• Nie Znaleziono Wyników

1. Wyrażenia określające sytuację postrzegania wzrokowego w prozie Jarosława

1.2. Związki frazeologiczne

1.2.1. Frazeologizmy niezawierające informacji o intencji subiektu

W pierwszej kolejności warto wymienić związki frazeologiczne desygnujące proces odbierania zjawiska za pomocą zmysłu wzroku. W ich strukturze nie pojawia się informacja o intencji subiektu. Z analizowanych opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza wyodrębniłam następujące frazeologizmy: X rzucił okiem/ spojrzenie/ wzrok na kogo,

X rzucił okiem na co, X rzucił okiem gdzie/ w stronę kogo, X rzucał spojrzenia/ wzrok

na kogo, X podnosił oczy na kogo/ co, X podniósł oczy, X podniósł oczy na kogo, X podniósł wzrok na kogo/ co, X podniósł oczy/ wzrok ku czemu, X zwrócił oczy/ wzrok

na kogo, X zwrócił oczy ku czemu, X przenosił oczy na kogo, X skierował oczy/ wzrok na kogo; X łypnął na kogo okiem, oko X-a padło na co.

W SF II znajdujemy taką definicję związku frazeologicznego rzucić okiem: ‘patrzeć, spoglądać, spojrzeć’. SJPSz także odnotowuje to połączenie wyrazowe i wyjaśnia je następująco: ‘spoglądać, patrzeć, zwłaszcza mimochodem, przelotnie, powierzchownie,

pobieżnie; zerkać’. W badanych tekstach niedokonany czasownik rzucać łączy się w związkach wyrazowych z komponentami wzrok i spojrzenia. Natomiast dokonany

predykat rzucić tworzy frazeologizmy, w których skład wchodzą leksemy: oko, wzrok,

spojrzenie. Omawiany związek frazeologiczny profiluje w ramie percepcji wzrokowej

trzy elementy: subiekt, linię wzroku oraz obiekt percepcji. W analizowanych konstrukcjach językowych występują wszystkie profilowane elementy ramy. Linia wzroku wyrażana jest głównie prepozycją na. W jednostkowym przykładzie wyekscerpowanym z opowiadań na linię wzroku wskazuje także wyrażenie przyimkowe w stronę:

Proboszcz rzucił na biskupa przelotne, szybkie spojrzenie (…) (MnK: 472).

– Ja mam takie jedno miejsce, gdzie księdza nie znajdą. Rzucił przy tym okiem w stronę Jarogniewa. Nie przestawał on pogwizdywać, jak gdyby nie rozumiał popłochu, który się rozpętał naokoło (MnL: 285).

W badanym materiale językowym obecne są także określenia uwydatniające pośrednio linię wzroku i obiekt postrzegania wzrokowego:

Zygmunt rzucił okiem na zachód i ujrzał pod fioletowym pasmem chmur rudą smugę na zachodzie, przechodzącą w zimny zielony blask. Pogoda się psuła, nastawał chłód i wiatr (MnK: 497).

W opisanej powyżej sytuacji percepcyjnej wskazano na etapowość procesu postrzegania. Subiekt najpierw przelotnie spojrzał w kierunku zachodnim, a dopiero

później, w wyniku dogłębnej analizy bodźców wizualnych, dostrzegł ową „rudą smugę” zwiastującą zmianę pogody.

W analizowanych opowiadaniach na obiekt percepcji zlokalizowany na linii wzroku subiektu wskazują nazwy własne (Wiktor, Jadzia, Karol itp.) lub ogólne nazwy osobowe, takie jak: biskup, proboszcz. Tylko w jednym opisie nazwą obiektu

postrzegania jest niebo: „Julek znowu rzucił okiem na niebo, ale obłoki zsiniały

i mieszały się z mroczniejącym firmamentem” (MnU: 304). Bardzo rzadko z omawianym związkiem frazeologicznym łączy się w roli obiektu nazwa części ciała

człowieka, na przykład: „Julek, mówiąc nawet o najobojętniejszych rzeczach (…), rzucał częste spojrzenia na twarz Łowieckiej, jak gdyby szukając aprobaty” (MnU: 300). Na obiekt percepcji (twarz) wskazuje fraza nominalna w bierniku. W badanym materiale językowym prototypowym subiektem jest człowiek, który, jak twierdzi Anna Krawczyk–Tyrpa, w związkach frazeologicznych „pełni funkcję agensa, a oczy (oko) traktowane są jako narzędzie, za pomocą którego wykonuje się różne czynności” (Krawczyk–Tyrpa 1987: 108).

Percepcja wzrokowa nie byłaby możliwa bez istnienia narządu wzroku, jakim są oczy. Jak słusznie zauważa Romuald Grzesiak, „argument ten odnosi się do części ciała percypującego umożliwiającego mu widzenie (…). Jest on obowiązkowym składnikiem treści predykatu, bowiem nie może być mowy o widzeniu, czyli postrzeganiu danych fizycznych przy pomocy wzroku bez narządu wzroku (…)” (Grzesiak 1983: 15). Warto podkreślić, że pojęcie ‘oczy’ może być konotowane w wypowiedziach za pomocą rzeczowników: oko, wzrok czy spojrzenie. Każda z tych jednostek leksykalnych w inny sposób profiluje strukturę pojęcia ‘oczy’. W SJPSz oko definiowane jest następująco: 1. ‘narząd wzroku; u ludzi i kręgowców złożony z kulistej gałki ocznej i układu pomocniczego, obejmującego narząd łzowy, spojówkę, powieki, mięśnie; także zmysł

widzenia, wzrok; spojrzenie, wejrzenie’. Podobna definicja zamieszczona została w SJPDor, gdzie rzeczownik oko określany jest jako 1. ‘narząd wzroku u ludzi i zwierząt; zdolność widzenia, zmysł widzenia, wzrok; spojrzenie, wejrzenie’. Nieco

inaczej leksem oko został określony w SWJP, gdzie wyróżnia się trzy jego znaczenia: 1. ‘narząd wzroku, 2. ‘zmysł widzenia; wzrok’, 3. pot. ‘spojrzenie, wejrzenie’. W przytoczonych definicjach słownikowych leksemu oko podkreślona została przede

wszystkim fizyczność narządu postrzegania (por. Zawisławska 2004: 39).

Przyjrzyjmy się bliżej rzeczownikom wzrok i spojrzenie. SJPDor podaje takie znaczenie jednostki leksykalnej wzrok: 1. ‘zmysł, którego narządem są oczy, zdolność

widzenia, czyli reagowania na takie cechy przedmiotów, jak barwy, relacje przestrzenne’, 2. ‘oczy, wyraz oczu, spojrzenie’. Podobne definicje zamieszczone zostały w SJPSz oraz w SWJP. Leksem wzrok profiluje zatem – w świetle definicji – zdolność odbioru bodźców za pomocą zmysłu wzroku i zarazem dostarcza informacji na temat stanu psychicznego człowieka. W SWJP spojrzenie oznacza: 1. ‘wzrok, oczy zwrócone, skierowane na kogoś, na coś; wzrok spoczywający na kimś; na czymś, wzrok w momencie patrzenia na kogoś, na coś’, 2. ‘pogląd na coś, ocenę, ujęcie czegoś z pewnego punktu widzenia, pod pewnym kątem’. Jednostka leksykalna spojrzenie

wyróżnia w bazie pojęciowej ‘oka’ przede wszystkim rolę, jaką narząd wzroku pełni w nawiązywaniu kontaktu z otoczeniem.

Konstrukcje ze związkiem frazeologicznym X rzucił okiem/ spojrzenie/ wzrok na

kogo, X rzucił okiem na co rzadko bliżej charakteryzują sposób percepcji obiektu przez

subiekt. Spójrzmy na poniższe przykłady użyć:

Pani Bujna ukradkiem rzuciła na niego wzrok zdziwiony, nawet zgorszony. W postawie proboszcza nie widział ani odrobiny pokory (MnK: 466).

– (…) Tu nie ma złych ludzi, nikt nie powie.

– Nie wiadomo – ponuro powiedziała Bolka i rzuciła spojrzenie spode łba w stronę Franciszka (MnL: 293).

W powyższych wypowiedzeniach użycie wyrażenia ukradkiem uwypukla pragnienie

ukrycia przez subiekt aktu postrzegania wzrokowego: „rzucanie <<ukradkiem>>

spojrzenia, szybkie spojrzenia w bok – są dość typowe dla osób nieufnych, z poczuciem winy (…); ludzie ci jak gdyby chcieli się upewnić, czy ich ktoś nie podpatruje” (Kępiński 1977: 14-15). Połączenie wyrazowe spode łba konotuje natomiast ‘patrzenie nieufne, wrogie’ i wskazuje na emocjonalne zaangażowanie patrzącego w sytuację percepcyjną.

W analizowanych tekstach pojawiają się liczne opisy w których, obok głównych składników związku frazeologicznego pojawiają się dodatkowe wyrażenia sygnalizujące aktualny stan emocjonalny subiektu, jego stosunek do obiektu:

Łowiecka odwróciła się i spojrzała na wchodzącego. Desmond rzucił także jak gdyby obojętne, ale bardzo bolesne spojrzenie i znowu powrócił do nieruchomego wpatrywania się w twarz chorego (MnU: 334).

– Siądźże, Bolka – powiedziała Elżbieta, byle coś powiedzieć. Dziewczyna rzuciła na nią niechętne spojrzenie (MnL: 323).

W badanym materiale językowym bardzo często komunikowana jest informacja o kolorze oczu subiektu, na przykład: „Pan Stanisław znowu się zmieszał i począł

rzucać niebieskie błagalne i szybkie spojrzenia na panią Jadzię” (ŚuT: 396-397). Proza Jarosława Iwaszkiewicza bogata jest także w opisy aktów percepcyjnych, których subiekt celowo przekazuje komuś jakiś sygnał oczami:

Jola nawet wtedy wydaje się wesoła – czasami rzuca na Wiktora wzrok porozumiewawczy, jak gdyby to ją ogromnie bawiło, że została jego kochanką (PzW. 92).

Zobaczyła, że Janek siedzi na łóżku jakiś zgarbiony. Arek rzucił na nią spojrzenie zniecierpliwione, ale wiele mówiące (KzM: 220).

Związek frazeologiczny X rzuca porozumiewawczy wzrok na kogo wskazuje na

istnienie wzajemnej zależności subiektu i obiektu percepcji: „Obserwator i obserwowany są ściśle ze sobą złączeni” (Kępiński 1977: 12-13). Subiekt (Jola),

patrząc w znaczący sposób na obiekt (Wiktora), tym samym przypomina mu o nawiązanym romansie. Podobną rolę pełni wiele mówiące spojrzenie rzucone przez

Arka, który patrząc na Olę, sygnalizuje jej zły stan zdrowia przyjaciela.

Należy podkreślić, że związek frazeologiczny X rzuca wzrok na kogo (PzW: 92), podobnie jak predykat spoglądać, używany jest w znaczeniu iteratywnym. Modeluje czas trwania kontaktu wzrokowego subiektu z obiektem jako serię powtarzających się czynności patrzenia. Określnik temporalny od czasu do czasu (zob. Nowak–Frankowska

1975: 135, 151), konotujący ‘powtarzalność’ kontaktu wizualnego, pojawia się w następującym kontekście: „Karol spostrzegł pomieszanie Julka i prawie je zrozumiał.

Zdwoił swoją rozmowność i opowiadał coś wesołego, od czasu do czasu rzucając

niespokojny wzrok na twarz przyjaciela” (MnU: 293). W sąsiedztwie frazeologizmu z czasownikiem dokonanym X rzucił okiem/ spojrzenie na kogo pojawia się przysłówek

znowu, który konotuje ‘krotność’ percepcji wzrokowej. Użycie określnika czasowego znowu sugeruje, że subiekt powtarza swoją czynność: „I Desmond, rzuciwszy znowu

przelotne zrozpaczone spojrzenie na Karola, rozpoczynał recytację (…)” (MnU: 335). Związek frazeologiczny podnieść wzrok jest kolejnym wykładnikiem percepcji wzrokowej. SF I podaje takie podstawowe znaczenie tego frazeologizmu: ‘zwrócić spojrzenie, zwłaszcza w górę; spojrzeć’. SJPDor odnotowuje tylko połączenie wyrazowe podnieść oczy i definiuje je następująco: ‘spojrzeć w górę’. Jednostka frazeologiczna podnieść oczy/ wzrok w SJPSz określana jest w taki sposób: ‘spojrzeć, spojrzeć w górę; unieść opuszczone powieki’. W zebranym materiale językowym dokonany czasownik podnieść pojawia się w związkach wyrazowych z leksemami oczy i wzrok. Z kolei niedokonany predykat podnosić tworzy frazeologizm z komponentem

okiem, w ramie postrzegania wzrokowego profiluje subiekt, obiekt percepcji oraz linię

wzroku. Linia wzroku wyrażona jest za pomocą przyimków na i ku. Liczebna dominacja przyimka na jest bezdyskusyjna:

Jeden z chłopców, uderzając kartą o stół, wysoko podniósł rękę i trącił butelkę niesioną przez panią Martę. Butelka omal nie wyślizgnęła się jej z rąk, a chłopak podniósł na nią oczy i przeprosił uprzejmie (T: 70).

Była to kobieta nie pierwszej już młodości, czarnooka, zapłakana i brzydka w tej chwili. Podniosła potem wzrok na książkę i przeczytała zakreślone słowa (…) (MnU: 269).

Podniósł oczy ku bukietowi. Następny płatek równie powoli, ale i niezmiennie, odchylał się ku dołowi (…) (Nm: 10).

Linia wzroku może nie być wyrażona wprost, o czym świadczy poniższy opis:

(…) położył rękę na wystającym obojczyku Stanisława. Ten tymczasem odwrócił wzrok, przymknął powieki (…) martwy był znowu i obojętny.

– Czy ty wiesz coś o Basi? … Coś takiego, czego ja nie wiem? – zapytał szybko Bolesław i stał przez chwilę z opuszczoną ręką.

Staś znowu podniósł oczy z wyraźnym zdziwieniem. – O Basi? – wyszeptał z trudnością (B: 167).

W roli obiektu najczęściej pojawiają się nazwy konkretnych osób (Juryk, Marta, Tereś,

Jarogniew itp.) obok ogólnych nazw osobowych (młodzieniec, proboszcz, dziadek)

i nazw przedmiotów (książka, bukiet). Wyjątkowo obiektem percepcji jest element nieba:

Nowy, gołębiowego koloru, nieokreślony zwał widniał na horyzoncie; nad nim zaś podnosiły się kopulaste różowe Himalaje. Za każdym razem, co Julek podnosił na nie oczy, stawały się one coraz bardziej niebieskie, jak gdyby z niebieskiej ich szklanej powłoki uchodziło różowe, gęste wino (MnU: 302).

Określenie za każdym razem implikuje powtarzalność kontaktu wzrokowego subiektu z obiektem. Przysłówek znowu także uwypukla tę informację: „Podniosła znowu wzrok na pana Tadeusza” (ŚuT: 404). Obiekt postrzegania wzrokowego wyrażony jest za pomocą frazy nominalnej w bierniku.

W badanym materiale literackim liczne są opisy sytuacji percepcyjnych, w których pojawia się dodatkowa charakterystyka oczu subiektu. Dominują przymiotniki odnoszące się do koloru i wielkości narządu wzroku:

Pani Ribot podniosła na niego swoje wielkie oczy, które nagle napełniły się łzami (ŚuT: 405). Przed nią przy długim stole siedział wysoki, smutny człowiek. Podniósł na nią wielkie, czarne oczy (BnrS: 27).

Wyjątkowo eksploatowane są określenia uwypuklające zdziwienie, które maluje się w oczach podmiotu postrzegającego: „(…) ksiądz podniósł na niego zdziwione oczy”

(MnK: 481), oraz zainteresowanie perceptora obiektem: „Kazia podniosła na niego uważne oczy” (PzW: 70). Wyrażenia zawierające element oceny estetycznej także należą do rzadkości: „Gdy Julek skończył i zawahał się jak gdyby, ksiądz Górski podniósł na niego brzydkie oczy, zasłonięte spuchniętymi powiekami (…)” (MnU: 267). Na istnienie medium w ramie interpretacyjnej analizowanego frazeologizmu

wskazuje pojedynczy przykład użycia: „Zastał ją w gabinecie czytającą. Siedziała w fotelu i podniosła na niego oczy zza grubej, wytwornej książki” (PzW: 83). Zdarza

się, że subiekt nawiązuje kontakt wzrokowy z obiektem stopniowo, bez pośpiechu. Taki sposób patrzenia konotuje wykładnik leksykalny powoli: „Młody człowiek siedzący pod brzozą powoli podniósł na nią wzrok” (KzM: 202).

Kolejnym związkiem frazeologicznym obecnym w analizowanych opowiadaniach jest zwrócić wzrok/ oczy na kogo/ ku czemu. Ta jednostka w SF II definiowana jest następująco: ‘spoglądać na kogo, na co; ku komu, ku czemu’. SJPDor odnotowuje połączenie wyrazowe zwracać oczy, lecz nie objaśnia jego znaczenia. SJPSz przy definicji czasownika zwracać jako przykład użycia tego predykatu podaje konstrukcję

zwracać wzrok w czyjąś stronę. Nie traktuje tego połączenia jako frazeologizmu.

W badanym materiale językowym, w związkach wyrazowych z rzeczownikami oczy i wzrok pojawia się wyłącznie dokonany czasownik zwrócić. Omawiana jednostka

frazeologiczna profiluje subiekt percepcji, obiekt i linię wzroku. Ten ostatni element ramy postrzegania wzrokowego reprezentowany jest przez przyimki na i ku. Przy czym częstotliwość użycia pierwszego z nich jest większa. Przyimek na łączy się z nazwami osób (Wiktor, Karol), zaś ku z nazwą przedmiotu (piec). Obiekty wyróżniane są za pomocą frazy nominalnej w bierniku i celowniku:

– Muszę zajrzeć do kolacji, zostaniesz z nami, prawda? – zwróciła na Wiktora oczy (PzW: 32). Maryś od czasu do czasu głęboko wzdychał. Jasne oczy zwrócił od dziadka ku piecowi. Parne ciepło, jakie biło stamtąd na izbę, rozmarzało go (MnL: 276).

We fragmencie zaczerpniętym z Młyna nad Lutynią, subiekt percepcji zmienia obiekt postrzegania wzrokowego: mały Maryś najpierw patrzy na dziadka, a dopiero później kieruje oczy ku gorącemu piecowi.

Następny frazeologizm, który określa sytuację postrzegania wizualnego w prozie Jarosława Iwaszkiewicza to przenosić wzrok/ oczy/ spojrzenie na kogo/ na co. W SF I

znajdujemy taką definicję tego połączenia: ‘spojrzeć, spoglądać na kogo, na co’. W badanych tekstach natrafiłam tylko na dwie sytuacje percepcyjne, w których pojawia

zmienia obiekt postrzegania. Pierwotny obiekt wyrażony jest tylko w pierwszym cytacie:

Pan Stanisław, grubawy, łysawy, niezwykle starannie ubrany, choć krawata wiązać nie umiał, śledził tę rozmowę przenosząc swe wypukłe niebieskie oczy z rozmówcy na rozmówcę (ŚuT: 395). (…) i przenosząc znów zmartwiały wzrok na chorą kurę powtórzyła machinalnie (…) (MnK: 446).

W obu przykładach linia wzroku urzeczywistniona została za pomocą przyimka na. Na obiekt percepcji wyrażony frazą nominalną w bierniku wskazuje ogólna nazwa osobowa (rozmówca) oraz nazwa zwierzęcia (kura). W pierwszym opisie pojawia się dodatkowa charakterystyka subiektu („grubawy, łysawy, niezwykle starannie ubrany”) i jego narządu wzroku („wypukłe niebieskie oczy”). W drugim opisie mamy jedynie określenie odnoszące się do obiektu postrzegania („chora”) i leksem uwypuklający smutek subiektu spowodowany widokiem tego obiektu.

SF II i SJPDor odnotowują związek frazeologiczny skierować wzrok. Opracowania te nie podają jednak jego znaczenia. SJPSz, definiując czasownik skierować, jako przykład użycia tego leksemu podaje konstrukcję skierować wzrok we wskazanym

kierunku. W SF I widnieje połączenie oczy czyje skierowały się na kogo/ na co/ w czyją stronę, które jest objaśniane następująco: ‘ktoś kieruje, skierował spojrzenie na kogo, na

co, w czyją stronę’. W analizowanych opowiadaniach dokonany predykat skierować pojawia się w związkach wyrazowych z komponentem oczy i wzrok:

Oczy jasne i wesołe skierowała na młodego chłopca (MnK: 448).

Podniosła szybko głowę i skierowała wzrok na ściany młyna, drugiego młyna po tamtej stronie rzeki (MnK: 444).

– A jakże będzie z rozsadzeniem? – skierował pytający wzrok na Teodora (ŚuT: 395).

Powyższe opisy pokazują, że w funkcji obiektu percepcji występuje osoba (Teodor,

chłopak) bądź element budynku (ściany). Obiekty postrzegania wzrokowego

wyróżniane są za pomocą frazy nominalnej w bierniku. Na linię wzroku wskazuje przyimek na. W przywołanych opisach pojawiają się określenia charakteryzujące obu uczestników sytuacji postrzegania wizualnego.

W zgromadzonym materiale językowym zakres funkcjonowania frazeologizmu

łypnąć na kogo okiem (SF I) sprowadza się do jednej wypowiedzi: „Ksiądz znów łypnął

okiem na biskupa i zwrócił się na krześle bardziej ku niemu” (MnK: 467). SJPSz przynosi następującą definicję leksemu łypać: ‘spoglądać, spojrzeć z nagła, błyskając

oczyma; zerkać, rzucać okiem’. Podobne znaczenie tego predykatu podaje SJPDor. W badanych opowiadaniach odnalazłam tylko jeden przykład sytuacji percepcyjnej z jednostką frazeologiczną oczy czyje padają na co. W SF I ma ona takie znaczenie:

‘ktoś spogląda, kieruje wzrok na co’. W poniższym opisie zaczerpniętym z Młyna nad

Kamionną uwypuklono etapowość procesu postrzegania obiektu przez osobowego

perceptora: „Rozejrzał się po pokoju i oko jego padło na nie domkniętą szufladę. Klucz przekrzywiony sterczał w jej zamku” (MnK: 496).

1.2.2. Frazeologizmy zawierające informację o nieintencjonalnym działaniu