• Nie Znaleziono Wyników

Streszczenie

Lublin należy do miast, które prawdziwie można czytać przez pryzmat literatury. Do przejawów integrowania stolicy wschodniego województwa z literaturą i turystyką li-teracką oraz symptomów stymulacji przez literaturę rynku turystycznego należą: obec-ne w topografii miejskiej pomniki literatów, działania animatorskie, wśród których szczególne znaczenie mają akcje Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”, muzea lite-rackie, festiwale, tablice upamiętniające pisarzy. Obraz miasta w literaturze polskiej i obcej budowali m.in. tacy autorzy jak: Józef Czechowicz, Julia Hartwig, Marcin Świetlicki, Hanna Krall, Franciszka Arnsztajnowa, Nelly Sachs czy Isaak Bashevis Singer. Ich utwory podtrzymują mit miasta, występując zaś w roli sui generis wodnika, mają wszelkie narzędzia, by odkryć przed zwiedzającym migotliwość prze-strzeni. Promowanie turystyki literackiej oprzeć można na podstawowej przesłance:

proponuje ona wzorzec zwiedzania, który – dzięki włączeniu świadectw tekstowych z różnych czasów – pozwala odkryć głębszy sens miasta.

Słowa kluczowe: geokrytyka, literacki Lublin, turystyka literacka

Wstęp

„Ulissesa” czytałem z planem Dublina w ręku.

Jerzy Turowicz (Szaleństwo i metoda, s. 112) Cytat z tomu Barbary Łopieńskiej Książki i ludzie, z wywiadu z wytrawnym czytelnikiem, stanowi doskonałe wprowadzenie dla rozważań na temat tury-styki literackiej (por. Roszak, Godlewski, 2013 oraz 2015a, b). Oznaki topo-graficzne Lublina kilku epok oraz wznoszenie pejzażu raz o nachyleniu semio-tycznym, kiedy indziej sentymentalnym czytelnik znajdzie w poezji Józefa

Czechowicza, Julii Hartwig, Marcina Świetlickiego, w reportażu Hanny Krall, twórczości Franciszki Arnsztajnowej, dramacie Nelly Sachs, powieściach Isa-aka Bashevisa Singera (twórczość autora Sztukmistrza z Lublina także w kon-tekście Lubelszczyzny została już tak dokładnie opisana, że w niniejszym arty-kule nie podejmę tego wątku, por. Adamczyk-Garbowska, 2004). W Lublinie urodzili się Wincenty Pol (1807), Janina Porazińska (1888) czy Andrzej Strug (1871), zmarli Jan Kochanowski (1584) i Stanisław Klonowic (1602), miesz-kali Kajetan Koźmian, Józef Ignacy Kraszewski, Maria Konopnicka, Arnold Słucki, Wacław Oszajca, Ewa Szelburg-Zarębina, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki (w którego wczesnych wierszach czytelnik znajdzie wiele lubelskich ulic, zwłaszcza Lubartowską, prowadzącą z dworca na rynek), w mieście pra-cuje Andrzej Niewiadomski, badacz i autor dziewięciu tomów poetyckich. Ich twórczość nie tylko odzwierciedla, ale niekiedy również kształtuje przestrzeń (jak w przypadku Zaułka Hartwigów i Zaułka Panasa) i – przede wszystkim – wspiera mit miasta.

Literatura w roli przewodnika po miejscu odkrywa przed zwiedzającym migotliwość przestrzeni, wydobywa powidoki, semiotyzuje niewidzialne. Pro-mowanie turystyki literackiej oprzeć można na owej podstawowej przesłance:

proponuje ona wzorzec zwiedzania, który – dzięki włączeniu świadectw tek-stowych z różnych czasów – pozwala odkryć głębszy sens miejsca, na wzór tego, jaki wydobywa się z fragmentu zapisu Józefa Czechowicza, poświęco-nego pracom archeologicznym, związanym z nieistniejącym Kościołem pod wezwaniem św. Michała w Lublinie:

Po wielu pracach wstępnych w półtorametrowym wykopie ukazały się głazy po-sadzek kościelnych, potrzaskane progi kaplic, szczątki murów odwiecznej bu-dowli, tworząc jak gdyby pion Fary w naturalnej wielkości. Okazało się, że wielu progów z ciosanego kamienia, a i marmurowych brakuje, oraz że w niektórych ka-miennych domach rynku lubelskiego użyto ich przed laty na sporządzenie schod-ków, wiodących do groszowych sklepischod-ków, a czasem kawał marmuru leżał wprost w dziedzińcu któregoś z tych domów, służąc za oparcie dla miotły dozorcy…

Wszystkie wróciły na miejsce.

Teraz, kto przyjdzie na owo zielone i wysoko pod jesienne niebo wyniesione traw-niki, ujrzeć może wzruszający zarys kościoła, którego nie ma. Jeśli umie wy-obraźnią widzieć – z powietrza wyprowadzi sobie na tych fundamentach mury nawy i wieży, i wieńca kaplic. (…)

Nie ma już i topól nie ma dzwonów, archaniołowi poświęconych. Na zielonym skwerze nocą gwiazdy przeświecają przez gotyckie żebra kościoła z powietrza (Czechowicz, 2011, s. 280–281).

Pośrednikiem ku temu wzruszeniu, towarzyszącemu ujrzeniu zarysu cze-goś, co już nie istnieje, staje się w niniejszym artykule tekst literacki.

Metoda

Pograniczność województwa lubelskiego znajduje hiperbolizującego ją sprzy-mierzeńca w limetyczności trybu uprawiania turystyki kulturowej, w przypad-ku której poruszamy się po stykach: interdyscyplinarnych (turystyka, litera-turoznawstwo, kullitera-turoznawstwo, antropologia), przy zetknięciu widocznego z ukrytym pod warstwą przeszłości, w bliskości biografii pisarzy i ich słów, regionalnego z ponadlokalnym, polskiego z żydowskim, żydowskiego z pra-wosławnym… Birgit Neumann uwypuklała tę szczególną funkcję literatury, mogącej badać relacje między pamięcią i tożsamością, co ma znaczenie nie tylko, jak podkreśliła badaczka, dla literaturoznawstwa o nachyleniu kulturo-znawczym, ale także dla turystyki kulturowej:

Podejmowanie kwestii skomplikowanych zależności, zachodzących między dziełami literackimi a polami tematycznymi, obejmującymi pamięć i tożsamość, umożliwia wgląd w społeczne procesy nadawania sensów, w dominujące treści pamięci, hierarchie wartości, jak również w rolę, jaką odgrywać może literatura w przyswajaniu doświadczeń (Neuman, 2009, s. 249).

Inkorporowanie poezji, prozy i eseju do turystyki może więc przynieść wielorakie korzyści zwiedzającym, organizatorom podróży i wreszcie mia-stom, chcącym przyciągnąć wymagających turystów.

Zdjęcie 1. Tablica na lubelskim Starym Mieście, fot. Joanna Roszak

Zdjęcia 2. i 3. Lubelskie murale: wiersze laureatów Nagrody „Kamień”,

fot. Joanna Roszak

Literatura, w zależności od preferencji turysty kulturowego, stanowi albo istotne tło podróży, albo jej główną oś tematyczną, buduje oczekiwania, sta-nowi rekomendację dla zwiedzającego, podsuwa metodę eksplorowania prze-strzeni miejskiej i sposób uczestniczenia w niej. Turysta znajduje w tekście narzędzie prowadzące do poznania miasta, w mieście zaś – instrument

przy-datny do pełniejszego odczytania literatury. Taki ruch ma więc wszelkie zna-miona koła hermeneutycznego.

Nauki humanistyczne zareagowały na konsolidację, jaka zaszła między turystyką, geografią i literaturą. Zaproponowano sieć terminów, definicji oraz ujęto przedmiot badań w ramy teoretyczne. Orientacja geokrytyczna rozpatruje paradygmaty deskrypcji miejsc w literaturze i interakcji między nimi (por. Mo-retti, 1998, MoMo-retti, 2005, Rybicka, 2008, Soja, 1989, Tally, 2009, Westphal, 2011), kieruje się ku miejscu (realnemu bądź wyobrażonemu), próbuje ująć jego strukturę odwzorowaną w literaturze, relację map oraz ich beletrystycz-nych opisów. W niniejszym artykule na literaturę związaną z Lublinem spojrzę właśnie jak mapujący miasto przewodnik, opiszę „literackie kartografowanie”

tego wycinka świata („literary cartography of the word”, Robert T. Tally).

Idea twórczości jako mapy bliska jest zresztą jednemu z lubelskich po-etów, Andrzejowi Niewiadomskiemu, który w sylwicznym traktacie Mapa.

Prolegomena sugeruje, że zarówno mapa, jak i literatura ułatwiają orientowa-nie się w świecie (por. Niewiadomski, 2012).