• Nie Znaleziono Wyników

Gatunek jako model (wzorzec) tekstu

Wszelkie wypowiedzi nawiązują do jakichś reguł gatunkowych (choćby przez ich zanegowanie), stanowią tym samym aktualizacje określonych modeli (wzorców) tekstu1. Jak podpowiada doświadczenie, tylko nieliczne spośród struktur tekstowych przywołują schematy jednego gatunku2.

1 W „języku” genologii funkcjonuje wiele terminów określających modele leżące u pod‑

staw zachowań językowych (wymieniam za: Witosz, 2004: 40–48; za autorką przywołuję też prace obcojęzyczne), m.in.: „model gatunku”, „model tekstu”, „wzorzec gatunkowy” (Gajda, 1993a; Witosz, 1997; 1999; Wojtak, 2001; 2004b; 2004/2005), „wzorzec tekstowy” (Sandig, 1986;

Żmigrodzka, 1997; Wyrwas, 2002), „tekstem” (Dressler, 1972; Bartmiński, 1998), a także:

„typ tekstu” (Adam, 2001), „superstruktura” (van Dijk, 1980), „potencjalna struktura gatun‑

kowa” (Hasan, 1977; 1984), „schemat tekstu” (de Beaugrande, Dressler, 1990; Boniecka, 1999), „prototyp gatunku” (Rejter, 2000), „prototyp tekstu” (Swales, 1990; Adam, 1992) oraz

„wyidealizowany model kognitywny” (Lakoff, 1987; Miczka, 2000; 2002). Trudno ustalić ścisłe kryteria, które byłyby podstawą rozróżnienia ich zakresów; siatka nazw jest skompli‑

kowana również dlatego, że niektóre z wymienionych określeń bywają traktowane synoni‑

micznie. Wybór któregoś z wariantów może być podyktowany m.in. kontekstem dyscypliny, z której pochodzi, charakterem podjętej pracy bądź indywidualnymi preferencjami bada‑

cza. Więcej na ten temat w: Witosz, 2005: 112–134. By niepotrzebnie nie komplikować przed‑

miotu rozważań, celowo posługuję się określeniami: model gatunku, ewentualnie – gatun‑

kowy model (wzorzec) tekstu. Wiele wskazuje na to, że na poziomie idealizacji model gatunku jest bliski, a nawet w niektórych kontekstach równoważny, pojęciu modelu tekstu: „[…] gdy myślimy o tekście w sensie typologicznym, to myślimy równocześnie o jego ukształtowaniu gatunkowym. Gatunek (model) jest reprezentacją tekstu, model gatunku zatem stanowi rów‑

nocześnie model tekstu” (Witosz, 2004: 46; zob. też: Balcerzan, 2000; Wojtak, 2004b). Nie istnieje jeden, uniwersalny model dla wszystkich tekstów (tezę taką stawiano swego czasu w obrębie narratologii), istnieją natomiast modele dla poszczególnych gatunków (typów teks‑

tów) – por. Witosz, 2005: 100. Konkretne teksty (materialne) odwołują się często do kilku modeli gatunkowych (Grochowski, 2000).

2 Por. Bachtin, 1986. Kwestie te polemicznie rozwija A. Wilkoń (2002). Heterogeniczną naturę wypowiedzi akcentują także badacze literatury – por. np. Nycz, 1995.

38 Część pierwsza. Perspektywa badawcza i metodologiczne podstawy opisu

„Poszczególne formy gatunkowej organizacji – dowodzi Aleksandra Okopień ‑Sławińska (1988: 179–180) – są w różnym stopniu ustalone i roz‑

poznawane. Niektóre z nich zostały wyraźnie skonwencjonalizowane, niektóre zaś zaledwie wyłaniają się z chaosu pod postacią nazw wyróżniających pewne odmiany działań słownych […]”3. Stopień stabilizacji wzorca gatunkowego nie jest więc jednakowy. Mogą (ale nie muszą) istnieć „zalecenia czy też uregulo‑

wania zwyczajowe” (Wojtak, 2004/2005: 165), dookreślające kształt poszczegól‑

nych jego płaszczyzn4. Co więcej, „normy o różnej mocy obligacyjnej” (Woj‑

tak, 2004/2005: 165) ulegają przekształceniom; model gatunkowy to konstrukcja otwarta i ewoluująca, uzależniona od uwarunkowań zewnętrznych (społecz‑

nych, kulturowych, cywilizacyjnych).

Pytanie o kształt modelowej reprezentacji gatunku, nadbudowanej nad konkretnymi realizacjami tekstowymi, jest po części pytaniem o sposób postę‑

powania badawczego, a w dalszym planie – o strategię i kierunek interpreta‑

cji. I tak: „Badania nad schematami typów wypowiedzi mogą się rozwijać dwo‑

jako: można najpierw zbudować model teoretyczny, a następnie porównywać go z danymi empirycznymi (taka postawa dominuje we współczesnym języko‑

znawstwie) albo też wyjść od przedmiotu obserwacji, uwzględniając w opisie faktycznych czynności ludzkich tradycyjną, potoczną typologię” (Witosz, 1997:

45). Czy wobec tego pojęcie wzorca tekstu posiada jednoznaczną identyfikację?

Należy zastrzec, że wzorzec może być sytuowany na poziomie systemu (jako ogólny konstrukt, który służy identyfikacji i dyferencjacji tekstów) lub normy (wtedy traktuje się go jak istniejący intersubiektywnie w kompetencji komuni‑

kacyjnej członków danej społeczności archetekst). Jeśli uznajemy zań występujący w roli prototypu tekst, niekoniecznie jest to tekst/egzemplarz pierwszy i kon‑

kretny, ale raczej idealny – równoważny reprezentacji mentalnej odsyłającej do właściwej kategorii (Witosz, 2004: 41–42; 2005: 114–117; por. Nycz, 1990: 105; zob.

też: Tabakowska, 1995; Kleiber, 2003).

Koncepcje modelowania wzorców poszczególnych typów tekstów zmie‑

niały się w ostatnich latach także pod innym względem. Rozbieżności dotyczyły

„jakości i liczby” poziomów wytyczających schemat gatunkowy. Przywołam raz jeszcze ustalenia Bożeny Witosz:

Początkowo, gdy na dyferencjację tekstów patrzono przez pryzmat ich zróżnico‑

wania formalnego, z pojęciem modelu gatunku utożsamiano właściwości struktury form językowych. Z czasem, pod wpływem pragmalingwistyki, zaczęto dostrze‑

gać wagę czynników ekstrajęzykowych i włączać do modelu reprezentację kon‑

tekstu sytuacyjnego. Jednakże przewaga postawy atomistycznej nad postawą

3 O konwencjonalizacji gatunków szerzej wypowiada się przywoływany już A. Wilkoń (2002: 201–204).

4 Poradnikowi jako wypowiedzi przysługują pewne właściwości pragmatyczne, seman‑

tyczne, formalne, brak jednak przepisów, o jakich tu mowa.

Rozdział drugi. Aparat pojęciowy 39 globalną (powiedzieliby inni: holistyczną) decydowała o tym, że oddzielano od siebie obie płaszczyzny tekstu; modelowano więc niezależnie płaszczyznę for‑

malną (superstrukturę, model tekstu), semantyczną (makrostrukturę), pragmatyczną (wzorzec tekstu) oraz stylistyczną (stylistyczny wzorzec tekstu). W kolejnej fazie rozwoju badań, pod wpływem impulsów płynących z semantyki kognitywnej, czynności idealizacyjne rozszerzono na sferę poznawczą i aksjologiczną. Coraz częściej także dostrzega się dziś rolę kontekstu kulturowego, którego zasięg wykracza znacznie poza określoną sytuację w rozumieniu pragmalingwistyki.

Witosz, 2005: 161–162

Obecnie wśród badaczy (por. Gajda, 1993a; Duszak, 1998; Miczka, 2000;

Witosz, 2001a; 2005; Wojtak, 2001; 2004b; 2004/2005) dominuje pogląd, iż ana‑

lizy gatunku – obiektu wielowymiarowego – muszą być ze sobą zintegrowane.

Znajduje to potwierdzenie w wielu konstatacjach, zacytuję dwie z nich. Według Stanisława Gajdy (1993a: 245), gatunek, czyli „kulturowo i historycznie ukształ‑

towany oraz ujęty w społeczne konwencje, sposób językowego komunikowania się […] istnieje jako pewna całość – wzorzec”. W opinii Marii Wojtak (2004b:

31): „Wzajemnie warunkują się struktura i potencjał illokucyjny. Globalna inten‑

cja wypowiedzi rozkłada się w poszczególnych segmentach na kolejne kroki illo‑

kucyjne, które scala zamysł komunikacyjny nadawcy w taki sposób, że całość nie jest prostą sumą składników. W strukturę tekstu mogą też sięgać obligacje gatunkowe związane z kształtowaniem układów nadawczo ‑odbiorczych, a wpi‑

sany w konwencję gatunkową obraz tych relacji ma nie tylko wymiar pragma‑

tyczny, lecz także poznawczy. Wszystkie aspekty wzorca gatunkowego wywie‑

rają istotny wpływ na stylistyczny kształt realizujących go wypowiedzi […]”.

Skonstruowany na bazie rozmaitych aktualizacji tekstowych model gatunku (prostszy od tych aktualizacji) powinien ogarnąć wszystkie wymiary tekstu5: a) pragmatyczny (nadawca, odbiorca, ich wzajemne relacje, potencjał illoku‑

cyjny wypowiedzi, jej przeznaczenie komunikacyjne);

b) strukturalny (kształt ramy tekstowej, zasady segmentacji, relacje między seg‑

mentami);

c) poznawczy (tematyka i sposób jej przedstawienia);

d) aksjologiczny (wartościowanie i hierarchizowanie składników świata);

e) stylistyczny (obligacje dotyczące środków językowych).

Uwzględnienie modeli cząstkowych (Wojtak, 2001: 44; Witosz, 2005: 163) skłania do przyjęcia szczególnej perspektywy i połączenia rozwiązań teoretycz‑

nych wypracowanych w kilku dyscyplinach: w lingwistyce tekstu, lingwistyce pragmatycznej, lingwistyce kognitywnej oraz stylistyce. Zdaniem badaczy sku‑

pionych wokół analizy dyskursu, chodzi nie tylko o pokazanie – autonomizowa‑

nych dla celów analitycznych – płaszczyzn organizacji gatunkowej, lecz także

5 Zobrazowany tu model stanowi rozwinięcie propozycji M. Bachtina (1986), który uważał, że gatunki są oparte na jedności tematyki, stylu i kompozycji.

40 Część pierwsza. Perspektywa badawcza i metodologiczne podstawy opisu

o ustalenie relacji między wymienionymi parametrami a kontekstem. Określone typy tekstów będą przedstawiać zapewne odmienną hierarchię tych wyznaczni‑

ków, a poszczególne realizacje – w rozmaity sposób wypełniać je treścią.

Takie potraktowanie wzorca przysparza również wielu trudności. Pomiesz‑

czone w jego obrębie i różnie wobec siebie usytuowane segmenty nie zawsze da się wyraźnie oddzielić (Witosz, 2005: 163; zob. też 1999; 2001a; 2001c). Dla przykładu, styl traktuje się jako ważny „element” opisów gatunkowych, choć, z drugiej strony, także w charakterystyce stylistycznej należy brać się pod uwagę wszystkie składniki modelu gatunkowego6.

Kilka słów wypada poświęcić wreszcie reprezentacjom nakreślonego tu modelu. Oczywistością jest, iż aktualizacje, podobnie jak wybory gatunkowe, nie są zautomatyzowane. Model to nie matryca, dzięki której mechanicznie powiela się okazy (Wojtak, 2004/2005: 165). „Gatunek może być w związku z tym rozpa‑

trywany jako zbiór tekstów, które realizują określony wzorzec, niejednokrotnie osłabiając, rozluźniając czy wręcz rozsadzając konwencje” (Wojtak, 2004/2005:

165). Por. schemat 3:

Schemat 3 Model (wzorzec) gatunku a jego tekstowe aktualizacje

model (wzorzec) gatunku X

poziom idealizacji poziom aktualizacji teksty (T)

T1

peryferyjny T2

centralny Tn peryferyjny

Źródło: Opracowanie własne na podstawie: Bańkowska, Mikołajczuk, red., 2003: 97

Współczesna teoria gatunków mowy ujmuje gatunek w kategoriach typolo‑

gicznych, a nie klasyfikacyjnych (Gajda, 1993a; Witosz, 1997; por. Malinow‑

ska, 2001: 18). O ile wcześniej uważano, iż „wszystkie cechy […] tworzące poję‑

cie, muszą być obecne w każdym egzemplarzu, w każdym utworze należącym do klasy pojęciem tym wyznaczonym” (Sawicki, 1976: 204), o tyle obecnie pod‑

kreśla się z kolei, że „w zbiorze objętym typem mogą wystąpić jednostki mało do siebie podobne lub nawet takie, które nie mają żadnej cechy wspólnej, a ich miejsce w jednym typie opierać się może wyłącznie na relacji do wzorca” (Mali‑

nowska, 2001: 18; por. też Witosz, 1999: 50).

Uznaję, że wszystkie aktualizacje gatunku tworzą jego pole. Z kolei „relacje w obrębie pola gatunkowego, obejmujące odniesienia między wzorcem (gatun‑

6 Por. analizy stylistyczne pomieszczone w: Bańkowska, Mikołajczuk, red., 2003: 167–

350. Zob. też Wojtak, 2001: 41.

Rozdział drugi. Aparat pojęciowy 41 kiem) a jego wariantami (odmianami gatunków), można scharakteryzować za pomocą teorii prototypu – w postaci radialnej – gdy relacje między odmianami a modelem gatunku wykazują wyraźnie uchwytne związki, lub za pomocą podo‑

bieństwa rodzinnego, gdy te relacje są zatarte, tzn. gdy odmiany wykazują wię‑

cej autonomii w stosunku do wzorca gatunkowego” (Witosz, 2005: 141). Jeżeli wyróżniony obszar tworzy układ polarny, ma swoje centrum (jądro gatunkowe konstytuowane przez cechy wyraziste) i peryferie (wyznaczane przez cechy mar‑

ginalne)7. Nie wszystkie właściwości gatunku muszą się pojawić we wszystkich reprezentujących go egzemplarzach. Poszczególne teksty będą się zbliżały lub oddalały od centrum za sprawą modyfikacji (ilościowych i jakościowych) obej‑

mujących różne aspekty modelu. Im więcej cech typowych zawiera dany tekst, tym bardziej centralną pozycję zajmuje – wykorzystuję tu obserwacje Marii Woj‑

tak (2004a) i Ewy Wolańskiej (zob. w: Bańkowska, Mikołajczuk, red., 2003:

99). Przynależność gatunkowa miałaby zatem charakter stopniowalny. Oznacza to, że konkretny reprezentant może uchodzić za bardziej lub mniej typowy dla gatunku8. Inaczej mówiąc: o umiejscowieniu danego egzemplarza w polu decy‑

duje jego pozostawanie w stosunku (bezpośrednim lub pośrednim) do centrum.

Okazy mogłyby utrzymywać się na krańcach tak wyobrażonego pola także za sprawą nielicznych cech typowych. Peryferyjne „strefy” gatunkowe, niemające ostrych granic, zazębiające się lub stykające z innymi, otwierałyby możliwości dla powstawania kontaminacji i hybryd tekstowych. Ilustruje to schemat 4:

Schemat 4 Schemat pola gatunkowego skonstruowany z wykorzystaniem teorii prototypu

Źródło: Opracowanie własne

7 Taki obraz poradnikowego pola gatunkowego zakładam, dokładnym jego omówieniem zajmę się w rozdziale piątym części drugiej.

8 Rejestr cech przysługujących wzorcom nie jest przypisany raz na zawsze i nie musi stanowić podstawy do jednoznacznej klasyfikacji tekstów jako przedstawicieli tej czy innej kategorii (Bańkowska, Mikołajczuk, red., 2003: 99). Gatunek nie jest też zbiorem teks‑

tów wydzielonych na podstawie dowolnych ich właściwości. Por. wypowiedź: „Wykorzy‑

stanie prototypu definiowanego w sposób tak »elastyczny« jako narzędzia opisu gatunku oznaczać musi równocześnie akceptację relatywności w jego postrzeganiu, która wynika

42 Część pierwsza. Perspektywa badawcza i metodologiczne podstawy opisu

Modelowanie gatunku z udziałem typologii prototypowej9, która wywie‑

dziona została z lingwistyki kognitywnej, wydaje mi się lepszym rozwiązaniem niż charakterystyka inwariantna, polegająca na wyodrębnianiu cech stałych (koniecznych i wystarczających, pełniących funkcję utożsamiającą) oraz zmien‑

nych – choć na obecnym etapie nie wykluczam również, że dla poradnika moż‑

liwe będzie wskazanie pewnych składników powtarzalnych10. Przypomnijmy, drugi z opisów nawiązuje do kategoryzacji klasycznej, zakłada on, że „wyznacz‑

niki gatunkowości mają charakter dyskretny” (Witosz, 2001a: 72; 2001c: 56–57), tymczasem o przyporządkowaniu okazu do bloku form poradnikowych może decydować chociażby kontekst użycia. Niewykonalne wydaje mi się stworzenie jednego wzorca dla różnych aktualizacji tekstowych badanego obiektu i wydzie‑

lenie struktur: podstawowej, maksymalnej, jak również wariantów: alternatyw‑

nych i adaptacyjnych (por. np. Wyrwas, 2002). Trudno byłoby mi także uformo‑

wać wzorzec kanoniczny, w konsekwencji nie różnicuję aktualizacji tekstowych na: realizacje, reprezentacje i okazy (w znaczeniu nadanym im przez Marię Woj‑

tak, por. np. 2004a). Myślę, iż lepiej mówić o tekstowych aktualizacjach gatunku, rozróżniam więc typ jako znak abstrakcyjny od okazu (efektu dokonywanych przez nadawcę wyborów).

Podejmowane przeze mnie wysiłki polegać będą na ustaleniu wyznaczni‑

ków gatunku (konfiguracji cech), ich specyfiki i miejsca w przestrzeni przysłu‑

gującego im planu opisu. Wielu ciekawych obserwacji dostarczy z pewnością penetracja tych incydentalnych zjawisk, które mieszczą się na peryferiach gatun‑

kowego pola. Zabiegi te pozostaje odłożyć na później. Następny krok wyznaczy bowiem refleksja nad relacjami genologii i tekstologii lingwistycznej oraz zakre‑

sami pojęć: „gatunek” – „tekst”.