procesy uniwersalizacji tożsamości kulturowej
1. Globalizacja kulturowa
Procesy globalizacji kulturowej zaawansowane są — o ile da się ustalić zakres uniwersalizacji tożsamości — słabiej niż procesy unifikacji politycznej i standaryzacji gospodarczej. Homogenizowanie się węższych, narodowych grup kulturowych, odrębnych językowo, etnicznie, a niejednokrotnie raso wo i religijnie w szersze, cywilizacyjne całości, zachodzi wolniej niż two rzenie systemu międzypaństwowych organizacji politycznych czy świato wych rynków finansowych i wymiany towarowej. Pojęcie „globalizacja” odnosi się do procesów uniwersalizacji zjawisk politycznych, ekonomicz nych i kulturowych od partykularnych, narodowych, do ogólnoświatowych standardów np. technologicznych i wspólnych wszystkim grupom kultu rowym układów wartości.
Globalny wymiar integracji, w sensie ogólnoludzkim, światowym, uni wersalnym, rozwija się nierównomiernie w różnych częściach świata. Najda lej posunął się w obrębie cywilizacji zachodniej. To standardy amerykańskie i zachodnie, poprzez procesy amerykanizacji, westemizacji i europeizacji stanowią w wielu przypadkach synonim dla procesów globalizacji. Ameryka nizacja jest — w tych ideologicznych przeważnie ujęciach — czymś kojarzo nym z jednostronną homogenizacją, inkulturacją, transferem elementów kulturowych, w tym języka i religii w jednym kierunku, ze Stanów Zjedno czonych na różne obszary kulturowe. Język angielski, protestantyzm, pro dukty technologiczne noszące metki „made in USA”, dzieła filmowe, literac kie, muzyczne, stanowiące produkt społeczeństwa amerykańskiego, rozprzestrzeniają się w świede, stając się identyfikatorem nie tylko Ameryka nów, ale także Polaków, Tajwańczyków czy Wietnamczyków.
Jednym z przejawów globalizacji kulturowej, tym najbardziej widocz nym i podnoszonym przez ideologicznych zwolenników pluralizmu i atrakcyjności kulturowej odrębnych grup ludzkich jest imperializm kultu rowy, ekspansjonizm językowy, dyktatura ogólnoświatowych sieci komu nikacji masowej. O ile globalne wytwory kultury materialnej, symbolizowa ne przykładowo przez produkty światowych koncernów przemysłowych, informatycznych globalizują „się same”, będąc przedmiotem pożądania wszystkich ludzi, o tyle wypieranie rdzennych wartości kulturowych grup autochtonicznych, włączając w to ich języki, budzi protest i opór. Nepal- czycy pijący coca-colę i palący amerykańskie papierosy nie ulegają automa tycznie inkulturacji, nie wyzbywają się języka i wartości grupowych, ale zdaniem wielu antropologów znajdują się na początku drogi do „ameryka nizacji” czy globalizacji własnej tożsamości kulturowej. Tendencję tę po twierdzają słowa Piotra Sztompki: „De facto jednak dominuje ekspansja kultury najbardziej rozwiniętych krajów Zachodu, a zwłaszcza kultury amerykańskiej. Dlaczego? Tutaj trzeba wrócić do mechanizmów globaliza cji ekonomicznej. O kierunku przepływu kulturowego decyduje siła eko nomiczna. W dziedzinie mediów, to w USA produkuje się najwięcej fil mów, seriali telewizyjnych, programów rozrywkowych, sprzedawanych następnie czy licencjonowanych do innych krajów. To w USA powstają globalne stacje informacyjne typu CNN czy globalne gazety w rodzaju „IHT”.1
Zjawiskom globalizacji towarzyszą protesty antyglobalistów, będących przeciwnikami zwłaszcza homogenizacji kulturowej i standaryzacji warto ści oraz norm społeczno-obyczajowych. Jednym z elementów globalizacji tożsamości jest religia. Kościoły reprezentujące religie uniwersalistyczne, tworzą nowy wymiar identyfikacji transkulturowej, międzyrasowej i mię dzynarodowej. Jan Paweł II będąc gorliwym orędownikiem utrzymania odrębności kulturowej grup mniejszościowych, zwolennikiem pluralizmu, dostrzega także rolę i znaczenie procesów tworzenia się globalnych ukła dów tożsamości, do światowej, planetarnej, gatunkowej włącznie. Stanowi sko to, uznające wszystkie, nawet najbardziej partykularne, lokalne, ple mienne grupy kulturowe za niezbywalną, autonomiczną, odrębną
1 P. Sztompka, Socjologia. A nalizą społeczeństwa, W ydawnictwo „Znak”, Kraków 2002, s. 591.
Amerykanizacja a globalizacja... I l l
wartościowaną pozytywnie całość, wyrasta na gruncie teorii antropologicz nych i etnologicznych. Ruth Benedict, reprezentantka stanowiska równo- rzędnośd kultur, badaczka kulturowych całości stwierdziła, że „rozwinięte kultury narodowe tracą coś cennego, gdy porzucają bezpowrotnie przy swojone tradycją treści historii, dorobku, sztuki, obyczaju, stylu działania. Globalizacja współczesna może selektywnie być pożyteczna w dziedzinie użytecznej praktyki technicznej, organizacyjnej, medycznej. Globalna jed nolitość pragmatycznych rozwiązań stałaby się jednak jałowa i zubożona, gdyby kultury narodowe pozbawione zostały wszelkiej odrębności stylów i przywiązania do utrwalonych wzorów uznawanych za dorobek współ czesnych wartości. Gdyby globalność i synkretyczna integracja bez granic nie zapewniła swoistych stylów dla odrębności kultur etnicznych lub naro dowych”.2
Procesy globalizacji wywołują obecnie wiele ideologicznych i politycz nych kontrowersji oraz sporów. Nie są jednoznacznie definiowane i opisane. Na podstawie analizy kilku teorii socjologicznych, Piotr Sztompka rekon struuje w swojej pracy możliwe scenariusze przebiegu i następstw procesów globalizacji.3 Wydaje się w świede analizy tych scenariuszy, że przyszłość strukturalnych powiązań pomiędzy grupami kulturowymi zależy od tego, w jakim stopniu przybiorą one charakter inkluzywnych bądź ekskluzywnych całości kulturowych.
Kultury inkluzywne, otwarte na inne całości kulturowe, bez względu na to, jaką fazę uniwersalizacji tożsamości reprezentują, w dłuższych lub krót szych procesach asymilacji wchodzą we wzajemne interakcje, mieszają się wzajemnie, przenikają i penetrują, prowadząc do wyłaniania nowych, post- narodowych i mieszanych rasowo oraz religijnie cywilizacji. Kultury inklu zywne rozwijane są w strukturach wieloetnicznych, wielorasowych, takich jak społeczeństwa Brazylii czy Stanów Zjednoczonych. Są to całości syn- kretyczne, często hybrydalne, tworzone przez ludzi wywodzących się z różnorodnych grup kulturowych o odmiennej charakterystyce rasowej, etnicznej i religijnej. Tego typu grupy to Metysi, Mulaci, Kafuzi, ale także łączący w swoim kulturowym dziedzictwie członkowie cywilizacji amery
2 R. Benedict, lV%oiy kultury, Warszawskie W ydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2002, s. 58.
kańskiej, latynoamerykańskiej czy zachodniej, reprezentujący typ tożsamo ści wieloetnicznej i mieszanej religijnie.
Kultury ekskluzywne, dążące do utrzymania odrębności i autonomii grupowej, zamykają się przed zewnętrznymi wpływami kulturowymi. Opierają swój status na językowej, etnicznej, rasowej czy religijnej oryginal ności i unikatowośd. Są kulturami „nieprzemakalnymi”, nie wchodzącymi w interakcje międzykulturowe, niepodatnymi zwłaszcza na amalgamację czy asymilację językową Grupy kulturowe cechujące się ekskluzywizmem są relatywnie wysoce jednorodne rasowo, językowo, etnicznie, narodowo czy/i religijnie. Najbliżej tego typu kultury lokują się społecznośd takie jak romska i żydowska w Polsce. Wysokim ekskluzywizmem kulturowym odznaczają się amerykańscy amisze, polscy starowiercy oraz imigrana wietnamscy.
Ekskluzywizm grupowy pojawia się w każdej fazie uniwersalizacji tożsamości kulturowej. Najsilniejszy jest w grupach prenarodowych, plemiennych. Te grupy pierwotne, które nie otwierają się na inne kultury, skazane są albo na zagładę, albo na pozostawanie w swych coraz bardziej partykularnych, archaicznych matecznikach kulturowych, przybierających postać terytorialnych enklaw jednorodnośd rasowej, religijnej lub etnicz nej. Grupy ekskluzywne funkcjonują często w sztywnych granicach dzielnic rasowych, gett etnicznych, rezerwatów kulturowych. Lokują się bardzo blisko krańca monokulturowości. Ekskluzywizm kulturowy moż liwy jest do utrzymania przez grupy małe, ale niektóre jego odmiany, jak religijny ekskluzywizm żydowski czy arabski, mają zasięg znacznie szer szy niż ekskluzywizm klanowy McNealów czy plemienny cygańskich Kołderaszów.