żliwe relacje semantyczne argumentów przy dany m predykacie.

173 Oczywiście nie nazywa ich nominacyjnymi; je j praca poświęcona jest formac jo m mutacyjnym, dokładniej – nazwo m narzęd zi.

174 Zob. ro zdział VI, podrozdział 1.1.

175 Zob. ro zdział VI, podrozdział 1.1.

117

za szeroko pojętą bazę konkretnego a k t u d e r y w a c j i , natomiast wyraz (lub fraza) jest fundatorem derywatu, czyli e f e k t u d e r y w a c j i .

Zauważmy jeszcze, że gdyby za bazę derywatów nominacyjnych uznać jednak SPA, to w porównaniu z nią derywat okazuje się znaczeniowo uboższy od własnej podstawy o niewyróżnione elementy SPA, na przykład wozak, w którym formant aktualizuje ‘wykonawcę’, a temat słowotwórczy, predykat, jest uboższy o role semantyczne: ‘narzędzie’, ‘obiekt’, ‘miejsce’ i inne. Przeczy to co prawda jednemu z dwóch głównych kryteriów ustalania kierunku motywacji – złożoności formalnej i semantycznej, ale kryterium to wykorzystuje się przy motywacji przez struktury powierzchniowe. Derywacja wielu formacji nominacyjnych byłaby zatem słowotwórstwem przez zerowanie jednych, a wyróżnianie innych elementów SPA. Takie określenie słowotwórstwa idealnie wprost pasuje do określenia tak zwanego profilowania, pojęcia z gramatyki kognitywnej, wykorzystywanego do opisów słowotwórczych.

R. Grzegorczykowa o profilowaniu mówi, że polega ono na „wyróżnieniu (podświetleniu) pewnych elementów [nazywanego pojęcia – uzup. T.K.] jako ważnych (desygnowanych), a usuwaniu innych w cień, na dalszy plan, do tła” (Grze go rc zyk owa 1998, 11). W tym miejscu chciałbym odnieść się szerzej do tego nurtu badań w słowotwórstwie, który można by nazwać słowotwórstwem kognitywnym, a dla którego podstawowym pojęciem jest właśnie profilowanie. Jego pojęcie pojawia się także w artykule K. Waszakowej, dotyczącym nominalizacji słowotwórczej. Podobnie jak niektóre opisy słowotwórcze wykorzystujące składnię semantyczną tak i w artykule bazę słowotwórczą rozumie się szerzej: nie jako wyraz, a pewne zjawisko, strukturę pojęciową, stąd „w ujęciu kognitywnym rzeczowniki w parach, typu działacz : działać, czytanka : czytać, ucieczka : uciekać, strzał : strzelać pod względem zawartości konceptualnej nie są wcale bogatsze od odpowiednich czasowników, natomiast różnią się od nich profilem, ściślej: sposobem wyprofilowania ich zawartości konceptualnej” (W aszak o wa 1996a, 114) – tak samo, tylko w innej terminologii, o stosunku znaczeniowym między derywatem a bazą oraz o funkcji semantycznej formantu pisała K. Kleszczowa (1981). Kognitywizm kładzie także nacisk na różnice semantyczne w derywatach typu transpozycyjnego, negując tym samym istnienie transpozycji176, ale podobnie o transpozycjach pisze się wykorzystując

176 „Se mantycznie [derywaty typu ek splodować  ek splozja] różn ią się bowie m ty m, że w inny sposób konstruują wyobrażenie tej samej zawartości konceptualnej . Czasownik narzuca bowiem wid zenie zdarzenia w aspekcie procesualnym, podczas gdy rzec zown ik zdarzenie to przedstawia bard ziej abstrakcyjnie, atemporalnie, całościowo ujmując poszczególne stany składowe” (W as za ko wa 1996a, 117) – sądzę przy tym, że taka sama interpretacja derywatów typu transpozycyjnego jest możliwa w ramach

118

aparat pojęciowy SPA. Zauważmy też, że wyróżniony przez autorkę zestaw przykładowych typów nominalizacyjnych pozostaje bez większych różnic w porównaniu z kategoriami słowotwórczymi ustalanymi na podstawie ról semantycznych pełnionych przez formanty177. K. Waszakowa pisze również, że „spojrzenie na zjawisko nominalizacji w perspektywie semantyki kognitywnej diametralnie zmienia jego charakter:

z syntaktycznego (w zasadzie dotyczącego tzw. struktury powierzchniowej) na semantyczny. Tak rozumiana nominalizacja ujawnia, że pewna baza konceptualna (ujęta jako relacja), może być rozmaicie wyprofilowana; inaczej: jak poprzez rozmaite ścieżki kognitywne z tej samej bazy pojęciowej tworzone są różnorodne derywaty rzeczownikowe” (Wa sza ko wa 1996a, 123). Ale także w modelu słowotwórstwa wykorzystującym pojęcie SPA i składnię s e ma n t y c z n ą , nominalizacja ma charakter semantyczny (ściślej: syntaktyczno-semantyczny), tak samo też opisuje się w nim mechanizm derywacji, profilowanie równa się aktualizacji. Zauważmy też, że wiele lat przed powstaniem składni semantycznej, a tym bardziej przed powstaniem pojęcia i terminu profilowanie, E. Cassirer178 w podobnych słowach opisywał nazywanie: „Nazwa przedmiotu nie rości pretensji do natury przedmiotu; nie istnieje po to, aby być physei on, aby dać nam prawdę o jakiejś rzeczy. Funkcja nazwy ogranicza się zawsze do podkreślenia jakiegoś szczególnego aspektu rzeczy i cała wartość nazwy polega właśnie na tym ograniczeniu i okrojeniu. Funkcją nazw jest jedynie wybieranie i zatrzymanie się na pewnym aspekcie, a nie wyczerpujące odniesienie do jakiejś konkretnej sytuacji. Wyodrębnienie tego aspektu nie jest czynnością negatywną, lecz pozytywną. W czynności nadawania nazwy wybieramy bowiem pewne stałe ośrodki postrzegania z mnogości i rozproszenia naszych danych zmysłowych” (Ca s s ire r 2004, 280-281).

Z kolei w innym opracowaniu pozostającym w tym nurcie, H. Kardela, omawiając podstawowe pojęcia derywacji kognitywnej, pisze: „Baza jest strukturą kognitywną, składającą się z jednej lub więcej domen, w oparciu o którą desygnat jest profilowany.

I tak na przykład pojęcie ‘palca’ da się zdefiniować tylko na tle struktury kognitywnej zawierającej informację na temat dłoni, ramienia, ręki […]. Bezpośrednią domeną dla palca jest dłoń, dla dłoni ramię […]. Oznacza to w efekcie, że baza kognitywna jest

I tak na przykład pojęcie ‘palca’ da się zdefiniować tylko na tle struktury kognitywnej zawierającej informację na temat dłoni, ramienia, ręki […]. Bezpośrednią domeną dla palca jest dłoń, dla dłoni ramię […]. Oznacza to w efekcie, że baza kognitywna jest